Opowiem ci o moim ulubionym znikaczu
AutorWiadomość
bez względu na to
ile razy runęło niebo
ile razy runęło niebo
Mimo wszystko jego sylwetka wciąż przemyka korytarzami Ministerstwa Magii i biegnie dalej, do Wydziału Zwierząt, w którym stara się poskromić kłusowniczą naturę myśliwych i uratować magiczne i niemagiczne zwierzęta przez zgubnym rozwojem czarodziejskiego świata. Na dźwięk imienia "Ophelia" rozejrzy się nerwowo, by za chwilę odetchnąć i uśmiechnąć się półgębkiem, nie kryjąc kropli smutku wpływającego między drobne, mimiczne żłobienia na twarzy. Być może w towarzystwie szepczą na jego temat - to ten bez potomka, ten bez syna, który przekaże dalej dumę kojarzoną z nazwiskiem. Ale to człowiek z sercem po właściwej stronie - powiedz, że atakują jego ziemię, a bez wahania stanie obok ciebie z różdżką w dłoni i determinacją płonącą w szarych tęczówkach.



16 V 1927 pierworodny Aureliusa i Margaret Abbott (z domu Longbottom);
1938 - 1945 Hogwart, Hufflepuff; najstarszy brat spośród piątki dziatw - jeszcze trójki starszych braci i urodzonej między nimi siostry;
1946 - 1954 niedoszły narzeczony Ophelii Ollivander;
1955 - 1956 wyjazd do Francji w celu zdobycia doświadczenia w kierunku rozwijającej się wiedzy o magicznych zwierzętach;
1955 - {...} mąż Cecile z domu Ollivander, wciąż jednak bez potomka; obrońca zwierzęcych i ludzkich istnień; poszukiwacz kłusowniczych sideł, wnyków i potrzasków. Od lutego 1958 sojusznik Zakonu Feniksa.
Zawód : działacz na rzecz praw zwierząt
Wiek : 31
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Żonaty
who hurt you?
my own
expactations
my own
expactations
OPCM : 15
UROKI : 15
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 10
SPRAWNOŚĆ : 5
Genetyka : Czarodziej

Sojusznik Zakonu Feniksa


Nienawidzę cię - wiele powodów mi do tego nie trzeba, ale gdy kogoś znienawidzę to na zawsze, szczerze i kreatywnie (jeśli kiedykolwiek dostrzegę jak reagujesz na dźwięk imienia Ophelii, stanę się wielkim fanem Hamleta i będę wplatał jej imię w każdą konwersację w ministerialnej windzie)
Jestem w stanie znienawidzić kogoś za błahostkę, ale w przypadku Rhennarda chciałabym zaproponować nawet solidniejsze podstawy, przynajmniej ze strony Sallowów (na ile Abbottowie a konkretniej sam Rhennard są tego świadomi, nie wiem, jesteśmy tylko rodziną, więc mogą być zupełnie jednostronne - pałanie żywą niechęcią do osób, które ledwo to zauważają jest trochę naszym modus operandi, ale postaram się żebyś zauważył
). Rodzina Corneliusa od wieków służy lordom Avery (którzy mają negatyw z Abbottami), a w dodatku ma aspiracje polityczne - myślę, że kilkoro przodków, w tym sam ojciec Corneliusa mogło bez sukcesów marzyć o Wizengamocie (w którym Abbottowie wiodą prym). Lubię sobie wyobrażać, że jakiemuś Sallowowi udało się w 19tym wieku, ale szybko zmarł i nie utrzymał się długo na stołku sędziego, może spierał się nieustannie z jakimś Abbottem, a może nic takiego nie zaszło i to tylko rodzinna jednostronna legenda, w każdym razie od dzieciństwa cechuje mnie zazdrość o waszą rodzinę obrońców prawa
Wszystkie ideały jakie wyznajesz, prawo, sprawiedliwość, altruizm, dla zwierząt czy ludzi, są mi całkowicie obce, całe życie troszczyłem się tylko i wyłącznie o siebie, a moja praca to dosłownie naginanie prawdy
Gdy pokazałeś się w Ministerstwie w Wydziale Zwierząt poczułem upajająca, złośliwą satysfakcję - nie jesteś Abbottem z kręgów Wizengamotu, zajmujesz się czymś co (pomimo całej sympatii dla Amelii Eberhart) uważam za podrzędne i niegodne mężczyzny oraz lorda, w ramach gry pozorów piszę pewnie artykuły propagandowe dla o tym, że mugole doprowadzą do wyginięcia pięknych magicznych gatunków (MOŻE NAPISZEMY JAKIŚ RAZEM?
) ale prywatnie jestem człowiekiem który obojętnie patrzyłby na śmierć szczeniaka i tylko cudem przywiązał się do własnego kuguchara (bo jest bardzo ładny). Zarazem jestem szczerze zazdrosny o Twoją młodość, pozycję, charyzmę, wszystko mam chociaż złośliwą satysfakcję, że potrafiłem spłodzić syna, a ty nie.
W każdym razie Twoje istnienie zarazem mnie irytowało i bawiło od 1956, ale od 1957 moja antypatia stała się bardziej otwarta - moim zdaniem w ogóle nie powinno Cię być w Ministerstwie, jesteś lordem Abbott, Twoja rodzina tkwi w zdradzieckim sojuszu Kornwalijskim, po co tu jeszcze pracujesz?
Jesteś szpiegiem rebelii? Głupcem? Idealistą? Dowiem się tego, sprawdzę twoje emocje jak najdyskretniej, a że niestety ministerialne korytarze nie sprzyjają ściskaniu różdżki za plecami aby używać legilimencji na odległość, to na razie zadowoli mnie ciskanie ci nienawistnych spojrzeń, jadowitych uśmiechów i dwuznacznych aluzji. Wyczułem swoją szansę, Rhennardzie Abbott, szansę na przyszłość, w której ja tkwię zwycięsko u boku Czarnego Pana i Ministra, a Twoja rodzina raz na zawsze ginie w szatańskiej pożodze i sam fakt Twojej aroganckiej obecności w ministerialnej windzie burzy mi tą utopijną wizję przyszłości
Nie potrafię zrozumieć, że pracujesz w imię ideałów czy honoru, nigdy nie rozumiałem takich spraw, myślę więc o tobie wszystko co najgorsze - nie zdejmując z twarzy uprzejmego uśmiechu i maski savoir-vivre'u, bo w końcu przyjaciół należy trzymać blisko, ale śmiertelnych wrogów - jak najbliżej
A Ty, lubisz ministerialne przemówienia?







W każdym razie Twoje istnienie zarazem mnie irytowało i bawiło od 1956, ale od 1957 moja antypatia stała się bardziej otwarta - moim zdaniem w ogóle nie powinno Cię być w Ministerstwie, jesteś lordem Abbott, Twoja rodzina tkwi w zdradzieckim sojuszu Kornwalijskim, po co tu jeszcze pracujesz?



A Ty, lubisz ministerialne przemówienia?



I watched with glee
While your kings and queens
Fought for ten decades
For the gods they made
While your kings and queens
Fought for ten decades
For the gods they made
Zawód : Rzecznik Ministerstwa Magii, propagandzista
Wiek : 44
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Żonaty
I'm a man of wealth and taste
And I lay traps for troubadours
And I lay traps for troubadours
OPCM : 5
UROKI : 35
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 0
SPRAWNOŚĆ : 5
Genetyka : Czarodziej

Rycerze Walpurgii


Och, Corneliusie, drogi Corneliusie. Od momentu, w którym dostrzegłem jad w twoich oczach, wydałeś mi się zwierzęciem syczącym na to, co może zagrozić jego pozycji na terytorium, na którym aktualnie przebywa jego stado - czyli na wszystko, co tylko wyda ci się choć odrobinę fałszywe. Widzę, że czujesz do mnie osobistą urazę, niemal tak intymną, że trudno umknąć twojej uwadze. Odpowiadam na twoje zaczepki z cierpliwością, dopóki nie poruszasz czułych strun, których nikomu nie dane było nawet musnąć opuszkiem palca. Jeśli kiedykolwiek wspomniałeś w przeszłości przy mnie Ophelię, w mojej głowie pojawił się jasny obraz następnych kilku sekund, w których wbijam ci różdżkę w grdykę i patrzę, jak się wykrwawiasz. Nikt nie ma prawa wypowiadać się o niej źle. Zwłaszcza takie nędzne szumowiny jak ty, niegodne nawet wspominania jej sylwetki w swojej splugawionej głowie. Cóż jednak, stoimy oboje w windzie i we mnie spinają się wszystkie mięśnie, jakie tylko posiadam, łącznie z palcami zaciskającymi się na walizce i różdżce. Tężeje mi szczęka, a powieki opadają. Może liczę do pięciu i odpowiadam ci, że być może uda nam się kiedyś dokończyć tę uroczą pogawędkę w przyjemniejszych, mniej publicznych warunkach. Uśmiecham się dyskretnie, uprzejmie, choć na pewno dostrzegasz drżenie kącików ust. W moich oczach wciąż jesteś tylko przerażonym zwierzęciem, które, jeśli będzie zbyt dużym zagrożeniem, będzie należało postawić przed Wizengamotem, którego tak nam zazdrościsz.
A ministerialnych przemówień nie cierpię i bierze mnie na mdłości, jak sobie pomyślę, że Malfoy ma w tobie swoje samopiszące pióro :/.
A ministerialnych przemówień nie cierpię i bierze mnie na mdłości, jak sobie pomyślę, że Malfoy ma w tobie swoje samopiszące pióro :/.
Zawód : działacz na rzecz praw zwierząt
Wiek : 31
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Żonaty
who hurt you?
my own
expactations
my own
expactations
OPCM : 15
UROKI : 15
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 10
SPRAWNOŚĆ : 5
Genetyka : Czarodziej

Sojusznik Zakonu Feniksa


Jeśli tylko mogłem usłyszeć plotki o niej i o chorobie na którą zapadła (graczowi trochę się nie orientuję jak to działa u szlachty, więc zdecyduj! mam uszy szeroko otwarte) to N A P E W N O wplotłem to jakoś do konwersacji


I watched with glee
While your kings and queens
Fought for ten decades
For the gods they made
While your kings and queens
Fought for ten decades
For the gods they made
Zawód : Rzecznik Ministerstwa Magii, propagandzista
Wiek : 44
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Żonaty
I'm a man of wealth and taste
And I lay traps for troubadours
And I lay traps for troubadours
OPCM : 5
UROKI : 35
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 0
SPRAWNOŚĆ : 5
Genetyka : Czarodziej

Rycerze Walpurgii


Opowiedz mi o biednych znikaczach

nature always wins
Zawód : wagabunda
Wiek : 32
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Kawaler
You hate my bad behavior
You cut my loosened tongue
♪
You cut my loosened tongue
♪
OPCM : 12
UROKI : 6
ALCHEMIA : 16
UZDRAWIANIE : 1
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 5
SPRAWNOŚĆ : 10
Genetyka : Czarodziej

Neutralni


Opowiem! Opowiem o wszystkim, chodź, pogadamy przy winie. Piwie. Czymkolwiek!
Zawód : działacz na rzecz praw zwierząt
Wiek : 31
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Żonaty
who hurt you?
my own
expactations
my own
expactations
OPCM : 15
UROKI : 15
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 10
SPRAWNOŚĆ : 5
Genetyka : Czarodziej

Sojusznik Zakonu Feniksa


Opowiem ci o moim ulubionym znikaczu
Szybka odpowiedź
W tym miejscu możesz przelogować się na inne konto i przesłać wiadomość. Pamiętaj, że treść posta zapisywana jest w obrębie danego konta. Aby uniknąć ewentualnej straty, pamiętaj o skopiowaniu treści posta przed przelogowaniem się.
Obecnie zalogowany jako:
Zmień konto