Wydarzenia


Ekipa forum
Labirynt
AutorWiadomość
Labirynt [odnośnik]03.07.16 23:49
First topic message reminder :

Labirynt

Po wyjściu z sali balowej, schodząc marmurowymi schodkami z niewielkiego tarasu, trafia się do zachodniej części ogrodu. Latem, spacerującym wśród idealnie przyciętych tui umila czas plusk niewielkich fontann z urokliwymi, białymi rzeźbami nimf leśnych. Jednakże to nie niewielke ogrodowe alejki stanowią główną atrakcję tej części posiadłości - tuż za fontannami znajduje się wejście do majestatycznego labiryntu. Równo przycięty, gęsty żywopłot wije się na przestrzeni kilku hektarów. Wąskie ścieżki co kilkadziesiąt metrów rozszerzają się na większe pola, gdzie ulokowano ozdobne posągi lwów i nimf leśnych, krzewy czy ławeczki, na których można odpocząć. Jednakże Lady Adalaide co rusz ostrzega swoich gości, że zapuszczając się zbyt daleko, odnalezienie drogi powrotnej może zakończyć się fiaskiem - bowiem labirynt co chwila zmienia położenie swoich ścieżek, a ponadto kilkumetrowe ściany zieleni skutecznie uniemożliwiają odnalezienie wyjścia.


Zimowy Bal

Zaczarowany labirynt

Wiele legend krąży wokół labiryntu w Hampton Court - a dla wielu czarodziejów zagubienie się w jego baśniowych czeluściach stało się już noworoczną tradycją. Noc w ogrodzie rozjaśniają świece na złotych kandelabrach, ale ich blask nie dociera do zakamarków od wieków pielęgnowanego, idealnie przystrzyżonego labiryntu. Ogród zaklęty jest tak, by gościom nie doskwierał zimowy chłód, a przed wejściem do magicznego labiryntu wiszą elegancko zdobione kaganki ze świecami, które rozgonią ciemności między krzewami.


Po wejściu do labiryntu do każdego postu określającego poruszanie się między wysokimi rzędami krzewów postać rzuca kością k20. Wynik uzyskany na kości (bez dodatkowych punktów) odpowiada napotkanej przeszkodzie opisanej poniżej. Za wykonanie zadania opisanego w przeszkodzie otrzymujecie punkty, zgodnie z zawartym opisem. Opuszczenie labiryntu możliwe jest tylko po uzyskaniu wartości 20, na którą składają się zdobyte punkty i wynik na kości k20 lub wezwaniu pomocy.

1. Tajemnicza strona
Ścieżka prowadzi prosto, a potem skręca w prawo. Docierają do was głosy innych w labiryncie, ale nie widać błysku świateł, a z rozmów nie potraficie usłyszeć nic konkretnego. Coś spada z góry i choć w pierwszej chwili jesteście pewni, że to płatki śniegu, w końcu dostrzegacie, że to spalone resztki pergaminu. Większość jest tak drobna, że rozsypuje się w dłoniach lub znika całkiem nim opadnie na ziemię. Jeden nieco większy i ledwie nadpalony trafia w wasze ręce. Z łatwością zauważacie, że pismo jest kobiece, a po głębszym zastanowieniu możecie zorientować się, że do złudzenia przypomina charakter pisma gospodyni.

Skontaktuj się z Mistrzem Gry w celu odczytania zawartości nadpalonej notatki.

2. Kieliszki
Ścieżka skręca w lewo, a potem ciągnie się długo prosto. Powoli robi się cicho, coraz ciszej, jakbyście oddalali się od większości uczestników zabawy w labiryncie i kiedy wydaje wam się, że wszystko całkiem zamarło, zza zakrętu nagle wyłania się bardzo młody kelner. Niemalże na was wpada, ale wygląda na to, że wasza obecność wystraszyła go znacznie bardziej.
— Przepraszam, przepraszam, najmocniej. Nie chciałem. Zgubiłem się! Lady Nott mnie zwolni. A ja tylko przyszedłem tu poczęstować Ministra winem! Czy jest tutaj, czy już wyszedł?— spytał drżącym głosem, a potem ukłonił się nisko i wbił wzrok we własne buty. — Szukam lorda Malfoya, ale... może... A do wyjścia? Którędy to? A może wina?— zaproponował grzecznie, podsuwając bliżej was złotą, lewitującą tacę, która nie odstępowała go na krok. Na niej znajdowały się kielichy z dostępnymi na salonach trunkami. Możecie poczęstować się nim — w tym celu rzucacie kostką k20; odprawić kelnera lub spróbować pomóc mu z wyjściem, o ile potraficie.

Za pomoc w wyjściu otrzymacie 3 punkty (tylko jeżeli w którymś z poprzednich rzutów otrzymaliście już sumę 20).

3. Królik
Idziecie przed siebie. Najpierw skręcacie w lewo, później w prawo, później znowu w lewo, a potem znowu w prawo. Żwir chrzęści pod waszymi stopami, a prócz niego niewiele więcej słychać. Kiedy kolejny raz skręcacie omal nie wpadacie na elegancko nakryty stoliczek z trzema równie eleganckimi krzesełkami. Na jednym z nich siedzi zaczarowany królik w kapeluszu i polewa herbaty, której przyjemny różany zapach roztacza się wokół was. Królik bardzo ludzkim gestem zaprasza was do zajęcia dwóch wolnych miejsc i nim się w ogóle zdecydujecie polewa do dwóch filiżanek. Od razu też przemawia ludzkim głosem, udowadniając, że nie był dziwaczną iluzją.
— Znacie tę baśń barda Beedle'a? — zagaja, spoglądając na was, a potem upija łyk herbaty. Możecie go minąć i iść dalej, ale możecie też usiąść i wysłuchać jednej z historii. Gdy skończycie królik odsunie gęsto zwisające za jego krzesełkiem liście, między którymi znajdowały się kryte drzwi. Królik chętnie wypuści was tajnym wyjściem na tyły ogrodu.

Za wysłuchanie historii otrzymacie 3 punkty.

4. Zaczarowana zbroja
Idziecie przed siebie przez chwilę, aż docieracie do rozwidlenia z dwoma kamiennymi rzeźbami przypominających rycerzy. Kiedy się do nich zbliżacie, nagle ożywają i zastawiają wam drogę swoimi pikami. Każda próba ominięcia zbroi zakończy się wymierzeniem broni przeciwko wam. Gdy z jednej ze ścieżki rozbrzmiewa melodia włoskiej opery Giuseppe Vardiego, zbroje odsuwają piki i proszą was do tańca, wyraźnie sugerując, że bez dołączenia nie pozwolą wam przejść. Możecie zawrócić, spróbować obejść zaczarowane zbroje, ale jeśli zgodzicie się z nimi zatańczyć, gdy melodia ucichnie, będziecie mogli przejść dalej.

Za taniec ze zbrojami otrzymacie 2 punkty.

5. Zaułek
Ścieżka między żywopłotami ciągnie się w nieskończoność, a droga dłuży się niemiłosiernie. Może zdawać wam się, że musicie być gdzieś na obrzeżach, idziecie bowiem cały czas prosto przed siebie, długo nie mając przed sobą żadnego zakrętu. Nie słyszycie ludzi ani zwierząt, a waszym krokom towarzyszy cichy szum nocnego wiatru. Kiedy w końcu dostrzegacie zakręt jesteście pewni, że tuż za nim musi czaić się wyjścia z labiryntu. Jednak kiedy skręcacie w prawo napotykacie ścianę. Ślepy zaułek nie pasuje do tego miejsca, a kolor liści wydaje się nieco jaśniejszy niż żywopłotu z boku. Być może nachodzi was myśl, że zaczarowany labirynt jest naprawdę zaczarowany, a ta ściana dopiero co wyrosła przed wami? Nim zawrócicie, cichy szelest skłoni was do spojrzenia w górę, a tam ujrzycie powoli rozkwitającą jemiołę. Zawisła tuż nad waszymi głowami.

Nie otrzymujecie i nie tracicie punktów.

6. Nietoperze
Pojedyncze światełka migotają nad waszymi głowami, a gdzieś z boku widać rozbłysk świateł sygnalizujących chęć opuszczenia labiryntu. Nie wszystkim udawało się go opuścić samodzielnie. Skręcacie w prawo i w tej samej chwili spomiędzy gałęzi zielonej ściany wyfruwa stado nietoperzy! Wszystkie rozlatują się w różnych kierunkach, znikając wam z oczu. Dopiero po chwili dostrzegacie jedno, małe, trzepoczące na ziemi zwierzątko i ku waszemu zaskoczeniu nie okazuje się nietoperzem, lecz małym wróblem, który zagubiony i zdezorientowany nie może poderwać się do lotu.

Nie otrzymujecie i nie tracicie punktów.

7. Zimny podmuch
Ścieżka prowadzi was krętymi zakrętami. Raz w prawo, raz w lewo. W końcu jednak udaje wam się wyjść na prostą, długą ścieżkę, lecz już po kilku krokach, pomimo magii, która dotąd zapewnia przyjemne ciepło, czujecie chłód, który zawiewa od tyłu. Przypomina przeciąg w pomieszczeniu. Jest na tyle dotkliwy, że pozbawieni okrycia jesteście zmuszeni ogrzać się w inny sposób. W innym wypadku powinniście pomyśleć o szybkiej ewakuacji.

Tracicie 2 punkty.

8. Zaklęta zastawa
Idąc przed siebie słyszycie coraz więcej stłumionych głosów. Nie pasują do nikogo, kogo znacie, ale wiecie, że należą do innych gości lady Nott, którzy poszukują wyjścia z labiryntu. Po dwóch kolejnych zakrętach, jedno z was przydeptuje coś, co niespodziewanie odskakuje spod buta do przodu, zwracając waszą uwagę. Pochyleni zauważacie deserową zastawę. Niezależnie od tego, czy przyglądacie się jej uważniej, czy mijacie ją niezainteresowani, po chwili coś trzaska, a zamiast widelczyka na żwirze pojawia się służka w brudnym i potarganym fartuszku. Krzyknęła z wściekłością i jak mała dziewczynka, wierzgając nogami, dopóki was nie zauważa. Wtedy poderywa się na równe nogi, całkowicie poważniejąc.
— Najmocniej... najmocniej przepraszam, ja... Ja już sobie pójdę... Muszę posprzątać komnaty lady Nott...— wyznaje ze wstydem. Jeśli ją zatrzymacie, możecie się dowiedzieć, że to gospodyni zmieniła nieposłuszną i niezdarną służbę w widelczyk, który w przypływie złości, zapominając o zaklęciu, tego ranka wyrzuciła przez okno swojej sypialni. Dziewczyna nie chciała zdradzić, co było powodem tego czynu, ale wyraźnie zagubiona nie zamierzała iść sama w ciemny labirynt. Dopóki jej nie odprawicie lub pomożecie wyjść, będzie snuła się za wami jak duch.

Za pomoc w wyjściu otrzymacie 2 punkty (tylko jeżeli w którymś z poprzednich rzutów otrzymaliście już sumę 20).

9. Absolutna ciemność
Niekończąca się ścieżka skręca dwa razy w lewo, a potem ciągnie się prosto i znów skręca w lewo. Im dalej idziecie tym ciszej się robi. Nie wiecie, że oddalacie się od innych gości sabatu. W końcu, gdy wszystko cichnie, możecie odnieść wrażenie, że jest już tak późno, że wszystkim najprawdopodobniej udało się wyjść z labiryntu. Choć powietrze wydaje się ciepłe, niespodziewanie zrywa się wiatr, który świstem przetacza się przez alejkę, gasząc świece w waszych kagankach. Pogrążeni w zupełnej ciemności zostajecie zupełnie sami i w całkowitym mroku — wokół nie migotają żadne lampki ani świece. Możecie spróbować rozpalić ogień ponownie i iść dalej lub spróbować się wydostać, ale jeśli skrzaty przyłapią was na dewastacji labiryntu z pewnością ta informacja szybko dotrze do gospodyni. W oddali słyszycie rechot żab - w pobliżu musi być więc staw lub fontanna, ale nie jesteście pewni z jakiego kierunku dochodzą dźwięki.

Tracicie 1 punkt.

10. Ściana z kwiatów
Idziecie przed siebie prostą drogą, która zawija się w prawo dwukrotnie. Ku waszemu zdziwieniu, za zakrętami czeka na was zielona ściana. Ślepa uliczka może wywołać rozdrażnienie, ale kiedy tylko stajecie przed nią, spomiędzy dużych, błyszczących liści zaczęły wyłaniać się gigantyczne pąki kwiatów. Gdy jeden po drugim rozwinęły się, przypominając piękne piwonie, dostrzegacie, że każdy z nich układa się w środku na kształt ust. Kwiaty od razu przeszły do rzeczy — część z nich zaczęła nucić melodię znanej opery (o ile któreś z was zna się choć trochę na muzyce, mogliście odkryć, że to znana włoska opera Giuseppe Vardiego z 1853 roku). Jeden z głównych kwiatów, głosem tenora rozpoczął swój imponujący śpiew:
— Libiamo, libiamo ne' lieti calici, che la bellezza infiora e la fuggevol, fuggevol ora s'inebriì a voluttà!. Zaraz po nim wszystkie kwiaty zaśpiewały chórem, ustępując w końcu bladoróżowej piwonii. Jej wspaniały sopran rozbrzmiewa prawdopodobnie w całym labiryncie.
Jeśli nie byliście zainteresowani kwietnym występem mogliście ruszyć dalej, ale jeśli zaczarował was kwietny spektakl i doczekacie do końca nieco dłużącego się występu - kwiaty rozstąpią się, otwierając wam przejście na zewnątrz. Jeśli chcecie opuścić labirynt, kwiaty umożliwiają wam wyjście.

Za wysłuchanie występu otrzymujecie 5 punktów.

11. Amortencja
Idziecie prosto, mijając rozwidlenie, co niestety doprowadza was do ślepej uliczki. Musicie zawrócić, ale gdy wracacie do przejścia, które wcześniej minęliście już go nie było. Może zgubiliście drogę, choć to było praktycznie niemożliwe. Idąc znów długą prostą mijacie fragment ściany, który porośnięty jest kwiatami i jesteście pewni, że wcześniej nie natknęliście się na podobną ozdobę. Zbliżając się do kwiatów czujecie zapach — dla każdego z was inny. Kwiaty wydawają się być skropione amortencją. Wydzielają zapach najmilszy dla waszych nosów, przywodząc na myśl najlepsze myśli o ukochanej lub ważnej dla was osobie. Jeśli takiej jeszcze nie macie, roztoczony aromat uczyni ją z waszego towarzysza, a pośród wyjątkowych znanych nut czujecie nowy: zapach wiosny, z którą odtąd będzie wam się kojarzył

Nie otrzymujecie i nie tracicie punktów.

12. Fontanna
Docieracie do centralnego punktu labiryntu - ogromnej fontanny przypominającej lwy, z których przepastnie otwartych paszczy wyraźnie ciepłe źródło tryska w górę malowniczą kaskadą. Kamienne lwy otoczone są dość obszernym basenem ogrodzonym niewysokim murkiem, na którym można przysiąść - lub stanąć, ale jeśli zdążyłeś wypić więcej niż trzy kieliszki szampana w trakcie sabatu, zapewne spadniesz do środka. Woda w fontannie odrobinę bulgocze, na jej powierzchni pływają płatki kwiatów, a wokół roztacza się przyjemny, różany aromat. Na dnie fontanny migoczą złote monety, a każdy kto spróbuje po nie sięgnąć ujrzy, jak lwy ożywają i zeskakują na murki wpychając każdego śmiała prosto do wody.

Jeśli sięgniecie po monetę, tracicie 2 punkty.

13. Altana
Ścieżka prowadzi prosto przez krótki czas. Mijacie rozwidlenie, które najprawdopodobniej mogło zakończyć się ślepym zaułkiem i dzięki temu docieracie do większego placyku, w którym aura całkowicie różni się od reszty miejsc w labiryncie. Za sprawką iluzji wszystko pokryte jest śniegiem, ale nie jest zimny i wy nie odczuwacuie żadnego chłodu. Płatki sypią się z nieba gęsto, a choinki ulokowane w narożnikach placyku przykryte są białymi czapami śnieżnego puchu. Na samym środku stoi lodowa altana —  w całości wykonana z lodu lśni w blasku gwiazd oraz rozbryzgujących się po niebie fajerwerków. Wydaje się lekkiej, eleganckiej konstrukcji, po jej ścianach sunie lodowy bluszcz. Wewnątrz można usiąść i odpocząć, a także zamknąć drzwi na dłuższą chwilę... Drodzy goście, uważajcie jednak. Ktoś może was zaskoczyć.

Nie otrzymujecie i nie tracicie punktów.

14. Dziura
Zmierzacie przed siebie krętymi ścieżkami i może macie wrażenie, że ścieżka robi się coraz węższa. Wrażenie jest jednak złudne, po prostu oddalacie się od źródła światła nad waszymi głowami. Na końcu drogi wśród zarośli możecie dostrzec ciemną plamę, ale jeśli zdecydujecie się do niej zbliżyć zrozumiecie, że jest ukrytym wyjściem z labiryntu, które prowadzi na tyły ogrodów, gdzie nikt was nie znajdzie.

Otrzymujecie 5 punktów.

15. Romantyczna ławka.
Kierujecie się zakrętami przed siebie, aż docieracie do obsadzonego kwitnącymi krzewami zagajnika z uroczą białą ławeczką, skrytą pod zaroślami. Tuż obok niej stoi harfa, która przygrywa delikatną melodię, a wokół kwitną kwiaty charakterystyczne dla letnich pór roku. Jeśli zdecydujecie się na niej usiąść by odpocząć doświadczycie przedziwnego wrażenia — ławeczka wydaje się krzywa z obu stron. Lekko uniesione końce sprawiają, że samoistnie zsuwacie się do środka, w centralnym punkcie opierając o siebie wzajemnie. Jeśli na ławeczce usiądzie jedno z was, zaczarowane siedzisko buntuje się przeciwko samotności i zrzuca do tyłu w krzaki.

Nie otrzymujecie i nie tracicie punktów.

16. Skrzat
Im dalej idziecie tym jaśniejsze nad wami robi się niebo i jak mogliście zgadnąć, zbliżacie się do jakiegoś źródła światła, choć trudno zgadnąć, czy znajdowało się wewnątrz, czy na zewnątrz labiryntu. Po kilku kolejnych krokach, z jednego z zakrętów wychodzi bardzo stary, roztargniony skrzat w potarganym ubraniu. Choć niewiele różni się od większości skrzatów odnosicie wrażenie, że jest naprawdę stary i trochę zagubiony.
—Wędrowałem setkę lat, aż zapomniał o mnie świat...— mamrotał pod nosem z twarzą skierowaną ku ziemi.—Wyglądałem słabo...Ech... Wyjście w prawo— dodał, kiedy was mijał, nie podnosząc na was wzroku. Nie zatrzymał się, szedł dalej, smętnym, zmęczonym głosem mówiąc do siebie. Skrzat sprawia wyraźnie kogoś kto włóczył się po tym labiryncie dość długo — czy wskazał wam właściwą drogę? Musieliście przekonać się sami.

Jeżeli posłuchacie skrzata, wraz z następnym rzutem rzućcie kością k6. Jeśli jej wynik będzie parzysty, tyle punktów otrzymujecie, jeśli nieparzysty, tyle tracicie.

17. Strumień
Kiedy droga zmienia się w rozwidlenie, wybieracie jedną ze ścieżek. Szczęśliwie dzięki temu docieracie do polanki ze strumieniem, który wypływa spod  zielonych ścian labiryntu i znika po drugiej stronie przyprószonego nie roztapiającym się śniegiem placyku. Ścieżka wiedzie prosto, przez uroczy drewniany mostek. Kiedy przez niego przechodzicie, coś przyciąga wszą uwagę. Spoglądacie na strumień, który okazuje się być całkowicie skuty lodem. A pod nim... Nagle coś przemyka. Wytężacie wzrok, aż w końcu dociera do was, że to co płynie w strumieniu to ludzka twarz. Jeśli was to nie wystraszy i zostaniecie na mostku nieco dłużej, spod kryształowej tafli wyskoczy duch.

Jeśli nie posiadacie wytrzymałości psychicznej rzućcie kością k100. ST wynosi 65, jeśli go nie osiągniecie - wystraszycie się na tyle, że przez drewnianą, niską barierkę wpadniecie do zamarzniętego strumienia. Lód pęka, a wasza kreacja staje się mokra.

Jeśli choć jedno z was wpadnie do strumienia, tracicie 2 punkty. Jeśli nie wpadnie żadne, zyskujecie 3 punkty.

18. Kupidynek
Kierujecie się przed siebie, skręcając raz w prawo, raz w lewo. W końcu ścieżka prowadzi do rozwidlenia, przy którym znajduje się wąska, krótka kamienna ławeczka, a po jej prawej stronie stoi rzeźba przypominająca kupidynka trzymającego przechylony wazon. Choć rzeźba mogłaby być fontanną, nie znajduje się w żadnym basenie, a jego podstawa nie jest otoczona murkiem. Jeśli zbliżycie się do rzeźby i zajrzycie do środka dzbana dostrzeżecie, że jest pełny czegoś, co zarówno zapachem jak i kolorem i smakiem przypomina wino. Gdy tylko usiądziecie na ławce rzeźba ożywa, a kamienny kupidynek rozlewa do waszych kieliszków wina. Zupełnie innego niż te oferowane na balu, wyjątkowego w smaku, wytrawnego z dużą ilością taniny. Jeśli nie macie przy sobie kieliszków, kupidynek poleje alkohol na ziemię, marnując bardzo dobry trunek, chyba, że znajdziecie sposób, by go skosztować bez szkła.

Nie otrzymujecie i nie tracicie punktów.

19. Problemy z równowagą
Ścieżka niespodziewanie prowadzi was w górę. Niewielki kąt sprawia, że droga nie jest wymagająca, a zielone ściany żywopłotu stają się coraz niższe. W końcu docieracie na samą górę, a zielona ściana sięga wam ledwie do pasa. Rozciąga się przed wami niezwykły widok — macie przed sobą olbrzymi zielony labirynt z migającymi światełkami docierającymi z różnych jego zakamarków. Możecie spróbować rozplanować swoją podróż w stronę wyjścia lub innych części labiryntu — niestety sami teraz znajdowaliście się dość daleko od jego brzegu, więc nawet oszukując nie jesteście w stanie stąd uciec. Kiedy już jesteście gotowi do zejścia czeka was niemiła niespodzianka. Możecie zawrócić łagodną ścieżką lub iść dalej, lecz przed wami bardzo strome zejście. Jeśli któreś z was piło alkohol w trakcie sabatu, może mieć szczególną trudność z zachowaniem równowagi.

Jeżeli któreś z was piło alkohol i nie posiada biegłości twardej głowy lub innego specyfiku powstrzymującego zaistnienie stanu upojenia, tracicie 1 punkt. W każdym innym przypadku zyskujecie 2 punkty.

20. Koniec psot
Kierujecie się prosto dość długo, a potem  ścieżka zmienia się w dwa zakręty w prawo. Im dalej tym więcej wielobarwnych kwiatów wyrasta spomiędzy zielonych liści, aż w końcu zatrzymujecie się przed kwietnym przejściem ogłaszającym wyjście z labiryntu. Udało wam się go pokonać za sprawką niezwykłej intuicji lub sporej dawki szczęścia.

Możecie wyjść — przechodząc pod kwietnym łukiem jeden ze skrzatów ozdabia wasze stroje kwiatami — panów przy  butonierce, paniom zdobiąc skronie delikatną kwietną koroną. Gratulacje sypią się z każdej strony, a dalej czeka na was taca z alkoholami i parkiet pod gwiazdami.

Jeśli nie chcecie jeszcze opuszczać labiryntu, możecie skręcić w prawo i znów znaleźć się w jego wnętrzu, poszukując przygód.

Otrzymujecie 20 punktów.




[bylobrzydkobedzieladnie]


Ostatnio zmieniony przez Mistrz gry dnia 29.11.24 18:20, w całości zmieniany 1 raz
Mistrz gry
Mistrz gry
Zawód : -
Wiek : -
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
Do you wanna live forever?
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Labirynt - Page 2 Tumblr_mduhgdOokb1r1qjlao4_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/t475-sowa-mistrza-gry#1224 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t2762-skrytki-bankowe-czym-sa#44729 http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki

Re: Labirynt [odnośnik]06.07.16 23:18
Czy to mugole czy to wróżbici twierdzą, że w Nowym Roku można odczytać swoją przyszłość? W sumie to nie ważne. Liczy się tylko to, że twarz pijanego męża nie budzi w Megarze obrzydzenia.  Cieszy się! Śmieje się! Jej zimna dłoń dotyka jego  policzka a ona wciąż się uśmiecha. Może lepiej się nie zastanawiać czy to sprawka alkoholu krążącego w jej żyłach czy tych ostatnich dni gdzie między młodym małżeństwem działo się wyjątkowo dobrze.  Tak, lepiej się nie zastanawiać. Słuchała tej dziwnej propozycji unosząc lekko brwi.  - Jestem tego świadoma. - kiwnęła potakująco głową nie mogąc się przestać uśmiechać. -Myślałaby kto, że z ciebie taki romantyk Deimos - naigrawa się z męża ale przecież jeszcze nie wyślizgnęła się  z jego objęć.  Wiedziała, że jest w dużo ciężkim stanie dla tego nakierowała jego twarz tak by mógł skupić wzrok tylko na niej. Uniosła się na palcach i złożyła na ustach Deimosa szybki pocałunek - Ale skoro to nasza nowa uświęcona tradycja to trzeba jej przestrzegać - związała dłonie za jego szyją i przyciągnęła go do siebie opierając się plecami o żywopłot. Bogom niech będą dzięki za kaca i urwany film bo może żadne z nich tego nie zapamięta.
Megara Carrow
Megara Carrow
Zawód : stażystka w ministerstwie
Wiek : 20 lat
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Zamężna
Once upon a time...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
możesz pozostawić puste
Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t634-megara-malfoy https://www.morsmordre.net/t663-mieta https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f218-yorkshire-dworek-w-ravenscar https://www.morsmordre.net/t1706-megara-malfoy#18560
Re: Labirynt [odnośnik]08.07.16 18:43
Deimos zaś niecałkiem poznaje Megarę. Jest blondynka i jest niska, więc to chyba jego żona, też tak jakby podobnie pachnie, ale gdyby miał zeznawać pod przysięga, powiedziałby, że nie był pewien, bo był pijany. Zbyt pijany, żeby odróżnić Megarę od każdej innej blondynki. Zresztą, jakaś zbyt fantasmagoryczna jest ta Megara, bo ma dłonie wyciągnięte w jego stronę i się chce całować. Prawie nie jak Megara!
- No to jestem rad, że ci sie podoba mój pomysł, bo jest spontanicznie absorbująco go wymyśliłem - przyznaje sie bez bicia, na więcej nie ma szans niż na ciężką głowę Carrowa, co niczym piłka lekarska opadła na twarz Megary. Leniwy jeden pocałunek co ciągnie się wiekiem i nagle Carrow jakby zapomniał co miał robić, bo się tak ześlizgnął, że praktycznie śpi, czoło ma w żywopłocie i biedną Megarkę uwięził że wyjść nie ma jak.
No to jest dopiero kobieta w potrzasku.
Deimos Carrow
Deimos Carrow
Zawód : hodowca Aetonanów
Wiek : 32
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Żonaty
Zbliżysz się o krok, porachuję kości
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
możesz pozostawić puste
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
https://www.morsmordre.net/t791-deimos-carrow https://www.morsmordre.net/t1114-napoleon#7239 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f115-north-yorkshire-dworek-w-marseet https://www.morsmordre.net/t3798-skrytka-bankowa-nr-228#70118 https://www.morsmordre.net/t1129-deimos-carrow#7491
Re: Labirynt [odnośnik]08.07.16 19:05
Przez te kilka minut wszyscy są szczęśliwi. Deimos jest zbyt pijany żeby odczuwać cokolwiek ale za to Megra nie może przestać się uśmiechać.  Małe przekleństwo, które wówczas rozwijało się pod jej sercem wystrzeliwało w jej organizm takie pokłady hormonów, że pewnie lady Carrow nawet nie bardzo nie wiedziała co robi.  Jak to  w ogóle możliwe, że jeszcze przed doprowadzeniem figury swojej matki do ruiny to małe przekleństwo robiło wszystko by rodzice byli po prostu razem?
- Jesteś strasznie głupi - upomniała go wciąż nie mogąc opanować tej całej hormonalnej wesołości. Pozwoliła się więc pocałować, pozwoliła by ten pocałunek stał się dziwnie powolny i leniwy co z perspektywy widza musiało wyglądać naprawdę obrzydliwie.  Gdy Megara zdała sobie sprawę, że jej mąż…odpłynął wzniosła oczy ku niebu cicho się śmiejąc. - Jeden wieczór beze mnie i tak to się kończy - szepnęła sama do siebie uśmiechając się z politowaniem. Później podjęła delikatną próbę wyswobodzenia się z tego potrzasku. Była wesoła, była szczęśliwa ale w sumie mogła go tam zostawić i niech sobie trochę pomarznie do rana. Zaszkodzić to by mu to na pewno nie zaszkodziło. Jeszcze tylko chwila i już się uwolni.
Megara Carrow
Megara Carrow
Zawód : stażystka w ministerstwie
Wiek : 20 lat
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Zamężna
Once upon a time...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
możesz pozostawić puste
Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t634-megara-malfoy https://www.morsmordre.net/t663-mieta https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f218-yorkshire-dworek-w-ravenscar https://www.morsmordre.net/t1706-megara-malfoy#18560
Re: Labirynt [odnośnik]08.07.16 19:32
- OborzeMegaraalesiewiercisz - niezadowolony mówi do krzaka, bo już tam nawet ramienia żony nie ma. Ale zjechał trochę na dół i oko go zabolało, więc pewnie jak jest w balowej, to ma szramę na pół twarzy i wyglada nieco obleśnie, pewnie Eurydyczka jak go zobaczy to sie przerazi, że i jego prawie zabito. Dlatego zaraz po bólu i reakcja przyszła, więc się obudził pan lord. I podeprzał się o krzak i patrzy taki zmasakrowany na swoje blond poślubione.
- To była szalona noc Megaro, nawet Fobos był - mówi zmęczony ale zaangażowany - Powiem ci, dawno, dawno tak nie grałem w karty, ale on oszukiwał, znasz go - jasne że zna historię o tym, jak Fobos przegrał i musiał wziąć ślub z czarną Shackelbot i dlatego teraz dzieciaki są czarne - Ciesz się, że nie założyłem się o reke naszej córki, bo bym przegrał i jeszcze do Averych by poszła, biedaczka
Mówi jakby czytał z brzucha, no doprawdy!
Sięga ręką do głowy i włosy zażelowane odrzuca z twarzy. Obleśny, spocony i pijany. Cały lord Carrow.
Deimos Carrow
Deimos Carrow
Zawód : hodowca Aetonanów
Wiek : 32
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Żonaty
Zbliżysz się o krok, porachuję kości
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
możesz pozostawić puste
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
https://www.morsmordre.net/t791-deimos-carrow https://www.morsmordre.net/t1114-napoleon#7239 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f115-north-yorkshire-dworek-w-marseet https://www.morsmordre.net/t3798-skrytka-bankowa-nr-228#70118 https://www.morsmordre.net/t1129-deimos-carrow#7491
Re: Labirynt [odnośnik]08.07.16 19:57
Coś mruczał pod nosem a ona mogła sobie pozwolić na przewrócenie oczętami. - No i obudził się książę pan - skomentowała jego zachowanie jednak na tyle cicho, że Deimos nie była wstanie tego usłyszeć a jeśli nawet to pewnie i tak nic by nie zrozumiał.  Słucha tych dziwnych opowieści kiwając lekko głową. Już ona sobie mogła wyobrazić co tam się działo. Banda pijanych znudzonych życiem lordów, talia kart i pół Wielkiej Brytanii do przegrania. Cóż to w końcu jedyna taka noc w roku… Westchnęła machając na to ręką. Oczywiście, że znała historię wielkiej miłości swojego szwagra i jego nieodżałowanej żony. - Jak zawsze - przytaknęła choć wątpiła, że Deimos w ogóle ją usłyszał. Dopiero gdy wspomniał coś  o córce coś w niej drgnęło. Otumaniony mózg na przekór wszystkiemu próbował łączyć ze sobą fakty ostatnich kilku tygodni.  Już nawet była bliska dotknięcia swojego brzucha ale na szczęście do podobnych gestów nie doszło. To niedobry moment by myśleć o takich sprawach. Należało się za to zająć opłakanym stanem męża. - Ja jestem z Averych i tak ze mną wytrzymujesz - to lepsze nic i tak mnie kochasz które usilnie cisnęło się jej na usta. Uśmiechnęła się po raz kolejny, przed chwilą wydostała się z tego potrzasku, który jej zgotował ale wciąż trzymała się dziwnie blisko. Jeszcze nie zdecydowała czy jak w końcu wyłoży się na ziemi to mu pomorze czy będzie się zginąć w pół ze śmiechu. - Ale jak spróbujesz się zakładać o czyjekolwiek życie - związki naszych dzieci brzmiałoby bardzo źle, zwłaszcza słowo dzieci było najbardziej newralgiczne - To żadne zaklęcia świata cię nie uratują - pogroziła mu z zadziornym uśmieszkiem na ustach.
Megara Carrow
Megara Carrow
Zawód : stażystka w ministerstwie
Wiek : 20 lat
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Zamężna
Once upon a time...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
możesz pozostawić puste
Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t634-megara-malfoy https://www.morsmordre.net/t663-mieta https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f218-yorkshire-dworek-w-ravenscar https://www.morsmordre.net/t1706-megara-malfoy#18560
Re: Labirynt [odnośnik]08.07.16 20:53
- Nie Fobos nie przegrywa, nie umie kantować - zaprzecza sam sobie, jakby umiał sie wziąć na spowiedź to by zaczął mówić że zgredekgłupizgredekgłupi, ale no to nie Deimos, nie ten poziom samoumartiwenia.
A potem wyciągnął mądraliński palec pomiędzy nich, żeby jej zaanonsować mądrości. Chwiejnym sposobem.
- Haaa ty jesteś, ale jak mówią, wyjątek potwierdza regułę. No i Samaela też wytrzymuje, ale to geny matki z Averych na pewno, wiesz jak to mówią, jak sie w swoich rodach trzyma, to sie trzyma przynajmniej jakość.. chociaż ta jej słabość, no nie wiem sam, dobrze, że ty jesteś zdrowa, bo jakbyś niebyła, to bym się ożenil z Astorią, a ona jakaś taka nie wiem, nie lubi mnie, prawda? - zamartwił się, chociaż nie widać po nim, bo się upił i właściwie to nonstop wygląda jakby był jakiś taki zmiętolony, ale co zrobić, to wszystko przez panią Nott, która nie szczędziła na trunkach. Zaraz jej tu stary Deimos po prostu padnie z pijaństwa twarzą prosto w śnieg.
- No przecież się nie zakładam, dajżespokój, ja wcale nie mam szczęścia do kart, jedyne co w nich umiem to bym przegrał. Ale słuchaj Megarka, albo mi sięwydaje, albo wygrałem mugolski samochód, nie wiem co z nim zrobie, ale tak mi coś miga, że wygrałem - pokazuje jej jak miga, a później jeszcze raz się zatacza na nią, żeby mieć bliżej te usteczka żony swojej o głowie w kolorze blond.
Deimos Carrow
Deimos Carrow
Zawód : hodowca Aetonanów
Wiek : 32
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Żonaty
Zbliżysz się o krok, porachuję kości
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
możesz pozostawić puste
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
https://www.morsmordre.net/t791-deimos-carrow https://www.morsmordre.net/t1114-napoleon#7239 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f115-north-yorkshire-dworek-w-marseet https://www.morsmordre.net/t3798-skrytka-bankowa-nr-228#70118 https://www.morsmordre.net/t1129-deimos-carrow#7491
Re: Labirynt [odnośnik]08.07.16 23:24
Wydobyła z siebie ciche westchnięcie słuchając jak mąż zaprzecza sam sobie.  Obiecała sobie, że pozwoli mu gadać co chce  i nie będzie zwracać na to uwagi. Niestety była zbyt wstawiona i zbyt nabuzowana hormonami by dotrzymać danego sobie słowa.  Co dalej? Deimos zwolennik kazirodczych związków pomiędzy krewnymi. A już myślała, że zabawniej być nie może. Szkoda, że nie będzie miała po ten nocy żadnych dowodów na jego wyznania.  Zwłaszcza jeśli chodzi o ten komplement w stosunku do rodu jej matki.  I znów dobry humor Megary odrobinę przygasa bo przecież kto chciałby słuchać, że twój mąż chętnie ożeniłby się z twoją siostrą? Ponownie objęła jego twarz dłońmi zmuszając by na nią spojrzał. - Niech ci wystarczy, że masz mnie i ja cię lubię - bardzo dobitne określenia ale nie myślała jasno i już na pewno nie myślała przyszłościowo.  Nie lubiła tych dziwny opowieści z serii co by było gdyby , zgłasza  gdy ich autor był pijany.  Słucha dalej tych zapewnień, że przecież się nie zakłada, że przecież nigdy nie miał szczęścia. Fakt, to jedno należało chwiejącemu się lordowi przyznać. Megara klasnę radośnie w dłonie na wieść o samochodzie. - Świetnie! Ja go wezmę. Nigdy nie prowadziłam samochodu i chętnie się nauczę - problem rozwiązany nagroda przejdzie w ręce lady Carrow. Jeśli żadnej nagrody nie ma to Deimos i tak będzie musiał kupić samochód bo żoneczka się ucieszyła. Niech się zatacza tak dalej. Jeden krok w lewo czy w prawo i Deimos rzeczywiście wyląduje w świeżej zaspie.  Nowy rok obdarzy go kacem i przeziębieniem!
Megara Carrow
Megara Carrow
Zawód : stażystka w ministerstwie
Wiek : 20 lat
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Zamężna
Once upon a time...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
możesz pozostawić puste
Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t634-megara-malfoy https://www.morsmordre.net/t663-mieta https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f218-yorkshire-dworek-w-ravenscar https://www.morsmordre.net/t1706-megara-malfoy#18560
Re: Labirynt [odnośnik]09.07.16 11:25
A nie nie lubiła, bo tak na prawdę to chciała zostać jego żoną? Właściwie co miałaby zrobić, jak by sie czuła, gdyby okazało się, że ten, który skradł jej pierwszy pocałunek, będzie całe życie całował jej siostrę? Jak by to przeżyła, przecież to na pewno trudne dla kogoś, kto chociaż nir chce przyznać jest romantyczny.
-Ty mnie lubisz? Nieprawdopodobne- zamyśla sie zatapiajac sie spojrzeniem w jej oczach, które właśnie stanowią centrum świata, bo nic dookoła już nie ma. Są oczy piękne do których dołączone sa dłonie, które miękko ujmując jego szorstka twarz przychylaja mu do ust usta obce, inne, ale znajome. Piętnaście minut nowej świeckiej tradycji.
Pijany jest, to go nawet bawi to, że ona chce prowadzić mugolskie auto. Nawet jeżeli jutro będzie się zastanawiał jak mógł jej to obiecać. Miejmy nadzieję, że i tego nie będzie Megara pamiętała.
-A poco ci to ustrojstwo prowadzić, chciaz może lepiej ci pojdzie niż z koniem- przemyka przez jego twarz cień smutku na wspomnienie zmarłego konia. Przesuwa placem po zdradzieckich ustach żony, bo czy to nie ona sprowadzi na nich same nieszczęścia? Opowie swoim znajomym o organizacji w której siedzi jej mąż, o tym że włada czarną magią, o tym że nie znosi brudnej krwi. Czy w tej chwili Deimos myśli o dwulicowosci Megary? Ależ nie ma o niej pojęcia. Jest przekonany, że z tego aniołeczka da sie zrobić swoją wspolpracownice, powierniczkę. Żeby była jak wszystkie kobiety, jedna. Tak mało wie.
-Jakie postanowienia noworoczne?
-
Deimos Carrow
Deimos Carrow
Zawód : hodowca Aetonanów
Wiek : 32
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Żonaty
Zbliżysz się o krok, porachuję kości
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
możesz pozostawić puste
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
https://www.morsmordre.net/t791-deimos-carrow https://www.morsmordre.net/t1114-napoleon#7239 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f115-north-yorkshire-dworek-w-marseet https://www.morsmordre.net/t3798-skrytka-bankowa-nr-228#70118 https://www.morsmordre.net/t1129-deimos-carrow#7491
Re: Labirynt [odnośnik]09.07.16 12:13
- Cicho - szeptem zrugała go za to niedowierzanie. Przybliżyła swoją twarz do jego. Potrzebowała  jego uczuć. Miłości ukrywanej tak głęboko, zaufania które ujawniło się tego dziwnego wieczoru przy choince.  Chciała nad nim władzy która pomoże  jej w walce w imię przeklętego wyższego dobra. W końcu jakiś cel, powód, wymówka dla którego mogła być dla niego  miła i dobra.  Ale nie teraz, bo teraz są wstawieni i każde ma nadzieję, że gdy jutro się obudzi nic nie będzie pamiętać. Piętnaście minut nowej świeckiej tradycji.
Ten cień smutku, który pojawił się na jego twarzy przy samym wspomnieniu wypadku.  Znów poczuła wyrzuty sumienia, znów przed oczami stanęła jej ta makabryczna scena.  Nie mogła nic powiedzieć. W końcu już tyle razy go przepraszała, wykorzystała już wszystkie karty zadośćuczynienia. Nic nie pomogło, nigdy jej tego nie wybaczy. Uniosła na niego smutne spojrzenie, cała radość z prowadzenia mugolskiego samochodu gdzieś wyparowała. Oparła policzek o ramie męża a wolną już ręką odnalazła jego dłoń wsuwając w nią swoje palce.  Gdy zapytał o postanowienia uśmiechnęła się nieznacznie. - Trochę mniej kłótni, dużo więcej wina i może w końcu ściągnę te kilka zaklęć z drzwi do mojej sypialni. - może to dobrze, że nie mógł zobaczyć jak jej oczy się śmieją. - A twoje? – - spytała z nieskrywaną ciekawością. Chociaż pewnie mogła się ich domyślić. Pić więcej whyski, sprzedać więcej koni i pewnie coś jeszcze ale nic na razie nie przyszło jej do głowy.
Megara Carrow
Megara Carrow
Zawód : stażystka w ministerstwie
Wiek : 20 lat
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Zamężna
Once upon a time...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
możesz pozostawić puste
Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t634-megara-malfoy https://www.morsmordre.net/t663-mieta https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f218-yorkshire-dworek-w-ravenscar https://www.morsmordre.net/t1706-megara-malfoy#18560
Re: Labirynt [odnośnik]09.07.16 15:42
-Dużo tych postanowień, ale wszystkie mi sie podobają- ucieszył sie, co jeszcze bardziej wdraża go w przekonanie, że może ten rok zakończy sie dla nich bardzo miło. Zdecydowanie ostatnia część jej postanowień brzmiała najlepiej, za co dostała widok pijackjej wesołej mordy która aż sie śmieje na kolejne caluski i macanki z żona. Kto to widział, żeby tak w obcym parku sie zachowywać! Oj te Carrowy.
Moje postanowienie jest takie, że zrobimy sobie syna, więc idealnie wpasowalas sie z tym zdejmowanoem zakleć- jeszcze raz przyciąga ja do siebie, czy nie mogliby zacząć poczynania syna już teraz? Wszak tak miło im sie właśnie rozmawia.
W końcu jednak przychodzi koniec czułości, a Deimos poprawia sobie nieudolnie kolnierzyk.
- Jak wyglądam? Wyjsciowo? - zachęca ją tum samym do przygotowania sie na tańce. Powinna sie cieszyć, że mąż ma tak dzis dużo energii, jest szansa, że będzie ja mial także po Sabacie.
Deimos Carrow
Deimos Carrow
Zawód : hodowca Aetonanów
Wiek : 32
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Żonaty
Zbliżysz się o krok, porachuję kości
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
możesz pozostawić puste
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
https://www.morsmordre.net/t791-deimos-carrow https://www.morsmordre.net/t1114-napoleon#7239 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f115-north-yorkshire-dworek-w-marseet https://www.morsmordre.net/t3798-skrytka-bankowa-nr-228#70118 https://www.morsmordre.net/t1129-deimos-carrow#7491
Re: Labirynt [odnośnik]09.07.16 18:47
- Tak coś czułam, że ci się spodobają - uniosła dumnie głowę nie przestając się uśmiechać. Jeszcze decyzja nie zapadła czy jutro wyprze się tych obietnic. Zresztą w ich przypadku to i tak nie miał najmniejszej różnicy. Maseet za tydzień czy dwa znów stanie w ogniu.  Nie ważne, teraz mogła się napatrzeć na zadowoloną twarz męża i wciąż zachowywać się niczym dziewka z burdelu.  Gdyby ktoś to zobaczyć nigdy nie opuściłaby ziem Yorku.  I znów jakieś dzieci chodzą mu po głowie. Po co im dzieci? Tyle już ich jest na świecie, na co komu kolejne?
- Zacznie po powrocie do domu - obiecała mu uśmiechając się figlarnie. Kolejne pocałunki ale takie krótkie w końcu trzeba było wrócić do gości. Trzeba? Megara mogła się jeszcze pozachowywać jak karczmarna dziewka. W sumie od czasu do czasu nikomu to nie zaszkodzi.  Zabrała jego ręce od kołnierzyka i sama zaczęła go poprawiać.  - No powiedzmy - mruknęła cicho dławiąc wewnętrzne rozbawienie. - Wracamy? - spytała poprawiając kosmyk włosów które wyślizgnął się jej z fryzury. Nawet do głowy jej nie przyszło, że Deimos z własne nieprzymuszonej woli poprosi ją do tańca.
Megara Carrow
Megara Carrow
Zawód : stażystka w ministerstwie
Wiek : 20 lat
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Zamężna
Once upon a time...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
możesz pozostawić puste
Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t634-megara-malfoy https://www.morsmordre.net/t663-mieta https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f218-yorkshire-dworek-w-ravenscar https://www.morsmordre.net/t1706-megara-malfoy#18560
Re: Labirynt [odnośnik]10.07.16 12:02
-W takim razie, wracajmy już teraz!- odpowiada ochoczo, bo cóż z tego, że ma obowiązki. Jest pijany a Megara sprawia, że i napalony i najchętniej wcale nie szedlby już do salonów, gdzie stare baby wypływają że swoich oblesnych sukien. Kto chciałby patrzeć na ich obwisłe cycki upchnięte w gorsety sprzed stu lat. Z całym szacunkiem, jaki pozostaje mu do takich rodów jak Rowle czy Abbott, trudno pogodzić ten niesmak, który wchodzi mu na twarz, kiedy musi rozmawiać ze śmierdzącymi staruchami. Bo trzeba.i właściwie nigdy tego nie robił, bo zwykle było to zadanie Fobosa bądź ojca, ale teraz, kiedy Fobos przebywa na innym spotkaniu.... Małżeństwo z Malfoyka pomagało. Może i Megara nie była najbardziej zrównoważoną osobą, ale umiała przypomnieć mu kto jest kim na balu, do kogo niepotrzebnie gada, a do kogo powinien sie odezwać. Nie żeby mocno sie tym przejmował.
-Pójdziemy sie przywitać i pokazac, a później wracamy, co ty na to? Powinienem pogadać z Adrienem, wiesz że staruch oddaje Inare wreszcie?- mamrocze coś trzy po trzy, przecięra twarz ręką, a ona mu pomaga z koszulą.
- Za jeden taniec z mężem Medei dostaniesz odemnie ten samochód, - mały szantazyk nikomu nie zaszkodzi. Kiwa głową, że idą, ale zapomniał iść.
Deimos Carrow
Deimos Carrow
Zawód : hodowca Aetonanów
Wiek : 32
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Żonaty
Zbliżysz się o krok, porachuję kości
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
możesz pozostawić puste
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
https://www.morsmordre.net/t791-deimos-carrow https://www.morsmordre.net/t1114-napoleon#7239 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f115-north-yorkshire-dworek-w-marseet https://www.morsmordre.net/t3798-skrytka-bankowa-nr-228#70118 https://www.morsmordre.net/t1129-deimos-carrow#7491
Re: Labirynt [odnośnik]10.07.16 22:34
Zaśmiał się cicho słysząc jego propozycję.  Może niebyły to taki zły pomysł? Skoro już stworzyli jedną nową świecką tradycję czemu nie mogliby stworzyć i drugiej? W tym momencie i w tym stanie nie miała nic przeciwko.  Szkoda, że do niczego nie dojdzie,  ciężko przecież byłoby o lepszą wróżbę na nowo rozpoczęty rok! Na wzmiankę o zaręczynach Inary aż cała znieruchomiała. Przypomniała sobie wyraz jej twarzy gdy Lilith chwaliła się swoim pierścionkiem. Megara przeklinała samą siebie, że sama szybciej się nie zorientowała. - Naprawdę?! Za kogo? - wsunęła ramię pod ramię męża zmuszając go by zrobił krok w stronę wyjścia z labiryntu.  Myśli Megary krążyły wokół kuzynki Deimosa. Miała nadzieję, że tym razem trafiła na kogoś kto bardziej jej…odpowiadał. - Ej - oburzyła się na ten jawny szantaż.  Usilnie starała się unikać wszystkiego co związane z jej najstarszą siostrą a jej własny mąż pchał ją w sam środek gniada szerszeni. I  jeszcze ten jej mąż kapeć który bez jej zgody nawet nie wytrze nosa. - No dobrze - poddała się -  Jeśli Astoria zgodzi się z tobą zatańczyć ściągnę zaklęcia z mojej sypialni gdy tylko wrócimy - uśmiechnęła zadziornie, przecież wiedziała jak jej drogi małżonek nienawidził tańczyć, pomijając oczywiście niechęć siostry do szwagra. Drugi krok i trzeci.
Megara Carrow
Megara Carrow
Zawód : stażystka w ministerstwie
Wiek : 20 lat
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Zamężna
Once upon a time...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
możesz pozostawić puste
Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t634-megara-malfoy https://www.morsmordre.net/t663-mieta https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f218-yorkshire-dworek-w-ravenscar https://www.morsmordre.net/t1706-megara-malfoy#18560
Re: Labirynt [odnośnik]12.07.16 13:13
- Za takiego jednego lorda Notta, co jest jakimś fizycznie pracującycm człowiekiem. Podobno ma pieniądze, ale ja nie iwem, to chyba ściema, skoro musi pracować, chociaż to dobrze, że pracuje, ja sądze, że skoro ma fach w ręku, to jest pewny, a nie jakiś węgorz piskorz co nie umie na ateonanie - zdenerwował się trochę, jak pomyślał, że można by było oddać Inarę komuś kto wcale nie ma podejścia do zwierzatek. A smoki to zwierzeta?
- Z Astorką? - zastanawia się trochę, ale jeżeli ma się przemęczyć jeden taniec z siostrą Megary, a później mieć całą masę przyjemności, to chyba potrafił sobie wyliczyć, że to dobry układ. - Chętnie z nią zatańczę - odpowiada w końcu, trochę nie czając, dlaczego to miałoby być takie trudne, żeby ją poprosić do tańca i żeby ona się zgodziła? Nie wypada jej odmówić, skoro sam lord ją zaszczyca. Co innego z jakimiś słabeuszami, piątymi wodami po kisielu, jakieś rozrzedzone krewki. Ale lord, który będzie następcą nestora (tzn po ojcu i bracie) ? Nie ma powodu, żeby miała odmówić. Chyba, że liczy na skandal.
Tak czy siak idą powoli w stronę wyjścia.
- Megara, zgubiliśmy sie - poinformował ją pijany, bo to labirynt, a on nie pamietał jak tu trafił.
Deimos Carrow
Deimos Carrow
Zawód : hodowca Aetonanów
Wiek : 32
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Żonaty
Zbliżysz się o krok, porachuję kości
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
możesz pozostawić puste
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
https://www.morsmordre.net/t791-deimos-carrow https://www.morsmordre.net/t1114-napoleon#7239 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f115-north-yorkshire-dworek-w-marseet https://www.morsmordre.net/t3798-skrytka-bankowa-nr-228#70118 https://www.morsmordre.net/t1129-deimos-carrow#7491
Re: Labirynt [odnośnik]12.07.16 14:22
Słuchała uważnie słów na temat narzeczonego drogiej Inary. Malfoye od pokoleń żyją w dobrych stosunkach z  Nottami dla tego nie mogła się nie ucieszyć słysząc takie nowiny. Arystokratyzm wyjdzie czasami nawet i z największego buntownika…- Wiesz może co na to sama Inara? - spytała ostrożnie. - Z poprzednim Nottem nie przypadli sobie za bardo do gusty - dodała cicho zmuszając przyćmiony mózg do pracy na pełnych obrotach. - Nott to bardzo dobra i majętna rodzina. Jeśli tylko Inara będzie zadowolona nie masz żadnych praw do narzekania. - zbyła całkowicie fragment o ateronach. Gdyby była trzeźwa wzmiankę o wężu i skrzydlatych mogłaby odebrać jako przytyk do niej samej.  Gdy Deimos zgodził się na jej żądania zasłoniła usta dłonią próbując ukryć śmiech.  Już niemal wyobrażała sobie wyraz twarzy siostry gdy szwagier poprosi ją do tańca. Chociaż to i tal było nic w porównaniu z jej reakcją gdyby dowiedziała się, że Deimos nazwał ją Astorką .  Megara prowadziła ich w stronę świateł i odgłosów dochodzących z głównego budynku. Co prawda  nie była pewna czy rzeczywiście idą w dobrą stronę. - Więcej wiary – - upomniała go jednocześnie ciągnąc w potencjalnie odpowiednią alejkę. - Teraz wszystkie drogi prowadzą do sali balowej - zapowiedziała wesołym głosem.  W środku aż cała skakała na samą myśl o zbliżających się tańcach.
Megara Carrow
Megara Carrow
Zawód : stażystka w ministerstwie
Wiek : 20 lat
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Zamężna
Once upon a time...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
możesz pozostawić puste
Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t634-megara-malfoy https://www.morsmordre.net/t663-mieta https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f218-yorkshire-dworek-w-ravenscar https://www.morsmordre.net/t1706-megara-malfoy#18560

Strona 2 z 12 Previous  1, 2, 3, ... 10, 11, 12  Next

Labirynt
Szybka odpowiedź
Uprawnienia

Nie możesz odpowiadać w tematach