Wydarzenia


Ekipa forum
Dawny dom rodziny Dumbledore
AutorWiadomość
Dawny dom rodziny Dumbledore [odnośnik]05.04.15 21:04
First topic message reminder :

Dawny dom rodziny Dumbledore

Mieszczący się w Dolinie Godryka dom państwa Dumbledore stoi pusty i smutny przypominając o tragicznej historii jego rodziny. Magicznie zamknięty skutecznie powstrzymuje ciekawskich przed wejściem do środka. Ponoć czasem nawet pojawia się w nim Aberforth, młodszy brat słynnego Albusa. Chowa się wtedy gdzieś w budynku i nie wychyla nosa na zewnątrz, pozwalając ludziom odwiedzać ogródek, w którym stoi kamień upamiętniający historię rodu, który niegdyś tu zamieszkiwał. Na nim pojawiają się coraz częściej dopiski od czarodziejów szukających wsparcia w tych trudnych czasach. Początkowo systematycznie usuwane przez Abertfortha, później pozostawione, gdy właściciel posesji zdał sobie sprawę z bezsensowności swych wysiłków. Obiekt chroniony jest przed mugolami prostym zaklęciem, które sprawia, że gdy tylko pojawią się w pobliżu, mają wrażenie, że zauważyli jak ktoś przechadza się po domu. Z resztą bardzo niepozornego z wyglądu, nieco zapuszczonego z zarośniętym trawnikiem i brudnymi oknami, w których wiszą szare firanki, które zapewne kilkanaście lat tamu świeciły idealną bielą.
Mistrz gry
Mistrz gry
Zawód : -
Wiek : -
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
Do you wanna live forever?
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Dawny dom rodziny Dumbledore - Page 8 Tumblr_mduhgdOokb1r1qjlao4_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/t475-sowa-mistrza-gry#1224 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t2762-skrytki-bankowe-czym-sa#44729 http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki

Re: Dawny dom rodziny Dumbledore [odnośnik]12.08.16 22:14
Obie drogi, które mieli przed sobą wydawały się podobne. Mroczne, ciemne, złowieszcze, a rośliny wciąż poruszały się, wydając przy tym osobliwe dźwięki plączących się pędów. Ścieżka po prawej stronie kończyła się skarpą i to w tę stronę gnały wszystkie czekoladowe żaby — słodkie i kuszące, a na pewno przynoszące uczucie sytości. Korytarz po lewej był pusty i pomimo lekkiego powiewu powietrza wydawał się być zupełnie ślepy. A mimo to srebrzysty Koziorożec pomknął w tamtą stronę, zatrzymując się przed skalną ścianą.
Samuel, który trzymał drobną przyjaciółkę w swoich ramionach spróbował rzucić zaklęcie, to jednak nie powiodło się, być może dlatego, że czarowanie w tej pozycji było nieco bardziej problematyczne. Słabe światło wydobywające się z krańca różdżki ledwie zamigotało i zgasło, nie spełniając oczekiwań młodego aurora.
Wędrówka Minnie dobiegła końca. Czekoladowa żaba wciąż siedziała na swoim tronie, rechocząc, przynajmniej dopóki w oddali nie zamigotała ludzka sylwetka. W ciemności było widać jedynie jej zarys, ale nim Minerwa zdążyła się przyjrzeć, jasne światło różdżki błysnęło w jej kierunku. I wtedy poczuła, jak wnętrzności wywracają jej się w drugą stronę. Dziwne uczucie, lecz nim całkowicie obraz się rozmył mogła dostrzec jak żabie kończyny wydłużają się i powoli zaczynają przypominać ludzkie dłonie. Nieprzyjemne wrażenie z pewnością będzie jej towarzyszyć po powrocie do swojego ciała, być może nawet zmusi do powrotu do ostatniego posiłku, który znów ujrzy światło dzienne. Zaklęcie przestało działać, a młoda czarownica znów stała się sobą.
Ścieżka nieco się dłużyła przed Adrienem, ale zdecydował. Pozostawił za sobą miłość swojego życia, by ruszyć razem z przyjaciółmi, do celu, który tak naprawdę wszyscy mieli w zasięgu ręki. Po krótkiej chwili mógł dojrzeć barczyste męskie ramiona i trzymaną w nim maleńką istotę. To był Samuel i Minerwa, a przed nimi, właśnie w chwili, w której dołączył do nich Adrien zaczęły zarysowywać się drzwi do domu. Malowały się w ścianie niewidzialną farbą, a pnącza i rośliny cofały się, oddalając od skały, która okazała się domem Dumbledore’a. Cały proces intensywnego wzrostu roślin cofał się dość szybko. Kiedy więc stanęli już wszyscy razem, w trójkę, otoczenie wyglądało dokładnie tak samo, jak w chwili, w której przekroczyli bramę posesji.

Leonard miał nieco zniszczony rękaw i zranioną rękę, ale szczęśliwie grube ubranie uchroniło go przed ostrymi kłami bestii. Czujne i skupione kobiety stanęły w jego obronie, lecz czy nie dokładnie w ten sam sposób on postąpił chwilę wcześniej? Byli w trójkę, całkiem sami, w dzikim ogrodzie. Kiedy z różdżki Lilith błysnęło światło bardzo szybko można było dostrzec, że nieco wydeptana ścieżka prowadziła tuż za kamieniem w kierunku domu. Tam w zaroślach znajdowały się schody, które mogli rozpoznać po rozpadającej się drewnianej barierce, a u ich podnóży stare drzwi, nieco uchylone — zaczepione jedynie o metalowy haczyk. Dookoła wciąż było ponuro, a całą posiadłość ograniczało wysokie i porośnięte roślinami ogrodzenie. Przez okna nie było widać zbyt wiele.

|Jeśli nie czarujecie ani nie wykonujecie żadnej akcji nie musicie rzucać kośćmi. Na odpis macie 48h. Jeśli odpiszecie wszyscy wcześniej, post również będzie szybciej. Jesli ktoś potrzebuje nieco więcej czasu, a jest pewien, że coś naskrobie to proszę o pw! <3
Mistrz gry
Mistrz gry
Zawód : -
Wiek : -
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
Do you wanna live forever?
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Dawny dom rodziny Dumbledore - Page 8 Tumblr_mduhgdOokb1r1qjlao4_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/t475-sowa-mistrza-gry#1224 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t2762-skrytki-bankowe-czym-sa#44729 http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Dawny dom rodziny Dumbledore [odnośnik]13.08.16 15:13
Zaraz - człowiek? Tutaj? Na dnie otchłani? Miała nadzieję dojrzeć więcej, rozpoznać kształt, przyjrzeć się twarzy, lecz zaklęcie wyrwało ją z umysłu żaby; jęknęła nieświadomie w ramionach Samuela, czując wywrócone wnętrzności, jeszcze nim otworzyła oczy.
- Sam... Samuel? - Co się dzieje? Sięgnęła ramionami za jego szyję, splatając dłonie, przylegając policzkiem do jego piersi, czuła się źle. Transfer jaźni kosztował ją wiele sił, co teraz musiała odpokutować, a wracająca do niej treść ostatniego posiłku nie poprawiała jej samopoczucia, skrzywiła lekko drobne usta, niechętnie odwracając wzrok od ciała Samuela w drugą stronę - gdzie oni byli? Drzwi...? Roślinność zaczynała się cofać, czy to znaczy, że już przeszli ten dziwny labirynt? - Dz... dziękuję - mruknęła, wysuwając się z jego ramion, wciąż czuła się źle, ale nie chciała być przy tym zbędnym balasem dla przyjaciela. Kręciło jej się w głowie, zbierało na wymioty i potrzebowała dłuższej chwili, żeby dojść do siebie. - Pan... pan Carrow? - Dostrzegła Adriena, ale nikogo więcej; dedukcja opóźniona oszołomieniem - Samuel musiał znaleźć jej ciało, Adrien do nich dołączył... ale co z resztą? - Gdzie my jesteśmy... - mruknęła, tępo spoglądając na namalowane drzwi, byli dokładnie tam gdzie wcześniej, a oszołomienie nie pozwoliło jej dostrzec, że prawdopodobnie byli bliżej niż wcześniej.
- Uhm - jęknęła nico głośniej, kładąc dłoń na zbuntowanym brzuchu, jej mętny wzrok spoglądał gdzieś przed siebie w oderwaniu od niej samej. Nie wykonuj gwałtownych ruchów, wszystko zaraz przejdzie, Minnie.


Kto pierwszy został królem? A kto chciał zostać bogiem? Kto pierwszy był człowiekiem? Kto będzie nim
ostatni?




Minnie McGonagall
Minnie McGonagall
Zawód : Kariera naukowa
Wiek : 20
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Panna
Be careful as you go,
cos little people grow.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarownica

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t1950-minerwa-mcgonagall https://www.morsmordre.net/t1967-niktymene#27808 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f264-maxwell-lane-17 https://www.morsmordre.net/t3014-skrytka-bankowa-nr-559 https://www.morsmordre.net/t3213-minnie#53350
Re: Dawny dom rodziny Dumbledore [odnośnik]13.08.16 18:09
Bezpieczni, w końcu. Ustały wszelkie zapachy i szumy. Zostaliśmy w trójkę na tyłach domu i dawno nie cieszył mnie tak bardzo brak czyjejś obecności. Tak samo jak moje dotychczas oziębłe podejście do zimy zmieniło się. Gdyby nie ciepłe ubranie, mógłbym mieć o wiele gorzej poharataną rękę. Spoglądam Lilith, która obraca się w moją stronę. Wydaje się być zatroskana, więc uśmiecham się do niej pogodnie. Zamiast pokazać jej ranę, ściskam delikatnie jej dłoń w geście otuchy.
- Nie, to tylko draśnięcie - uspokajam ją, trochę naginając rzeczywistość, ale przecież to bez znaczenia. Nie straciłem przecież połowy ręki. Zbywam ją machnięciem ręki, kiedy przeprasza. - Przestań, nic się nie stało. Teraz wyszło Margit - kiwam jej głową z uśmiechem, - a później wyjdzie nam. Na każdego przyjdzie pora. - Nie można dać się negatywnym emocjom już na początku naszego zadania, bo to prosta droga do porażki. Teraz musimy skupić się na dostaniu do domu Dumbledora. Może ten ktoś, jeśli w ogóle tu wszedł, nie zauważył tylnych drzwi. Nie zauważyłem ich wcześniej, ale udane zaklęcie Lilith rozświetla nieco zarośla i pokazuje nam alternatywną drogę wejścia. To natomiast sprawia, że myślę o pozostałej części naszej grupy. Może już udało im się dostać do środka? Wierzę w końcu trafimy tam na siebie. Kieruję się więc w stronę drzwi, zatrzymując przed schodkami, aby odwrócić się i spojrzeć na moją towarzyszkę.
- Nigdy nie mów nigdy - rzucam wesołym tonem, chcąc rozładować napięcie, który mimo wszystko zaczynało rosnąć. Kieruję różdżkę na ten metalowy haczyk, który póki co wydaje się być jedyną przeszkodą. Póki co. - Alohomora. - Może można by to zrobić tradycyjnie, ale przezorny zawsze ubezpieczony. Nie chciałbym stracić ręki czy coś.


so i tried to erase it but the ink bled right through almost drove myself crazy when these words 

led to you


Leonard Mastrangelo
Leonard Mastrangelo
Zawód : malarz, brygadzista
Wiek : 35
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Kawaler
a dumb screenshot of youth
watch how a cold broken teen
will desperately lean on a superglued human of proof
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
 I czemu to takie nic jest właśnie czymś dla mnie?
Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t1754-leonard-mastrangelo https://www.morsmordre.net/t1897-andromeda#26044 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f138-pensford-avenue-31 https://www.morsmordre.net/t1929-leonard-mastrangelo
Re: Dawny dom rodziny Dumbledore [odnośnik]13.08.16 18:09
The member 'Leonard Mastrangelo' has done the following action : rzut kością


'k100' : 79
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Dawny dom rodziny Dumbledore - Page 8 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Dawny dom rodziny Dumbledore [odnośnik]14.08.16 11:59
Carrow posiadał nieobecne i niepsujące do niego ponure spojrzenie. Ponadto cały był wyraźnie spięty i zły - głównie na siebie. Skamaner mógł dostrzec jak uzdrowiciel nieporadnie stara się przywdziać maskę obojętności.
- Nie pytaj. - Westchnął gdy tylko znalazł się dostatecznie blisko przyjaciela. Zaraz również dostrzegł trzymaną przez niego w ramionach towarzyszkę. Zaniepokojony zrobił kolejny krok by znaleźć się jeszcze bliżej. Nie dostrzegł jednak żadnych ran, a dziewczyna (na szczęście) była przytomna.
- Nim podążyłem za tobą widziałem, jak Leo się cofał. Chyba postanowił dołączyć do dziewczyn. - Zakomunikował Skamanerowi, przenosząc zaraz swoje spojrzenie z niego na feralne drzwi i z powrotem. Adrien poszedł do nich wychodząc przed Sama. Następnie nacisnął na klamkę. Nie wiedział czy drzwi będą zamknięte czy otwarte i czy coś za nimi czaić się będzie czy też nie, lecz w razie czego wolał pójść na pierwszy ogień. Nie trzymał bowiem półprzytomnej dziewczyny w ramionach, jak co poniektórzy.
Adrien Carrow
Adrien Carrow
Zawód : Ordynator oddziału Zakażeń Magicznych
Wiek : 46
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Kawaler
Wznosić się i upadać jest rzeczą ludzką. Ważne jest by nie bać się na nowo rozkładać swych skrzydeł i sięgać wyżej.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
możesz pozostawić puste
Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t1209-adrien-carrow-budowa https://www.morsmordre.net/t1234-adrien-carrow https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f52-west-yorkshire-wakefield-sandal-castle https://www.morsmordre.net/t3097-skrytka-bankowa-nr-357#50695 https://www.morsmordre.net/t1239-adrien-carrow
Re: Dawny dom rodziny Dumbledore [odnośnik]14.08.16 12:38
Różdżka nie sługa - kiedyś słyszał od starszego aurora i musiał się niestety zgodzić. To oni byli wybierani przez różdżki, nie odwrotnie i czasem wiedziały lepiej (albo były zwyczajnie złośliwe), które zaklęcia nie przejdą prze ich..rdzeń? I dlatego jego oczom, zamiast świetlistej smugi, ukazało się mgiełkowe kaszlnięcie, nie mające za wiele wspólnego z udanym urokiem. Czarowanie z dodatkową istotą w ramionach, też nie ułatwiał zadania.
Zwarł usta, poprawiając uchwyt na obejmowanej kobiecie, ale niewyraźny głos, który do niego dotarł i coś niemiłosiernie zakołatało mu się w piersi - Minnie, Maluchu.. - poczuł jak ciężka gula, która do tej pory tłukła go boleśnie w gardło - puszczała, a Skamander odetchnął z ulgą. Budziła się.
Instynktownie przytulił ja do siebie mocniej, czując jak drobne palce obejmują go za szyję, by po chwili, ostrożnie postawić ją na ziemi, nadal podtrzymując ją dłonią, by nie upadła - Dobrze, że jesteś - uśmiechnął się ciepło, wdzięczny, że czarne myśli podjudzane dźwięczącym głosem czarnoksiężnika - były zwykłym łgarstwem.
Kolejne, które pojawiły się za jego plecami, przyniosły ze sobą kolejną falę ulgi. Nawet jeśli rysy przyjaciela były dziwnie ostra, stężałe w jakimś niewymownym smutku, przynajmniej żadne nie było już samo. Kiwnął mu głową na pierwsze słowa, badawczo przyglądając się jego twarzy. Widocznie wędrówka przez ciemny korytarz stawiała każdemu inne wyzwanie. Czy przeszli przez nie pomyślnie? - Dobrze, mam nadzieję, że sobie tam radzą - z czymkolwiek przyszło im się zmierzyć. Tymczasem perspektywa i rzeczywistość wokół nich zmieniała się, przywracając obraz, który widzieli na samym początku. Ktokolwiek chronił to miejsce, wiedział co robił.
- Minnie - sięgnął do swojej torby, wyciągając jej różdżkę i rzeczy, które zgarnął - Lepiej się czujesz? i chyba chciałabyś odzyskać własność? - podał dziewczynie rzeczy, w końcu opuszczając dłoń, która ją podtrzymywała. Mimo bladości, wyglądała lepiej, przywracając na policzki znajomy, piegowaty rumieniec. Adrien tymczasem sięgnął już drzwi, które z malowanej faktury przekształciły się w bardziej materialną formę. Przepuścił uzdrowiciela, obserwując czy budynek przed nimi przypadkiem nie rozpłynie się w nowej iluzji, bądź - czy nie wychyli się gdzieś nowe niebezpieczeństwo. Podniósł swoją różdżkę, tym razem lekko unosząc ją do przodu, przez nic nie ograniczany - Homenum Revelio - jeśli ktoś w środku na ich czekał, przydałoby się przygotować. Była też możliwość, że ich towarzysze, zdążyli uprzedzić i pierwsi wejść do środka.


Darkness brings evil things
the reckoning begins
Samuel Skamander
Samuel Skamander
Zawód : Rebeliant, auror
Wiek : 30
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Kawaler
I've come too far, to go back now
I'll never close my eyes
OPCM : 51 +3
UROKI : 29 +2
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 1
CZARNA MAGIA : 1
ZWINNOŚĆ : 10
SPRAWNOŚĆ : 18
Genetyka : Czarodziej
Dawny dom rodziny Dumbledore - Page 8 9l89Y7Y
Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t1272-samuel-skamander https://www.morsmordre.net/t1372-filozof#10888 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f186-harley-street-5-3 https://www.morsmordre.net/t3509-skrytka-bankowa-nr-358#61242 https://www.morsmordre.net/t1597-samuel-skamander#280340
Re: Dawny dom rodziny Dumbledore [odnośnik]14.08.16 12:38
The member 'Samuel Skamander' has done the following action : rzut kością


'k100' : 10
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Dawny dom rodziny Dumbledore - Page 8 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Dawny dom rodziny Dumbledore [odnośnik]14.08.16 13:50
Uśmiechnęłam się do niego ciepło. Ostatnio przejmowałam się wszystkim aż za bardzo, wzięłam sobie za punkt honoru by bronić innych i nie pozwolić, żeby komukolwiek stała się krzywda... Może spadło na moje barki aż za dużo? Miałam mętlik w głowie, wciąż było wiele rzeczy które napawały mnie niepokojem, które chciałabym wyjaśnić. Wątpliwości nachodziły mnie coraz częściej. Przymknęłam na chwilę oczy, biorąc kolejny głęboki wdech. Powinnam skupić się na tym co jest teraz, później przyjdzie nam martwić się o dzień jutrzejszy. Światło jakie wydobyło się z końca mojej różdżki pozwoliło nam na odnalezienie schodków a następnie drzwi, prowadzących do domu. Podążyłam więc za Leonardem, ostrożnie stawiając każdy krok. - Zapamiętam. - Odpowiedziałam mu w podobnej tonacji. Drzwi ustąpiły a my mogliśmy śmiało przekroczyć próg. - To co? Panie przodem? - Zażartowałam, lecz zanim zdecydowałam się wejść do środka, moja różdżka raz jeszcze wycelowana została w ciemność pomieszczenia przed nami. - Carpiene. - Szepnęłam.




And on purpose,
I choose you.

.
Lilith Greengrass
Lilith Greengrass
Zawód : Auror
Wiek : 24
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Panna
Don't mistake my kindness for weakness,
I'll choke you with the same hands I fed you with.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Metamorfomag
Find someone who knows how to calm your storms.
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
https://www.morsmordre.net/t1807-lilith-black https://www.morsmordre.net/t2158-sow#32631 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f177-shropshire-dwor-averych https://www.morsmordre.net/t2288-lilith-greengrass
Re: Dawny dom rodziny Dumbledore [odnośnik]14.08.16 13:50
The member 'Lilith Greengrass' has done the following action : rzut kością


'k100' : 34
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Dawny dom rodziny Dumbledore - Page 8 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Dawny dom rodziny Dumbledore [odnośnik]14.08.16 22:41
Temperatura spadła jeszcze kilka stopni, a z nieba, zaczął prószyć drobny śnieg. Od ich pojawienia się w Dolinie Godryka minęło 45 minut.

Przed Minnie, Samuelem i Adrienem pojawił się dom Dumbledore’a — tak samo ponury, opuszczony i niezachęcający do odwiedzin jak wcześniej. Nie słyszeli rozmów odbywających się po drugiej stronie domu. Panowała tu całkowita cisza i spokój. Wszystko się cofnęło, tak jakby nigdy nie wyrastały przed nimi roślinne tunele, skały, jakby nie widzieli kobiet swojego życia, setek skaczących czekoladowych żab, czy złośliwych czarnoksiężników, którzy wiedziele nieco za dużo. Przed drzwiami znajdowała się stara wycieraczka i tak jak mogli wcześniej zauważyć, przy samym wejściu na posesję, tu również wdeptane w nią resztki śniegu świadczyły o czyjejś obecności. Ktoś tu był i to całkiem niedawno. Adrien postanowił ruszyć przodem i stanąć przed drzwiami. Kiedy nacisnął klamkę, mógł poczuć, że zamek ustępuje — drzwi nie były w żaden sposób zabezpieczone, co więcej, dokładnie zamknięte. Gdy pociągnął je w swoją stronę, otwierając pierwsze co zobaczył to opuszczony, ciemny hol. Na podłodze znajdowały się mokre plamy, prowadzące w lewją stronę. Hol był długi i stosunkowo pusty. Jedynie po prawej stronie, przy ścianie znajdowała się stara drewniana komoda, której szuflady były wysunięte do połowy. W chudym przedpokoju znajdowały się cztery widoczne przejścia do innych pokojów, a na wprost drzwi frontowych schody na górę. Rzucone przez Samuela zaklęcie niczego nie ujawniło.

Bezbłędne „Alohomora” przez Leonarda sprawiło, ze metalowy haczyk odskoczył, a drewniane drzwi samoistnie się rozchyliły na zewnątrz. Z miejsca, w którym stali niewiele było widać. Światło z różdżki Lilith oświetlało samo wejście i początek korytarza, który kilka metrów dalej tonął w mroku. Kiedy młoda aurorka postanowiła rzucić kolejne zaklęcie, spowiła ją całkowita ciemność. Różdżka zgasła i nie wyrzuciła z siebie żadnego zaklęcia, ledwie roziskrzając się na końcu na ułamek sekundy.

| Grupa przed drzwiami frontowymi: jeśli zaglądacie lub wchodzicie do środka lub czarujecie, rzucacie kością k100. Jeśli nie wykonujecie żadnej z tych czynności nie musicie. Grupa przed drzwiami do piwnicy: niezależnie od tego, co robicie: rzucacie kością k100. Możecie iść przed siebie, zostać w miejscu lub zawrócić. Na odpis macie 48! Powodzenia!
Mistrz gry
Mistrz gry
Zawód : -
Wiek : -
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
Do you wanna live forever?
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Dawny dom rodziny Dumbledore - Page 8 Tumblr_mduhgdOokb1r1qjlao4_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/t475-sowa-mistrza-gry#1224 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t2762-skrytki-bankowe-czym-sa#44729 http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Dawny dom rodziny Dumbledore [odnośnik]15.08.16 13:58
I tym razem z z końca mojej różdżki nie wystrzeliło żadne zaklęcie; żeby było jeszcze zabawniej, dzięki mnie, wszystkich nas ogarnęła ciemność. Przymknęłam na chwilę oczy w geście zrezygnowania i uczczenia swojej głupoty, po czym uniosłam różdżkę raz jeszcze. - Cóż... - Burknęłam, posyłając znaczące spojrzenie Leonardowi. - Nie do końca o to mi chodziło... - Dodałam, próbując wypatrzeć cokolwiek, jednak na próżno. Może powinnam więc pozostać przy prostszych zaklęciach? Te bardziej złożone zdecydowanie mi dzisiaj nie wychodziły. - Lumos. - Szepnęłam, skłaniając się ku przekroczeniu progu. Nie mogliśmy przecież stać przed drewnianymi drzwiami w nieskończoność, a po takich przygodach jak przed chwilą, dobrze byłoby znaleźć się już w środku - obym tylko nie pożałowała podobnego myślenia.




And on purpose,
I choose you.

.
Lilith Greengrass
Lilith Greengrass
Zawód : Auror
Wiek : 24
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Panna
Don't mistake my kindness for weakness,
I'll choke you with the same hands I fed you with.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Metamorfomag
Find someone who knows how to calm your storms.
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
https://www.morsmordre.net/t1807-lilith-black https://www.morsmordre.net/t2158-sow#32631 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f177-shropshire-dwor-averych https://www.morsmordre.net/t2288-lilith-greengrass
Re: Dawny dom rodziny Dumbledore [odnośnik]15.08.16 13:58
The member 'Lilith Greengrass' has done the following action : rzut kością


'k100' : 12
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Dawny dom rodziny Dumbledore - Page 8 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Dawny dom rodziny Dumbledore [odnośnik]16.08.16 2:11
Dziękując skinieniem głowy odebrała od Samuela karty z czekoladowych żab, w tym swoją własną podobiznę i wszystkie trzy wsunęła do kieszeni płaszczyka. - Lepiej, dziękuję - mruknęła tylko cicho, odrzucając z czoła kosmyki pszenicznych włosów. Nieznośne uczucie przeminęło, oszczędzając jej zwrócenia posiłku. Kiedy tylko dostrzegła ruch Adriena, powiodła za nim wzrokiem, nieoczekiwanie - drzwi się otworzyły bez żadnego sprzeciwu. Ale czy na pewno nieoczekiwanie? Jeśli ktoś tutaj był całkiem niedawno, a wszystko na to wskazywało, nie zdążyłby za sobą zamknąć tych drzwi. Ciekawe  - jak przeszedł przez ten monstrualny roślinny tunel? Może ten... ktoś był przyjacielem?
Powiodła wzrokiem za mokrymi plamami, spoglądając w lewo, potem przenosząc wzrok na Samuela, na koniec na Adriena. Nie wypowiedziała przy tym ani słowa, póki nie znali tożsamości tajemniczego czarodzieja, nie powinni zdradzać się ze swoją obecnością tutaj - nawet, jeśli istniała spora szansa, że ten ktoś już wszystko wiedział.
Dostrzegła naruszone szuflady i ostrożnie, powoli, podeszła bliżej nich. Wygląd pomieszczenia dość jasno pokazywał, że ów człowiek przetrząsnął pokój czegoś szukając - prawdopodobnie w tych szufladach. Dlatego, najprawdopodobniej były teraz puste, a jeśli nie puste, to nie zawierały już tego, co było poszukiwane. Ale podeszła - żeby przekonać się na własne oczy. Zajrzała do szuflad, starając się nie zrobić przy tym większego hałasu.


Kto pierwszy został królem? A kto chciał zostać bogiem? Kto pierwszy był człowiekiem? Kto będzie nim
ostatni?




Minnie McGonagall
Minnie McGonagall
Zawód : Kariera naukowa
Wiek : 20
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Panna
Be careful as you go,
cos little people grow.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarownica

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t1950-minerwa-mcgonagall https://www.morsmordre.net/t1967-niktymene#27808 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f264-maxwell-lane-17 https://www.morsmordre.net/t3014-skrytka-bankowa-nr-559 https://www.morsmordre.net/t3213-minnie#53350
Re: Dawny dom rodziny Dumbledore [odnośnik]16.08.16 2:11
The member 'Minnie McGonagall' has done the following action : rzut kością


'k100' : 64
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Dawny dom rodziny Dumbledore - Page 8 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Dawny dom rodziny Dumbledore [odnośnik]16.08.16 19:31
Brwi jego podniosły się ku górze ze zdziwieniem, kiedy klamka uległa. Otworzył drzwi, a następnie wolno i ostrożnie stawiając kroki zagłębił się w korytarz. Gdy minie zabrała się za szuflady, Adrien wyminął ją i przystanął tuż za komodą. Osłonił dłonią światło wydobywające się z różdżki by nie było zbyt ostentacyjne coby niepotrzebnie sie od raz nie zdradzili, jeżeli ktokolwiek tu bytował. Ustawił ją też tak by więcej jasności padało na szuflady. Sam stał i czuwał, próbując nasłuchiwać czy podłoga nie zdradza czyjej obecności na piętrze, a może też kogoś całkiem blisko. Nie chciał pędzić brawurowo przed siebie pozostawiając resztę. Wcześniejsza przeszkoda sprawiła, że uważał to za bardzo głupi pomysł. Powoli, lecz razem.
Adrien Carrow
Adrien Carrow
Zawód : Ordynator oddziału Zakażeń Magicznych
Wiek : 46
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Kawaler
Wznosić się i upadać jest rzeczą ludzką. Ważne jest by nie bać się na nowo rozkładać swych skrzydeł i sięgać wyżej.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
możesz pozostawić puste
Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t1209-adrien-carrow-budowa https://www.morsmordre.net/t1234-adrien-carrow https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f52-west-yorkshire-wakefield-sandal-castle https://www.morsmordre.net/t3097-skrytka-bankowa-nr-357#50695 https://www.morsmordre.net/t1239-adrien-carrow

Strona 8 z 23 Previous  1 ... 5 ... 7, 8, 9 ... 15 ... 23  Next

Dawny dom rodziny Dumbledore
Szybka odpowiedź
Uprawnienia

Nie możesz odpowiadać w tematach