Wydarzenia


Ekipa forum
Rowan Sprout
AutorWiadomość
Rowan Sprout [odnośnik]09.04.18 18:00
Wsiąkiewka
Oh oh, my heart is a stormWhen the time has come, I'll fly away
On wings of a silver hurricane



Żywotność

Wartość żywotności postaci: 204

żywotnośćzabronionekarawartość
81-90%brak-5165-184
71-80%brak-10145-164
61-70%zaklęcia z st > 90; potężne ciosy w walce wręcz-15124-144
51-60%silne ciosy w walce wręcz-20104-123
41-50%blokowanie ciosów w walce wręcz i kontratak-3084-103
31-40%metamorfomagia, animagia-4063-83
21-30%uniki, legilimencja, zaklęcia z ST > 70-5043-62
11-20%teleportacja (nawet po ustaniu zagrożenia), oklumencja, odskoki w walce wręcz-6022-42
1-10%Postać odczuwa skrajne wycieńczenie i musi natychmiast otrzymać pomoc uzdrowiciela, inaczej wkrótce będzie nieprzytomna (3 tury).-702-21
0Utrata przytomności

Podopieczni

Cytra
Niewielka sówka o przepełnionym pogardą spojrzeniu, wyjątkowo dumna oraz temperamentna. Wielbicielka dziobania w palce, jeśli odpowiedź nie jest pisana wystarczająco szybko, jeżeli jakiś kolor włosów szczególnie się jej spodoba - będzie próbowała wyrwać przynajmniej pukiel. Bóg jedynie wie dlaczego. Wydaje z siebie mruczącopodobne dźwięki, jeśli podrapie się ją na czubku głowy.

Aureliusz II Parszywy
Lorem Ipsum jest tekstem stosowanym jako przykładowy wypełniacz w przemyśle poligraficznym. Został po raz pierwszy użyty w XV w. przez nieznanego drukarza do wypełnienia tekstem próbnej książki. Pięć wieków później zaczął być używany przemyśle elektronicznym, pozostając praktycznie niezmienionym. Spopularyzował się w latach 60. XX w. wraz z publikacją arkuszy Letrasetu, zawierających fragmenty Lorem Ipsum, a ostatnio z zawierającym różne wersje Lorem Ipsum oprogramowaniem przeznaczonym do realizacji druków na komputerach osobistych, jak Aldus PageMaker


Inne




[bylobrzydkobedzieladnie]


I'd rather watch my kingdom fall

...I want it all or not at all


Ostatnio zmieniony przez Rowan Sprout dnia 31.05.18 21:45, w całości zmieniany 6 razy
Rowan Sprout
Rowan Sprout
Zawód : Uzdrowicielka na oddziale urazów pozaklęciowych
Wiek : 23
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Panna
And if you take my hand,
Please pull me from the dark,
And show me hope again...

OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Zwierzęcousty
...but I want to live and not just survive
Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t5850-rowan-sprout https://www.morsmordre.net/t5911-cytra https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f188-pokatna-26-3 https://www.morsmordre.net/t5912-skrytka-bankowa-nr-1460 https://www.morsmordre.net/t5928-rowan-sprout
Re: Rowan Sprout [odnośnik]09.04.18 19:22
Sny i wspomnieniaŚniąc
KIEDY? | KTO? | GDZIE?
OPIS

Przeszłość
KIEDY? | KTO? | GDZIE?
OPIS



[bylobrzydkobedzieladnie]


I'd rather watch my kingdom fall

...I want it all or not at all


Ostatnio zmieniony przez Rowan Sprout dnia 13.04.18 15:59, w całości zmieniany 1 raz
Rowan Sprout
Rowan Sprout
Zawód : Uzdrowicielka na oddziale urazów pozaklęciowych
Wiek : 23
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Panna
And if you take my hand,
Please pull me from the dark,
And show me hope again...

OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Zwierzęcousty
...but I want to live and not just survive
Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t5850-rowan-sprout https://www.morsmordre.net/t5911-cytra https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f188-pokatna-26-3 https://www.morsmordre.net/t5912-skrytka-bankowa-nr-1460 https://www.morsmordre.net/t5928-rowan-sprout
Re: Rowan Sprout [odnośnik]09.04.18 19:36
Rozgrywka
Maj 1956

15.05 | Cressida Fawley | Izba przyjęć |
Z kolejnym westchnieniem podpisała ostatni dokument i sprawnym ruchem zbierając podrzucony stos, opuściła pomieszczenie, zatapiając się zaraz w lekturze. Większość przypadków wydawała się nieszkodliwa, część ofiar była nawet jej znana i tylko jedno nazwisko wywoływało znaczniejsze zmarszczenie brwi. Fawley...

20.05 | Billy Moore & Amelia Bell | Cmentarz |
Rowan krzywiąc się, ponownie przeniosła spojrzenie na pacjenta, by zaraz to mogła zastygnąć w bezruchu. Billy Moore. Billy Moore. Przed nią leżał cholerny William `Billy` Moore, szukający Jastrzębi. TEN Billy Moore, którego plakat wisiał na jednej ze ścian prywatnego gabinetu magomedyczki. Był tutaj. Tak blisko. O rany. I trochę umierał. Umierał. Znaczy, no nie umierał, ale był nieprzytomny. A to źle. Bardzo źle.

22.05 | Maxine Desmond | Cukiernia "Słodka Próżności" |
Pokątna była pierwszym miejscem, w jakie to zjawił się rudzielec, gdy oświadczono, iż w końcu może odpocząć. I oto była, w całej swej niewielkiej glorii i chwale, nieświadoma, iż zaraz pewna nad wyraz niebezpieczna stwora postanowi bezwzględnie ją zaatakować.

30.05 | Charlene Leighton | Stadion Narodowy |
Leighton doskonale zdawała sobie sprawę, iż nie było sensu walczyć z uzdrowicielką, gdy ta zdążyła już sobie wbić coś do tego rudego łba. A wspólne wyjście spowodowane chęcią uniknięcia zaniedbań towarzyskich połączone z pasją przynajmniej jednej z nich, wydawało się — nadal nim jest — genialnym pomysłem.


Czerwiec 1956

1.06 | Johnatan Bojczuk | Stadion Narodowy |
...tak wielce prawdopodobne załamanie pogody nie byłoby w stanie odciągnąć Rowan Sprout, podobnie jak i całej rzeszy miłośników quidditcha od uczestnictwa w meczu Srok przeciwko Osom. Rzec można, iż ostatnimi czasy to właśnie podobne wyjścia zdawały się być namiastką wolności oraz fałszywym poczuciem posiadania czegoś takiego, jak życie prywatne.

13.06 | Florean Fortescue | Sala numer trzy |
Wygładziła jeszcze szaty, a następnie zsunęła się z parapetu by przy wtórze stukotu wysokich obcasów, mogła ruszyć do przydzielonej sali. Poszkodowany o dziwo nie ucierpiał w wyniku anomalii, a zwyczajnie przegrał w pojedynku — zaskakująca odmiana, biorąc pod uwagę, iż ostatnio tonęła w coraz to dziwniejszych urazach pochodzących od kapryśnej magii.

25.06 | Minnie McGonagall | Sklep muzyczny Flashback |
...wieści nie brzmiały ani miło, ani dobrze. W zasadzie płonące Ministerstwo Magii brzmiało nawet gorzej niż gorzej, a myśl, że być może w jego murach wciąż przebywało jej kuzynostwo, podziałało nie tylko niczym kubeł zimnej wody, ale i najmocniejsza kawa, jaką serwowali na siódmym piętrze.




[bylobrzydkobedzieladnie]


I'd rather watch my kingdom fall

...I want it all or not at all


Ostatnio zmieniony przez Rowan Sprout dnia 20.10.18 0:26, w całości zmieniany 9 razy
Rowan Sprout
Rowan Sprout
Zawód : Uzdrowicielka na oddziale urazów pozaklęciowych
Wiek : 23
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Panna
And if you take my hand,
Please pull me from the dark,
And show me hope again...

OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Zwierzęcousty
...but I want to live and not just survive
Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t5850-rowan-sprout https://www.morsmordre.net/t5911-cytra https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f188-pokatna-26-3 https://www.morsmordre.net/t5912-skrytka-bankowa-nr-1460 https://www.morsmordre.net/t5928-rowan-sprout
Re: Rowan Sprout [odnośnik]17.05.18 17:13
Rozgrywka

Lipiec 1956

01.07 | Richard Sykes | Gabinet Richarda Sykesa
Odetchnęła w końcu, prostując się instynktownie, jakby to mogło sprawić, iż w jakiś paradoksalny sposób stanie się znacznie większa, niż jest w rzeczywistości. Duszne powietrze osiadłe w gabinecie, można było wręcz kroić nożem, zaś negatywna aura bijąca od postaci dwojga uzdrowicieli jedynie pogarszała sprawę.
Uzdrowicielu Sykes — odezwała się cicho.
Parszywka

02.07 | Kieran Rineheart | Pojedynek |
Nie czuła się pewnie, stojąc po raz pierwszy na deskach areny domu pojedynku. W zasadzie miała wrażenie, że właśnie popełniła ogromny błąd pchając się tam, gdzie stanowczo nie było potrzeba rudowłosego dziewczęcia - utwierdził ją w tym przekonaniu widok przeciwnika, sporo starszego czarodzieja o surowym obliczu.

11.07 | Bertie Bott | Cukiernia `Słodka Próżności` |
Towarzyszył jej cichy stukot wysokich obcasów, uderzających lekko o posadzkę oraz subtelny aromat mandarynek zmieszanych ze słodyczą miodu, niknący pośród zapachów przeróżnych ciast oraz ciasteczek wypełniających cukiernię. Poruszała się niespiesznie, z jakąś leniwością zaległą w członkach oraz czujnym spojrzeniem oczu tak czarnych, iż nie sposób było odróżnić źrenic od tęczówek, utkwionym w widniejących na wystawie wypiekach, znajdujących się tuż przy ladzie.

13.07 | Matthew Bott | Korytarz |
...jakiś drań, któremu prawdopodobnie zalazła za skórę — co nie należało do rzeczy trudnych, jeśli brało się pod uwagę jej niebywały talent w tejże dziedzinie — wręczył kartę dziewczęciu radośnie. `Przypadkowe` i całkowicie niezamierzone wciśnięcie obcasa w stopę współpracownika nie poprawiło humoru rudzielcowi ni trochę (no może odrobinę), tak też z miną męczennika powlokła się w stronę poszkodowanego. Którym okazał się Matthew Bott. Merlinie.

15/16.07 | Różni tacy | Obóz mugolski |
W ogóle nie rozumiała jakim cudem zgodziła się na to przedsięwzięcie i zamiast wykorzystywać chwilę oddechu, pozwalała się zaciągnąć wyższej Harpii na nieznane tereny. Powinna przestać się tak dawać wykorzystywać bliskim. Zdecydowanie!
Żegnajcie najdroższe — szepce w końcu, tłumiąc poruszenie, jakie to wstrząsało niewielkim ciałem. Zebrała się po chwili, zarzucając torbę na ramię i wymaszerowała z domu, zostawiając Aureliuszowi oraz Cytrze uprzednio sporo jedzenia. Poradzą sobie, to tylko jeden dzień. Z takim postanowieniem powędrowała pod kamienicę, gdzie miała się spotkać z Rią i jej kuzynko-siostrą.

17.07 | Gabriel Tonks | Izba Przyjęć
Przez lata przyzwyczajała się do towarzyszącego jej uczucia gniewu, stopniowo akceptując złość burzącą płynącą w żyłach krew, zmuszającą nie tak znowu do końca płoche serce do gwałtownego trzepotania w nieregularnym rytmie doznawanej wściekłości. Było ono dla niej czymś naturalnym, czymś, co motywowało ją do działania, do zatopienia się w swym niezłomnym uporze i ślepym parciu przed siebie. Bo Rowan była po prostu gniewna.

26.07 | Drew Macnair | Pojedynek |
Wróciła do swojej postaci, z ulgą wyraźnie wypisaną na twarzy i złośliwością czającą się w oczach. Wielki duch gęsi zdawał się jej nie opuszczać, podobnie jak dziwne zapotrzebowanie na chleb oraz krew. Lecz pragnienie obrony swej godności było większe, tak też uniosła nad sobą różdżkę.
Ignis Fatuus - przywołała zaklęcie, chcąc poddać się stojąc jeszcze na nogach.

27.07 | Bertie Bott | Przedurodzinowo, kuchnia
Nie ma na sobie makijażu, włosy ma w prowizorycznym turbanie, a bose stopy uderzają miękko o panele — jeśli to goście, to narazi się na śmieszność zdecydowanie. Jednak otwierając drzwi, nie wita jej żaden z zaproszonych, a ten miły cukiernik z koszmarnego obozu — bądź przeklęty Matt, ty i te twoje opowieści! — dzierżący torty. Pamiętał i w dodatku był na czas!

27.07 | Sophia Carter | Przedurodzinowo, pokój Sophii
SOPHIO EMANUELO CARTER NIEKONIECZNIE TEGO DRUGIEGO IMIENIA — zagrzmiała raptownie, w płuca głęboki oddech nabierając wraz z odwagą, której przecież nigdy jej nie brakowało — MASZ NATYCHMIAST OTWORZYĆ TE DRZWI, BO INACZEJ NA WSZYSTKIE CIASTKA POMONY, ZACZNĘ ŚPIEWAĆ — zagroziła, jeszcze głośniej uderzając o drewno. Groźba ta mogła się wydawać nader żałosna i nieszkodliwa, jednakże panna Sprout podobnie jak reszta rodziny, dzierżyła tajemny dar kociego skrzeku i każda próba wyśpiewania choćby jednej zwrotki, bez krzty fałszu kończyła się krwawieniem uszu oraz ogromem traumy.

27.07 | Urodziny Rowan i Sophii | Urodzinowo, salon
To nie było jedyne wyzwanie, jakie miało czekać gości dzisiejszego przyjęcia i Rowan miała szczerą nadzieję, że drobne przyjemności — głównie skierowane ku uciesze własnej — spotkają się z ciepłym przyjęciem. Albo chociaż zaintrygowanym uniesieniem brwi. Póki co poprawia jeszcze raz karminową szminką usta, odrzuca płomienne pasma z ramienia i upewnia się, że wygląda wprost fantastycznie. Sugerować to ma nie tylko nienaganna prezencja, ale i papierowa korona, którą założyła na sam czubek rudej głowy i była zeń wprost niesamowicie dumna.

28.07 | Ród Sproutów | Pourodzinowo, sypialnia
Pomona...Pomona, umieram — charczy skrajnie nieszczęśliwa Rowan, wykrzywiając pełne wargi w pełnym smutku grymasie. Niemal natychmiast czuje, jak głowa zaczyna jej pulsować, a zdarte od pijackiego śpiewu gardło pali żywym ogniem. W dodatku ktoś wbija jej swój łokieć w bok, tak też zmuszona jest ową tajemniczą personę bosą stopą kopnąć, a to nie wpływa dobrze ani na jej kaca, ani na ściśnięty bólem żołądek.

Sierpień 1956
1.08 | Zacne panny | Leśne ostępy |
Cała przemowa dotycząca miłości przeszła jakby bokiem, gotowa w najmniej spodziewanym momencie zawrócić i zderzyć się z wewnętrznymi rozterkami Sprout, jednak nie teraz. Jeszcze nie. Gdy rozpoczęło się dobywanie dzbanów, odwróciła się w stronę zaprzyjaźnionych czarownic z szerokim uśmiechem.
No, moje drogie! Powodzenia! Niech zwycięży ta, która najmniej dba o swój kręgosłup! — oświadczyła wesoło, zgarniając najbliżej stojące naczynie. Machnięciem dłoni ponagliła Verę oraz Charlie, gotowa w każdej chwili zagłębić się w leśny gąszcz.

2.08 | Johnatan Bojczuk | Wzniesienie |
Atramentowe niebo zroszone tysiącem gwiazd mimowolnie zmuszało do zadzierania głowy, do podziwiania migotliwych świateł i zachwytu nad ich ogromem, jednocześnie tłumiąc przeraźliwe odczucie maleńkości oraz marności swego własnego istnienia. Czy istniał lepszy czas, by jednocześnie celebrować piękno, jak i wiedzę? Wyrwę wszystkie zęby, a potem go nimi nakarmię.

3.08 | Ria Weasley & Maxine Desmond | Zagajnik |
Miała mieszane uczucia, których chaos nasilał się wraz z każdym krokiem kierowanym w stronę zagajnika. Nie odczuwała lęku, wszak to miała być niewinna zabawa, której oddawano się beztrosko z roku na rok. To prędzej pewnego rodzaju niepewność, wewnętrzny opór podsycany jakże samolubną troską o wynik wróżby, mieszał się ze swoistym podekscytowaniem oraz odczuwanym dotąd zadowoleniem. A co jeśli wosk ułoży się w kształt, symbolizujący same przykrości dla niewielkiego dziewczątka?

4.08 | Sama samiuteńka | Łąka przy plaży |
...strzepnęła z sukienki zebrane wcześniej kwiaty i wstała, gotowa szukać ładniejszych okazów. Dobry humor zdawał się na nowo zagościć w sercu Red, tak też nucąc cicho, ruszyła przed siebie, z ciekawością podpatrując, jak idzie innym dziewczętom.

4.08 | Benjamin Wright | Wybrzeże |
Jeżeli dopłyniesz na Madagaskar — zaczyna cicho, ledwie słyszalnie kierując zamyślony wzrok na złączone ze sobą rośliny — To zamawiam lemura — oświadczyła, bezwstydnie je antropomorfizując. Następnie to wykonała kilka kroków, zanurzając się po kostki w letniej wodzie, a potem puściła wianek, przez chwilę przyglądając się, jak odpływa od niej prędko.

5.08 | Pomona Sprout | Zaczarowany Labirynt |
Była gotowa sobie wyobrazić całą ich czwórkę — Hyacinth z rozmarzeniem wpatrujący się w niebo, myślący o niebieskich migdałach. Honesty rozpływająca się nad każdym przejawem życia, chociażby i robaczym. Pomona opowiadająca z zaangażowaniem o magicznym żywopłocie i w tym wszystkim byłaby jeszcze Rowan, narzekająca na stan swego obuwia. Oj tak, ta wizja wprost pachniała zwycięstwem. Ech, te Sprouty...

5.08 | uroLisaBena | Ogród za domem
...to nie tak, że czuła się w jakiś sposób nieszczęśliwa, przybywając do Piddletrenthide, przecież te kilka zdań, których nie sposób nazwać listem, a które nakreślił osobiście Joseph, spotkały się z przyjemnym zaskoczeniem. Chyba nawet z radością, lekkim podekscytowaniem oraz zdegustowanym spojrzeniem rzuconym przez zalegającego na stosie poduszek tłustawego szczura.

9.08 | Stephanie Pettigrew | Harley Street, salon
...Red wyminęła ją bez słowa i zamiast zatrzymać się, buty i płaszczyk z ramion zdjąć, to ruszyła prosto do salonu, by tam mogła runąć na kanapę i przytknąć do twarzy puchatą poduszkę.
UGGHHHHHHHHHHH — wydarła się, piąstkami uderzając o materac kanapy i majtając przy tym nogami w wyrazie czystej frustracji.

10.08 | Cyrus Snape | Muzeum Quidditcha |
A kiedy czerń ślepi zatrzymała się na zbyt znajomej sylwetce, poczuła dosyć bolesne szarpnięcie w piersi. Och, nie. Nie, nie, nie. Tak oto jej świat ruszył na nowo. O ironio, poruszony przez ostatnią osobę, której spodziewała się ujrzeć. Najwyraźniej to nie był szczęśliwy dzień dla panny Sprout.

10.08 | Ria Weasley | Pokój Rii
...

16.08 | Cyrus Snape | Carkitt Market
...

29.08 | Benjamin Wright | Sala numer jeden |
Święta Morgano — szepce, prędkim spojrzeniem przyglądając się urazom doznanym przez mężczyznę. To było przerażające, cięte rany, doznane obtłuczenia, stracenie cholernej twarzy. To było przerażające oraz niemożliwie wprost okrutne — czy od teraz tak będą wyglądać jej pacjenci? Tak miała wyglądać wojna?




I'd rather watch my kingdom fall

...I want it all or not at all
Rowan Sprout
Rowan Sprout
Zawód : Uzdrowicielka na oddziale urazów pozaklęciowych
Wiek : 23
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Panna
And if you take my hand,
Please pull me from the dark,
And show me hope again...

OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Zwierzęcousty
...but I want to live and not just survive
Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t5850-rowan-sprout https://www.morsmordre.net/t5911-cytra https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f188-pokatna-26-3 https://www.morsmordre.net/t5912-skrytka-bankowa-nr-1460 https://www.morsmordre.net/t5928-rowan-sprout
Rowan Sprout
Szybka odpowiedź
Uprawnienia

Nie możesz odpowiadać w tematach