Steve
AutorWiadomość
First topic message reminder :
Steve
Zakupiony przez Jaydena na jednym z londyńskich targów sokół jest wytrzymałym posłańcem. Ten średniej wielkości samiec, o smukłej sylwetce, acz silnej budowie ciała z długimi, ostro zakończonymi skrzydłami i opływową głową może tylko wydawać się niepozorny i uroczy. Gdy będzie trzeba, dziobnie nachalnego czarodzieja, jednak w stosunku do swojego właściciela pozostaje nadzwyczaj cierpliwy. Na co dzień zwinny i energiczny, uspokaja się przy dłuższych dystansach. Podobnie jak Jayden, który specjalizuje się w wykradaniu jedzenia z hogwarckiej kuchni, Steve wszędzie znajdzie dla siebie parę zwierzęcych ingrediencji.
- Kod:
<div class="sowa"><div class="ob1" style="background-image:url('https://i.ibb.co/JR56Rmk/00b14f4c0fe088c59dafa5c161aa8c75.jpg');"><!--
--><div class="sowa2"><span class="p">[b][color=#755353]☆[/color][/b]</span><span class="pdt"><!--
-->Jayden Vane<!--
--></span><div class="sowa3"><span class="adresat"><!--
--><div class="nombro">do kogo</div><!--
--></span><span class="tresc"><!--
-->TREŚĆ<!--
--><span class="podpis"><!--
--><div class="nombro">Jayden</div><!--
--></span></span></div></div></div></div>
<style>@font-face {font-family:'Monarchy Signature';src:url(https://dl.dropbox.com/s/fd3oodjr7lo6utm/Monarchy%20Signature.ttf?dl=0) format('truetype');} .nombro {font-size: 40px; font-family: 'Monarchy Signature';} </style>
WINTER WAKES THE WOLF
we fight, we kill, we betray one another,
but we can rebuild... we have to
but we can rebuild... we have to
Ostatnio zmieniony przez Jayden Vane dnia 05.01.25 16:51, w całości zmieniany 32 razy
Jayden Vane
Zawód : niewymowny, dawny profesor astronomii
Wiek : 32
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Wdowiec
Sometimes the truth
Isn’t good enough.
Sometimes people deserve more.
Sometimes people deserve
To have their f a i t h rewarded.
Isn’t good enough.
Sometimes people deserve more.
Sometimes people deserve
To have their f a i t h rewarded.
OPCM : 43 +4
UROKI : 25 +1
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 12
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 5
SPRAWNOŚĆ : 11
Genetyka : Czarodziej
Neutralni
Przeczytaj 11 IV 1958
Jay, cieszę się, że macie się dobrze, i że dom przetrwał mrozy - tutaj, w górach, w lutym spadło tyle śniegu, że przez moment zastanawiałem się, czy dach wytrzyma. Nie potrafię sobie nawet wyobrazić, ile musisz mieć teraz na głowie, wiedz jednak, że propozycja dokończenia remontu przez cały czas pozostaje aktualna - w razie czego nie wahaj się napisać.
Co się tyczy brakujących rąk do pomocy - pamiętasz moją siostrę, Aurelię? Od jakiegoś czasu mieszka z nami i szuka sobie zajęcia tutaj, w Irlandii. Jest uzdrowicielką, ale ma też rękę do dzieci, na pewno poradziłaby sobie z chłopcami. Jeśli chcesz, mogę ją do Ciebie przysłać - przyznam, że byłbym spokojniejszy ze świadomością, że pracuje u kogoś zaufanego.
Co się tyczy brakujących rąk do pomocy - pamiętasz moją siostrę, Aurelię? Od jakiegoś czasu mieszka z nami i szuka sobie zajęcia tutaj, w Irlandii. Jest uzdrowicielką, ale ma też rękę do dzieci, na pewno poradziłaby sobie z chłopcami. Jeśli chcesz, mogę ją do Ciebie przysłać - przyznam, że byłbym spokojniejszy ze świadomością, że pracuje u kogoś zaufanego.
I came and I was nothing
and time will give us nothing
so why did you choose to lean on
a man you knew was falling?
and time will give us nothing
so why did you choose to lean on
a man you knew was falling?
William Moore
Zawód : lotnik, łącznik, szkoleniowiec
Wiek : 29
Czystość krwi : Mugolska
Stan cywilny : Żonaty
jeno odmień czas kaleki,
zakryj groby płaszczem rzeki,
zetrzyj z włosów pył bitewny,
tych lat gniewnych
czarny pył
zakryj groby płaszczem rzeki,
zetrzyj z włosów pył bitewny,
tych lat gniewnych
czarny pył
OPCM : 35 +5
UROKI : 10
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 15 +3
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 30
SPRAWNOŚĆ : 30
Genetyka : Czarodziej
Zakon Feniksa
Evelyn Despenser
Jaydenie Trzymam się tak mocno, jak mogę. Każdy nowy dzień, to nowe siły do wymierzania światu sprzeciwu wobec obecnej sytuacji. Jestem silniejsza, niż próby, którym mnie poddają.
Swoim listem zmartwiłeś mnie prawdopodobnie równie mocno, jak zaskoczyłeś. Nie lubię zwlekać w takich przypadkach, dlatego proponuję najbliżej pasującą mi wedle twoich propozycji datę - dwudziesty pierwszy, bądź dwudziesty drugi kwietnia.
Zapraszam na moje ziemie, mam piękną, choć zapomnianą szklarnię, która służyła mojej rodzinie przez pokolenia. Może to nie jest najlepsze miejsce na przyjmowanie gości, ale sądzę, że naprawdę warto ją zobaczyć. Kiedyś bywały tam tłumy odwiedzających, miejsce tętni wielowiekową historią, której aurę czuć od przekroczenia progu. Zapewniam, że jest to urokliwe miejsce i przede wszystkim bezpieczne. Pokładam nadzieje, że to nie będzie problemem, adres znajduje się na odwrocie listu.
Nigdy nie daj się złamać światu, Jaydenie. On jedynie testuje nasze możliwości, ale nigdy nie będzie w stanie ich wyznaczyć.
Swoim listem zmartwiłeś mnie prawdopodobnie równie mocno, jak zaskoczyłeś. Nie lubię zwlekać w takich przypadkach, dlatego proponuję najbliżej pasującą mi wedle twoich propozycji datę - dwudziesty pierwszy, bądź dwudziesty drugi kwietnia.
Zapraszam na moje ziemie, mam piękną, choć zapomnianą szklarnię, która służyła mojej rodzinie przez pokolenia. Może to nie jest najlepsze miejsce na przyjmowanie gości, ale sądzę, że naprawdę warto ją zobaczyć. Kiedyś bywały tam tłumy odwiedzających, miejsce tętni wielowiekową historią, której aurę czuć od przekroczenia progu. Zapewniam, że jest to urokliwe miejsce i przede wszystkim bezpieczne. Pokładam nadzieje, że to nie będzie problemem, adres znajduje się na odwrocie listu.
Nigdy nie daj się złamać światu, Jaydenie. On jedynie testuje nasze możliwości, ale nigdy nie będzie w stanie ich wyznaczyć.
Evelyn Despenser
It's in your nature to survive
Evelyn Despenser
Zawód : hodowca aetonanów, opiekun magicznych zwierząt
Wiek : 31
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Panna
we cling to our fairy tales until the price for believing in them becomes too high
OPCM : 11 +2
UROKI : 5 +3
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 14
SPRAWNOŚĆ : 10
Genetyka : Wilkołak
Neutralni
Przeczytaj Kwiecień to nie
Przepraszam, to nie tak. Wszystko się działo, a lecznica nie jest dobrym miejscem. Tak zostawić Marsa przy chorych to też nie najlepszy pomysł, a ja nie mogę tam pójść, a James też nie ma kiedy, ale może inne miejsce w Dolinie?
My tam mieszkamy, w takim dużym domu niedaleko takiej studni, gdzie pływają plumki, niedaleko rynku. Mogę ja lub James przyprowadzić go na rynek? Albo możesz przyjść do tego domu? Nie wiem dokładnie jak tu się ulicę nazywają, ale to tak się idzie
Tom
Przepraszam, to nie tak. Wszystko się działo, a lecznica nie jest dobrym miejscem. Tak zostawić Marsa przy chorych to też nie najlepszy pomysł, a ja nie mogę tam pójść, a James też nie ma kiedy, ale może inne miejsce w Dolinie?
My tam mieszkamy, w takim dużym domu niedaleko takiej studni, gdzie pływają plumki, niedaleko rynku. Mogę ja lub James przyprowadzić go na rynek? Albo możesz przyjść do tego domu? Nie wiem dokładnie jak tu się ulicę nazywają, ale to tak się idzie
Tom
Thomas Doe
Zawód : Złodziej, grajek
Wiek : 21
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Kawaler
but I'm not dead so it's a win
nevermind
OPCM : 5
UROKI : 0
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 12 +5
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 20
SPRAWNOŚĆ : 10
Genetyka : Czarodziej
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
13 V
Szanowny Profesorze Vane,pozwoliłem sobie na śmiałość wysłania tego listu, gdyż jestem właśnie świeżo po lekturze książki spod Pana pióra. Natrafiłem na grudniowy numer Horyzontów Magii i ruszyłem w podróż, do której Pan zachęcał. Nie nazwałbym się jednym z poszukujących prawdy, wspomnianych w "O pochodzeniu magii", może ledwie kimś, kto przez lupę ciekawości przygląda się nauce. Jednak bez wątpienia życzyłbym sobie, aby każda książka potrafiła wzbudzić w czytelniku podobne odczucia, jak ta napisana przez Pana. Serdecznie gratuluję - przede wszystkim tego, jak umiejętnie i z pasją potrafi Pan szerzyć wiedzę.
Ze względu na mą profesję szczególnie zaintrygował mnie temat obecności homoiomerii w ciałach niebieskich. Tworzeniem świstoklików zajmuję się już przeszło dekadę, sięgałem więc wielokrotnie do literatury pogłębiającej moją znajomość translokacji, wydaje mi się jednak, iż powszechnie zbyt mało uwagi przykłada się do zależności pomiędzy wyborem ingrediencji astronomicznych a jakością otrzymywanych z nich świstoklików. Tak jakby właściwie nie miało większego znaczenia chociażby to, jakiego meteorytu się użyje. Zdarza się nawet, iż na rynku sprzedaje się produkty opisane po prostu jako "sproszkowany meteoryt", bez informacji o typie, klasie, klanie, grupie, czy grouplet. W literaturze Williamsa spotkałem się wprawdzie ze wzmiankami dotyczącymi segregacji z uwagi na fizyczne aspekty meteorytów, ale i te były lakoniczne. Być może także już nieaktualne - zważywszy na Teorię Panmagiczną należałoby chyba zaznajomić się z tym, jak występowanie chondr oraz stopień i charakter ewolucji, a więc także ilość zawartych w ciele niebieskim magicznych pierwiastków, wpływa na cyrkulację energii i stabilność magii w ingrediencjach. Mogłoby się to przyczynić do zwiększenia bezpieczeństwa podróżujących.
Ciekawi mnie, czy wiadomo już coś Panu o powiązanych z tym tematem badaniach. Intryguje mnie również Pana zdanie na ten temat, choć oczywiście domyślam się, że musi być Pan niezwykle zajętym człowiekiem i niekoniecznie znajduje czas na korespondencyjne dywagacje. Proszę nie czuć się w obowiązku, by odpisać na ten list.
Raz jeszcze szczerze gratuluję i ślę wyrazy pozdrowienia Laurence Morrow
Ze względu na mą profesję szczególnie zaintrygował mnie temat obecności homoiomerii w ciałach niebieskich. Tworzeniem świstoklików zajmuję się już przeszło dekadę, sięgałem więc wielokrotnie do literatury pogłębiającej moją znajomość translokacji, wydaje mi się jednak, iż powszechnie zbyt mało uwagi przykłada się do zależności pomiędzy wyborem ingrediencji astronomicznych a jakością otrzymywanych z nich świstoklików. Tak jakby właściwie nie miało większego znaczenia chociażby to, jakiego meteorytu się użyje. Zdarza się nawet, iż na rynku sprzedaje się produkty opisane po prostu jako "sproszkowany meteoryt", bez informacji o typie, klasie, klanie, grupie, czy grouplet. W literaturze Williamsa spotkałem się wprawdzie ze wzmiankami dotyczącymi segregacji z uwagi na fizyczne aspekty meteorytów, ale i te były lakoniczne. Być może także już nieaktualne - zważywszy na Teorię Panmagiczną należałoby chyba zaznajomić się z tym, jak występowanie chondr oraz stopień i charakter ewolucji, a więc także ilość zawartych w ciele niebieskim magicznych pierwiastków, wpływa na cyrkulację energii i stabilność magii w ingrediencjach. Mogłoby się to przyczynić do zwiększenia bezpieczeństwa podróżujących.
Ciekawi mnie, czy wiadomo już coś Panu o powiązanych z tym tematem badaniach. Intryguje mnie również Pana zdanie na ten temat, choć oczywiście domyślam się, że musi być Pan niezwykle zajętym człowiekiem i niekoniecznie znajduje czas na korespondencyjne dywagacje. Proszę nie czuć się w obowiązku, by odpisać na ten list.
Raz jeszcze szczerze gratuluję i ślę wyrazy pozdrowienia Laurence Morrow
gwiazdy były nisko jak gołębie
ludzie smutni nachylali twarz
i szukali gwiazd prawdziwych w głębi
z tym uśmiechem, który chyba znasz
Przeczytaj R. Vane
Ostatnio jestem zmuszona do posiadania sporej ilości wolnego czasu i przeglądając stare numery Horyzontów trafiłam na komentarz do twojej poprzedniej pracy dotyczącej teorii panmagicznej. Przypominając sobie jej treść, zaczęłam się zastanawiać, czy przypadkiem istnieje korelacja miedzy minionymi, katastrofalnymi okolicznościami metereologiczno-astronomicznymi, a twoim zapadnięciem się pod ziemią.
Istnieje, prawda?
Jeżeli tak, drogi kuzynie, zastanawiałam się czy miałeś okazję badać szczegółowo miejsca w które spadły odłamki "gwiazd" oraz sam kruszec. Czy doszedłeś do jakichś ciekawych odkryć, wniosków?
Jeżeli nie, to zastanawiałeś się nad tym, czy to aby nie jest odpowiedni pretekst do przedłużenia swojej zagadkowej nieobecności?
Całuski,
Riana
Hej Jayden,
pisze do ciebie dla rozrywki myśli, nieco z ciekawości oraz kapką potrzeby. Czytaj dalej, a dowiesz się więcej. Ostatnio jestem zmuszona do posiadania sporej ilości wolnego czasu i przeglądając stare numery Horyzontów trafiłam na komentarz do twojej poprzedniej pracy dotyczącej teorii panmagicznej. Przypominając sobie jej treść, zaczęłam się zastanawiać, czy przypadkiem istnieje korelacja miedzy minionymi, katastrofalnymi okolicznościami metereologiczno-astronomicznymi, a twoim zapadnięciem się pod ziemią.
Istnieje, prawda?
Jeżeli tak, drogi kuzynie, zastanawiałam się czy miałeś okazję badać szczegółowo miejsca w które spadły odłamki "gwiazd" oraz sam kruszec. Czy doszedłeś do jakichś ciekawych odkryć, wniosków?
Jeżeli nie, to zastanawiałeś się nad tym, czy to aby nie jest odpowiedni pretekst do przedłużenia swojej zagadkowej nieobecności?
Całuski,
Riana
Sometimes it's the people no one imagines anything of who do the things that no one can imagine
Przeczytaj R. Vane
Myślałam, że doszły do ciebie już słuchy bo kawałek rodziny zdążył mnie już odwiedzić ale najwyraźniej ciotka Margaret musiała myśleć, że listem w czymś ci przeszkodzi i powstrzymała się od korespondencyjnych plotek. Kto by pomyślał? Sama wcześniej ci nie pisałam nieco z lenistwa. Jak wiesz rodzina nasza jest liczna i założyłam, że jak poinformuję część to wieść się poniesie dalej sama z siebie. Najwyraźniej się przeliczyłam.
Jeżeli chodzi o odwiedziny to się nie fatyguj. Przyjęłam liczne audiencje również od przyjaciół. Odpowiedniego jedzenia, przekąsek oraz umilaczy czasu mam pod dostatkiem. Jeszcze trochę i będę mogła otworzyć punkt gastronomiczny.
Wracając jednak do tego co istotne - cieszy mnie, że nie myliłam się w swoim przypuszczeniu. Jeżeli zamierzasz dopiero badać miejsce wydobycia kamienia to byłbyś skory wziąć mnie do towarzystwa? Jeżeli dobrze pójdzie 16 grudnia powinnam być już wolnym i sprawnym naukowcem. Podciągnęłam się z gomancji, mogę być nieoceniona.
Zadaję pytania teraz bo sama zainteresowałam się czymś co w pewien sposób zazębia się z badanym przez ciebie tematem, a że znalazłam się nieco w ślepym zaułku szukam inspiracji. Słyszałeś bowiem o tajemniczych, cienistych istotach? O tym, jak od momentu upadku "gwiazd" rzekomo przesiadują w kraterach po nich? Lub o tym jak unikają obszarów na których nasila się lux perpetua?
Jeżeli nie, mogłabym napomknąć ci słówko lub dwa pod warunkiem, że w twoim naukowym odsamotnieniu znajdzie się miejsce dla takiej czarownicy jak ja.
Ryzyko podlega szacunkowi, a ja jestem numerologiem, Jay. Trochę zaufania.
Twoja obliczalna kuzynka,
Riana
Jayden,
okrutnego nie, lecz zdecydowanie upierdliwego - miałam mały atak traumy i teraz biwakuję w Plymouth. Naprawdę nic niebezpiecznego. Do tego szczęśliwie robię komuś przysługę, kto ma układ z personelem szpitala więc warunki dla mnie są lepsze niż to o czym się mówi. Myślałam, że doszły do ciebie już słuchy bo kawałek rodziny zdążył mnie już odwiedzić ale najwyraźniej ciotka Margaret musiała myśleć, że listem w czymś ci przeszkodzi i powstrzymała się od korespondencyjnych plotek. Kto by pomyślał? Sama wcześniej ci nie pisałam nieco z lenistwa. Jak wiesz rodzina nasza jest liczna i założyłam, że jak poinformuję część to wieść się poniesie dalej sama z siebie. Najwyraźniej się przeliczyłam.
Jeżeli chodzi o odwiedziny to się nie fatyguj. Przyjęłam liczne audiencje również od przyjaciół. Odpowiedniego jedzenia, przekąsek oraz umilaczy czasu mam pod dostatkiem. Jeszcze trochę i będę mogła otworzyć punkt gastronomiczny.
Wracając jednak do tego co istotne - cieszy mnie, że nie myliłam się w swoim przypuszczeniu. Jeżeli zamierzasz dopiero badać miejsce wydobycia kamienia to byłbyś skory wziąć mnie do towarzystwa? Jeżeli dobrze pójdzie 16 grudnia powinnam być już wolnym i sprawnym naukowcem. Podciągnęłam się z gomancji, mogę być nieoceniona.
Zadaję pytania teraz bo sama zainteresowałam się czymś co w pewien sposób zazębia się z badanym przez ciebie tematem, a że znalazłam się nieco w ślepym zaułku szukam inspiracji. Słyszałeś bowiem o tajemniczych, cienistych istotach? O tym, jak od momentu upadku "gwiazd" rzekomo przesiadują w kraterach po nich? Lub o tym jak unikają obszarów na których nasila się lux perpetua?
Jeżeli nie, mogłabym napomknąć ci słówko lub dwa pod warunkiem, że w twoim naukowym odsamotnieniu znajdzie się miejsce dla takiej czarownicy jak ja.
Ryzyko podlega szacunkowi, a ja jestem numerologiem, Jay. Trochę zaufania.
Twoja obliczalna kuzynka,
Riana
Sometimes it's the people no one imagines anything of who do the things that no one can imagine
Przeczytaj R. Vane
Zapewniam cię, że zapoznam się z wątpliwie praktycznie brzmiącą twórczością tego człowieka - w związku z tym, chcę ci powiedzieć "do zobaczenia".
Mając na uwadze powyższe deklaruję, że im szybciej się spotkamy tym lepiej. Choćby już 16 grudnia. Dostosuję się do pory dnia i miejsca. Mój dom jest oczywiście otwarty jeżeli masz bałagan we własnym. Mam nadzieję, że reflektujesz spotkanie przy partii szachów czarodziei. Moglibyśmy wymienić się słowem i umówić się na działania w terenie. Co ty na to?
Jeżeli chodzi o Hogwart, powiedz mi jak wygląda sytuacja po nocy spadających "gwiazd"? Czy skrzydło biblioteczne szkoły ucierpiało? Czy uratowane książki są zabezpieczone i jest do nich jakiś dostęp? Jak to wygląda? Gdybym miała fanaberię uzyskania dostępu do nich byłoby to realne? Ewentualnie czy istnieje jakiś sposób by zaskarbić sobie przysługę u dyrekcji jakimiś działaniami? Jak w ogóle placówka radzi sobie ze zniszczeniami? Mają jakieś wsparcie z zewnątrz?
Riana
Jayden,
wysoko cenisz sobie możliwość stania obok siebie... Zapewniam cię, że zapoznam się z wątpliwie praktycznie brzmiącą twórczością tego człowieka - w związku z tym, chcę ci powiedzieć "do zobaczenia".
Mając na uwadze powyższe deklaruję, że im szybciej się spotkamy tym lepiej. Choćby już 16 grudnia. Dostosuję się do pory dnia i miejsca. Mój dom jest oczywiście otwarty jeżeli masz bałagan we własnym. Mam nadzieję, że reflektujesz spotkanie przy partii szachów czarodziei. Moglibyśmy wymienić się słowem i umówić się na działania w terenie. Co ty na to?
Jeżeli chodzi o Hogwart, powiedz mi jak wygląda sytuacja po nocy spadających "gwiazd"? Czy skrzydło biblioteczne szkoły ucierpiało? Czy uratowane książki są zabezpieczone i jest do nich jakiś dostęp? Jak to wygląda? Gdybym miała fanaberię uzyskania dostępu do nich byłoby to realne? Ewentualnie czy istnieje jakiś sposób by zaskarbić sobie przysługę u dyrekcji jakimiś działaniami? Jak w ogóle placówka radzi sobie ze zniszczeniami? Mają jakieś wsparcie z zewnątrz?
Riana
Sometimes it's the people no one imagines anything of who do the things that no one can imagine
Przeczytaj R. Vane
Cóż, spacer mnie jeszcze nie zabił. Możemy wspólnie przetestować czy coś w tej materii się zmieniło.
Odkładając jednak żarty na bok, wszystko zależy od tego jak długa będzie dyskusja. Nie ukrywam, że jestem dość leniwa i mi zaś najlepiej myśli się będąc w spoczynku. Faktem jest, iż nie powinnam przesadzać z przebiegiem mil na swoim liczniku. Możemy więc się przejść, a potem usiąść by odpocząć tak by każdy z nas miał chwilę słabości.
Pewnym, zabawnym w moim odczuciu, kompromisem wydaje się być atrakcja czarodziejskiego młyna: względem zewnętrza wagonika byłbyś w ruchu, a ja względem wagonika - spoczynku. To tak zwane "mieć ciastko i zjeść ciastko", nie robi to wrażenia?
Czytając gazety nie odniosłam wrażenia na temat wielkości zniszczeń. Dobrze jednak, że jakiekolwiek prace są w trakcie. Mam nadzieję, że rok szkolny choć przesunięty rozpocznie się zgodnie z zapowiedzią. Najważniejsze by młodzi czarodzieje, w obecnej sytuacji politycznej, wrócili szybko do Hogwartu.
Riana
Jayden,
nie wątpię w wartość tej wiedzy. Rekomendacja brzmi jednak w mych oczach (a nawet uszach, jeśli przeczytam ją na głos!), jak brzmi. Nic na to nie zaradzimy. Mam pewną niechęć do mistycyzmu. Nie będzie to jednak problemem. Wręcz przeciwnie. Myślę też, że będzie to niespodziewana korzyść przy omawianiu twojej sprawy. Nic nie weryfikuje postępu badań lepiej niż kompetentny sceptyk.Cóż, spacer mnie jeszcze nie zabił. Możemy wspólnie przetestować czy coś w tej materii się zmieniło.
Odkładając jednak żarty na bok, wszystko zależy od tego jak długa będzie dyskusja. Nie ukrywam, że jestem dość leniwa i mi zaś najlepiej myśli się będąc w spoczynku. Faktem jest, iż nie powinnam przesadzać z przebiegiem mil na swoim liczniku. Możemy więc się przejść, a potem usiąść by odpocząć tak by każdy z nas miał chwilę słabości.
Pewnym, zabawnym w moim odczuciu, kompromisem wydaje się być atrakcja czarodziejskiego młyna: względem zewnętrza wagonika byłbyś w ruchu, a ja względem wagonika - spoczynku. To tak zwane "mieć ciastko i zjeść ciastko", nie robi to wrażenia?
Czytając gazety nie odniosłam wrażenia na temat wielkości zniszczeń. Dobrze jednak, że jakiekolwiek prace są w trakcie. Mam nadzieję, że rok szkolny choć przesunięty rozpocznie się zgodnie z zapowiedzią. Najważniejsze by młodzi czarodzieje, w obecnej sytuacji politycznej, wrócili szybko do Hogwartu.
Riana
Sometimes it's the people no one imagines anything of who do the things that no one can imagine
Przeczytaj Grudzień 1958
Szanowny Profesorze Vane, Mam nadzieję, że ten list zastaje Pana w dobrym zdrowiu. Być może moja wiadomość będzie dla Pana zaskoczeniem, a być może nawet nie pamięta mnie Pan z czasów Hogwartu. Mimo to ośmielam się do Pana napisać, uznając Pański niekwestionowany autorytet w dziedzinie astronomii – wiedzy, która obecnie jest mi niezwykle potrzebna.
Zajmuję się badaniem wpływu ciał niebieskich oraz zjawisk astronomicznych na strukturę skał, ziemi i surowców skalnych, które odgrywają kluczową rolę w tworzeniu talizmanów. Choć nauka geomancji nie jest mi obca i nieustannie poszerzam swoją wiedzę w tym zakresie, w astronomii brak mi podobnej biegłości.
Lady Evandra Rosier, z którą miałam przyjemność rozmawiać, zasugerowała, że najlepiej w tej kwestii zwrócić się właśnie do Pana. Czy znalazłby Profesor czas na spotkanie, bym mogła omówić z Panem swoje pytania i wątpliwości? Jestem przekonana, że Pańska wiedza pomoże mi lepiej zrozumieć zależności między astronomią a geomancją.
Z wyrazami szacunku,
Zajmuję się badaniem wpływu ciał niebieskich oraz zjawisk astronomicznych na strukturę skał, ziemi i surowców skalnych, które odgrywają kluczową rolę w tworzeniu talizmanów. Choć nauka geomancji nie jest mi obca i nieustannie poszerzam swoją wiedzę w tym zakresie, w astronomii brak mi podobnej biegłości.
Lady Evandra Rosier, z którą miałam przyjemność rozmawiać, zasugerowała, że najlepiej w tej kwestii zwrócić się właśnie do Pana. Czy znalazłby Profesor czas na spotkanie, bym mogła omówić z Panem swoje pytania i wątpliwości? Jestem przekonana, że Pańska wiedza pomoże mi lepiej zrozumieć zależności między astronomią a geomancją.
Z wyrazami szacunku,
Lady Primrose E. Burke
May god have mercy on my enemies
'cause I won't
'cause I won't
Primrose Burke
Zawód : Badacz artefaktów, twórca talizmanów, Dama
Wiek : 23
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Panna
Problem wyjątków od reguł polega na ustaleniu granicy.
OPCM : 4 +1
UROKI : 1
ALCHEMIA : 29 +2
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 6 +2
ZWINNOŚĆ : 5
SPRAWNOŚĆ : 10
Genetyka : Czarownica
Rycerze Walpurgii
Ptak powrócił do Jaydena przynosząc mu wysłany do Armando Dippeta list.
☆1 XII 1958
Zadaję sobie jednak pytanie – co dalej? Na czym tkwimy? Biorąc pod uwagę oczy zwrócone ku Hogwartowi oraz brak przyjaznych nam twarzy, odbudowa zamku to jedno. Drugie czai się w politycznych rozgrywkach. Wiem, że ma Dyrektor na to wszystko plan. Niech nie pozostawia mnie jednak w cieniu. To zawieszenie i marazm wyczekiwania sprawiają, że odczuwanie bezczynności staje się nie do zniesienia.
Proszę o wskazówki. Jestem gotów działać – ale potrzebuję wiedzieć, w jakim kierunku zmierzamy.
Dyrektorze,
Wraz ze skrzatami kontynuujemy proces odnajdywania i zabezpieczania ocalałych tomów szkolnego księgozbioru. Część udało się przenieść do tymczasowego schronienia w podziemiach, które odgruzowaliśmy w zeszłym miesiącu. Madame Cragg z najwyższą starannością dba o ich konserwację. Niestety, wiele dzieł zostało poważnie naruszonych przez wilgoć lub ogień.Zadaję sobie jednak pytanie – co dalej? Na czym tkwimy? Biorąc pod uwagę oczy zwrócone ku Hogwartowi oraz brak przyjaznych nam twarzy, odbudowa zamku to jedno. Drugie czai się w politycznych rozgrywkach. Wiem, że ma Dyrektor na to wszystko plan. Niech nie pozostawia mnie jednak w cieniu. To zawieszenie i marazm wyczekiwania sprawiają, że odczuwanie bezczynności staje się nie do zniesienia.
Proszę o wskazówki. Jestem gotów działać – ale potrzebuję wiedzieć, w jakim kierunku zmierzamy.
Szczerze oddany,
Jayden Vane
Jayden Vane
Przeczytaj
Jaydenie,
wiedz, że i ja niejednokrotnie próbowałam do Ciebie napisać, jednak zawsze znajdowałam jakiś powód, by zrezygnować z wysłania listu. A to nieodpowiednie słowa, a to zbyt duży ciężar zawartych w nich emocji. Nie chciałam Cię nimi obarczać, ani też zmuszać do utrzymywania kontaktu, który potencjalnie może narazić i Ciebie, i chłopców na niebezpieczeństwo. Nie potrafię jednak nie odpisać. Brakuje mi Ciebie, Was, i wiele oddałabym za to, by móc Cię teraz uściskać. Czuję się, jak gdybyśmy ostatnim razem widzieli się w poprzednim życiu. Dlatego dziękuję, że odezwałeś się pierwszy. I mam nadzieję, że wybaczysz mi - kiedyś, niekoniecznie teraz - tę ciszę. Wina za nią spoczywa bardziej na moich barkach.Nie musisz się również martwić. Mam gdzie mieszkać i co włożyć do garnka. Los rzucił mnie teraz do Szkocji, wcześniej jednak przebywałam przez pewien czas na kontynencie. Rodzice ślą serdeczne pozdrowienia.
Czy sierpniowa katastrofa oszczędziła Theach Fáel? Ominęła Was szerokim łukiem? Słyszałam, że Hogwart pogrążył się w ruinie - aż trudno w to uwierzyć.
Wiem, że robisz wszystko, co w Twojej mocy, a nawet jeszcze więcej. Podejrzewam przy tym, iż każdy rodzic miewa momenty, w których gnębią go podobne wątpliwości, tym bardziej rodzic w Twoim położeniu. Pamiętaj jednak - nie jesteś z tym sam. Przyszło nam żyć w niespokojnych czasach, najpewniej nigdy już nie będzie tak jak kiedyś, zbyt wiele się wydarzyło, zbyt wiele jeszcze przed nami, to niczego nie ułatwia. Lecz znam Cię od lat i niewielu rzeczy mogę być tak pewna jak tego, że traktujesz chłopców z miłością, troską i należną im uwagą. Jesteś im nie tylko czułym ojcem, ale i czujnym obrońcą. Nie bądź dla siebie zbyt surowy, dobrze?
Jeśli naprawdę chcesz mnie zobaczyć, wskaż tylko odpowiedni dzień i przybędę. Znajdziecie czas przed świętami?
M.
Maeve Clearwater
Zawód : Rebeliant, wywiadowca
Wiek : 28
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Panna
The moments of peace that we find sometimes, they aren't anything but warfare, thinly disguised.
OPCM : 22+1
UROKI : 32+4
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 5
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 8
SPRAWNOŚĆ : 8
Genetyka : Metamorfomag
Zakon Feniksa
Przeczytaj Grudzień 1958
Szanowny profesorze, Z ogromną przyjemnością przyjmuję zaproszenie na możliwe spotkanie. Z chęcią podzielę się swoimi spostrzeżeniami i wysłucham oraz poznam pana opinię jako eksperta w dziedzinie, którą ledwie znam. Termin oraz miejsce nie stanowią problemu.
Z wyrazami szacunku,
Z wyrazami szacunku,
Lady Primrose Burke
May god have mercy on my enemies
'cause I won't
'cause I won't
Primrose Burke
Zawód : Badacz artefaktów, twórca talizmanów, Dama
Wiek : 23
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Panna
Problem wyjątków od reguł polega na ustaleniu granicy.
OPCM : 4 +1
UROKI : 1
ALCHEMIA : 29 +2
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 6 +2
ZWINNOŚĆ : 5
SPRAWNOŚĆ : 10
Genetyka : Czarownica
Rycerze Walpurgii
Przeczytaj
Jaydenie,
wszyscy cierpimy na tę samą chorobę znaną jako zbyt wiele pracy przy zbyt krótkiej dobie. Cieszę się jednak, że znalazłeś chwilę w tym całym ferworze i pokładam wiarę, że Twój projekt się powiedzie, w końcu to właśnie najcięższe szczyty sprawiają największą satysfakcję po zdobyciu. Nie zaprzątaj sobie głowy, dajemy radę. Większość zasług należy przypisać Everettowi, to on poświęcił większość czasu na naukę podlotków, podczas gdy ja rwałam sobie włosy z głowy. Jak możesz się już domyślać, początki były trudne, ale ostatnio osiągnęliśmy coś, co można nazwać harmonią i mam nadzieję, że ten stan rzeczy nie ulegnie zmianie.
Muszę przyznać, że dzięki tym młodym ludziom miewam ostatnio wrażenie, że ta hodowla odżywa, jak za czasów świetności pod pieczą mego ojca. Jest inaczej, gwarniej, ale i radośniej, a choć to niekoniecznie wpasowuje się w moją osobistą estetykę wielbicielki ciszy, tak z czasem nauczyłam się doceniać te chwile. Nie zdradzaj im tego, jeszcze uznają, że mięknę i cały mój autorytet pryśnie niczym mydlana bańka.
Budynki stoją, co prawda noc meteorytów weszła mi w szkodę, lecz nie na tyle, by nie móc tego naprawić. Pozostaje mi się cieszyć, że natura w całym swym gniewie postanowiła oszczędzić moje zwierzęta; tamtej nocy nie było tu nikogo, kto mógłby je uratować. Słyszałam jednak, że Hogwart ucierpiał, zapewne jest to ogromna strata, nie tyle w samym budynku, co w zawartości zniszczonych pomieszczeń.
Mam wszystko czego mi trzeba, a zaopiekowanie się tymi dziećmi było czymś, co zwyczajnie należało zrobić.
Nie jesteś mi nic dłużny, Jaydenie.
Evelyn
It's in your nature to survive
Evelyn Despenser
Zawód : hodowca aetonanów, opiekun magicznych zwierząt
Wiek : 31
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Panna
we cling to our fairy tales until the price for believing in them becomes too high
OPCM : 11 +2
UROKI : 5 +3
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 14
SPRAWNOŚĆ : 10
Genetyka : Wilkołak
Neutralni
Przeczytaj
GRUDZIEŃ 1958Jaydenie,
Przyznaję, jestem zaintrygowana, choć mam wrażenie, że pokładasz we mnie zbyt wiele wiary w stosunku do moich faktycznych możliwości. Niemniej nie zakładam od razu odmowy, dobrze wiesz, że pomogę, jeśli tylko będę w stanie. Jeżeli ta rozmowa wymaga spokojnego miejsca, to mogę zaprosić Cię do siebie w okolicach dwudziestego grudnia.
Drogę znasz.
Evelyn
It's in your nature to survive
Evelyn Despenser
Zawód : hodowca aetonanów, opiekun magicznych zwierząt
Wiek : 31
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Panna
we cling to our fairy tales until the price for believing in them becomes too high
OPCM : 11 +2
UROKI : 5 +3
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 14
SPRAWNOŚĆ : 10
Genetyka : Wilkołak
Neutralni
Przeczytaj Eugene Sauveterre
Profesorze Vane, proszę pozwolić, że przypomnę o sobie - bo nie podejrzewałbym aby człowiek o pana renomie pamiętał o naszym prozaicznym spotkaniu u podnóża komety. A choć nie przedstawił się mnie pan jako profesor, a i sam Hogwart nie jest mi blisko, z racji że uczęszczałem do francuskiej akademii magii, muszę przyznać że towarzysze których poznaję w kamienicy, w której wynajmuję pokój, są często nieocenieni w przybliżaniu figur ze świata nie tylko Hogwartu, ale i nauki.
Muszę przyznać, że to niemały zaszczyt, móc spotkać kolejnego wybitnego naukowca - tym bardziej, kiedy pierwszy również dzieli z panem nazwisko, profesorze.
Jednak piszę list w sprawie bardziej przyziemnej niż wymiana uprzejmości. Choć zabawki mogą zostać użyte do różnych celów, na przekór intencji twórcy, chciałbym zaoferować swoją pomoc w przygotowaniu pomocy dydaktycznych, które, miejmy nadzieję że przy sprawnej odbudowie szkoły, wspomogą nie tylko profesorów, ale przede wszystkim ułatwią naukę samym uczniom, kiedy Hogwart będzie gotowy na ponowne przyjęcie czarodziejów w swoje progi.
Zniszczenia, których doznał zamek, z pewnością mogły odbić się również na zasobach. Jeśli będą sprzęty, wymagające naprawy - proszę nie wahać się prosić o pomoc. Szczególnie, kiedy będzie potrzeba przy dokonaniu napraw, aby zreplikować czy stworzyć indywidualne części. Jak wspomniałem panu - zajmuję się tworzeniem magicznych zabawek, nie tylko ich zaklinania, ale również i tworzenia, rzeźbienia, od samych podstaw.
Z wyrazami szacunku, Eugene Sauveterre
Muszę przyznać, że to niemały zaszczyt, móc spotkać kolejnego wybitnego naukowca - tym bardziej, kiedy pierwszy również dzieli z panem nazwisko, profesorze.
Jednak piszę list w sprawie bardziej przyziemnej niż wymiana uprzejmości. Choć zabawki mogą zostać użyte do różnych celów, na przekór intencji twórcy, chciałbym zaoferować swoją pomoc w przygotowaniu pomocy dydaktycznych, które, miejmy nadzieję że przy sprawnej odbudowie szkoły, wspomogą nie tylko profesorów, ale przede wszystkim ułatwią naukę samym uczniom, kiedy Hogwart będzie gotowy na ponowne przyjęcie czarodziejów w swoje progi.
Zniszczenia, których doznał zamek, z pewnością mogły odbić się również na zasobach. Jeśli będą sprzęty, wymagające naprawy - proszę nie wahać się prosić o pomoc. Szczególnie, kiedy będzie potrzeba przy dokonaniu napraw, aby zreplikować czy stworzyć indywidualne części. Jak wspomniałem panu - zajmuję się tworzeniem magicznych zabawek, nie tylko ich zaklinania, ale również i tworzenia, rzeźbienia, od samych podstaw.
Z wyrazami szacunku, Eugene Sauveterre
Eugene Sauveterre
Zawód : Twórca magicznych zabawek
Wiek : 26 lat
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Kawaler
Feed me promises, keep my heart well
I'll sing you songs until the darkness does recede
I'll sing you songs until the darkness does recede
OPCM : 5 +1
UROKI : 5
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 20 +4
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 5
SPRAWNOŚĆ : 5
Genetyka : Czarodziej
Neutralni
Steve
Szybka odpowiedź