Wydarzenia


Ekipa forum
Główna ulica
AutorWiadomość
Główna ulica [odnośnik]10.03.12 23:07

Główna ulica

Między rzędami kolorowych, maleńkich sklepików z barwnymi, błyszczącymi witrynami, które przedstawiają rozmaite przedmioty codziennego użytku, a także między domami mieszkańców i między rządkami drzew, główna droga ciągnie się przez kilkaset jardów, kończąc gospodą oraz drużką prowadzącą do kaplicy. Niektóre z płotów przysłonięte są ulotkami oraz plakatami wydawanymi przez Ministerstwo Magii, ogłoszeniami mieszkańców. Kilka witryn zostało zabitych deskami, gdy ich właściciele zginęli lub zaginęli prawdopodobnie sprzeciwiając się Grindelwaldowi, a lokal popadł w niełaskę, jednak nie można oprzeć się wrażeniu, że miasto wciąż tętni życiem.
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Główna ulica Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Główna ulica [odnośnik]29.12.17 16:26
25.05

Mija już pewien okres czasu kiedy spotkaliśmy się z Estelle po raz ostatni. Od tamtej pory napisałem do niej kilka listów upewniając się, że wszystko w porządku. Nie czuła się najlepiej podczas naszego natknięcia się na siebie w Korze Dębu i trochę się obawiałem, że stan ten będzie się utrzymywać. Wiem, że Slughornówna jest szczególnie wyczulona na temat swojego zdrowia, dlatego nie drążyłem tematu zbyt mocno, nie chcąc jej przepłoszyć. Tak naprawdę to wstyd się przyznać, ale mam do niej konkretny interes. Od jakiegoś czasu zapraszam ją na spacery sądząc, że wreszcie będzie okazja ku temu, żeby wypróbować mój eliksir. Niestety jakiś szósty zmysł podpowiada mi, że coś jest z nim nie tak, tylko nie wiem co. Kobieta starała się mnie uspokoić, że wygląda całkowicie poprawnie, ale ta cała niepewność zżera mnie od samego środka. Przez to nie zauważam nawet, że nasze spotkania mogą uchodzić za nieprzyzwoite, wręcz niepoprawne. Nie czytuję Czarownicy i nie mam pojęcia, że nawet tak żenujące pisemko postanowiło poświęcić nam krótką wzmiankę, jakoby mielibyśmy mieć się ku sobie. Cenię Estelle z wielu względów, ale nie podejrzewam ją o żadne absurdalne uczucia jakim jest afekt do kogoś mojego pokroju. Owszem, ostatnimi czasy nabieram więcej pewności siebie, ale nie oszukujmy się - pewne rzeczy są niezaprzeczalnymi faktami, nie zaś subiektywnymi opiniami. I tego staram się trzymać, nie popadając w skrajną upartość oraz fanatyczną nieomylność, czy raczej przekonanie o braku popełniania błędów. Życie i tak zawsze jest gotowe oblać mnie zimną wodą na otrzeźwienie.
Powoli zapada zmrok, kiedy spacerujemy uliczkami Salisbury. Dawno tu nie byłem, sądzę, że moja towarzyszka także nie. To miała być miła przechadzka w celu zwiedzenia nowych miejsc, krajobrazów oraz odpoczynku od arystokratycznego życia pełnego wścibskich oczu lustrujących uważnie nasz każdy krok. Uliczki miasta wydają się puste o tej porze, ale nadal pozostają pełne magii widocznej w plakatach na niemal każdym rogu.
- Myślę, że gdzieś niedaleko powinien być ten sklep zielarski, o którym ci wcześniej opowiadałem - rzucam nagle, pomiędzy jednym krokiem a drugim. Dłonie skrywam splecione za plecami, od czasu do czasu uciekając głową w bok, w celu zerknięcia kontrolnie na oblicze szlachcianki. Nagle po kilku minutach zatrzymuję się w pół drogi, słysząc jakby… stękanie? Szuranie? Nie potrafię wychwycić właściwej nazwy określającej ten dźwięk. - Słyszałaś? - pytam Slughornówny w zastanowieniu czy to nie jest przypadkiem wytwór mojej wyobraźni.


Mil­cze­nie, cisza gro­bowa, a jakże wy­mow­na. Zdmuchnęła is­kry złudzeń. Zos­ta­wiła tło stra­conych nadziei.
I po­wiedziała więcej niż słowa.

Quentin Burke
Quentin Burke
Zawód : alchemik, ale pomaga u Borgina & Burke'a
Wiek : 29
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Żonaty
Unikaj milczenia
z którego zbyt często korzystasz
ono może rozwiązać ci język.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t3067-quentin-burke#50373 https://www.morsmordre.net/t3092-skrzynka-quentina#50608 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f76-durham-durham-castle https://www.morsmordre.net/t3300-skrytka-bankowa-nr-783#55807 https://www.morsmordre.net/t3261-quentin-burke
Re: Główna ulica [odnośnik]04.01.18 1:08
Mawiali, że to kobiety bywały naiwne, a mężczyźni zawsze wykazywali się rozsądkiem i racjonalnym myśleniem. I może faktycznie tak było, lecz niestety nie mogła tego powiedzieć o swoim towarzyszu, który najwidoczniej dalej nie zdawał sobie sprawy z uczuć, jakimi go niegdyś darzyła. Co prawda ostatnią taką sytuacją, w której niby coś, niby nie pokazała było spotkanie przy przeklętym posągu kochanki, ale od tamtej pory zmieniło się kilka rzeczy. Jej zdrowie przede wszystkim i świadomość, że już niedługo ojciec wyda ją za mąż za kogoś, kogo być może nawet nie zna albo nie polubi. Albo ten ktoś okaże się wobec niej tyranem i tyle będzie z wielkiej miłości, uczuć i opowieści o księżniczkach, które nosi się na rękach - wierzyła uparcie w wyczucie ojca i matki, i miała nadzieję, że nie oddadzą jej byle komu, nawet jeśli kosztowałoby ją to staropanieństwo.
Od rana ta myśl obijała się po głowie Estelle, nie dając jej spokoju i niezbyt napawając ją optymizmem, dlatego większość spaceru z lordem Burke przemilczała, asekuracyjnie trzymając się jego ramienia, w razie gdyby znowu miała upaść lub zemdleć. Teraz przynajmniej miał świadomość jej dziwnej przypadłości oraz nawrotu choroby i wiedział jak zachować się w tej sytuacji. Co prawda jeszcze miała ochotę mu powytykać jak położył ją na brudnej ziemi w Korze Dębu, ale nie wypadało. Nie bez powodu, nie dla czystej złośliwości, której starała się wyzbyć, na nowo nabierając ogłady, wymuszonej uprzejmości i bycia wzorową panienką.
W odpowiedzi na jego słowa wymruczała jedynie coś, co przypominało ciche westchnienie, czy potwierdzenie, że dalej go słucha, chociaż uwagę lady Slughorn również zwróciło jęczenie dobiegające ze ślepej uliczki. Gęsia skóra pojawiła się na bladym ciele, zaś nieprzyjemny dreszcz przeszedł wzdłuż jej kręgosłupa, gdy przypomniała sobie sytuację z Pokątnej. Nie chciała znaleźć się w podobnej, bo wiedziała, że teraz, w stresowej sytuacji, mogłaby po prostu zemdleć i być absolutnie bezużytecznym pomocnikiem.
- Słyszałam. Ale nie sądzę, żeby to była nasza sprawa. - Zapomniała, że chciała zostać uzdrowicielem i nieść pomoc innym, gdy ojciec zderzył ją z brutalną rzeczywistością. - Chodźmy lepiej na herbatę. Zmarzłam. - Dodała, ciągnąć wyraźnie zaciekawionego Quentina w przeciwnym kierunku. Siły co prawda na tyle nie miała, więc stanęła w miejscu, spoglądając nań wyczekująco.
Estelle Slughorn
Estelle Slughorn
Zawód : alchemik w św. Mungu
Wiek : 24
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Panna
better never means better for everyone. it always means worse for some.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarownica

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t4587-estelle-slughorn-budowa#98562 https://www.morsmordre.net/t4635-volare https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f291-westmorland-dworek-nad-zatoka https://www.morsmordre.net/t4632-estelle-slughorn
Re: Główna ulica [odnośnik]15.01.18 9:52
Wolę nie myśleć o swojej przyszłości. Ona i tak jest w rękach nestora, to on zadecyduje, czy znajdzie mi następną żonę czy zostanę starym kawalerem. Naturalnie wolałbym opcję numer dwa, ale moje pragnienia nie mają i nigdy nie miały nic do rzeczy. To właśnie dlatego postanawiam odciąć się od podobnych rozważań. Podejście moich rodziców jest jasne - spłodzić jak najwięcej dzieci, żeby krew szlachetna przetrwała, dając kolejne linie rodu Burke. Przy tych wszystkich problemach porodowych, przy chorobach genetycznych oraz wypadków zdarzających się w życiu, jak śmierć jednego z naszych braci, lepiej zwiększać pulę dziedziców. Z pewnością otrzymam więc kolejną małżonkę i dopiero jeśli to małżeństwo okaże się bezdzietne spiszą mnie na straty uznając za niepłodnego. Nie wierzę w taki scenariusz, ale los lubi płatać najróżniejsze figle. Nie ma się co tym przejmować. W każdym razie prędzej domyśliłbym się zagłady świata niż uczuć do mnie którejkolwiek panny, nawet Estelle.
To sprawia, że spacery z nią w moich oczach wyglądają niezobowiązująco. Tak naprawdę są jedynie środkiem do osiągnięcia jasnego celu, który sobie wyznaczyłem jakiś czas temu. Jak na złość - przez ten cały czas nie doczekałem się żadnych efektów. Dopiero dziś miało się to zmienić. Spokojnie podążamy uliczkami Salisbury pod osłoną coraz późniejszego wieczoru, kiedy docierają do mnie niepokojące dźwięki. Jakby ktoś potrzebował pomocy. Staję więc i nasłuchuję, ignorując niezadowolenie mojej towarzyszki. W normalnych warunkach mnie także nie interesowałby los nieznanego mi człowieka, ale tu sytuacja wygląda zupełnie inaczej. Muszę sprawdzić co się dzieje.
- Chodź - mówię tylko, ciągnąc arystokratkę w kierunku źródła dźwięku. Docieramy do opuszczonego zaułka, w którym leży jakiś mężczyzna. Wątłe światło przyulicznej latarni rozświetla lekko jego sylwetkę. Widzę obrażenia zadane czarną magią - nareszcie. Największą ranę ma na brzuchu, z którego sączy się ciemna krew. Mało przyjemny widok, ale to domena skutków spowodowanych rzuceniem klątwy.
- Wiesz ile mu tego zadozować? - pytam się Estelle, podając jej jedną fiolkę złotego eliksiru i patrząc na nią pytająco. Potrzebuję cię.


Mil­cze­nie, cisza gro­bowa, a jakże wy­mow­na. Zdmuchnęła is­kry złudzeń. Zos­ta­wiła tło stra­conych nadziei.
I po­wiedziała więcej niż słowa.

Quentin Burke
Quentin Burke
Zawód : alchemik, ale pomaga u Borgina & Burke'a
Wiek : 29
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Żonaty
Unikaj milczenia
z którego zbyt często korzystasz
ono może rozwiązać ci język.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t3067-quentin-burke#50373 https://www.morsmordre.net/t3092-skrzynka-quentina#50608 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f76-durham-durham-castle https://www.morsmordre.net/t3300-skrytka-bankowa-nr-783#55807 https://www.morsmordre.net/t3261-quentin-burke
Re: Główna ulica [odnośnik]15.01.18 10:18
Zaskakująca była ta nagła empatia Quentina i zapewne lady Slughorn zaczęłaby się nad nią zastanawiać, gdyby nie fakt, że właśnie ciągnął ją w kierunku ciemnego zaułka. Czy on wymienił się z gumochłonem na rozumy? Zamiast obejść, zostawić w spokoju, pójść na przeklętą herbatę, szedł prosto w stronę dziwnych dźwięków w nieoświetlonej uliczce. I plątał w to nią! Na dobrą sprawę - nie cieszącą się dalej dobrym zdrowiem kobietę. Manifestując swoją niechęć do tego pomysłu jeszcze raz próbowała odciągnąć lorda Burke w przeciwnym kierunku, jednak ten - a to niespodzianka - był silniejszy.
- To pierwszy raz kiedy mnie gdzieś zaciągasz. - Uznała z gorzkim uśmiechem, celowo mówiąc to w sposób dwuznaczny. Wiedząc, że był człowiekiem dość nieśmiałym uznała, że może chociaż to ostudzi jego zapał, ale nie - już po chwili stała nad obrazem nędzy i rozpaczy, z pewnością nieprzeznaczonym dla oczu dam. Co dziwne, ten widok jej nie obrzydził, a spowodował, że zacisnęła usta w wąską kreskę i odebrał mowę, dopóki Quentin nie zamachał jej fiolką eliksiru przed nosem.
To akurat samo w sobie nie było wcale zaskakujące, bo przecież od kilku dni chodził i męczył ją pytaniami o tym eliksirze, ale nie podejrzewała, że będzie nosić go do tej pory przy sobie. Nie zastanawiając się ile w sytuacji było przypadkowości, a ile celowego działania, wzięła fiolkę i przykucnęła w bezpiecznej odległości od cierpiącego kawałka mięsa. Nie mogła pobrudzić sobie krwią nowej sukienki!
- To się zaraz okaże. - Taki przypadek widziała w życiu raz, ale w praktyce nie zajmowała się nim na własną rękę, a jedynie warzyła eliksir potrzebny do wyleczenia ran. W teorii zaś trochę interesowała się przypadkami klątw rzuconych na człowieka i późniejszymi etapami jakiejkolwiek pomocy. Czy pamiętała ile zawartości fiolki musi nałożyć na ranę? Wydawało jej się, że tak. Dobywszy swojej różdżki, odkorkowała fiolkę, po czym nałożyła odpowiednią ilość płynu na największą z ran, dotykając miejsca różdżką.
- Finite. - Inkantując bez zająknięcia, pozostawało wierzyć, że wszystko się powiedzie, a jeśli nie - że mężczyzna umrze chociaż szybciej.

Estelle Slughorn
Estelle Slughorn
Zawód : alchemik w św. Mungu
Wiek : 24
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Panna
better never means better for everyone. it always means worse for some.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarownica

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t4587-estelle-slughorn-budowa#98562 https://www.morsmordre.net/t4635-volare https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f291-westmorland-dworek-nad-zatoka https://www.morsmordre.net/t4632-estelle-slughorn
Re: Główna ulica [odnośnik]15.01.18 10:18
The member 'Estelle Slughorn' has done the following action : Rzut kością


#1 'k100' : 95

--------------------------------

#2 'Anomalie - CZ' :
Główna ulica EziDOIT
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Główna ulica Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Główna ulica [odnośnik]15.01.18 23:19
Mężczyzna cierpiał, niezaprzeczalnie. Rozorana klatka piersiowa nie pozwalała mu się ruszyć z miejsca, unieść się i zawołać na pomoc, choć starał się i w końcu ściągnąć swoimi nieudolnymi, jęczącymi próbami Estelle oraz Quentina do siebie. Kiedy jednak dotarli, pluł już krwią, krztusił się nią, co dla Estelle musiało być wyraźnym znakiem, że ktokolwiek mu to zrobił, sięgnął aż samych płuc i naruszył w wyraźny sposób ich strukturę. Choć porcja, jaką kobieta wylała na ciało mężczyzny, była dobrana dobrze, rana nie odpowiedziała tak, jak powinna. Najpierw skóra zaczęła się powoli zrastać i mężczyzna zdawał się odzyskiwać powoli siły, ale za chwilę okolicę zalał jego opętańczy wrzask, bo jego klatka piersiowa zaczęła czernieć, łuszczyć się i odpadać płatami na ziemię. Sięgał do niej dłońmi, ale każdy ruch wzmagał tylko ból. Tkanka została przeżarta aż do samych żeber, zza których widać było jeszcze ostatnie ruchy unoszących się w oddechach płuc. Mężczyzna zmarł w męczarniach.
Żadne z was nie było pewne, czy faktycznie rany uczynione zostały ręką czarnoksiężnika czy może jednak stała za tym niestabilna magia, którą przesiąknęła już angielska aura, a która również dawała podobne rezultaty. Oboje mogliście ją czuć - mrowiła w opuszkach palców, nadawała powietrzu metaliczny smak.
Ta sama magia niefortunnie odpowiedziała na wypowiadane przez Estelle zaklęcie. W jednej chwili kobieta poczuła, jak na jej skroniach skrapla się zimny pot, jej skóra jeszcze bardziej pobladła, a pod oczami uwidoczniły się fioletowe sińce. W głowie zakręciło jej się na tyle mocno, że musiała podeprzeć się ściany lub też samego Quentina, by nie upaść. Serce zaczęło kołatać w nierównym tempie, ogarnęła ją przedziwna słabość. Było pewne, że jej choroba genetyczna, jaką była śmiertelna bladość, dała o sobie znać.

Lady Slughorn potrzebuje pomocy uzdrowiciela lub podania jej odpowiedniego eliksiru (wywar wzmacniający krew). Jeśli nie zostanie zagwarantowana pomoc, za 3 kolejki Estelle straci przytomność. W wyniku ataku choroby straciła 60 pż i będzie je tracić sukcesywnie co kolejkę.

| Żywotność Estelle: 120/180, kara do rzutów: -15
Niestety, ale eliksir finalnie okazał się błędnie uwarzony - zostanie on usunięty z wyposażenia Quentina. Na odpis macie 72h.
W razie wątpliwości i pytań jestem dostępna dla was na pw u Eileen.
Mistrz gry
Mistrz gry
Zawód : -
Wiek : -
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
Do you wanna live forever?
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Główna ulica Tumblr_mduhgdOokb1r1qjlao4_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/t475-sowa-mistrza-gry#1224 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t2762-skrytki-bankowe-czym-sa#44729 http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Główna ulica [odnośnik]16.01.18 22:08
Nie kontaktuję tak do końca. Nie wiem co Estelle tak naprawdę do mnie mówi. Spoglądam na nią lekko nieprzytomnie, zaraz potrząsając głową i koncentrując się na umierającym mężczyźnie. Zastanawiam się czy przeżyje, czy eliksir naprawdę działa. Byłoby wspaniale. Jak każdy alchemik, mocno wierzę w swoje dzieła i nie chciałbym kolejnej porażki. To chyba normalne, zdrowe. Tak myślę. Liczenie na własne umiejętności. Dopiero brutalna rzeczywistość weryfikuje naiwne poglądy mocno wierzącego w siebie naukowca. To zabawne, że tylko w tym konkretnym przypadku zdaję się wierzyć w przejawiające się u mnie zdolności. Zadziwiające.
Z fascynacją i kontemplacją obserwuję mężczyznę, ręce Slughornówny wylewające fiolkę eliksiru. I następuje ta sekunda radości, kiedy sądzisz, że sukces jest w zasięgu ręki. Realny, namacalny. A jednak nie. Kolejne chwile boleśnie dają do zrozumienia, że nic z tego nie wyjdzie. Mężczyzna umiera w agonii, bólu wypisanym na twarzy, w rozszerzonych oczach. Okropny widok.
Na początku myślę, że to jego wina. Makabrycznej sceny, dlatego Estelle ma problemy z oddechem. Nie, to nie to. To destrukcja magii, wywołująca chorobę genetyczną. Nie wiem dlaczego ja się dobrze czuję, ale to teraz nieistotne. Miało pójść łatwo. Aplikacja, ucieczka. Wszystko nagle staje się okropnie nierealne.
Nierzeczywiste. A jednak jej dotyk na moim ramieniu, ciężki, przytłaczający, jest jak najbardziej realny. Robi się coraz ciemniej, coraz zimniej, coraz gorzej. Po pierwszym maja wiem już, że wzywanie pogotowia magią nie działa. Dlatego decyduję się na drastyczny krok. Spinam się z całych sił, biorąc Estelle na ręce. I biegnę ile mocy mam w nogach. A podpowiem, że jest to niezwykle trudne. W każdym razie dopadam do najbliższego domostwa, kopiąc nogą w drzwi i nawołując. Ktoś na pewno będzie mieć kominek, na pewno.


Mil­cze­nie, cisza gro­bowa, a jakże wy­mow­na. Zdmuchnęła is­kry złudzeń. Zos­ta­wiła tło stra­conych nadziei.
I po­wiedziała więcej niż słowa.

Quentin Burke
Quentin Burke
Zawód : alchemik, ale pomaga u Borgina & Burke'a
Wiek : 29
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Żonaty
Unikaj milczenia
z którego zbyt często korzystasz
ono może rozwiązać ci język.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t3067-quentin-burke#50373 https://www.morsmordre.net/t3092-skrzynka-quentina#50608 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f76-durham-durham-castle https://www.morsmordre.net/t3300-skrytka-bankowa-nr-783#55807 https://www.morsmordre.net/t3261-quentin-burke
Re: Główna ulica [odnośnik]16.01.18 23:22
Mężczyzna miał marne szanse na wyjście z tego i wiedziała o tym od początku, niespecjalnie też pokładając nadzieje w eliksirze Quentina. Ale skoro już mu obiecała, a próba sprawdzenia, czy się powiódł miała zapewnić jej chociaż chwilę spokoju od tego tematu, to musiała spróbować - ostatecznie mężczyzna umarł szybko, więc mogła być z siebie dumna, że ukróciła jego cierpienia. Jego ostatni agonalny wrzask dźwięczał jej w uszach; pewnie w normalnej sytuacji powiedziałaby, że szkoda, ale co mogli zrobić, jak nic nie mogli i udałaby się jak najdalej stąd, ale to dziwne zamroczenie... wiedziała od razu czego było objawem, a ostatnim co zdołała świadomie zrobić było chwycenie lorda Burke za rękę, wpijając mu wszystkie paznokcie w ramię. Potem wszystko potoczyło się swoim tempem, standardowym wręcz. Pierw ją zamroczyło, potem obeszły ją siódme poty, serce zakołatało niespokojne i kołatać nie przestawało... a chciała przecież tylko pomóc; czemu więc przypłaciła to swoim zdrowiem? Uznałaby - gdyby tylko myślenie o tym jak długo będzie się męczyć nie było na pierwszym planie - że pomaganie w ogóle się nie opłaca i kolejnym razem już nie da się wmanewrować w takie coś; teraz jednak nie odzywała się, próbując jakoś unormować oddech i przede wszystkim nie wywrócić się na ziemię.
Ale zachowanie Quentina kolejny raz było zaskakujące. Gdy znalazła się na jego rękach postanowiła mu zaufać i wierzyła, że wie co robi, choć teraz bardziej przelewała mu się przez te ręce i obawiała się, że zaraz spadnie, a potem oboje wylądują na ziemi. Znalezienie się przed domem też wcale nie było pocieszające - nachodzić obcych późnym wieczorem? Zamknęła oczy, opierając ociężałą głowę o ramię mężczyzny, a jej twarz zakryły ciemne włosy, kontrastujące z niemalże białą skórą.
Estelle Slughorn
Estelle Slughorn
Zawód : alchemik w św. Mungu
Wiek : 24
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Panna
better never means better for everyone. it always means worse for some.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarownica

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t4587-estelle-slughorn-budowa#98562 https://www.morsmordre.net/t4635-volare https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f291-westmorland-dworek-nad-zatoka https://www.morsmordre.net/t4632-estelle-slughorn
Re: Główna ulica [odnośnik]17.01.18 14:29
Salisbury było typowo magicznym miejscem, gdzie ponad trzy czwarte społeczności stanowili czarodzieje. Quentin, zdecydowawszy się na wzięcie lady Slughorn na ręce, zaczął siłą dobijać się do jednego z nich. Drzwi po dłuższej chwili otworzyła starsza kobiecina w długiej podomce w żółte kaczuszki i z jaskrawo różową siateczką na głowie, która miała za zadanie podtrzymywać wałki, na które nawinęła srebrno-słomkowe włosy. Była zaspana. I bardzo zła.
- Północ dochodzi, kto to widział, żeby się szlajać o tej porze i walić do drzwi! Co to za kultura?! A wy to kto? I co tu się dzieje?! - krzyczała oburzona. W lewej dłoni trzymała różdżkę w pogotowiu.
Chyba nie była skłonna, by z wami współpracować, chociaż wybitnie widziała, że potrzebowaliście pomocy, więc odrobina perswazji powinna ją przekonać.
Quentin - czułeś, że Estelle traci siły i utrzymywanie jej sprawia ci już trudność. Estelle - czułaś się coraz gorzej, serce kołatało mocno, ale coraz wolniej. Czułaś nieprzyjemne mrowienie w palcach dłoni i stóp.

| Żywotność Estelle: 60/180, kara do rzutów: -40 (druga kolejka)
Przekonanie starszej pani do współpracy ma ST 35 - doliczany jest bonus z retoryki lub zastraszania, zależnie od podjętej metody. Może to wykonać Quentin lub Estelle.
Utrzymanie Estelle na rękach ma ST 30. Doliczana jest podwojona wartość sprawności.
Na odpis macie 48h.
Mistrz gry
Mistrz gry
Zawód : -
Wiek : -
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
Do you wanna live forever?
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Główna ulica Tumblr_mduhgdOokb1r1qjlao4_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/t475-sowa-mistrza-gry#1224 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t2762-skrytki-bankowe-czym-sa#44729 http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Główna ulica [odnośnik]19.01.18 15:14
Wszystko wymyka się z rąk, spod kontroli, niestety mocno dosłownie. Moje siły słabną, nie jestem już tak silny jak kiedyś. Uaktywniona choroba sieje spustoszenie nie pozwalając na zbytnie przeciążenia pod kątem fizycznym. Estelle jest lekka, każdy zdrowy mężczyzna utrzymywałby ją bez problemu w nieskończoność, ale naturalnie musiała trafić akurat na mnie. Szczerze jej współczuję. Wiem tylko, że muszę zrobić wszystko, żeby to zdarzenie zakończyło się pomyślnie. Może najwyżej wspomnieniami, z których będziemy się niedługo śmiać. Teraz nie jest mi do śmiechu, trochę panikuję. Nie chciałbym, żeby przez moje durne spacery coś jej się stało. Wtedy to już nikt i nic mi nie pomoże, nawet sam sir Alaric. Wtedy to już tylko pozostałoby palnąć sobie w łeb.
Staram się odsuwać od siebie wszelkie negatywne myśli. I oczyścić umysł. Nawet kiedy kopię w drzwi Merlina winnego czarodzieja, to staram się zachować spokój. Jednocześnie próbuję ułożyć Slughornównę tak, żeby ją bardziej podtrzymywać niż de facto nosić na słabych ramionach.
Nie spodziewam się, że drzwi otworzy nam pełen empatii człowiek, ale widok czarownicy ubranej w cudaczną podomkę, z równie cudaczną fryzurą oraz rzucającą mięsem trochę mnie przerasta. Wpatruję się w nieznajomą jak cielę w malowane wrota, czyli niezbyt rozumnie. Przez chwilę się nawet zastanawiam jak można być tak brzydkim, ale nie zamierzam wniosków przedstawiać na głos.
- Chcielibyśmy skorzystać z kominka. Dotrzemy do szpitala i już nas nie ma - informuję ją, skoro tak bardzo ją to ciekawi. Przyznaję jednak, że większość trudów przekonania kobieciny zrzucam na Estelle, póki jest jeszcze przytomna. Jeśli stojąca przed nami fanka loków szybko nie da się przekonać, to wtedy zacznę świecić oczami za to, czego sam jestem sprawcą. Na razie całkowicie koncentruję się na utrzymaniu arystokratki, żeby nie stała jej się krzywda. Asekuracyjnie trzymam ją bardziej pionowo podtrzymując z tyłu, bo różnie bywa. Komu jak komu, ale sobie ufać chyba nie powinienem.


Mil­cze­nie, cisza gro­bowa, a jakże wy­mow­na. Zdmuchnęła is­kry złudzeń. Zos­ta­wiła tło stra­conych nadziei.
I po­wiedziała więcej niż słowa.

Quentin Burke
Quentin Burke
Zawód : alchemik, ale pomaga u Borgina & Burke'a
Wiek : 29
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Żonaty
Unikaj milczenia
z którego zbyt często korzystasz
ono może rozwiązać ci język.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t3067-quentin-burke#50373 https://www.morsmordre.net/t3092-skrzynka-quentina#50608 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f76-durham-durham-castle https://www.morsmordre.net/t3300-skrytka-bankowa-nr-783#55807 https://www.morsmordre.net/t3261-quentin-burke
Re: Główna ulica [odnośnik]19.01.18 15:14
The member 'Quentin Burke' has done the following action : Rzut kością


'k100' : 36
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Główna ulica Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Główna ulica [odnośnik]19.01.18 22:27
Czuła się... w zasadzie w ogóle się nie czuła, mając wrażenie, że koniec jest blisko i zaraz nastąpi, dopóki nie ujrzała przed sobą cudacznej staruszki ubranej w podomkę w kaczki. Zatrzymując oddech na dłużej, przypatrzyła jej się uważnie i niemal w tej samej chwili przypomniała sobie czemu nie ufała dziwnie ubranym osobom. Kobieta utrudniała pomoc; nie dziwiła jej się z jednej strony - w końcu było późno, normalni ludzie nie łazili po ciemnych zaułkach a potem nie tłukli się do drzwi nieznajomych. Ale z drugiej podejrzewała, że sam stan lady w opłakanym stanie będzie wystarczającym argumentem. Nim Quentin zdążył się odezwać, poprawiając ją w ramionach, odetchnęła głębiej.
- Proszę nam pomóc. On nie chciał, zestresował się, przepraszamy... jestem poważnie chora, jeśli zaraz nie dostanę leków to nie skończy się to najlepiej. Chyba nie chciałaby mieć pani nikogo na sumieniu. - Powiedziała spokojnie, z trudem i po tym wlepiła sarnie oczęta w kobietę. Nie była pewna, czy w ogóle była w stanie ją przekonać, ale bardziej niż na swoim zdrowiu zależało jej na tym, by lord Slughorn nie ściął głowy Quentinowi. Nie był niczemu winien, ale wiedziała, że kiedy nie dostanie pomocy, to nie będzie w stanie mu pomóc.

|retoryka - I poziom
Estelle Slughorn
Estelle Slughorn
Zawód : alchemik w św. Mungu
Wiek : 24
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Panna
better never means better for everyone. it always means worse for some.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarownica

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t4587-estelle-slughorn-budowa#98562 https://www.morsmordre.net/t4635-volare https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f291-westmorland-dworek-nad-zatoka https://www.morsmordre.net/t4632-estelle-slughorn
Re: Główna ulica [odnośnik]19.01.18 22:27
The member 'Estelle Slughorn' has done the following action : Rzut kością


'k100' : 90
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Główna ulica Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Główna ulica [odnośnik]22.01.18 1:00
Quentinowi udało się utrzymać w ramionach Estelle, ale im więcej traciła sił, tym cięższa się stawała. Na szczęście zachowała jeszcze na tyle trzeźwości umysłu, by przekonać kobietę o ich czystych zamiarach – potrzebowali pomocy, nic więcej. Popatrzyła na nich jeszcze raz, ale gdy zobaczyła, że kobieta omdlewa w ramionach mężczyzny, natychmiast wpuściła ich do swojego domu. Zaraz z sypialni wyszedł mężczyzna, najwyraźniej jej mąż (lub kochanek?) – miał na sobie błękitną piżamę w czerwone pomidory. Dojrzała w dłoniach kobiety różdżkę. Czarodzieje.
- Gwendolino, północ dochodzi…
- Wracaj do łóżka, Edwardzie – odezwała się do męża, od razu jednak wracając spojrzeniem do Quentina. – Nie mamy leków, ale w salonie jest kominek, święty Mung na pewno państwa przyjmie… jeśli państwo potrzebują, proszek Fiuu leży na stole. Śmiało, proszę. Nic więcej nie mogę zrobić.
Wskazała mu kierunek i ruszyła za nim, żeby w razie czego służyć jeszcze pomocą.
Kominek był do waszej dyspozycji.


| Żywotność Estelle: 0/180, utrata przytomności
Estelle straciła przytomność i pilnie potrzebuje pomocy uzdrowiciela, inaczej za 3 tury straci życie.
W tym momencie ingerencja MG się kończy - powinniście dalej pisać już w Mungu, bez MG, leczenie powinno być odegrane fabularnie. Jeśli będziecie jednak potrzebowali pomocy czy mieli wątpliwości, zapraszam na pw!
Mistrz gry
Mistrz gry
Zawód : -
Wiek : -
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
Do you wanna live forever?
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Główna ulica Tumblr_mduhgdOokb1r1qjlao4_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/t475-sowa-mistrza-gry#1224 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t2762-skrytki-bankowe-czym-sa#44729 http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki

Strona 1 z 15 1, 2, 3 ... 8 ... 15  Next

Główna ulica
Szybka odpowiedź
Uprawnienia

Nie możesz odpowiadać w tematach