Wydarzenia


Ekipa forum
Brendan Weasley
AutorWiadomość
Brendan Weasley [odnośnik]30.12.16 17:33
First topic message reminder :

| 15 kwietnia

Bathilda Bagshot siedziała przy stoliku w salonie, powoli sącząc herbatę ze zdobionej filiżanki. Obok niej drzemał kot, leniwie kręcąc koniuszkiem ogona, zapełniając całe pomieszczenie swoim mruczeniem. Światło wlewało się przez czyste okna, nadając sali ciepłego klimatu kończącego się z wolna dnia.
- Wejdź, mój drogi, proszę - posłała Brendanowi jeden ze swoich łagodnych uśmiechów przepełnionych troską i uwagą. - Rozgość się. Herbaty?
Kobieta machnęła lekko różdżką, by porcelanowy imbryk uniósł się do góry i zapełnił bursztynowym, aromatycznym napojem drugą filiżankę. Kot przeciągnął się ospale i zeskoczył z kanapy, jakby chciał w ten sposób dać aurorowi znak, że powinien usiąść na tym miejscu zamiast niego. Nie miał chyba uczulenia na koty?
- Widziałam cię na ostatnim spotkaniu, Brendanie - odparła, nie strącając z ust spokojnego, troskliwego uśmiechu. - Przyjmowałeś moje słowa w milczeniu, ale twoje oczy wyrażały zdecydowanie więcej emocji, chociaż bardzo dobrze się z nimi kryłeś. Wiem, że jesteś obowiązkowy, potrafisz postawić prawidłowe priorytety w swoim życiu, dom Godryka Griffindora wiele cię nauczył, a ty sam również zostałeś doświadczony przez swoje życie, na barkach unosząc wiele ciężarów. Próba, na którą się zdecydowałeś, przychodząc tutaj, ostatecznie zweryfikuje twoje zamiary i chęci, podejmiesz w niej wiele trudnych decyzji, a będą one tylko początkiem, wskazaniem drogi - jak dobrze wiesz, źle wybrana droga może doprowadzić nawet do śmierci. Uważam jednak, że jesteś gotów przystąpić do Próby, ale... to tylko moje zdanie. Namyśl się, skosztuj moich czekoladowych ciasteczek i dopiero wtedy daj mi odpowiedź.
Bathilda sięgnęła pomarszczoną, lecz silną dłonią w stronę niewielkiego, białego talerzyka i przysunęła go w stronę Brendana, chcąc chociaż w ten sposób osłodzić mu gorycz tego czasu.

| na odpis masz 48h.
Mistrz gry
Mistrz gry
Zawód : -
Wiek : -
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
Do you wanna live forever?
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Brendan Weasley - Page 3 Tumblr_mduhgdOokb1r1qjlao4_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/t475-sowa-mistrza-gry#1224 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t2762-skrytki-bankowe-czym-sa#44729 http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki

Re: Brendan Weasley [odnośnik]03.01.17 19:47
Pragnął tej nieprzytomności - pragnął jej jak niczego innego, sponiewierany ogromem bólu i wpędzony w paraliż przerażeniem, które wywoływało w nim wszystko wokół: trzymany sztylet, samookaleczone ramię, otwarte rany, cela Azkabanu - pragnął końca i już nic nie miało znaczenia, wtedy właśnie... wtedy właśnie wreszcie pochłonęła go ciemność. I nie było już bólu. I nie było już krwi. Tylko zimna, otulająca go jak smoła ciemność.
A kiedy otworzył oczy - nie rozumiał.
Z paniką rozejrzał się wokół, nie rozumiejąc dziwnej przestrzeni, konstrukcji, w której się znajdował - czy to dziwny rodzaj magii, nieznany mu dotąd, czy to świat, którego jeszcze nie znał? - spłoszony wizją śmierci, życia po życiu, przerażony wizją, w której nie było niczego znajomego. Moment - zanim nadszedł dziwny spokój, nagle, jak po tajemnych ziołach, doskonale uwarzonym eliksirze, uspokajając jego nerwy. Serce zwolniło do normalnego tempa, oddech wcale nie przyśpieszał, przerażenie odegnane zostało przez cichą, melodyjną pieśń feniksa. Co oznaczały te dźwięki? Szedł drogą feniksa - i to właśnie ta droga doprowadziła go tutaj.
Wciąż zdezorientowany, wstał, odnajdując równowagę, choć nie widział na czym stał, ani co znajdowało się wokół niego - trwał jak we śnie, cudacznym, dziwnym, abstrakcyjnym. Niecodziennym. Przerażającym - a jednak nie budzącym lęku. Był jak zagubione ptasie pisklę podążające za ognistym ogonem feniksa, którego bardziej czuł niż widział. A jednak coś - ta melodia - podpowiadały mu, że postępował właściwie.
- Kiedy przyjdzie czas - powtórzył słowa na głos, za myślą, dopiero wypowiadając je na głos uzmysławiając sobie ich znaczenie. Kiedy przyjdzie czas, czas wojny, czas ognia, czas śmierci - powstanę, by rozgonić mroki - powstanę z martwych? powstanę - z różdżką gotową do walki - i choćby cień pochłonął wszystko, co znam, a nadzieja zgasła, stać będę nieulękły. - Tak jak wtedy, w sali aurorów; czuł na sobie dziwną czasową pętlę, zupełnie jakby wpierw wypowiedział te słowa, a potem znalazł się tam  - pośród trupów, pomiędzy Nealą a Mią miotającymi zaklęcia uśmiercające. Nieulękły, nieugięty, niezłomny. Zawsze.
Wypowiadał słowa w przestrzeń, nie widząc nic ani nikogo, do kogo mógłby mówić - czy mówił więc do samego siebie? Nie rozumiał, ale czuł, że rozumieć wcale nie musi.


we penetrated deeper and deeper into the heart of darkness
Brendan Weasley
Brendan Weasley
Zawód : auror, szkoleniowiec
Wiek : 27
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Kawaler
Don't you ever, tame your demons. Always keep them on a leash.
OPCM : 30 +8
UROKI : 25
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 18
SPRAWNOŚĆ : 30 +3
Genetyka : Czarodziej

Sojusznik Zakonu Feniksa
Sojusznik Zakonu Feniksa
https://www.morsmordre.net/t3635-brendan-weasley https://www.morsmordre.net/t3926-victoria#74245 https://www.morsmordre.net/t12222-brendan-weasley#376277 https://www.morsmordre.net/f171-devon-ottery-st-catchpole https://www.morsmordre.net/t3924-skrytka-nr-786#74241 https://www.morsmordre.net/t3925-brendan-weasley#74242
Re: Brendan Weasley [odnośnik]03.01.17 21:46
Coś się w nim zmieniało. Coś czystego naprawiało zmęczenie i ból, zastępując je opanowaniem i wyciszeniem. Wersy mknęły obok siebie, słowa powtarzane były w myślach Brendana kilka razy, by bez problemu mógł je zapamiętać i wypowiedzieć, nie myląc żadnego z nich.
"Ja, światło w ciemności, iskra pośród bezkresnej nocy, przez śmierć dokonam poświęcenia. Świat zapłonie, więc spłonę razem z nim, by życie mogło odrodzić się z popiołów."
Od początku świadom był tego, co musiał zrobić - oddać życie, pogrzebać siebie razem ze swoimi wrogami, wydobyć z siebie odrobinę jasności, by mogła przegonić ciemne moce, dementorów chcących pozbawić go ostatniego tchnienia życia, ostatniej nadziei, którą jednak sam potrafił w sobie zachować i uczynić z niej ostoję.
"Oddam wszystko, co mi drogie, wyrzeknę się sławy, bogactwa i marzeń. Przeszłość mnie nie uwiąże, teraźniejszość mną nie zachwieje, a przyszłość mnie nie skusi."
Dowiódł, że mimo trudów i emocji nim targających, był w stanie wyrzec się nawet swojej rodziny - dać jej sprawiedliwy osąd mimo więzi, która spajała go z Nealą. Wyrzekł się honoru, by w ostatniej, prawej woli, dokończyć żywota tych, którzy zasługiwali jedynie na śmierć. A bogactwa? Cóż, Brendan sam doskonale wiedział, co zrobił z czarnymi perłami, które podarowała mu matka w swojej ostatniej woli.
W bieli otoczenia rozbrzmiał nagle narastający, pełen dumy krzyk. Wielkie skrzydła zatrzepotały, zalewając jaśniejący obszar ciepłem karminowo-złotych piór. Feniks unosił się nad Brendanem przez chwilę, by ostatecznie móc zagarnąć kilka razy powietrze i przystanąć na srebrnej żerdzi. Otrząsnął długi ogon z niewidzialnego pyłu i przekręcił lekko na bok łebek z lśniącym pióropuszem. Choć bezgłośnie, wołał go do siebie, przyciągał swą płomienną istotą.
"Przysięgam na moją przelaną krew, że dopóki pozostanie we mnie choćby jej ostatnia kropla, będę walczyć i pozostanę wierny ideom Gwardii."
Wystarczająco wiele krwi już przelał. Wystarczająco wiele... na teraz, na tę chwilę.
Wszystko jednak było jeszcze przed nim.
Mistrz gry
Mistrz gry
Zawód : -
Wiek : -
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
Do you wanna live forever?
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Brendan Weasley - Page 3 Tumblr_mduhgdOokb1r1qjlao4_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/t475-sowa-mistrza-gry#1224 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t2762-skrytki-bankowe-czym-sa#44729 http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Brendan Weasley [odnośnik]03.01.17 22:33
Czuł się już pewniej - pomimo otaczającej go przestrzeni, której istnienia nie rozumiał - wypowiadane słowa rodziły w nim jakieś inne, nowe, nieznane mu uczucie. Siłę - której też do końca nie rozumiał. Bo te słowa nie były pozbawione znaczenia. Bo te słowa były ważne, ważniejsze nawet od słów matki.
- Ja, światło w ciemności - coś wzbudziło w nim dumę, coś płynące z tego określenia; tym miał się stać - nadzieją, ostatnią gwiazdą na czarnym bezksiężycowym niebie. Zupełnie tak jak wtedy. - iskra pośród bezkresnej nocy, przez śmierć dokonam poświęcenia. Świat zapłonie - złowieszcza przepowiednia? zwiastun? wróżba? nie powinien się dziwić, to było nieuniknione. Nastroje zaostrzały się już od dawna, a teraz - teraz nadszedł czas na podjęcie poważniejszych kroków. - więc spłonę razem z nim - oddając siebie, swoje życie; poprzednie wizje nie były bez znaczenia, miały go przygotować. Na teraz, na jutro, na te słowa - by życie  - już nie moje, jakiekolwiek - mogło odrodzić się z popiołów - jak feniks, który wciąż śpiewał.
- Oddam wszystko, co mi drogie - bo cóż miał? - wyrzeknę się sławy - nigdy jej nie chciał - bogactwa - nigdy go nie miał - i marzeń - bo przyszłość jest niepewna i najpierw trzeba tę przyszłość wywalczyć. Nie tracąc nadziei, ale i licząc się z poświęceniem, które może być konieczne. - Przeszłość mnie nie uwiąże - nie będzie więźniem tego, co dawne ani tego, co minęło - teraźniejszość mną nie zachwieje - Neala musiała odnaleźć swoją ścieżkę sama - a przyszłość mnie nie skusi - nie zawaham się, gdy nadejdzie czas - wypowiedziawszy te słowa, wzniósł wzrok ku górze, na przelatującego feniksa, błyszczącego jak złoto pośród bieli. Jego widok był niesamowity, po raz pierwszy widział prawdziwego, żywego feniksa - i przypomniał sobie pióro, które otrzymał od Garretta. Czy pochodziło od niego? Niepewnym krokiem skierował się ku niemu, jakby  - zwracając się do ognistego ptaka.
- Przysięgam - oświadczył z przekonaniem, z dumą rozbudzoną przez majestatyczny krzyk feniksa - na moją przelaną krew, że dopóki pozostanie we mnie choćby jej ostatnia kropla, będę walczyć - jak dzisiaj - i pozostanę wierny ideom Gwardii.
Na zawsze, czuł, że to nie były puste słowa, gdzieś z tyłu głowy majaczyła przestroga Bathildy Bagshot. Gdzieś w nim płonął ogień   - ogień dumy, płomień walki i determinacji, jasne przekonanie o tym, że to, co robił, było słuszne. Że innej drogi obrać nie mógł. I że z tej  - nigdy nie będzie już odwrotu.


we penetrated deeper and deeper into the heart of darkness
Brendan Weasley
Brendan Weasley
Zawód : auror, szkoleniowiec
Wiek : 27
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Kawaler
Don't you ever, tame your demons. Always keep them on a leash.
OPCM : 30 +8
UROKI : 25
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 18
SPRAWNOŚĆ : 30 +3
Genetyka : Czarodziej

Sojusznik Zakonu Feniksa
Sojusznik Zakonu Feniksa
https://www.morsmordre.net/t3635-brendan-weasley https://www.morsmordre.net/t3926-victoria#74245 https://www.morsmordre.net/t12222-brendan-weasley#376277 https://www.morsmordre.net/f171-devon-ottery-st-catchpole https://www.morsmordre.net/t3924-skrytka-nr-786#74241 https://www.morsmordre.net/t3925-brendan-weasley#74242
Re: Brendan Weasley [odnośnik]03.01.17 23:44
Błękitne, mądre oczy feniksa śledziły jego kroki i usta poruszające się w takt słów brzmiących w głowie aurora. Dumny symbol Zakonu Feniksa zdawał się doskonale znać każde słowo przysięgi, rozumieć je i weryfikować. Rozpostarł wielkie skrzydła, gdy Brendan wypowiedział ostatnie z nich, zamknął oczy i wysunął do przodu swój perliście lśniący łebek, by dotknąć wnętrza dłoni, którą wyciągnął w jego kierunku auror.
Aksamit piór i ciepło mijających chwil jako ostatnie, zachowane wspomnienie tego czasu.

W następnej chwili powróciła rzeczywistość. Ta najprawdziwsza, którą zostawił, by stawić czoła demonom swojej przeszłości, teraźniejszości i przyszłości. Zimna podłoga, czuł ją przez policzek, była jego jedynym oparciem. W głowie wirowało tysiące barw i kształtów, a przytomność powracała do jego ciała niezwykle opornie, jakby nie do końca chciała wrócić z tamtej bieli, z miejsca, gdzie było tak spokojnie, tak bezpiecznie. Zapach krwi, która kładła się dywanem tuż przy jego ciele, leżącym na podłodze w salonie, był wyczuwalny aż nadto - dokładnie tak samo jak jej smak, metaliczny i zimny. Ramię i boki Brendana pulsowały bólem, ale... to był dobry ból, nie rozdzierał zmysłów na dwoje, nie doprowadzał do szaleństwa. Skóra zlepiała się ponownie, ciągnąc za sobą mięśnie w tym nieprzyjemnym uczuciu zrastania się poszczególnych partii ciała.
Bathilda Bagshot siedziała na fotelu znajdującym się tuż przy nim, różdżkę kierując właśnie na te rany - to dzięki niej i dzięki jej magii mogły się zrastać. Cóż, jednak... pani profesor nie była magomedykiem, jej zdolności nie wystarczyły, by po urazach nie został żaden ślad. Czerwone pręgi w miejscu ran, wciąż noszące (śladowe) ilości krwi, kości dłoni, które potrzebowały bardziej doświadczonej ręki, by mogły się zrosnąć, osłabienie. To nadal były realne obrażenia, jakich doznał.
- Brendanie, podnieś się już, proszę - powiedziała do niego, głosem przejętym, pełnym troski, ale też i szacunku. - Już po wszystkim. Przeszedłeś próbę i od dziś będziesz wspierał Gwardię swoją siłą i męstwem, gotowością do każdego poświęcenia.
Mistrz gry
Mistrz gry
Zawód : -
Wiek : -
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
Do you wanna live forever?
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Brendan Weasley - Page 3 Tumblr_mduhgdOokb1r1qjlao4_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/t475-sowa-mistrza-gry#1224 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t2762-skrytki-bankowe-czym-sa#44729 http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Brendan Weasley [odnośnik]04.01.17 3:16
Otworzył oczy. Przebudził się - i w pierwszej chwili nie poznał pomieszczenia. Choć bliskość feniksa dodała mu odwagi i nadziei, wprawiła w zupełnie inny, spokojniejszy nastrój, Brendan wciąż obawiał się, że może to być jedynie zwód kolejnej bezlitosnej iluzji. Czuł krew  - własną? - leżał w niej, ze zrezygnowaniem przewrócił się na plecy - chwytając głowę pomiędzy dłonie i nie przejmując się łokciem, który zatopił się w czerwonej kałuży. Ból go nie opuszczał, przeszywał na wskroś i dręczył, ale był o wiele lżejszy niż wcześniej. Magia Bathildy Bagshot - to dzięki niej jeszcze żył?
Nie, to przez nią był martwy.
Obrał ścieżkę feniksa, wierząc, że ta była właściwa. Mimo jej przestróg i wszystkich wypowiedzianych przez staruszkę mądrych słów Brendan pojawił się w tym pokoju i zapewnił ją, że jest gotów - czy był rzeczywiście? Przeszedł przez jej próbę, zginął i odrodził się na nowo, oddał własną krew i patrzył na własną siostrę zamkniętą w... w czym? więc to wszystko nie wydarzyło się naprawdę? Cały ten koszmar... cały ten koszmar trwał, widział to we własnych bliznach. Cały ten koszmar mógł wydarzyć się w przyszłości, mógł być jej echem, bladym odbiciem. Był wszystkim, na co odtąd musiał być gotów - zawsze. On, światło w ciemności.
Wcale nie chciał wstawać  - był zmęczony. Wykończony. Fizycznie i psychicznie doprowadzony na skraj własnej wytrzymałości. Ale usłuchał prośby - polecenia? - wpierw odpychając się od podłogi rękoma ku pozycji klęczącej, później powstając na chwiejne nogi - wspierając się ramieniem o pobliską ścianę, nie zwracając uwagi na mokry od krwi rękaw koszuli, który przykleił się do ściany. Mgliste spojrzenie powiódł ku staruszce, spojrzenie przepełnione nadzieją. Zdawał sobie sprawę z powagi przysięgi, którą złożył... i zdawał sobie również sprawę z tego, jak ogromną byłoby katastrofą, gdyby coś poszło nie tak, gdyby Bathilda Bagshot wiodła ich tym rytuałem w zupełnie innym kierunki niż ten, którym pragnęli podążać. Ale obrał ścieżkę i nie było z niej już odwrotu - pozostała wiara, wiara i nadzieja, bo ta umiera ostatnia. Skinął głową, nie mając sił mówić, ale chciał podziękować - za pomoc z ranami, której był świadom pomimo całkowitego, zdawałoby się, odcięcia się od rzeczywistości. To już koniec - teraz już naprawdę koniec, należał do Gwardii. Na tę noc i wszystkie inne. Świstoklik, gorzka herbata, ciepłe powitanie Bathildy; pamiętał, pamiętał pojedyncze sceny z wolna układające się w scenę przy stoliku. Mgliście. Daleko.
- Żyję, by służyć - wychrypiał jedynie ostatkiem sił, chwytając lewą dłoń w prawą, by wolnym krokiem wycofać się ku drzwiom.
Na refleksję przyjdzie czas później. Na spojrzenie - na rany  - czas przyjdzie później. Nie interesowało go, w jakim był stanie, póki potrafił - jeszcze - stać na prostych nogach. Chciał wreszcie stąd odejść, uspokoić myśli, odnaleźć się w rzeczywistości... niezależnie od tego, która z ostatnio odwiedzanych była tą właściwą. Tą prawdziwą.
Prawda - wciąż wierzył w istnienie prawdy?


we penetrated deeper and deeper into the heart of darkness
Brendan Weasley
Brendan Weasley
Zawód : auror, szkoleniowiec
Wiek : 27
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Kawaler
Don't you ever, tame your demons. Always keep them on a leash.
OPCM : 30 +8
UROKI : 25
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 18
SPRAWNOŚĆ : 30 +3
Genetyka : Czarodziej

Sojusznik Zakonu Feniksa
Sojusznik Zakonu Feniksa
https://www.morsmordre.net/t3635-brendan-weasley https://www.morsmordre.net/t3926-victoria#74245 https://www.morsmordre.net/t12222-brendan-weasley#376277 https://www.morsmordre.net/f171-devon-ottery-st-catchpole https://www.morsmordre.net/t3924-skrytka-nr-786#74241 https://www.morsmordre.net/t3925-brendan-weasley#74242
Re: Brendan Weasley [odnośnik]04.01.17 14:46
Rany mogły być już tylko wspomnieniem - pamiątką, która miała przypominać o chwilach pełnych trudu i przymusu podjęcia decyzji mających wpływ na całe jego życie. Bathilda obserwowała swojego podopiecznego, gdy wstawał na równe nogi, gotowa, choć przecież miała już swoje lata, by go podeprzeć. On jednak doskonale sobie poradził.
- Tych blizn nie można zakryć żadną magią, drogi Brendanie - odpowiedziała głosem pełnym powagi, ale i również przejęcia jego stanem, całą tą sytuacją. Pozwoliła sobie doprowadzi go do kominka, trzymając dłoń na jego plecach. - Ale ty nie musisz ich zakrywać. Niech napawają cię dumą, bo wszystko to, co przeszedłeś, realnie się na tobie odbiło. Jesteś silny i gotowy, by rozpocząć swoją nową drogę.
Ostatni raz popatrzyła po nim, szukając na jego rękach ran, które jeszcze mogłaby zasklepić. Oprócz tych, które udało jej się załatać, pozostawiając na jego skórze tylko czerwone blizny, które potrzebowały jednak czasu, by zrosnąć się do końca, pozostawała jeszcze kwestia porachowanych kości w dłoni.
- Nie opowiadaj nikomu o tym, co stało się w czasie twojej próby, zachowaj to tylko dla siebie. Nie zdradź idei, które poprzysiągłeś się chronić. I weź czekoladę na drogę!
Pani Bagshot machnęła różdżką, a z jej torebki wychynęła tabliczka mlecznej czekolady z Miodowego Królestwa. Odłupała duży kawałek i wręczyła Brendanowi. Gdy zniknął w kominku, westchnęła cicho.
Gwardia otworzyła przed nim nową, wyboistą drogę.


| Gratuluję sukcesu! Uzyskane blizny zostaną dopisane do twojej karty postaci. Otrzymano +100 PD oraz +2 punkty OPCM. Polecam udać się do uzdrowiciela, by do końca uleczył uraz w dłoni (złamane kości śródręcza).
Mistrz gry
Mistrz gry
Zawód : -
Wiek : -
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
Do you wanna live forever?
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Brendan Weasley - Page 3 Tumblr_mduhgdOokb1r1qjlao4_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/t475-sowa-mistrza-gry#1224 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t2762-skrytki-bankowe-czym-sa#44729 http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki

Strona 3 z 3 Previous  1, 2, 3

Brendan Weasley
Szybka odpowiedź
Uprawnienia

Nie możesz odpowiadać w tematach