Propozycje?

To ja mogę podrzucić Lyrę albo Evelyn ^^. Obie mają neutralne relacje rodowe z Macmillanami, więc nie ma przeciwskazań do tego, żeby się lubić. Lyra co prawda jest sporo młodsza, no ale pochodzi z Weasleyów, w młodości (według Garretta) mieszkali w Kornwalii, i marzyła kiedyś o zostaniu aurorem dopóki wypadek nie pokrzyżował jej planów.
Z Evelyn może być bardziej skomplikowana sprawa; co ty na to, żeby lubiły się kiedyś, bo z Eve w dzieciństwie też był taki wszędobylski dzieciak, ale później, już w dorosłości zawód aurora wybrany przez Artis spowodował pewne ich oddalenie się? Bo jednak Slughornowie, ze względu na pewne własne sprawki, mają dystans do aurorów i nie chcą się wychylać. Chyba że coś na zasadzie "pod latarnią najciemniej" i mimo własnego sceptycyzmu do aurorstwa, chciałaby utrzymywać pozory, że wszystko jest normalnie? ^^

Ogólnie chyba najwięcej sensu ma to z Evelyn, że w sumie utracona ta przyjaźń i chłodne relacje, ale może próba odbudowy, czy coś takiego. Bo w sumie Artis też pochodzi z rodziny, która Ministerstwa nie lubi i może ona by próbowała Eve przekonać, że to nie jest takie złe?

W sumie to ciekawe, jak by to wyszło ;). Evelyn ogólnie jest dosyć antymugolska i nie ma zaufania do aurorów, bo wie, że ci mogliby zaszkodzić pewnym sprawkom jej rodziny, dlatego trudno byłoby z jej strony o całkowity brak dystansu, aczkolwiek może tęsknić za dawnymi relacjami. Chodziły do różnych szkół, ale mogły się poznać przy jakiejś szlacheckiej okazji czy czymś w tym rodzaju. Przez ostatnich kilka lat mogły nie mieć za bardzo kontaktu (może poza okazjonalnym widywaniem się z daleka na jakichś sabatach itp.), a teraz nagle znowu by się spotkały?

No, jak najbardziej. To dodaję i w najbliższym czasie możemy się umówić na pisanie :D

Jak chcesz to możemy nawet teraz coś zacząć ogarniać, może odezwę się na pw? ;)

Moody na współpracownika, bo jakżeby tu nie znać pięknej damy I może Barry jako znajomość szkolna, która mogła wygasnąć, bo chłopak wycofał się z towarzyskiego życia na rzecz narkotyków, lecz teraz wychodzi z nałogu, więc w lutym mogliby się gdzieś spotkać przypadkiem

Podoba mi się, dodaję :D

Przychodzę z moimi ziomkami - mam jeszcze do rzucenia Morgotha i Vasilasa uciekiniera Miałabym na każdego z nich jakiś pomysł na wątek, chociaż przyznam, że z Raidenem byłoby najtrudniej. Chociaż jakieś przelotne spotkanie w Minsiterstwie, by pasowało... U Morgotha no to wiadomo, że czystokrwiści zawsze znajdą jakieś wspólne zajęcia, a Vasilas uczył w Hogwarcie, chociaż teraz topi smutki w butelce

Raider jak najbardziej, ale raczej neutralne kontakty, chociaż z szansami na poprawę przy częstszym kontakcie. Morgoth to ewentualnie wrogi albo neutralny, bo Yaxley. Ale znać się mogą, jak najbardziej ;)

To jeśli Ci pasuje to można zacząć z Raidenem w Ministerstwie oboje mają tam swoich przełożonych, więc spotkanie jest możliwe. Carter może ją trącic przez przypadek, gdy będzie się spieszyl. Jakieś nieprzyjemne uwagi i się rozejda w swoje strony. Co myślisz?

Spoko, ale mozemy zaczac w czwartek jak juz bede miala dostep do normalnego internetu?

dziś dopiero w nocy będę sama miała, ale mogę nam zacząć tylko powiedz czy 18 lutego Ci odpowiada

Luzik. Na luty chyba nic jeszcze nie mam xd