Wydarzenia


Ekipa forum
Galeria sztuki
AutorWiadomość
Galeria sztuki [odnośnik]10.03.12 23:16

Galeria sztuki

★★★
Elegancki dworek oddany na użytek sztuki. Nieduży, o śnieżnobiałych ścianach i przepięknych zdobieniach, obsadzony krzewami krwistych róż. O pięciu niedużych komnatach połączonych szerokim korytarzem; w jednej z sal stoi mównica i ustawiony szereg krzeseł. Wewnątrz budynku odbywają się wystawy obrazów i rzeźb. Uznani artyści, gdy z dalekich stron przybywają do Londynu, tutaj chwalą się swymi dokonaniami, mędrcy i filozofowie wygłaszają mowy. Pospólstwo nie jest wpuszczane, szarym obywatelom pozostaje zerkanie przez szyby, przynajmniej dopóki nie przyuważy ich strażnik. Na stałe w galerii działa tylko jedna malarka, Elvira Gramp, zgorzkniała staruszka, poszukująca talentu, którego nie dali jej bogowie; usilnie pragnąca dogonić lepszych od siebie.
[bylobrzydkobedzieladnie]
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Galeria sztuki Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Galeria sztuki [odnośnik]28.07.15 17:38
Generalnie rzecz biorąc, Gray postrzegał się za towarzyską osobę. Jasne, czasami miał ochotę pobyć w samotności, ale czy nie każdy miał od czasu do czasu taką zachciankę? Mało tego, uważał, że Londyn znał tak dobrze, jak mało kto, nie tylko tą część stricte dla czarodziejów, ale jego mugolskie dzielnice także. Wynikało to z jego wędrówek, odbywanych właśnie w chwilach, kiedy czuł silną potrzebę przebywania jedynie w własnym towarzystwie.
Jednakże to nie była jedna z tych chwil, bo przed galerią sztuki umówił się z Lyrą - młodą Weasleyówną, którą poznał właśnie przez sztukę. Dziewczyna była uliczną artystką i Gray skrycie ją podziwiał, bo on sam nigdy nie zdobył się na próbę utrzymania się tylko z własnych prac artystycznych. No dobra, w jego przypadku mogło być odrobinę później, bo chociaż ludzie już decydowali się na tatuaże, to w większości przypadków one wciąż były postrzegane jako cechę charakterystyczną byłych więźniów.
W każdym razie, zgodził się na bycie przewodnikiem Lyry po mugolskiej części Londynu i ich dzisiejsze spotkanie miało być jedną z takich wycieczek. Na jej początek Burroughs wybrał galerię sztuki, która, co prawda, nie była dostępna dla nich od środka, ale mogli chwilę popatrzeć przez szybę, a dla artystki taki widok powinien być atrakcyjny. Wysłał więc jej na sowę własnoręcznie rozrysowaną, dokładną mapkę, jak mogła dojść do galerii z Pokątnej, a sam zjawił się na miejscu odrobinę wcześniej, niż się umówili (jak prawdziwy dżentelmen! którym nie był, smutne) i po prostu czekał, przy okazji paląc mugolskiego papierosa, bo przecież nie mógłby sobie odmówić.
Gość
Anonymous
Gość
Re: Galeria sztuki [odnośnik]28.07.15 18:56
Świat mugoli od dawna w pewien dziwny sposób fascynował Lyrę. Wychowała się jednak w rodzinie czarodziejów czystej krwi, a ostatnie kilka lat spędziła w Hogwarcie, więc nie miała zbyt wielu okazji do zetknięcia się z mugolami, właściwie to praktycznie żadnych. Sytuacja uległa zmianie dopiero po ukończeniu szkoły i zamieszkaniu w Londynie. W czasie, gdy nie zarabiała na życie, malując obrazy na Pokątnej, lubiła czasem zapuścić się w miejsca zamieszkane przez mugoli, powoli i ostrożnie poznając ich świat, i przekonując się, że wiedza wyniesiona z zajęć mugoloznawstwa zdecydowanie jest niewystarczająca, żeby w pełni zrozumieć zasady działania mugoli i ich wynalazków.
Niedawno jednak poznała kogoś, kto o świecie mugoli wiedział zdecydowanie więcej niż ona. Spotkali się w zasadzie przypadkiem, gdy malowała na ulicy; mężczyzna ją zagadał, Lyra przypomniała sobie, że lata temu spotkała go w Hogwarcie, i w końcu umówili się na kolejne spotkanie, podczas którego Gray miał opowiedzieć jej co nieco o świecie mugoli. Nie przeszkadzała jej nawet różnica wieku ani to, że nie znali się zbyt dobrze, była w końcu bardzo ciekawa tego, co mieli robić.
Otrzymawszy narysowaną mapkę, jak dojść do miejsca spotkania, udało jej się tam trafić. Po drodze może raz się zgubiła, parę razy wpadła na jakiegoś mugola i raz o mały włos nie wpadłaby pod samochód, no ale cóż, dopiero się uczyła. Przynajmniej potrafiła się nie rzucać w oczy, bo nie założyła dziś szaty; miała na sobie jedynie zwykłą, błękitną sukienkę, która nie różniła się zbytnio od ubrań mugolskich kobiet. Nie kombinowała też z metamorfozami, zresztą chciała, żeby Gray ją rozpoznał, więc zdecydowała się na przyjście w naturalnym wyglądzie; w sumie jedyną modyfikacją było przetransmutowanie włosów na bardziej kręcone.
W końcu dotarła na miejsce, ciesząc się, że mężczyzna znalazł dla niej czas.
- Cześć – powiedziała, witając go, gdy tylko wyłowiła jego sylwetkę z tłumu. Był od niej sporo wyższy, więc musiała zadzierać głowę do góry, by spojrzeć mu w twarz. – Czy to prawdziwa galeria artystyczna?
Lyra lubiła wszystko, co związane ze sztuką, choć zdawała sobie sprawę ze swoich ograniczeń. Co z tego, że miała talent, skoro ledwie wystarczało jej na podstawowe przybory? Jako czarownica miała trochę łatwiej, bo mogła czarami zwiększyć ilość płócien czy farby, ale sam fakt.

[bylobrzydkobedzieladnie]


Ostatnio zmieniony przez Lyra Travers dnia 30.07.16 0:20, w całości zmieniany 1 raz
Lyra Travers
Lyra Travers
Zawód : Malarka
Wiek : 19
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Zamężna
Dream of the perfect life
Dream of the sand, the sea, the sight
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Metamorfomag
Galeria sztuki Ba3e6d5d7f4fbeb7824016f18b6a4c28
Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t800-lyra-travers-weasley https://www.morsmordre.net/t838-zlotko https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f15-norfolk-corbenic-castle https://www.morsmordre.net/t2780-skrytka-bankowa-nr-233 https://www.morsmordre.net/t962-lyra-travers
Re: Galeria sztuki [odnośnik]28.07.15 20:34
Graya natomiast bawili czarodzieje, którzy byli tak zafascynowani mugolami. Wiedział, że to całkowicie naturalne - odwrotnośc jego zainteresowania światem czarodziejów, kiedy był w niego wprowadzany jako jedenastolatek, ale nigdy nie mógł się tego rozbawienia wyzbyć i chciało mu się śmiać, ilekroć przyszło mu uświadamiać jakiegoś czarodzieja, że nie, zdjęcia mugoli się nie ruszają, a ich naczynia same się nie umyją. Niemniej jednak doceniał osoby takie jak Lyra, które chciały się dowiedzieć czegoś o mugolach, bo sprawiało to, że miała do nich pewną dozę zrozumienia i nie traktowała ich jak podludzi, co go irytowało, biorąc pod uwagę fakt, że przez pierwsze 7 lat swojego życia był jednym z nich i nie miał pojęcia o istnieniu czarów, a co dopiero o całym świecie z nimi związanym.
Nie mógł zrozumieć, jak niektórzy czarodzieje mogli traktować mugoli jak zwierzęta, to po prostu przechodziło jego pojęcie i niejedną barową bójkę miał właśnie przez tą kwestię. Czarodzieje czystokrwiści, szczególnie ci z tych szlachetnych rodzin o długich tradycjach lubili się wyrażać o mugolach w taki lekceważący sposób. Doprowadzało go to do szału.
Weasleyówna zjawiła się trochę po czasie - oczywiście - ale Gray był na to przygotowany. Spodziewał się, że po drodze się zgubi, lub będzie miała jakieś przygody, ale z natury był trochę niecierpliwą osobą, więc co jakiś czas zerkał na zegarek. Lyra odnalazła go właśnie podczas takiego gestu.
- Zgubiłaś się - stwierdził w ramach powitania z rozbawionym uśmiechem. Faktycznie, dziewczyna była niziutka, więc musiał pochylać głowę, a ona swoją unosić, żeby mogli na siebie spojrzeć. Poza tym Burroughs miał chęć ukucnięcia, żeby zbliżyć się do jej poziomu wzroku, ale to nie byłoby pozytywnie odebrane, więc musiał się powstrzymać. - Wybacz, ale żaden ze mnie kartograf, powinienem wziąć to pod uwagę wcześniej.
Skinął głową, zaciągając się papierosem, kiedy usłyszał jej pytanie i skierował wzrok na wnętrze galerii, którą było widać przez szybę. W środku spacerowało kilku przedstawicieli londyńskiej elity, ale nie było ich dużo, więc obrazy wywieszone na ścianach były dla nich widoczne.
- Tak - potwierdził. - Ale niestety nie wejdziemy do środka, mam za niski status społeczny, żeby sobie na to pozwolić. Na szczęście stąd też sporo widać. - Przy tych słowach uśmiechnął się odrobinę gorzko, bo bycie na końcu "łańcucha pokarmowego" prześladowało go przez całe życie, nawet w świecie czarodziejów.
Gość
Anonymous
Gość
Re: Galeria sztuki [odnośnik]28.07.15 22:28
Tacy czarodzieje jak Lyra byli raczej rzadkością, zwłaszcza wśród czystokrwistych, z których spora część zwyczajnie pogardzała mugolami i czarodziejami z mugolskich rodzin, uważając ich za coś gorszego i nie wartego zainteresowania. Być może spory udział miały w tym kultywowane od wieków uprzedzenia, w niektórych rodzinach od dzieciństwa wpajane ich przedstawicielom do tego stopnia, że niechęć, w bardziej skrajnych przypadkach wręcz pogarda do mugoli była dla nich czymś całkowicie oczywistym. Ale Lyrze nikt nie wpajał niechęci do mugoli, nie uczono jej, że są kimś gorszym, a jej zainteresowanie nimi nie uchodziło za nic niestosownego, przynajmniej w jej rodzinie. Była ciekawską osóbką, więc ciągnęło do tego świata, chciała dowiedzieć się o nim czegoś więcej. Jak to było funkcjonować bez magii? Jakie ekscytujące rzeczy mugole musieli wymyślić, żeby poradzić sobie bez różdżek i innych magicznych udogodnień? Sama w końcu dorastała w świecie magii, od samego początku mając świadomość istnienia czarów, więc dla niej było to oczywiste, i nie czuła tak wielkiej ekscytacji, jak młodzi mugolacy, którzy o magii dowiadywali się nagle, i trafiali do zupełnie nowego dla siebie świata, jednak często wcale nie ustępowali zdolnościami swoim kolegom z rodzin czarodziejów.
- Wybacz spóźnienie, troszkę się pogubiłam – wyjaśniła z leciutkim rumieńcem, jednak na jej twarzy pojawił się uśmiech.
Przez tą różnicę we wzroście nawet różnica wieku pomiędzy nimi wydawała się większa. Zawsze tak było; Lyra wyglądała na młodszą niż w rzeczywistości, bo była niska i drobna, ale lubiła swój wzrost, no i zmiana go za pomocą metamorfomagii byłaby dosyć bolesna, bo musiałaby sobie wydłużyć kości. Nie miała na to ochoty.
- Nic się nie stało. Po prostu... To wciąż dla mnie zupełnie obcy świat, tylu rzeczy muszę się dopiero nauczyć... – wyjaśniła cicho; nawet mimo wciąż jeszcze niedużej wiedzy o mugolach, dobrze wiedziała, że nie należy się zdradzać ze swoją odmiennością. – Cieszę się, że w ogóle chciałeś znaleźć dla mnie trochę czasu.
Westchnęła smutno. Chętnie weszłaby do środka, ale w jej przypadku dobre pochodzenie nie szło w parze ze stanem posiadania, w dodatku dla świata mugoli nie istniała, dla nich nie było żadnej Lyry Weasley. Gdyby coś jej się tutaj przytrafiło, byłaby po prostu osobą bez nazwiska, nikim. Ta myśl była trochę dziwna, ale musiała się z nią liczyć.
- Więc u mugoli też istnieją tego typu podziały? – zapytała, oglądając obrazy przez szybę. Nawet stąd mogła się nimi zachwycić, więc zbliżyła się do dużego okna jeszcze bardziej, wyraźnie zaciekawiona i podekscytowana. – One się nie ruszają – zauważyła po chwili.
Lyra Travers
Lyra Travers
Zawód : Malarka
Wiek : 19
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Zamężna
Dream of the perfect life
Dream of the sand, the sea, the sight
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Metamorfomag
Galeria sztuki Ba3e6d5d7f4fbeb7824016f18b6a4c28
Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t800-lyra-travers-weasley https://www.morsmordre.net/t838-zlotko https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f15-norfolk-corbenic-castle https://www.morsmordre.net/t2780-skrytka-bankowa-nr-233 https://www.morsmordre.net/t962-lyra-travers
Re: Galeria sztuki [odnośnik]28.07.15 23:32
Być może właśnie to była jedna z przyczyn, dla których tak mocno polubił Lyrę. Była ciekawska i nie odstraszała jej dziwność mugoli, bo pewnie tak ich widziała. potrafiła postawić się na ich miejscu i uwierzyć, że dla nich życie bez magii faktycznie jest rzeczywistością, a w ich rozwiązaniach zobaczyć coś niesamowitego. Gray sam był ciekawski, pewnie czasami aż za bardzo, bo za czasów w Hogwarcie ładowało go to niejednokrotnie w kłopoty, kiedy podsłuchał, że jakiemuś starszemu gryfonowi podoba się inna dziewczyna, a nie ta, z którą chodzi, no ale mniejsza o to. W każdym razie, czarodzieje nie mieliby magicznie powiększanych samochodów ani statków, które mogły płynąć pod powierzchnią wody, gdyby mugole nie wymyślili ich jako pierwsi, czyż nie?
- Nie szkodzi - odpowiedział, wzruszając lekko ramionami, chociaż prawda była trochę inna, bo nieco dłużyło mu się czekanie, ale był wyrozumiały. No i mimo wszystkich nieporozumień w późniejszych latach rozwoju, matka go wychowała całkiem dobrze, więc nie mógł się teraz zachować jak burak.
Jeśli chodzi o różnicę wieku, to Gray niespecjalnie zwracał na nią uwagę i przez to mało odczuwał. Jasne, wiedział, że Weasleyówna jest od niego sporo młodsza, ale dopóki miał z nią o czym pogadać i nie zachowywała się jak dziecko, to było w porządku. Z tego co zauważył, to chociaż dopiero niedawno ukończyła szkołę, to z dziecka było w niej niewiele, a na wygląd i wzrost nigdy specjalnie nie zwracał uwagi.
- Jasne, rozumiem - wtrącił, machnąwszy ręką na jej wytłumaczenia. Kompletnie zapomniał, żeby w liście, w którym zawarł mapkę, ostrzec ją przed "niebezpieczeństwami", które mogły czyhać na nią w świecie mugoli, bo dla niego to było całkowicie naturalne. Jeszcze nigdy nie dawał nikomu korepetycji z mugolstwa, dlatego jeszcze nie miał odruchu opowiadania jej o wszystkim. - Przede wszystkim musisz uważać na samochody, najlepiej przez ulicę przechodź tylko jak nie widzisz żadnych, albo jak inny człowiek przechodzi, tak będzie najbezpieczniej.
Znowu machnął ręką, kiedy wspomniała o znalezionym dla niej czasie. Niby zajęty był z niego człowiek, bo większość swojego dnia spędzał na treningach Quidditcha, ale że był ścigającym, to miał chyba najnudniejsze treningi ze wszystkich, bo polegały na zwiększaniu prędkości, unikach i łapaniu znicza, a ile można było latać w kółko nad boiskiem?
- Pewnie, że istnieją. Najwyżej jest rodzina królewska, niżej ci, którzy są najbliżej z nią związani albo mają jakieś wpływy, a później cała reszta. - wytłumaczył pokrętnie, obserwując przez szybę, czy strażnik galerii nie zwrócił jeszcze na nich uwagi. - U mugoli już tak jest. Żadne plakaty, zdjęcia i inne się nie ruszają. Tylko filmy, ale... Wiesz, co to film? - zapytał, pocierając dłonią kilkudniowy zarost, bo nie mógł sobie przypomnieć, czy jakiś czarodziej wspominał mu o filmach.
Gość
Anonymous
Gość
Re: Galeria sztuki [odnośnik]29.07.15 1:30
Ogólnie rzecz biorąc, Lyra była osóbką pozytywną i otwartą na nowe doświadczenia, więc nie miała w zwyczaju nikogo skreślać z powodu pochodzenia. Będąc w Hogwarcie, często kolegowała się z mugolakami; miała nawet kiedyś taką koleżankę, która opowiedziała jej sporo o mugolach w zamian za to, że Lyra pomagała jej w sprawach oczywistych dla czarodziejów. Było to więc bardzo pouczające dla obydwóch stron, i Lyra miała świadomość, jak wiele mogliby osiągnąć czarodzieje i mugolacy, współpracując ze sobą zamiast darzyć się pogardą. Oczywiście wiedziała, że nierealnym jest połączenie świata mugolskiego i czarodziejskiego i zdawała sobie sprawę z zagrożenia, jakie mogło wyniknąć, gdyby zbyt wielu mugoli wiedziało o istnieniu magii, niemniej jednak, uważała, że czarodzieje z mugolskich rodzin, jako ci, którzy żyli na styku dwóch światów, mogliby mieć bardzo ciekawy wkład w rozwój skostniałego, od lat trzymającego się wypróbowanych tradycji magicznego społeczeństwa, gdyby tylko dano im szansę, i Lyra chciała doczekać czasów, kiedy wszechobecne podziały zeszłyby na dalszy plan.
Lyra pod pewnymi względami miała w sobie coś z dziecka, na przykład z tym wyobrażaniem sobie „co by było, gdyby...” i wciąż jeszcze nieco naiwnym podejściem do świata. Nadal nie utraciła też pewnej radości i spontaniczności, widocznej choćby wtedy, kiedy z uśmiechem podeszła do szyby, oglądając wystawione w galerii obrazy. Wciąż potrafiła cieszyć się z nawet drobnych rzeczy. Ale z drugiej strony, pod innymi względami była nad wiek dojrzała, musiała szybko dorosnąć i starać się odciążyć matkę i brata.
Słuchając go, kiwała lekko głową, dając mu znak, że rozumiała.
- Muszę pamiętać, żeby na nie uważać. Tutaj jest ich dużo więcej niż w okolicy, gdzie mieszkamy – powiedziała. Mimo wszystko jednak była zafascynowana samochodami, tym bardziej, że poruszały się bez żadnej magii, co było naprawdę niesamowite.
- Rozumiem. Czyli właściwie trochę podobnie, jak u nas – stwierdziła.
Choć kilka razy widziała już mugolskie zdjęcia, to jednak zawsze dziwnie jej się patrzyło na nieruchome postacie.
- Filmy? Słyszałam kiedyś tę nazwę, ale nie do końca rozumiem, jak to działa – powiedziała. – To coś jakby... Taki zlepek ruchomych zdjęć?
Hogwarcka nauka mugoloznawstwa naprawdę miała dużo braków. Uczyli się wielu dziwnych danych i zestawień, ale niewiele informacji faktycznie przydawało się w życiu. A czarodzieje to wiadomo, nie mieli takich rzeczy. Może kiedyś? Teraz jednak, przebywając w mugolskim świecie, z mugolakiem, który to wszystko znał, miała szansę dowiedzieć się nowych ciekawych rzeczy.
Stała już tak blisko szyby, że prawie dotykała jej nosem.
Lyra Travers
Lyra Travers
Zawód : Malarka
Wiek : 19
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Zamężna
Dream of the perfect life
Dream of the sand, the sea, the sight
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Metamorfomag
Galeria sztuki Ba3e6d5d7f4fbeb7824016f18b6a4c28
Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t800-lyra-travers-weasley https://www.morsmordre.net/t838-zlotko https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f15-norfolk-corbenic-castle https://www.morsmordre.net/t2780-skrytka-bankowa-nr-233 https://www.morsmordre.net/t962-lyra-travers
Re: Galeria sztuki [odnośnik]29.07.15 13:37
To nie radość i spontaniczność czyniły z człowieka dorosłego dziecko, a raczej postrzeganie świata. Dzieci mają tendencję do widzenia świata w dwóch barwach - czarnych i białych, jako dobro i zło. Dopiero z wiekiem przychodzi im się dowiadywać, że świat wcale nie jest prosty jak budowa cepa i do tych dwóch barw dochodzi jeszcze "coś pomiędzy". Kolor szary, symbolizujący coś pomiędzy, co nie jest ani dobre, ani złe. Według niektórych dość nieciekawy, oznaczający względny spokój. Taak, Gray coś o tym wiedział.
- I będzie ich jeszcze coraz więcej - dodał, spoglądając z ukosa na jej profil.
W sumie, jako mugol z pochodzenia, on nie potrafił całkowicie oderwać się od tego świata i zatopić się w jego części należącej do czarodziejów. Nawet jeśli niespecjalnie się tym interesował, wciąż słyszał o nowych wynalazkach. Samochody były coraz lepsze, szybsze, mniej wymagające i tańsze, więc z każdym dniem więcej ludzi mogło sobie na nie pozwolić. Mugole radzili sobie, jak mogli, żeby ulepszyć swoje życie, skoro nie mieli pojęcia o magii i korzyściach z niej wynikających.
- Powiedzmy. Tylko tutaj łatwiej jest osiągnąć sukces samą pracą, a kiedy już go osiągniesz, ludzie przestają patrzeć na twoje pochodzenie - czy zabrzmiał zgorzkniale? No dobra, odrobinkę, ale starał się nad tym panować.
Burroughs parsknął, gdy usłyszał działanie filmu opisane przez czarodziejkę, ale skinął gorliwie głową.
- Coś w tym rodzaju, ale jeszcze masz zdjęć. No i postacie robią w kółko to samo. Nagrywasz kogoś, jak je obiad i na filmie też będzie go jadł, cały czas tak samo, nic się nie zmieni. No i tak samo z dźwiękiem, jeżeli nagrasz czyjąś rozmowę, to będzie ona odtwarzana w kółko - chyba nie był z niego najlepszy tłumacz z mugolskiego na czarodziejski, ale Lyra nie wydawała się jakoś okropnie nieśmiała, więc Gray miał nadzieję, że poprosi go o powtórzenie, jeżeli będzie gadał od rzeczy.
W sumie, może powinien pomyśleć kiedyś o zostaniu nauczycielem mugoloznawstwa? Jemu ten przedmiot nie był nigdy przydatny, ale wiedział, że wielu czarodziejów, szczególnie z tych bardziej znanych rodzin, nie miało pojęcia o funkcjonowaniu mugolskiego świata. To dlatego podczas drugiej wojny światowej zginęło tak wielu czarodziei, bo znaleźli się w niewłaściwym miejscu w niewłaściwym czasie. Chociaż, ze swoich szkolnych lat pamiętał, że większość raczej lekceważyła sobie ten przedmiot.
- Chodź, przejdziemy w inne miejsce, żebyś mogła zobaczyć sobie drugą stronę galerii - zaproponował i przeszedł na drugi koniec szyby, oglądając się na nią.
Gość
Anonymous
Gość
Re: Galeria sztuki [odnośnik]29.07.15 19:26
Lyra z wiekiem coraz bardziej uświadamiała sobie, że świat wcale nie był czarno-biały, że nie wszystko można było określić jednoznacznie jako dobre albo złe. Ale jednak nie była jeszcze tak stłamszona przez świat dorosłych, którzy zwykle nawet nie mieli czasu, by przystanąć i zachwycić się pięknym zachodem słońca czy grą kolorów na magicznym obrazie. Lyra nadal tego nie zatraciła, nadal potrafiła cieszyć się z niewielkich rzeczy.
Czasami zastanawiała się, jakby to było, gdyby urodziła się w mugolskiej rodzinie. Czy potrafiłaby się tak fascynować ich światem, gdyby znała go od urodzenia? Czy może raczej, poznając magię, wsiąknęłaby w ten świat zupełnie nowych możliwości? Sama nie wiedziała. Możliwe jednak, że mogłaby spróbować pogodzić ze sobą życie na styku tych światów, czerpiąc z obydwóch. Ogólnie rzecz biorąc, była troszeczkę odwrotnością Graya, oboje wywodzili się z różnych środowisk, i chcieli poznać to, co wcześniej było dla nich nieznane.
- To naprawdę niesamowite – powiedziała, odwracając się na moment, by zerknąć na pojazdy przejeżdżające ulicą obok nich.
W świecie magii nie tak łatwo było odciąć się od pochodzenia. W wielu kręgach mugolacy byli praktycznie skreśleni i nawet mimo zdolności trudniej było im się wybić i udowodnić swoją wartość. Dla Lyry było to krzywdzące i niesprawiedliwe, ale niestety rzadko kto myślał w taki sposób. Czarodzieje czystej krwi, których rodziny od wieków znały magię, często patrzyły z wyższością na osoby z zewnątrz, które wchodziły w świat magii dopiero po otrzymaniu listu z Hogwartu. Choć może kiedyś coś w tym względzie się zmieni? Wyczuła to, że Gray był zgorzkniały, w końcu jemu samemu też musiało być ciężko.
Była jednak zaciekawiona jego opowieściami o mugolskich filmach.
- Naprawdę? – spytała, unosząc lekko brwi. Nie była pewna, czy dobrze sobie to wyobraża, ale jednak podobało jej się to, jak opowiadał. – Widziałeś kiedyś jakiś film? Ciekawe, czy będę mieć kiedyś możliwość zobaczyć coś takiego na żywo. Bo brzmi naprawdę fascynująco!
Było widać jej ekscytację. Po chwili jednak zaproponował jej podejście do innego okna, z innej strony galerii tak, by mogła zobaczyć obrazy także od innej strony.
- Naprawdę ciekawie mówisz – powiedziała. – I dużo wiesz. W ogóle, pewnie cię to szokuje, jak większość czarodziejów reaguje na świat mugoli, prawda?
Dla niego pewnie samochody, filmy i nieruchome zdjęcia były oczywiste, więc reakcja takich czarodziejów jak Lyra mogła wydawać się nawet zabawna.
- O, tutaj też jest ładnie! – powiedziała, znowu podchodząc do okna, przy którym się teraz znaleźli. Nawet nie zwracała uwagi na zdziwione miny mugoli, którzy ich od czasu do czasu mijali.
Lyra Travers
Lyra Travers
Zawód : Malarka
Wiek : 19
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Zamężna
Dream of the perfect life
Dream of the sand, the sea, the sight
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Metamorfomag
Galeria sztuki Ba3e6d5d7f4fbeb7824016f18b6a4c28
Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t800-lyra-travers-weasley https://www.morsmordre.net/t838-zlotko https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f15-norfolk-corbenic-castle https://www.morsmordre.net/t2780-skrytka-bankowa-nr-233 https://www.morsmordre.net/t962-lyra-travers
Re: Galeria sztuki [odnośnik]30.07.15 16:18
- Też tak uważam - potwierdził, zaciągnąwszy się kolejnym papierosem, który nie wiadomo kiedy pojawił się w jego ręce. Ciężkie życie nałogowca, można powiedzieć, ale prawda była taka, że Gray lubił zapach dymu tytoniowego i nie byłby w stanie z nim zerwać. Wszelkie dolegliwości z tego wynikające można było rozwiązać w jego przypadku za pomocą czarów, także.. Żyć, nie umierać!
A swoją drogą, to jeśli chodziło o wynalazki, to nawet jeśli Burroughs był mugolakiem, to cieszył się, że na świat przyszedł akurat w dwudziestym wieku. Na własne oczy mógł obserwować rozwój techniki, może jako dziecko nie, ale teraz, kiedy mieszkał na co dzień w Londynie - owszem. Każdego roku samochody, które wyjeżdżały z fabryk były coraz lepsze, mniej wymagające i tańsze, muzyka lepiej słyszalna, a obraz filmowy lepszej jakości. Skinął głową, w odpowiedzi na pytanie rudowłosej.
- Naprawdę. - dodał. - Jasne, że widziałem. Nawet teraz możemy iść zobaczyć... Chyba - zerknął na swój zegarek. - W Londynie jest kino samochodowe, wiesz, że wjeżdżasz tam autem, nad głową masz duży ekran i tam oglądasz. Co prawda nie mamy samochodu, ale ekran na pewno będzie widać z daleka.
Wzruszył ramionami, bo tak mu się wydawało, ale nie musiał mieć racji. Pochodził z dośc ubogiej rodziny, dlatego nigdy nie interesowały go takie atrakcje, nawet wtedy, gdy teoretycznie mógł już mieć do nich dostęp.
Uśmiechnął się z rozbawieniem, kiedy zobaczył jej entuzjazm na głupie zmienienie miejsca i perspektywy obrazu. Miło było popatrzeć, jak ktoś tak cieszył się drobiazgami. Szkoda tylko, że w najlepszym wypadku Lyra już za parę lat prawdopodobnie utraci tą cechę na rzecz innych, bardziej charakterystycznych dla dorosłych.
- Cieszę się, bo nigdy nie był ze mnie dobry mówca - przyznał, mierzwiąc palcami odrobinę przydługie włosy, a później mruknął potwierdzająco na pytanie Weasleyówny. - Owszem, ale to na pewno działa w dwie strony. Pewnie ciebie też bawi to jak szlamy reagują, kiedy pokazujesz im po raz pierwszy szachy czarodziejów, albo eksplodującego durnia.
A pal sześć mugoli, oni zazwyczaj na wszystkich patrzyli dziwnie, nawet na siebie nawzajem, więc to nawet dobrze, że Lyra się nimi nie przejmowała!
Gość
Anonymous
Gość
Re: Galeria sztuki [odnośnik]31.07.15 0:31
Lyra poczuła dziwny zapach i leciutko zmarszczyła piegowaty nosek. W ręce mężczyzny dostrzegła dziwaczny, biały patyczek z dymiącym końcem, coś jak fajka, z jaką czasami chodzili starsi czarodzieje, tylko prosta, mała i z papieru; to on wydzielał taką woń. Dziewczyna parę razy widziała ludzi z czymś takim, ale zapomniała, jak to się nazywało. Najprawdopodobniej było mugolskie.
Kto wie, może Lyra kiedyś sama się przekona, jak to dokładnie wyglądało w świecie mugoli. Skoro miała teraz mieszkać w Londynie, na pewno będzie mieć dużo więcej sposobności do poszerzania wiedzy o świecie, niż kiedy była zamknięta w Hogwarcie. Ta perspektywa ją cieszyła, chociaż z drugiej strony, często tęskniła za Hogwartem, za tym beztroskim życiem, kiedy jej głównym problemem była nauka i nie musiała kombinować, jak tu się utrzymać w takim mieście jak Londyn.
- Bardzo chętnie to zobaczę! – powiedziała z entuzjazmem, kiedy zaproponował, że mogliby iść zobaczyć jakiś film, bardzo chciała dowiedzieć się, jak to dokładnie działa, i ciężko byłoby jej przepuścić taką okazję, kiedy w dodatku była z osobą, która tak dużo wiedziała o świecie mugoli.
Lyra miała nadzieję, że jednak nie utraci tego beztroskiego optymizmu i umiejętności cieszenia się drobiazgami. Ale kto wie, jak potoczy się jej dorosłe życie? Jej matka w końcu też pewnie nie zawsze była wyniszczoną, zmęczoną kobietą, a na pewno miała młodzieńcze marzenia. Wzdrygnęła się na samą myśl, że ją też mogłoby to kiedyś czekać.
- Uważam, że naprawdę ciekawie ci to wychodzi. Chętnie posłuchałabym więcej tego typu historii – powiedziała; mówiła całkiem szczerze. – Może kiedyś powinieneś nauczać mugoloznawstwa w Hogwarcie? Albo w innym miejscu, gdzie przydatna jest znajomość mugolskich zwyczajów?
Zachichotała cicho po jego kolejnych słowach.
- W sumie tak, reakcje niektórych osób z mugolskich rodzin były całkiem zabawne – powiedziała. – Dla nich to nowość tak samo, jak dla mnie nowością są samochody czy filmy.
Czasami zdarzało jej się stykać z naprawdę śmiesznymi sytuacjami, ale nigdy nie wyśmiewała się z mugolaków złośliwie, bo wiedziała, że dla nich to zupełnie nowy świat, i podchodziła do tego całkiem normalnie. Zresztą Lyra ogólnie nie należała do osób złośliwych i skorych do dyskryminowania innych.
Jeszcze chwilę oglądała obrazy, chodząc od okna do okna i z ciekawością zaglądając do środka.
- Daleko są te całe filmy? – zapytała nagle, zerkając na niego. – Pójdziemy tam?
Lyra Travers
Lyra Travers
Zawód : Malarka
Wiek : 19
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Zamężna
Dream of the perfect life
Dream of the sand, the sea, the sight
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Metamorfomag
Galeria sztuki Ba3e6d5d7f4fbeb7824016f18b6a4c28
Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t800-lyra-travers-weasley https://www.morsmordre.net/t838-zlotko https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f15-norfolk-corbenic-castle https://www.morsmordre.net/t2780-skrytka-bankowa-nr-233 https://www.morsmordre.net/t962-lyra-travers
Re: Galeria sztuki [odnośnik]02.08.15 13:54
Gray nie miał w zwyczaju pytać się, czy może zapalić - wierzył, że osoby, z którymi spędzał czas albo znały go na tyle dobrze, żeby się już do zapachu papierosów przyzwyczaić, albo miały w sobie przynajmniej trochę odwagi, żeby poprosić go o zgaszenie. Oczywiście wiadomo, że niektórzy nawet nie wiedzieli, co trzyma w ręce, więc przy drugiej opcji w grę wchodziło również wytłumaczenie, co ma w dłoni i do czego to służy. Właśnie dlatego nie przejął się lekko skrzywioną miną Lyry, tylko dalej w spokoju palił, bo przecież w razie czego dziewczyna ma głos i może go użyć, nie?
- No to chodźmy, bo chyba już napatrzyłaś się wystarczajaco - stwierdził. - A tak poza tym, to sama też możesz tu trafić. Co jakiś czas dodają nowe obrazy, ale tylko po dwa, ewentualnie trzy; nic wielkiego.
Chociaż, z drugiej strony, dla niego to nie było nic wielkiego, ale może Weasleyównę to interesowało? No nic, jeżeli nie wyrzuciła jego mapki, to powinna tutaj trafić, a jeśli jej nie zachowała, to on bardzo chętnie narysuje jej drugą, jeśli wyrazi chęć posiadania takowej.
Zakrztusił się własną śliną, kiedy usłyszał jej propozycję na swój przyszły zawód i musiał poświęcić chwilę, żeby powstrzymać kasłanie, które powstrzymało go od śmiechu. On, na nauczyciela?!
- Chyba bym te wszystkie dzieciaki powybijał. Trzonkiem od miotły - parsknął, kręcąc z rozbawieniem głową. - A jakbym zobaczył, że ktoś mnie nie słucha, to by się drętwoty posypały. Serio mówię, jestem nerwowy i niecierpliwy, a to nie są dobre cechy dla nauczyciela. Lepiej zostanę przy tym Quidditchu, a jak już będę za stary to zostanę.. Komentatorem. Albo trenerem.
Taka opcja była najbezpieczniejsza. Dla niego i dla przyszłych pokoleń, którym miałby psuć krew.
- No więc widzisz. Dla mnie tak samo zabawne są twoje reakcje na ruch uliczny albo na to, że zdjęcia tutaj się nie ruszają - wzruszył lekko ramionami.
Już dawno przyzwyczaił się do takich sytuacji, w końcu ogromna część jego znajomych z Hogwartu i z drużyny pochodziła z rodzin w stu procentach czarodziejskich, ale rzadko szlachetnych. Od urodzenia mieli styczność z magią, więc byli z nią oswojeni, natomiast dziwił ich świat mugolski. U niego było odwrotnie, z tym że ten świat czarodziejski był dla niego obecnie codziennością.
- Jasne, chodźmy - skinął głową i wycofał się sprzed szyby galerii, żeby zaprowadzić Lyrę do kina samochodowego.

z/t x2

/to teraz ty napisz w kinie samochodowym :3 i przepraszam za zwłokę, ale miałam lekkie problemy z komputerem, już będę ładnie odpisywać!
Gość
Anonymous
Gość
Re: Galeria sztuki [odnośnik]04.10.15 1:08
/przed wątkiem z MG

Od czasu ich poprzedniego spotkania na początku lipca Lyra czekała na odzew na Elizabeth Fawley. Przez cały ten czas obawiała się, że mimo wszystko nie okazała się dostatecznie dobra i że kobieta nie będzie chciała objąć mecenatu nad nią. Czasami, kiedy tak siedziała na Pokątnej obok swojej sztalugi, wpatrując się w mijających ją czarodziejów, zastanawiała się, jak potoczy się ta sprawa. Mimo że zwykle była optymistką, była ostrożna w miarkowaniu radości z tego powodu, więc nawet Garrettowi chwaliła się rozmową z Elizabeth bardzo oszczędnie, wciąż mając w głębi duszy obawy, że kobieta jednak nie nawiąże kolejnego kontaktu i tym samym ich umowa stanie się nieaktualna. A wtedy Lyra musiałaby liczyć na szczęście, że pojawi się kolejna szansa na otrzymanie mecenatu artystycznego... która mogłaby się nie pojawić. A bez tego panna Weasley nie miałaby szans zaistnieć w artystycznym świecie. Więc od Elizabeth bardzo wiele zależało i Lyra zdawała sobie z tego sprawę.
Ale gdy w końcu dostała wiadomość z propozycją spotkania w galerii sztuki, bardzo się ożywiła. Zamiast więc pójść na Pokątną, ubrała się w jedną ze swoich ładniejszych sukienek, chcąc możliwie jak najlepiej się zaprezentować, spakowała do torebki swój szkicownik i udała się do galerii, gdzie już kiedyś była, nawet kilka razy. Zawsze jednak mogła podziwiać jej wnętrze tylko przez okna, bo była zbyt biedna, by zostać wpuszczoną do środka. Choć sprawiało jej to przykrość, lubiła patrzeć na sztukę, więc odkąd kilka tygodni temu jej znajomy, Gray, pokazał jej to miejsce, jeszcze parę razy zdarzyło jej się tu przychodzić. Ale kto wie, może w towarzystwie panny Fawley udałoby jej się dostać do wnętrza galerii i zobaczyć ją w całej okazałości? Ktoś taki jak ona z pewnością nie miał problemów ze wstępem.
Musiała jednak na nią zaczekać. Tak więc kręciła się w pobliżu okna znajdującego się niedaleko wyjścia, drobna, blada i z płomiennorudymi włosami upiętymi w schludny, długi warkocz opadający na plecy. Starała się ukryć swoje podekscytowanie i nadzieję na pomyślny przebieg tego spotkania.




come on look into the expanse and breath all these around come on don’t be afraid to look don’t be afraid
to look at distance
Lyra Travers
Lyra Travers
Zawód : Malarka
Wiek : 19
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Zamężna
Dream of the perfect life
Dream of the sand, the sea, the sight
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Metamorfomag
Galeria sztuki Ba3e6d5d7f4fbeb7824016f18b6a4c28
Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t800-lyra-travers-weasley https://www.morsmordre.net/t838-zlotko https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f15-norfolk-corbenic-castle https://www.morsmordre.net/t2780-skrytka-bankowa-nr-233 https://www.morsmordre.net/t962-lyra-travers
Re: Galeria sztuki [odnośnik]05.10.15 18:04
Cały czas miała z tyłu głowy sprawę Lyry, ale ten miesiąc obfitował w takie ilości wrażeń, że spotkanie na jakie się umówiły jakoś wypłynęło z jej planów. Powinna lepiej zająć się tą kwestią, ponieważ Wesley była młoda, niedoświadczona i stawiała bardzo niepewne kroki w sztuce, choć przecież miała talent. Z artystami, którzy mają już nie jedną wystawę za sobą praca wygląda zupełnie inaczej, bo oni po prostu chcą jak największej ilości swobody artystycznej i pieniędzy od mecenasa. Lyrze jednak nie finanse chodziły po głowie, ale o wiele bardziej czyste pobudki jak chęć rozwoju czy rozpoczęcie nowego etapu życia. Nie przypadkowo wybrała na miejsce ich spotkania Galerie Sztuki- miejsce celu każdego londyńskiego artysty i spełnienie marzeń dziewczyny. Chciała ona zostać wielkim artystą- Elizabeth to bardzo dobrze rozumiała, bo sama miała podobne plany, gdy była młodsza. Niestety, jej talent artystyczny okazał się bardzo, bardzo niski i pozostało jej jedynie podziwiać pracę innych. Najczęściej byli to jej brat albo macocha, która oczywiście musiała być w tej dziedzinie uzdolniona! Nawet jeśli nie mogła czasem patrzeć (zawsze..) na żonę swego ojca to musiała przyznać, że miała ona talent- na który nie zasługiwała. Teraz jednak najważniejsze była młoda Wesleyówna, która powinna na nią czekać przed wejściem. Elizabeth nie była pewna czy dziewczyna była już kiedykolwiek w tym miejscu, w końcu nie wpuszczali tu wszystkich. Ona sama bywała tu stosunkowo często; każda warta uwagi impreza organizowana w tym miejscu zachęcała ją do przyjścia, ale nie zawsze miała możliwości, aby tu przybyć. Dzisiaj ubrana była bardziej elegancko niż za ich pierwszym spotkaniem. Prosta, bordowa szmizjerka zakończona przed kolanami i wysoko upięte w kitkę włosy, które jednak zaczynały powoli wymykać się z pod kontroli- pośpiech jej nie służył. Do tego delikatna różowa pomadka i mogła pokazać się w tym miejscu. Mimo, że sama ironizowała na temat zachowań arystokracji i ich wymyślnych strojów, do galerii ubierała się przynajmniej porządnie. Tak jak można było się spodziewać Lyra już na nią czekała. Ubrana była w o wiele bardziej zadbaną sukienkę, lecz i tak słabej jakości. To od razu przypomniało jej, że miała zabrać ją na zakupy, ale teraz najważniejsza była galeria.
- Miło Cię widzieć, Lyra. – przywitała się z nią posyłając jej uspokajający uśmiech, bo spodziewała się, że dziewczyna może być zdenerwowana. – Myślę, że możemy już wchodzić. – zaproponowała i sama ruszyła pierwsza do środka. Na miejscu od razu poczuła przyjemny chłód, który był o wiele lepszy od nagrzanego lipcowego powietrza. Nie została zatrzymana i wymieniła tylko kontaktowe kiwnięcie głowy z ochroniarzem. Poczekała na dziewczynę i razem ruszyły w stronę obrazów. – Byłaś tu już kiedyś? – zapytała zaciekawiona, gdy przed oczami miała pierwsze dzieło.
Elizabeth Fawley
Elizabeth Fawley
Zawód : Auror
Wiek : 26
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Zaręczona
"Gwałtownych uciech i koniec gwałtowny" W. Szekspir.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarownica
Wszechświat się cały czas rozrasta.
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
https://www.morsmordre.net/t745-elizabeth-fawley https://www.morsmordre.net/t773-odyn https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f155-baker-street-223a https://www.morsmordre.net/t1058-elizabeth-fawley
Re: Galeria sztuki [odnośnik]05.10.15 22:05
Zostanie malarką było marzeniem Lyry, odkąd tylko zrozumiała, że nie dane jej będzie spróbować pójść w ślady starszego brata. Oczywiście, już dużo wcześniej odkryła w sobie talent – już jako dziecko bardzo lubiła rysować i choć miała do dyspozycji raczej skromne materiały, czyli kartki, ołówki i stare, poobgryzane kredki, mogła już w młodym wieku rozwijać swoje umiejętności. Po skończeniu szkoły rysowała i malowała już nie tylko dla przyjemności, ale też w celach zarobkowych, bo z czegoś musiała żyć. Ale w tej kwestii tak wiele zależało od zainteresowania innych. Jeśli go nie zdobędzie, o zostaniu znaną malarką mogła tylko pomarzyć.
Czekała przed galerią, kiedy nagle ujrzała znajomą postać. Na jej bledziutkiej twarzy pojawił się lekki uśmiech; naprawdę się cieszyła, że Elizabeth znalazła dla niej czas, a także zaprosiła ją w miejsce, które Lyra od dawna chciała odwiedzić.
Przywitała ją grzecznie, a po chwili skierowały się w stronę wejścia do galerii.
- Przychodziłam tutaj kilka razy, ale zaglądałam tylko z zewnątrz, przez okna – odpowiedziała z lekkim wstydem, rumieniąc się nieznacznie pod piegami. – Nigdy nie pozwolono mi wejść do środka. To naprawdę miłe z twojej strony, że mnie tu zabrałaś.
Przygryzła wargę. Traktowanie jako osobę niższej kategorii sprawiało jej sporą przykrość. W towarzystwie panny Fawley została jednak wpuszczona bez większych problemów, choć pilnujący mężczyzna łypnął na nią podejrzliwym wzrokiem, jakby obawiał się, że skromnie ubrana dziewczyna, którą już kilka razy musiał przeganiać spod okien galerii, może nie umieć właściwie zachować się w takim miejscu jak to.
Galeria w środku wyglądała jeszcze lepiej niż widziana przez okna. Lyra pierwszy raz mogła zobaczyć ją w pełnej okazałości. Z ogromną ciekawością oglądała obrazy, marząc o tym, żeby samej też kiedyś dojść do takiego etapu, żeby wystawiać gdzieś swoje płótna.
- To jest... Naprawdę niesamowite – powiedziała z podziwem, podchodząc z kobietą do kolejnego płótna. – Chciałabym kiedyś tak malować... I mieć swoją wystawę. Ale to pewnie dosyć śmiałe marzenia, prawda?
Spojrzała na nią; Elizabeth na pewno miała większe doświadczenie w tych sprawach, więcej wiedziała o tym, jak wyglądała droga początkującego artysty. A Lyra była tego bardzo ciekawa.




come on look into the expanse and breath all these around come on don’t be afraid to look don’t be afraid
to look at distance
Lyra Travers
Lyra Travers
Zawód : Malarka
Wiek : 19
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Zamężna
Dream of the perfect life
Dream of the sand, the sea, the sight
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Metamorfomag
Galeria sztuki Ba3e6d5d7f4fbeb7824016f18b6a4c28
Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t800-lyra-travers-weasley https://www.morsmordre.net/t838-zlotko https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f15-norfolk-corbenic-castle https://www.morsmordre.net/t2780-skrytka-bankowa-nr-233 https://www.morsmordre.net/t962-lyra-travers

Strona 1 z 8 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Next

Galeria sztuki
Szybka odpowiedź
Uprawnienia

Nie możesz odpowiadać w tematach