Wydarzenia


Ekipa forum
Samuel Skamander
AutorWiadomość
Samuel Skamander [odnośnik]22.01.17 21:11
First topic message reminder :

| 18 kwietnia

Ten wieczór był chłodny - choć nastała już wiosna, zimny wiatr i tak kąsał po odsłoniętych policzkach, a z nieba kapał rzadki deszcz.
Gdy Samuel wszedł do kwatery Zakonu, z miejsca uderzył go zapach futra i piżma bijący od płaszcza należącego do Bathildy. Starsza czarownica zajmowała wielki fotel w salonie; mówiła coś pod nosem, a jednocześnie samopiszące pióro notowało jej słowa na lewitującym pergaminie. Gdy dostrzegła przybycie Skamandera, natychmiast zamilkła i przywołała na twarz serdeczny, lecz jednocześnie zatroskany uśmiech.
- Dobry wieczór, Samuelu - powitała go łagodnie, po czym wskazała dłonią przeciwległą kanapę, by mógł na niej usiąść. - Niezwykle cieszy mnie twoja obecność i to, że zdecydowałeś się podejść do Próby. - Powiedziawszy to, uśmiechnęła się raz jeszcze, nieco smutniej. - Och, i częstuj się herbatą z imbryka, pewnie zmarzłeś przez ten wiatr za oknem.
Machnęła różdżką, a zawieszony w powietrzu pergamin wylądował na stoliku.
- Dużo opowiadałam już o Próbie w trakcie naszego ostatniego spotkania - zaczęła życzliwie, zawieszając na Skamanderze spojrzenie. - Mówiłam o tym, jak niebezpieczne mogą okazać się jej skutki, mówiłam, jak wielkie poświęcenia na tobie wymusi... ale ty mimo wszystko przybyłeś. To dobrze, to dobrze. To oznacza, że jesteś gotów, Samuelu.
Bathilda przerwała, by w zamyśleniu zapatrzeć się w przestrzeń.
- Wszystko, co uczynisz od tego momentu, będzie niosło za sobą wielkie konsekwencje. To, czy okażą się dobre, czy złe, zależy już tylko od ciebie; popełnione błędy mogą przynieść nawet śmierć. Wiem jednak, że do tego nie dopuścisz, w innym wypadku nie pozwoliłabym ci podjąć tego ryzyka. Lecz zrozumiem, jeżeli zapragniesz jeszcze się wycofać. W trakcie Próby płynąca w twojej krwi magia nierozerwalnie złączy się z magią Zakonu. Gdy zgodzisz się oddać wszystko dla dobra sprawy, nie będzie już odwrotu. Mój drogi Samuelu... ostateczna decyzja należy wyłącznie do ciebie. Nie spiesz się, zastanów. Mogę poczekać.

| Na odpis masz 48h.
Mistrz gry
Mistrz gry
Zawód : -
Wiek : -
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
Do you wanna live forever?
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Samuel Skamander - Page 4 Tumblr_mduhgdOokb1r1qjlao4_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/t475-sowa-mistrza-gry#1224 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t2762-skrytki-bankowe-czym-sa#44729 http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki

Re: Samuel Skamander [odnośnik]06.03.17 19:03
The member 'Samuel Skamander' has done the following action : rzut kością


'k100' : 41
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Samuel Skamander - Page 4 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Samuel Skamander [odnośnik]07.03.17 18:38
Zaklęcie Samuela wydawało się mocne, ale niewystarczająco; koniec jego różdżki rozżarzył się jasno, a potem mężczyzna mógł poczuć, jak niewidzialna, magiczna siła ciągnie go w kierunku zbawiennego blasku. Nie pomknął jednak w jego kierunku na tyle szybko, aby od jego dłoni oderwała się Gabrielle; mocno zaciskała palce na jego nadgarstku, a na jej ustach ułożył się krzyk. Oderwali się od ziemi i szybowali w powietrzu z niebywałą prędkością, a potem wszystko działo się szybko, zbyt szybko.
- Staniesz się prorokiem złych wieści i zapowiedzią katastrof - krzyknęła Gabrielle, ale pędzący wiatr lekko rozmywał jej słowa: mimo to Samuel był w stanie wyłapać każdą ze zgłosek. - Sprowadzisz zło, chcąc czynić dobro, a sięgając po światło, zatracisz granice i zagubisz się w mroku. Ciężar odpowiedzialności sprawi, że zapomnisz, jak kochać, bo nie zasłużysz już na miłość i nigdy nie zdołasz zapałać uczu... - Ale w tym momencie urwała, bo pęd powietrza sprawił, że z jej uścisku wypadł James i zaczął spadać, pozbawiony opieki; ciszę rozdarł jego płacz, upadek był nieuchronny, na dole mogła czekać na niego wyłącznie śmierć. Gabrielle, widząc to, załkała, a potem zwróciła się twarzą do Samuela, coraz mocniej zaciskając dłoń na jego nadgarstku; wbijała w niego paznokcie, które teraz zdawały się ostre jak szpony. - Staniesz się potworem! - wyszeptała cicho, choć z wielką mocą i te słowa jakby wryły się w umysł Samuela, jeszcze długo odbijając echem o wnętrze jego czaszki; Gabrielle zaczęła się wymykać, zsuwać, ale ostrze jej paznokci wyryło na wierzchu dłoni Sama niezwykle głębokie i bolesne, piekące szramy. Wkrótce Gabrielle zaczęła spadać śladami Jamesa, a powietrze rozdzierał jej płacz i pisk; Samuel nie mógł jednak dostrzec już momentu, w którym roztrzaskała się o ziemię, bo zaczął zatapiać się w blasku, do którego ciągnął go koniec różdżki.

Przez chwilę znów zatracił się w niebycie, który zdawał się przypominać śmierć - nie istniał tu ból, nie istniał żal, nie istniała przeszłość, teraźniejszość i przyszłość; liczyło się tylko poczucie obowiązku i potrzeba wykonywania poleceń.

Gdy powrócił do świata, który wydawał się wreszcie materialny, odkrył, że stoi w mieszkaniu, które niegdyś należało do Gabrielle - nic nie przypominało jednak chwili, w której znalazł tu jej martwe ciało. Wszystko wydawało się żywe; w powietrzu unosił się jej zapach, z kuchni dobiegał gwizd metalowego czajnika i można było mieć wrażenie (nadzieję?), że lada moment w pomieszczeniu rozbrzmią zbliżające się kroki drobnych, kobiecych stóp. Nie rozległ się jednak żaden dodatkowy dźwięk.
Samuel znajdował się przy drzwiach prowadzących do salonu; na drugim końcu tego pomieszczenia na krawędzi sporego naczynia siedział feniks. Jego pióra mieniły się złotem i rubinem, ale niezwykły ptak milczał, nie podnosząc jeszcze ożywiającej wiarę pieśni. Stworzenie trzymało w dziobie srebrne ostrze i wbijało spojrzenie Samuela, a w jego ciemnych oczach kryło się coś na kształt ponaglenia; no dalej, Skamander, chwyć nóż - zdawało się mówić, choć nie wydało z siebie nawet cichego skrzeku, nawet pomruku.

| Na odpis masz 24h.
Mistrz gry
Mistrz gry
Zawód : -
Wiek : -
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
Do you wanna live forever?
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Samuel Skamander - Page 4 Tumblr_mduhgdOokb1r1qjlao4_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/t475-sowa-mistrza-gry#1224 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t2762-skrytki-bankowe-czym-sa#44729 http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Samuel Skamander [odnośnik]08.03.17 17:00
Miał cel. I trzymał się go rozpaczliwie, niby ratunkowej deski, ale ta - stawała się coraz bardziej krucha, przytłaczana ciężarem bólu, który atakował. Nie, nie chodziło o ciało, chociaż te zdawało się być równie bolesne. To dusza - jakkolwiek by jej nie nazywać inaczej - obleczona była woalą cierpienia, zadanego ręką istoty, która ukochał najmocniej. Przepowiednia? Klątwa? Czy Gabrielle była w stanie uczynić coś podobnego?
Słyszał okrutne słowa, które rysowały blizny na wspomnieniach, które tyle czasu niosły go do przodu. Ta sama kobieta krzyczała czerwieniąc kolejne zdania bolesnymi szramami, ta sama, która kiedyś popychała go działania - silna na swój kobiecy sposób, a jednak przełamująca je delikatnością, której teraz nie widział. W zielonych źrenicach ziała bezdenna rozpacz, a łzy nieustającą ścieżką rysowały jej oblicze, niby zmarszczki. Kogo znał? A może nie znał nikogo? Ani jej ani siebie? Wiedział za to, że już do końca życia zapamięta ostatnie słowa uderzające w umyśle niby dzwon.
Winny.
Staniesz się potworem. O to chodziło? Gwardziści mieli wyzbyć się wszystkiego co dobre stanowiąc idealne narzędzie do działania? Cel, który miał się liczyć u pozbawionych "człowieczeństwa" żołnierzy.
...ale na to się zdecydował. Na wielokrotną śmierć, uśmiercając się samemu - z wyciągniętą dłonią, przeraźliwie pustą, gdy kobiece palce wypuściły zaciskany nadgarstek. To jego wybór, to o czym mówił w rozpaczy Gabrielle. Trzymał się tej myśli panicznie, jakby bez niej miał utonąć i rozpłynąć się niebycie. By nikt więcej w przyszłości nie musiał nigdy podejmować takich decyzji
Obejmująca go ciemność nie przynosiła ukojenia. Zalewała go ta sama, pierwotna fala, która pchnęła go ku próbie. Obowiązek. Cel, któremu zdecydował się poświęcić wszystko co było mu drogie. Pozbawiając go tchu i chęci do życia. Wrzucony w granice celu i dopóki go nie wypełni, albo nie odbiorą mu życia - będzie wykonywał swój obowiązek. Potem będzie mógł zniknąć, jak bezimienni zaścielający cmentarną powierzchnię. Nic więcej.
Mieszkanie, które zaistniało było znajome. Niemal odruchowo się cofną, jakby za chwilę przez drzwi miała wejść Gabrielle rzucając w niego kolejnym przekleństwem. A to samo wspomnienie, które kiedyś rozganiało mroki - teraz kotłowało w ranę ciemność. Jej żywa obecność tylko mocniej bolała. Nie było jej, chociaż maleńka niezaogniona jeszcze cząstka w duszy rozpaczliwie próbowała się wyrwać, ratując przed raną, która go wchłaniała. Przecież..miał zostać potworem. Zwiastunem złych wieści. Może już był?
Skrzydlata istota, której czerwień piór iskrzyła w oddali przyciągała jego wzrok. Wiedział, że musi podejść. Wziąć ostrze, które mieniło się ostra krawędzią. Zamkną oczy, ale w głowie wciąż huczały mu słowa kobiety - Pozwalam ci odejść - zdawały się szeptać jego własne, popękane wargi, ale głos nie rozbrzmiał poruszając powietrzem. ten jeden wyrzut, wina, którą nosił razem z nią. Chwiejnie złapał materiał podtartej koszuli, przez palce czując wilgoć szkarłatu. W dłoni, którą wcześniej tak zaciskała Gabrielle - widniała obrączka. Ta sama, którą kiedyś ofiarował ukochanej. Ta samą, którą ktoś położył na jej grobie. I tę samą odłożył, zostawiając w domu, który mieścił w sobie całe dobro skumulowane we wspomnieniach. Tam, gdzie jego miejsce.
Dopiero wtedy ruszył w stronę feniksa, odbierając srebrne ostrze trzymane do tej pory w dziobie. Poranione palce chwyciły nóż, a ciemne źrenice, w których czaił się smutek zatrzymał na stworzeniu. Naczynie, które stało u jego stóp niemal symbolicznie krzyczało o ofiarę - Nic już więcej nie mam. - ciął wnętrze dłoni idąc w górę przez nadgarstek, aż do łokcia i patrzył jak po rysowanym ostrzem śladzie - idzie pęczniejący szkarłat krwi.


Darkness brings evil things
the reckoning begins
Samuel Skamander
Samuel Skamander
Zawód : Rebeliant, auror
Wiek : 30
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Kawaler
I've come too far, to go back now
I'll never close my eyes
OPCM : 51 +3
UROKI : 29 +2
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 1
CZARNA MAGIA : 1
ZWINNOŚĆ : 10
SPRAWNOŚĆ : 18
Genetyka : Czarodziej
Samuel Skamander - Page 4 9l89Y7Y
Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t1272-samuel-skamander https://www.morsmordre.net/t1372-filozof#10888 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f186-harley-street-5-3 https://www.morsmordre.net/t3509-skrytka-bankowa-nr-358#61242 https://www.morsmordre.net/t1597-samuel-skamander#280340
Re: Samuel Skamander [odnośnik]12.03.17 14:55
Samuel nietrafnie odczytał intencje feniksa - gdy podciął sobie żyły, ten wydał z siebie przeraźliwy skrzek i zamachnął się skrzydłami, by wznieść się w powietrze. Zanim jednak usadowił się na ramieniu mężczyzny, ten zdążył znacznie osłabnąć; rubinowa posoka ciekła mu wątłym strumieniem po skórze, ale w tym momencie feniks znów podjął pieśń. Załkał uzdrawiającymi łzami, które zaczęły skapywać na rozcięte przedramiona Skamandera - nie uleczyły ich, zranienia wciąż powodowały niesamowity ból, ale krwotok stał się znacznie powolniejszy i na daną chwilę nie zagrażał aż tak bezpośrednio życiu. W tym samym momencie w pomieszczeniu zaczął zapadać półmrok, a z niewielkiego naczynia poczęło wychodzić dziwne, skrywające się w cieniu i częściowo humanoidalne stworzenie - z początku było niewielkie, potem urosło, sięgając mężczyźnie co najmniej do pasa. Miało błyskające w ciemności, czerwone oczy i mieniące się srebrem kły oraz pazury. Zawarczało przeraźliwie, po czym rzuciło się na Samuela, wbijając ostre szpony w jego klatkę piersiową. Paszczą sięgało do jego tętnicy, najpewniej chcąc wbić w nią kły.
Sam mógł zauważyć, że nie ma do dyspozycji różdżki; aktualnie trzymał ją w dziobie feniks, który znów znalazł się po przeciwległej stronie pomieszczenia.

| W związku z osłabieniem łączna wartość kary do rzutów Samuela wynosi -30. Co kolejkę, wskutek wykrwawienia, kara wzrasta o 5. Po zredukowaniu jej przez bonus za biegłość siłę woli kara w tej kolejce wynosi -20. Aby równocześnie zaatakować stwora i obronić się przed jego atakiem (zadającym dodatkowe obrażenia), musisz zaatakować go z mocą co najmniej 60. Łączne ST pokonania stwora za pomocą fizycznego ataku jest równe 250. Rzuty z następujących po sobie kolejek sumują się. Do wyniku rzutu dodaje się statystykę sprawności.

Jeżeli zdecydujesz się podjąć akcję inną od zaatakowania stwora, rzuć kością k100.

Na odpis masz 24h.
Mistrz gry
Mistrz gry
Zawód : -
Wiek : -
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
Do you wanna live forever?
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Samuel Skamander - Page 4 Tumblr_mduhgdOokb1r1qjlao4_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/t475-sowa-mistrza-gry#1224 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t2762-skrytki-bankowe-czym-sa#44729 http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Samuel Skamander [odnośnik]12.03.17 16:58
Jeszcze nie teraz. Jeszcze nie to. Skup się Skamander. Skup i wyrzuć ciężar, który rozlewał się rozpaczą w płynącej krwi. Głupio płynącej z rozciętych przedramion. Wirowanie w głowie spotęgowało się i na własne życzenie pozbywał się sił, które przecież powinien trzymać na walkę. Zawsze było o co i z kim walczyć. Niemal upadł na kolana, gdy kolejna, obrzydliwie lepka? fala bólu zalała jego ciało. Rozcięcia kąsały, zlewając się z kawalkadą wrażeń, które atakowały go od ..jak dawna?
Krople opadające na rany działały zbawiennie, ożywczo, ale nie uporały się całkiem. Migała mu czerwień skrzydeł, a rozpaczliwy skrzek dudnił w uszach, niby zwielokrotniona siła uderzeń w dzwony. Oddech stał się chrapliwy i ciężki, a zapadającą ciemność (znowu?) początkowo przypisał własnej słabości. Tylko to, co kształtowało się na jego oczach w niezidentyfikowanym naczyniu, nie mogło już należąc do zmysłów Skamandera.
Jak każdy - miewał koszmary, a pokraczne stworzenie, groteskowo przypominające ludzką sylwetkę, zbudowane w całości z mroku przypominało właśnie jedną z istot wyrwanych mrocznym snom. Szponiaste łapy, które naznaczyły się ostrym obrysem niemal od razu pognały w kierunku aurora. Migające czerwienią punkty musiały być ślepiami. Musiały, bo wbite w osłabionego Samuela, wieściły instynktowną nienawiść. Z obu stron.
W naturalnym odruchu chciał pchnąć zaklęciem w stronę bestii, która orała już pazurami pierś, dopisując do listy kolejną falę bólu. Wyszczerzona paszcza pełna ostrych szpikulców szykowała się do ostatecznego? ciosu, próbując rozerwać gardło, niby dzikie zwierzę dopadające ofiarę. A znajome ciepło drewnianego trzonka różdżki nie znajdowało się w śliskich od krwi palcach. Ten sam feniks, który przed momentem ratował go, teraz trzymał tak niepozorny, jak mogłoby się wydawać niemagicznym, kawałek drewienka. Nie rozumiał jak i dlaczego, ale nie miał czasu się zastanawiać. Tą samą rękę, którą przed momentem pociął, teraz wysunął, próbując zbić sunący ku niemu atak. Rozdziawiona paszcza tchnęła czerniącym się plugastwem, ale musiała mieć gdzieś szczękę i tam Skamander próbował uderzyć w desperackiej próbie ataku...i obrony jednocześnie. Niechaj moc Godryka trzyma go w opiece.


Darkness brings evil things
the reckoning begins
Samuel Skamander
Samuel Skamander
Zawód : Rebeliant, auror
Wiek : 30
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Kawaler
I've come too far, to go back now
I'll never close my eyes
OPCM : 51 +3
UROKI : 29 +2
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 1
CZARNA MAGIA : 1
ZWINNOŚĆ : 10
SPRAWNOŚĆ : 18
Genetyka : Czarodziej
Samuel Skamander - Page 4 9l89Y7Y
Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t1272-samuel-skamander https://www.morsmordre.net/t1372-filozof#10888 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f186-harley-street-5-3 https://www.morsmordre.net/t3509-skrytka-bankowa-nr-358#61242 https://www.morsmordre.net/t1597-samuel-skamander#280340
Re: Samuel Skamander [odnośnik]12.03.17 16:58
The member 'Samuel Skamander' has done the following action : rzut kością


'k100' : 13
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Samuel Skamander - Page 4 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Samuel Skamander [odnośnik]12.03.17 18:13
Reakcja Samuela okazała się zbyt powolna - kreatura, z bliska przypominająca coś na kształt nieco mniejszej, wampirzej istoty o żelaznych kłach i szponach, mocno wbiła się w jego klatkę piersiową, nic nie robiąc sobie ze słabego ataku mężczyzny. Stwór przewrócił go brutalnie na posadzkę - Samuel uderzył plecami o parkiet, a moment upadku wydarł mu z piersi oddech. Czuł, jak ostre pazury tną mu skórę wzdłuż żeber i brzucha, jak podążają w kierunku szyi. Wciąż panował mrok, stąd nie widać było plam krwi barwiących koszulę Samuela szkarłatem, ale materiał stał się ciepły, lepki, ciężki i mokry.
- Wykonuj polecenia - skądś wydobył się syk układający się w pojedyncze zgłoski; nie pochodził on jednak z ust kreatury, zdawało się, że dźwięk ma swoje źródło w głowie Skamandera. - Nie występuj poza szereg. Nie udawaj bohatera.
Wampirzy stwór zaczął wspinać się po ciele mężczyzny; wkrótce wbił mocno szpony w jego policzek i przeraźliwie warknął. Nachylał się nad jego szyją, swoje mieniące się czerwienią, małe ślepia lokując w miejscu, w którym najmocniej płynęła tętnicza krew; stworzenie otworzyło paszczę, chcąc zaatakować.
Samuel, z powodu znacznej utraty krwi, powoli tracił rozeznanie, co dzieje się wokół. Nie mógł mieć pewności, czy głos, który zaraz się rozległ, był rzeczywisty, czy był może wyłącznie wytworem jego przemęczonej wyobraźni.
- Dokonaj poświęcenia - świszczał ktoś niewyraźnie, brzmiąc tak, jakby wypowiadał te słowa tysiącami głosów. - Dopiero teraz, teraz, gdy otrzymujesz rozkaz. Przelej krew i zachowaj ją na znak wyrzeczenia.
Wciąż puste naczynie znajdowało się o parę kroków od miejsca, w którym leżał Samuel, przygnieciony przez stwora. Nie znajdowało się na wyciągnięcie ręki, ale przyczołganie się do niego nie powinno wykraczać poza możliwości półprzytomnego aurora.

| Łączna kara do rzutów, po uwzględnieniu biegłości silnej woli, jest równa -30. Możesz atakować stwora fizycznie - rzuć wtedy kością k100. Aby równocześnie zaatakować stwora i obronić się przed jego atakiem (zadającym dodatkowe obrażenia), musisz zaatakować go z mocą co najmniej 60. Łączne ST pokonania stwora za pomocą fizycznego ataku jest równe 251. Rzuty z następujących po sobie kolejek sumują się. Do wyniku rzutu dodaje się statystykę sprawności.

Jeżeli zdecydujesz się podjąć akcję inną od zaatakowania stwora, rzuć kością k100. W trakcie jednej kolejki możesz wykonać tylko jedną akcję.

Co kolejkę, wskutek wykrwawienia, kara wzrasta o 5. Zakończony sukcesem atak stwora również zwiększa karę o 5. Gdy kara do rzutów wyniesie -50, Samuel straci przytomność.

Na odpis masz 24h.
Mistrz gry
Mistrz gry
Zawód : -
Wiek : -
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
Do you wanna live forever?
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Samuel Skamander - Page 4 Tumblr_mduhgdOokb1r1qjlao4_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/t475-sowa-mistrza-gry#1224 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t2762-skrytki-bankowe-czym-sa#44729 http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Samuel Skamander [odnośnik]12.03.17 19:44
Nie rozumiał. Wszystko wykręcało się w mieniącej się karuzeli wrażeń, łączących się w źródle, którym był ból. Nie umiałby wskazać już gdzie znajdowały się rany, i w którym miejscu ogniskuje się palące cierpieniem doznanie. Zlewało się i falowało, malując rzeczywistość w czerni, umykającej szarości, konturów szkaradnej istoty i dwóch punktów, które paliły się szkarłatem źrenic. Nie rozumiał cierpkiego syku kształtującego się w słowa, które nie różniło się jakością od tego, które słało w jego stronę niewybaczalna klątwę. Nie widział co było prawdą, gdzie znajdowało się cokolwiek, czym mógł podeprzeć się i wspiąć dalej - Wykonuj polecenia. Jak pies, któremu odebrano wolę? I to nie. psy ufały swemu panu i dlatego wykonywały rozkazy. A to co miał przed sobą dzierżyło w sobie jedynie ból, ból który mieszał w zmysłach, wspomnieniach i rzeczywistości? która mieniła się iluzją. I ciemnością. I bezbrzeżnym smutkiem.
Oddałem już wszystko - chciałby powiedzieć głosowi, który brzmiał w umyśle w syku, który bardziej przypominał zwierzęcy. Niby węża. Co miał więcej zrobić? Naczynie, które tak omylnie uznał na narzędzie jego poświecenia wypełniało się śmiercią. To nie krwi żądali. Czego więc chcieli? - Nie występuj poza szereg. Nie udawaj bohatera - nigdy bohatera nie udawał. Robił to co było słuszne, a słowa rzucały w niego bolesną zadrą, plując mu w twarz. Kolejny wróg, który mieszał? Kolejny, by zmusić go do zdrady? - Dopiero teraz, teraz, gdy otrzymujesz rozkaz. Przelej krew i zachowaj ją na znak wyrzeczenia. A może był to już koniec? jego koniec? Gdzieś po drodze umarł w mroku, pozostawiając po sobie tylko wspomnienie, dziko szarpiące się z atakującą go istotą?
Opadał z sił - jeśli to siły mu pozostały. jego cios nie tylko nie sięgnął celu, ale pozwolił bez najmniejszego kłopotu rozerwać jego pierś i policzek. Jeszcze chwila a otaczający go mrok zapadnie także w jego myślach. Jeszcze chwila. Ta sama wiara, która przywiodła go...tu? teraz rozwiewała się, zostawiając pustkę. Szarpnął się próbując zrzucić stworzenie z siebie, uderzając pięścią gdzieś w okolicę głowy. Już nikogo nie prosił o opiekę. Los nie miał tu widać żadnego znaczenia.


Darkness brings evil things
the reckoning begins
Samuel Skamander
Samuel Skamander
Zawód : Rebeliant, auror
Wiek : 30
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Kawaler
I've come too far, to go back now
I'll never close my eyes
OPCM : 51 +3
UROKI : 29 +2
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 1
CZARNA MAGIA : 1
ZWINNOŚĆ : 10
SPRAWNOŚĆ : 18
Genetyka : Czarodziej
Samuel Skamander - Page 4 9l89Y7Y
Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t1272-samuel-skamander https://www.morsmordre.net/t1372-filozof#10888 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f186-harley-street-5-3 https://www.morsmordre.net/t3509-skrytka-bankowa-nr-358#61242 https://www.morsmordre.net/t1597-samuel-skamander#280340
Re: Samuel Skamander [odnośnik]12.03.17 19:44
The member 'Samuel Skamander' has done the following action : rzut kością


'k100' : 77
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Samuel Skamander - Page 4 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Samuel Skamander [odnośnik]12.03.17 21:09
Cios Samuela odrzucił stworzenie, ale to wcześniej zdążyło szponami rozorać mu bok twarzy i cały płatek lewego ucha. Wściekle syczało, a mężczyzna miał wyłącznie ułamki sekundy na reakcję - krwawił, tracił siły, coraz mniej zdawał sobie sprawę z tego, co działo się wokół. Powoli opuszczała go przytomność; nie miał siły się podnieść, ale nie milkło w nim poczucie obowiązku każące mu napełnić naczynie własną krwią - wiedział, że jeśli nie uczyni tego teraz, natychmiast, to nie będzie miał już okazji i zawiedzie, nie wykona polecenia. Zginie jako ktoś, kto - z nieokreślonych przyczyn - nie podołał zadaniu.
Tymczasem krwiożercza kreatura szykowała się do skoku.
Pod ręką Samuela nie znajdowało się nic ostrego; nóż, który podarował mu feniks, gdzieś zniknął. Choć całe ciało aurora skąpane było aktualnie we krwi, ciężko byłoby przelać ją z całej jego powierzchni do niewielkiego naczynia oczekującego na ofiarę. Powinien szybko znaleźć sposób, by wykrwawić się prosto do niego - nie miał jednak wiele czasu na podjęcie decyzji.

| Samuel może znów zaatakować stworzenie (według mechaniki z poprzedniego posta - aktualne ST pokonania stwora zmalało do 198.) bądź doczołgać się w kierunku naczynia, które powinno zostać napełnione krwią (w tym wypadku także rzuca kością k100).

Łączna kara do rzutów, po uwzględnieniu biegłości silnej woli, jest równa -40. Gdy kara do rzutów wyniesie -50, Samuel straci przytomność.

Na odpis masz 24h.
Mistrz gry
Mistrz gry
Zawód : -
Wiek : -
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
Do you wanna live forever?
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Samuel Skamander - Page 4 Tumblr_mduhgdOokb1r1qjlao4_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/t475-sowa-mistrza-gry#1224 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t2762-skrytki-bankowe-czym-sa#44729 http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Samuel Skamander [odnośnik]12.03.17 21:48
Ból mieszał w zmysłach i właściwie wszystko traciło na znaczeniu. Pozostawał on sam, niezidentyfikowana paskuda obleczona w czerń i...naczynie. To samo, które wcześniej chciał napełnić, to samo teraz wyło o ofiarę. czy znowu miał się mierzyć z bestią, która wykluje się z jego krwi? Niech tak będzie. nie wiedział już czego miał się spodziewać, z czym miał jeszcze się mierzyć i czy w ogóle miał jeszcze cokolwiek do oddania. Odebrano mu wszystko. Tylko...sam na to się zdecydował. Echo słów, które wypowiadał do Gabrielle, ta sama rozpacz, która nim wtedy targała, ta sama przypominała - po co to wszystko właściwie robił. Po co walczył. Bo było o co i za co.
Uderzenie, które wykonał, chociaż nie uchroniło go przed atakiem dało mu namiastkę szansy, by bez rzucającej się na nim szkarady mógł dotrzeć do naczynia. Nie mógł wierzyć (w co jeszcze miał wierzyć?), że stworzenie zostawi go w spokoju, a szarpane rany obficie sączyły krew na śliską już podłogę. Gdzie właściwie się znajdował? Nie pamiętał. czy ktoś coś do niego mówił? Nie pamiętał. jedyne co zostało jego głowie, to świadomość pustki...która wypełniała naczynie. I musiał się do niego dostać. Tylko tyle. I aż tyle. Tak jak poprzednio - szarpnął się, próbując przekręcić ku upatrzonemu celowi. rzeczywistość wywróciła - razem z nim dziwny obrót, a pokaleczona dłoń, którą wcześniej atakował - teraz zamachnęła się gwałtownie (o ile w aktualnym stanie można było mówić o gwałtowności ruchów), byleby przysunąć siebie do naczynia, albo naczynie do siebie i pozwolić płynącej z ran krwi - wypełnić misę.


Darkness brings evil things
the reckoning begins
Samuel Skamander
Samuel Skamander
Zawód : Rebeliant, auror
Wiek : 30
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Kawaler
I've come too far, to go back now
I'll never close my eyes
OPCM : 51 +3
UROKI : 29 +2
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 1
CZARNA MAGIA : 1
ZWINNOŚĆ : 10
SPRAWNOŚĆ : 18
Genetyka : Czarodziej
Samuel Skamander - Page 4 9l89Y7Y
Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t1272-samuel-skamander https://www.morsmordre.net/t1372-filozof#10888 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f186-harley-street-5-3 https://www.morsmordre.net/t3509-skrytka-bankowa-nr-358#61242 https://www.morsmordre.net/t1597-samuel-skamander#280340
Re: Samuel Skamander [odnośnik]12.03.17 21:48
The member 'Samuel Skamander' has done the following action : rzut kością


'k100' : 30
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Samuel Skamander - Page 4 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Samuel Skamander [odnośnik]12.03.17 22:25
Samuel, walcząc z własnym wyczerpaniem, ostatkiem sił zdołał doczołgać się do naczynia. W momencie, w którym zawiesił nad nim głowę, a z rozszarpanego policzka i ucha wątle pociekła mu krew, świat zdawał się zwolnić - kurz i pył tańczący w powietrzu zatrzymał się niemalże w bezruchu, a padające krople posoki uderzały nieznośnie wolno o denko pojemnika, wywołując jednocześnie bolesny pogłos, wrzynające się w umysł echo. Zwolniły także ciężkie, rozpaczliwe oddechy wymykające się spomiędzy nieznacznie rozwartych warg Samuela - mogło mu się zdawać, że wraz z którymś z tchnień z ust ucieknie mu dusza. Był skrajnie wymęczony; znacznie zmniejszający tempo świat dopadł także wampirzego stwora skradającego się w kierunku Samuela - każdy jego ruch przeciągał się w nieskończoność, stawianie kolejnych kroków zajmowało wieczność, a jego ciemna, ulotna szata powiewała nienaturalnie niespiesznie, jak po rzuceniu zaklęcia Immobulus o niebywałej sile. Zwolniło także dotychczas dudniące przeraźliwie serce aurora - uderzało teraz równie głośno, równie mocno, z równą rozpaczą próbując utrzymać Samuela przy życiu, ale nadawało o wiele powolniejszy rytm, jakby zaklinając rzeczywistość - zaklinając wskazówki nieistniejącego zegara, by wolniej przemykały po straceńczym cyferblacie.
Nagle ciszę rozdarł śpiew; Samuel znał tę melodię, zza przymykających się z wyczerpania i zachodzących mgłą oczu dostrzegał rubinowo-złote skrzydła w zwolnionym tempie (choć wciąż szybszym niż zatrzymany świat wokół) mknące w jego kierunku. Feniks niósł ze sobą nie tylko pieśń, ale także światło; to światło rozpaliło się w jego umyśle, przynosząc treść przysięgi. Przysięgi, którą musiał złożyć, by przypieczętować gotowość do walki. Gotowość do poświęceń. Nawet tych najdotkliwszych, nawet tych najboleśniejszych.
- Kiedy przyjdzie czas, powstanę, by rozgonić mroki i choćby cień pochłonął wszystko, co znam, a nadzieja zgasła, stać będę nieulękły - rozbrzmiał tęskny głos w umyśle Samuela, brzmiąc jak wszystko to, co kochał, a jednocześnie jak wszystko to, czego nienawidził najbardziej. - Ja, światło w ciemności, iskra pośród bezkresnej nocy, przez śmierć dokonam poświęcenia. Świat zapłonie, więc spłonę razem z nim, by życie mogło odrodzić się z popiołów. Oddam wszystko, co mi drogie, wyrzeknę się sławy, bogactwa i marzeń. - Czy byłeś na to gotów, Samuelu? Głos kusił, choć jednocześnie karcił; przyzywał i zmuszał do odejścia, rozszarpywał, kruszył, sklejał, budował, zadawał ból i przynosił ulgę. - Przeszłość mnie nie uwiąże, teraźniejszość mną nie zachwieje, a przyszłość mnie nie skusi. Przysięgam na moją przelaną krew, że dopóki pozostanie we mnie choćby jej ostatnia kropla, będę walczyć i pozostanę wierny ideom Gwardii.
A co z chwilą, gdy utracisz je wszystkie, Samuelu, gdy ostatnia kropla posoki wymknie ci się z żył i splami posadzkę, na której dokonasz żywota? Co wtedy?
Czy nawet wtedy zdołasz powtórzyć treść przysięgi?

| Łączna kara do rzutów, po uwzględnieniu biegłości silnej woli, jest równa -45 (Samuel jest aktualnie bezsilny, zalewa go krew, nie ma siły się poruszać, całe ciało pulsuje mu bólem, a umysł łamie się pod naporem nieokreślonego cierpienia). Gdy kara do rzutów wyniesie -50, Samuel straci przytomność.

Wszystkie czynności, jakich podejmie się Samuel, wykonuje w zwolnionym tempie - w przypadku każdej z nich musisz rzucić kością k100. Wyjątkiem jest wypowiedzenie słów przysięgi: w tym przypadku nie rzucasz kością, a słowa, jakie wypadną mu z ust, zabrzmią w naturalnym tempie.

Na odpis masz 24h.
Mistrz gry
Mistrz gry
Zawód : -
Wiek : -
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
Do you wanna live forever?
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Samuel Skamander - Page 4 Tumblr_mduhgdOokb1r1qjlao4_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/t475-sowa-mistrza-gry#1224 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t2762-skrytki-bankowe-czym-sa#44729 http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Samuel Skamander [odnośnik]12.03.17 23:47
Czemu słyszał uderzenia dzwonów? Drżenie rozchodziło się przez całe ciało, by kumulację osiągnąć gdzieś pod czaszką. Dzwony? Czemu dzwony? I czemu miały zapach krwi? Z niezrozumiałym opóźnieniem docierało do niego, że kolejny wibrujący dźwięk nie był wybijanym rytmem dzwonów a szkarłatu, które kolejnymi ścieżkami opadały na dno misy. I nawet jeśli ciemność przysłaniała całunek wszystko wokół, niemal widział jak gęste krople barwią dno naczynia, odbijając zwielokrotnioną melodię uderzeń. A może to jego serce wyznaczało rytm? Tak wolno wystukujący kolejny ton umierania?
Nachylony nad pojemnikiem, nie identyfikował swojego ciała. Wszystko stapiało się, wirowało i mieszało, tworząc dziwną, nieznaną mu fakturę. Płuca pracowały. Słyszał jak świszczący oddech ulatywał z warg, by wrócić łapczywie chwytane na nowo, jakby ciało niezależnie od właściciela podjęło walkę, by zdobyć jeszcze kilka tchnień, kilka uderzeń, kilka poruszeń, które echem niosły się na dźwięczącej strunie życia.
Ból nie mijał. Wzmagał się nawet za każdym razem, gdy serce tłukło się w piersi chwytając drobiny pozostawionego mu jeszcze tchnienia. Jeśli jakikolwiek z filozofów miał rację, to dusza Samuela odrywała swoje nici, rozplatając wiązania, które łączyły ją z ciałem. tak podobno powstawał człowiek i tylko tak mógł nim być, łącząc materię i formę - osobno nie mogąc nazywać się już człowiekiem. czym byłaby wtedy magia? Ta sama drążąca korytarze czarodziejskiej krwi? I w końcu ta sama, która - kropla za kroplą - odnajdowały drogę na dno naczynia?
istniał wrażeniami. Wzrok pozbawiony źródła światła topił się w ciemnościach. W oddali a może z bliska?) słyszał skrobanie zbliżającego się stworzenia. Jeszcze chwila, moment i miałom go dopaść. A Skamander nie poruszył się choćby o cal, skupiając wszystkie siły, by nie opaść całkowicie na twarz, by otrzymać się nad pojemnikiem. Nie był nawet pewien ile krwi upłynęło, gdy czas zwolnił. czy ktoś użył zaklęcia Horatio? Wydawało mu się, że wszystko zatrzymuje swój bieg. Opadające krople, sunące dźwięki, czy płynące w powietrzu pyłki (jeśli mógłby je zobaczyć). Wszystko zamierało w oczekiwaniu? na głos, który rozbrzmiał, wypełniając pieśnią całą otaczająca rzeczywistość. I gdyby mógł, zapewne na jego spękane wargi wdarłby się słaby uśmiech. Znał melodię. Pamiętał noc i dźwięk skrzydeł uderzających w powietrzu. Rozpoznawał czerwień piór, które witać mógł z ulgą - tą inną, zbudowaną ze smutku, bólu, poświecenia i nadziei, że jest jeszcze światło, które nie zgasło pośród panującego mroku.
- Kiedy przyjdzie czas, powstanę, by rozgonić mroki i choćby cień pochłonął wszystko, co znam, a nadzieja zgasła, stać będę nieulękły - czy to poruszały się jego własne wargi, czy jego myśli rwały się za słowami? - Ja, światło w ciemności, iskra pośród bezkresnej nocy, przez śmierć dokonam poświęcenia. Świat zapłonie, więc spłonę razem z nim, by życie mogło odrodzić się z popiołów. Oddam wszystko, co mi drogie, wyrzeknę się sławy, bogactwa i marzeń - na cóż mu to wszystko?  na cóż sława, bogactwa? wszystko spłonie, wszystko spopieli się - razem z nim. Wszystko zginie, jeśli to wątłe światło zagasi mrok. Czy dzwon, który uderzył, znowu był upadającą krwią? czy jeszcze jakieś zostały?
Mów Skamander. Mów, nawet jeśli usta przestały się poruszać. Niech słowa poruszają językiem, by ich treść dotarła do celu - Przeszłość mnie nie uwiąże, teraźniejszość mną nie zachwieje, a przyszłość mnie nie skusi. Przysięgam na moją przelaną krew, że dopóki pozostanie we mnie choćby jej ostatnia kropla, będę walczyć i pozostanę wierny ideom Gwardii. - nie był pewien, czy rozbrzmiewający w ciszy głos należał do niego. Jego własna tożsamość rozlewała się, by na nowo łączyć się w całość. Szarpany w skrajnościach, splatany w granicach, by iść dalej, do przodu. Oddał przeszłość, oddał wraz obrączką, która została tam, gdzie zostać była powinna już kilka lat temu. We wspomnieniach. teraźniejszość była decyzją i tę podjął. A przyszłość, którą widział wpisywał w ramy Zakonu.
Rozpalam mrok.
Albo umarłem.


Darkness brings evil things
the reckoning begins
Samuel Skamander
Samuel Skamander
Zawód : Rebeliant, auror
Wiek : 30
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Kawaler
I've come too far, to go back now
I'll never close my eyes
OPCM : 51 +3
UROKI : 29 +2
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 1
CZARNA MAGIA : 1
ZWINNOŚĆ : 10
SPRAWNOŚĆ : 18
Genetyka : Czarodziej
Samuel Skamander - Page 4 9l89Y7Y
Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t1272-samuel-skamander https://www.morsmordre.net/t1372-filozof#10888 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f186-harley-street-5-3 https://www.morsmordre.net/t3509-skrytka-bankowa-nr-358#61242 https://www.morsmordre.net/t1597-samuel-skamander#280340
Re: Samuel Skamander [odnośnik]12.03.17 23:50
Dokładnie w chwili, w której z ust Samuela wypadło ostatnie słowo, pieśń feniksa nabrała mocy i rozbrzmiała ze znacznie większą siłą - zaczarowała świat, przywracając mu utracone tempo. W jednym momencie Samuela zaatakowała cała feeria brutalnych impulsów; choć znów zapadła cisza, zdawało mu się, że każdy element przyspieszającego świata przeraźliwie wrzeszczał, dotkliwie raniąc wszystkie komórki jego ciała. Własne bicie serca sprawiało mu ból; nie trwało to jednak zbyt długo, bo już wkrótce poczuł, jak na jego klatce piersiowej znów siada wampirzy stwór. Samuel nie miał już siły zareagować, gdy ten wbił mu niespodziewanie żelazne kły w tętnicę - trysnęła krew, wreszcie szybciej spływając do naczynia, które oczekiwało na ofiarę. Jednak w chwili, gdy Samuel ostatecznie tracił siły, świat nie ciemniał, nie zatracał się bezdennych, mrocznych otchłaniach - zamiast tego aurora przywitała biel, której towarzyszyło przyjemne, ciepłe poczucie, że po latach bezskutecznych poszukiwań w końcu znalazł się w domu.

Zatonął w bieli i świetle jak w objęciach kogoś, za kim rozpaczliwie tęsknił.

Nie mógł sądzić, że umarł; zawisnął w niebycie, który przepełniała beztroska, radość i bezbrzeżne szczęście. Przez grube warstwy otaczających go, nieistniejących ścian przebijały się wątłe, nie mające znaczenia dźwięki.
- Jesteś słaby, Samuelu, straciłeś wiele krwi - rozbrzmiewał starczy głos należący do kobiety, którą Gwardzista dobrze znał. Choć w dziwny sposób nie mógł tego poczuć (wypełniało go wrażenie, że nie zamieszkuje już swojego ciała), wiedział, że pomarszczona, drżąca dłoń głaszcze jego czoło i przykłada do niego zimny, przyjemny okład. Padały inkantacje zaklęć, których Samuel nie znał; a potem znów wszystko zatraciło się w nicości i ponownie auror oddzielił się potężnym murem od rzeczywistości, od życia, od prawdziwego świata. Zdawało się, że minęły dekady, wieki, millenia, zanim ten sam głos odezwał się raz jeszcze: mówił pojedyncze, zlewające się wyrazy o wielkiej sile, o odwadze, o zdrowiu, o zasklepionych ranach i skaleczonej duszy. Snuł historię o poczuciu obowiązku, o wielkiej odpowiedzialności, o odkrytej mocy i nieodgadnionych możliwościach. Naciskał, by przyrzec, że nic, co Samuel ujrzał w trakcie swojej Próby, nie opuści jego ust - zmuszał do obietnicy, że Gwardzista nie podzieli się sekretem, nie obnaży bolączek i nie powie nikomu, co uczyniło z niego skałę, co uczyniło z niego potęgę, co uczyniło z niego płomień gotowy przynieść ratunek dla świata.
- Należy ci się odpoczynek, kochany - ktoś powiedział, a te słowa wreszcie zabrzmiały namacalnie, wyraźnie, rzeczywiście; po tym jednak zapadła cisza i Samuela znów ogarnęła światłość, w której odnalazł ukojenie.

| Gratuluję ukończenia Próby i zostania Gwardzistą Zakonu. Ockniesz się dopiero 19 kwietnia późnym wieczorem w pokoju gościnnym - będziesz wtedy sam, nie znajdziesz Bathildy w zasięgu wzroku; możesz rozegrać wątek tuż po odzyskaniu przytomności, ale masz takiego obowiązku.

Lista obrażeń:
- drobne ranki na długości całej prawej ręki, na brzuchu i lewym policzku po kontakcie z okruchami szkła - całkiem znikną po upływie pełnego miesiąca
- cztery grube rany (po upływie paru tygodni widoczne blizny) na knykciach lewej dłoni - pamiątka po rozbiciu pięścią szkła
- okrągła blizna po wypaleniu na lewym ramieniu Samuela w miejscu, w którym splunął na niego jadem upiór o twarzy Brendana
- ból w klatce piersiowej po zostaniu trafionym Cruciatusem; minie dopiero po upływie tygodnia (do 26.04), wcześniej będzie utrudniał Samuelowi oddychanie i potęgował się przy gwałtowniejszym poruszaniu się
- pionowa blizna idąca od nadgarstka do knykcia przy środkowym palcu prawej dłoni - ślad po rozoraniu szponiastym paznokciem Gabrielle
- rany na lewym przedramieniu po cięciu się nożem - są zasklepione, jednak ciągle czerwone i wrażliwe na wszelkie podrażnienia, mogą się otworzyć w każdej chwili, jeśli Samuel będzie za bardzo nadwyrężał ręce; zabliźnią się dopiero po upływie miesiąca (19.05), ale nigdy nie będzie dało się ich ukryć ani usunąć
- blizny w kształcie podłużnych cięć szpon na klatce piersiowej
- szramy po lewej stronie twarzy: jedna ciągnąca się od kości policzkowej do kącika ust, druga, cieńsza i mniej widoczna, wzdłuż kości szczęki
- oberwany płatek lewego ucha
- głęboka rana po prawej stronie szyi w okolicy tętnicy; tak jak na przedramionach, jest wciąż czerwona, wrażliwa na podrażnienia i może łatwo się otworzyć; zabliźni się po upływie miesiąca (19.05) i nigdy nie będzie można jej ukryć ani usunąć

Odniesione rany zostaną dopisane do karty postaci w cechach szczególnych. Otrzymujesz 100 PD, 3 punkty biegłości Zakonu oraz 2 punkty OPCM.
W celu ustalenia nowego opisu Patronusa, skontaktuj się z prowadzącym wydarzenie Mistrzem Gry.
Dziękuję za grę!
Mistrz gry
Mistrz gry
Zawód : -
Wiek : -
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
Do you wanna live forever?
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Samuel Skamander - Page 4 Tumblr_mduhgdOokb1r1qjlao4_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/t475-sowa-mistrza-gry#1224 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t2762-skrytki-bankowe-czym-sa#44729 http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki

Strona 4 z 4 Previous  1, 2, 3, 4

Samuel Skamander
Szybka odpowiedź
Uprawnienia

Nie możesz odpowiadać w tematach