Wydarzenia


Ekipa forum
Kuchnia
AutorWiadomość
Kuchnia [odnośnik]26.07.16 1:49
First topic message reminder :

Kuchnia

Kuchnia to miejsce w "Słodkiej Próżności" dostępne oczywiście jedynie dla personelu, choć kto tak naprawdę wie, czyja niespokojna dusza zabłądzi wśród tych ścian...? Wypiekanie to nie tylko pasja i sposób zarobku, ale również świetna zabawa i terapia w jednym!
Dokładnie w tym miejscu poprzez wszelkie ręczne oraz magiczne batalie - zwane również zabawami - z ciastem powstają słodkie cuda sprzedawane zarówno w sklepie, jak i dostarczane na zamówienia do odbiorców. Tu również mają okazję powstawać nowe przepisy, a także najsłodsze żarty na temat ciężkiej pracy u pani Vanity... Taaak! Strzeżcie się, moi mili, ponoć ściany mają uszy!
Mistrz gry
Mistrz gry
Zawód : -
Wiek : -
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
Do you wanna live forever?
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Kuchnia - Page 5 Tumblr_mduhgdOokb1r1qjlao4_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/t475-sowa-mistrza-gry#1224 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t2762-skrytki-bankowe-czym-sa#44729 http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki

Re: Kuchnia [odnośnik]09.06.17 16:49
The member 'Bertie Bott' has done the following action : rzut kością


'k100' : 100
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Kuchnia - Page 5 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Kuchnia [odnośnik]29.07.17 17:22
|21.04.1956, wczesny ranek

Po powrocie z Wesołego Miasteczka Bott jakoś nie potrafił usiedzieć w miejscu. Chwilę się przespał, jednak cała ta chmara wesołych ludzi i energia związana z kolejnymi atrakcjami chyba dała mu zbyt wiele energii. I po części zainspirowała do działania. Już na początku miesiąca rozmawiał z rodzeństwem Frotescau o kolejnych wynalazkach, jakie mogą razem stworzyć. Pomysł wykorzystania drobnego psikusa jaki zrobili im z Titusem pierwszego kwietnia był całkiem dobry, nawet bardzo dobry, pomysł lodów emocjonalnych nawet bardzo mu się spodobał. Gorzej z tym, że... cóż, duża część tego, co się tam stało była przypadkowa. Lody miały po prostu krzyczeć "Prima Aprillis!", a ich marudzenie było wynikiem wypadku, który samemu Bottowi wydał się w gruncie rzeczy zabawniejszy.
Tak czy inaczej długo zwlekał z pracą nad lodami ne mając na nią pomysłu i ruszył dopiero w chwili, kiedy... cóż, kiedy miał ochotę. Nie lubił robić takich rzeczy na siłę, uważał że w ten sposób nie mają prawa się udać, jednak skoro już przyszedł - a było jeszcze przed czwartą nad ranem - i wyjął z magicznie zabezpieczonego i zamrożonego pojemnika porcję logów, z głośnym trzaskiem stawiając ją na stół... cóż, zaczął działać.
Podzielił lody na kilka porcji na wypadek, gdyby coś nie wyszło, żeby móc działać dalej. Flo sugerował wykorzystanie zaklęcia Amicus, aby zrobić z lodów swoich sprzymierzeńców, Florka natomiast odnalazła zaklęcie mające ożywić i pozwolić kontrolować daną słodycz. Od pierwszego postanowił więc zacząć, choć nie było proste, szczególnie sama kontrola. Chciał, żeby lody zaczęły się śmiać i opowiadać dowcipy, jednak wynik pierwszego zaklęcia nie był dokładnie tym. Śmiech był nieprzyjemny, a dowcipy raczej nędzne...
eh, czy lody na prawdę nie mają poczucia humoru?
Spróbował więc znowu. Sam śmiech, czy może lepiej chichot, wysoki, wesoły chichot.
- Inanimatus Conjurus.
Mruknął pod nosem lekko zaspany, choć zmęczenie zniknęło jak ręką odjął, kiedy lody zgodnie z jego wolą zaczęły wesoło i lekko chichotać. Odgłos co prawda mieszał się z grubszym i mniej przyjemnym śmiechem poprzedniej porcji, ta jednak szybko skończyła w zlewie zalana ciepłą wodą i tym brutalnym sposobem unicestwiona.
Bott zasiadł na krześle przed lodami i oparł się łokciami o blat. Amicus może być zbędny, lody i tak wydawały się całkiem pozytywnie nastawione, jednak gdyby udało się wyciągnąć z nich coś jeszcze?
Łyżeczką zaczął skubać jedną z niemagicznych porcji w nadziei, że przyniesie mu natchnienie, zastanawiając się, co poza chichotem może się dziać. Zdążył zjeść jedną z porcji, jednak ta dała mu najwidoczniej siłę do dalszego kombinowania - próby połączenia powyższych zaklęć w taki sposób, by lody nabierały jak najbardziej przyjaznego nastawienia do jedzącej je osoby: próbowały polepszyć humor opowiadając dowcipy albo podśpiewując.



Po prostu nie pamiętać sytuacji w których kostka pęka, wiem
Nie wyrzucę ST,
Chociaż bardzo chcę,
Mam nadzieję, że to wie MG.
Bertie Bott
Bertie Bott
Zawód : Pracownik w Urzędzie Patentów Absurdalnych, wlaściciel Cukierni Wszystkich Smaków
Wiek : 22
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Kawaler
Po co komu rozum, kiedy można mieć szczęście?
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Kuchnia - Page 5 Giphy
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
https://www.morsmordre.net/t3352-bertie-bott https://www.morsmordre.net/t3460-jerry#60106 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f304-west-country-dolina-godryka-24 https://www.morsmordre.net/t3537-skrytka-bankowa-nr-844 https://www.morsmordre.net/t3389-bertie-bott
Re: Kuchnia [odnośnik]29.07.17 17:22
The member 'Bertie Bott' has done the following action : rzut kością


'k100' : 18
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Kuchnia - Page 5 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Kuchnia [odnośnik]30.07.17 1:25
|22.04.1956r


- Uśmiechnij się! Życie jest piękne, trzeba żyć wesoło, z lodami wszystko jest weselsze!
Miał dość. Spędził w Próżności poprzedni ranek i sporą część dnia, szczególnie że prócz badań musiał rzecz jasna zająć się pracą. Poszedł do domu jedynie się przespać i wrócił tutaj po kilku godzinach. Tym razem musi się udać. Nie zamierzał odpuszczać. Nikt go nie zmuszał, jednak wewnętrzny upór nie pozwalał mu tak po prostu zostawić zajęcia. Nawet, jeśli nadmiernie entuzjastyczne lody szalenie go irytowały. Tylko dlatego nie wyrzucił jeszcze tych przeklętych, nadmiernie entuzjastycznych lodów do zlewu. Jako osoba z natury do całego świata nastawiona pozytywnie z początku nawet był zadowolony. Lody nie opowiadały dowcipów, ale mówiły o radości życia, nawoływały do uśmiechu. Po dwóch minutach, być może niecałych dwóch zaczęło się to jednak robić irytujące, teraz - po pół godzinie słuchania ich, bo dokładne tyle minęło, odkąd znów wyjął zaczarowaną porcję - był pewien, że przez najbliższe pół roku nie będzie miał ochoty na lody waniliowe.
Westchnął cierpiętniczo. A Flo narzekał na marudną wersję, ciekawe czy z tym by wytrzymał!
Po kilku kolejnych próbach zmniejszenia entuzjazmu lodów, poddał się w końcu i także tę porcję wrzucił do zlewu, by zalać ciepłą wodą i odrobinę odpocząć. W zaklęciu musiał namieszać. Zrobił coś nie tak, okazało się zbyt mocne, niedokładne, niedoprecyzowane. Wziął więc kolejną porcję. Starał się, by tym razem zaklęcie było łagodniejsze i bardzo uważnie skupił swoje myśli wokół tego, czego dokładnie oczekuje. Wysoki, wesoły śmiech, chichot, niezbyt głośny. Wesołe odezwy, nie zbyt często, może być żart od czasu do czasu. Przywołał w myślach kilka, które wydały mu się odpowiednie. Powoli, uważnie poruszył nadgarstkiem, koniec różdżki kierując na lody, wyraźnie wypowiadając po raz kolejny tę samą inkantację.
Zaraz znów odłożył różdżkę i z wyzwaniem odbijającym się w spojrzeniu patrzył na lody.

zt



Po prostu nie pamiętać sytuacji w których kostka pęka, wiem
Nie wyrzucę ST,
Chociaż bardzo chcę,
Mam nadzieję, że to wie MG.


Ostatnio zmieniony przez Bertie Bott dnia 30.07.17 1:28, w całości zmieniany 1 raz
Bertie Bott
Bertie Bott
Zawód : Pracownik w Urzędzie Patentów Absurdalnych, wlaściciel Cukierni Wszystkich Smaków
Wiek : 22
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Kawaler
Po co komu rozum, kiedy można mieć szczęście?
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Kuchnia - Page 5 Giphy
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
https://www.morsmordre.net/t3352-bertie-bott https://www.morsmordre.net/t3460-jerry#60106 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f304-west-country-dolina-godryka-24 https://www.morsmordre.net/t3537-skrytka-bankowa-nr-844 https://www.morsmordre.net/t3389-bertie-bott
Re: Kuchnia [odnośnik]30.07.17 1:25
The member 'Bertie Bott' has done the following action : rzut kością


'k100' : 54
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Kuchnia - Page 5 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Kuchnia [odnośnik]28.10.17 21:50
|12.05.1956r

Pomysł Flo był w gruncie rzeczy genialny. Bertie nie miał na to lepszego słowa. Prosta myśl, niby to oczywista, o prostej zabawie, czymś z czym mieli do czynienia od zawsze. Trzeba było jednak czasu, by się przygotować. Bertie kombinował ostatnimi dniami - nie sam, kombinowali wszyscy - jak stworzyć masę, która będzie działała podobnie, jednak nie będzie mydlana. Zaklęcia transmutacyjne nie miały tu zbytniej racji bytu. To musiało pochodzić ze składu.
Dosypywał właśnie lukru do mikstury z rokitnika, która miała sprawić by bańki twardniały po nadmuchaniu. Tak sądził, był niemal pewien, że tak będzie. Wszystko jednak trzeba sprawdzić. Docierała już trzecia nad ranem, zarówno on jak i Flo byli cali lepcy z cukru po kolejnych nieudanych próbach, mieli słodką maź na dłoniach, we włosach, wszędzie. Oboje byli jednak zdeterminowani, mieli swój cel i zamierzali go osiągnąć.
- Noo dobra, próba numer trzynaście. Szczęśliwa?
Posłał kobiecie szeroki uśmiech, maczając specjalnie przygotowany patyczek w mazi, by zaraz wydmuchać bańkę. Bańka... powstała. To niewątpliwie jakiś efekt. Bott uśmiechnął się szeroko z pełnią zadowolenia. Bańka jednak zamiast się unosić, opadła na dół i po zetknięciu z ziemią od razu rozprysnęła lukrową mazią.
- Dobra. W końcu się formują. Niech jeszcze będą odrobinkę bardziej wytrzymałe. I niech się unoszą. I będzie okej.
Odetchnął, znów otwierając swoją książkę nie-do-końca-kucharską, wielki spis magicznych przypraw jaki dostał na ostatnie urodziny od rodzicielki i jaki był najlepszą rzeczą jaką można było mu kupić. Szczególnie, że do wielu takich przypraw miał dostęp właśnie tutaj.
- A tobie jak idzie? Coś ci się unosi?
Spytał, bo i próbowali oboje, walczyli razem. Dookoła przy każdej ścianie zawiesili świeczki i kolejne ich próby opadając na ziemię odbijały ciepłe światło.
Bertie na prawdę lubił tę pracę. Tutaj można było zapomnieć o wszystkim dookoła, o wszystkim co dzieje się ze światem, co byłoby nie tak.
- Może jakieś skrzydlane ingrediencje, skrzydełka chochlików kornwalijskich? Są w sumie bardzo lekkie, a dość wytrzymałe, spulchniają ciasta więc sprawiają, że są lżejsze... nie?



Po prostu nie pamiętać sytuacji w których kostka pęka, wiem
Nie wyrzucę ST,
Chociaż bardzo chcę,
Mam nadzieję, że to wie MG.
Bertie Bott
Bertie Bott
Zawód : Pracownik w Urzędzie Patentów Absurdalnych, wlaściciel Cukierni Wszystkich Smaków
Wiek : 22
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Kawaler
Po co komu rozum, kiedy można mieć szczęście?
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Kuchnia - Page 5 Giphy
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
https://www.morsmordre.net/t3352-bertie-bott https://www.morsmordre.net/t3460-jerry#60106 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f304-west-country-dolina-godryka-24 https://www.morsmordre.net/t3537-skrytka-bankowa-nr-844 https://www.morsmordre.net/t3389-bertie-bott
Re: Kuchnia [odnośnik]15.11.17 1:19
Gdy Florence kierowała się do przybytku Bertiego, tak naprawdę wcale nie miała ochoty na eksperymentowanie z jedzeniem. Najchętniej nie wychodziłaby z własnej lodziarni, gdzie mogła oddawać się bezmyślnym czynnościom, takim jak ręczne (bo używanie magii było teraz raczej dość ryzykowne!) mieszanie smakowych mas, które po schłodzeniu stawały się lodami. Albo ciągłe sprzątanie kuchni. Albo porządkowanie łyżek do lodów i układanie ich od najmniejszej do największej. Nie potrafiła nawet patrzeć na swój notatnik z przepisami i pomysłami na nowe smaki... Doskonale jednak wiedziała, jak bardzo Bottowi zależało na tych bańkach, które wymyślił Florean. A ona obiecała pomóc. Pozbierała się więc po przeżyciach dnia dzisiejszego i skierowała swoje kroki do cukierni. Musiała jednak przyznać, że odwrócenie uwagi od nieprzyjemnych myśli przyszło jej... w miarę łatwo i szybko. Prawdopodobnie to wszystko zasługa Bercika. No i tego, że wkrótce cała była upaćkana lukrową masą. Minęło już kilka godzin, odkąd zmagali się ze składem baniek, ale Flo zupełnie nie czuła zmęczenia. Przyjrzała się uważnie kolejnej próbie Bertiego.
- Najpierw popracujmy nad unoszeniem się. Trwałość może chwilę poczekać - sądziła, że ten pierwszy aspekt będzie łatwiejszy do opanowania, dlatego to nim postanowiła się najpierw zająć. Na pytanie mężczyzny pokręciła przecząco głową - Myślałam, żeby użyć na całej masie zaklęcia Volitavi, ale nie jestem pewna, czy jest odpowiednie.
Cały sekret w przygotowywaniu przepisów tkwił przecież również w tym, żeby były jak najprostsze. Florence wzięła swoją misę i również spróbowała nadmuchać bańkę. Podłużny "balonik", który się uformował, od razu pociągnął jedną stroną w dół i rozpacnął się, tak jak milion poprzednich ich prób. Zdecydowanie ta podłoga będzie wymagała porządnego mycia jak już zakończą swoje eksperymenty!
- Dodaj te skrzydełka, a jak to nic nie da, spróbuję rzucić na całą tę lukrową masę Volitavi... Oby tylko nam tu cała miska nie zaczęła lewitować... - zmarszczyła czoło w zamyśleniu.


What is my life?
Am I doing this right?
I just realized that I might

Not know what the hell is going on!



Ostatnio zmieniony przez Florence Fortescue dnia 02.04.18 0:26, w całości zmieniany 1 raz
Florence Fortescue
Florence Fortescue
Zawód : Bezrobotna
Wiek : 27
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Panna
If you can't see anything beautiful about yourself...
Get a better mirror
Look a little closer
Stare a little longer
OPCM : 5 +2
UROKI : 4 +3
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 10
TRANSMUTACJA : 6
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 2
SPRAWNOŚĆ : 3
Genetyka : Czarownica
Kuchnia - Page 5 Tumblr_p0ebmcr3Ki1wbxqk4o1_540
Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t3964-florence-fortescue https://www.morsmordre.net/t3969-hiacynt#76587 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f278-pokatna-5-2 https://www.morsmordre.net/t3970-florence-fortescue#76622
Re: Kuchnia [odnośnik]16.11.17 0:12
Nie kłócił się, lewitacja była też ważniejsza, bo i bańki mydlane w swej naturze nie były czymś trwałym. Im dłużej leciały, tym dłużej istniały. Oczywiście ich masa ma być bardziej trwała, jednak jakoś przez naturę tego co naśladują, takie wyjście wydało mu się zdecydowanie bardziej logiczne.
- Tylko z zaklęciami będzie ten problem, że trzebaby spowolnić ich działanie. Wiesz, żeby jakby aktywowało się w chwili dmuchania, nie wcześniej, a to dość problematyczne. Dlatego kombinuję ze składem.
Wyjaśnił zaraz swoje myśli. Czasami to robili, choć raczej w chwilach kiedy efekt jaki dawały słodycze był trwały. Wesołe lody były wesołe cały czas, zaczynały w chwili zaczarowania i po prostu takie były aż do chwili zjedzenia. Z bańkami był ten problem, że ich magia miała się zacząć w rękach dziecka, które nie mogło przy tym czarować.
Łatwiej było więc obmyślić lepszy skład. Lżejszy, delikatniejszy. I później zadbać o trwałość.
- Utrwalałbym to potem cukrem. Znaczy wiesz, trzeba sprawić żeby zastygał szybko, ale wydaje mi się że używaliśmy tu czegoś odpowiedniego przy czekoladowym torcie z którego tryskała czekolada...
Zmarszczył lekko brwi w wyraźnym skupieniu, usiłując dokładnie sobie przypomnieć o co chodziło, jak dokładnie robili ten tort. W końcu jednak uznał, że to problem na później, teraz był czas na lewitację.
Złapał więc skrzydełka chochlików kornwalijskich, które nawet jako proszek mieniły się wieloma kolorami - idealnie! - i dosypał do płynu którego skład ustalili wcześniej. Zaczął dokładnie mieszać - dość długo, bo i skrzydełka chochlików, czy generalnie wszystkie skrzydlate ingrediencje nie bardzo lubiły wiązać się z płynami, trzeba było włożyć w to zdecydowanie więcej wysiłku. A jeszcze mają mieć pewność, że dorzucili ich w odpowiedniej proporcji!
- No dobra, zobaczymy. Mam nadzieję, że tyle wystarczy.
Mruknął, kiedy płyn zaczął się mienić, co było wyraźną oznaką tego, że został należycie wymieszany. Zaraz znów Bertie złapał za kółko, nabrał maź i zaczął dmuchać. Bańka wesołymi kółeczkami pofrunęła do góry, a na jego twarzy odmalował się uśmiech sukcesu. Niestety jednak - leciała w górę zbyt szybko, zgodnie ze swoim zwyczajem musiał dodać zbyt dużo proszku. Oczywiście prócz tego piękna bańka rozprysła się przy pierwszym kontakcie z sufitem.



Po prostu nie pamiętać sytuacji w których kostka pęka, wiem
Nie wyrzucę ST,
Chociaż bardzo chcę,
Mam nadzieję, że to wie MG.
Bertie Bott
Bertie Bott
Zawód : Pracownik w Urzędzie Patentów Absurdalnych, wlaściciel Cukierni Wszystkich Smaków
Wiek : 22
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Kawaler
Po co komu rozum, kiedy można mieć szczęście?
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Kuchnia - Page 5 Giphy
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
https://www.morsmordre.net/t3352-bertie-bott https://www.morsmordre.net/t3460-jerry#60106 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f304-west-country-dolina-godryka-24 https://www.morsmordre.net/t3537-skrytka-bankowa-nr-844 https://www.morsmordre.net/t3389-bertie-bott
Re: Kuchnia [odnośnik]19.11.17 3:24
- Rozumiem. Myślałam bardziej nad tym, by zaklęcie rzucić na masę, i sprawdzić czy po nadmuchaniu, bańki będą się unosić... - pytanie tylko czy taka masa by im nie odleciała, ale Florence podejrzewała, że na to znalazło by się jakieś proste rozwiązanie. No, ale pomysł Bertiego wydawał się równie intrygujący, a może nawet i bardziej, więc mogli najpierw wypróbować te skrzydełka.
- No, hojnie żeś tego proszku sypnął - pokręciła głową, obserwując jak bańka leci, leci i leci, aż nie spotyka sie z sufitem - Przesadziłeś.
Jak widać, proszek ze skrzydeł chochlików kornwalijskich zadziałał... a do tego miał dodatkową właściwość, również pożądaną w kwestii słodyczy, a mianowicie, świecił się. Florence była pewna, że dzieciaki na pewno pokochają bańki błyskające i mieniące się wszystkimi kolorami tęczy.
- Hmm, może sama wykorzystam ten proszek przy produkcji lodów... - zaczęła głośno myśleć. To nie był taki zły pomysł, jednak kobieta szybko wróciła myślami na ziemię. Teraz pracowali nad bańkami, nie nad lodami! I jeden z celi został osiągnięty, nie musieli sie już martwić lotnością. Posiadali więc teraz dwie z trzech podstawowych cech fizycznych pożądanych w nowym produkcie Cukierni: odpowiedni kształt oraz fakt, że bańki latały w powietrzu! Pozostała jeszcze wytrzymałość.
Przez chwilę dumała o tym, co Bercik powiedział o cukrze. Sama poszukałaby raczej czegoś innego - bańki już teraz były słodkie, a dodatkowa porcja cukru sprawiłaby, że skosztowanie smakołyku będzie przypominało lizanie białego, słodkiego kryształu. Florence szczególnie była na tym punkcie wrażliwa, bo przy robieniu lodów starała się jak mogła, by jej wyroby miały konkretny, wyrazisty smak - z drugiej jednak strony, jak niby miały smakować bańki?
- Jak dużą wytrzymałość chcemy otrzymać? Bo przyszło mi na myśl, że bańki powinny być tak trwałe jak takie... jajko - zagapiła się gdzieś w ścianę, opowiadając o swoich przemyśleniach - Skorupki większości jajek są sztywne, twarde... ale też cienkie, łatwo je zbić, a więc łatwo byłoby zjeść bańkę o takiej twardości, nie? - nie wiedziała czy to co mówi ma jakiś sens, ale cóż, wymyślała.


What is my life?
Am I doing this right?
I just realized that I might

Not know what the hell is going on!

Florence Fortescue
Florence Fortescue
Zawód : Bezrobotna
Wiek : 27
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Panna
If you can't see anything beautiful about yourself...
Get a better mirror
Look a little closer
Stare a little longer
OPCM : 5 +2
UROKI : 4 +3
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 10
TRANSMUTACJA : 6
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 2
SPRAWNOŚĆ : 3
Genetyka : Czarownica
Kuchnia - Page 5 Tumblr_p0ebmcr3Ki1wbxqk4o1_540
Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t3964-florence-fortescue https://www.morsmordre.net/t3969-hiacynt#76587 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f278-pokatna-5-2 https://www.morsmordre.net/t3970-florence-fortescue#76622
Re: Kuchnia [odnośnik]19.11.17 14:30
- Zdecydowanie.
Przyznał, kiedy kolejne bańki rozprysły się na suficie, a na nich poleciała odrobina słodkiego płynu. Nie przejmował się tym jednak, oboje i tak byli już cali w lukrze z różnymi dziwnymi dodatkami i póki nie zachodziły w związki z tym jakieś dziwne reakcje, nie było sensu się nad tym rozczulać. Z eksperymentalnych posiadówek w kuchni Słodkiej Próżności trudno jest wyjść całkiem czystym, można wręcz stwierdzić że czystość oznacza za mało pracy i testów!
A testów było dziś wiele i niejedna miska wyskoczyła, lub chlusnęła dzisiaj w górę, wcale się w bańki nie formując. No, ale nie ważne.
Tę miskę wylał, nie było sensu trzymać przesadzonego płynu, ani kombinować nad rozwadnianiem go, bo i proporcja innych składników by się popsuła. Zaraz więc nabrał znów wody, cukru, skrzydełek, pominął proszki barwiące, bo i skrzydełka działały idealnie. Wykreślił je zaraz z kartki.
- Może i warto próbować. - to, co mówiła Flo brzmiało dziwnie, jednak w tej kuchni nie istnieją pomysły głupie, nie raz się okazywało że coś co pozornie nie ma sensu, jednak jest w końcu najprostszą opcją na jaką można było wpaść. Wbił więc kilka jajek do szklanki - nie ma sensu marnować zawartości, przyda się do tortów i babeczek! - zabezpieczył zaklęciem (schłodził szklankę, żeby zawartość się nie psuła zbyt szybko) i zebrał skorupki.
- Oczyścisz je? Ja poszukam młynka, gdzieś tu był... - zasugerował, zaglądając do szafki w której były przedmioty których używanie zazwyczaj zastępował po prostu magią. Teraz jednak były zdecydowanie wygodniejsze, w Próźności odbywała się walka, jednak z niej nie dało się wyjść przegranym czy poszkodowanym i Bott nie zamierzał tego zmieniać.
W końcu jednak znalazł drewniany przedmiot, zdecydowanie mugolskiego pochodzenia. Choć kto wie? W sumie to nawet nie był pewien, podobny jednak mieli w domu rodzinnym, a mama lubiła czasami używać mugolskich ciekawostek.
- Co do lodów, w sumie to mogłoby byś śmiesznie, gdyby ulatywały nad wafelki, ale trudno to potem jeść. - przyznał, kiedy Flo dostarczyła jajek do skruszenia - trwało to chwilę, bo i skorupki musiałyy obrócić się w proch, żeby nie trzeszczeć nieprzyjemnie pod zębami jedzących. Ostatecznie i ten dodatek można było przesypać do miski i zamieszać. - Twoja kolej na testowanie.
Skłonił się lekko, puszczając Flo przodem.



Po prostu nie pamiętać sytuacji w których kostka pęka, wiem
Nie wyrzucę ST,
Chociaż bardzo chcę,
Mam nadzieję, że to wie MG.
Bertie Bott
Bertie Bott
Zawód : Pracownik w Urzędzie Patentów Absurdalnych, wlaściciel Cukierni Wszystkich Smaków
Wiek : 22
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Kawaler
Po co komu rozum, kiedy można mieć szczęście?
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Kuchnia - Page 5 Giphy
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
https://www.morsmordre.net/t3352-bertie-bott https://www.morsmordre.net/t3460-jerry#60106 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f304-west-country-dolina-godryka-24 https://www.morsmordre.net/t3537-skrytka-bankowa-nr-844 https://www.morsmordre.net/t3389-bertie-bott
Re: Kuchnia [odnośnik]26.11.17 3:33
Florence mogła już sobie układać włosy, tyle miała na głowie słodkiej mazi z ich poprzednich prób. Aż była ciekawa, może taki cukier i te wszystkie inne składniki okażą się całkiem dobrą odżywką do włosów? I chociaż ogółem nadal Flo chodziła przybita i niemrawa, może chociaż włosy miałaby lśniące i zdrowe? Wtedy Bertie mógłby też zastanowić się nad otworzeniem nowej firmy - te same składniki, zupełnie inne zastosowanie!
Ah, zdecydowanie w tej kuchni przychodziły do głowy dziwne pomysły. Może to pomieszczenie było jakoś zaczarowane? Że do człowieka samo przychodziło natchnienie? A może to po prostu wszechobecny zapach wypieków tak na człowieka działał? Lody nie pachniały tak intensywnie, stąd też może Florence nie wpadała aż tak często na dziwaczne pomysły u siebie w lokalu?
Skoro jednak Bertie podchwycił, Florence złapała zaraz za skorupki, które jej podał i zaczęła je oczyszczać. Podobnie jak z samym mieleniem, zabrała się za to ręcznie. Praca własnymi dłońmi zamiast magią nie była jej obca, w końcu miała styczność z podobnymi sytuacjami w domu rodzinnym. Tak z resztą było bezpieczniej. Nadal jednak czuła się nieco dziwnie, dodając zmielone skorupki do płynu na ich bańki.
- A może... - zaczęła znów wymyślać, choć nie w temacie baniek a lodów. - Może by nieco zmienić kształt wafelka... i dać go na spód i na wierzch...? - gdybała, wsypując proszek do baniek. W ten sposób można by było łapać lody, nawet gdyby ten próbowały uciekać, ulatując gdzieś obok!
No, ale nie pora teraz na to, teraz Florence chwyciła patyczek, nabrała nieco mazi i spróbowała nadmuchać bańkę. Tak jak poprzednio, bańka uformowała się całkiem przyzwoicie, no i lewitowała, aczkolwiek nie uciekała pod sufit jak oparzona. Florence wyciągnęła więc palec i spróbowała bańki dotknąć... a ta rozpękła się jak wszystkie poprzednie.
- Emm... może trzeba dać jej chwilkę obeschnąć? - mruknęła, i spróbowała nadmuchać kolejną bańkę. Jak powiedziała, tak zrobiła, i gdy w chwilę potem ponownie próbowała dotknąć bańki... ta nie pękła. Aczkolwiek przykleiła się do palca kobiety. - No... jakiś postęp jest!
A nie sądziła, że jajka coś dadzą!


What is my life?
Am I doing this right?
I just realized that I might

Not know what the hell is going on!

Florence Fortescue
Florence Fortescue
Zawód : Bezrobotna
Wiek : 27
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Panna
If you can't see anything beautiful about yourself...
Get a better mirror
Look a little closer
Stare a little longer
OPCM : 5 +2
UROKI : 4 +3
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 10
TRANSMUTACJA : 6
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 2
SPRAWNOŚĆ : 3
Genetyka : Czarownica
Kuchnia - Page 5 Tumblr_p0ebmcr3Ki1wbxqk4o1_540
Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t3964-florence-fortescue https://www.morsmordre.net/t3969-hiacynt#76587 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f278-pokatna-5-2 https://www.morsmordre.net/t3970-florence-fortescue#76622
Re: Kuchnia [odnośnik]26.11.17 12:00
- W sumie to to by była fajna gra, w sensie jakby wykombinować żeby przytrzymywanie tego drugiego było jakiegoś rodzaju wyzwaniem.
Podsunął zaraz. Bo w końcu badania dotyczyły zarówno lodów, jak i słodyczy, w końcu współpracowali tutaj, więc wszyscy mieli mieć z tego korzyści, a robili to po prostu z pasji. To nie była do końca praca, ale pomagało im to odciągnąć się od wszystkiego dookoła - a chyba wszyscy teraz mają się od czego odciągać. A odciąganie w stronę tworzenia magicznych pyszności to super sprawa.
Dalej jednak zajęli się bańkami, przypatrywał się uważnie, jak Flo dmuchała bańkę i klapnął już mając myśleć, co dalej. Pora nie miała znaczenia, nawet nie czuł się zmęczony, raczej wkręcony w wir pracy, wir kombinowania, myślenia, dodawania nowych składników.
Nie ważne, która godzina, chyba oboje się zawzięli, że wyjdą stąd dopiero, kiedy osiągną sukces. Zaraz jednak Flo ponowiła próbę i Bott aż klasnął w ręce. Idealnie! No, bańka była odrobinę zbyt lepka, ale to już prawie sukces, już prawie!
- Jeszcze chwila i na prawdę się uda. - tyle czasu już nad tym spędzili, ale w końcu. A gdyby coś innego? Może jajka po prostu były zbyt lepkie?
Więc co innego? Albo co jeszcze?
Zaczął przeglądać wszelkie przyprawy i dodatki jakie mieli, marszcząc przy tym brwi, choć znał już opisy paczuszek na pamięć, przetrzepywał je już tej nocy tyle razy, że chyba nawet dałby radę wyrecytować kolejność. Może jednak za którymś razem coś się rzuci w oczy?
- A smakuje dobrze?
Zagadnął jeszcze a propo przyklejonej do palca Flo bańki.
- Coś o właściwościach suszących by się przydało. Albo po prostu mąka, mąka sprawia że mazie się mniej lepią, więc może odrobinkę? - mruknął pod nosem, choć nie był pewien czy to co mówi ma sens. Nie chciał jednak ładować zbyt wielu magicznych składników na raz, skrzydła chochlików wystarczą: co za dużo to nie zdrowo, zdecydowanie.



Po prostu nie pamiętać sytuacji w których kostka pęka, wiem
Nie wyrzucę ST,
Chociaż bardzo chcę,
Mam nadzieję, że to wie MG.
Bertie Bott
Bertie Bott
Zawód : Pracownik w Urzędzie Patentów Absurdalnych, wlaściciel Cukierni Wszystkich Smaków
Wiek : 22
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Kawaler
Po co komu rozum, kiedy można mieć szczęście?
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Kuchnia - Page 5 Giphy
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
https://www.morsmordre.net/t3352-bertie-bott https://www.morsmordre.net/t3460-jerry#60106 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f304-west-country-dolina-godryka-24 https://www.morsmordre.net/t3537-skrytka-bankowa-nr-844 https://www.morsmordre.net/t3389-bertie-bott
Re: Kuchnia [odnośnik]26.11.17 22:56
- Mąka nam z tego zrobi zwyczajne ciasto. - stwierdziła, nieco krytycznie przyglądając się bańce. Jajka, mąka, jeszcze później wsadzić do pieca i wyjdzie zwyczajna babka! Nie, to zdecydowanie musiało być coś innego, chociaż w jednej kwestii Bercik miał rację. Niekoniecznie musiał to być składnik magiczny. W obecnych czasach, kiedy nad magią ciężko było zapanować, nawet zaczarowane smakołyki musiały się ograniczyć w kwestiach składnikowych. Chociaż w sumie jeszcze nie przydarzyło się jej, żeby lody z magicznym wkładem zachowywały się inaczej niż powinny. Do tej pory jeszcze nic im w kuchni nie wybuchło.
Kobieta przyjrzała się nieco bliżej bańce. Jej powierzchnia była nieco mniej przezroczysta, niż to w przypadku baniek mydlanych, jednak nadrabiała to drobnym migotaniem, pochodzącym od skrzydełek chochlików - prawie tak, jakby ktoś rzucił na bańkę zaklęcie fae feli! Wyglądała prześlicznie. Może wyrzucenie proszku barwiącego nie było wcale takim mądrym posunięciem? Zawsze mogli mieć kolorowe, błyszczące bańki. A proszek barwiący to w końcu... proszek? Może pozbyłby się lepkości? Problemem jednak wciąż pozostawiała kwestia, że koniec końców może im z tego wyjść zwyczajne ciasto a nie masa na bańki! Ach, te problemy wynalazców! Po krótkiej debacie samej ze sobą, Florence w końcu postanowiła skonsumować tę próbną bańkę. Przeżuwała przez chwilę płyn, który rozpęknął się jej na języku i zastanowiła się chwilę nad smakiem.
- Są mega słodkie. - odparła. Zdecydowanie łatwo będzie się taką bańką przesłodzić. Wystarczy zjeść kilka i już! - Skorupki nie chrzęszczą, więc jest dobrze w tej kwestii. Ale dodałabym coś...
Zlizała resztę lukru ze swojego palca a potem wstała i zaczęła grzebać w szafkach Bertiego. Pi razy drzwi, wiedziała, gdzie co on trzyma. Dość szybko znalazła więc torebkę suszonych owoców, i podobnie jak wcześniej zrobili to ze skrzydełkami i skorupkami jajek, starła niemal na proch ususzone banany a potem dodała je do ich mieszaniny.
- Teraz spróbuj. - rzekła, z pewnością w głosie.


What is my life?
Am I doing this right?
I just realized that I might

Not know what the hell is going on!



Ostatnio zmieniony przez Florence Fortescue dnia 02.04.18 0:30, w całości zmieniany 1 raz
Florence Fortescue
Florence Fortescue
Zawód : Bezrobotna
Wiek : 27
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Panna
If you can't see anything beautiful about yourself...
Get a better mirror
Look a little closer
Stare a little longer
OPCM : 5 +2
UROKI : 4 +3
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 10
TRANSMUTACJA : 6
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 2
SPRAWNOŚĆ : 3
Genetyka : Czarownica
Kuchnia - Page 5 Tumblr_p0ebmcr3Ki1wbxqk4o1_540
Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t3964-florence-fortescue https://www.morsmordre.net/t3969-hiacynt#76587 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f278-pokatna-5-2 https://www.morsmordre.net/t3970-florence-fortescue#76622
Re: Kuchnia [odnośnik]29.11.17 13:50
- W sumie.
Możliwe, że Flo miała rację. Zmarszczył lekko brwi, zastanawiając się dalej. Spojrzał znów na masę, jakby ta miała zaraz ulatującymi w górę bańkami wyśpiewać mu odpowiedź. Ale tak nie było, odpowiedzi musieli szukać i na pewno ją znajdą. Tylko trzeba się porządnie nagłowić. I zmarnować całą masę składników na całodobowe testy, prawda?
- Mają być super słodkie. Kwaśnych dodatków będzie można dodać w każdej chwili. - tak, zrobienie cukrowej masy na start wydawało mu się wygodne, bo później nietrudno będzie dodać trochę proszku z ususzonej cytryny czy aronii i w ten sposób stworzyć nowe wersje tego samego smakołyka. To z resztą mogła być odpowiedź na pytanie, której Bertie póki co nie widział, możliwe że zbyt skupiony właśnie na cukrowej masie. Uniósł jednak brwi przyglądając się jak Florence uciera suszone banany i później dosypuje je do masy. Zamieszał jeszcze kilka razy, proszek powinien pomóc jak na jego gust czy intuicję, jednak wszystko trzeba przetestować.
Czyżby byli blisko swojego odkrycia? Spojrzał na Flo i uśmiechnął się pod nosem, zaraz nabierając na drewniane kółeczko płynu i wydmuchując kilka błyszczących, lekkich baniek. Sięgnął do jednej palcem i faktycznie, nie kleiła się, a lekko odbiła. Nie na tyle mocno jednak żeby łapanie jej miało stanowić duży problem. Pytanie jeszcze, czy smakuje właściwie, bo tak bardzo skupili się na wszystkim dookoła, o zabawie jedzeniem, magicznych właściwościach, o wyglądzie baniek mydlanych, że trochę odsunęli na bok właśnie smak cukrowej masy, w tej chwili właściwie bananowej masy, a to w końcu jest najważniejsze!
- Łap drugą, czas na próbę generalną i ogłoszenie wyników na dzisiaj. Masz jakieś plany na jutro? - spytał ciekaw, czy Flo będzie miała możliwość odespać tę zarwaną noc, czy jednak przez następny dzień będzie chodziła jako zomobie w lukrze (którego zapewne z włosów długo się nie pozbędzie). On sam był umówiony, że przyjdzie do pracy popołudniu.
Zaraz sam podszedł do testów i polizał swoją bańkę jako pierwszy.



Po prostu nie pamiętać sytuacji w których kostka pęka, wiem
Nie wyrzucę ST,
Chociaż bardzo chcę,
Mam nadzieję, że to wie MG.
Bertie Bott
Bertie Bott
Zawód : Pracownik w Urzędzie Patentów Absurdalnych, wlaściciel Cukierni Wszystkich Smaków
Wiek : 22
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Kawaler
Po co komu rozum, kiedy można mieć szczęście?
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Kuchnia - Page 5 Giphy
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
https://www.morsmordre.net/t3352-bertie-bott https://www.morsmordre.net/t3460-jerry#60106 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f304-west-country-dolina-godryka-24 https://www.morsmordre.net/t3537-skrytka-bankowa-nr-844 https://www.morsmordre.net/t3389-bertie-bott
Re: Kuchnia [odnośnik]29.11.17 13:50
The member 'Bertie Bott' has done the following action : Rzut kością


'k100' : 24
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Kuchnia - Page 5 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki

Strona 5 z 7 Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Next

Kuchnia
Szybka odpowiedź
Uprawnienia

Nie możesz odpowiadać w tematach