Niewielkich rozmiarów sówka. A właściwie sówek. Swoje "urocze" imię owo stworzenie zyskało nie bez powodu. Wychodzi bowiem, że każdy list, jaki napisał Samuel, musiał zostać poznaczony pazurkami sówki. Zupełnie, jakby chciała poprawiać nienaganne pismo swego właściciela. Sycząc przy tym, jakby chciała wytłumaczyć, co takiego nieodpowiedniego znalazło się w liście. A zapewne było.
Oh lion, my lion your deafening roar Will again be as loud as it once was before We fight through the nightmares, the shades and the fade Til the war has been won and the tides have been swayed Lay your past to sleep
Autor
Wiadomość
Jackie Rineheart
Nieaktywni zakonnicy
Zawód : zbrodniarz wojenny
Wiek : 26
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Panna
our souls speak
as loud as
the thunder upon
our heads
Sam Strasznie miło z Twojej strony, że tak się o mnie troszczysz. Bardzo się nudzę, rzeczywiście! Od wczoraj stos raportów do poprawy powiększył się tylko dwukrotnie, ale co to dla mnie. Kojarzę, o co chodzi. Zapytam ojca, może mamy jakieś narzędzia. Postaram się być punktualnie.
PS Słabo kreślisz, Skamander. Wezmę kanapki. Jackie
pora, żebyś ty powstał i biegł, chociaż ty nie wiesz, gdzie jest cel i brzeg, ty widzisz tylko, że ogień świat pali
Samuelu,mam dobre wieści. Dostałem odpowiedź od Bones – niezbyt wylewną, jednak satysfakcjonującą. Sprawa przechodzi na nasze ręce. Podjąłem już pierwsze kroki, które wydają mi się kluczowe. W akcji na Nokturnie brali udział głównie funkcjonariusze magicznej policji, a ja nieszczególnie chcę wplątywać w to tę sekcję Ministerstwa. Na miejscu była jednak też jedna z naszych kursantek, Mia Mulciber. Wiem, co pomyślisz – jej nazwisko nie wzbudza zaufania, ale obaj wiemy, że jej brat był dobrym aurorem. Ostatecznie wolę załatwić to z kimś od nas, niż rozwlekać sprawę na inne departamenty. Spróbuję dowiedzieć się od niej, co dokładnie wydarzyło się w Białej Wywernie. Być może na powierzchnie wynużą się detale, których nie ujęto w raportach, a które dla n a s okażą się nieocenioną wskazówką. Wiem, że masz ręce pełne roboty, ale czy zajmiesz się w międzyczasie rozesłaniem zaproszeń do naszych gości?
Fox
Ps. Obiecałem Bones, że wzięcie tej dodatkowej sprawy nie odbędzie się kosztem zaniedbania innych obowiązków. Nie schrzańmy tego.
Sam sprawa w której do ciebie pisze jest trochę powalona. Ogólnie to jak wiesz, rzadko się to zdarza ale dałem się wciągnąć w bitwę na śnieżki coś czego nie do końca przemyślałem i właściwie... Mógłbyś pojawić się jutro w Dolinie Glendalough? bo kurwa cykam się że będę musiał torpedować lodowymi pigułami pyski dziesięciolatków i udawać że sprawia mi to frajdę Stawiam skrzynkę ognistej w zamian za obecność bo ha - jestem ostatnio jeszcze na kasiu i w końcu wypadałoby się umówić na opróżnienie butelek albo i dziesięciu. Jest trochę rzeczy o których muszę z tobą pogadać Matt
Samuelu, W tej sprawie jest więcej dziur niż w serze szwajcarskim, więc wstrzymałbym się z tymi dobrymi wieściami – choć może faktycznie jest co świętować, skoro sprawa przeszła na nasze ręce. Z wstępnych wiadomości wynika, że dziewczyna nie wiedziała, na jak głęboką wodę rzuca ją biuro. Z drugiej strony – ufałem Rogersowi, był rozsądnym szefem i trudno mi uwierzyć, że jego odejście to skutek nieumiejętnego dobrania ludzi. Ale masz rację, nieobecność wykwalifikowanych aurorów kładzie się cieniem na całą sytuację.
Mulciber czy nie, to w tej chwili nasze jedyne źródło informacji. Sam posiadam alergię na to nawisko, jednak w tej sytuacji nie widzę innego wyjścia, jak odstawienie własnych uprzedzeń na półkę.
Porozmawiaj z Carterem tak szybko, jak tylko będzie to możliwe.
Skamander, zostawcie Burke'a. Ma za mocne plecy, żebyście zdołali go tknąć, jak spróbujecie, wasza kariera w Biurze aurorów długo nie potrwa. Na Burke'ów trzeba czegoś więcej, od lat prowadzą ten swój sklep i są bezkarni. Nie ryzykujcie własnych głów tylko po to, żeby dorwać Quentina, nie jest tego wart. Nie wystawię wam też nakazu aresztowania Goshawk, bo bez zgody Wizegamontu nic nie mogę, a zanim ją dostaniemy, zdąży się zaszyć tak, że jej nie znajdziecie. Spróbujcie się do niej dobrać inaczej, znajdźcie ją i osobiście zaciągnijcie na przesłuchanie, jak będzie dość głupia, żeby z wami walczyć, mój nakaz nie będzie wam nawet potrzebny. Tak czy tak - najpierw mi ją znajdźcie, a jak dowiecie się gdzie jest, to będziemy się martwić, co dalej. Bones
Brendan Weasley
Nieaktywni zakonnicy
Zawód : auror, szkoleniowiec
Wiek : 26
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Kawaler
if thou gaze long into an abyss, the abyss will also gaze into thee
Sam, Tłumaczysz się człowiekowi, który stracił rękę, z niestarannego pisma? Odważnie - mam nadzieję, że rozczytasz się z moich liter. Nie, nie nauczyłem pisać lewą ręką, Fox dał mi samopiszące pióro, ale jest chyba przeterminowane - zostawia mnóstwo kleksów.
Po pierwsze, odłóż alkohol. Nie piję - już w ogóle - musimy być czujni, tylko los wie, kiedy trafimy na wroga i nie możemy pozwolić mu podejść się z powodu głupoty. Otępienie umysłu jest dobre, żeby zapomnieć, masz rację, ale my musimy pamiętać. I być gotowi - zawsze. Fakt, że jesteśmy za to wszystko odpowiedzialni, powinien nas jedynie postawić w stan najwyższej gotowości. Nieustannie. Zawsze. Codziennie.
Po drugie, jeśli nie bywasz sobą, to udaj się na poszukiwania dawnego siebie. Potrzebujemy Cię, Skamander, to nie jest czas na załamywanie się. Póki będzie trwała nasza służba - ten czas nie nadejdzie nigdy. Spieprzyliśmy, czas odbyć pokutę. Jestem tu, Sam. Za każdym razem, kiedy będziesz potrzebował kopniaka - jestem tutaj.
Nie wiem, czy to wszystko ma sens. Nie wiem, czy powinniśmy ufać profesor Bagshot. Może zmanipulowała nas, żeby otworzyć tę skrzynię? Nie rozumiem, dlaczego robimy z tego tajemnicę - ludzie muszą znać prawdę. Budujemy nowy świat na kłamstwie. Jest ktoś, kto sobie z tym radzi? Brendan
Hey you, don't help them to bury the light, Don't give in without a fight.
Hannah Wright
Zakon Feniksa
Zawód : Wytwórca mioteł
Wiek : 27
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Panna
Tell me things you've never said out loud.
Just try and go there if you can
Show me the parts of you
you're not that proud of.
Samuelu,chciałam Ci podziękować za ten pojedynek. Wiem, że mogłam spisać się lepiej i nie zamierzam się usprawiedliwiać. Co prawda byłam odrobinę zestresowana, wiesz, to był mój pierwszy pojedynek od wielu, wielu lat, prawie zapomniałam jak to się robi. Dzięki Tobie znam swoje słabe i mocne strony, wiem na czym powinnam się skupić, by następnym razem wypaść lepiej. Zależy mi, by nie być dla Was ciężarem i wspomóc Was w najlepszy możliwy sposób.
Mam nadzieję, że czujesz się dobrze. Byłeś bardzo, bardzo odważny i bardzo dobry. Chciałabym któregoś dnia dorównać Ci w Twoich umiejętnościach pojedynkowych. Ja się czuję znakomicie. Wiesz, to było tylko zadrapanie, ledwo to odczułam.
Trzymaj się ciepło. W tych trudnych czasach brakuje nam tego bardziej niż czegokolwiek innego. Do szybkiego zobaczenia!
Hannah
storm in the sky
fire in the street if there's nothing but pain put in on me
Samuelu, Mam nadzieję, że u ciebie wszystko dobrze, choć sytuacja, zamiast się uspokajać, zdaje się coraz bardziej napięta. Kiedy wydarzyła się tamta tragedia w ministerstwie myślałam i o tobie i innych znajomych wśród aurorów; dobrze wiedzieć, że masz się dobrze. O ile ktokolwiek teraz ma się całkiem dobrze. Tak czy inaczej - żyjemy i działamy, każdy tak, jak umie. Wytrwale warzę eliksiry. Kiedyś prosiłeś, żebym zrobiła ci mały zapasik maści, co też uczyniłam. Mam nadzieję, że się przyda, a jeśli będziesz potrzebował czegoś więcej, zawsze możesz się do mnie zwrócić. Charlie
Sowa, oprócz listu, dźwiga małą paczuszkę z dwoma opakowaniami maści z wodnej gwiazdy.
I show not your face but your heart's desire
Lunara Greyback
Nieaktywni neutralni
Zawód : Opiekunka hipogryfów
Wiek : 29
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Panna
Bycie stałym punktem we wciąż zmieniającym się świecie, jest największym wyczynem wojownika.
Drogi Samuelu jak się miewasz, przyjacielu? Wiem, że możesz być zaskoczony, widząc ten list, gdyż tak dawno nic do siebie nie pisaliśmy. Pozostaje mi jednak tylko mieć nadzieję, że moja sowa zastała Cię w dobrym zdrowiu i samopoczuciu. Musisz mi wybaczyć, że list ten nie został niestety skreślony z powodów czysto towarzyskich. Pragnę Cię prosić o pewną rzecz, o trochę czasu, być może cały dzień z Twojego życia - byś poświęcił go swojej oddanej przyjaciółce i wspomógł mnie w nauce pewnego zaklęcia. Pamiętasz może, jak pisywałam ci w listach, że wciąż nie jestem w stanie nauczyć się przywoływania patronusa? Z żalem donoszę, że nadal niestety nie posiadam tej umiejętności. Wiem, że z pewnością jesteś zajęty. Że obowiązki aurora są czasochłonne, szczególnie w obecnych, niepewnych czasach, gdy dzieje się tyle strasznych rzeczy. Tym samym jednak argumentuję swoją prośbę do Ciebie. Muszę nauczyć się tego zaklęcia, Samuelu. Liczę, że dasz radę wcisnąć mnie w swój napięty grafik oraz że odpowiedź od ciebie nadejdzie szybko.
P.S. No, chyba że wolisz, bym poprosiła Tony'ego, ale wiesz, uznałam że starszy auror będzie lepszym nauczycielem.
Ściskam, Lunara
You know that hiding ain't gonna keep you safe, Because the tears on your face, They leak and leave a trace, So just when you think the true love's begun, run!
Samuelu, To musiało być straszne. Nie byłam tam, ale słyszałam opowieści tych, którzy byli, a w Mungu wciąż często mijam ludzi, którzy czekają na wieści o bliskich, choć kolejne dni nieubłaganie mijają. To okropne, że zginęło tak wielu – i co gorsza wśród nich są ludzie, których znamy, co czyni tę tragedię jeszcze bardziej przykrą, namacalną i wcale nie tak odległą. Cieszę się jednak, że tobie udało się wyjść z tego cało, choć bardzo ci współczuję utraty kuzynki. Niestety nie zdążyłyśmy się poznać bliżej, ale pamiętałam ją ze szkoły. Wiem, że żadne słowa nie ukoją ci tej straty, ale musimy dalej robić swoje – także ze względu na tych, których już z nami nie ma. Mam nadzieję, że maść okaże się przydatna. I jeśli tylko potrzebujesz więcej eliksirów, wiedz, że chętnie je dla ciebie zrobię. Znajdę dla ciebie czas po pracy; możemy się wstępnie umówić wieczorem dziesiątego lipca, chyba, że nagle wypadną mi nadgodziny, wtedy dam ci znać. Przynieś składniki i przyjdź prosto do mojego domu; postaram się przygotować coś na poczekaniu, jeśli nie jest to wywar, który musi się warzyć miesiąc.
Do zobaczenia, Charlie
I show not your face but your heart's desire
Hannah Wright
Zakon Feniksa
Zawód : Wytwórca mioteł
Wiek : 27
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Panna
Tell me things you've never said out loud.
Just try and go there if you can
Show me the parts of you
you're not that proud of.
Samuelu wybacz proszę zachowanie tej nieznośnej kupy piór. Za nic nie mogę jej oduczyć dziobania i drapania - ilekroć widzi, że ktoś przestał skupiać na niej uwagę, atakuje. Jeszcze raz za nią przepraszam. Odpowiedź na twoje pytanie, przyjacielu, jest bardzo prosta. Oboje wspominaliśmy o tym, że czasy są coraz bardziej niepewne. Na pewno czytałeś ostatnie wydania Proroków? Ten wycinek o dementorze przemierzającym Falmouth? Pożogę trawiącą Ministerstwo? Aż mi skóra ścierpła, gdy docierał do mnie sens tych słów. Tyle śmierci! Ale przyznam ci się szczerze, Samuelu: zaczynam się bać. A dobrze wiesz, że nie lubię się bać. Nienawidzę siedzenia z założonymi rękami, więc jeśli istnieje jakiś sposób, by móc się bronić, to chcę działać. Zawsze dobrze się czułam w dziedzinie zaklęć obronnych, ale obawiam się, że moje umiejętności mogą nie wystarczyć. Mam kogo chronić, Samuelu. Dlatego proszę cię o pomoc. A przy okazji naszej lekcji, będę się mogła na własne oczy przekonać, że i Tobie nic nie jest. Lunara
You know that hiding ain't gonna keep you safe, Because the tears on your face, They leak and leave a trace, So just when you think the true love's begun, run!
Hannah Wright
Zakon Feniksa
Zawód : Wytwórca mioteł
Wiek : 27
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Panna
Tell me things you've never said out loud.
Just try and go there if you can
Show me the parts of you
you're not that proud of.
Samuelu,dla mnie ma, ogromne. Martwiłam się. Gdy tylko wyjrzałam za okno, ujrzałam tą okropną łunę na niebie, wiedziałam, że stało się coś złego, a później, kiedy powiedzieli, że Ministerstwo Magii płonie, obawiałam się, że mógłbyś tam być. Czyli to prawda? Czyli to jednak szatańska pożoga? Holly? Jesteś pewien? Może nie było jej tam, może to pomyłka. To musi być pomyłka, ona na pewno jest bezpieczna. Nie mogła zginąć, nie tak. Może wyjechała?
To, co się stało... Brak mi słów, by to opisać, by się do tego odnieść. Nie pamiętam, by coś podobnego miało kiedyś miejsce, by historia znała tak brutalną zbrodnię, Grindelwald, on... Zabił wiele bezbronnych istnień, ale to... To zamach. Na cały nasz świat. Na naszą tradycję, na prawdę, na organizację, porządek... Co teraz będzie? Ministerstwa nie ma już. Wiadomo co z Ministrem Magii? Czy żyje?
Nie mógłbyś zginąć. Wierzę w Ciebie. Jesteś silny.
Jeśli chciałbyś kiedyś wpaść, by posiedzieć, pomilczeć i zjeść trochę ciasta... moje drzwi są dla Ciebie otwarte. Jestem z Tobą, pamiętaj. Hannah
storm in the sky
fire in the street if there's nothing but pain put in on me
Justine Tonks
Gwardia Zakonu
Zawód : jednoosobowy SOR Farleya, partyzantka Longbottoma
Wiek : 28
Czystość krwi : Mugolska
Stan cywilny : Panna
The gods will always smile on brave women. Like the valkyries, those furies who men fear and desire.
Sam, mam nadzieję, że nie martwisz się zbyt mocno. Mam nadzieję, że mój list dociera do Ciebie jeszcze zanim Twój wzrok trafił na skrawek papieru, który pozostawiłam na stole. Ale szczerze wątpię, że któreś z moich cichych życzeń dokona się spełniło. Wychodzę właśnie od Vance. Będę w domu, muszę ułożyć w głowie kilka spraw. Muszę... Chcę spotkać się z Leą. Joe poprosił mnie, bym towarzyszyła mu w jakimś tajemniczym przedsięwzięciu. Zjawię się wieczorem w niedzielę. Przepraszam. Koch Postaram się nie spraszać problemów do tego czasu.
Tonks Justine
The devil whispered in my ear, 'You're not strong enough to withstand the storm. ' Today I whispered in the devil's ear: I am the storm.
Benjamin Wright
Zakon Feniksa
Zawód : eks-gwiazda quidditcha, nadzorca w smoczym rezerwacie
Sam, odzywam się dopiro teraz, bo wcześniej nie miałem do tego głowy. Ani twarzy. Trochę dosłownie, ale...Hannah i ja zostaliśmy zaatakowani przy sowiej poczcie, przy anomalii. Przez tą śmierdzącą szómowinę Rosiera. Jesteśmy cali, tylko troszkę nas poturbowali. Resztę opowiem osobiście. Mojego patronusa musiała wciągnąć anomalia. Gdyby nie to czarnomagiczne gówno, starłbym Rosiera na proch.
Uważaj na siebie, Skamander. Zwłaszcza w pobliżu tych magicznych wyładowań. Ben
Forum oparte na serii książek J.K.Rowling, niektóre imiona i nazwy własne są jej własnością. Opisy częściowo pisane w oparciu o Pottermore. Autorskie opracowania oraz pozostałe treści forum są własnością intelektualną twórców, zabrania się ich kopiowania.