Wydarzenia


Ekipa forum
Ze mną można było konie kraść
AutorWiadomość
Ze mną można było konie kraść [odnośnik]08.05.17 12:31
Amare humanum est


Mieszanka krwi Sprout i Meadowes; 1939-1946 Gryffindor; 1946-1948 staż w św. Mungu; pisarka z pióra i pergaminu (krwi i kości?) - pseudonim literacki Muireann Primrose; opowiada bajki koniom, bo potrafi z nimi rozmawiać; 1953-1956 Szkocja, Thurso; 1954-1955 Magiczne pojedynki w Thurso w przebraniu Augustyna Backleberry; 1956 Powrót do Londynu, zamieszkanie z rodzicami w domu przy rodzinnej stadninie.

Żyję i mam się świetnie.



Ulysses Ollivander


Poppy Pomfrey


Benjamin Wright





[bylobrzydkobedzieladnie]


Ostatnio zmieniony przez Valerie Meadowes dnia 27.06.17 21:36, w całości zmieniany 3 razy
Gość
Anonymous
Gość
Re: Ze mną można było konie kraść [odnośnik]08.05.17 12:42
Najgorszy ze mnie koniokrad, najgorszy.


psithurism (n.)
the sound of rustling leaves or wind in the trees
Ulysses Ollivander
Ulysses Ollivander
Zawód : mistrz różdżkarstwa, numerolog, nestor
Wiek : 34
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Żonaty

and somehow
the solitude just found me there

OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Ze mną można było konie kraść Ez2Nklo
Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t4176-ulysses-francis-ollivander https://www.morsmordre.net/t4228-nebula#86429 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f240-lancashire-lancaster-castle https://www.morsmordre.net/t4227-skrytka-bankowa-nr-1059#86421 https://www.morsmordre.net/t4229-ulysses-francis-ollivander#86432
Re: Ze mną można było konie kraść [odnośnik]08.05.17 12:47
A ojciec mówił, żebym się z takimi nie zadawała :adminy:
Gość
Anonymous
Gość
Re: Ze mną można było konie kraść [odnośnik]09.05.17 17:10
...ale wiem, że z benem chciałaś przeżyć swój pierwszy raz charming a tak poważnie: kochajmy się z bendżim. niech nasze misie kojarzą się już ze szkoły, pewnie niezbyt dobrze i w rozmyty sposób, ale jednak. ben był bardzo znanym gryfonem, graczem kłidicza, kapitanem, wszędzie go było pewno, darł ryjek, śmiał się na cały głos, zadziwiał głupotą i odwagą, ale miał w sobie dużo ciepła. myślę, że pomimo dużej jak na szkolne lata różnicy wieku, znał valerkę - mogli się spotkać przy kominku, mógł staranować ją podczas jakiegoś biegu, mógł podać jej książkę z najwyższej półki, mógł przypadkowo cisnąć ją lewitującym jedzeniem podczas szaleństw z frederickiem foxem. taka luźna sympatia, ju noł! potem mogli się mijać gdzieś w magicznym londynie, może nawet przypadkiem w mungu, gdzie ben trafiał po meczach.
kuszą mnie też odwiedziny w stadninie - patronus bena to ogier, powinien się też jakoś nauczyć jeździć na tych cudach, może właśnie tam?
to mamy tak między nami - ale pojawia się persona ulyssesa. bendżi jest jedynym misiem, który wie o szaleńczym uczuciu ulka do siebie i pewnie pluje sobie w brodę, że nie poznaliście się bliżej w szkole i nie mógł was tam, na swój bardzo niedelikatny i durny sposób, zeswatać cwaniak chciałabym, żeby ulek poznał bena i valerie - może nawet przypadkiem stalker ben na was gdzieś wpadł - iii generalnie: żeby ta sympatia wróciła i ben był waszą największą czirliderką. chronologicznie ich życie się w podobnym momencie zachwiało i się rozjechali z londynu, utrzymujmy jednak kontakt listowny! jeśli się da.

to taki luźny szkic, dokoloruj albo wymaż co Ci się podoba! <3


Make my messes matter, make this chaos count.
Benjamin Wright
Benjamin Wright
Zawód : eks-gwiazda quidditcha
Wiek : 34
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Kawaler
I wanna run against the world that's turning
I'd movе so fast that I'd outpace the dawn
OPCM : 37 +7
UROKI : 34
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 17
SPRAWNOŚĆ : 43
Genetyka : Czarodziej
Ze mną można było konie kraść Frank-castle-punisher
Sojusznik Zakonu Feniksa
Sojusznik Zakonu Feniksa
https://www.morsmordre.net/t656-benjamin-wright https://www.morsmordre.net/t683-smok#2087 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f203-kornwalia-sennen https://www.morsmordre.net/t4339-skrytka-bankowa-nr-178#92647 https://www.morsmordre.net/t1416-jaimie-wright
Re: Ze mną można było konie kraść [odnośnik]09.05.17 22:27
Benjamin :pwease: totalnie chcę! Już widzę, jak mnie staranowałeś taką biedną, małą blondynkę, a ja sobie przy upadku nabiłam guza i musiałeś mnie potem prowadzić do skrzydła szpitalnego, BO TO WYGLĄDAŁO BARDZO GROŹNIE! A potem musiałeś mnie stamtąd też zabrać, bo w głowie mi się kręciło, jakbym latała na zepsutej miotle. I może mówiłeś do mnie w czasie drogi do dormitorium, bo traciłam kontakt ze światem, więc musiałam rozmawiać, żebyś wiedział, że żyję. Śmiałam się z twoich żartów nie dlatego, bo wszyscy cię uwielbiali, ale dlatego, bo wydawałeś mi się tak barwny i zabawny, i strasznie ciągnęło mnie w twoją stronę - bo lubiłam jak opowiadasz o quidditchu, o smokach, o czymkolwiek! Pasuje mi też bardzo wizja bycia obrzuconą lewitującym jedzeniem, jest cudna! Pewnie sam potem dostałeś z kotleta w nos oww.
W stadninie zawsze byłeś mile widziany - czy po to, żeby brać lekcje, czy po to, żeby może w czymś pomóc, skoro miałeś swoje rozmiary! Już nawet widzę, jak wołam cię na pomoc, bo wielki Shire stoi w boksie, okrutnie się boi, i za nic nie możemy go wyciągnąć, a wspólnymi siłami - ja do niego pogadałam, ty dorównywałeś jego posturze, więc ci ufał - udało nam się tego dokonać!

Jestem za tym! Mogłeś wiedzieć o moim wyjeździe do Szkocji od tej najbardziej bolesnej, decyzyjnej strony - wiedział, że zrobiłam to dla jego dobra; że jego rodzice nie chcieli mnie w swojej rodzinie, bo byłam półkrwi; że ogólnie kicha z tym wszystkim podkówka i oh, no pewnie, że w Szkocji stale słałam ci listy! Ben był pierwszym, który się dowiedział o tajemniczym planie zostania Augustynem i brania udziału w pojedynkach :pwease: i ślę listy nadal!
Gość
Anonymous
Gość
Re: Ze mną można było konie kraść [odnośnik]09.05.17 22:45
panno Valerciu kupię ci, panno Valerciu kupię ci, kupię ci piórko do kapelusza, panno Valerciu kupię ci! A tak poważnie widzę, że ty ze Sproutów w połowie jesteś to zanim ja nam zacznę coś wymyślać to powiedz mi, czy masz ustalone relacje z obecnym na forum Sproutami, czy nie? Bo nie wiem czy odnosić się do więzów rodzinnych, czy czegoś innego ;>
Gość
Anonymous
Gość
Re: Ze mną można było konie kraść [odnośnik]09.05.17 23:01
Hej, Will :pwease:
Nie pisałam jeszcze tak dokładniej do Sproutów, ale zrobię to na dniach, więc wydaje mi się, że możemy rozważyć opcję i rodziny, i czegoś innego!
Valerie ubóstwia kapelusze, więc czeka na piórko fluffy
Gość
Anonymous
Gość
Ze mną można było konie kraść
Szybka odpowiedź
Uprawnienia

Nie możesz odpowiadać w tematach