Poradziłbym sobie prędzej, gdyby nie pewne obowiązki i zdarzenia losowe, które całkowicie przykuły moją uwagę. Jednak tak - wszystko co mogłem, już zrobiłem i zostaje tylko się spotkać. Niestety musisz jeszcze trochę poczekać, by umorzyć ciekawość. Ja zresztą tak samo. Muszę przyznać, że dokumenty, które mi przekazałaś, kryły w sobie znacznie więcej, niż początkowo sądziłem. To nie temat jednak na listy.
Od zawsze miałaś coś z poszukiwacza, a to miejsce wyjątkowo kusiło Twoją wyobraźnię. Może trzeba go sprawdzić teraz? Rozumiem. W takim razie poczytam jeszcze, jak można związać te dwa światy i przy okazji również wezmę się za zagadnienia, o których wspominałaś. Dziękuję za nie. Świetnie, w takim razie jesteśmy umówieni.
Wybacz. Nie powinienem był tego pisać i Cię niepokoić.
Do usłyszenia,
Jayden
if I gotta be sacrificed for the greater goodthen that's what it gotta be
Pani Sykes, wspólny znajomy podszepnął mi, iż to właśnie do Pani powinienem zwrócić się ze swym zapytaniem. Pozwoli Pani, że nie będę w liście wyjaśniał wszystkiego, na wszelkie pytania odpowiem, jeśli wyrazi Pani chęć spotkania. Rozchodzi się o kilka lekcji, które pomogłyby mi rozwiać wątpliwości pojawiające się w trakcie tworzenia talizmanów. Mam garść pytań, na które trudno znaleźć jednoznaczne odpowiedzi w źródłach. Nieoceniona byłaby rada praktyka. Oczywistym jest, że zapłacę za wiedzę, którą miałaby się Pani ze mną podzielić. Proszę o informację, jak zapatruje się Pani na tę propozycję. Gdyby była Pani skłonna podjąć się tutorstwa, czas i miejsce spotkania proszę dopasować do swych zajęć. Nie mam takich zobowiązań, które nie pozwoliłyby mi na dwie, trzy godziny nieobecności. Ślę pozdrowienia Calder Borgin
i ache in a language so old that even the earth no longer remembers; so dead that it has returned to dust
Pani Sykes, przywołane mistrzostwo zdobywa się nie zaprzestając szlifowania swej wiedzy, niezależnie od tego, na jakim poziomie by ona nie była. Na Pani zaskoczenie nic niestety poradzić nie mogę, lecz śpieszę, by przynajmniej zaspokoić Pani ciekawość - rzeczony wspólny znajomy to nikt inny niż Ezro Romano. Być może personalia te coś Pani mówią.
Jestem poszukującym odpowiedzi, tylko i aż tyle. Niech moje nazwisko stanie się świadectwem potwierdzającym to, iż docenię - nie tylko finansowo - Pani wiedzę, jeśli zechce Pani zaspokoić mą ciekawość. A przede wszystkim uszanuję ją i zachowam dla siebie. Nie znam Borgina, który nie posługiwałby się językiem run co najmniej tak sprawnie, jak angielszczyzną. Interesują mnie nie tyle same runy, co wyłącznie zależności pomiędzy nimi a wytwórstwem talizmanów. Owszem, zdarzało mi się już je tworzyć, nie były to jednak dostatecznie satysfakcjonujące mnie wyroby. Bez finezji i dość toporne, pozwolę sobie być swoim krytykiem. Sam proces dobierania odpowiednich run to żaden problem, wątpliwości pojawiają się jednak już na samym początku, gdy rozważam, jak skomponować ze sobą surowce. Brak mi jeszcze wyczucia, z czego najlepiej stworzyć konkretne talizmany - które runy współgrają najlepiej z poszczególnymi komponentami naturalnymi. Zastanawia mnie to, które z nich podbijają moc talizmanu, a które, nieodpowiednio dobrane, sprawią, iż będzie on tylko namiastką tego, czym mógłby się stać. Miast życiorysem bądź rysem mej twarzy dzielę się więc z Panią zarysem dręczących mnie wątpliwości. Po tonie odpowiedzi domyślam się, iż jest Pani w stanie rozwiać je wszystkie, ponawiam więc pytanie, czy będzie Pani skłonna by to zrobić.
Z poważaniem
Calder Borgin
list spisany w fuþarku starszym
i ache in a language so old that even the earth no longer remembers; so dead that it has returned to dust
Pani Sykes, w żadnej mierze. Prędzej za przejaw zdrowego rozsądku. List spije każde słowa, niezależnie, ile wspólnego mają z prawdą. Te kreślone dłonią nieznajomego winno się traktować ze szczególną ostrożnością.
Do wiedzy Borginów dostęp mam nieograniczony - poszukuję jednak odpowiedzi także poza kręgiem mych bliskich; nigdy też nie zawiodłem się na osobach, które polecił mi Romano, i jestem pewien, że w tym przypadku również się nie pomylił.
Skąpię co najwyżej informacji zbędnych - szczodrze dzielę się wszystkimi, które mogą mieć wpływ na przebieg nauk. Na więcej pytań odpowiem, gdy przyjdzie nam spotkać się twarzą w twarz, bez kruczych i sowich posłanników. Bynajmniej nie zamierzałem także usypiać Pani czujności, fuþark miał być poświadczeniem, że przynajmniej w kwestii znajomości run nie rozmijam się z prawdą.
Dziękuję za gotowość do poświęcenia swego czasu - zrobię wszystko, by nie zmarnować ni jego ułamka. Będę oczekiwał na list z dokładną datą spotkania. Calder Borgin
jak poprzednio, runy
i ache in a language so old that even the earth no longer remembers; so dead that it has returned to dust
Asbjorn Ingisson
Zakon Feniksa
Zawód : Alchemik na oddziale zatruć w św. Mungu, eks-truciciel
Sykes,Potrzebuję przypomnieć sobie to i owo z run. Płacę w galeonach albo własną wiedzą, jeżeli wymiany naukowe wciąż cię interesują. I uważaj na Juhaniego, bo nadal kradnie.
Hvem skal synge meg i daudsvevna slynge meg når eg på Helvegen går og dei spora eg trår er kalda så kalda
Asbjorn Ingisson
Zakon Feniksa
Zawód : Alchemik na oddziale zatruć w św. Mungu, eks-truciciel
Nie uświadczysz mnie już na Nokturnie. Odciąłem się, stąd brak kontaktu. Uwierz mi, wyszłaś na tym lepiej niż jakbym się odzywał.
Generalnie to mniej więcej trafiłaś. Oczywiście, że znam runy, ale potrzebuję bardziej naukowej wiedzy niż ta z rodzinnych stron. Z powodem tego zainteresowania też w sumie trafiłaś. Można to nazwać głodem wiedzy.
Znasz jakieś spokojne miejsce, w którym moglibyśmy się spotkać?
Hvem skal synge meg i daudsvevna slynge meg når eg på Helvegen går og dei spora eg trår er kalda så kalda
Steffen Cattermole
Zakon Feniksa
Zawód : specjalista od klątw i zabezpieczeń w Gringottcie, po godzinach reporter dla "Czarownicy"
Ciociu Jade, Wspaniale mi doradziłaś! ZARĘCZYŁEM SIĘ! POWIEDZIAŁA TAK! Ma na imię Isabella i bardzo chciałbym jej przedstawić całą rodzinę. No, na razie tylko Ciebie, bo rodzina jest w Niemczech. Willric wysłał mi strasznie wredny list, chyba jest zazdrosny. Ale wysłał mi też pierścionek po babci, więc wszystko w porządku. Życie jest piękne! Steff
Szanowna Pani Sykes, Wasza odpowiedź budzi we mnie wiele wdzięczności i nadziei, ta zaś będzie w najbliższych miesiącach równie cenna, co determinacja. Wierzę, że wspólnie zadbamy o bezpieczeństwo naszego domu, mając w pamięci przodków, a w szerszej perspektywie - potomków. Proszę przekazać wszystkim podziękowania, Wasza gotowość i odwaga nigdy nie zostanie przez Ollivanderów zapomniana.
Szczerze powiedziawszy, musiałem wspomniany list haniebnie pominąć w korespondencji, nie mam na to ani krzty usprawiedliwienia. Proszę nie zawracać sobie głowy bezczelnością - jestem pewien, że nic takiego nie miało miejsca. W ramach przeprosin za niedopatrzenie pozwolę sobie zaproponować bezpośrednie spotkanie w murach Lancaster, gdzie z chęcią wysłucham, co niosło ze sobą zagubione pismo oraz gdzie będziemy mogli wypracować najlepszy sposób koordynacji działań oraz kontaktu. Nie zamierzam Was ograniczać w działaniach, ufam bowiem zaangażowaniu i rozsądkowi Sykesów, lecz im płynniej zgramy ze sobą plany, tym więcej uda się osiągnąć.
Nie ukrywam też, że umiejętności, o których Pani pisze, będą bardzo pomocne. Poza różdżkarstwem posługuję się biegle prawami numerologicznymi, co z oczywistych względów daje nam ogromne pole do współpracy.
Proszę podać, w jakich datach jest Pani dostępna, wspólnie na pewno znajdziemy odpowiadający nam termin spotkania.
Jeszcze raz dziękuję, lord Ulysses Ollivander
psithurism (n.) the sound of rustling leaves or wind in the trees
Steffen Cattermole
Zakon Feniksa
Zawód : specjalista od klątw i zabezpieczeń w Gringottcie, po godzinach reporter dla "Czarownicy"
list zaszyfrowany runiczną łamigłówkę - po rozwiązaniu jej niczym sudoku (poziom run III), Jade zobaczy treść
Przeczytaj 3.10.1957
Ciociu JADE, Słyszałem, że ci ***** ruszyli na Lancashire i całą Anglię, wiem, że lord Ollivander Was ochroni, ale wiem, że dużo podróżujesz i GDZIE JESTEŚ, MARTWIĘ SIĘ??? Mój dom w Dolinie Godryka zawsze jest dla Ciebie otwarty! Na ile potrzebujesz! Tutaj jest bezpiecznie, lord Prewett jest wspaniałym patriotą... Tylko nałożę Muffilato jak przyjdzie do mnie Bella bo będzie niezręcznie... Mogę się pochwalić, że znowu ściagnąłem Klątwę Opętania, tym razem oficjalnie i w Gringottcie! Pozwolili mi chyba tylko dlatego, że mój przełożony był w terenie i chyba chcieli zobaczyć jak mi się nie udaje, ale udało się i żebyś widziała miny goblinów...! Aha, mam nadzieję, że nie kupowałaś/sprzedawałaś żadnych nieruchomości w Londynie. Pomimo tego, że jestem ich pracownikiem i całkowicie uczciwym obywatelem i sprzedałem mieszkanie całkowicie legalnie, te gamonie zarekwirowały mi przychód z transakcji! Nah bog dahhh! Steffek
intellectual, journalist little spy
Steffen Cattermole
Zakon Feniksa
Zawód : specjalista od klątw i zabezpieczeń w Gringottcie, po godzinach reporter dla "Czarownicy"
Jade, Czy nadal zajmujesz się tworzeniem amuletów? Mój kumpel, Marcelius Sallow Carrington, wiesz nie wiem pod jakim nazwiskiem on się teraz przedstawia, ale to mój najlepszy przyjaciel i jest zaufany, jest w potrzebie i pytał czy znam kogoś najlepszego, a Ty i wujek i wujek jesteście byliście... no, nie znam nikogo LEPSZEGO! Steffek
Jade, Niech to będzie ruwnież odpowiedź na Twój ostatni list, Sykes. Wyjaśnienie.
Zdaje mi się, że zasługujesz na nie. Nie jestem z tego dumny, ale, tak, jak już Ci wcześniej muwiłem, to nie zawsze jest moja decyzja. Czy raczej - ta, dyktowana przez moje widzimisię.
Nie odpowiadaj na ten list. Zjaw się w Château Rose w Dover, jak najszybciej możesz. To sprawa nie cierpiąca zwłoki. Powiedz służbie, że przybyłaś do mnie, będą wiedzieć, że mają Cię wpuścić.
Francis
Tak, możesz zapalić znicz Chociaż wiem, że już nic Mnie nie czyni człowiekiem
Droga Panno Jade, Steffen przekazał mi, iż jest Pani znakomitą twórczynią amuletów. Ufam mu i głęboko wierzę w Panienki talent! Sztuka tworzenia tych magicznych ozdób wydaje się niezwykle fascynująca. Chciałabym poprosić Panienkę o talizman, może nawet dwa, jeśli tylko fortuna będzie sprzyjać Twej pracy, droga panno Sykes. Sówka przynosi kilka ingrediencji. Podejrzewam, że mogłyby wesprzeć leczniczą magię czarodzieja. Byłabym niezmiennie uszczęśliwiona. Proszę, zdradź mi, czy i Tobie czegoś potrzeba i jak mogłabym okazać wdzięczność.
Przesyłam najmilsze pozdrowienie i wierzę, że któregoś dnia będziemy mogły się poznać,
Jade, Dziękuję! Przekazałem Marcelowi kontakt do Ciebie! Ufam mu jak młodszemu bratu i jest, przeważnie, rozsądniejszy od Willa. Może też się kiedyś zgłoszę po jakiś talizman, wierzę w Ciebie i Twoją cierpliwość do mnie!
Jeśli będziesz czegokolwiek potrzebowała, spotkajmy się w Lancashire. Z przyjemnością pomogę w czym trzeba, by hrabstwo było bezpieczne. Możesz liczyć na moją różdżkę i moje runy. Znaczy, moją znajomość run. Znaczy, no.
Właśnie - Will wrócił do kraju. Rodzice, na szczęście, nie. Steffen
Jade, Mam nadzieję, że kiedy zobaczysz nazwisko na kopercie, nie wrzucisz tego listu od razu w ogień. Jeżeli to czytasz i myślisz, żebym sobie nie shlebiał, to... Zresztą, nieważne - masz rację, nie pisałbym do Ciebie bez powodu i znowu czegoś chcę.
Wracam do szpitala, tym razem na dłużej. Nie jestem pewny, czy ktoś w ogóle będzie mnie odwiedzać, ani czy kogokolwiek do mnie wpószczą, więc gdybyś chciała, to...
Będziesz musiała powiedzieć, że jesteś z rodziny, bo inaczej na na pewno nie pozwolą Ci wejść. A jeśli się zdecydujesz - tam raczej nie odpowiem na pytania, co się ze mną działo. Idę do wariatkowa, wiesz. Lepsze to, niż gryzienie ziemi, jak sądzisz? Gdybyś jednak nie chciała mnie widzieć, rozumiem.
Dbaj o siebie lepiej, niż ja.
To nie jest trudne. Francis
Tak, możesz zapalić znicz Chociaż wiem, że już nic Mnie nie czyni człowiekiem
Pani Sykes, dostałem do Pani kontakt od Steffena Cattermole'a - podobno za mnie poręczył. Wspominał, że jest Pani w stanie zająć się dyskretnym zleceniem wykucia magicznego talizmanu. Jestem w stanie zapewnić odpowiednie kruszce, proszę napisać, ile będę musiał zapłacić?
Proszę podać czas i miejsce. Jeśli może mi Pani pomóc, stawię się, gdzie trzeba. M. Carrington
jeszcze w zielone gramy jeszcze nie umieramy, jeszcze się nam ukłonią ci co palcem wygrażali
Forum oparte na serii książek J.K.Rowling, niektóre imiona i nazwy własne są jej własnością. Opisy częściowo pisane w oparciu o Pottermore. Autorskie opracowania oraz pozostałe treści forum są własnością intelektualną twórców, zabrania się ich kopiowania.