Plac Piccadilly Circus przecina ulice West End, centrum teatralnego Londynu. To częste miejsce spotkań młodzieży, blisko kultury, oraz jedna z bardziej rozpoznawalnych atrakcji turystycznych miasta. Gwarny i mocno zatłoczony, usytuowany w pobliżu dużej ilości mniej lub bardziej znanych kawiarenek i sklepików otoczony jest wieloma starymi kamieniczkami. Pośrodku placu, na podwyższeniu, znajduje się urokliwa fontanna z figurką bożka Anternosa, chłopca o motylich skrzydłach, który symbolizuje nieszczęśliwą miłość. Na schodach pod fontanną gromadzą się młodzi ludzie.
W tej lokacji obowiązuje bonus do rzutu kością w wysokości +5 dla Zakonników i +10 dla Gwardzistów.
You’ll find my crown on the head of a creature
And my name on the lips of the dead
10
16
0
0
0
30
4
2
Czarodziej
Temat: Re: Plac Piccadilly Circus 30.12.17 11:35
Moje zaklęcie się powiodło, oplatając mężczyznę szczelnie łańcuchem, uniemożliwiając mu czarowanie. Sigrun poszło gorzej. To oczywiście była kwestia anomalii, że zamiast bliźniaczego łańcucha na rudzielcu, przeciwnik zamienił się w latarnię. Kątem oka dostrzegłem promień regressio trafiający w Sig. Duża różnica wieku to jedno, ale niańczenie kilkulatka coś zupełnie innego. - Pobawimy się skarbie w dementorów i czarodziejów, musisz uciekać przed panami - zacząłem widząc jednocześnie, jak spętany przeciwnik po dość pokracznym biegu utrudnionym przez łańcuchy i poparzenia stara się mnie kopnąć w miejsce, w które zdecydowanie wolałem nie być kopany. - Protego - wypowiedziałem wyraźnie. Jednocześnie zastanawiało mnie, kim są ci mężczyźni. Nie byli zwyczajnymi amatorami naprawiania świata, bo tacy zwykle nie byli zbyt ochoczy do walczenia w pojedynkach z czarną magią. Mogli oczywiście być nadzwyczaj odważnym amatorami. Jeden z nich był rudy. Wiedziałem o kilku rudych zakonnikach, ale jakoś wątpiłem, że wszyscy tam należą. Chociaż każdy ryży miał coś wspólnego z mugolami, tego byłem pewien, tak mówił walczący mag*.
London calling
to the far away towns: now war is declared
and battle come down.
29
16
0
0
0
0
10
16
Czarodziej
Temat: Re: Plac Piccadilly Circus 30.12.17 12:56
Całość spektaklu obserwował z pogłosem blaszanego echa, nie od razu orientując się, co się stało. Promień jego zaklęcia trafił dziewczynę, która nieudolnie usiłowała się bronić, podobnie tarcza Samuela nie zdołała osłonić aurora przed straszną klątwą. Kątem oka dostrzegał oplatające go łańcuchy, w duchu przeklinając katusze, przez jakie Skamander musial teraz przechodzić. Czarna magia, plugawi czarnoksiężnicy, wszystko wskazywało na to, że on i Sam znaleźli się we właściwym miesjcu o właściwej porze. Mieli tutaj pracę do wykonania. Dopiero po chwili zreflektował się, że właściwie nie może sie ruszyć. Wybryk anomalii opóźnił jego reakcje, zaklęcie było dla niego trudne do rozpoznania, bo transmutacja nigdy nie była jego mocną stroną. Z westchnieniem mruknął finite, kończąc te farsę i wracając do ludzkiej postaci, wciąż nieświadomy, że przed momentem stał jako latarnia. Jednakowo nie bylo to w tym momencie ważne, dostrzeglszy Samuela gnającego w kierunku Ignotusa mocniej zacisął jedyną dłoń na rożdżce i skierował ją w kierunku mężczyzny, kobietę uznając na ten moment za niegroźną i unieszkodliwioną. - Expeliarmus - wyartykuowal formułę zaklęcia, wytrącenie mu z dłoni źródła mocy winno przynajmniej częściowo odsłonić przed Samuelem pole do popisu.
Hey you, don't help them to bury the light, Don't give in without a fight.
Samuel wyrwał się do przodu postanawiając zaatakować Ignotusa siłowo, potężny cios wymierzony nogą nie sięgnął celu dzięki pewnie postawionej tarczy. Zaklęcie Brendana dotarło do Sigrun, której nie udało się przed nim uchronić. Urok trafił w nią cofając jej umysł do poziomu rocznego dziecka. Pamiętała, że zna stojącego obok mężczyznę, rozumiała mniej więcej słowa wypowiadane w jej stronę, jednak ponad wszystko czuła się zagubiona i płaczliwa, nie była w stanie wykonać żadnej akcji. Brendan ściągnął z siebie zaklęcie zmienione przez anomalię, jednak urok, który posłał był nieudany. Palący łańcuch nadal oplatał Samuela uniemożliwiając mu czarowanie.
Zaczynają: Rycerze
48h na odpis? odległość między jednym chodnikiem a drugim(te najciemniejsze) wynosi 3 metry odległość między wami nie przekracza 10 metrów w jednym poście macie prawo przemieścić się na odległość nie większą niż 10 metrów i wykonać, akcje, każde przemieszczenie musi być dokładnie opisane, lub zaznaczone na mapce i wstawione w spojler.
Życie, życie jest:
Ignotus 217/232 Sigrun 215/215 1/2 Regressio - Na dwie tury cofa umysł osoby do poziomu umysłu rocznego dziecka. W tym czasie ofiara nie jest w stanie podjąć żadnych akcji. Brendan 332/332 Samuel 210/250, -5 (2/2 Adolebitque (moc:20))
Mapa, mapa:
Ustawiłam was tak, jeśli uważacie że stać powinniście inaczej dajcie znać. jasnobrązowe sześciokąty to latarnie jasnoszare prostokąty to stalowe smoki różowe sześciokąty o zaokrągleniu: wypełnione - fontanna, kamienice obrys - schody przezroczyste - chodnik
the roses have wilted,
tne violets are dead,
thedemons run circles,
round and round in my head
10
5
0
0
5
15
10
4
Metamorfomag
Temat: Re: Plac Piccadilly Circus 30.12.17 18:50
Rookwood najpewniej była zbyt niedokładna, nieskupiona, albo to ten rudzielec był zbyt szybki, bo że lepszy, to tego do świadomości nie przyjmowała i przyjąć nie zamierzała. Choć po chwili trudno było już mówić o jakiejkolwiek świadomości. Wątła, słaba tarcza z łatwością pękła pod naporem uroku mężczyzny; promień zaklęcia ugodził Sigrun prosto w pierś, której spojrzenie nagle straciło na hardości i ostrości. Otworzyła oczy tak szeroko i pojawił się w nich niepokój, że trudno było już nich dostrzec prawdziwą ją. Nie myślała za wiele, nie wiedziała gdzie jest, ani co się z nią dzieje. Powoli odwróciła głowę to na rudego, to na drugiego obcego mężczyznę, Pobawimy się skarbie w dementorów i czarodziejów, musisz uciekać przed panami. Tylko co właściwie znaczy uciekać? Tego nie powiedziała, ale na słowo dementor wytrzeszczyła oczy jeszcze bardziej i nagle zrobiły się jakby szkliste. Zwłaszcza, kiedy zauważyła, że ciemnowłosy pan próbuje kopnąć Ignotusa - bardzo nieładnie z jego strony, chyba. Wygięła usta w podkówkę, a z tego smutku niebezpiecznie drżała jej broda, bo nie chciała, aby ktoś robił krzywdę Ignotusowi przecież.
A witch ought never to be frightened in the darkest forest, because she should be sure in her soul thatthe most terrifying thing in the forest was her
You’ll find my crown on the head of a creature
And my name on the lips of the dead
10
16
0
0
0
30
4
2
Czarodziej
Temat: Re: Plac Piccadilly Circus 31.12.17 18:23
Naoglądałem się dość twarzy obu mężczyzn, by nie mieć ochoty przedłużać naszego spotkania. Podejrzewałem, że nie są zwyczajnymi ludźmi. Nie wydawali się ani trochę zniechęceniu czarną magią. Jeden, ciemny, z zaskakującą zawziętością chciał pozbawić mnie możliwości spłodzenia kolejnych potoków. Drugi, bardziej charakterystyczny, bez ręki i rudy. Mogłem dowiedzieć się, kim są, zapamiętałem dobrze, jak wyglądają. Gdyby nie konieczność pozostawania następnego dnia w formie, kontynuowałbym naszą zabawę w kotka i myszkę. Albo raczej - dementorów i czarodzieja. Teraz jednak moim większym zmartwieniem była Sigrun. Musiałem zapewnić jej możliwość ucieczki, obecnie utrudniała mi walkę bardziej niż pomagała. Mieliśmy się wybrać do Azkabanu, nie było nas stać na osłabianie się przez porzucanie członków wyprawy na dzień przed jej rozpoczęciem. A zabawa zapowiadała się tak wspaniale. - Servio - skierowałem różdżkę na moją towarzyszkę. - Uciekaj - powtórzyłem. Spojrzałem w ciemne, brązowe oczy mężczyzny naprzeciwko, wpatrujące się we mnie ze świdrującą wręcz nienawiścią. A potem postąpiłem kilka kroków do tyłu uśmiechając się lekko, żeby dwóch moich przeciwników mieć przed sobą i móc bronić się przed obojgiem jednocześnie. - Cóż za urocze spotkanie - mruknąłem tak, by mnie usłyszeli. Przedstawiłbym się chętnie, ale głupio byłoby, gdyby okazali się na przykład aurorami.
London calling
to the far away towns: now war is declared
and battle come down.
29
16
0
0
0
0
10
16
Czarodziej
Temat: Re: Plac Piccadilly Circus 01.01.18 15:45
Jego zaklęcie chybiło celu, ale przy mężczyźnie wciąż stał Samuel - boleśnie spętany, ale nie w pełni unieruchomiony. Dziewczyna wyraźnie traciła kontakt, rozkaz wysłany przez drugiego z czarnoksiężników zabrzmiał w kontekście całej tej sytuacji niepokojąco; Weasley jednak nie tracił czasu na zadumę - bez zawahania wyciągnął przed siebie różdżkę, wywołując inkantację, która miała unieszkodliwić mężczyznę: - Petrificus totalus - wypowiedział spokojnie, płynnie, dbając o poprawny akcent i każdą wypowiadaną głoskę, w nadziei, ze promień zaklęcia sięgnie celu. Najważniejsze to nie tracić zimnych nerwów, ani teraz, an nigdy; mieli do czynienia ludźmi, do śćigania których szkolono ich długimi i bardzo intensywnymi latami.
Hey you, don't help them to bury the light, Don't give in without a fight.
Czarna magia zachłannie wgryzała się w ciało, wypalając coraz głębsze rany. Tylko zaciskająca się nieustannie szczęka, zgrzytnięcie zębów i rozszerzające się cienie źrenice mogły świadczyć o bólu, który więził Samuela. Jego zryw, chociaż zakończony celnym kopnięciem, został sprawnie zatrzymany magiczną tarczą. A więc czarnoksiężnik znał nie tylko tajniki plugawej mocy. Jasnowłosa kobieta wydawała się aktualnie wyłączona z walki, za co mógł dziękować przyjacielowi i jego bystrej reakcji. A teraz, gdy jego przeciwnik miał pole do popisu, trzeba był i jego wykluczyć z walki. Zanim jednak podjął działanie, usłyszał płynącą za jego plecami inkantacje. Świst kumulowanej magii mógł świadczyć bez dwóch zdań o skuteczności czaru. Skamanedr nawet nie chciał myśleć, jak potoczyłaby się ta niezapowiedziana wizyta, gdyby nie miał u boku towarzystw Brendana i jego różdżki. Nie zareagował na słowną zagrywkę starszego czarodzieja. Miał jaja (które chciał mu przekopać, żeby z taką beztroską (albo świetnie ukrywana emocją) udawać, że sytuacja rzeczywiście była niebezpieczna. Musiał zapamiętać tę twarz. Utkwił w nim spojrzenie, chłodne, ale tym razem pozbawione gniewu i swoją uwagę skierował na kobietę. Nie miała jak się bronić, a próba ucieczki pomogłaby jej tylko na chwilę. Moc zaklęcia niedługo miała przestać działać, a dzierżona przez nią różdżka mogła zdziałać jeszcze zbyt wiele kłopotów. Nadal skrępowany, zaciskając żeby i unieruchomioną w dłoni różdżkę, odwrócił się ku zdezorientowanej Sigrun i rzucił się w jej kierunku. Płonący ból napędzał spięte mięśnie, gdy zbliżył się w kilku susach do kobiety i zamierzył się uderzając z barka - impetem własnej siły (oraz desperacji?) i krótkiego biegu. Ból powinien utrudnić jej ucieczkę wymuszoną przez czarnomagiczny rozkaz i być może zdoła przewrócić na ziemię.
Cause I walk through the valley of the shadow of death
Sigrun nie była w stanie wykonać polecenia wydanego przez Ignacego, choć rozumiała ogólny sens mówionych do niej słów, nie była w stanie odpowiednio zareagować. Ignacy rzucił czarnomagiczne zaklęcie w swoją towarzyszkę wydając komendę ucieczki krótką chwilę przed tym, jak Samuel postanowił zaatakować siłowo nadal niezorientowaną w sytuacji Sigrun. Wprawiona jednak poleceniem Igotusa w ruch kobieta, zdołała umknąć przed atakiem wyprowadzonym przez aurora. Zaklęcie Brendana pomknęło w kierunku Mulcibera.
Sigrun w tej turze jest jeszcze pod działaniem Regressio, nie jest więc w stanie obronić się przed zaklęciem Ignotusa zmierzającym w jej stronę(urok pod działaniem którego się znajduje uniemożliwia podejmowanie własnych decyzji). Domniemywa się więc że w czasie wyprowadzenia przez Samuela ataku, będzie ona również pod działaniem Servio i ten splot okoliczności daje jej możliwość podjęci próby wykonania uniku, który jest jednocześnie wykonywaniem polecenia Ignotusa "Uciekaj". Należy pamiętać, że jest to działanie narzucone odgórnie, nie zaś powodowane wolną wolą. By uniknąć ataku Samuela, Sigrun wykonuje rzut kością k100 do której dodaje się jej statystkę Uników x2. Otrzymanie wyniku wyższego niż wynik otrzymany przez Samuela(96) oznacza akcję udaną - pozwala na uniknięcie ciosu, z jednoczesnym wykonaniem polecenia Ignacego (tj. przesunięciem postaci o dwa kwadraty w tył) Z racji popełnienia błędu przeze mnie, atak Samuela został uznany za nieudany - niezgodny z mechaniką walki wręcz.
Urok pętający Samuela skończył działać, pętającego go liny zniknęły, był w stanie ponownie czarować.
Zaczynają: Zakonnicy
48h na odpis mapa została zaktualizowana - Sigrun znajdzie się na swojej pozycji na koniec tej tury
Życie, życie jest:
Ignotus 217/232 Sigrun 215/215 2/2 Regressio - Na dwie tury cofa umysł osoby do poziomu umysłu rocznego dziecka. W tym czasie ofiara nie jest w stanie podjąć żadnych akcji. Brendan 332/332 Samuel 210/250, -5 (oparzenia od łańcuchów(40))
Mapa, mapa:
Ustawiłam was tak, jeśli uważacie że stać powinniście inaczej dajcie znać. jasnobrązowe sześciokąty to latarnie jasnoszare prostokąty to stalowe smoki różowe sześciokąty o zaokrągleniu: wypełnione - fontanna, kamienice obrys - schody przezroczyste - chodnik
Mechanika przemieszczenia:
Kolejka atakująca - gracz i jego towarzysz piszą jako pierwsi kolejka broniąca - gracz i jego towarzysz piszą jako drudzy
W kolejce zaczynającej/zaczynającej gracz: 1. Może jeśli się nie broni a) rzucić zaklęcie z wszystkich dziedzin poza magią leczniczą - jeśli ma przeciwnika w zasięgu wzroku + przebiec jedną długość b) rzucić zaklęcie z magii leczniczej - jeśli nie dzieli go więcej niż jedna odległość od przeciwnika i najpierw do niego dobiegnie c) przebiec dwie długości d) zaatakować siłowo przeciwnika, jeśli znajduje się on nie dalej niż na jedną odległość i najpierw do niego dobiegnie 2. Może jeśli się broni a) obronić się przed urokiem rzucając odpowiednią tarcze i przemieścić się: - o zero pól, jeśli postać się nie obroni a urok ingeruje w przemieszczenie, skonfundowanie utrudnienie orientacji postaci lub uziemienie jej w jednym miejscu, przy czym należy zaznaczyć, że przemieszczenie postaci zostało wykonane po obronie(skorzystać z postanowienia czynu), - o jedno pole(niezależnie od wyniku obrony), jeśli nie ingeruje w postać jak zostało opisane powyżej b) zaniechać próby obrony, rzucając zaklęcie - zaklęcie musi być wyprowadzone przed zaklęciem, które zmierza w stronę gracza c) zaniechać próby obrony i przemieścić się TYLKO W PRZÓD LUB TYŁ(przemieszczenie się na boki traktowane jest jako unik) o - dwa pola, jeśli urok nie ingeruje w przemieszczenie, skonfunowanie, utrudnienie orientacji postaci lub uziemienie jej w jednym miejscu a gracz nie rzuca żadnego zaklęcia - o jedno pole, jeśli urok ingeruje w przemieszczenie, skonfundowanie utrudnienie orientacji postaci lub uziemienie jej w jednym miejscu, przy czym należy zaznaczyć, że przemieszczenie postaci zostało wykonane najpierw, a urok rzucony dopiero później – przyjęcie na siebie zaklęć wywołujących dezorientacje od teraz będzie skutkowało karą do rzutu wpisaną w tabelę w dwóch kolejkach – tej w której postać przyjmuje urok i kolejce po niej następującej - o zero pól, jeśli w postać uderza zaklęcie wrzucającego go do dołu, etc. 3. Nie może zachowywać się głupio i bez sensu
W kolejce broniącej się gracz 1. Może jeśli się nie broni a) rzucić zaklęcie z wszystkich dziedzin poza magią leczniczą - jeśli ma przeciwnika w zasięgu wzroku + przebiec jedną długość b) przebiec dwie długości 2. Może jeśli się broni a) obronić się przed urokiem rzucając odpowiednią tarczę- o zero pól, jeśli postać się nie obroni a urok ingeruje w przemieszczenie, skonfundowanie utrudnienie orientacji postaci lub uziemienie jej w jednym miejscu, przy czym należy zaznaczyć, że przemieszczenie postaci zostało wykonane po obronie(skorzystać z postanowienia czynu), - o jedno pole(niezależnie od wyniku obrony), jeśli nie ingeruje w postać jak zostało opisane powyżej b) zaniechać próby obrony, rzucając zaklęcie - zaklęcie musi być wyprowadzone przed zaklęciem, które zmierza w stronę gracza c) zaniechać próby obrony i przemieścić się TYLKO W PRZÓD LUB TYŁ(przemieszczenie się na boki traktowane jest jako unik) o: - dwa pola, jeśli urok nie ingeruje w przemieszczenie, skonfunowanie, utrudnienie orientacji postaci lub uziemienie jej w jednym miejscu a gracz nie rzuca żadnego zaklęcia - o jedno pole, jeśli urok ingeruje w przemieszczenie, skonfundowanie utrudnienie orientacji postaci lub uziemienie jej w jednym miejscu, przy czym należy zaznaczyć, że przemieszczenie postaci zostało wykonane najpierw, a urok rzucony dopiero później – przyjęcie na siebie zaklęć wywołujących dezorientacje od teraz będzie skutkowało karą do rzutu(również do rzucania zaklęć i podejmowania wszystkich akcji) wpisaną w tabelę w dwóch kolejkach – tej w której postać przyjmuje urok i kolejce po niej następującej - o zero pól, jeśli w postać uderza zaklęcie wrzucającego go do dołu, etc. 3. Nie może a) zaatakować siłowo postaci * b) rzucać zaklęć z dziedziny magii leczniczej*
Zmiana w kłąb dymu - pozwala na przemieszczenie się o 4 kwadraty jeśli postać postanawia powrócić do cielesnej formy, lub całkowicie ewakuować się z miejsca zdarzenia.
Był blisko. Na tyle blisko, że widział jasne, kobiece oczy i błędne spojrzenie, które toczyła wokoło, zdezorientowana. Nie mógł sobie przypomnieć, jak wyglądały, gdy stanęła na placu i rzucała...czarnomagiczną klątwę? Nie była tam miejsca na dobro, nawet obleczona w niezaprzeczalną urodę. Musiał wykorzystać moment zawieszenia. Ty bardziej, że palące więzy, które do tej pory go trzymały, w końcu wypuściły go z bolesnych objęć. Ból miotał ciałem i grube ślady poparzeń znaczyły miejsca, w których plugawe łańcuchy szarpały skórę. Mierzyć się z tym będzie później. Jeśli tylko dotrwają do końca - Petrificus Totalus - Niemal przytknął nagrzane od zaciskającej się dłoni, cyprysowe drewienko do ciała kobiety (Sigrun). Adrenalina uderzyła ze zdwojoną siłą i Skamander spiął się, kształtując wolą werbalizacji formułowanego zaklęcia. Ból utrudniał działanie, ale nie zatrzymywał. Nie teraz. Nie wcale?
Cause I walk through the valley of the shadow of death
Forum oparte na serii książek J.K.Rowling, niektóre imiona i nazwy własne są jej własnością. Opisy częściowo pisane w oparciu o Pottermore. Autorskie opracowania oraz pozostałe treści forum są własnością intelektualną twórców, zabrania się ich kopiowania.