Wydarzenia


Ekipa forum
Gabinet
AutorWiadomość
Gabinet [odnośnik]28.12.16 13:55

Gabinet

Najczęstsze miejsce w jakim spotkać można gospodarza domu, Rodricka Baudelaire. Jest to jego najświętsze miejsce. Wchodzić tu może wyłącznie jego córka i biada temu, kto poza nią zakłóci jego spokój w trakcie pracy.
Pomieszczenie mieści w sobie biurko, powiększane często za pomocą magii, aby pomieściło wiele projektów pana Baudelaire. Większość półeczek w biblioteczkach zajmują lektury na temat architektury i budownictwa. Na ścianach wiszą obramowane podziękowania klientów, ze zdjęciem obiektów zaprojektowanych przez Rodericka. Ze wszystkich nich uśmiechają się twarze przecinające symboliczną wstęgę. Wszędzie gdzie nie spojrzeć można znaleźć atrybuty powiązane z dziedziną projektowania. Szkice, wyliczenia numerologiczne, makiety, listy z najlepszymi materiałami, dostawcami, umowy z handlarzami. Nie sposób wymienić wszystkiego.
Clementine Baudelaire
Clementine Baudelaire
Zawód : hodowczyni ptaków
Wiek : 19 lat
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Panna
There's no need to be perfect to inspire others let people get inspired by how you deal with your imperfections.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Zwierzęcousty

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t2770-constanine-faye-baudelaire-budowa#44793 https://www.morsmordre.net/t2843-hanok#45618 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f268-mole-valley-little-ash-park https://www.morsmordre.net/t2858-skrytka-bankowa-nr-737#45863 https://www.morsmordre.net/t2844-clementine-faye-baudelaire#45621
Re: Gabinet [odnośnik]28.12.16 13:55
22 marca
Clementine dzisiaj bardzo potrzebowała towarzystwa ojca. Przyszła do jego gabinetu, przystając w progu. Jak zawsze, wsłuchiwała się w skrobanie pióra o pergamin. Rodrick Baudelaire zawsze poświęcał się pracy z podobnym zaangażowaniem co córce. Lubiła śledzić proces opracowywania jego projektów. To był niemalże ich rytuał. Nie przeszkadzała mu. Po prostu stała w miejscu. Oparta rękoma o ramę drzwi, wsparła na niej również i policzek. Dzisiaj jednak pragnęła więcej niż tylko tego rodzaju więzi porozumienia. Starając się nie przeszkadzać mu w toku pracy, przeszła się w jego kierunku, stając idealnie obok biurka. Dłonie oparła na jego krześle, chwilę wspierając go swoją ciszą jak zawsze, tym razem z mniejszej odległości. Zaraz jednak, dotykając smukłymi palcami jego ramienia, przejechała po nim od barku w dół i upewniając się, że w niczym mężczyźnie nie przeszkodzi, przysiadła na jednej jego nodze, opierając się policzkiem na jego ramieniu. Wzrok miała skierowany na zapisywany przez Rodericka pergamin, chociaż wcale go nie widziała. Dłonie podłożyła sobie pod podbródek i siedziała tak dłuższą chwilę, dopóki jej czujne ucho nie wyłapało momentu, w którym pióro zawisło na dłużej nad pergaminem.
Nie przemęczasz się? — upewniła się, prostując się i z czułością przyłożyła dłoń do policzka ojca, kciukiem delikatnie sięgając jego szczęki, kiedy złożyła zatroskany pocałunek na jego skroni.
Zrobić Ci herbaty?
Jej ton był bardzo cichy, jakby obawiała się, ze głośniejszym wytrąci go z jego fali natchnienia.


" There's no need to be perfect to inspire others let people get inspired
by how you deal
with your imperfections


Clementine Baudelaire
Clementine Baudelaire
Zawód : hodowczyni ptaków
Wiek : 19 lat
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Panna
There's no need to be perfect to inspire others let people get inspired by how you deal with your imperfections.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Zwierzęcousty

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t2770-constanine-faye-baudelaire-budowa#44793 https://www.morsmordre.net/t2843-hanok#45618 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f268-mole-valley-little-ash-park https://www.morsmordre.net/t2858-skrytka-bankowa-nr-737#45863 https://www.morsmordre.net/t2844-clementine-faye-baudelaire#45621
Re: Gabinet [odnośnik]07.01.17 14:50
Rodrick miał dużo pracy. Jak zwykle zresztą. W końcu brał tylko interesujące go projekty, ale tak go zajmowały, był takim perfekcjonistą, że zajmowało mu to o wiele więcej czasu niż normalnego architektowi. Dlatego też był jednym z najlepszych w swojej dziedzinie. Zawsze musiało być tak jak sobie zaplanował, a czasami nawet i lepiej. Może to była pozostałość po miłości do żony, która zawsze siedziała razem z nim gdy projektował. Może właśnie dzięki temu czuł jej bliskość? Nikt o tym nie wiedział, ale Rodrick Baudelaire był bardzo sentymentalnym człowiekiem. Dlatego też nie przesunął nawet o milimetr ukochanej sofy należącej do Wayli. Nawet poduszki były tak samo ułożone. W tych samych zawsze poszewkach. Jak w dniu w którym umarła. Czasem łapał się na tym, że zerka w tamtą stronę, oczekując, że kobieta wciąż tam będzie, ale szybko jej brak do niego docierał i przypominał o brutalnej rzeczywistości. Ta rzeczywistość jednak nie była pozbawiona kolorów. Miał Emmie. Swoją małą, słodką Clementine, którą starał się chronić jak najlepiej. Zdawało mu się, że ledwie wczoraj postawiła swój pierwszy kroczek i uśmiechnęła się do niego czule zza zamglonych oczu. Może to przez te wspomnienie nie zauważył z początku jej obecności. Ale tylko przez kilka chwil. Gdy usłyszał i zobaczył kątem oka ruch przed sobą, podniósł spojrzenie i patrzył na filigranową córkę, która szła w jego kierunku na pamięć. Znała rozkład całego pomieszczenia idealnie, dlatego też szła pewnie. W pewnym momencie przytuliła się do niego, a on otoczył ją ramieniem, czując jak bardzo była drobna. Nie przerywał jednak swojej pracy. W końcu dość często zdarzyły im się podobne momenty, chociaż musiał przyznać, że Emmie jakiś czas temu była zdystansowana. Zastanawiał się czy coś się stało z Odette lub z którymś z jej podopiecznych.
- Oczywiście, że nie - odparł na jej pytanie. Rodrick nigdy się nie przemęczał. Co najwyżej mógł w przypływie natchnienia przegapić obiad lub nie zauważyć, że minęła już cała noc. Pogłaskał córkę po rudych włosach i odłożył pióro, by oprzeć się o oparcie fotela. - W sumie dlaczego nie. Właśnie przywieziono mi dostawę z Turcji. Opowiadałem ci kiedyś o wspaniałych budowlach tego kraju?
Gość
Anonymous
Gość
Re: Gabinet [odnośnik]14.01.17 18:51
Emmie miała wiele tematów do refleksji. Wiele się w jej życiu wydarzyło przez ostatnie miesiące. Wiele dobra i wiele smutków, chociaż tych drugich nie potrafiła tak łatwo zidentyfikować i nazwać. Teraz też trwała w zastanowieniu. Oparta na ramieniu ojca, otoczona jego silnym, pełnym wsparcia i czułości ramieniem, obserwowała jego działania, ale myśli krążyły wokół wielu kwestii. Nawet kiedy przełamała ciszę cichym tonem, nie była pewna czy powinna te tematy poruszać głośno. Czy zamiast tego, może odpowiedniejszym byłoby je zachować w sferze wyobraźni.
Słysząc o herbatach ściągniętych z Turcji, uśmiechnęła się odrobinę kącikiem ust, tak, jak tylko ojciec potrafił ją zmusić do uśmiechów całkiem śmiałych, dziewczęcych, pełnych zaufania i przyjemności z jego towarzystwa.
Nie opowiadałeś prawie wcale.
Nie było to kłamstwo, chociaż wiele o tych herbatach słyszała. Po prostu Clementine była przekonana, ze wiele jeszcze mogła usłyszeć. Jej tato miał tak ogromną wiedzę o świecie, o ludziach, o życiu, o wszystkim. Jej tato był jej najlepszym mentorem i największą ostoją wiedzy i rozsądku, któremu nie dorównywał Hanok, ani żaden inny przyjaciel Clementine.
Możesz mi przypomnieć — stwierdziła w końcu, bardzo powolnie wstając z kolan papy, ażeby móc przygotować się do wyjścia do kuchni, gdzie mogłaby przygotować tą właśnie wspomnianą herbatę zaimportowaną bezpośrednio z odległego kraju.
Jest jeszcze temat, który później chciałabym poruszyć.
Słowa dodała żeby Rodrick zasygnalizował jej czy mają na to wszystko czas w tym momencie, czy powinna oszczędzić go i już teraz wybrać się do kuchni w celu zrobienia herbaty.


" There's no need to be perfect to inspire others let people get inspired
by how you deal
with your imperfections


Clementine Baudelaire
Clementine Baudelaire
Zawód : hodowczyni ptaków
Wiek : 19 lat
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Panna
There's no need to be perfect to inspire others let people get inspired by how you deal with your imperfections.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Zwierzęcousty

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t2770-constanine-faye-baudelaire-budowa#44793 https://www.morsmordre.net/t2843-hanok#45618 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f268-mole-valley-little-ash-park https://www.morsmordre.net/t2858-skrytka-bankowa-nr-737#45863 https://www.morsmordre.net/t2844-clementine-faye-baudelaire#45621
Gabinet
Szybka odpowiedź
Uprawnienia

Nie możesz odpowiadać w tematach