Wydarzenia


Ekipa forum
Biblioteka
AutorWiadomość
Biblioteka [odnośnik]29.07.15 19:05
First topic message reminder :

Biblioteka

We wszystkich posiadłościach w których urzędują Carrow'owie jest wyselekcjonowane specjalne pomieszczenie na tony książek. Rodzina słynie z hodowli Aetonanów, ale to nie jest jedyne zajęcie, które uprawiają w ciągu dnia. Każda biblioteka wyposażona jest w wygodne fotele i lampy dające przyjemne światło, tak aby po męczącym dniu, szlachcic mógł odpocząć przy ciekawej lekturze. Za biblioteką znajduje się tajemniczy pokój do którego wchodzi się odsuwając jedną ze ścian.
Biblioteka w Marseet wyróżnia się na tle innych wyjątkowym zbiorem ksiąg o astronomii i prawie magicznym. W trakcie, gdy dom zajął młodszy syn, Deimos  - w pomieszczeniu tym walają się butelki  i nieopróżnione popielniczki. Skrzaty domowe mogą sprzątać tylko na przyjazd gości, bo Carrow'owi to nie przeszkadza, że żyje w brudzie.
Deimos Carrow
Deimos Carrow
Zawód : hodowca Aetonanów
Wiek : 32
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Żonaty
Zbliżysz się o krok, porachuję kości
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
możesz pozostawić puste
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
https://www.morsmordre.net/t791-deimos-carrow https://www.morsmordre.net/t1114-napoleon#7239 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f115-north-yorkshire-dworek-w-marseet https://www.morsmordre.net/t3798-skrytka-bankowa-nr-228#70118 https://www.morsmordre.net/t1129-deimos-carrow#7491

Re: Biblioteka [odnośnik]16.02.16 19:14
Marcelyn. Jej imię uderzyło w każdy mur mózgowy. Pierwszy raz słyszał te imię i je zapamięta. Z resztą, było nawet przyzwoite. Marcelyn Weasley. Pięknie to brzmi. Bo nie widzi siebie w nazwisku Carrowa. Nie. Nie odda swego nazwiska, skoro raz już ród Carrorów zabawił się jego kosztem. Świadomie czy nie, z pewnością to nie było przyjemne zagranie wobec rudzielca. No cóż, zobaczymy, czego teraz się dowie. Może wkrótce spotka się z nią i porozmawia. To byłoby rozsądnym posunięciem, aby spróbować mieć neutralne stosunki w małżeństwie. A może nawet będą w miarę pozytywne? Czas pokaże. - Samantha to moja kuzynka. Co prawda wydziedziczona, ale mieszkamy oboje niedaleko siebie i można rzecz, że czasem się spotkamy, lordzie Carrow.- odpowiedział grzecznie zaraz przy tym się poprawiając. No cóż, będzie musiał pamiętać, aby stosować te głupie przedrostki, aby dodatkowo nie rozgniewać Deimosa. Niech i tak będzie. Skrzat tymczasem przyniósł jemu filiżankę z naparem herbacianym. Barry schwycił porcelanę i skosztował wywaru. Zaraz po wziętym łyku odłożył spokojnie na stół i uśmiechnął się w stronę Carrowa na zasłyszane pytania. - Owszem. Piękno to jedno z cech, na które każdy mężczyzna powinien zwracać. Ale może mógłbyś coś więcej o niej opowiedzieć, lordzie Carrow? Chociażby jak wygląda i co robi?- chciał wiedzieć o tej Marcelyn tyle, aby móc potem ją gdzieś złapać i zaprosić na spotkanie. Niby niezobowiązujące, ale kolejne z pewnością będą obłożone pewnym obowiązkiem.
Barry Weasley
Barry Weasley
Zawód : sprzedawca u Ollivandera
Wiek : 24
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Kawaler
Well someday love is gonna lead you back to me
But 'til it does I'll have an empty heart
So I'll just have to believe
Somewhere out there you thinking of me...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Zwierzęcousty
Biblioteka - Page 2 Tumblr_n6gnr2EdcK1tq9875o1_400
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
https://www.morsmordre.net/t1134-barry-weasley#7558 https://www.morsmordre.net/t1142-zjadacz-mebli https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f189-smiertelny-nokturn-19-4 https://www.morsmordre.net/t3342-skrytka-bankowa-nr-330#56362 https://www.morsmordre.net/t1144-barry-weasley#7771
Re: Biblioteka [odnośnik]16.02.16 20:19
To bardzo ciekawe, że Samantha żyła dobrze z Barrym. To, wbrew pozorom, działało na korzyść sytuacji tego rudzielca. - Znam Samanthę, żyję z nią w dobrych relacjach - skomentował więc to pan Carrow, tak żeby Barry nie pytał więcej, ale żeby wiedział, że to dobrze.
- No tak się składa Barry, panie Weasley - poprawia się na miękkim krześle Deimos, spodobał mu się bowiem ten cały Barry, więc chce mu pomóc. Właściwie - dlaczego nie. Wydaje się takim poczciwcem, który zna cenę przedmiotów, wie, że wszystko kosztuje i nic nie ma za darmo. Więc może za tę małą przysługę.. może dostanie coś więcej niż tylko wdzięczność? Uśmiecha się lekko i sięga do wnętrza szlafroka w którym zawsze przyjmuje gości w czasie popołudniowej herbatki. - Że udało mi się nawet zdobyć zdjęcie młodej damy. Wiesz, ja nie miałem tyle szczęścia, żeby dostać fotografię Megary. A i tak nie trafiłem najgorzej, nie sądzisz?- pyta, czekając na stos komplementów w sprawie Megary, którymi Barry musi zapłacić za kolejną informację: - Cóż mogę powiedzieć ci o Marcelinie. Jest zgrabna. Ma.. bardzo podobny do ciebie kolor włosów, co mnie rozbawia, bo bardzo to rzadkie w mojej rodzinie, zresztą, może chcesz sam zerknąć - przestae wpatrywać się w zdjęcie, które trzymał w dłoni. Jest ono małe, ale przedstawia panienkę uśmiechającą się krzywo do aparatu. Wcale nie chce, czy ma zły humor? Jedno jest pewne, na pewno ma trudny charakterek.
- Pracuje od kilku miesięcy jako uzdrowicielka magicznych stworzeń. Sam rozumiesz, to nasza rodowa tradycja, by być blisko ze zwierzętami.
Deimos Carrow
Deimos Carrow
Zawód : hodowca Aetonanów
Wiek : 32
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Żonaty
Zbliżysz się o krok, porachuję kości
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
możesz pozostawić puste
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
https://www.morsmordre.net/t791-deimos-carrow https://www.morsmordre.net/t1114-napoleon#7239 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f115-north-yorkshire-dworek-w-marseet https://www.morsmordre.net/t3798-skrytka-bankowa-nr-228#70118 https://www.morsmordre.net/t1129-deimos-carrow#7491
Re: Biblioteka [odnośnik]16.02.16 22:10
Nie chciał wspominać Deimosowi, że pracuje razem z Samanthą na Nokturnie. Wolał o tym nie wspominać, bo nie wiedział, w jakim stopniu może jemu zaufać. Niby będą wkrótce rodziną, ale ostrożności nigdy za wiele. Nie zna na tyle Deimosa, aby mu od razu zaufać. Ale skoro mówi, że z Samanthą żyje w zgodzie, to może nie będzie tak źle. Tak jak i nie oberwie mu się za to, że zabrał ją na wesele. W sumie spodziewał się jakiejś reprymendy z jego strony, ale nic takiego nie usłyszał. Nie będzie o nią się dopominać, tylko cieszyć, że uszedł z tego cały i zdrowy. To jest najważniejsze.
Uśmiechnął się szerzej słysząc, jak i widząc jak Deimos wyciąga z kieszeni zdjęcie Marcelyn. To musi być jakieś błogosławieństwo Merlina, że on posiadał jej zdjęcie. Z pewnością w tej chwili jest wdzięczy za to, że zechciał nawet podzielić się jej zdjęciem z Barrym. - Nie powiem, lady grzeszy urodą. Jest młoda, piękna, a jej ciało wygląda na delikatne, niczym kwiat białej róży. Życzę wielu synów, które z pewnością urodzą się zdrowe. Megara nie wygląda na chorowitą, a takie młode mają pełno wigoru w sobie.- rzucił kilka komplementów zarówno o Megarze, która rzeczywiście jest piękną, ale też i młodą damą. Lyra jest w jej wieku, a jest strasznie ciekawska. Ciekawe, w jakim stopniu Megara jest podobna do Lyry z zachowania. Bo oczywiście nie będzie porównywać dziewczyn względem wyglądu, bo to są dwie odmienne krańce. Płonąca rudość konta wyblakły blond. - Zadziwiające.- skomentował to, że jego przyszła narzeczona jest ruda. Dziwne, że ktoś z Carrowów ma rude włosy, ale może to jest powód, aby oddać jemu? Aby mieć pewność, że rudość nie ucieknie z jego rodu? Sięgnął kulturalnie za zdjęcie. - Oczywiście.- przytaknął z uśmiechem na ustach, a następnie spojrzał na zdjęcie. To co na nim zobaczył... nieco go zszokowało. Źle. Wpierw go zdumiało - czego nie zdołał ukryć przed Deimosem, a potem wkurzyło w środku. Co o n a robi na tym zdjęciu. Czy to jest możliwe, że przez t y l e l a t jego oszukiwała? Karmiła kłamstwami? Po co? Co chciała osiągnąć? Narkotyki? Towarzysza do ćpania? - Jest lord pewny, że to jest TA Marcelyn?- zapytał się podnosząc wzrok ze zdjęcia do Carrowa, lecz w myślach miał już natłok myśli o Marcelyn. Jak ona mogła jemu coś takiego zrobić. Zamiast okazywać swej złości, ścisnął nieco mocniej zdjęcie, lecz zaraz je odłożył na stolik, jakby zaczęło jego parzyć.
Barry Weasley
Barry Weasley
Zawód : sprzedawca u Ollivandera
Wiek : 24
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Kawaler
Well someday love is gonna lead you back to me
But 'til it does I'll have an empty heart
So I'll just have to believe
Somewhere out there you thinking of me...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Zwierzęcousty
Biblioteka - Page 2 Tumblr_n6gnr2EdcK1tq9875o1_400
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
https://www.morsmordre.net/t1134-barry-weasley#7558 https://www.morsmordre.net/t1142-zjadacz-mebli https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f189-smiertelny-nokturn-19-4 https://www.morsmordre.net/t3342-skrytka-bankowa-nr-330#56362 https://www.morsmordre.net/t1144-barry-weasley#7771
Re: Biblioteka [odnośnik]16.02.16 22:28
Brwi lorda Carrow unoszą się, ale nie reaguje złością. Nawet się uśmiecha i cóż.. troche śmieje z prostackiego zachowania panicza Weasleya. Ale takiemu młodzikowi, to nawet można. Komplementować gibkie i pełne wigoru ciało młodej żony swego... kuzyna? Kim będą po ślubie? W każdym razie odważne posunięcie. Przynajmniej przełamuje bariery, które może tworzyć wiek, status majątkowy, pozycja społeczna.
- Czym się zajmujesz? - zadaje to pytanie, ale i tak Samanthy spyta o całą resztę rzeczy, które chce i musi wiedzieć o Barrym. Oddaje więc zdjęcie i chociaż oczekiwał zdumienia (sam nie uwazał Marceliny za wybitną piękność, ale temu rudemu akurat lepsza mogła się nigdy nie trafić), to nie sądził, że będzie ono tak wielkie.
- Z tego co się orientuje, to mamy w rodzinie tylko jedną, a dowiedziałem się, że właśnie z nią jesteś zaręczony, panie Weasley. Coś nie tak? - unosi herbatkę do ust. Och, rozrywko, chyba właśnie zrobiłaś psikusa, nareszcie dając o sobie znać. Lord Carrow był pzemile zaskoczony, że jednak to spotkanie nie będzie aż takie nudne jak się spodziewał.
Deimos Carrow
Deimos Carrow
Zawód : hodowca Aetonanów
Wiek : 32
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Żonaty
Zbliżysz się o krok, porachuję kości
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
możesz pozostawić puste
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
https://www.morsmordre.net/t791-deimos-carrow https://www.morsmordre.net/t1114-napoleon#7239 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f115-north-yorkshire-dworek-w-marseet https://www.morsmordre.net/t3798-skrytka-bankowa-nr-228#70118 https://www.morsmordre.net/t1129-deimos-carrow#7491
Re: Biblioteka [odnośnik]16.02.16 23:09
Barry obawiał się tego pytania. To było właśnie najgorsze pytanie, które mogło paść podczas dzisiejszej rozmowy. Skąd ma mieć pewność, że Deimos nie wygada się? Czy może jemu w pełni zaufać? To że zna Samanthę, nie znaczy, że jest godny zaufania. W końcu kuzynka nie powiedziała jemu o pracy z rudzielcem. - Ja pracuję u Ollivandera, lordzie Carrow. Sprzedaję różdżki, jak i je czyszczę bądź naprawiam, jeśli się oczywiście da. W dodatku szkolę się przy ich wyrabianiu. Nie jest to łatwa sztuka dla osoby nie będącej Ollivanderem, ale dla chcącego, nic trudnego.- powiedział z uśmiechem na twarzy. Powiedział prawdę, a raczej część prawdy. Tyle powinno wystarczyć Deimosowi, by mógł sobie wyrobić jakąś opinię o rudzielcu. Bo Barry oczywiście nie przyzna się do pracy na Nokturnie. Gdyby wcześniej tam się spotkali, to jeszcze by coś powiedział, a tak, to zakończył wypowiedź dając znać, że tylko tym się zajmuje.
Te zdjęcie...Marcelyn... wszystko jemu nie pasowało. - Bo jestem jeden problem, lordzie Carrow. Ta ... Marcelyn przedstawiła mi się jako zupełnie inna osoba i daje wrażenie, jakby miała zaledwie czystą krew. Nie spodziewałbym się takiej niespodzianki z jej strony, szczególnie że kilka lat się znamy, a raczej zdawało mi się, że znamy.- wyjaśnił Deimosowi, w jakiej znalazł się sytuacji. Bardzo, ale to bardzo niezręczna. Najchętniej to Weasley chciałby zjawić się u Marcelyn i żądać wyjaśnień. - Mogę zatrzymać te zdjęcie, lordzie Carrow?- zapytał się kładąc dłoń na zdjęciu rudej oszustki. Chyba po powrocie będzie potrzebował czegoś mocniejszego od herbaty, aby przetrawić tę informację. Starał się tu być spokojny i prowadzić w miarę cywilizowaną rozmowę z brunetem, mimo pętli dziwnych myśli i mieszanych uczuć.
Barry Weasley
Barry Weasley
Zawód : sprzedawca u Ollivandera
Wiek : 24
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Kawaler
Well someday love is gonna lead you back to me
But 'til it does I'll have an empty heart
So I'll just have to believe
Somewhere out there you thinking of me...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Zwierzęcousty
Biblioteka - Page 2 Tumblr_n6gnr2EdcK1tq9875o1_400
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
https://www.morsmordre.net/t1134-barry-weasley#7558 https://www.morsmordre.net/t1142-zjadacz-mebli https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f189-smiertelny-nokturn-19-4 https://www.morsmordre.net/t3342-skrytka-bankowa-nr-330#56362 https://www.morsmordre.net/t1144-barry-weasley#7771
Re: Biblioteka [odnośnik]17.02.16 23:46
Z Samanthą właściwie nie rozmawiali o jej pracy. Mieli inne sprawy do obgadania. Może to i błąd, ale z drugiej strony, Deimos poznawał jej najważniejszą stronę. Co mu po jej pracy, mogłaby być nawet Niewymownym, a i tak najważniejsze było jednak jakie są jej przekonania polityczne. W tych, w tych nie opłacało się kłamać.
- Tak, to prawda. Twój ród nie ma żadnego specyficznego fachu w dłoni, prawda? - nie mówi tego, żeby go obrazić, więc dobiera odpowiedni ton. Niby z Barrym mógłby sobie pozwolić na więcej luzu, bo jak widać chłopak nie lubi stawiać barier, ale wychowanie lorda Carrow nakazuje mu mieć nos zadarty wysoko i pilnować by nie wszyczynać niepotrzebnych wojen pomiędzy rodami. Tej tu nie zwęszył narazie.
Pije herbatkę i pozwala wypowiedzieć się zdumionemu Barrmu. Okazuje się, że chłopak wcale nie dziwi się tak, że dostał ładną laskę. On się dziwi... bo ją zna. Ale poznał ją po jednym zdjęciu? Chłopak kończy, jest poruszony. A Lord Carrow? Chwilę milczy, boi się przyznać, że mogłaby to być prawda. Jak wtedy wygladałby jego ród ? Nie dość, że wydali Laoise ukradkiem za kogoś innego, tak teraz podrzucają mu Marcelinę. Jakby tu delikatnie dać chłopakowi znać.. żeby się wycofał?
- Ależ proszę, weź ją - ale Marcelinę oddaj. - Mówisz więc, że zadawałeś się z nią już wcześniej. Mogę wiedzieć, co ci naopowiadała o sobie? - a to wredne babsko, myśli sobie Deimos, wspominając, że nigdy nie lubił Marcelyn. Dziwna z niej była dziewczynka. No i ruda.
Deimos Carrow
Deimos Carrow
Zawód : hodowca Aetonanów
Wiek : 32
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Żonaty
Zbliżysz się o krok, porachuję kości
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
możesz pozostawić puste
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
https://www.morsmordre.net/t791-deimos-carrow https://www.morsmordre.net/t1114-napoleon#7239 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f115-north-yorkshire-dworek-w-marseet https://www.morsmordre.net/t3798-skrytka-bankowa-nr-228#70118 https://www.morsmordre.net/t1129-deimos-carrow#7491
Re: Biblioteka [odnośnik]18.02.16 1:17
Fakt, jego ród nie ma obranej dziedziny, w której się specjalizują. Biorą to, co mogą, aby jakoś przeżyć. Garrett jet aurorem, Lyra malarką, a on... no cóż, trzy zawody na raz. Aż dziwne, że jeszcze nikt z rodziny nie połapał się w jego harmonogramie. Z taką łatwością dało się manipulować rodzeństwem, aby nie poznali prawdy. Aż szkoda ich, naprawdę. A najbardziej Lyry, która we wrześniu przez jego sekrety ucierpiała najbardziej. Taka słodka i niewinna... Jak Nora... a raczej Marcelyn pod jej powłoką. Nora zdawała się może i silna, ale jej słabością były i są narkotyki. Barry nie chciał otwarcie o tym mówić, bo by jeszcze wydały się jego sekrety.
- Zgadza się. Dlatego najczęściej pracujemy w Ministerstwie, lub w innym fachu, jeśli są jakieś korzystne dochody, lordzie Carrow.- wybrnął się omijając słowo bieda. Nienawidził rozmów między arystokracją, gdzie trzeba bawić się słowem. On bardziej nadaje się na sprzedawcę, niż na jakiegoś mówcę. Schlebi jeśli trzeba, coś zaproponuje, zachęci. To najlepiej umie. A rozmowa o jego rodzie? Jest to takie cholerne skomplikowane.Zaraz jednak uśmiechnął się i wziął kolejnego łyka herbaty. Może na razie zakończą sprawę jego klepiącego biedę rodu. Kiwnął głową dziękując za jego pozwolenie. Z pewnością te zdjęcie się przyda. Chłopak zakochany potrafi rozpoznać pewne szczegóły, które nigdy się nie zmienią. Ten zadarty wzrok, kolor włosów, kształt nosa... Teraz to wszystko będzie przekleństwem. Co za wiedźma... Co za oszustka!
- Nora... czy Marcelyn, jak ją nazywacie, owszem, powiadała, że pochodzi z Norwegii i bardzo martwi się o swoją schorowaną babcię, którą tam zostawiła. Dziewczyna jest nieco krnąbrna, lecz omamiła mnie swoją urodą. Zawsze unikała rozmów co do swego pochodzenia, rodziny, jakby się tego wszystkiego wstydziła. Powiadała, że nikogo tutaj nie ma z rodziny w Londynie, a rodzice są przeciwko niej i jej decyzjom. Ojciec pracujący w departamencie, matka siedząca w domu, a ją zmuszano aby chodziła na różne spotkania rodzinne.- powiedział kończąc smutnym westchnieniem. Ile w tym jest prawdy? Ile razy został oszukany, omamiony jej urokiem? Czemu na niego trafiło, że nie można było trafić na spokojną panienkę z dobrego domu? Czemu zawsze jest oszukiwany przez los? Barry oczywiście miał zamiar wypełnić zadanie od nestora, mimo iż nie miał na to w tej chwili ochoty. Dwa razy oszukany przez Carrowów. Trzeci raz z pewnością nie spróbuje i na pewno się postawi nestorowi. Albo nie, sam wybierze, jeśli i Marcelyn zaraz zostanie jemu odebrana. Już chyba nawet miał w głowie pewną osobę, ale nie chciał zapeszać.
- Mam nadzieję, że nie będzie powtórki, jak z lady Laoise. Wie lord wtedy, że nasze stosunki mogą ulec zmianie, jeśli po raz drugi zostanę wystawiony do wiatru. Nie chcę tu oczywiście grozić, ale niech lord pomyśli, jak to będzie wyglądać, gdy gazety o tym się dowiedzą. Ja będę milczeć, ale czy któraś z dam też będzie?- powiedział nieco poważniejszym tonem chcąc upewnić Deimosa, że jeśli raz powtórzą jemu numer, to ich relacje mogą się nieco zmienić. Przynajmniej na neutralne. Barry tego oczywiście nie chciał, jak i dobrze życzył Carrołow, lecz gazety uwielbiała szukać jakichś skandali między rodami. A co, gdyby Annabelle, ta wredna dziennikarka, wydobyła skądś tę informację? Albo jakiś inny dziennikarz? Weasley wolałby, aby nestor się wycofał, zanim będzie za późno. Bo rudzielec nie chciał robić teraz nic przeciwko woli swego nestora. nie w przypadku angażowanych małżeństw.
Barry Weasley
Barry Weasley
Zawód : sprzedawca u Ollivandera
Wiek : 24
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Kawaler
Well someday love is gonna lead you back to me
But 'til it does I'll have an empty heart
So I'll just have to believe
Somewhere out there you thinking of me...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Zwierzęcousty
Biblioteka - Page 2 Tumblr_n6gnr2EdcK1tq9875o1_400
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
https://www.morsmordre.net/t1134-barry-weasley#7558 https://www.morsmordre.net/t1142-zjadacz-mebli https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f189-smiertelny-nokturn-19-4 https://www.morsmordre.net/t3342-skrytka-bankowa-nr-330#56362 https://www.morsmordre.net/t1144-barry-weasley#7771
Re: Biblioteka [odnośnik]18.02.16 21:55
Więc tak, lord Carrow kiwa głową. Rodzina Barrego nie nadaje się do niczego, więc robią wszystkie te niepotrzebne rzeczy, których żaden inny szlachcic robić nie chce. Albo właśnie się tak bardzo do wszystkiego nadają, zależy od punktu siedzenia. Albo leżenia. Tak czy siak, Deimos nie zamierzał dalej ciągnąć tego wątku. Wolał się upewnić, czy w razie co, Barry będzie miał ochotę zająć się końmi jego kuzynki. Pewnie jakieś konie dostanie w swoim posagu. Jednego? Kulawego?
- Krnąbrna - powtarza niczym echo Deimos, uśmiechając się pod nosem. Tak, tym epitetem mógłby określić swoją kuzynkę. Lecz on wolał mówić głupia. Wszystkie te nieposłuszne kobiety jego życia... nie mógł trafić inaczej i w małżeństwie, prawda? Przesuwa ręką przy skroniach. Uśmiecha się lekko, słysząc te nowiny. No cóż, nie sądził, że Marcelina mogłaby zrobić coś podobnego. Czy wie, że jeżeli jej ojciec się dowie... hm, chyba Barry właśnie sprawił, że Deimos ma czym szantażować jego narzeczoną. - Cóż, to nawet zabawne. Myślisz Barry, że ona od początku wiedziała w co gra?
I mają szansę rozwikłać tę nieładną zagadkę, tyle, że Barry się zapomina.
- Co to za ton? - pada jednak pytanie, które zmąci tę wymianę zdań. Czy drogi Weasley nie przesadził zbytnio. Co miał na myśli, mówiąc te słowa, które ubodły Deimosa w jego dumę arystokracką. - Niestety, panie Weasley, nie mam wielkiego wpływu na tą całą sytuację. Jestem zresztą podobnie jak ty... zaskoczony. Chociaż muszę przyznać, że nigdy nie podejrzewałbym Marcelynn o taką przebiegłość. Dość to absurdalne
Żeby szlachcianka utrzymywala stosunki przedmałżeńskie. Deimos aż sie powstrzymuje przed tym pytaniem. Ale jeżeli Barry mówi, że jest piękna to co innego ma na myśli?
Deimos Carrow
Deimos Carrow
Zawód : hodowca Aetonanów
Wiek : 32
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Żonaty
Zbliżysz się o krok, porachuję kości
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
możesz pozostawić puste
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
https://www.morsmordre.net/t791-deimos-carrow https://www.morsmordre.net/t1114-napoleon#7239 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f115-north-yorkshire-dworek-w-marseet https://www.morsmordre.net/t3798-skrytka-bankowa-nr-228#70118 https://www.morsmordre.net/t1129-deimos-carrow#7491
Re: Biblioteka [odnośnik]19.02.16 1:22
Barry jeśli będzie musiał, to się zajmie jakimś koniem. Albo zostawi Marcelyn, skoro ona zajmuje się leczeniem zwierząt. Z pewnością ona będzie miała zarówno lepsze obycie z końmi, jak i da im lepszą opiekę, niż rudzielec. On wolał zajmować się sprzedażą, w czym był dobry. Miał nadzieję tylko, że gdy Deimos pójdzie do Samanthy, to kuzynka nie wygada wszystkiego. To by dopiero było, gdyby Deimos dowiedział się o jego drugiej pracy i Nokturnie.
Czy wiedziała? Skoro szła po równo z tymi kłamstwami, to raczej wiedziała. - Inaczej by prędzej czy później przerwała tę farsę.- powiedział krótko. Marcelyn dostanie za to, że jego oszukiwała. A byli przyjaciółmi. Ufali sobie ponoć. Ponoć ona była w nim zakochana, ale takie odnosił wrażenie. Czy to było prawdziwe? Czy te wszystkie spędzone chwile na pocieszeniach dziewczyny, wspólnych sesjach narkotycznych, czy to wszystko było zaplanowane? Jaki chciała osiągnąć cel? Aby jego zniszczyć? Gdyby nie Deimos, to pewnie by jej się wkrótce to udało. Dziękować Merlinowi za to, że Deimos miał te feralne zdjęcie. - Wybacz lordzie. To z szoku i oszołomienia. Nie chcę powtórki, jak to było z Laoise.- zaraz przeprosił, choć Barry nie czuł się winny za te słowa, które wypłynęły bez jego kontroli, z jego ust. Barry po prostu chciał, aby nie doszło do publicznej kompromitacji ich rodów. Barry chciał dbać o swój ród, a Deimosowi wskazać, aby też pomyślał jakichś środkach co do dziewcząt z jego rodu. Aby tylko nie zaczęły się plotki. - Nie wiem, co o niej teraz myśleć. Jak mam jej ufać po czymś takim? Kto wie, kogo jeszcze oszukała, i jakimi kłamstwami może mnie dalej karmić. A ja głupi zakochałem się w niej.- powiedział ponuro, a na końcu zwiesił głos. Nie miał pojęcia, co dalej zrobić. Odwołać całą tę farsę, czy ciągnąć ją i czekać na rozwój sytuacji. Zagrać w tę grę, czy rozłożyć karty? - Myśli lord, że powinienem pójść w jej grę i dalej być naiwniakiem, czy od razu skrócić tę farsę?- zapytał się Carrowa o radę. Barry w sumie miał dylemat, co zrobić z Marcelyn. Ta dziewczyna same kłopoty zaczęła sprowadzać. Kto wie, do czego jej kłamstwa doprowadzą. Barry nie chciał mieć kłopotów z Carrowami.
Barry Weasley
Barry Weasley
Zawód : sprzedawca u Ollivandera
Wiek : 24
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Kawaler
Well someday love is gonna lead you back to me
But 'til it does I'll have an empty heart
So I'll just have to believe
Somewhere out there you thinking of me...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Zwierzęcousty
Biblioteka - Page 2 Tumblr_n6gnr2EdcK1tq9875o1_400
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
https://www.morsmordre.net/t1134-barry-weasley#7558 https://www.morsmordre.net/t1142-zjadacz-mebli https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f189-smiertelny-nokturn-19-4 https://www.morsmordre.net/t3342-skrytka-bankowa-nr-330#56362 https://www.morsmordre.net/t1144-barry-weasley#7771
Re: Biblioteka [odnośnik]19.02.16 13:01
- Może sama się w tym pogubiła - zastanawia się na głos Deimos, będąc zblazowanym szlachcicem może pozwolić sobie na śmianie się z cudzego nieszczęścia. Chociażby miał udawać, że się nim przejmuje, to i tak wiadome było, że inne są jego intencje. Zabawa trwa nadal, kiedy Barry nagle przyznaje się do głębokiego uczucia miłości. Deimos uśmiecha się nienaturalnie. Miłość, miłość w tak młodym wieku, miłość w starszym wieku. Chętnie dopytałby się czym jest ten stan. Ale nie zada tego pytania, przecież to nie na miejscu.
- Nie myl chwilowych słabości z miłością, panie Weasley - mówi jedynie, udając rozczulonego, chociaż szczerze to właśnie ma ochotę zwrócić cały podwieczorek. A szkoda by tych przepysznych słodyczy.
- Gdybym był na twoim miejscu, na pewno wykorzystałbym przewagę. Bo masz teraz przewagę, panie Weasley. Nie wiem jaką Marcelina się wydawała jako.. Nora? - nawet nie najgorsze imię, pomyślał sobie Deimos, że mógłby nazwać tak jakąś prostytutkę z domu Cezara - Ale skoro chciałeś z nią utrzymywać kontakt, to pewnie nienajgorsza? Znasz ją najlepiej, tylko pamiętaj, żeby nie dać wejść sobie na głowę - przestrzega go Deimos, bo rzeczywiście byłoby przykro, gdyby jakaś panienka weszla mężczyźnie na głowę, a już na pewno jeżeli mowa o Marcelyn, to Deimos był za kimś, kto ją poskromi. Czy Barry będzie kimś takim? - Z takimi dziewczynami jak ona, trzeba grać nie fair. Zresztą sama zaczęła - wzrusza ramionami Deimos, a do pokoju wchodzi Alfred dając znać Barremu, że audiencja u lorda właśnie sie kończy. - Wierzę, że poradzisz sobie z tym problemem, panie Weasley. Pamiętaj, że to najważniejszy moment, nie mozna się ugiąć- przestrzega Barrego i spogląda na jego nieruszoną herbatę. Chyba się chłopak mocno przejął tą historią z Marceliną. Zaś Deimos, Deimosa to zaczęło bawić w pewnej chwili. Chyba od momentu, w którym Barry opowiadał o gibkim ciele Megary. - W każdym razie dziękuję za wizytę, była bardzo interesująca - żegna się z Weasleyem, który... wychodzi?
Deimos Carrow
Deimos Carrow
Zawód : hodowca Aetonanów
Wiek : 32
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Żonaty
Zbliżysz się o krok, porachuję kości
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
możesz pozostawić puste
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
https://www.morsmordre.net/t791-deimos-carrow https://www.morsmordre.net/t1114-napoleon#7239 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f115-north-yorkshire-dworek-w-marseet https://www.morsmordre.net/t3798-skrytka-bankowa-nr-228#70118 https://www.morsmordre.net/t1129-deimos-carrow#7491
Re: Biblioteka [odnośnik]19.02.16 18:23
Może się pogubiła, może robi to wszystko świadomie. On sam widział, jak ją ciągnie do narkotyków i jak umiejętnie rzuca kłamstwami prosto w jego twarz. Zerknął na Deimosa myśląc o tej całej skomplikowanej sprawie, po czym zaraz odpuścił. Potrzebuje alkoholu. Ale wie, że dziś nie może sobie pozwolić na szaleństwo, bo musi być na jutro trzeźwy jak rybka. Cholerny wernisaż. Pewnie tam się i Marcelyn zjawi. Barry będzie musiał pomyśleć co zrobić. Ominąć ją, czy zrobić to, co Deimos powiedział, pokazać jej swoją przewagę nad nią. Ta cała arystokracja zaczyna jego przerastać i nie podoba mu się, że będzie musiał grać w kolejną grę. W grę o życie. Czy jest na to gotów? Życie pokaże.
Rudzielec wysłuchał zarówno uwag, jak i rad Deimosa i w myślach obiecał sobie, że wszystko jeszcze raz przemyśli i ułoży wstępny plan. Plan rozgrywki pomiędzy nim, a oszustką. Bo raczej nie chce, aby Marcelyn rządziła w tym związku. Już stracił cząstkę zaufania wobec niej. Przytaknął głową rozumiejąc jego słowa jak i zgadzając się z nimi, a jego lokaj zaraz oznajmia o końcu spotkania. - Dziękuję za rozmowę, lordzie Carrow. Życzę szczęścia.- pożegnał się krótko z niewielkim uśmiechem na twarzy, który był wręcz wymuszony. Schował zdjęcie Marcelyn do kieszeni i pożegnawszy się z Deimosem, opuścił wpierw jego bibliotekę, a następnie jego pałac. Zaczyna się czas rozliczenia dla Marcelyn. Czas sądu ostatecznego.

z/t oboje
Barry Weasley
Barry Weasley
Zawód : sprzedawca u Ollivandera
Wiek : 24
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Kawaler
Well someday love is gonna lead you back to me
But 'til it does I'll have an empty heart
So I'll just have to believe
Somewhere out there you thinking of me...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Zwierzęcousty
Biblioteka - Page 2 Tumblr_n6gnr2EdcK1tq9875o1_400
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
https://www.morsmordre.net/t1134-barry-weasley#7558 https://www.morsmordre.net/t1142-zjadacz-mebli https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f189-smiertelny-nokturn-19-4 https://www.morsmordre.net/t3342-skrytka-bankowa-nr-330#56362 https://www.morsmordre.net/t1144-barry-weasley#7771
Re: Biblioteka [odnośnik]03.04.16 14:20
W najciekawszych scenariuszach nie ma ni krzty autentyczności. Są tylko marzenia, fantazje, projekcje i obawy. Rzeczywistość składa się z kolejnych dwóch elementów: przypadku i wymiarowości. Zakładalem, że nauka Lady Carrow jak być Lady Carrow, powinna zacząć się jeszcze przed ślubem. Pod opieką matki i starannie wybranej kobiety z rodu mojego - czy jestem marzycielem, że wymyśliłem sobie, że tak właśnie to wyglądało? Nawet nieposłuszna do cna dziewczyna, powinna była mieć coś takiego zorganizowanego. Jak nisko upadłem, że pod moją opiekę oddaje się nieokrzesane młode kobiety, pragnące zatrząsnąć mym światem w posadach. Czy nie zasługuję z racji długiego stażu kawalerskiego na odpoczynek, spokojne miłe życie z dostojną kobietą u boku? Czuję się jakbym dostał nowego konia do poskromnienia.
Staram się nadrobić te dni, kiedy uporczywie zdawałem się wierzyć w to, że to jej wina. To nie była jej wina, nikt jej nie nauczył jak być Lady Carrow.
Spędziliśmy w stajni kilka dni. Megara odmawiała wsiadania na zwierzęta, ale to nie było najważniejsze. Pokazywałem jej wszystko co trzeba robić dookoła nich. Nie przejmowaliśmy się drogimi materiałami naszych ubrań, pobrudzone zaraz lądowały w koszu (później Megara odda je dla biedoty, ja sie tym nie zajmuję). Tak minęła nam końcówka listopada. Już nie zapraszaliśmy gości, chociaż tradycyjnie bywałem u brata. Sam, z nią? Pewnie z nią rzadziej niż częściej. Adrien przyszedł. Megara wyszła do Rosierów na podwieczorek. Było jej więcej, była normalniejsza.
Ale i tak pomiędzy nami niczym ość w gardle, stała tamta sprawa. To była jej pierwsza ofiara, rozumiałem więc to, że mocno sie przejmuje. Fobos powiedział, że to może nawet całkiem dobrze o niej świadczyć. Opowiedziałem mu, jak znalazłem ją w środku nocy w brązowym salonie i o tym, że powtarzało się to przez kilka kolejnych dni. Jej przerażone krzyki, moje wędrówki i zastanawiające, że nie chciała po prostu trafić do mojej spialni. No, chyba że czasami tam trafiała.
Dziś znów wyszła na cały dzień. Siedziałem w bibliotece, paląc cygaro i dumając nad innymi końmi, które należało teraz przedać. Szykował mi się wielki biznes!
Deimos Carrow
Deimos Carrow
Zawód : hodowca Aetonanów
Wiek : 32
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Żonaty
Zbliżysz się o krok, porachuję kości
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
możesz pozostawić puste
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
https://www.morsmordre.net/t791-deimos-carrow https://www.morsmordre.net/t1114-napoleon#7239 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f115-north-yorkshire-dworek-w-marseet https://www.morsmordre.net/t3798-skrytka-bankowa-nr-228#70118 https://www.morsmordre.net/t1129-deimos-carrow#7491
Re: Biblioteka [odnośnik]03.04.16 15:02
Przestała myśleć i to chyba było najgorsze. Pewne czynności wykonywała mechanicznie nie zastanawiając się nad ich przeznaczeniem. Jakieś iskierki życia pojawiały się gdy Deimos zabierał ją ze sobą do stajni. Chłonęła każde słowo posłusznie wykonując każde polecenie. Dziwnie było widzieć ją w takim stanie. Nie przywykła do bycia spokojną i opanowaną na pewno gdy on był blisko niej.  Coś się zmieniło. Czuła dziwną przyjemność z tych wspólnie spędzonych chwil gdzie mogli zapomnieć o protokole nie przejmując się brudem i niewygodami. Jednak gdy proponowano jej przejażdżkę odmawiała. Za każdym razem widziała zmasakrowane ciało a z biegiem czasu wspomnienie stawało się bardziej makabryczne.  Noce wyglądały podobnie. Gdy tylko udało jej się zasnąć umysł podsuwał ten sam koszmar.  Jej krzyk, zejście do salonu, tysiące myśli na sekundę, sen i  pobudka we własnym łóżku. Schemat powtarzany cyklicznie od wielu dni. W końcu zrozumiała, że to za sprawą Deimosa nie otwierała oczu leżąc na twardej podłodze.  Tyle, że żadne z nich nie poruszyło tego tematu. Zresztą poza terenem stajni mało ze sobą rozmawiali. Po co skoro Megara wydawała się wiecznie nieobecna?  Kręgosłup zaczął pękać.
Niedługo po powrocie od Rosirów dostała list od bratowej.  Przesunęła wzrokiem po linijkach tekstu zatrzymując się tylko na jednym zdaniu: Jest coraz gorzej.  
Nachylając się nad niewielkim pudełeczkiem zastanawiała się jedynie nad tym czy będzie wstanie o wszystkim zapomnieć  i przestanie wsłuchiwać się w odgłos pękającego kręgosłupa. Może to było głupie, może trzeba było iść do Deimosa i wszystko mu opowiedzieć. Ale on nie zrozumie, tego nikt nie jest wstanie pojąć.  Była na tym świecie sama i sama poradzi sobie ze swoimi problemami. Wyciągnęła małą paczuszkę zacisnęła ją w dłoni. Wyszła ze swojej sypialni kierując się w stronę biblioteki. Deimosa miało nie być w domu, a jeśli nawet  to na pewno nie miało go być w bibliotece.  Niech zajmie jakikolwiek inny pokuj, przecież tyle ich jest. Niech zostawi jej ten mały azyl gdzie będzie mogła się ukryć w cieniu ogromnych ksiąg. Tam wszystko nie będzie krzyczało, że popełnia błąd. Weszła do środka podnosząc wzrok dopiero gdy zatrzasnęła za sobą potężne drzwi i przeszła kilka kroków. - Deimos- - odezwała się  w końcu wyraźnie zaskoczona jego widokiem. Zacisnęła mocniej paczuszkę chowając obie ręce za plecami. - Mówiłeś, że późno wrócisz - palnęła bez zastanowienia szukając w głowie wymówki by jak najszybciej się stamtąd wydostać. - Nie będę ci przeszkadzać- - uśmiechnęła się z lekkim wymuszeniem i szybko cofnęła się w stronę drzwi.
Megara Carrow
Megara Carrow
Zawód : stażystka w ministerstwie
Wiek : 20 lat
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Zamężna
Once upon a time...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
możesz pozostawić puste
Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t634-megara-malfoy https://www.morsmordre.net/t663-mieta https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f218-yorkshire-dworek-w-ravenscar https://www.morsmordre.net/t1706-megara-malfoy#18560
Re: Biblioteka [odnośnik]03.04.16 15:57
[Do biblioteki wchodzi Megara, a sam już dźwięk otwieranych drzwi - najprawdopodobniej skrzypia jak każde inne drzwi w wielkich posiadlosciach o starych drewnianych drzwiach; sprawia, ze Deimos spogląda w ich stronę. Podnosi się z siedzenia, widząc kto zaszczycił progi jego samotni. Może nietypowej i dlatego tak łatwo było jej tutaj trafić. 
- Megara - wyrwany z zamyślenia mówi to może nieco zbyt poruszony. Powinien się był opanować i robi to, lecz rychło w czas, nieco później, odchrzakujac i zostawiając fotel za sobą. - Skoro już przyszlas, może usiadziesz ze mna
Zaprasza ja na fotel obok siebie i już zdążył się odwrócić do niej plecami, ale zadaje moze nie szczególnie szczęśliwe pytanie. 
- Co chowasz za plecami ? 
Z nią należało postępować uważnie. Szczególnie po tym zdarzeniu, które tak nia wstrząsnęło. Ale nie mógł być obojętny na to, ze ewidentnie coś przed nim chowala. Odwraca się i spogląda na Megare. Dość obojętnie,  chociaż cieszy się z tej niespodzianki.
Deimos Carrow
Deimos Carrow
Zawód : hodowca Aetonanów
Wiek : 32
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Żonaty
Zbliżysz się o krok, porachuję kości
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
możesz pozostawić puste
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
https://www.morsmordre.net/t791-deimos-carrow https://www.morsmordre.net/t1114-napoleon#7239 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f115-north-yorkshire-dworek-w-marseet https://www.morsmordre.net/t3798-skrytka-bankowa-nr-228#70118 https://www.morsmordre.net/t1129-deimos-carrow#7491
Re: Biblioteka [odnośnik]03.04.16 16:37
Na wszystkich bogów jęknęła w duchu. Nie potrzebowała go, na pewno nie teraz. Dla czego nic nigdy nie może iść po jej myśli? Wzięła głęboki oddech na razie nie patrząc w stronę Deimosa. - Jeśli tego sobie życzysz- - odparła zmuszając się do wesołego uśmiechu. Chyba najbardziej przerażające jest to, że jeszcze jakiś czas temu przebiłaby sobie język widelcem niż wypowiedziała podobne słowa. Przeszła obok niego trzymaj wciąż zaciśniętą pięść. Nie była w pełni świadoma, ze takimi ruchami po prostu się zdradza. Gdy padło to tak mocno niekomfortowe pytanie miała wrażenie, że zaraz wypapla mu całą prawdę .Zamiast tego z jej ust padło kolejne mniej lub bardziej wiarygodne kłamstwo. - Trochę ziół na uspokojenie. Poprosiłam znajomego zielarza, żeby przysłał trochę. Ostatnio mam małe problemy ze snem. Może pomogą…- wyraźnie zażenowana całą sytuacją wpatrywała się w podłogę. Świadomość, że właśnie z własnej woli przyznała się do słabo w niczym nie pomagała. Wzruszyła lekko ramionami chcąc jak najszybciej zbagatelizować całą sprawę. Przecież dobrze wiedział, że ma koszmary…to mogło wypalić. Teraz tylko pytanie co powinna zrobić dalej. Chciał ją tu zatrzymać więc już po planie ucieczki. Jakikolwiek temat zacznie narazi się na to, że będzie musiała mu powiedzieć więcej niż miała na to ochotę. W końcu usiadła we wskazanym fotelu. - Nad czym tak rozmyślałeś? - spytała szukając tematu do rozmowy, który mógłby go odciągnąć od niej i od jej problemów. Megara słuchała go z niespotykaną od pewnego czasu uwagą a gdy skończył mogła mu jedynie pogratulować i wyrazić ubolewanie, że kilka tak pięknych tworzeń dostanie się w obce ręce. Może to głupie i płytkie ale co więcej mogła dla niego zrobić? Była cicha, posłuszna i wyrażała szczere zainteresowanie jego sprawami. Czy nie tego zawsze od niej oczekiwał? W pewnym momencie zapanowało milczeniem. Nie umiała powiedzieć ile uderzeń serca minęło za nim usłyszała swój własny głos. - Czy Albi albo Morph mówili ci coś na temat wydarzeń w Wiltshire? - z jednej strony była wściekła sama na siebie, że poruszyła ten temat. Z drugiej miała nadzieję, że Deimos o wszystkim wie i nie będzie musiała nic więcej mówić.
Megara Carrow
Megara Carrow
Zawód : stażystka w ministerstwie
Wiek : 20 lat
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Zamężna
Once upon a time...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
możesz pozostawić puste
Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t634-megara-malfoy https://www.morsmordre.net/t663-mieta https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f218-yorkshire-dworek-w-ravenscar https://www.morsmordre.net/t1706-megara-malfoy#18560

Strona 2 z 3 Previous  1, 2, 3  Next

Biblioteka
Szybka odpowiedź
Uprawnienia

Nie możesz odpowiadać w tematach