Wydarzenia


Ekipa forum
Barnabas Rowle
AutorWiadomość
Barnabas Rowle [odnośnik]11.11.22 22:09

Barnabas Melvin Rowle

Data urodzenia: 21 III 1936
Nazwisko matki: Flint
Miejsce zamieszkania: Cheshire, Beeston Castle
Czystość krwi: czysta szlachetna
Status majątkowy: bogaty
Zawód: rodowy wróżbita, praktykant w Departamencie Kontroli Nad Magicznymi Stworzeniami
Wzrost: sto osiemdziesiąt jeden centymetrów
Waga: siedemdziesiąt osiem kilogramów
Kolor włosów: czarny
Kolor oczu: ciemnobrązowy
Znaki szczególne: kilka blizn na ciele po ranach zadanych przez zaklęcia: jedna długa i szeroka przebiegająca wzdłuż pleców, druga po oparzeniu na prawej łydce, trzecia ciemna i poszarpana na lewym przedramieniu.


speech is silver, but silence is golden

O swoich narodzinach Barnabas oznajmił całemu światu krzykiem, którego jako noworodek nie był w stanie wstrzymać, wszak płuca złaknione były pierwszego samodzielnego tchu, a ciało targane nieznanym dotąd chłodem musiało zareagować. Trzeci syn lorda Marcusa Rowle’a na świat przyszedł w radosnym momencie wiosennego zrównania dnia i nocy, gdy wygrywające z ciemnością światło mogło rozjaśnić jego twarz pierwszymi promieniami słońca wpadającymi do zamkowej komnaty. Nieświadomie zwieńczył w ten sposób rodzinne celebracje na cześć budzącej się do życia natury, stając się nagle powodem ojcowskiej dumy oraz nestorskiej uwagi. Gdyby przyszło mu urodzić się dzień później, z pewnością nie udałoby mu się wzbudzić aż takiego zainteresowania swoją osobą, skoro jego dwaj starci bracia cieszyli się dobrym zdrowiem i już wykazywali cechy godne potomków lorda Cheshire. Początkowo miał być po prostu kolejnym potomkiem, co jeszcze bardziej zabezpieczy ciągłość rodu, lecz zrządzenie losu sprawiło, że i w nim dostrzeżono nieco większy potencjał, choć nijak nie mógł równać się z pierworodnym, z którym wiązano największe nadzieje.
Z początku nie przyprawiał rodzicom poważnych zmartwień – ani razu nie padł cień podejrzenia, że mógłby być charłakiem, bo w wieku trzech lat zamanifestował własną magię, gdy na oczach piastunki przedmioty w jego sypialni zaczęły lewitować, a w wieku czterech dostał pierwszego ataku świniowstrętu. Rozwijał się normalnie, a mimo to był nieco inny. Szybko okazało się, że nie jest w żadnej mierze tak głośny i żwawy co jego rodzeństwo. Dobrze odnajdywał się w roli cichego obserwatora, kiedy bracia rywalizowali ze sobą na każdym możliwym polu; może nawet zbyt dobrze, bo inny młody Rowle wskoczyłby między nich. Tym spokojnym usposobieniem udowadniał jednak, że nie brak mu wcale sumienności przy naciąganiu cięciwy kuszy, trzymaniu szpady czy chwytaniu za wodze, a wręcz potrafi być w pewnych momentach bardziej zdyscyplinowany, dlatego zaczęto wybaczać mu wyraźną skazę na charakterze, póki był w stanie dotrzymać kroku braciom. Chyba z tego powodu żaden z nich nie postrzegał go jako zagrożenie, a nawet obaj zdecydowali otoczyć go swoistą opieką, co wcale nie wykluczało robienia mu mniej lub bardziej ryzykownych psikusów, a ulubionym było chowanie mu książek, które w drodze wyjątku podsuwała mu pod nos matka.
Dopiero po narodzinach siostry zaczął rozumieć skąd brała się zazdrość braci o te drobne przejawy matczynej troski. Uwaga drogiej rodzicielki całkowicie spoczęła na najmłodszej latorośli, ale tym razem już w trójkę podjęli niewypowiedzianą decyzję, aby chronić to drobne stworzenie ze wszystkich sił. Jakoś naturalnym stało się to, że do zabaw z siostrą i młodszą kuzynką posyłany był Barney. To on tłumaczył im świat w dziecięcy jeszcze sposób, czytał pierwsze opowieści w rodowej bibliotece, oprowadzał po szermierczej sali i pomagał po raz pierwszy trzymać kuszę. Były mu jedyną widownią, przed którą zdradzał treść własnych snów – zamglonych, niezrozumiałych, wypełnionych symbolami. Polubił nową rolę przewodnika, zawsze znajdując czas dla małych dam, choć z każdym rokiem zaczęto podsuwać mu do nauki kolejne przedmioty, tak jak niegdyś jego braciom. Bardziej rozbudowana etykieta, historia magii, podstawy ekonomii, aż w końcu przyszedł czas na norweski. Doskonale wiedział co to znaczy, zwyczajnie przyszła pora i na niego, aby wreszcie otrząsnął się z beztroski. Pocieszające było to, że nowy język przyswoił sobie znacznie lepiej i szybciej od starszego rodzeństwa, bo tylko jemu jednemu nie sprawiało trudności siedzenie nad książkami i zgłębianie się w ich treść. Wcale nie przeszkadzało mu, że czasem w trakcie nauki przysiadały się do niego siostra i kuzynka, coraz śmielej podbierając mu pergaminy i atrament. Kiedy znajdował nieco czasu, uczył je prostych norweskich zwrotów.


Durmstrang miał stać się dla niego nowym domem, gdzie jeszcze przez jakiś czas pieczę nad nim mogli mieć bracia. Właściwie przetarli mu ścieżki, dlatego wszyscy oczekiwali po nim, że – jak przystało na kolejnego Rowle’a witającego w murach norweskiej placówki – z równie wielkim zaangażowaniem będzie zaznaczał swą wyższość nad innymi dzięki statusowi szlachetnie czystej krwi. Jednak nie czynił tego nienawistnymi komentarzami, wolał bardziej wysublimowany sposób, gdy na każdych zajęciach robił wszystko, aby pokazać, że w szkole zjawił się przygotowany na wszystko. Od razu dał się poznać jako uczeń zdyscyplinowany, jednak zdystansowany, nieskory do wszczynania bójek, ale w żadnym razie nie jako tchórzliwy. Sprowokowany odpłacał dwukrotnie, po raz pierwszy i z dala od znanego sobie domu odkrywając w sobie mściwą naturę, którą wreszcie mógł skierować przeciwko obcym istnieniom. W Durmstrangu wszyscy byli obcy, przez pierwsze trzy lata nauki z nikim nie nawiązał solidnej przyjaźni, co najwyżej miał cień sympatii dla kilku osób z racji podobnej pozycji w szkole, jak i w czarodziejskim świecie gloryfikującym ideę czystości krwi. Gdy jednak zbliżył się do niektórych uczniów, znajomość rozpoczynał od prostej transakcji i tak w zamian za nauczanie angielskiego udało mu się poznać język niemiecki i rosyjski. Instytut Magii ulokowany na norweskim terytorium gościł w swych progach uczniów z różnych stron świata, Barnabas z kolei czuł potrzebę, aby wiedzieć co mogą mówić o nim inni w swoich rodzimych językach, a przynajmniej jakie inwektywy mogą ku niemu bezmyślnie kierować.
Powroty do domu sprawiały, że odzyskiwał nieco swobody, choć czas w dużej mierze wypełniały mu nauki serwowane przez starszych krewnych młodym potomkom dumnego rodu Rowle. Dziecięca ciekawość od zawsze kazała mu się zastanawiać, co kryje się w lochach, ale dopiero w nastoletnich latach stopniowo zaczęto mu zdradzać skryte w nich tajemnice. Więcej dowiadywał się o duchach, rytuałach związanych z ich spętaniem i odprawianiem, pozwalano mu także dołączać do pewnych obrzędów praktykowanych przez rodzinny kowen. To właśnie dzięki nowym praktykom zaczął poznawać prawdę o swoich dziwnych snach i powoli dopuszczał do siebie myśl, że może być posiadaczem niezwykłego daru. Wciąż jednak wahał się głośno wypowiedzieć swoje podejrzenie, zawsze wątpliwości woląc dusić w sobie, a wnioski wysuwać ostrożnie. Rzekomo prorocze sny odsuwał w odmęty podświadomości.
Za radą ojca i braci w dni spędzane w ojczyźnie nawiązywał kontakty z rówieśnikami z brytyjskich rodzin czystokrwistych, choć czynił to z dużą dozą nieufności. Czasem odnosił wrażenie, że im młodym oszczędza się jeszcze tych wszystkich niepokojów związanych z polityką, choć wyraźnie mówiono im jak powinni postępować wobec wrogów idei czystej krwi. Szykowano ich na ewentualność, w której mieliby się bronić przed chorymi wpływami szlamolubów.
Dorastał w surowych murach Durmstrangu, ale nie tylko on dojrzał przez te kilka lat. Podczas każdej przerwy świątecznej i wakacyjnej dziwił się temu jak coraz wyższa była jego siostra albo temu jak szerokie barki zaczynają mieć jego bracia. To miały być leniwe wakacje przed ostatnim rokiem nauki, ot, kilka tygodni zabawy. Od razu po powrocie był skazany na niewieście towarzystwo, ale lubił uczyć młodsze krewniaczki tego co sam poznał. Świadom był rywalizacji panującej pomiędzy jego siostrą a kuzynką, lecz nigdy nie pomyślałby, że doprowadzi ona do nieszczęścia. Ileż to razy jego bracia ścigali się ze sobą konno? Nie sposób zliczyć, a przecież ani razu żaden nie doznał większej krzywdy. Również tego dnia Barnabas trzymał się na końcu, lecz nie przewidział, że zachowawcza postawa okaże się największym błędem jego życia. Jego spokój przerwał piskliwy wrzask, a kiedy dotarł do jego źródła, kuzynka pochylała się rozpaczliwie nad jego bezwładnie leżącą siostrą. Już nie było w niej życia, w nim również coś umarło bezpowrotnie. Cały ciężar odpowiedzialności za straszliwą tragedię przyjął na siebie, wszystkim mówiąc, że to on skłonił młodszą siostrę do wyścigu i to on nie był w stanie udzielić konającej żadnej pomocy. Odizolował się od wszystkich, pielęgnując w sobie żal i poczucie winy, postanawiając jednocześnie bardziej zawierzyć snom, które wcześniej dla własnej wygody ignorował. Znacznie poważniej podszedł do wróżbiarstwa, gorliwie pragnąc poznać więcej rodowych sekretów powiązanych z zagubionymi duszami skorymi do wezwania, właśnie w wiedzy z tej dziedziny szukając ukojenia.


Ostatni rok nauki pamięta jak przez mgłę. Były momenty, gdy bezmyślnie sięgał po różdżkę i wymierzał własną sprawiedliwość tym, co za jego plecami szeptali o śmierci ukochanej siostry, jakoby życzył jej marnego końca i się do niego przyczynił. Z premedytacją męczył nieustannie ciało ćwiczeniami, próbując przegnać wszystkie możliwe myśli, lecz nocami męczyły go sny, częściej z przeszłości niż z niewyraźnej przyszłości. Nawet na jawie dopadały go różne wspomnienia wciąż żywej siostry. Jakoś przebrnął przez egzaminy, a po nich wrócił do domu ze zbolałą duszą i wciąż oszołomionym umysłem, nie mogąc jeszcze spojrzeć w oczy bliskim. Tylko droga kuzynka pomagała mu pozostać przy zdrowych zmysłach, lecz nic już między nimi nie było takie samo. Jeśli nie zaszywał się w swoich komnatach pomiędzy wiekowymi tomiszczami albo nie przemierzał na wierzchowcu lasów Cheshire, to udawał się do Londynu, tam szukając zajęć, również rozrywek uciszających gonitwę myśli. Kilku potomków brytyjskich czystokrwistych rodzin chętnie włączyło go do swoich młodzieńczych eskapad, pokazując mu różne oblicza magicznej części stolicy w zamian za posiłkowanie się bardziej dumnym nazwiskiem i galeonami.
W międzyczasie Barney milcząco obserwował wszystkie te społeczne i polityczne zmiany, które wciąż nie były w stanie wyrwać go z letargu. Zamach na nestorów, anomalie, nagłe zniknięcie Grindelwalda, zmiany w Ministerstwie Magii, potem kolejne zmiany, promugolska retoryka, stan wojenny. W pewnym momencie nie było dnia, aby skronie nie pulsowały mu wściekle od informacyjnego szumu, a rzadziej już od trunków. Matka wszystkim wokół powtarzała, że musi odreagować, nawet surowy ojciec przymykał oko na jego wybryki; musiała przydarzyć się wojna, aby zdecydowano ukrócić mu wolność. Z emocjonalnego bagna wyciągnęli go bracia, co ostatecznie przypłacił kilkoma bliznami na ciele, ale może to właśnie ich potrzebował.
Ponownie wziął odpowiedzialność za swoje życie – na nowo zaczął uczyć się siebie i swojego daru, powrócił do zgłębiania rodowych praktyk, a dzięki kadrowym brakom w Ministerstwie Magii po rozpoczęciu wojny rozpoczął praktyki w Departamencie Kontroli Nad Magicznymi Stworzeniami, co w dużej mierze zawdzięcza nazwisku. Po odzyskaniu przytomności umysłu zaczął się borykać z inną ważną kwestią, bo w ponurym zamczysku zaczęto omawiać kwestię zawiązania węzłów małżeńskich, które mogłyby stworzyć lub podtrzymać sojusze. Choć stosowana przez wieki polityka izolacji pozwoliła rodowi zachować czystość, to czasy stały się zbyt niepewne, aby polegać tylko na własnej sile.


a word spoken is past recalling

Patronus: Barnabas nie potrafi wyczarować patronusa.


Statystyki
StatystykaWartośćBonus
OPCM: 102 (różdżka)
Uroki:51 (różdżka)
Czarna magia:102 (różdżka)
Uzdrawianie:0
Transmutacja:0
Alchemia:0
Sprawność:140
Zwinność:110
Reszta: 0
Biegłości
JęzykWartośćWydane punkty
angielskiII0
norweskiII2
niemieckiI1
rosyjskiI1
Biegłości podstawoweWartośćWydane punkty
AnatomiaI2
AstronomiaI2
GeomancjaI2
Historia MagiiI2
KłamstwoI2
NumerologiaI2
ONMSI2
PerswazjaI2
Starożytne RunyI2
SpostrzegawczośćII10
SkradanieI2
Biegłości specjalneWartośćWydane punkty
EkonomiaI2
Savoir-vivreII0
Biegłości fabularneWartośćWydane punkty
Neutralny--
RozpoznawalnośćI-
Sztuka i rzemiosłoWartośćWydane punkty
Literatura (wiedza)I0.5
Sztuka (wiedza)I0.5
WróżbiarstwoII7
AktywnośćWartośćWydane punkty
Latanie na miotleI0.5
PływanieII7
Taniec balowyI0.5
SzermierkaII7
Walka wręczI0.5
JeździectwoII7
Biegłości pozostałeWartośćWydane punkty
Strzelectwo (czarodziejska kusza)I0.5
GenetykaWartośćWydane punkty
Jasnowidz-3 (+20)
Reszta: 0

[bylobrzydkobedzieladnie]


Ostatnio zmieniony przez Barnabas Rowle dnia 13.11.22 14:46, w całości zmieniany 11 razy
Barnabas Rowle
Barnabas Rowle
Zawód : praktykant w Departamencie Kontroli Nad Magicznymi Stworzeniami
Wiek : 22
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Kawaler
what a shame we all became such fragile, broken things
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Jasnowidz

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t11448-barnabas-rowle https://www.morsmordre.net/t11452-morana#353985 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f361-cheshire-beeston-castle https://www.morsmordre.net/t11453-skrytka-nr-2504 https://www.morsmordre.net/t11454-b-m-rowle
Re: Barnabas Rowle [odnośnik]25.11.22 23:48

Witamy wśród Morsów

Twoja karta została zaakceptowana

INFORMACJE
Przed rozpoczęciem rozgrywki prosimy o uzupełnienie obowiązkowych pól w profilu. Zachęcamy także do przeczytania przewodnika, który znajduje się w twojej skrzynce pocztowej, szczególnie zwracając uwagę na opis lat 50., w których osadzona jest fabuła, charakterystykę świata magicznego, mechanikę rozgrywek, a także regulamin forum. Powyższe opisy pomogą Ci odnaleźć się na forum, jednakże w razie jakichkolwiek pytań, wątpliwości, a także propozycji nie obawiaj się wysłać nam PW lub skorzystać z działu przeznaczonego dla użytkownika. Jeszcze raz witamy na forum Morsmordre i mamy nadzieję, że zostaniesz z nami na dłużej!
STAN ZDROWIA
Fizyczne
Świniowstręt
Psychiczne
Pełnia zdrowia
UMIEJĘTNOŚCI
Brak

Kartę sprawdzał: Tristan Rosier
Mistrz gry
Mistrz gry
Zawód : -
Wiek : -
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
Do you wanna live forever?
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Barnabas Rowle Tumblr_mduhgdOokb1r1qjlao4_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/t475-sowa-mistrza-gry#1224 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t2762-skrytki-bankowe-czym-sa#44729 http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Barnabas Rowle [odnośnik]25.11.22 23:49


KOMPONENTYlista komponentów

BIEGŁOŚCIbiegłości

HISTORIA ROZWOJU[13.11.22] Karta postaci; -50 PD
Mistrz gry
Mistrz gry
Zawód : -
Wiek : -
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
Do you wanna live forever?
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Barnabas Rowle Tumblr_mduhgdOokb1r1qjlao4_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/t475-sowa-mistrza-gry#1224 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t2762-skrytki-bankowe-czym-sa#44729 http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Barnabas Rowle
Szybka odpowiedź
Uprawnienia

Nie możesz odpowiadać w tematach