Wydarzenia


Ekipa forum
Kuchnia
AutorWiadomość
Kuchnia [odnośnik]07.05.18 23:30
First topic message reminder :

Kuchnia

★★
Obszerne pomieszczenie, wewnątrz którego niemal zawsze delikatnym płomieniem żarzy się palenisko pod żeliwnym kociołkiem. Większość półek jest otwartych, w słoikach, buteleczkach i drewnianych skrzynkach znajdują się produkty spożywcze różnego pochodzenia. Wewnątrz pachnie mieszaniną ziół specyficzną dla całej lecznicy, wzmocnionej niedźwiedzim czosnkiem przewieszonym wstęgą nad przeważnie odchylonym oknem - w formie ochronnego amuletu. Ustawiony pośrodku dębowy stół nierzadko służy za dodatkowe łóżko, a cztery krzesła, którymi go otoczono, bynajmniej nie są przeznaczone dla domowników - chorzy muszą nabrać sił. Podwieszone pod sufitem grzyby i owoce pachną suszem, wystrój wydaje się surowy, pozbawiony zbędnych ozdób. Kiedy na zewnątrz panuje ciemność, w kuchni mrok rozprasza blask paleniska oraz świece palone na stole. Gliniane naczynko w kącie pomieszczenia przeważnie wypełnione mlekiem wskazuje na obecność kociego łowcy.
[bylobrzydkobedzieladnie]


Ostatnio zmieniony przez Mistrz gry dnia 25.03.22 20:03, w całości zmieniany 1 raz
Mistrz gry
Mistrz gry
Zawód : -
Wiek : -
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
Do you wanna live forever?
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Kuchnia - Page 7 Tumblr_mduhgdOokb1r1qjlao4_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/t475-sowa-mistrza-gry#1224 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t2762-skrytki-bankowe-czym-sa#44729 http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki

Re: Kuchnia [odnośnik]21.05.23 2:19
Swobodny ruch różdżki uniósł w powietrze cztery jajka, które zatańczyły w kręgu, lewitując ponad naczyniami, by po chwili, jedno po drugim, rozbić się o kraniec przygotowanej patelni.
- Wiesz, że nie mogę sobie pozwolić na wylegiwanie się do późna - westchnęła, był świt, wielu o tej porze jeszcze spało, ale Cassandra zwykła wstawać bardzo wcześnie. Musiała być do dyspozycji pacjentów - i upewnić się, jak przebiegła ich noc. Szare cienie pod oczami zwykle zakrywała pudrem, ale Heather i tak znała ich odcień. Ale przed Heather nigdy nie musiała udawać. Nie chciała. - Ale co ty tu robisz tak wcześnie? - Przemknęła spojrzeniem po jej twarzy, jej ciche wejście jej ani nie zdumiało ani nie wytrąciło z codziennego rytmu, Heather zawsze była u niej mile widziana i doskonale o tym wiedziała. Martwiło ją jej samopoczucie.
- To nie jest pobicie. Na tym etapie nie sposób wykluczyć klątwy, ale leczę go pod kątem zatrucia. Młodzi ludzie wsadzają sobie do ust wszystko oprócz tego, co faktycznie powinni i wtedy, kiedy nie niepokoją ich dziwne światła na niebie - westchnęła z wyraźną dezaprobatą, odruchowo spoglądając za okno. Dopiero świtało, ale było jaśniej, niż być powinno. Kometa świeciła za dnia i w nocy tak samo przerażająco. Kiwnęła głową na jej słowa, ona też to czuła. Dziwne przeczucie, znaczenie gwiazdy na niebie. - Nie wiem, czy to drogowskaz, czy przestroga. Boję się, że to drugie - stwierdziła, niejako w odpowiedzi na jej niezwerbalizowane obawy. - Więcej niż jedną - przyznała, zamaszystym i zdecydowanym ruchem dłoni szarpiąc zasłonkę okna, by zasłonić widok na to przedziwne zjawisko. - Lecz jedna bardziej mętna od drugiej. Widziałam ciemność, widziałam czarną wodę. Widziałam grozę. Widziałam też ją - Musiała mówić o komecie. - Nadchodzi coś więcej. Coś... strasznego - Pokręciła głową. - Nigdy nie były tak częste - dodała niechętnie, nie oponując, gdy Heather zaproponowała pomoc. Oddała jej drewnianą łyżkę, którą zdążyła pochwycić, ścisnęła jej ramię dziękczynnie i przysiadła przy stole, powoli masując skronie.
- Tak - zgodziła się, ton jej głosu odmienił się znacznie. - Anomalie. Wtedy też... Wtedy też kończył się świat, pamiętasz? - Jak okrutne nieszczęście miało nadejść tym razem? Przymknęła oczy, wzburzenie duchów nie było zaskakujące wobec znaków, które sama odczuwała, a jednak obszedł ją niepokojący zimny dreszcz. - Rozmawiałaś z nimi? Z duchami? - Czy martwe dusze mogły wiedzieć więcej? Wszystko wokół było tak dziwne, tak inne, gdzie mogli szukać odpowiedzi? Jej wizje ich nie znały.
- Byłam w Warwick - wyznała, nie patrząc na nią. Z pewnością pamiętała, że Ramsey ostatecznie odnalazł do niej drogę, że plotki okazały się prawdziwe i Mulciber rzeczywiście utracił związane z nią wspomnienia. Bezczelna próba zaproszenia jej na spotkanie z zastrzeżeniem, że jeśli się nie zjawi, zaprosi inną kobietę, spaliła na panewce, ale o tym Heather też wiedziała. Ostatecznie otrzymała polecenie pojawienia się na miejscu, choć przecież znała rzeczywiste intencje czarodzieja. - Oświadczył się - oznajmiła, wciąż na nią nie patrząc.




bo ty jesteś
prządką

Cassandra Vablatsky
Cassandra Vablatsky
Zawód : Szeptucha
Wiek : 30
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Zamężna

i am my mother's savage daughter

OPCM : 0
UROKI : 0
ALCHEMIA : 16
UZDRAWIANIE : 28 +5
TRANSMUTACJA : 24 +2
CZARNA MAGIA : 1 +1
ZWINNOŚĆ : 10
SPRAWNOŚĆ : 5
Genetyka : Jasnowidz

Sojusznik Rycerzy Walpurgii
Sojusznik Rycerzy Walpurgii
https://www.morsmordre.net/t569-cassandra-vablatsky https://www.morsmordre.net/t943-zorya-utrennyaya#4959 https://www.morsmordre.net/t687-cassandra-vablatsky https://www.morsmordre.net/f94-ulica-smiertelnego-nokturnu-17 https://www.morsmordre.net/t2811-skrytka-bankowa-nr-3#45477 https://www.morsmordre.net/t1510-cassandra#13947

Strona 7 z 7 Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7

Kuchnia
Szybka odpowiedź
Uprawnienia

Nie możesz odpowiadać w tematach