Wydarzenia


Ekipa forum
Gilberta
AutorWiadomość
Gilberta [odnośnik]22.05.16 20:23


Nazwa / ImięPodtytuł
Tekst po najechaniu na górze
Tekst w środku
Nazwa / ImięPodtytuł
Tekst po najechaniu na górze
Tekst w środku
Nazwa / ImięPodtytuł
Tekst po najechaniu na górze
Tekst w środku


Gość
Anonymous
Gość
Re: Gilberta [odnośnik]22.05.16 20:29
Witaj, Lordzie Crouch.
Może będziemy się znali? cwaniak


meet me  with bundles of flowers We'll wade through the hours of cold Winter she'll howl at the walls Tearing down doors of time
Katya Ollivander
Katya Ollivander
Zawód : Zawieszona w prawie wykonywania zawodu
Wiek : 25
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Panna
Mogę się oprzeć wszystkiemu z wyjątkiem pokusy!
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Metamorfomag

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t2039-celeste-ellsworth https://www.morsmordre.net/t2291-vesper#34826 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204
Re: Gilberta [odnośnik]22.05.16 20:37
Jak obiecałam, pojawiam się! I proponuję nie tylko Inarkę, ale i Samuela-aurora, ale!
Inarka jest odrobinę starsza i ze szkoły znać się nie mogą, ale - w końcu od czego są salony, żeby poznawać arystorację? Oboje lubimy podróże iii widziałam w amortencji u ciebie bez :pwease:
Z wiedźmią strażą - to już podsyłam Samuela, bo stawiam ze zdarzały się akcje, w których musieli współpracować? Może wtedy się poznali? I dla obojga - w jakim kierunku idziemy? pozytyw? czy jeszcze coś myślimy?



The knife that has pierced my heart,
I can’t pull it out Because if I do It’ll send up a huge spray of tears that can’t be stopped

Inara Carrow
Inara Carrow
Zawód : Alchemiczka
Wiek : 26
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Wdowa
I might only have one match
but I can make an explosion
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarownica
Gilberta 7893d0df08b53155187ac4c38e6136a0
Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t1023-inara-carrow https://www.morsmordre.net/t1405-tu-jest-smok-ale-sowa https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f236-nottinghamshire-ashfield-manor https://www.morsmordre.net/t3433-skrytka-bankowa-nr-99#59656 https://www.morsmordre.net/t1598-inara-carrow
Re: Gilberta [odnośnik]22.05.16 22:23
Powinni się chociaż kojarzyć z Hogwartu, to tylko rok różnicy Smile Po za tym Yaxley'owie z Crouch'ami mają pozytyw więc i ja tu pozytyw przewiduje :D Co ty na to? ;)


Za wilczym śladem podążę w zamieć
I twoje serce wytropię uparte
Przez gniew i smutek, stwardniałe w kamień
Rozpalę usta smagane wiatrem
Rosalie Yaxley
Rosalie Yaxley
Zawód : doradczyni w zarządzie w Rezerwacie jednorożców w Gloucestershire
Wiek : 22
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Zamężna
Nienawidzę pająków... dlaczego to nie mogły być motyle?
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Półwila
Gilberta DByCxa2
Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t649-rosalie-yaxley https://www.morsmordre.net/t696-smuzka#2194 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f288-fenland-yaxley-s-hall https://www.morsmordre.net/t3552-skrytka-bankowa-nr-174#62683 https://www.morsmordre.net/t955-rosalie-yaxley
Re: Gilberta [odnośnik]23.05.16 0:38
Misia przybywam, ale głównie po to, żeby zaznaczyć teren i obsikać każde drzewo, co by było wiadomo co i jak :P
Gość
Anonymous
Gość
Re: Gilberta [odnośnik]23.05.16 1:04
Katya Ollivander napisał:Witaj, Lordzie Crouch.
Może będziemy się znali? cwaniak

Lady Ollivander, wielce raduje mnie Twój widok.
Po przeczytaniu karty mam pewną propozycję - skoro brat Kat wylądował w Slytherinie, może był jednym ze starszych kolegów Gilberta? W zasadzie pewnie doskonale rozumiałby Tony'ego, bo obydwoje mieli rodzeństwo w różnych domach (Katya była Krukonką, a młodszy brat Gila, Christian, trafił do Hufflepuffu); tym bardziej na sam widok Ollivander wzdychał z pobłażaniem, posyłając jej pełne pogardy uśmieszki. Uważał, że jest słaba, bo takie zdanie zaszczepiał w nim Anthony. Kiedy już ich drogi się rozeszły, Gilbert zupełnie nie interesował się rodziną Ollivander, zwłaszcza gdy Tony zniknął. Później zaś przypadkiem doszło do niego, że Katye zamierzają wydać za mąż, ale tylko taka informacja musnęła czułe na nowości uszy. Mogliby na siebie wpaść w Ministerstwie, bo jednak pracują w jednym departamencie. Może wybierali się akurat w tym samym kierunku, więc jakoś rozpoczęli rozmowę; taką luźną pogawędkę na wybadanie wzajemnych stosunków. Od szkoły trochę się zmieniło i Gilbert przestał tak jawnie obnosić się ze swoją niechęcią do szlam, zrobił się cichszy i ciut spokojniejszy. Pewnie dopiero po jej spotkaniu zaczął się zastanawiać co z Antkiem i parę razy ją o to zagaił, mogliby się nawet na jakąś kawę wybrać - tacy dalecy znajomi, coś w tym guście? :pwease:

Inara Carrow napisał:Jak obiecałam, pojawiam się! I proponuję nie tylko Inarkę, ale i Samuela-aurora, ale!
Inarka jest odrobinę starsza i ze szkoły znać się nie mogą, ale - w końcu od czego są salony, żeby poznawać arystorację? Oboje lubimy podróże iii widziałam w amortencji u ciebie bez :pwease:
Z wiedźmią strażą - to już podsyłam Samuela, bo stawiam ze zdarzały się akcje, w których musieli współpracować? Może wtedy się poznali? I dla obojga - w jakim kierunku idziemy? pozytyw? czy jeszcze coś myślimy?

Inarka jest uroczą harpią oww Może ich rodzice się znali, co mogłoby wyjaśniać i ich znajomość? Kiedy ojcowie wplątywali się w pogawędki, Inara zaś musiała znosić towarzystwo Gilberta i jego rodzeństwa. Wyjątkowo zaś naprzykrzał jej się właśnie Gil, który był w rodzinie najstarszy i nade wszystko cieszył się, gdy mógł prowokować Inarę, drażnić ją i irytować - zwłaszcza gdy nie mogła przecież wybuchnąć, skoro byli wśród arystokratów. Pewnie nieustannie twierdził, że Beauxbatons nie może się równać z Hogwartem, ogólnie był strasznie upierdliwym chłopakiem, bo ona zawsze była na niego cięta, a w ogóle to była jeszcze wyższa od niego swego czasu, co niezmiernie go irytowało. Przez parę lat mogli się nie widzieć (obydwoje byli zbyt zajęci, zresztą w rodzinie Crouchów zadziało się parę przykrych rzeczy i przez żałobę unikali wyjść), by spotkać się na ulicach Londynu. I pewnie Gilbert z satysfakcją w końcu spojrzał na nią z góry! Ogólnie widziałabym tu jednak jakiś delikatny pozytyw, chociaż wciąż głównie się droczą i krzywią na swój widok. Mimo tego, że Inara jest starsza, Gilbert i tak traktowałby ją jak młodszą damę. Chętnie też pytałby ją, kiedy zamierza wyjść za mąż, bo czas leci devil
Samuel co prawda nie jest członkiem arystokracji, ale może właśnie jakaś wspólna misja pozwoliła im nawiązać nić porozumienia. Musieli się ze sobą dogadać, a że obaj są dorośli, to Gilbert nie zamierzał kręcić nosem na mężczyznę tylko dlatego, że miał skazę i był w przeszłości Gryfonem. Może właśnie tych parę różnic pozwoliło im zbudować taką dość specyficzną przyjaźń? Nie spotykają się jakoś często, ale gdy już nadarzy się okazja, to potrafią pożartować, skomentować obecną sytuację itd? W dodatku kiedyś mogą znów nawiązać współpracę, bo jednak są pracownikami tego samego departamentu.

Rosalie Yaxley napisał:Powinni się chociaż kojarzyć z Hogwartu, to tylko rok różnicy Smile Po za tym Yaxley'owie z Crouch'ami mają pozytyw więc i ja tu pozytyw przewiduje :D Co ty na to? ;)

Rose była Ślizgonką, w dodatku ich rodziny się przyjaźnią - no tu musi być pozytyw! Mogliby nawet znać się od dziecka, wobec czego gdy pojawiła się po raz pierwszy w Hogwarcie, Gilbert wręcz zajął jej miejsce przy stole, bo spodziewał się, że do niego dołączy. Mógł traktować ją dość protekcjonalnie, z jednej strony niewątpliwie darzył ją dużą sympatią, z drugiej zaś uważał tylko za "małą dziewczynkę", "chorą Różyczkę". Pewnie w którym momencie i na niego działał urok Rosie (w końcu widział, że dorasta, ciężko było ten fakt przeoczyć), ale znał ją zbyt długo, by dawać się wodzić za nos. Zdarzało mu się jednak zniechęcać jej adoratorów (zwłaszcza tych, których nie lubiła) i czasem mogła nawet wyśmiewać go za to, że robi to z zazdrości, przez co robił się zgryźliwy. Pewnie trochę się nią opiekował, nakłaniając do tego, by bawiła się uczuciami zakochanych w niej Gryfonów, Krukonów i Puchonów - bo przynajmniej mógłby z nich szydzić, wiedząc, że Rosalie nigdy nie zrobiłaby niczego wbrew swojemu ojcu. Nie wiem co tu jeszcze napisać, no pozytywnie ma być! fluffy

Anne Wood napisał:Misia przybywam, ale głównie po to, żeby zaznaczyć teren i obsikać każde drzewo, co by było wiadomo co i jak :P

Nie martw się; siła mojej wzgardy dla Twej osoby pozostaje na tak wysokim poziomie, że nie musisz bać się o chwiejność swej pozycji w moim serduszku. Z przyjemnością zmienię Twoje życie w piekło, mając przykrą świadomość, że nie pozostaniesz mi w tym dłużna :serce:
Gość
Anonymous
Gość
Re: Gilberta [odnośnik]23.05.16 1:06
Wiadomo, że dłużna nie pozostanę, a do tego:
Gilberta 1336151161923954
(wiem, że już widziałaś, ale no)
Gość
Anonymous
Gość
Re: Gilberta [odnośnik]28.07.16 0:20
Witam kuzynie. Smile Moja matka była z rodu Crouchów, a sama Lisa ma dość bliskie kontakty z rodem, więc z pewnością musimy się znać.


A little learning is a dangerous thing...

Elisabeth Parkinson
Elisabeth Parkinson
Zawód : tłumacz
Wiek : 25
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Panna
I'm cold-hearted and evil.
And I'm vengeful.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarownica

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t3102-elisabeth-parkinson https://www.morsmordre.net/t3136-persephone https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f110-cotswolds-hills-broadway-tower https://www.morsmordre.net/t5184-skrytka-bankowa-nr-804 https://www.morsmordre.net/t3276-elisabeth-parkinson
Gilberta
Szybka odpowiedź
Uprawnienia

Nie możesz odpowiadać w tematach