Wydarzenia


Ekipa forum
Sypialnia
AutorWiadomość
Sypialnia [odnośnik]25.07.18 11:16
First topic message reminder :

Sypialnia

Na pierwszy rzut oka przypomina wnętrze statku, może kajuty kapitana - drewniana boazeria zdobi wszystkie ściany, niemal zlewając się o kilka tonów ciemniejszą podłogą. Łóżko jest dość nisko osadzone, miękkie, obłożone kilkoma poduszkami, które Eir kupiła przed kilkoma laty na na pchlim targu, słysząc od sprzedawcy, że materiał delikatnie szumi niczym morskie fale, gdy czuje, że głowa, która na nich spoczywa, nie może odpłynąć w krainę snów. Naprzeciw łóżka znajduje się stara, okryta beżem toaletka, od której zazwyczaj odchodzą zapachy damskich, lekkich perfum i wyraźna woń estragonu. Nie brakuje również przepastnej szafy i komody - w obu z nich znajdują się zarówno męski, jak i damskie szaty.


Powiedz ty mi, kości biała,
Kto cię więził w mrokach ciała,
Kto swój los na tobie wspierał,


Kiedy żył i jak umierał?

Eir Goyle
Eir Goyle
Zawód : trucicielka
Wiek : 26
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Zamężna
nierozumni
niestali
bez serca
bez litości
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarownica
Sypialnia - Page 2 N9cjEVZ
Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t4853-eir-goyle https://www.morsmordre.net/t5088-do-eir https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f329-grimmauld-place-4-2 https://www.morsmordre.net/t4874-skrytka-bankowa-nr-1246#105646 https://www.morsmordre.net/t5386-eir-goyle

Re: Sypialnia [odnośnik]14.01.19 23:35
Jej słowa nie były suchymi naukami, które bardzo często przedstawiały sposób, w jaki Yorden przekazywał Hjallowi swoją wiedzę. Ona była kobietą, posiadała pewną subtelność i grację, której nigdy nie mogli posiąść mężczyźni. Posiadała zakres informacji, które potrafiła ubrać w mity i legendy, stanowiące dla jej syna istną paletę barw, którą przyswajał okrutnie szybko, niemal połykał je w całości. Czasami ją to przerażało, zwłaszcza późniejsze efekty pokazujące, jak umiejętnie Hjalmar nimi obracał, jak wykorzystywał. W pewnych sytuacjach strofowała go za to, w innych pozostawiała mu pełen zakres kontroli, sugerując, że nie zawsze będzie prowadziła go za rękę. W tym wypadku wskazywała mu odpowiedni kierunek, twarze osób, którym mógł zaufać, bo chociaż przedstawiały osoby dorosłe i różnica pomiędzy nim a nimi była ogromna, zawsze mógł się do nich zwrócić z jakimkolwiek problemem. Jej przyjaciele byli jego przyjaciółmi.
Spojrzała za okno, kontrolnie sprawdzając, czy niebo zaczynało rezygnować z głęboko czarnego odcienia, ale nie dojrzała żadnych tego oznak. Zamiast tego gdzieś w oddali błysnęła błyskawica.
Spójrz – wskazała mu dłonią na niebo, które znów pokryło się granatem. Była pewna, że niedługo znów błyśnie. – Kiedy na niebie pojawia się błyskawica, można policzyć, jak bardzo oddaliła się od nas burza, licząc sekundy od jej zniknięcia, aż do grzmotu. – świetlna strzała przemknęła przez niebo aż do ziemi. – Jeden, dwa, trzy, cztery, pięć, sześć – między chmurami zaryczało lwiątko. Huk nie był już tak straszny, tak przejmujący. – Burza jest już sześć kilometrów od nas. To dość sporo, choć wciąż niewiele. Thor wybrał sobie inne miejsce, by wyładować swój gniew.
Kiedy wróciła wzrokiem do jego twarzy, zobaczyła coś, czego zobaczyć wcale nie chciała. To nie były jasne tęczówki i krągłe policzki jej syna. To była czaszka. Pobielona czaszka małego dziecka z pustymi oczami truposza, z zębami osadzonymi w kośćcu, które poruszały się, wydając z siebie doskonale znany jej głos. Przełknęła ślinę i odwróciła wzrok najszybciej, jak tylko mogła. Przytulony do jej piersi mógł poczuć serce bijące znacznie szybciej. Pogładziła go po głowie i dopiero ten gest pozwolił jej się uspokoić – bo gładziła jego włosy, lekkie i miłe dla jej palców, a nie gładką, łysą czaszkę. Zamknęła oczy.
Rúni brzmi doskonale – odparła, kontrolując oddech, robiąc jeden wdech i wypuszczając powoli powietrze z płuc. Nie mógł czuć, że się bała. – Może ci się przyśni – szepnęła do niego, obniżając się odrobinę, żeby mógł się o nią oprzeć. Yordena nie było, a skoro wciąż męczyła ich gasnąca burza, mogła pozwolić Hjallowi, żeby został. Gdy grzmot w oddali ucichł, zaczęła szeptać nordycką kołysankę, która jako pierwsza przyszła jej na myśl. Tak cichym tonem nie mogła jej zepsuć, choć umiejętności śpiewu nigdy nie miała zbyt wysokich. Z każdą kołysanką jednak coraz lepiej rozwijała swój głos. – Złóż swą główkę, zaśpiewam ci kołysankę. Tę znaną, tę o luli luli-laj. Zaśpiewam ci do snu, zaśpiewam nazajutrz. Pobłogosławię miłością na drogę, którą kroczysz. Żegluj daleko, żegluj w stronę bogactwa i chwały. Z diamentami i perłami na twej główce i dłoniach. Żegluj daleko…

| zt


Powiedz ty mi, kości biała,
Kto cię więził w mrokach ciała,
Kto swój los na tobie wspierał,


Kiedy żył i jak umierał?

Eir Goyle
Eir Goyle
Zawód : trucicielka
Wiek : 26
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Zamężna
nierozumni
niestali
bez serca
bez litości
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarownica
Sypialnia - Page 2 N9cjEVZ
Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t4853-eir-goyle https://www.morsmordre.net/t5088-do-eir https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f329-grimmauld-place-4-2 https://www.morsmordre.net/t4874-skrytka-bankowa-nr-1246#105646 https://www.morsmordre.net/t5386-eir-goyle

Strona 2 z 2 Previous  1, 2

Sypialnia
Szybka odpowiedź
Uprawnienia

Nie możesz odpowiadać w tematach