Wydarzenia


Ekipa forum
Orfeusz
AutorWiadomość
Orfeusz [odnośnik]24.10.16 17:01



Orfeusz
Nieco egzotyczny syczoń krzykliwy nazwany imieniem mitologicznego muzyka z uwagi na śliczną barwę głosu sowy. Sam Orfeusz jest dość łagodny, bywa jednakże nieco rozkojarzony i zdarza mu się wpaść na szybę, nie zauważywszy tafli szkła albo wlecieć komuś na ścianę. Eufrosyne wtedy bardzo się gniewa, jednak nigdy długo. Bo jak tu złościć się, gdy sam Orfeo przysiada ci na biurku i pohukuje cicho, i patrzy tymi swoimi zielonymi oczyskami, no jak?

Kod:
<div class="sowa"><div class="ob1" style="background-image:url('https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/5/55/EasternScreechOwl-Rufous.jpg');"><!--

--><div class="sowa2"><span class="p">Przeczytaj </span><span class="pdt"><!--

--> Eufrosyne Valhakis <!--

--></span><div class="sowa3"><span class="adresat"><!--

--> ADRESAT <!--

--></span><span class="tresc"><!--

--> TREŚĆ WIADOMOŚCI <!--

--><span class="podpis"><!--

--> PODPIS <!--

--></span></span></div></div></div></div>
[bylobrzydkobedzieladnie]


Ostatnio zmieniony przez Eufrosyne Valhakis dnia 24.10.16 19:39, w całości zmieniany 1 raz
Gość
Anonymous
Gość
Re: Orfeusz [odnośnik]24.10.16 19:30
Przeczytaj Lionell Krueger
Lady Eufrosyne Valhakis    Moja droga Eufrozyne,

nie wiem doprawdy, która to już próba napisania tego listu. Torturą jest dla mnie próba ubrania w słowa moich myśli. Może byłoby mi łatwiej gdyby było ich kilka, gdyby było klarowne? A nie, jak stado dzikich koni galopujących przez mój umysł i obracających w perzynę wszystko na swej drodze. Nie próbuje nawet ukrywać, że wszystko to zawdzięczam wiadomości o Twoim powrocie.
To prawie jakby wiosna wcześniej zawitała.
Mam nadzieję, ze jesteś cała i zdrowa a powrót do naszej deszczowej krainy nie jest Ci zbyt gorzki po tak niedawnych kąpielach w słońcu. Gdyby było inaczej, z chęcią zrobię wszystko co w mojej mocy aby osłodzić Ci te chwile. Na nowo rozkochać Cię w tajemniczym, tętniącym życiem, Londynie.
Od naszego ostatniego spotkania minęło stanowczo zbyt wiele czasu. Okrucieństwem z twej strony było skazywanie mnie na brak twojego promiennego towarzystwa tak wiele dni i miesięcy. Czy zechcesz to zmienić? Czy staniesz się dla mnie litościwą i dobroduszną Antygoną?
Jeżeli nie, nie pozostawisz mi wyboru. Będę musiał przywdziać maskę Orfeusza i zstąpić po Ciebie nawet do samego Hadesu. A może właściwsze byłoby tutaj porównanie do Zeusa, który miał w nawyku porywanie? Jednakże to byłoby, doprawdy, barbarzyńskie zachowanie..
Oszczędź mi zatem dylematu, proszę.
W ten niezgrabny sposób zakończę pomału list, mając nadzieję, że wybaczysz mi brak finezji na tym polu. Jak doskonale wiesz, od zawsze daleko mi było do zostania mistrzem pióra. I nic się niestety w tej kwestii nie zmieniło.



Oczekujący na rychłą odpowiedź i zawsze Tobie oddany, Lionell
Gość
Anonymous
Gość
Orfeusz
Szybka odpowiedź
Uprawnienia

Nie możesz odpowiadać w tematach