
Vanity
Korzenie:
Niewiele czarodziejskich rodzin może pochwalić się tak bogato udokumentowaną historią, jak zamieszkująca od wieków Shropshire rodzina Vanity. Jeszcze mniej z nich posiadła źródła tak bardzo koloryzujące własne zasługi, że z biegiem lat sama przestała sobie wierzyć.
Szukając prawdy o początkach rodziny, sięgnąć należy po te ze źródeł, które nie wyszły spod pióra samych Vanitych. Według nich pochodząca z terenów południowej Normandii rodzina zakorzeniła się w Anglii dopiero w XII wieku, niedługo po sprowadzeniu się na teren Shropshire ich odwiecznych seniorów, rodu Avery. Zawsze blisko seniorów, Vanity nie stanowili szczególnej siły politycznej, choć tylko nierozsądni mogliby nie docenić ich umiejętności i tego, jak katastrofalne znalezienie się na liście wrogów rodziny mogło nieść za sobą skutki. Choć Vanity lubią uznawać za protoplastę swej rodziny żyjącą w VII wieku czarownicę Orieldę, według legend obdarzoną głosem tak czarującym, że nikt nie potrafił oprzeć się jej życzeniom, gdy tylko były one wyśpiewywane, nie istnieją dowody potwierdzające to pokrewieństwo. Bez wątpienia jednak pierwszym z Vanitych, który mógł liczyć na uwiecznienie w kronikach angielskich był Guarin, bard o niespotykanym do tej pory w okolicy talencie. Biegły nie tylko w śpiewie i grze na lutni, posiadał niezwykle lekkie pióro, a i nie brak było mu błogosławieństw od Muz, które raz za razem raczyły go weną twórczą. To on odpowiedzialny był za rozpowszechnienie się wszelkiego rodzaju plotek i domysłów dotyczących okoliczności, w jakich Roger de Lacy przepisał swym krewnym w spadku zamek Ludlow. Guarin ubrał w słowa to, co chcieli słyszeć nowi panowie Ludlow, oprawił je muzyką, a gdy wyśpiewał w zamku wszystkie wersje historii, wciąż złakniony pochwał wyruszył w wędrówkę po Shropshire. Przed koncertami wdawał się w rozmowę z gawiedzią, próbując odgadnąć ich stosunek do nowych panów, następnie przedstawiał swoje dzieło w wersji, która wydawała mu się najbardziej odpowiednia. Tak oto w wioskach przychylnych Averym uznano, że de Lacy konał i dokonał przepisania w ostatnim przebłysku trzeźwości umysłu, zaś w osadach chłodno przyjmujących nowych seniorów ziem rozpowszechniła się wersja-ostrzeżenie, iż zmuszony został do tego zaklęciem Imperius. Guarin był też autorem szeregu pieśni wychwalających Averych jako władców idealnych, surowych, lecz sprawiedliwych, osobiście tworząc rodową legendę. Pomimo zamiłowania do luksusów i podążania za własnym rozgłosem nigdy nie wystąpił przeciwko wezwaniom swych seniorów. Wielokrotnie brał udział w potyczkach, wiernie spełniając wolę panów Ludlow, tym samym dając przykład swym dorastającym synom. Swe życie zakończył właśnie w boju, w trakcie pacyfikacji jednej ze zbuntowanych wiosek, a zdarzenie to uwiecznione zostało przez jego najstarszego syna w pieśni "Guarin Wspaniały", rozpoczynając tym samym ciąg wielu utworów upamiętniającym dokonania wybitnych jednostek rodziny aż do przesady. Nieprzychylni Guarinowi i jego potomkom uznali tę pieśń za ostateczny wyraz próżności, którą nieśli bardowie w swej krwi, nadając im przydomek Vanity, czyli próżny, który miał przylgnąć do nich już na zawsze, stając się ich nazwiskiem.
Synowie, córki i wnuczęta Guarina kontynuowali jego tradycję. Po latach wiernej służby lordowie Shropshire odpłacili im nadaniem niewielkiej ziemi w okolicy wsi Caynham, zaledwie cztery kilometry od Ludlow. W tym miejscu do dziś znajduje się rodzinne domostwo, którego własność przechodzi od wieków w linii prostej po mieczu, począwszy od najstarszego z synów Guarina. Bliskość rodowej siedziby Vanitych do zamku Ludlow nie jest przypadkowa — Vanity bowiem gościli na dworze Averych niezwykle często. Wybitni muzycy obejmowani byli patronatami, bardzo często nauczali także dziedziców — nie tylko teorii muzyki, ale także śpiewu, gry na instrumentach i komponowania, w zależności od zainteresowań i potrzeb seniorów. Niezmiennie dbali o legendę swych panów, każde ze zwycięstw unieśmiertelniając w kolejnych utworach wychodzących spod ich piór. Jednocześnie dali się poznać jako rodzina bardzo pamiętliwa, długo trzymająca urazę i chętnie przedstawiająca swych przeciwników w negatywnym świetle. Przeglądając repertuar utworów Vanitych natknąć się można na szereg dzieł w krytycznym świetle przedstawiających ich najbardziej zagorzałych adwersarzy.
Wreszcie fortuna odwróciła się także od próżnych panów na Caynham. Pieniądz nigdy nie trzymał się artystów mocno, i nigdy nie istniała dla nich zbyt wysoka cena za luksus. Drogie szaty, specyfiki mające poprawić jakość głosu, coraz to nowsze i wymyślniejsze instrumenty sprawiły, że nagromadzona z czasem fortuna zniknęła niczym sen, a Vanity zmuszeni zostali do szukania przyszłych małżonków swych dzieci nie tylko, jak dotychczas, wśród lokalnych możnych (czasami sekurując małżeństwo najurokliwszych i najbardziej utalentowanych córek z lordami Avery), ale także dziedziców zagranicznych rodzin, którzy jak Vanity — zasłynęli z muzycznego talentu. Bogate posagi uzyskane przez wżenienie się córek kontynentalnych muzyków (dziwnym trafem dziedziczek fortun ojców) przez jakiś czas ratowały budżet rodziny, lecz wreszcie została ona zmuszona do sprzedaży większości ziem, na własność pozostawiając sobie jedynie rodowe domostwo i ukochane instrumenty.
Vanity zawsze nadążali za modą w muzyce. I tak jak zmieniała się sztuka, tak samo zmieniał się sposób wykonywania przez nich zawodów. Z bardów przeistoczyli się w pieśniarzy, instrumentalistów i kompozytorów, z każdym pokoleniem doskonaląc swój kunszt. Zawsze modni, ze skłonnościami do ekstrawagancji, a jednocześnie niezwykle czarujący i dobrze wychowani, zapewnili sobie miejsce wśród elit nie tylko Shropshire, a także całego kraju. Do dziś nazwisko Vanity jest nierozerwalnie związane z muzyką, a każde dziecko w rodzinie uczone jest gry przynajmniej na jednym instrumencie. Niejednokrotnie zdarza się, że latorośle Vanitych prędzej uczą się czytać nuty niż uczone książki, ale dla wydobycia drzemiącego w żyłach talentu istotne jest zauważenie go jak najwcześniej, by odpowiednio poprowadzić przyszłego muzyka. W trudnych przypadkach, gdy zawodzi głos i słuch, dzieci nauczane są poezji, aby skorzystać mogły z naturalnej charyzmy, która zapewniła sukces Guarinowi. Pomimo nadążania za postępem w sztukach muzycznych, Vanity pozostają niezmiennie wierni stanowisku panów Ludlow, z którymi po dziś dzień żyją w dobrych stosunkach. Są rodziną konserwatywną, o negatywnym stosunku do mugoli, dbającą przede wszystkim o interesy swoje, lordów Avery i Shropshire.
Stosunki pozytywne:
Avery, Sallow
Stosunki negatywne:
brak
Członkowie:Valerie



tradition honor excellence

and turn the knife
i know those
party games too

