Imię i nazwisko postaci: Primrose Burke
Rachunek: 2004 - 80 = 1924 PD
Zdobyto:
Tantal
Lawa wulkaniczna
Uzasadnienie: Potrzebuje do tworzenia talizmanów

+

William Moore

Imię i nazwisko postaci: Everett Sykes
Rachunek: 189 - 45 = 144
(czekam jeszcze na 30 PD za osiągnięcie i 2 PD za lustro)
Zdobyto: srebro
Uzasadnienie: Robię zakupy u zaprzyjaźnionego sprzedawcy ingrediencji, potrzebuję srebra do talizmanu.

+

William Moore

Imię i nazwisko postaci: Justine Tonks
Rachunek: 1920 - 60 - 10 = 1850
Zdobyto: kamień słoneczny - 10, popiół feniksa -60
Uzasadnienie: mam znajomości udało mi się załatwić komponenty potrzebne do zabezpieczenia

+

William Moore

Imię i nazwisko postaci: Elvira Multon
Rachunek: 1880-320=1560
Zdobyto: 4 punkty CM
Uzasadnienie: Czarna magia jest ścieżką, z której trudno zboczyć, gdy raz się ją obrało. Choć życie Elviry zmienia się z tygodnia na tydzień, zafascynowanie mroczną sztuką i oddanie Rycerzom Walpurgii pozostaje stałym drogowskazem w jej życiu. Czarna magia to jej dziedzina z wyboru podczas pojedynków (+cd) na misjach i wyzwaniach Rycerzy, także tych w zupełności nieuzasadnionych, jak impulsywne larynx depopulo na bogu ducha winną dziewczynę. Bywają momenty, w których ten konkretny, zwodniczy i kosztowny rodzaj magii przemawia przez nią i wpływa na jej emocje. Czarna magia w Locus Nihil splamiła ją także wiele miesięcy wcześniej i nadal uczestniczy w misjach mających na celu jej badanie. Systematycznie od miesięcy wspomina o tym, że każdą wolną chwilę poświęca na studiowanie tych aspektów tej magii, których jeszcze nie rozumie (w narracjach), jest też zwolenniczką zniesienia stygmatu i dualistycznego podziału na zaklęcia złe i dobre. Ponadto, należy przyznać, że Elvira czerpie z tej nauki, z tej magii, przyjemność. Bywa organizatorką vendett przeciwko choćby prywatnym wrogom czystokrwistych czarodziejów, gdzie swobodnie się nad nimi znęca. Znęca się w ten sposób również nad tymi, którzy sprawiają, że czuje się zagrożona. Albo tymi, których upolowała. Tu wspomina też, że próbuje nauczyć się klątwy zabijającej i nawet ją przetestowała na mugolu (aczkolwiek nadal bezskutecznie). To wszystko proces, rzecz jasna, lecz jest to proces, któremu Elvira podporządkowuje swoje wszelkie marzenia, plany i ambicje. Na chwilę obecną, do listopada 1958 Elvira była przede wszystkim Rycerką Walpurgii, a dopiero później panną Multon, co zresztą doprowadziło do fatalnego rozwiązania rozmowy z lady Parkinson. Jaka będzie przyszłość, czas pokaże, lecz jak dotąd Elvira trwa uparcie przy tym kim jest, bezwstydnie nazywając samą siebie czarnoksiężnikiem.

+

William Moore

Imię i nazwisko postaci: Vivienne Avery
Rejestracja różdżki: tak
Suma punktów biegłości na start: 70
Suma punktów majętności na start: 100 PM
Wydane punkty doświadczenia: -
Zdobyto: różdżka, sowa

+

William Moore

Imię i nazwisko postaci: Kenneth Fernsby
Rachunek: 826 PD - 70 PD = 756 PD
Zdobyto:
Labradoryt - 30 PD
Kobalt - 40 PD
Uzasadnienie: Zamawiam u Yany talizman, potrzebuje składników, aby jej przekazać.

+

William Moore

Imię i nazwisko postaci:
Rachunek: 462 - 10 = 452
Zdobyto: czekoladowa żaba
Uzasadnienie: kupiłam czekoladową żabę dla przyjaciółki, bo biedna leży w szpitalu :<

(żaba idzie od razu na konto Riany, jeśli można <3)

+, ale przekazanie przedmiotu musi odbyć się w poście fabularnym; póki co żaba pozostaje u Romy

William Moore

Imię i nazwisko postaci: Marcelius Sallow
Rachunek: 2543-5*50-5*80-9*100-4*80-5*80-3*80
= 2543-250-400-900-320-400-240
= 2543-2510 = 33
Zdobyto: 5 PB, 5 punktów sprawności, 9 punktów zwinności (wartość powyżej 40 - wyższa cena), 4 punkty OPCM, 5 punktów transmutacji, 3 punkty uroków
Uzasadnienie:

ZWINNOŚĆ I SPRAWNOŚĆ

Sprawność na poziomie 25 jest ostatnim etapem, na którym mięsnie jeszcze nie zaczynają być "rozrośnięte", Marcel jest drobny, dobrze rozciągnięty, ale silny, w moim odczuciu osiąga w tym momencie maksymalną wartość dla swojej aktualnej kreacji (nie zmienia się aktualny pułap).
Pracuję fizycznie, jestem cyrkowcem, na co dzień uprawiam profesjonalnie ekstremalny sport wyczynowy. Coraz częściej odgrywam na Arenie pierwsze skrzypce, mój talent rozkwita, jestem w wieku pozwalającym mi na osiągnięcie szczytowej formy. Opowiadania z ćwiczeniami i występami (linkuję tylko nieuwzględnione w poprzednim rozwoju, ogólnie mam ich więcej): raz, dwa, trzy, cztery, pięć, sześć i wątki też mam: tutaj (woltyżerka - występ) i tutaj (ćwiczę akrobatykę), tu występuje dla Londynu. Wydaje się, że jeśli istnieje miejsce adekwatne, aby tę statystykę na wysoki poziom wbijać, to niewątpliwie jednym z takich miejsj jest właśnie cyrk.
Ze swoich umiejętności korzystam też hobbystycznie, na przykład skaczę do wody podczas szalonego lotu na miotle (bo poza ćwiczeniami lubię popisywać się przed znajomymi, ale i zwyczajnie bawić się tym, co potrafię). Z akrobatyki korzystam też w trakcie bardziej przypadkowych spotkań, kiedy pomaga mi zachować bezpieczeństwo. Tutaj droczę się z przyjaciółką, utrzymując się razem z nią na gzymsie za oknem.
Nadto pozostaję aktywny na co dzień - stawiłem się na wezwanie Ministerstwa Magii do fizycznej pracy, a potem ciężko pracowałem razem z innymi celem udrożnienia przejścia w miejskim porcie. Uprawiam miejski parkour (w tym wątku rzuciłem też 100 na zwinność, kiedy sprawdzałem refleks i czas reakcji), robię to często, co podkreślam i tu, gdzie tańczę na szczycie kalenicy (i, co prawda, spadam, ale przez trudy do gwiazd) - w wątku napominam także o ucieczkach przed policją w Londynie. Podczas zdobywania zapasów dla rebelii ostatecznie brawurowo wskakuję na konia i pędzę na nim lasem. Brawurowo Unikam zaklęć, ćwicząc swoją szybkość reakcji. Wezwany do jakiegokolwiek fizycznego wyzwania podejmuję je szybciej, niż zadaję pytania (pod linkiem wyścig, w którym tylko ja wziąłem udział - na końcu idę na tańce z Nealą). Nie są mi obce przypadkowe bójki, tu kolejne. Podczas końca świata korzystałem ze swoich warunków fizycznych żeby ocalić w spanikowanym tłumie siebie i wspomóc Marię - wyciągnąłem ją z dołu, w który wpadła, razem uciekaliśmy przez tłum. Tu jeszcze rozrabiam w cyrku - ścigam się z kumplem dla zabawy.
Regularnie bywam też na londyńskich potańcówkach - przy tym poziomie to chyba nie ma dużego znaczenia, ale pomocniczo: umawiam się z Eve na konkurs taneczny, wytańczyłem się też na święcie lata (obu - tu z Aishą),
W cyrku zdarza mi się też pracować fizycznie, bo niestety, chociaż jestem gwiazdą, to nie przydzielono mi służby na przykład tu - noszę ciężkie rzeczy. Nie boję się żadnej fizycznej pracy, tutaj oferuję przyjaciółce, że wykopię groby dla jej rodziców.
Na ostatnim wydarzeniu Zakonu Feniksa mocno się gimnastykowałem, wspinając po oszalałym diabelskim młynie (i skacząc na latające smoki).
Codziennością Marcela jest też wychodzenie z piasków rozstawionych przez Steffena.
I jeszcze dużo pływam (żeby nie wklejać drugi raz tego samego - poniżej jest rozwój pływania, który również uzasadnia podniesienie statystyk sprawnościowych.

UROKI, TRANSMUTACJA, OPCM

To mój trzeci rozwój tych statystyk, Marcel jest jednym z najaktywniejszych rebeliantów czynnie wspierających Zakon Feniksa również w walce, wydaje mi się, że jego ogólne zaangażowanie odpowiada wnioskowanym wartościom (wszystkie trzy dziedziny pozostają w aktualnych przedziałach przeciętnych). Nabieram praktyki głównie działając dla Zakonu, czuję się ze swoją różdżką coraz pewniej, a ćwicząc zaklęcia stając twarzą w twarz z realnym zagrożeniem zdobywam doświadczenie, które pozwala mi lepiej panować nad własną magią.
UROKI - Na zagrożenia już instynktownie reaguję sięgając po uroki, zaatakowany - zaczynam atakować. Z uroków korzystam coraz częściej, działają dla rebelii - Adriana poleciła mi skorzystać z drętwoty, próbowałem skorzystać z tej inkantacji nawet niewerbalnie, jednak wobec braku powodzenia próbowałem sięgnąć po prostsze zaklęcia. Stając naprzeciw zagrożenia usiłuję korzystać z trudnych (dla mnie) zaklęć. Podobnie podczas rebelianckiego rozboju atakuję wroga urokami, nabierając wprawy w zaklęciach pojedynkowych (everte stati). Na ostatnim wydarzeniu Zakonu Feniksa próbowałem zamrozić ziemię pod wieloma nogami strasznych pająków, korzystam też z silnych uroków żeby pokonać zło (lancea, ale też ignitio). Rozpalam ognisko prostymi urokami, ćwicząc zabawy z ogniem.
TRANSMUTACJA - Podczas akcji z Adrianą korzystam z zaklęcia kameleona, często używanego przeze mnie na ulicy, pod koniec zmiękczam szklany słój z cenną zawartością, aby nie rozbić go w trakcie miejskiego parkouru. Próbując uratować Yulię z gruzów zawalonej kamienicy zachowałem zimną krew i sięgnąłem po znane mi zaklęcia, starając się opanować sytuację i zyskać panowanie nad gruzami kamienicy, w której mieszkała. Zdobywając zapasy dla rebelii usuwam ślady w błocie, zacierając ślady za swoją drużyną. Maeve uczy mnie bardziej skomplikowanych zaklęć, tj. zamieniać ludzi w żaby (okazuje się, ze to bardzo przydatne dla rebelii). Wobec zagrożenia w trakcie prac dla Ministerstwa Magii korzystam ze znanych mi sobie dziedzin, żeby zabezpieczyć gruzy (zaklęcie zmiękczające). Na ostatnim wydarzeniu Zakonu Feniksa tradycyjnie ukrywałem się pod zaklęciem kameleona, zamieniłem też diabelski młyn w ogromną pajęczyną, manipuluję też światłami na ziemi.
OPCM - Z magii obronnej, podobnie jak z powyższych dziedzin, korzystam z jednej strony działając dla rebelii, z drugiej co jakiś czas podczas mojej mniej legalnej działalności, gdy potrzebne są mi zaklęcia ochronne i sprawdzające teren. W tym wątku pomimo początkowej widowiskowej porażki umiejętnie korzystam z tej dziedziny, sprawdzając teren. Podczas rebelianckiego rozboju niewerbalnie rzuciłem zaklęcie rozbrajające - w tym samym wątku korzystałem też z zaklęć tarczy w realnej zagrażającej walce z wrogiem (dalej próbuję też petryfikusa). Wobec zagrożenia w trakcie prac dla Ministerstwa Magii korzystam ze znanych mi sobie dziedzin, żeby zabezpieczyć gruzy (zaklęcie zatrzymujące spadające gruzy - dwukrotnie, skutecznie chroniąc ludzkie życie). Na ostatnim wydarzeniu Zakonu Feniksa próbowałem ratować przyjaciela przed upadkiem.

Imię i nazwisko postaci: Marcelius Sallow
Biegłość: Perswazja - poziom z I na 0
Ilość wydanych punktów: -2 (razem powinno być teraz 13 punktów w reszcie)
Uzasadnienie: Po podniesieniu kokieterii wydaje mi się, że perswazja jest Marcelowi zbędna - nie sądzę, żeby korzystał z niej w niedawnych wątkach i nie sądzę, by wobec aktualnego opisu biegłości ta postać powinna ją posiadać. Marcel wyuczył się korzystać z kokieterii i kreacja postaci poszła bardziej w tym kierunku.

Imię i nazwisko postaci: Marcelius Sallow
Biegłość: Pływanie - poziom z I na II
Ilość wydanych punktów: 6,5
Uzasadnienie: na festiwalu lata w morzu, nurkuję i napadam koleżanki, nadal na festiwalu lata - najpierw wyławiam wianek rzucony daleko przez Aishę, potem mamy incydent w wodzie, w której najpierw topię, a potem wyławiam mojego najlepszego przyjaciela, skacze do rzeki, a potem nurkuję i wyławiam raki, pływam i nurkuję dla zabawy , łowię kolejne wianki (płynę po kwiaty dla dziewczyny), tutaj kąpię się nago z przyjaciółmi w Tamizie, narozrabiałem też kiedyś na przyjęciu Neali i najpierw wyłowiłem z jeziora list do Foxa, a potem jeszcze obściskiwałem się na głębokiej wodzie z dziewczyną, odwiedziłem z kumplami krainę jezior, żeby się wykąpać. Pływać lubię, pływam często, jestem odważny, mam doskonałą kondycję - radzę sobie w wodzie bez żadnego trudu, często bawię się w niej z przyjaciółmi.

Imię i nazwisko postaci: Marcelius Sallow
Biegłość: Żonglerka - poziom z I na II
Ilość wydanych punktów: 6,5
Uzasadnienie: Z żonglerki coraz częściej korzystam w trakcie swoich występów, gdyż na Arenie muszę zabawiać widownię bardzo różnorodnym wachlarzem zdolności. Żonglerki się zatem uczę, ćwiczę ją na co dzień, o czym wspominam przykładowo tu i tu - opowiadania z wykonywaniem zawodu, które zakreślają żonglerkę jako część zawodu z wykonywaniem pracy (opowiadania opisują długofalowe przygotowania do występów, w trakcie których żonglerka pozostaje częścią występu Marcela). Tutaj zabawiam dziewczyny podczas końca świata, żonglując kośćmi do gry - wykorzystuję tę biegłość na co dzień, popisując się przed koleżankami. Żonglerka była też częścią specjalnego występu ku czci bohaterów w Londynie.
Biegłość łączy się z akrobatyką i połykaniem ognia, a także zręcznymi rękami, z których postać ogólnie korzysta w opowiadaniach z wykonywaniem zawodu i na czym to opiera się też ogólna kreacja tej postaci.

+

William Moore

BANK GRINGOTTA

Imię i nazwisko postaci: Eugene Sauveterre
Skrytka: hop
Uzasadnienie: czekolada jest dobra dla chorych, tak przynajmniej mi się wydaje
Zdobyto: dwie czekoladowe żaby przekazano Rianie tutaj

+

William Moore

Imię i nazwisko postaci: Melisande Travers
Rachunek: 828-30=798
Zdobyto: 3 x halit
Uzasadnienie: Mam problem z duchami, potrzebuje do załatwienia tej sprawy - znam ludzi, którzy znają ludzi u których można go dostać

+

William Moore

Rejestracja różdżki: tak
Suma punktów biegłości na start: 70
Suma punktów majętności na start: 200
Wydane punkty doświadczenia: 0
Zdobyto: -

+

Caradog Blishwick

Imię i nazwisko postaci: William Moore
Rachunek: 1483 - 13*80 - 400 = 44 (a imię jego...)
Zdobyto: 13 punktów statystyk (4 punkty OPCM, 5 punktów transmutacji, 4 punkty sprawności), teleportacja łączna
Uzasadnienie:
1) Teleportacja łączna - post z nauką na ponad 1200 słów.

2) OPCM i transmutacja (zawieram je w jednym uzasadnieniu, bo duża część wątków się powiela):
Obrona przed czarną magią i transmutacja, to dwie dziedziny, z których Billy korzysta najczęściej - jako rebeliant i Zakonnik, oraz jako amator magicznych konstrukcji (tu głównie transmutacja). Przez cały czas aktywnie działa w szeregach organizacji, bierze udział w misjach w terenie, walczy - jednocześnie zdając sobie sprawę z własnych braków i potknięć. Z tego powodu w tym wątku prosi Michaela, doświadczonego aurora, o lekcje w zakresie bardziej zaawansowanej białej magii (do samych lekcji fabularnie nie doszło ze względu na nieobecność gracza, ale zakładam, że Billy nie porzucił tego pomysłu). W tym samym wątku Billy i Michael pracują nad magicznym powiększeniem szopy na narzędzia (transmutacja). Przed ostatnią misją Zakonu Feniksa Billy skutecznie przygotowuje łódkę do transportu, nakładając na nią zaklęcie odciążające, a później - już w trakcie samej misji wielokrotnie korzysta z obu rozwijanych dziedzin magii (wzmacnia swoje sojuszniczki i przemienia się w syrenkę, przyspiesza ruchy i ściąga na siebie uwagę kelpii zaklęciem heatha tanka, zamienia cienistą istotę w materialną, broni siebie i świec, odwraca skutki transmutacji, tworzy schody w skarpie). W tym wątku wielokrotnie sięga po białą magię, część zaklęć rzucając z miotły, w trakcie podniebnego pościgu, w warunkach dalekich od idealnych. Podczas ewakuacji spod Durdle Door sięga zarówno po białą magię, jak i po transmutację (wzmacnia własny głos i przywołuje miotłę, pomaga w ucieczce siostrze oraz Artemisowi). W czerwcu stanął oko w oko ze Śmierciożercą - poszło mu niezbyt dobrze, ale próbował, w pewnym momencie dzięki krytycznemu sukcesowi skutecznie wyrywając się spod działania zaklęcia niewybaczalnego. Niedługo wcześniej bierze udział w ewakuacji Oazy, gdzie stara się przy pomocy białej magii opanować chaos, przesyła wiadomość patronusem, i raz jeszcze, a także staje naprzeciw przeklętych dusz, które próbuje uwolnić. W tym wątku u boku aurora walczy ze szmalcownikami (część rozgrywki jest w szafce). W tym wątku wspólnie z Ianem i Garrym odszukują kryjówkę szmalcowników - Billy rzuca skomplikowane zaklęcie veritas claro, żeby odnaleźć ukryte wejście, a później próbuje (niezbyt udolnie) zdjąć nałożone na nie pułapki. Na moście godryka pomaga Rianie i Kieranowi w rozbiórce uszkodzonego przez kometę mostu, tu korzystając głównie z transmutacji do uregulowania przepływu rzeki i wzmocnienia brzegów.
Billy rozwija się w dziedzinie OPCM również w innych obszarach, posiada już ponad 15 punktów biegłości wydanych na umiejętności z drzewka ducha; wydaje mi się, że górny pułap poziomu specjalisty odpowiada jego aktualnemu poziomowi, tym rozwojem nie wrzucam go na kolejny przedział, poruszam się w obrębie aktualnych widełek.
Na wyższy poziom wskakuję jedynie z transmutacją, biegły obecnie zdaje się bardziej odpowiadać możliwościom Billa - z zaklęć transmutacyjnych korzysta na co dzień, zarówno podczas misji jak i pracy nad konstrukcjami, jest gotowy na naukę bardziej skomplikowanych czarów.

3) Sprawność:
Codzienne funkcjonowanie Billa wymaga od niego utrzymywania doskonałej sprawności fizycznej - zarówno z uwagi na działalność w podziemiu (trenowanie młodych lotników i długie trasy, które pokonuje jako łącznik), jak i rozwijanie się w dziedzinie magicznych konstrukcji. Sprawność w jego przypadku to nie tylko zdolność do podnoszenia sporych ciężarów, ale też kondycja i wydolność, których potrzebuje do długotrwałego, wzmożonego wysiłku. Po raz ostatni rozwijałam ją stosunkowo dawno, bo prawie dwa lata temu, od tamtego momentu Billy cały czas pozostawał aktywny.
W tym wątku, podczas ewakuacji Oazy, opiera się na własnej sile na przestrzeni niemal całej rozgrywki - wyciąga znad przepaści kobietę (wykorzystując owinięte wokół drzewa lasso jako przeciwwagę) oraz dwukrotnie wlatuje na miotle do Azkabanu, zachowując nad nią panowanie pomimo niekorzystnych warunków. W tym wątku wyciąga z płonącego budynku kuzynkę i wspólnie - na miotle - udają się do Plymouth. Tutaj bierze udział w wyścigu konnym, i co prawda wyrzuca krytyczną porażkę na szybkość, przez co jego wierzchowiec wrzuca wsteczny, ale bardzo się stara; sprawność fizyczna przychodzi mu też z pomocą przy późniejszej ewakuacji, z plaży ucieka na miotle, pomagając wcześniej innym. W tym wątku pomaga Thalii w rozniesieniu ciężkich paczek, a tutaj, zaatakowany przez wściekle trzewiki, przez dłuższą chwilę utrzymuje się w zwisie na krawędzi mostu, dzięki sile własnych ramion. Na wiankach bez większego trudu wyławia wianek Hannah, po drodze trochę oszukując i powstrzymując jednego z chłopców przed dotarciem do wianka jego córki. W tym wątku zabezpiecza niebezpieczną szczelinę w Oazie, przed zaklęciem jej budując nad nią konstrukcję, a tutaj, pomimo osłabienia, wspólnie z Michaelem wynosi z szopy ciężkie skrzynie. W tym wątku, nadal dochodząc do siebie po odniesieniu ciężkich ran, nosi na rękach dziewczynkę ze złamaną nogą, a tutaj razem z Ianem uciekają na miotle przed trollem. Podczas ostatniej misji Zakonu Feniksa, przez jakiś czas pozbawiony magii, jest skazany na radzenie sobie bez niej - wiosłowanie i przepłynięcie łódką jeziora nie stanowi jednak dla niego większego wyzwania, bez trudu podnosi też osłabioną dziewczynę i wynosi ją z sypiących się ruin, a w jednym momencie Prima robi nawet mentalny komentarz na temat jego mięśni...

Imię i nazwisko postaci: William Moore
Biegłość: perswazja (0 -> I)
Ilość wydanych punktów: 2 PB (z reszty)
Uzasadnienie: Billy przeszedł długą drogę od niezbyt pewnego siebie zawodowego gracza Quidditcha do rebelianta, którym jest obecnie. Działa w Zakonie Feniksa niemal od jego założenia - to jest, już prawie od 3 fabularnych lat, przez cały ten czas będąc aktywnym członkiem organizacji. Rok temu dołączył także do magicznego podziemia, gdzie został awansowany na szkoleniowca - uczy młodych lotników, szkoli łączników, przekazuje też tajne wiadomości pomiędzy komórkami ministerstwa. Wydaje mi się, że nie będzie przesadą założenie, że swoimi działaniami zdążył już zdobyć sobie w szeregach rebelii pewne zaufanie i autorytet - Billy od samego początku swojego istnienia wyznaje te same idee, nie chwieje się w poglądach, wyraża je otwarcie, nawet będąc poszukiwanym listem gończym. Jest też społecznikiem: mieszkając w Oazie pomagał ukrywającym się tam uchodźcom, wziął pod opiekę mieszkające tam dzieciaki, zbudował dla nich boisko i zorganizował treningi, pracował nad planem ewakuacji dla wyspy. Na terenie półwyspu pomagał w opanowywaniu kryzysu i chaosu po kataklizmach, w odbudowie mieszkań. Nie jest utalentowanym mówcą, wada wymowy z pewnością nie dodaje mu siły przebicia, ale w jego przypadku widzę perswazję jako opartą na autorytecie (w szeregach rebelii), zdobytych w magicznym podziemiu kontaktach, pozycji w Zakonie Feniksa. W tym wątku, pomimo początkowo buntowniczej postawy, przekonuje Lenny'ego (który rozpoznaje w nim rebelianta) do przyjęcia jego pomocy i powrotu z nim do Plymouth. W trakcie wyścigu pod Durdle Door (który kończy się katastrofą) pomaga w ewakuacji (raz, dwa), a jego ostrzeżenia doczekują się zamierzonej reakcji zarówno od pozostałych postaci w wątku, jak i npc (post mistrza gry). W podobny sposób nawołuje mieszkańców do odsunięcia się na bezpieczną odległość podczas trzęsienia ziemi w Oazie, a także polega na własnej empatii zawracając zahipnotyzowanego iluzją Aidana znad wyrwy i przekonując ewakuowaną kobietę do uspokojenia się i kooperacji. Później w trakcie akcji poniekąd przyjmuje na siebie dowodzenie i wydaje polecenia (raz, dwa i trzy). W rolę lidera zdarzało mu się zresztą wchodzić już wcześniej, w tym wątku (kontynuacja tutaj) zabiera Iana i Garry'ego na misję odszukania szmalcowników. Nierzadko podejmuje własną inicjatywę - po publikacji propagandowego artykułu w Walczącym Magu zebrał Zakonników w ratuszu i poprowadził spotkanie, żeby uniknąć chaosu informacyjnego.
Na co dzień korzysta z posiadanego zaufania do przekonywania innych do swoich racji; tutaj przekonuje brata do spojrzenia na konflikt z Zakonnikami z innej strony, w tym wątku stara się namówić uratowaną z przeklętej wioski kobietę, żeby ukryła się z dziećmi w Oazie; tutaj przekonuje do współpracy wystraszoną dziewczynę, tutaj uspokaja spanikowaną kuzynkę, a tutaj próbuje namówić przyjaciela do ostrożniejszego podejścia do ryzykownego planu.

(W przypadku zaakceptowania rozwoju, wartość bonusu do odporności magicznej wzrośnie do +70).

+

Ramsey Mulciber

Imię i nazwisko postaci: Lavinia Doe
Rejestracja różdżki: tak
Suma punktów biegłości na start: 70
Suma punktów majętności na start: chyba brak przy statusie nędznym
Wydane punkty doświadczenia: 300
Zdobyto: różdżka, sowa (darmowe), genetyka jasnowidzenia

+

Tristan Rosier

BANK GRINGOTTA

Imię i nazwisko postaci: Cassandra Mulciber
Skrytka: tu
Uzasadnienie: kupiłam u zaprzyjaźnionego handlarza (poza tym naprawdę uważam, ze wile są dużym zagrożeniem dla magicznego społeczeństwa)
Zdobyto: ekstrakt z posoki wili x1

+

William Moore

Imię i nazwisko postaci: Yavor Karkaroff
Rejestracja różdżki: Nie
Suma punktów biegłości na start: 80 PB
Suma punktów majętności na start: 100 PM
Wydane punkty doświadczenia: 900 PD = 5 PS: 400PD, 10 PB: 500PD
Zdobyto: 5 PS, 10 PB, sowa, różdżka