Wydarzenia


Ekipa forum
Travis Greengrass
AutorWiadomość
Travis Greengrass [odnośnik]16.05.16 20:29

Travis Maximillian Greengrass

Data urodzenia: 11.04.1930
Nazwisko matki: Abbott
Miejsce zamieszkania: Derby
Czystość krwi: szlachetna
Status majątkowy: bogaty
Zawód: łowca i opiekun smoków - Peak District
Wzrost: 179 cm
Waga: 77 kg
Kolor włosów: średni blond
Kolor oczu: błękitny
Znaki szczególne: blizny po poparzeniach na ciele


Zawiadamia się, że lord Tiberius Greengrass, syn lorda Waltera Greengrassa oraz lady Demetrii Greengrass z domu Rosier, pojmie za żonę lady Ceres Abbott, córkę lorda Romulusa Abbotta oraz lady Gwyneth Abbott z domu Flint, w dniu 22.05.1885 w rezydencji rodu Greengrass w Derby, Derbyshire. Prosimy o przybycie na miejsce w samo południe.



Lord Romulus Abbott znany jest z bycia jednym z najsurowszych sędziów Wizengamotu. Chodzą słuchy, że jest tak surowy oraz zaciekły w swych osądach, że niejednego oskarżonego doprowadził na skraj wytrzymałości emocjonalnej, objawiającej się ogromnymi pokładami agresji - z zamachami oraz późniejszymi pogróżkami włącznie - a także wybuchami płaczu. Posiadający najwyższą skuteczność podczas prowadzonych rozpraw, niezwykle często wybierany jest na Pierwszego Czarownika. Wielu czarodziejów szlachetnego pochodzenia obawia się jego każącej ręki sprawiedliwości, dlatego lord Abbott prawie wcale nie bierze udziału w procesach tej grupy społecznej. Mimo tego nie przeszkadza mu to w głoszeniu swoich poglądów na forum publicznym. Już dawno nazwał arystokrację wylęgarnią plugastwa o złamanym kręgosłupie moralnym, co rzecz jasna nie przysporzyło mu sympatii pośród tychże rodów. Jedni uważają go za pomyleńca, drudzy robią wszystko, byleby odesłać go na emeryturę, a nikły ułamek podziwia jego odwagę wypowiadania w głos tak radykalnych słów. Nie dziwiła zatem trudność w wydaniu czwórki dzieci Abbottów: najstarszy syn poślubił pannę szlachetnego rodu, ponieważ wtedy wierzono jeszcze, że to zapewni im przychylność radykalnego lorda Romulusa; niestety dwóch młodszych synów nie miało tyle szczęścia kiedy wiara ta okazała się być bezcelowa - pojęli oni za żony panny krwi czystej, lecz bez znamienitego rodowodu. Gdyby nie fakt, że lord Walter Greengrass od lat był serdecznym przyjacielem rodziny, w dodatku posiadającym dwóch synów, najprawdopodobniej lady Ceres zostałaby starą panną. Szczęśliwie jednak doszło do fuzji obu rodów, co scementowało między nimi wieloletnią przyjaźń.

Przynajmniej do pewnego momentu.


Lord Walter Greengrass jest łowcą oraz opiekunem smoków w Peak District tak jak jego ojciec, dziad, pradziad i prawdopodobnie wszyscy męscy potomkowie Greengrassów. Teraz ze względu na podeszły wiek pełni rolę zarządcy, nierzadko tęskniąc za smokami, z którymi bez dwóch zdań mocno się zżył. Za młodu zapragnął pojąć za żonę ówczesną lady Rosier w celu połączenia rodowych fascynacji smokami oraz interesów z nimi związanymi. Od zawsze będąc człowiekiem niefrasobliwym, w gorącej wodzie kąpanym, bardzo ubolewał nad faktem, że jego małżonka zupełnie nie podziela jego pasji woląc prowadzić ogród i oddawać się grze na fortepianie, z czasem także drogiej Greengrassom harfie; temat smoków był dla niej wręcz odpychająco nudny. Nie było to udane małżeństwo, ale dla dobra wzajemnych stosunków pomiędzy rodami oboje postanowili publicznie ukazywać swój związek z jak najlepszej strony. Doczekali się dwóch synów, Oswalda i Tiberiusa, a także jednej córki, Odetty.
Oswald wyłamał się z rodzinnej tradycji opieki nad smokami. Obrał ścieżkę Alesgoodów oraz Abbottów, szkoląc się w dziedzinie magicznego prawa, będąc jednym z działaczy na rzecz słabych i pokrzywdzonych. Lord Walter mocno obawiał się tego, czy Tiberius podejmie się kontynuowania spuścizny po przodkach w rezerwacie. Na wszelki wypadek, ucząc się na błędach, często zabierał go ze sobą do Peak District, żeby młody chłopak nabrał obycia oraz podłapał bakcyla swego ojca. Nawet jeżeli smoki widywał wtedy z daleka przez lunetę. Zasiane ziarno wkrótce wyrosło - syn poszedł w jego ślady, nawet nie z powodu powinności, a realnego zainteresowania tematyką trójogonów edalskich. Odziedziczył także talent po Greengrassach w tej dziedzinie, a dzięki współpracy z ojcem rezerwat bardzo się rozrósł.


Tiberius nie był zachwycony przymusowym małżeństwem z Ceres: był wtedy silnie zauroczony młodą lady Lestrange. Lordowi Walterowi także cała sprawa była mocno nie na rękę - w duchu marzył o ożenku syna z lady Malfoy, dzięki czemu powoli nić smoczego biznesu zaczynałaby się umacniać. Tylko jak odmówić przyjacielowi, zwłaszcza tak zasadniczemu jak lord Romulus? Po wielu namowach ugiął się, natomiast w momencie, kiedy nestor rodu zaakceptował ten wybór, było już praktycznie po wszystkim. Pomimo szalejących w nim emocji Tiberius nie naraził na szwank dobrego imienia Greengrassów oraz dobrych stosunków z Abbottami i dopełnił swych powinności poślubiając wybraną mu kobietę. Faktem jest, że mężczyzna po dziś dzień męczy się w tym małżeństwie, które okazało się być jedną wielką pomyłką. Wychowywana na wzór konserwatywnych Flintów oraz przez samego surowego lorda Romulusa, Ceres była praktycznie marionetką bez własnego zdania. Trudno było o mniej dobraną parę: Tiberius mówił co myślał, wszędzie go było pełno podczas kiedy jego żona zajmowała się bezowocnym leżeniem w jednej z ich komnat. Każde zbliżenie było dla niego przykrą powinnością, tak jak zresztą dla Ceres. Rok po ślubie przyszedł na świat ich pierwszy syn, Noah. Sir Greengrass miał nadzieję, że to koniec dopełniania obowiązków; wkrótce (z nieopisaną ulgą) zaniechał odwiedzania łoża swojej małżonki. Całkowicie skoncentrował się na doglądaniu smoków.
Stan ten trwał wiele lat. Noah niedługo miał wyjechać do Hogwartu kiedy lord Walter zaczął naciskać na swojego syna. Jego zdaniem Tiberius powinien za wszelką cenę starać się zapewnić ciągłość rodu - jedno dziecko to było za mało. Mężczyzna początkowo wzbraniał się przed tym jak tylko mógł, ale niestety nie wypadało zbyt długo przeciwstawiać się woli ojca. Doprowadziło to do kolejnych niechcianych starań o potomka, ostatecznie zwieńczonych sukcesem. Ceres urodziła bliźnięta: Travisa i Leonarda. Najszczęśliwszy z takiego obrotu spraw był rzecz jasna Tiberius, ponieważ raz na zawsze przestał interesować się swoim małżeństwem. Na dokładkę dopadł go wtedy „kryzys wieku średniego” co równało się z licznymi romansami na boku.


Noah pomimo spędzania niemal każdej wolnej chwili w Peak Dristrict zupełnie nie interesował się smokami, ku rozpaczy ojca i dziadka. Był idealistą, bojownikiem o wielkie sprawy, samozwańczym obrońcą uciśnionych. Tak było odkąd przekroczył mury szkoły magii, gdzie poprzez samodzielne wymierzanie sprawiedliwości nie raz i nie dwa odbywał szlabany. Kiedy nadszedł kres jego edukacji, kiedy wojna czarodziejów była coraz realniejsza, postanowił niczym współczesny bohater i męczennik włączyć się do walk. Bez słowa wyjaśnienia spakował swoje manatki i opuścił dom rodzinny. Z różnych doniesień płynących z Europy wynikło, że mężczyzna cały czas się przemieszczał, raz w miesiącu przesyłając lakoniczny list na ręce Tiberiusa. W pewnym momencie poczta przestała przylatywać, co zaniepokoiło Greengrassów. Ich najgorsze obawy wkrótce zostały potwierdzone - Noah zginął podczas jednego z pojedynków. Cała rodzina mocno to przeżyła nawet, jeżeli wcześniej praktycznie nie mieli z nim kontaktu.
Travis nie rozumiał tego, co się wydarzyło. Nie był związany ze starszym bratem w żaden możliwy sposób. Dzieliła ich zbyt duża różnica wiekowa, z kolei koczowniczy tryb życia Noah nie sprzyjał tworzeniu jakiejkolwiek więzi. Chłopiec polegał jedynie na swoim bliźniaku, z którym spędzali każdą wolną chwilę. Wspólnie z ojcem oraz dziadkiem odwiedzali rezerwat smoków słuchając o tym co ich w przyszłości czeka. Widocznie coś w tym było, że pierworodni zupełnie nie interesowali się magicznymi stworzeniami, w przeciwieństwie do młodszego rodzeństwa. Zarówno Travis jak i Leonard byli zachwyceni możliwością pracy w Peak District. Zawiązali nawet pakt, że po skończeniu szkoły razem będą chodzić na kursy czy staże, a następnie wspólnie zajmą się rodzinną spuścizną.

Do pewnego momentu wszystko wskazywało na to, że postanowień dotrzymają.


Travis od zawsze był ruchliwy i ciekawski. Trudno mu było skupić na czymś dłużej uwagę. Nie zniechęcał się porażkami, te wręcz motywowały go do tego, żeby starać się jeszcze mocniej. Nie dotyczyło to nauk pobieranych w domu. Wydawały się być one niesamowicie nudne. Poza retoryką oraz sztuką dyskusji, rzecz jasna. Chłopak miał zawsze wiele do powiedzenia, ba, jego słowo musiało być ostatnim; do każdej wypowiedzi musiał dorzucić swoje trzy knuty. Mógł się na czymś zupełnie nie znać, ale to nie przeszkadzało mu w zażartych kłótniach czy udowadnianiu swoich racji. Jednocześnie był niezwykle dumny, niepotrafiący przyznać się do błędu. Stanowił naprawdę butne dziecko i, no cóż, te wszystkie cechy ciągną się za nim po dziś dzień. Na dokładkę niekoniecznie słuchał wykładów ojca tyczących się wyższości czystej krwi nad innymi. Owszem, zaakceptował jego punkt widzenia, ale kilka razy przesiał go przez sito własnego rozumu. Czarodzieje brudnej krwi, czy też mugole, byli mu po prostu wysoce obojętni. To natomiast nie zadowalało Tiberiusa - właśnie na tym tle najczęściej dochodziło między nimi do konfliktów. Przynajmniej do pewnego momentu tak było. Z czasem zagłębiając się w politykę, widząc zniszczenia drugiej wojny światowej oraz mając na względzie to, że przez wieczne bitwy nie miał okazji poznać swojego starszego brata, coraz mocniej rodziła się w nim niechęć do tego chaosu. Chaosu złożonego z Grindewalda, mugoli, tajności, wiecznych pojedynków. Leonard był nie lepszy – jak na bliźniaków przystało, byli identyczni pod względem charakteru, a nawet i poglądów. Kiedy ta dwójka się kłóciła, to na śmierć i życie, a kiedy się cieszyli, to szczerze i bez względu na wszystko. Stanowili nierozerwalny duet, tam gdzie jeden, tam i drugi. Czas wyjazdu do Hogwartu niczego nie zmienił.
W trakcie podróży Hogwart’s Express bracia nawiązali sporo znajomości. Przeczesywali cały pociąg w celu zawarcia rozległych kontaktów przydatnych podczas nauki w szkole magii. Obu Tiara przydzieliła do Gryffindoru, lecz okoliczności tego zdarzenia były dosyć osobliwe: Travis założył się z jednym ze starszych uczniów poznanych podczas podróży, że krzyknie podczas ceremonii przydziału, kiedy już będzie siedział na stołku, Gryffindor górą! Nagrodą za wygranie zakładu miało być pudełko czekoladowych żab. Greengrass oczywiście zakład wygrał, Tiara umieściła go pośród wychowanków Godryka, a co się tyczy nagrody… widocznie chłopak trafił na większego cwaniaczka od siebie, ponieważ tej nie otrzymał do tej pory (Travis wciąż o tym p a m i ę t a! Jak sam twierdzi, zemsta najlepiej smakuje na zimno. Zupełnie nie przejmuje się docinkami znajomych, że jeżeli do niej kiedykolwiek dojdzie, to ze względu na odstęp czasu pomiędzy zdarzeniami będzie ona l o d o w a t a). Leonard nie chcąc zostać rozdzielonym z bratem poprosił Tiarę o przydział do Gryffindoru, która przychyliła się do prośby chłopca. Początkowo rodzeństwo było rozczarowane kierunkiem, w którym niewinny zakład się potoczył. W miarę upływu czasu zaczęli przyzwyczajać się do zaistniałego stanu rzeczy, pod koniec szkoły nawet go doceniając. Gryfoni okazali się być zarówno idealnymi kompanami do łamania regulaminu szkolnego, jak i lojalnymi przyjaciółmi, z którymi bracia kolegują się do teraz. No, a na pewno Travis, ponieważ życie Leonarda bardzo się pokomplikowało.


Travis od początku wiedział kim chce być w przyszłości. Najwięcej energii poświęcał Opiece Nad Magicznymi Stworzeniami, Zaklęciom oraz Obronie Przed Czarną Magią. Reszta przedmiotów nauczanych w szkole szła mu opornie, nie zdarzyło mu się jednak zejść poniżej oceny Nędzny. Nie pozwalała mu na to duma połączona z ambicją. Równie dobrze zdał zarówno SUMy jak i OWUTeMy. Opuściwszy hogwarckie mury było mu przykro, że czasy szkolnych szaleństw ma już za sobą, ale nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło. Czekał na niego brat, rezerwaty smoków, kursy, staże, zwiedzanie świata… czy przyszłość nie mogła malować się lepiej?
Nawet jeżeli jesteś przyzwyczajany do czegoś od dziecka, nie rodzisz się od razu alfą i omegą. Początki Greengrassów były trudne. Smoki to piękne, chociaż zarazem niebezpieczne stworzenia. Wystarczy chwila nieuwagi, drobny błąd, aby nagle życie stanęło pod znakiem zapytania. Zarówno Travis jak i Leonard przeżyli niejedną z takich chwil kiedy rozzłoszczony na nich smok próbował ich zmiażdżyć albo spalić żywcem. Nabawili się z tego powodu wielu blizn, lecz to niewielka cena za zachowanie życia. Każdy z bliźniaków ma także na swoim koncie przynajmniej jeden dłuższy pobyt w szpitalu z powodu kontuzji doznanych w rezerwacie. Nieważnym jest jak mocno się poobijali podczas nauk - za nic w świecie nie zmieniliby swojej pracy. Ostatnio powoli nawet zaczęli wychodzić na prostą, doświadczając coraz mniej nieprzychylności tych olbrzymich gadów i gdyby nie jedno zdarzenie po dziś dzień wiedliby swoje wymarzone życie.


Pewnego dnia, ponad pół roku temu, chłopcy mieli się wybrać do Peak District wraz z ojcem. Niestety nigdzie nie było Leonarda, chociaż umówili się na konkretną godzinę. Wreszcie Travis i Tiberius wybrali się do rezerwatu sami - mieli szybko nakarmić smoki, by następnie zacząć szukać drugiego bliźniaka. To, co zobaczyli, wprawiło ich obu w ogromne zdumienie i zniesmaczenie. Przyłapali Leonarda na obściskiwaniu się z jednym z pracowników. Nie pomogły żadne tłumaczenia oraz prośby; może, gdyby Travis był wtedy sam… możliwe, że wtedy całe zdarzenie pozostałoby tajemnicą braci. Niestety lord Greengrass wpadł w szał nie reagując na prośby żadnego ze swoich synów. Leonard został wydziedziczony, następnie wraz z kochankiem poddano go przymusowej kastracji eliksiralnej, skazując tym samym na wieczne potępienie przez opinię publiczną. Rodzina zaczęła się bezlitośnie sypać. Lord Romulus publicznie oskarżył swojego dotychczasowego przyjaciela, lorda Waltera, o nieszczęścia jakie spadły na tę rodzinę. Stwierdził, że ma zepsute geny, że jego rodzina jest przeklęta i przegniła. Mężczyzna nie pozostał mu dłużny wylewając na wierzch wszystkie brudy i żale skrywane przez lata. Tak oto skończyła się piękna, wzniosła przyjaźń między tymi gałęziami rodów, które teraz nie mogą na siebie nawet patrzeć.
Sam Travis był nie mniej zdruzgotany zaistniałą sytuacją. Postanowił udać się na półroczny kurs do Rumunii, gdzie opiekował się tamtejszą odmianą smoków. Niedawno wrócił sprawiając wrażenie odmienionego. Niestety to tylko gra pozorów - los brata (wciąż) mocno mu leży na wątrobie. Żałuje, że go nie wspierał w ciężkich chwilach, ale jednocześnie unika go z powodu obrzydzenia jakie ten w nim wywołuje. Nie rozumie nawet dlaczego tak mocno różnią się w tej kwestii. Travis, bawidamek od zawsze, wyjątkowo wrażliwy na kobiece wdzięki, zmienia je jak rękawiczki. Nie dlatego, że jest podłym draniem i robi to celowo. Jest najzwyczajniej w świecie ponadprzeciętnie kochliwy - jego najlepszy przyjaciel przynajmniej raz w tygodniu słyszy o miłości po grób oraz rychłych zaręczynach, a także pytania o bycie drużbą. Niestety, mężczyzna równie szybko się odkochuje co zakochuje wprowadzając nieład w życie rodziny. Tym bardziej nie potrafi pojąć tak ogromnych różnic między nim a Leonardem; trzeba jednak przyznać, że przez zdecydowaną część czasu gryzą go bardziej wyrzuty sumienia i tęsknota za bratem, niż rozmyślania na temat niespójności między nimi jako między bliźniętami. W głębi serca ma nadzieję, że pomimo przeciwności losu jego brat odnajdzie szczęście w życiu, a on… zajmuje się smokami, zmienia obiekty westchnień, kibicuje na meczach Quidditcha, podczytuje magiczne prawo i stara się żyć najlepiej jak potrafi.



Patronus: Patronusem Travisa jest żuraw. Aby inni odpoczęli. Nie może spać, chcąc się wiecznie bawić. Jest przewodnikiem znającym drogi, którymi chadza. Uwielbia latać, tańczyć, żyje w ruchu. To wierna i jednocześnie egocentryczna osoba.
Żuraw w życiu Greengrassa pojawia się kiedy myśli o jednym z najszczęśliwszych momentów: pogłaskanie tak niezwykłego, a także niebezpiecznego stworzenia jak smok.




Statystyki i biegłości
StatystykaWartośćBonus
OPCM: 6 +1 (różdżka)
Zaklęcia i uroki: 14 +4 (różdżka)
Czarna Magia: 0 Brak
Magia lecznicza: 0 Brak
Transmutacja: 0 Brak
Eliksiry: 0 Brak
Sprawność: 4 Brak
BiegłośćWartośćWydane punkty
Język ojczysty: angielski II0
Historia magiiIII7
Opieka nad magicznymi stworzeniamiIV13
LiteraturaII3
TaniecIII7
KusznictwoII3
JeździectwoII3
Latanie na miotleII3
PływanieII3
SzermierkaI1
Instynkt przetrwaniaIII7
KłamstwoII3
RetorykaIII7
Silna wolaII3
SpostrzegawczośćII3
SzczęścieII3
Ukrywanie sięII3
ZarządzanieI1
2

Wyposażenie

różdżka, brzękadło, teleportacja, 5 punktów statystyk




[bylobrzydkobedzieladnie]


WHEN OUR WORDS COLLIDE

Travis Greengrass
Travis Greengrass
Zawód : opiekun i łowca smoków w Peak District
Wiek : 26
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Kawaler
Never laugh at live dragons.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t2909-travis-greengrass#47258 https://www.morsmordre.net/t2920-skrzynka-travisa#47503 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f272-derbyshire-meadow-lane-2 https://www.morsmordre.net/t3868-skrytka-nr-768#72500 https://www.morsmordre.net/t3616-travis-greengrass#65234
Re: Travis Greengrass [odnośnik]19.05.16 15:33

Witamy wśród Morsów

Twoja karta została zaakceptowana
INFORMACJE
Przed rozpoczęciem rozgrywki prosimy o uzupełnienie obowiązkowych pól w profilu. Zachęcamy także do przeczytania przewodnika, który znajduje się w twojej skrzynce pocztowej, szczególnie zwracając uwagę na opis lat 50., w których osadzona jest fabuła, charakterystykę świata magicznego, mechanikę rozgrywek, a także regulamin forum. Powyższe opisy pomogą Ci odnaleźć się na forum, jednakże w razie jakichkolwiek pytań, wątpliwości, a także propozycji nie obawiaj się wysłać nam pw lub skorzystać z działu przeznaczonego dla użytkownika. Jeszcze raz witamy na forum Morsmordre i mamy nadzieję, że zostaniesz z nami na dłużej!

Pochodzenie z rodziny, w której tak ogromną rolę pełni dbałość o zachowanie tradycji, od samego początku nadało kierunek życiu Travisa. Wspólnie z bratem bliźniakiem jeszcze w szkole wysnuli plany na przyszłość - a gdy wszystko zaczęło brzmieć nie tylko idyllicznie, ale również prawdopodobnie, złośliwy los postanowił zweryfikować marzenia młodych Greengrassów. Tragedia brata, choć niewątpliwie odbiła się na Travisie bolesnym piętnem, nie zmusiła go do porzucenia wszystkiego, w co wierzył. Ani tego, co kochał. Ale kto wie, jak długo jeszcze będzie mógł zmieniać kobiety jak rękawiczki i poświęcać czas opiece nad niezwykłymi smokami, zanim dogonią go szlacheckie obowiązki. W końcu został ostatnim synem w tej linii Greengrassów, który może zapewnić rodzinie upragnionego dziedzica.

OSIĄGNIĘCIA
opiekun smoków
STAN ZDROWIA
Fizyczne
Pełnia zdrowia.
Psychiczne
Pełnia zdrowia.
UMIEJĘTNOŚCI
Statystyki
Zaklęcia i uroki:14
Transmutacja:0
Obrona przed czarną magią:6
Eliksiry:0
Magia lecznicza:0
Czarna magia:0
Sprawność fizyczna:4
Inne
teleportacja
WYPOSAŻENIE
Różdżka, brzękadło, sowa
HISTORIA DOŚWIADCZENIA
[16.05.16] zakupy: -600 pkt
[13.06.16] Wykonywanie zawodu (grudzień) +50 pkt
[22.07.16] sabat +40 pkt
[21.07.16] Wyrównanie punktów +100 pkt
[20.09.16] Wsiąkiewka (lis-gru) +30 pkt
[25.09.16] Wykonywanie zawodu, +50 pkt
[25.09.16] Klub Pojedynków styczeń/luty, +50 pkt
[28.09.16] Wykonywanie zawodu (marzec) +50 pkt
[05.10.16] Klub Pojedynków - marzec: +10 pkt
[10.10.16] Wykupienie limitu na postać szlachecką - 800 pkt
[06.12.16] Sowa: -50 pkt
[15.12.16] Wsiąkiewka (sty-lut) +90 pkt, +2 pb


a gniew twój bezsilny niech będzie jak morze
ilekroć usłyszysz głos poniżonych i bitych

Garrett Weasley
Garrett Weasley
Zawód : auror
Wiek : 29 lat
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Kawaler
żyjąc - pomimo
żyjąc - przeciw
wyrzucam sobie grzech niepamięci
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Travis Greengrass Tumblr_o0qetnbY2m1rob81ao9_r1_250
Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t597-garrett-weasley https://www.morsmordre.net/t627-barney#1770 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f112-st-martin-s-lane-45-3 https://www.morsmordre.net/t2785-skrytka-bankowa-nr-122#44963 https://www.morsmordre.net/t975-garrett-weasley#5311
Travis Greengrass
Szybka odpowiedź
Uprawnienia

Nie możesz odpowiadać w tematach