Leon Longbottom
AutorWiadomość
Wartość żywotności postaci: 190 (100%)
żywotność | zabronione | kara | wartość |
81-90% | brak | -5 | 153 - 171 |
71-80% | brak | -10 | 134 - 152 |
61-70% | zaklęcia z st > 90; potężne ciosy w walce wręcz | -15 | 115 - 133 |
51-60% | silne ciosy w walce wręcz | -20 | 96 - 114 |
41-50% | blokowanie ciosów w walce wręcz i kontratak | -30 | 77 - 95 |
31-40% | metamorfomagia, animagia | -40 | 58 - 76 |
21-30% | uniki, legilimencja, zaklęcia z ST > 70 | -50 | 39 - 57 |
11-20% | teleportacja (nawet po ustaniu zagrożenia), oklumencja, odskoki w walce wręcz | -60 | ≤ 38 |
1-10% | Postać odczuwa skrajne wycieńczenie i musi natychmiast otrzymać pomoc uzdrowiciela, inaczej wkrótce będzie nieprzytomna (3 tury). | -70 | 1 - 10 |
0 | Utrata przytomności |
Nazwa

Lorem Ipsum jest tekstem stosowanym jako przykładowy wypełniacz w przemyśle poligraficznym. Został po raz pierwszy użyty w XV w. przez nieznanego drukarza do wypełnienia tekstem próbnej książki. Pięć wieków później zaczął być używany przemyśle elektronicznym, pozostając praktycznie niezmienionym. Spopularyzował się w latach 60. XX w. wraz z publikacją arkuszy Letrasetu, zawierających fragmenty Lorem Ipsum, a ostatnio z zawierającym różne wersje Lorem Ipsum oprogramowaniem przeznaczonym do realizacji druków na komputerach osobistych, jak Aldus PageMaker
Nazwa 1

Lorem Ipsum jest tekstem stosowanym jako przykładowy wypełniacz w przemyśle poligraficznym. Został po raz pierwszy użyty w XV w. przez nieznanego drukarza do wypełnienia tekstem próbnej książki. Pięć wieków później zaczął być używany przemyśle elektronicznym, pozostając praktycznie niezmienionym. Spopularyzował się w latach 60. XX w. wraz z publikacją arkuszy Letrasetu, zawierających fragmenty Lorem Ipsum, a ostatnio z zawierającym różne wersje Lorem Ipsum oprogramowaniem przeznaczonym do realizacji druków na komputerach osobistych, jak Aldus PageMaker
Nazwa 2

Lorem Ipsum jest tekstem stosowanym jako przykładowy wypełniacz w przemyśle poligraficznym. Został po raz pierwszy użyty w XV w. przez nieznanego drukarza do wypełnienia tekstem próbnej książki. Pięć wieków później zaczął być używany przemyśle elektronicznym, pozostając praktycznie niezmienionym. Spopularyzował się w latach 60. XX w. wraz z publikacją arkuszy Letrasetu, zawierających fragmenty Lorem Ipsum, a ostatnio z zawierającym różne wersje Lorem Ipsum oprogramowaniem przeznaczonym do realizacji druków na komputerach osobistych, jak Aldus PageMaker
[bylobrzydkobedzieladnie]
Ostatnio zmieniony przez Leon Longbottom dnia 17.10.21 14:22, w całości zmieniany 6 razy
Zawód : rebeliant
Wiek : 24
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Kawaler
Don't be sorry, if you know that I'm lonely
I don't feel like you know me well enough to understand
I don't feel like you know me well enough to understand
OPCM : 20
UROKI : 15
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 7
SPRAWNOŚĆ : 3
Genetyka : Czarodziej

Sojusznik Zakonu Feniksa


KIEDY? | KTO? | GDZIE?
OPIS
noc sylwestrowa 57/58 | Thomas Doe | Ogród - Dom Bathildy Bagshot
Chłodne, wieczorne powietrze uderzyło troszkę zarumienioną twarz Leona, kiedy podziwiał malutkie, migoczące kropeczki spoczywające to tu, to tam, na drzewach i krzewach, na ziemi i te zawisłe w powietrzu, wśród opadających wciąż z nieba płatków białego puchu. Wtedy to poczuł. Nie wiedział skąd przyszło to uczucie, ale stawało się coraz mocniejsze. W ostatniej chwili, kiedy jeszcze odczuwał niezgodę na nagłą zmianę nastroju, w panice pomyślał, że to pewnie ten mocarz, ale – wkrótce całkowicie poddał się temu efektowi. Odpuścił sobie, w końcu. Przestał trzymać gardę, rozluźnił się – przecież był na imprezie! Przez tak długi czas siedział uziemiony w domu ze swoim zdziadziałym ojcem. Miał ochotę na zrobienie czegoś... Szalonego? Czegoś czego jeszcze nigdy nie robił. Chciał dać się ponieść swojej ciekawości, wyrzucić z siebie wszystkie kłębiące się uczucia.
4.01.58 | Neala Weasley | Salon - Blyth - Northumberland
Chociaż minęła już chwila od czasu tej, niestety, w dużej części pamiętnej nocy sylwestrowej w domu Bathildy Bagshot, Leon nadal jeszcze zlizywał większe i mniejsze rany. Nie udało mu się do tej pory nadrobić odpoczynku i snu, jego czas reakcji był lekko wydłużony – jest może zawodnikiem o słabej wyporności, ale to kac moralny, nie fizyczny, najbardziej męczył młodego lorda.
11.01.58 | Ronja Fancourt | Nadbrzeżna łąka - Kornwalia
Minął nieco ponad tydzień, od kiedy w ramach kontrolnej sesji kończącej cykl rehabilitacyjny, widział się z Panną Fancourt. Od tego czasu, ku jego poważnemu niezadowoleniu, niewiele udało się zrobić. Zatroskani - jego zdaniem po prostu nieufni - członkowie rodziny czy znajomi z pracy nie dopuszczali go jeszcze do czynnego udziału w pomocy potrzebującym. Spędził więc ten czas zmuszając wszystkich do informowania go o sprawach, dotąd przed nim ukrywanych, przekonywaniu każdego niepewnego, że czuje się już naprawdę dobrze i ćwiczeniu zaklęć w ogrodzie, kiedy ostatecznie dopadało go zmęczenie tymiż zajęciami. [...] Kiedy przyszła do niego wieść o prośbie Panny Fancourt dotyczącej spotkania w Kornwalii, wzdrygnął się – bardzo nie chciał przeprowadzać kolejnej rozmowy na temat jego samopoczucia. Niegrzecznym byłoby jednak nie odpowiedzieć na taką prośbę w sensie pozytywnym. Obiecał więc, że się zjawi, w duchu wierząc, iż będzie to spotkanie towarzyskie. Zresztą, potrzebował takich. Nie chciał się do tego przyznać, zwłaszcza w świetle ostatnich wydarzeń i ogarniającego go poczucia winy oraz obowiązku, ale czuł się samotny, znudzony...
12.01.58 | Elroy Greengrass - Quentin Macmillan - Vincent Rineheart | Leśny trakt - Staffordshire
O wydarzeniach opisywanych w liście wiedział od niedawna, jednak ze względu na wzmożoną ojcowską ostrożność, jaka go jeszcze obejmowała, nie był w stanie z tej wiedzy skorzystać. Niechętny zamiarom szybkiego powrotu do aktywnej represji i skory, jeśli nie całkiem do gaszenia, to na pewno do kontrolowania zapału młodego lorda ojciec nie mógł jednakże utrzymać syna w czterech ścianach w obliczu otrzymanej wiadomości. Ton wystosowanej przez kuzyna prośby nadawał jej status niemal wyzwania. Pomoc Greengrassom była więc już nie tylko społecznym i przyjacielskim obowiązkiem Longbottomów, lecz sprawą honoru i to przede wszystkim dla Leona. Nie mógł odmówić.
noc 19/20.01.58 | Prudence Macmillan | Wzniesienie/Łąka przy plaży - Dorset
Nad Taunton objawił się Mroczny Znak, który sparaliżował strachem całe miasto. Informacje szybko dotarły do nas, a my ruszyliśmy, aby rozeznać się w sytuacji, szykując na ewentualną walkę. Gdy dotarliśmy na miejsce, na niebie rzeczywiście wisiał symbol śmierci. Musieliśmy się przegrupować, szybko ocenić straty i naprawić to, co jeszcze dało się naprawić. Dookoła panował chaos. Po zachodniej stronie miasta rozegrała się straszliwa walka. Obok tych, którzy polegli kręciły się zrozpaczone i osierocone dzieci. Ci, którzy zostali zranieni, cierpieli w samotności lub w krzyku. Pozostali mieszkańcy miasta zbierali się w jednym punkcie spanikowani. Chcieli uciekać, choć nie wiedzieli gdzie. Wieści równie szybko dotarły do Dorset, gdzie grupy mugoli i owładniętych strachem czarodziejów zaczęły panikować, że to oni będą następni, że są zagrożeni.
27.01.58 | Neala Weasley, Aidan Moore, Thomas Doe | Kents Cavern - Devon/Exeter - Devon
Wellswood padło ofiarą swojej własnej dobroci...
W tych czasach podobnymi słowami można by skrótowo opisać sytuację wielu promugolskich azylów. Hrabstwa wspierające Zakon, zarówno ich Panowie jak i mieszkańcy, zmagali się teraz z coraz częstszymi aktami przemocy ze strony bezwzględnych purystów. Staffordshire, Somerset, teraz Devon. To tylko kwestia czasu, niedługo Longbottomowie będą musieli mierzyć się z podobnymi problemami na własnym podwórku. Dlatego właśnie należało pomagać sobie nawzajem. Jedynie trzymając się razem, jedynie w ten sposób mieli jakieś szanse w walce z mrocznym reżimem. Ale nie, to nie pragmatyzm, zwyczajna, chłodna kalkulacja, swoisty układzik ręka rękę myje pchał ich wciąż do przodu, wspierał na duchu i dawał nadzieję oraz, jeśli nie względne poczucie bezpieczeństwa, to chociaż gwarancję czyjejś pomocy... Wspólny cel to jedno – im po prostu zależało na sobie nawzajem. To była troska.
Nie mógł więc postąpić inaczej. Zaczął przygotowania w chwili, kiedy skończył czytać tę krótką notkę przekazaną mu przez Victorię, Weasleyowską sowę. Doświadczony interwencją w Dorset, nagromadził trochę żywności z przysługującej mu części zapasów rodzinnych i sporządził z nich dwie pokaźne paczki. Kawa zbożowa, chleb, nabiał, kasza, wędzone ryby, warzywa, w tym dwa worki strączkowych, słonina, smalec... Starał się dawać nadmiar swojego pożywienia tym, którzy potrzebowali go bardziej. I tak nie byłby w stanie przejeść tego wszystkiego w miesiąc. Życie zdecydowanie nie było sprawiedliwe, zwłaszcza za panowania fałszywego ministra – trzeba więc mu było pomóc i samemu wyrównywać ludziom szanse.
Wraz z zaopatrzeniem aportował się na miejsce o bladym świcie, jak instruowała jego kuzynka.
W tych czasach podobnymi słowami można by skrótowo opisać sytuację wielu promugolskich azylów. Hrabstwa wspierające Zakon, zarówno ich Panowie jak i mieszkańcy, zmagali się teraz z coraz częstszymi aktami przemocy ze strony bezwzględnych purystów. Staffordshire, Somerset, teraz Devon. To tylko kwestia czasu, niedługo Longbottomowie będą musieli mierzyć się z podobnymi problemami na własnym podwórku. Dlatego właśnie należało pomagać sobie nawzajem. Jedynie trzymając się razem, jedynie w ten sposób mieli jakieś szanse w walce z mrocznym reżimem. Ale nie, to nie pragmatyzm, zwyczajna, chłodna kalkulacja, swoisty układzik ręka rękę myje pchał ich wciąż do przodu, wspierał na duchu i dawał nadzieję oraz, jeśli nie względne poczucie bezpieczeństwa, to chociaż gwarancję czyjejś pomocy... Wspólny cel to jedno – im po prostu zależało na sobie nawzajem. To była troska.
Nie mógł więc postąpić inaczej. Zaczął przygotowania w chwili, kiedy skończył czytać tę krótką notkę przekazaną mu przez Victorię, Weasleyowską sowę. Doświadczony interwencją w Dorset, nagromadził trochę żywności z przysługującej mu części zapasów rodzinnych i sporządził z nich dwie pokaźne paczki. Kawa zbożowa, chleb, nabiał, kasza, wędzone ryby, warzywa, w tym dwa worki strączkowych, słonina, smalec... Starał się dawać nadmiar swojego pożywienia tym, którzy potrzebowali go bardziej. I tak nie byłby w stanie przejeść tego wszystkiego w miesiąc. Życie zdecydowanie nie było sprawiedliwe, zwłaszcza za panowania fałszywego ministra – trzeba więc mu było pomóc i samemu wyrównywać ludziom szanse.
Wraz z zaopatrzeniem aportował się na miejsce o bladym świcie, jak instruowała jego kuzynka.
1.02.58 | Frederick Fox - Gabriel Tonks - Richard Moore - Stevie Beckett | Rzeka Tyne - Northumberland
Najbardziej wymagającym przedsięwzięciem tego dnia miało być dla Leona akompaniowanie Lady Macmillan podczas obchodów Imbolc, do którego zaproszony był trzy dni temu. [...] Odzwyczaił się od tego typu aktywności, o czym wspaniale poświadcza występek jakiego dopuścił się ostatnim razem, gdy postanowił się rozluźnić, w trakcie sylwestrowej nocy. Och, cóż to był za czas, nie zapomni go nigdy – a bardzo by chciał. Nic więc dziwnego, że list od Prudence (zwłaszcza od niej) wywołał w nim lekkie napięcie. Wieść o wydarzeniach w Newcastle, choć przejmująca, była dla niego zbawieniem. Mógł zająć się czymś innym i nie myśleć na chwilę o tym czy tej nocy przyjdzie mu się czegoś powstydzić. [..] I z tą powinnością stał właśnie zaraz obok centrum konfliktu, bezradny, obserwując eskalację wydarzeń. [...] Jeszcze niecały miesiąc temu obiecywał Pannie Fancourt, że nie ruszy nigdy do akcji bez dobrego planu. A teraz? Proszę bardzo, dzielny Longbottom sterczał jak kołek kilka kroków od tłumu mieszkańców okupujących kwaterę Podmore'a, licząc chyba tylko na jakiś cud.
8.02.58 | Prudence Macmillan | Teatr na klifach - Kornwalia
Zbliżała się pora południa. Wśród skalnych ław teatralnych pokrytych grubą warstwą błyszczącego w zimowym słońcu śniegu, niczym nuta na pięciolinii, przechadzał się odziany w czerń jegomość. Wzeszedł na pokrytym białymi obłokami niebie widowni przedwcześnie, wyprzedzając punktualne Słońce i uniesiony silnym zachwytem, począł zachodzić w głąb kamiennej rampy, aż do przeciwległej granicy jej widnokręgu, tam gdzie wlewała się w morski bezkres. Dla nieobecnego na scenie aktora, sylwetka jedynego wtedy gościa stawać się mogła coraz wyraźniejsza. [...] Więc poznałby: „To Leon Longbottom zawitał do Minack. Teraz śle do Wenus i Neptuna inwokację o siłę i natchnienie, by następnie do nas dołączyć na scenie. Tam zechce być przez nadchodzącą odnaleziony. Tam zostanie akt kolejny ich historii zaczniony”. [...] Jakże ciekawym był więc fakt, iż następne swoje spotkanie Lord Longbottom i Lady Macmillan odbyć mieli w takiej scenerii, w miejscu, gdzie, między innymi, pod czujnym okiem świata ważyły się losy wielu wcieleń Julii i Romea. Jak będzie tym razem? Czy znów dojdzie do tragedii? A może historię da się zmieniać i swoją bohaterowie poprowadzą inaczej? Co znajduje się na końcu ciągu zdarzeń wywołanych nieśmiałym listem? Jakie słowa padną dziś ze sceny?
12.02.58 | Richard Moore | Pustułka - Dolina Godryka - Somerset
Potajemna gra w karty i głaskanie Precla!
KIEDY? | KTO? | GDZIE?
OPIS
KIEDY? | KTO? | GDZIE?
OPIS
KIEDY? | KTO? | GDZIE?
OPIS
[bylobrzydkobedzieladnie]
Zawód : rebeliant
Wiek : 24
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Kawaler
Don't be sorry, if you know that I'm lonely
I don't feel like you know me well enough to understand
I don't feel like you know me well enough to understand
OPCM : 20
UROKI : 15
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 7
SPRAWNOŚĆ : 3
Genetyka : Czarodziej

Sojusznik Zakonu Feniksa


Leon Longbottom
Szybka odpowiedź
W tym miejscu możesz przelogować się na inne konto i przesłać wiadomość. Pamiętaj, że treść posta zapisywana jest w obrębie danego konta. Aby uniknąć ewentualnej straty, pamiętaj o skopiowaniu treści posta przed przelogowaniem się.
Obecnie zalogowany jako:
Zmień konto