Wydarzenia


Ekipa forum
Krew krwi nierówna - 15.06.1956
AutorWiadomość
Krew krwi nierówna - 15.06.1956 [odnośnik]02.04.18 15:45

15.06.1956

Krew krwi nierówna

Okiem Alpharda Blacka


Magiczne zastosowanie szkarłatnej posoki upuszczanej z ludzkich ciał jest kwestią bezsporną. Krew często wykorzystywana jest w magicznych rytuałach, co w ciągu ostatnich wieków utożsamiane było przede wszystkim z mroczną gałęzią magii. Przekonanie to może wynikać z faktu, iż w każdej kulturze nałożenie klątwy – co niewątpliwie jest praktyką o czarnomagicznych korzeniach – wymaga od maga uwarzenia mikstury, której bazą najczęściej bywa ludzka krew, ale również i inne ingrediencje ludzkiego pochodzenia. Ten ograniczony pogląd nie cechował jednak czarodziejów z dawnych wieków, którzy po tę płynną ingrediencję sięgali chętnie również w celu rozwijania innych dziedzin magii.

Egipskie zapiski zachowane z czasów starożytności są świadectwem na to, że doszukiwanie się w krwi zwierzęcej odpowiedniego zamiennika dla krwi ludzkiej, przynajmniej w przypadku warzenia mikstury potrzebnej do rytuału nakładania klątwy, jest skazane na porażkę. Nieznany z imienia egipski czarodziej żyjący w XXIX wieku p.n.e., domniemany doradca ówczesnego władcy Egiptu – Reneba, przeprowadził w tym kierunku badania, próbując uwarzyć wspomnianą miksturę z pomocą krwi zwierząt zarówno niemagicznych, jak i magicznych. Przy użyciu krwi zwierząt niemagicznych – do badań użyto krwi konia, kozy i krokodyla – mikstura okazywała się kompletnie bezużyteczna, z kolei użycie krwi zwierząt magicznych – lunabali, salamandry i sfinksa – czyniło miksturę skuteczną, lecz niezwykle krótkotrwale, bo w przeciągu kilku dni nałożona klątwa zanikała sama z siebie, bez jakichkolwiek prób jej złamania. Co ciekawe, trwałość skuteczności klątwy zależna była również od wielkości magicznego stworzenia; im większe ono było, tym dłuższy efekt miała, przynajmniej o dzień lub dwa. Lecz najbardziej ciekawe wyniki przyniosły badania z krwią wilkołaków. Nasz nieznany z imienia czarodziej zdobył krew zarówno wilkołaka czarodzieja oraz wilkołaka mugola, kiedy trwali w zmienionej formie. Mikstura wykorzystująca krew wilkołaka czarodzieja okazała się mieć pełną skuteczność jak ta bazująca na ludzkiej, ta oparta na krwi wilkołaka mugola miała skuteczność podobną do tych warzonych z dodaną krwią magicznych zwierząt. Nie wydaje mi się wcale zbyt śmiałym wnioskiem to, że być może wykorzystanie krwi czarodziejów czyni eliksiry bardziej skutecznymi niż krew mugoli, co na pewno powodowane jest wrodzoną obecnością magii.

Echekrates z Fliuntu, czarodziej żyjący w IV wieku p.n.e. w Grecji, zwrócił uwagę na inną kwestię – czy użycie krwi spuszczonej już z trupa przyniesie podobne efekty co skorzystanie z krwi ofiary żywej? Zgodnie z jego przypuszczeniami, krew od ofiary żywej sprawiała, że eliksiry potrzebne do rzucania klątw były bardziej stabilne, co w efekcie końcowym czyniło same klątwy skuteczniejszymi. Lecz nie tylko zagadnienie swoistej żywotności krwi było obiektem jego zainteresowania. Niezwykle interesował go sam proces składania ofiary. Czy świadomość złożenia własnej krwi w ofierze może mieć znaczenie dla magicznego rytuału? Zależne to było od samej natury rytuału. Jeśli do przeprowadzenia rytuału potrzebna jest krew wroga, winna być ona odebrana siłą. W przypadku zapotrzebowania na krew przyjaciela czy też krewnego badacz za kluczowe uznał uzyskanie jej w darze.


Badania na temat składania świadomych ofiar kontynuowali w III wieku p.n.e. inni greccy czarodzieje – Metrodoros z Lampsakos oraz Hermarchos z Mityleny. Skupili się oni na sztuce tworzenia tak zwanych barier krwi, o których wspomina się dość mgliście w kilku dziełach. Najstarszy przedstawiciel rodu, po wyryciu na swym ciele run ochronnych, rysował je własną krwią na murach domostwa, co utrzymywało osoby z nim niespokrewnione z dala od oznaczonego budynku. Trzy wieki później greccy czarodzieje poddają teorię badaczy o barierach krwi pod wątpliwość, uznając ją raczej za kolejną formę nałożenia klątwy mającej zabezpieczać konkretne miejsce, wyróżniającej się tym od innych, że nakładający klątwę użył swojej własnej krwi. Metrodoros i Hermarchos opisują w swoich badaniach również jedno ciekawe zjawisko utworzenia niezwykle potężnego przeciw-uroku na przykładzie matki, która świadomie oddała życie za dwójkę swoich dzieci. W ich mniemaniu kobieta, gdy świadomie wybrała śmierć, choć miała możliwość uratowania własnego życia, dokonała świadomej ofiary, dzięki czemu magiczna forma ochrony powstała wokół jej potomstwa, które pragnęła rozpaczliwie ochronić. Przeciw-urok po śmierci matki był tak potężny, że morderca nie był w stanie fizycznie dotknąć zamierzonych ofiar, jak również jego zaklęcia okazywały się być wobec nich nieskuteczne. Badacze byli przekonani o tym, że ochrona matki żyje w żyłach dzieci, co określali terminem „wiązanie krwi”. Ta teoria również była podważana przez szerokie grono ówczesnych teoretyków magii, bowiem podobnego przypadku nie odnotowano już nigdy.

Wiele teorii stworzono na temat szaleństwa cesarza Kaliguli i o jego relacjach z najbliższymi krewnymi. Rzymski pisarz Swetoniusz, jak i również czarodziej, w swych zapiskach stwierdza, że władca mógł postradać zmysły z powodu nieumiejętnego przeprowadzenia magicznego rytuału lub jego zbyt częstego nadużywania. Jako człowiek słaby magicznie z powodu choroby Kaligula chwytał się wszelkich sposobów,
aby posiąść więcej magii. Również żył w przekonaniu, że magia mieści się w ciele i coś musi ją przewodzić, co wydaje się logicznym wnioskiem, bo i dziś dostrzegamy, że czarodzieje instynktownie kumulują moc w ręce wiodącej. Cesarz twierdził więc, że magia przewodzona jest przez krew. Zgodnie z podaniami Swetoniusza Kaligula miał stworzyć z pomocą kilku alchemików miksturę bazującą na krwi czarodzieja, po której spożyciu wzrastał poziom jego własnej magii. Istotną wzmianką okazuje się, że podstawowy składnik mikstury, czyli krew czarodzieja, musi pochodzić od osoby blisko spokrewnionej, a sama mikstura musi być spożywana regularnie, co sugeruje, że krew winna pochodzić od ofiary żywej. Podobne przypuszczenie wyjaśnia dlaczego cesarz tak bardzo rozpaczał po stracie swej siostry Druzylli. Jednocześnie nie można mieć pewności, że domniemania Swetoniusza są prawdziwe, równie dobrze można je włożyć między bajki. Żaden inny kronikarz nie potwierdził podobnej tezy, kwestią sporną do dziś pozostaje fakt, czy aby na pewno Kaligula był czarodziejem. Co jeśli jednak jeden czarodziej rzeczywiście może posiąść magię drugiego?

Podania rzymskich pisarzy wiele razy okazywały się niezgodne z prawdą, chociażby często z premedytacją kształtowały nieprawdziwy obraz Celtów. Rzymianie lubili podkreślać fakt, jakoby Celtowie dopuszczali się ceremonialnego ludożerstwa. W źródłach irlandzkich nie ma potwierdzenia tych informacji, padają jednak wzmianki o incydentalnych przypadkach składania ofiar z ludzi i zwierząt. Choć Celtowie nie pozostawili po sobie żadnych źródeł pisemnych, historia zachowała kilka łacińskich pism o ich kulturze. Wynika z nich, że logicznym dla celtyckiego społeczeństwa było górowanie czarodziejów nad mugolami, ponieważ tylko mężczyźni o magicznych zdolnościach mogli zostać druidami. Jedno z pism mówi o magicznym rytuale druidów, jakoby podczas pełni zebrani w grupie przelewali po kilka kropel krwi od każdego ze zgromadzonych do drewnianej misy z wyrzeźbionymi runami, którą potem chowali wewnątrz największego dębu w lesie. Twierdzi się, że po takim rytuale miejsce wokół drzewa jakoby nasiąkało magią, od której wyczuwano kilka źródeł pochodzenia. Czy rytuał ten, opisany mgliście w jednym piśmie i zapomniany przez wieki, stanowi odpowiedź na pytanie jak można przelać własną magię w jakiekolwiek naczynie?

Na rozwój kultury słowiańskiej niewątpliwie mieli ogromny wpływ czarodzieje, którzy również w ludach słowiańskich, tak jak u Celtów, stawali na czele społeczeństwa jako ci o najtęższych umysłach. Dla osób niemożnych praktykować magii była ona często utożsamiana z dziełem wielorakich bóstw czy też potworów. Dowodem tej tezy może być choćby fakt, że niezwykle rozpowszechnionym, jak i wyeksponowanym w folklorze motywem pozostaje wrogi demon żeński, Leśna Baba, która do mugolskich baśni przeniknęła jako Baba Jaga. Miała ona przyjmować postać starej i brzydkiej kobiety, mieszkającej na odludziu w chatce na kurzej stopie i polować na błąkające się po lesie dzieci, które po złapaniu gotowała w kotle. Okazuje się, że za negatywną postacią z bajek może stać czarownica z krwi i kości. Zapiski sporządzone w języku niemieckim na przełomie VI i VII wieku przez czarodziejskiego kronikarza Egona Długorękiego (wywodzącego się z terenów należących dziś do Niemiec) wspominają o istnieniu czarownicy Hermenegildy, która jakoby stworzyła eliksir odmładzający na bazie zagotowanej krwi. W końcu przyszło jej odkryć, że krew pochodząca od młodszych ofiar czyni miksturę skuteczniejszą, dlatego pod postacią staruszki zwabiała dzieci do siebie, prosząc je o pomoc w dojściu do swojego domostwa, w zamian obiecując górę smakołyków. Choć dzieci nie zjadała, niewątpliwie je zabijała, aby móc skorzystać z ich krwi.



Okazuje się, że wykorzystanie ludzkiej krwi może mieć miejsce również w różdżkarstwie, a zabieg ten trwa po dziś dzień. Wystarczy odwiedzić Lyubovishte, czarodziejską wioskę w Bułgarii położoną zaledwie kilkanaście kilometrów na zachód od mugolskiego miasta Melnik, aby się o tym przekonać. Tamtejsza społeczność czarodziejów do dziś kultywuje lokalną tradycję. Praktykujący tam różdżkarz, tak jak jego przodkowie, umieszcza w różdżce rdzeń ochrzczony kilkoma kroplami krwi jej przyszłego właściciela. Proces ten tylko powierzchownie wydaje się prosty, do dziś nie udało mi się poznać wszystkich jego tajników. Bułgarzy wierzą, że dzięki temu zabiegowi różdżka jest niezwykle posłuszna i lojalna wobec czarodzieja, dla którego została stworzona. Rzadko dochodzi do dziedziczenia w taki sposób skonstruowanej różdżki, nawet wewnątrz rodzin i to w linii prostej, gdyż drugiemu właścicielowi niełatwo jest nad nią zapanować. Znakomita większość przypadków pokazuje, że po śmierci pierwszego właściciela różdżka traci swą moc – rdzeń użyty w procesie jej tworzenia obumiera prawie zawsze po wydaniu ostatniego tchnienia przez posiadacza. Odnotowano tylko kilka przypadków w ciągu kilku stuleci, kiedy tak się nie stało. Różdżki nie są przez to traktowane jak zwykłe narzędzia przewodzące magię, są bardziej jak bliscy przyjaciele, w których odnaleźć można cząstkę własnej duszy. Można dostrzec, jeśli tylko ktoś pilnie patrzy, że nawet współmałżonkowie nie podają sobie różdżek, dzieci zaś po raz pierwszy mają kontakt z różdżką dopiero wtedy, gdy takową otrzymają tuż przed rozpoczęciem magicznej edukacji, innych broni im się wręcz dotykać. Czarodziei chowa się z ich różdżkami – pierwszymi i najczęściej ostatnimi w ich życiu. Łatwo zrozumieć ten ogromny sentyment do tegoż podstawowego atrybutu każdej osoby szczycącej się posiadaniem zdolności magicznych.

Wszystkie przedstawione w artykule przykłady dowodzą słuszności tezy zaprezentowanej już w tytule. Nawet w magicznych rytuałach można dostrzec, że krew czarodziejów jest cenniejsza, bo bardziej przesiąknięta magią. Można też odnaleźć poparcie dla tezy, iż życiodajna posoka wykorzystywana jest nie tylko w czarnomagicznych rytuałach, ale również w tych wcale nie tak mrocznych. Jednocześnie wszystkim poruszonym zagadnieniom należy przyjrzeć się z przymrużeniem oka, rozsądnie podważając ich prawdziwość, bo i czarodzieje sprzed wieków mogli się mylić czy nawet wierzyć w bajki. Wielki żal budzi we mnie to, jak wiele nauk przodków zostało zapomnianych, być może już bezpowrotnie. Ileż dobra ich dokonania mógłyby wnieść do obecnych czasów. Nigdy się o tym nie przekonamy, możemy jedynie ocalić od zatracenia to, co zdołało ocaleć do XX wieku.


Mistrz gry
Mistrz gry
Zawód : -
Wiek : -
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
Do you wanna live forever?
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Krew krwi nierówna - 15.06.1956 Tumblr_mduhgdOokb1r1qjlao4_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/t475-sowa-mistrza-gry#1224 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t2762-skrytki-bankowe-czym-sa#44729 http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Krew krwi nierówna - 15.06.1956
Szybka odpowiedź
Uprawnienia

Nie możesz odpowiadać w tematach