[bylobrzydkobedzieladnie]

Mój mały książe

Mój prawie-siostrzeniec Marzyłoby mi się coś magicznego, chociaż od biedy mogę być tym nielubianym wujkiem (chociaż serce mi pęknie!).

Mama

Fabian, ćwiczysz ze mną szermierkę? Rozmawiamy o polityce? Pomagasz mi zrozumieć trudniejsze książki, które czytam? Mogłeś mnie oprowadzić po rodowej bibliotece w Wiltshire? A może przywiozłeś mi coś super z Anglii, kiedy przyjechałeś nas odwiedzić w ambasadzie?

Podsyłam ci małą Amarę Traver, równie dumną z bycia Traversem, co Christian z bycia Rowlem :D

Ow, polityka międzynarodowa, jak i ta w granicach Brytanii to mój konik, więc jak najbardziej możemy na ten temat rozmawiać. Szermierka? Jasne. Jazda konna? Pewne. W końcu jesteś pierworodnym mojej ukochanej kuzynki Dla Ciebie pewnie nawet z powrotem usiadłbym za klawiaturę fortepianu, gdyby przeważyły tutaj geny Malfoy'ów. A co do podarunków za granicy to miałeś ich multum, gdy Twoja mama mnie zapraszała do ambasady

Amara, Traversy mają negatywa z Rowle'ami Już od rodziców zależy, co ustalą między sobą, póki co chyba nie miałyśmy okazji się poznać, ale na pewno przy którejś okazji się to zmieni i pogramy sobie coś uroczego.

EDIT: AMARA JEDNAK MOJA PRABABKA TO TRAVERS JEST

O! A Christian za dużo o Anglii nie wie, wcześniej interesował się krajami, w których mieszkał. Fabian mógłby być takim jego przewodnikiem od kiedy Christian zamieszkał w Wiltshire, wyjaśniałby zawiłości, oprowadzał po meandrach brytyjskiej polityki I na fortepianie też możemy razem pobrzdąkać, może Fabian dla niego trochę odczaruje instrumenty - póki co skupiał się raczej na aktywnościach fizycznych i intelektualnych, a ten rozwój artystyczny był mocno zepchnięty na bok!

Ja chyba będę tą nielubianą ciocią ( jestem siostrą twojej matki ) :sad:
Rowlowie raczej nie lubią się z Carrowami i pewnie podczas wychowawczej musztry pewnie ci to wpojono. Zresztą to ja jestem jednym z powodów dla którego Medea przyjechała do WB. Na plus może przemawiać to, że jestem młoda, super inteligentna i mam własną stadninę koni
Pewnie na początku będę dla ciebie miła i dobra a nawet spróbuje wykrzesać z ciebie trochę dziecięcych zachowań ;)

Mnie też lubisz? Może będziesz się kumplował z moim synkiem, jeśli mi się zrobi...

Ja za to chcę być kochaną cioteczką <3

Chcę być bardzo kochaną cioteczką!

Meg, niech będzie, że póki co Christian ma do Ciebie lekki dystans ze względu na rodowy konflikt i wpojoną musztrę, ale pewnie w głębi ducha uważam, że wasze konie są super, no i jak póki co jesteś miła, to w sumie Christian też nie ma powodów, żeby czuć niechęć, bo pewnie o bardziej dorosłych sprawach pomiędzy Tobą a mamą nie wie za dużo. Zobaczmy, w którą stronę się to bardziej rozwinie <3 i na ile uda się odnaleźć w tym dziecku dziecko

Morf, pewnie! <3 I czekam na Twojego syna, będziemy razem łobuzować!

Astoria, Lea, cioteczki, rozpieszczajcie mnie Na pewno traktuję Was jak na dżentelmena przystało!

Czyli jednak mamy jak o coś zaczepić :D Ale fakt, czekam na jakiś ciekawy wąteczek <3

siostrzeńcu, kochałbym cię
ALE NIE MOGĘ

czemu jak kogoś już chce kochać to nie mogę
chcę grać wątki w alternatywnej rzeczywistości, gdzie Lis nie jest wydziedziczony, poważnie