

Punkty doświadczenia możesz wymienić na zakup różnego rodzaju przedmiotów, zaklęć jednorazowego użytku, umiejętności, zwierząt, a także na podwyższenie statystyk i biegłości. Szczegóły znajdziesz w sklepie.
Podczas tworzenia karty postaci można zakupić jedną dowolną umiejętność (oprócz magii bezróżdżkowej) lub genetykę oraz inne statystyki, biegłości i przedmioty ze sklepiku mistrza gry o łącznej sumie PD nie większej niż wartość równa wiekowi postaci przemnożonemu przez 20, jeżeli postać ukończyła 25 rok życia. Po odjęciu ceny zakupów stan konta staje się liczbą ujemną - do momentu, w którym "dług" zostanie spłacony rozwój postaci pozostaje zablokowany. Przykładowo, postać, która ma skończone 25 lat, może wydać na start 500 PD (25*20) i dokupić jedną dowolną umiejętność, na przykład oklumencję, zacznie jednak wówczas grę z kredytem -1000 PD (500 + 500 za oklumencję).
Rozwój statystyk, biegłości i umiejętności w trakcie rozgrywki musi być uzasadniony rozgrywką, która miała miejsce po akceptacji karty. Forma tej rozgrywki jest całkowicie dowolna (wątki, opowiadania, nawet listy i pojedyncze fragmenty narracji w postach, a zwłaszcza działania powiązane z fabułą forum), jednak jej rodzaj, charakter, obszerność muszą być adekwatne do docelowego poziomu postaci. Mistrz gry, oceniając rozwój, bierze pod uwagę całokształt postaci i jej wątków, również tych, które nie są w rozwoju zgłaszane, o ile jest ich świadomy. Wątki takie mogą działać na korzyść lub niekorzyść zgłaszanego rozwoju postaci. Niektóre biegłości i statystyki są ze sobą powiązane i należy mieć to na uwadze (na przykład statystyki fizyczne i biegłości sportowe). Zgłaszając rozwój gracz powinien być pewien, że jego postać wyczerpała temat pod względem nauki danej biegłości lub statystyki na swoim poziomie. W uzasadnieniu lepiej jest napisać więcej rzeczy niepotrzebnych, niżeli mniej potrzebnych. W przypadku umiejętności dodatkowe wytyczne znajdują się również w odpowiednim temacie.
Rozwinięcie czegokolwiek u postaci powinno bazować na tym, z czego postać w trakcie swojej rozgrywki fabularnej korzysta. Gracz najprawdopodobniej będzie w stanie uzasadnić swój rozwój bazując na naturalnych przejściach postaci, a nie na sztucznych pojedynczych wątkach z nauką granych tylko po to, by osiągnąć określony cel. Na rozwój postaci składa się cała jej kreacja.
Rozwój postaci zgłaszany pomimo BRAKU punktów wymaganych do jego rozliczenia na koncie postaci będzie odrzucany i usuwany z tematu.
Przy tworzeniu karty postaci:
- rozwiń:
- Kod:
[b]Imię i nazwisko postaci:[/b]
[b]Rejestracja różdżki:[/b] tak/nie (o rejestracji przeczytasz w [url=https://www.morsmordre.net/t8062-rejestracja-rozdzek]opisie wydarzenia[/url]
[b]Suma punktów biegłości na start[/b]: (70-87; dodatkowe punkty można zyskać wymieniając na nie punkty statystyk, w tym początkowe punkty sprawności/zwinności)
[b]Suma punktów majętności na start[/b]: przysługuje ci suma zależna od twojego statusu majątkowego, jeśli chcesz wydać część na start - zaznacz to w tym miejscu. Postaci o statusie średniozamożnym na start przysługuje 100 PM
[b]Wydane punkty doświadczenia:[/b] Przedstaw łączną cenę dokonanych zakupów za PD - maksymalnie 100 (1000) lub 100 (1000) + cena wybranej umiejętności
[b]Zdobyto:[/b] Wypisz wszystko, co zostało zakupione: przedmioty, umiejętności
Aby wykorzystać zdobyte punkty doświadczenia:
- rozwiń:
- Kod:
[b]Imię i nazwisko postaci:[/b]
[b]Rachunek:[/b] Przedstaw, ile punktów pozostanie Ci po odjęciu punktów za przedmioty.
Ilość punktów na koncie - cena zakupów = punkty pozostałe.
[b]Zdobyto:[/b] Wypisz wszystko, co zostało zakupione: przedmioty, statystyki, umiejętności lub zaklęcia
[b]Uzasadnienie:[/b] Jeżeli jest to konieczne, opis rozgrywek, w których postać uczyła się danych umiejętności lub w których zdobyła dany przedmiot lub opis fabularnego uzasadnienie danego zakupu - TEN PUNKT NIE JEST DLA OZDOBY
Aby wykorzystać zdobyte punkty biegłości:
- rozwiń:
- Kod:
[b]Imię i nazwisko postaci[/b]:
[b]Biegłość[/b]:
[b]Ilość wydanych punktów[/b]:
[b]Uzasadnienie[/b]: w przypadku nauki nowej biegłości, zwłaszcza obejmującej wiedzę z jakiegoś zakresu, należy zalinkować wątek, w którym postać tę wiedzę zdobywa.
Aby wykorzystać punkty ze skrytki bankowej*:
- rozwiń:
- Kod:
[b]BANK GRINGOTTA[/b]
[b]Imię i nazwisko postaci[/b]:
[b]Skrytka[/b]: link do skrytki, w której jest rozliczony rachunek
[b]Uzasadnienie[/b]: Jeżeli jest to konieczne, opis rozgrywek.
[b]Zdobyto[/b]: Wypisz wszystko, co zostało zakupione: inwestycje, hodowle i zwierzęta, używki, ingrediencje
*skrytki bankowe prowadzone są przez graczy, należy jednak poinformować o zakupie przedmiotów/zwierząt, które powinny zostać dopisane do wyposażenia postaci. Postać fabularnie nie posiada danych przedmiotów jeśli nie figurują one w jej wyposażeniu.


Rachunek: 1015 - 85 = 930 PD
Zdobyto: Tkanina z włókien włosów wili x3 i jedna czekoladowa żaba
Uzasadnienie: Sheila chce przygotować sobie szatę dzieki której będzie mogła lepiej poczuć się podczas tańca; czekoladową żabę zaś kupuje dla przyjaciółki.


Imię i nazwisko postaci: Edgar Burke
Skrytka: hop
Uzasadnienie: Jestem lordem nestorem Burkiem, mam swoje źródła
Zdobyto: diable ziele (10 sztuk), tęgoskór żelaznozęby (10 sztuk)



kings and queens


Imię i nazwisko postaci: Marcelius Carrington
Skrytka: tu
Uzasadnienie: leżał u kogoś w kieszeni, a mnie odcięta ręka niczego nie nauczyła
Zdobyto: magiczny kompas


Rachunek: 687 - 2x80 = 527
Zdobyto: 1 OPCM, 1U, 2ML - z reszty + 2 ML dokupione
Uzasadnienie: Zgodnie z obietnicą złożoną bratu sumiennie przykładałam się do nauki - również praktyki, którą miałam okazję odbywać przed osobami, które się na tym znały jak nikt inny. tutaj ćwiczę zaklęcia z Frances. A tutaj zostaje ekspertem od reparo a Garry wprowadza mnie w tajniki patronusa. Jego wiara w moja umiejętności jest przyjemna. Nic też dziwnego że tajniki białej magii mam najmocniej rozwinięte, bo i w rodzinie i wokół mnie wielu jest tych, którzy właśnie w niej czując się najlepiej. Kiedy Pan Lis przyjmuje mnie na ćwiczenia do siebie ćwiczę expelliarmus i rozmawiamy o patronusie, przygotowując się do tego, by kiedyś rzucić go poprawnie i moc siebie obronić gdy ciemność nastanie.
Najwięcej jednak w ostatnim czasie mam styczności z leczeniem. Głównie przez sytuacje które obejmują Devon. Kiedy w Lynmouth spotykamy się z Anne, pomagamy w namiotach medycznych. Podczas bijatyki na potańcówce, po wszystkim już - przykładnie zajmuje się Jamesem. Ranę Marcela też uleczyłam. Tutaj z dużą dozą szczęścia naprawiam rękę Marcela po tym, jak spadł z dachu. Trochę niespodziewanie pomagam Isabelli z Urienem po raz pierwszy naprawdę musząc podjąć swoją własną walkę. A podczas nocy u Uriena pomagamy z Mare i Herbertem tym, co pomocy potrzebują.
Wątki zgłoszone jako uzasadnienie rozwoju uroków i opcm pochodzą sprzed 2 lat fabularnych - w międzyczasie Neala już otrzymywała i wykorzystywała na ich podstawie punkty przyznawane za naukę. Prosimy o zalinkowanie wątków z aktualnego roku fabularnego.
- odrzucone:
- Rachunek: 527-7x50=177
Zdobyto: 7 punktów biegłości
Uzasadnienie: poniżej
Biegłość: ONMS II
Ilość wydanych punktów: 6pb - z reszty
Uzasadnienie: Lubię zwierzęta a one - chyba, całkiem dość - lubią mnie. Od kiedy wyprowadziłam się z Londynu jestem też z nimi bliżej. Nie uciekam też przed nauką teorii - zgodnie z obietnicą daną Brendanowi - przykładam się do nauki każdej dziedziny. Nawet eliksirów! Ale poza teorią, mam też praktykę. Tutaj razem z panem Percivalem szukamy jego smoczognika i podczas poszukiwań wiele się o nich dowiaduje, a nawet wyciągam z niewielkiej groty do której tylko ja się mieszczę! W Smoczym Zagajniku Elroy doradza mi jak odpowiednio opiekować się powierzonym smoczognikiem tak, żeby wszystko było odpowiednio. Tutaj zdaję relację z poczynionych postępów i umawiam się na kolejne spotkanie, żeby w tym temacie więcej się dowiedzieć. Ale Furia, nie jest jednym z czym praktykuje, przez hodowlę, którą ma ciocia na co dzień, dowiaduję się też dużo o koniach. Tutaj na prośbę - a może rozkaz - cioci przychodze pomóc Jamesowi i zobaczyć, jak się odpowiednio z nimi obchodzić. I tutaj również Jimmy pokazuje mi, jak je odpowiednio wyczesać. A tutaj w Plymouth, Garfie zabiera mnie do magicznej rzeźby mgła podobno mówią , że posąg przepuści dalej tylko tego, kto ma szlachetne zamiary i nie krzywdzi zwierząt. A kiedy dotykam jego ogona ten wpuszcza nas do środka.Dwa wątki uzasadniające rozwój na II poziom biegłości to nieco za mało (wątki z opieką na końmi są bardziej uzasadnieniem posiadanego I poziomu onms niż czymś ponad). William Moore
Biegłość: Jeździectwo II
Ilość wydanych punktów: 6,5pb - z zakupionych wyżej
Uzasadnienie: Od czasu, kiedy przeprowadziłam się do wujostwa pozostawiając Londyn za sobą zamieszkując w ich domu w Ottery moje życie - jak i funkcjonowanie się zmieniło. Może funkcjonowanie tak nie całkiem. Ale z pewnością sposób podróżowania. Naturalnym stało się za swój główny środek transportu używać zwierząt, które w jakiś sposób stały się dla mnie bliskie przez ich równie bliską obecność. Co za tym idzie, wraz ze spędzonym wśród nich czasem, rozwinęły się też moje umiejętności utrzymywania w siodle. Tutaj James instruuje mnie w jaki sposób się zachowywać podczas przeprawy przez strumień. Tutaj wsiadamy z Sheilą na konie, żeby rozwieźć potrzebującym koce. Urządziłyśmy też wyścig ale że moje umiejętności i kondycja nie były zbyt powalające, to kiedy przed nami nagle pojawił się Walter spadła z konia - na szczęście nie robiąc sobie nic więcej. Kiedy spotykam Pana Percivala też podróżuję w towarzystwie Montygona a dzięki niemu możemy zapewnić opiekę Ognikowi. Z Lidią też wybieramy się na przejażdżkę, podczas której dzielimy się wszystkim. Roznosząc pluskwy po Devon z Aidanem też podróżujemy na koniach. Eve przychodzi do mnie i razem wyruszamy by cieszyć się wiatrem we włosach i galopem.
Często wspominam też w postach, że na miejsce dotarłam na jednym z moich ulubionych towarzyszy Montygonie, albo Bibi jak: tutaj kiedy jadę na spotkanie z Urienem, tutaj kiedy spotykam się na chwilę z Jamesem. Ciągłe obcowanie i nauka poprzez praktykę pozwalają mi się pewniej czuć w siodle.Neala ma stanowczo za mało punktów w statystyce sprawności, żeby posiadać II poziom biegłości jeździectwa. Poziom statystyki sprawności należy podnieść w pierwszej kolejności, przed rozwojem aktywności. William Moore
Biegłość: Taniec Współczesny I
Ilość wydanych punktów: 0,5pb - z zakupionych wyżej
Uzasadnienie: Tutaj na mojej pierwszej potańcówce próbuję podłapać nowe poznane mi kroki. Podczas zbiórki zostaje porwana do tańca mimo moich własnych ostrzeżeń, który nie za dobrze się kończy. A podczas sylwestra James prosi mnie do tańca - jego też na wszelki wypadek ostrzegam, że mogą ucierpieć jego palce.
Imię i nazwisko postaci: Neala Weasley
Rachunek: 695 - 8x80 = 55
Zdobyto: 8 punktów sprawności
Uzasadnienie: Od czasu, kiedy przeprowadziłam się do wujostwa pozostawiając Londyn za sobą zamieszkując w ich domu w Ottery moje życie - jak i funkcjonowanie się zmieniło. Naturalnym stało się za swój główny środek transportu używać zwierząt, które w jakiś sposób stały się dla mnie bliskie przez ich równie bliską obecność. Co za tym idzie, wraz ze spędzonym w siodle czasie wzrosła moja kondycja. Tutaj James instruuje mnie w jaki sposób się zachowywać podczas przeprawy przez strumień. Tutaj wsiadamy z Sheilą na konie, żeby rozwieźć potrzebującym koce. Urządziłyśmy też wyścig ale że moje umiejętności i kondycja nie były zbyt powalające, to kiedy przed nami nagle pojawił się Walter spadła z konia - na szczęście nie robiąc sobie nic więcej. Kiedy spotykam Pana Percivala też podróżuję w towarzystwie Montygona a dzięki niemu możemy zapewnić opiekę Ognikowi. Z Lidią też wybieramy się na przejażdżkę, podczas której dzielimy się wszystkim. Roznosząc pluskwy po Devon z Aidanem też podróżujemy na koniach. Często wspominam też w postach, że na miejsce dotarłam na jednym z moich ulubionych towarzyszy Montygonie, albo Bibi jak: tutaj kiedy jadę na spotkanie z Urienem, tutaj kiedy spotykam się na chwilę z Jamesem. Do tego, podróżujemy po Devon, żeby pomagać, czasem zdarza się, że muszę coś ponosić choć nie jest to dla mnie najłatwiejsze. Kondycja rozwija się też podczas rzeczy codziennych i nowych doświadczeń na mojej pierwszej potańcówce czy podczas tańców na sylwestra . Latanie też pozwala na rozwinięcie własnej wytrzymałości, kondycji i sprawności.



a perfectly put together mess.
Ostatnio zmieniony przez Neala Weasley dnia 11.08.22 13:58, w całości zmieniany 1 raz
the absence of fear
it is acting


Rachunek: 516-10=506 PD
Zdobyto: Czekoladowa żaba
Uzasadnienie: W ramach dostawy rzeczy do dworku Macmillanów którymi zajmuje się Thalia, a w skrzyni znajduje się jedna czekoladowa żaba dla młodego lorda Heatha Macmillana.
Here I am
Here I remain
But me I never could be tamed
Through moors and meadows
Cloaked, concealed
Never to forget my name
I walk the shadows


Rachunek: 983 - 960 = 23 PD
Zdobyto: 12 punktów statystyki alchemii
Uzasadnienie: Całe życie Castora skupia się wokół alchemii. Jest to dziedzina magii, która wyznacza nie tylko jego ścieżkę zawodową, ale też należy do ulubionych i najczęściej wybieranych sposobów spędzania przez niego wolnego czasu. Począwszy od ukończenia trzyletniego kursu alchemicznego w katedrze alchemii i uzdrowicielstwa przy Klinice Magicznych Chorób i Urazów Świętego Munga, który sprawił, że znalazł się w gronie najlepiej wykwalifikowanych twórców eliksirów, aż do otworzenia własnego sklepu z talizmanami i eliksirami, przeszedł długą i wymagającą drogę, która wpłynęła na znaczący rozwój jego umiejętności oraz pokazała, że radzi sobie świetnie z wieloma aspektami alchemii.
W związku z tym, że alchemia znajduje u Castora bardzo szerokie zastosowanie, poniższy rozwój został podzielony na części: tworzenia talizmanów, warzenia eliksirów, przygotowywania kadzideł, nakładania pułapek oraz inne, które nie mieściły się w powyższych ramach.
Castor z zawodu jest twórcą talizmanów, których stworzenie poza starożytnymi runami, opiera się przede wszystkim na alchemii. To dzięki znajomości alchemii zdecydował się na tę ścieżkę zawodową i przede wszystkim dzięki niej czuje się pewnie w tym rzemiośle. Spod jego ręki wyszło wiele różnych talizmanów, a każdy z nich stworzony został z indywidualnie dobieranych składników poddanych odpowiedniej alchemicznej obróbce. Od rozpoczęcia swej działalności w Dolinie Godryka, coraz częściej sięgał po talizmany, z którymi wcześniej nie miał okazji zmierzyć się samodzielnie. Początkowo posługiwał się asystą własnoręcznie robionych notatek oraz księgami alchemicznymi, lecz dzięki swojej dokładności oraz odpowiedniemu doborowi składników, starannemu przeprowadzeniu procesu był w stanie stworzyć prawdziwie potężne talizmany. Za jego pierwszy duży sukces należy uznać stworzenie runy nieskończonej liczby, która przede wszystkim dzięki odpowiednim proporcjom i doborowi właściwych surowców, została nasycona nieprzeciętną mocą magiczną (rzut na powodzenie talizmanu 100+). Jest to szczególnie istotne ze względu na fakt, że było to pierwszym zamówieniem otrzymanym fabularnie, a jego efekt — jak widać — przeszedł oczekiwania zamawiającego. Dzięki ciężkiej pracy wieść o jego talencie roznosi się dalej, w wyniku czego spływają do niego zamówienia nie tylko od znajomych mu osób, ale także od tych, którzy pragną pozostać anonimowi lub których nie zna osobiście. Philippa zamawia u niego runę wiecznej czystości, która również cechuje się ponadprzeciętną mocą (rzut na powodzenie talizmanu 120+), wskazując na poprawność oraz skuteczność podejmowanych przez niego wyborów, oraz samej metodologii pracy. Nie boi się podejmować kolejnych wyzwań, sięgając po bardzo rzadkie/cenne składniki, takie jak na przykład goblinie srebro, które służy mu jako dodatkowej bazy przy tworzeniu runy zagubionego głupca na zamówienie Steffena.
Pierwsza próba stworzenia talizmanu z runą zajęczego skoku skończyła się bowiem niepowodzeniem nawet bez względu na fakt, że korzystał z przygotowanych wcześniej notatek oraz starych ksiąg. Był jednak w stanie wyciągnąć poprawne wnioski, dzięki czemu przy drugiej próbie i zmianie kolejności topnienia baz, uzyskany przez niego talizman okazał się nie tylko działać poprawnie, a w dodatku cieszyć się szczególnie silną mocą (rzut na powodzenie 120+). Podobnie rzecz dzieje się przy okazji zmierzenia się ze stworzeniem runy kojącego szeptu. Należy zaznaczyć, że niepowodzenie w pierwszej próbie spowodowane było zbyt dużą wiarą we wcześniejsze doświadczenia innych. Z biegiem czasu Castor przestał korzystać ze starych notatek, polegając na swym własnym doświadczeniu i intuicji, i osiągając w ten sposób lepsze rezultaty. Nawet dwa miesiące przerwy pomiędzy pierwszą a drugą próbą dają widoczny efekt — pewny siebie i swych decyzji, nasiąknięty alchemiczną manierą i dobierający skutecznie składniki Castor pokonuje swe wcześniejsze ograniczenia, za drugim razem tworząc runę kojącego szeptu według własnej metodologii, co raz jeszcze przekłada się na jakość rzemiosła (rzut na powodzenie 100+).
Dwukrotnie musiał się także zabierać za tworzenie talizmanu dla siebie samego — w końcu jedynie szewc bez butów chodzi. I tak jak mogłoby się przewidywać, pierwsza próba zderzenia się z runą natchnionego twórcy kończy się niepowodzeniem. Spotkał się z tym talizmanem po raz pierwszy, pozwolił sobie na zbyt dużą pewność, za co zapłacił nieudaną próbą. Przy drugiej z kolei — skupiony na zadaniu, zmieniwszy wcześniejszą recepturę na swoim zdaniem bardziej odpowiednią do jego własnego charakteru, mógł świętować sukces oraz dodatkowo wspomóc swe własne umiejętności z zakresu tworzenia talizmanów.
Nie zawsze jednak poprzestawał na dwóch próbach stworzenia tego samego talizmanu. Względem niektórych musiał uzbroić się w większą cierpliwość, szukać błędów własnych lub cudzych więcej niż jeden raz. Idealnym przykładem są wszystkie próby stworzenia talizmanu z runą szczególnej krwi. Castor miał szczęście podejmować próby stworzenia ich w dwóch kombinacjach — wspomagających genetykę wilkołaka oraz genetykę metamorfomaga, poznając przy tym wszechstronność tegoż talizmanu. W przypadku wariantu wilkołaczego pierwsza próba okazała się być połowicznym sukcesem, jednakże niewystarczającym dla ambitnego alchemika. Kolejna przymiarka do tworzenia tegoż talizmanu i poczynione w nim zmiany z zakresu zmiany bazy z twardego meteorytu na chrom okazały się być błędnym tropem, skutkując porażką. Dopiero trzecia próba — i zmienienie zarówno dodatkowej bazy (z twardego meteorytu i chromu na kość zwierzęcą) oraz dodatkowego serca (z dumortierytu na howlit) przyniosło nie tyle, co zamierzony skutek, a nawet przerosło oczekiwania alchemika, skutkując kolejnym ponadprzeciętnym sukcesem (rzut na tworzenie 120+). Podobnie rzecz się ma w przypadku próby wykonania tożsamego talizmanu z uwzględnieniem genetyki metamorfomaga. Zarówno pierwsza, jak i druga próba kończą się niepowodzeniem ze względu na nietypowy przedmiot, w którym talizman ma zostać osadzony. Po odpowiednim przygotowaniu karwasza na przyjęcie mieszanki tworzącej talizman (gdyż to reakcja metalu, z którego stworzony był karwasz, reagowała negatywnie z mieszanką talizmanową, niwelując jej poprawne działanie, do czego Castor doszedł dzięki swej znajomości reaktywności alchemicznej substancji) ufający w swe umiejętności i rzemiosło Castor jest w stanie stworzyć wybitny talizman (krytyczny sukces przy tworzeniu).
Nie można jednak zapomnieć o talizmanie, który sprawia Castorowi chyba największą przyjemność tworzenia, a także cieszy się największym zainteresowaniem oraz popularnością wśród jego klienteli. Jest nią runa kwitnącego życia, których to talizmanów na zamówienie stworzył Castor aż cztery. Oczywiście, nie każda próba kończy się sukcesem, jednakże Castor potrafi skutecznie korygować błędy; w przypadku tworzenia talizmanu dla Williama talizman nie wyszedł przy pierwszej próbie, ponownie przez reaktywność formy z mieszanką talizmanu. Gdy i ten błąd został naprawiony, talizman przyjął swą właściwą formę. Poza Williamem cieszyć się z runy szczególnej krwi mogą jeszcze trzy inne osoby (1, 2, 3) (2 - cieszący się ponadprzeciętną mocą, rzut na powodzenie 120+).
Warto zwrócić uwagę, że Castor nie boi się sięgać po te talizmany, których stworzenie jest obiektywnie trudne (np. runy kojącego szeptu, natchnionego twórcy i szczególnej krwi, mające najwyższy ST wśród talizmanów, które może wykonywać), co więcej stanowią one niemal połowę jego dotychczasowych prób.
W toku toczącej się fabuły Castor rozpoczynał karierę jako twórca talizmanów, lecz nigdy nie zapomniał o swej pierwszej alchemicznej miłości w postaci eliksirów. W chwilach, gdy nie zajmuje się tworzeniem talizmanów, to właśnie eliksiry i ich warzenie zajmują go najczęściej. Po ukończeniu kursu alchemicznego nie zaprzestał dbania o swe umiejętności. Chcąc uniknąć zastoju, chwyta się każdej okazji do tworzenia coraz to kolejnych mieszanek. Ze względu na odbycie kursu w katedrze Alchemii i Uzdrowicielstwa przy Klinice Magicznych Chorób i Urazów Świętego Munga, najpewniej czuł się w obrębie mikstur leczniczych, po których tworzenie sięgał na początku swej fabularnej drogi. Tworzy je nie tylko na potrzeby własne, ale także po to, by pomóc innym. Słysząc o problemach Thomasa z jego uzębieniem, będących konsekwencją pobytu w Tower, tworzy dla niego szkiele-wzro, dzięki któremu jest w stanie znów cieszyć się pełnym uzębieniem. Motyw powtarza się także na prośbę Finley, która zajmowała się z kolei Marcelem po jego traumatycznych przeżyciach w więzieniu. Chociaż pierwsza próba jest nieudana, Castorowi nie wystarcza to do poddania się, przy następnym warzeniu, wymienia ingrediencje, tworząc prawidłowo działający eliksir. Tworzenie szkiele-wzro weszło mu w nawyk tak mocno, że jest w stanie zapewnić jego prawidłowe uwarzenie nawet poza zwyczajowymi miejscami swej pracy, tworząc go np. w dworku Macmillanów w Puddlemere, dzięki czemu także lady Prudence może cieszyć się z pełnego i szerokiego uśmiechu. Na prośbę Sheili przygotowuje także eliksir słodkiego snu, który ma pomóc braciom Doe przespać noc bez dręczących ich koszmarów spowodowanych wczesnostyczniowymi wydarzeniami w Tower.
Na szczególne wyróżnienie zasługuje eliksir, który również stworzył dla kogoś, z którym zetknął się po raz pierwszy w momencie jego warzenia. Eliksir odtworzenia, który posłużył do wyhodowania nowej ręki Marcela, powstał bowiem w sytuacji trudnej dla całego kręgu przyjaciół cyrkowca. Castor był w stanie utrzymać nerwy na wodzy, odpowiednio dobrać ingrediencje dodatkowe, a także wreszcie pracować z jedną z najrzadszych i najcenniejszych ingrediencji — popiołem feniksa. Choć przygotowanie tego eliksiru było dla Castora trudne, zakończyło się sukcesem.
Innymi razy staje przy kociołku już nie na czyjąś wyraźną prośbę, ale z własnej potrzeby. Dla Michaela przygotowuje maść z wodnej gwiazdy, do awaryjnego wykorzystania przez przyjaciół warzy także eliksir uspokajający, którego recepturę przypomina sobie z własnych notatek z okresu kursu alchemicznego. Dwukrotnie zmierza się także z eliksirem znieczulającym (1, 2), przy czym obie próby kończą się ponadprzeciętnymi sukcesami (pierwszy rzut na warzenie 100+, drugi 120+).
Dążąc do ciągłego rozwoju swych umiejętności, nie poprzestaje na eliksirach prostych i średniozaawansowanych, sięgając po najtrudniejsze mieszanki znajdujące się w zasięgu jego możliwości. Poza wcześniej wspomnianym eliksirem znieczulającym upodobał sobie także wywar ze sproszkowanego srebra i dyptamu, który stał się jego ulubionym eliksirem. Pierwsze warzenie zakończyło się niepowodzeniem, które zostało prędko skorektowane poprzez wymianę olejku różanego, niepotrzebnie obciążającego miksturę na wodę różaną. Okazało się być to dobrym tropem, co skutkowało nie tylko kolejną poprawną próbą warzelniczą, ale także odbiło się na jakości eliksiru (rzut na warzenie 100+). Również następujące później warzenie zakończyło się sukcesem. Wielokrotnie, nie tylko przez Castora, wspominane jest to, że zajmuje się dostarczaniem eliksirów na potrzeby Leśnej Lecznicy (tu wspomina o tym Ollie, tutaj Roselyn, tutaj ja). Ta współpraca również nie pozostaje bez wpływu na umiejętności alchemika. Ukoronowaniem jego umiejętności jest rozszerzenie asortymentu sklepu, który założył w Dolinie Godryka. Poza talizmanami można tam zakupić właśnie mikstury lecznicze, dodatkowo na zamówienie jest w stanie przyrządzić również te niestandardowe.
Castor wychodzi ze swej strefy komfortu, żeby rozwijać się jeszcze bardziej. Jak zostało wspomniane wcześniej, na początku najlepiej czuł się w dziedzinie eliksirów leczniczych, lecz wraz z rozwojem działalności zakonnej świadom jest tego, jak użyteczne są mikstury bojowe. Pierwsze swe kroki w tej dziedzinie eliksirowarstwa stawiał przy okazji warzenia wężowych ust. Obie próby (1, 2) zostały zakończone sukcesem, a elikisry zostały następnie użyte przez przyjaciół Castora, zapewniając im odpowiednie bezpieczeństwo w trakcie ryzykownych zajęć. Na prośbę Thomasa tworzy także dwie porcje eliksiru Banshee, lecz nie są one identyczne. W przypadku warzelnictwa tego eliksiru eksperymentował nie tylko z ingrediencjami, ale także kolejnością mieszania składników stałych i płynnych, kolejnością dodawania serca i ingrediencji dodatkowych (1, 2). Udaje mu się przygotowywać także eliksir kameleona, w dodatku za pierwszym razem. Na swój własny użytek przygotował również dwa inne eliksiry: eliksir niezłomności oraz eliksir kociej zwinności, oba warząc poprawnie, choć ostatni z większym sukcesem (rzut na warzenie 100+). Przy próbach warzenia trudniejszych eliksirów bojowych korzysta także z pomocy wcześniej podarowanych mu przez inną alchemiczkę eliksirów. Porównując te wychodzące spod ręki Charlene, jest w stanie poprawnie uwarzyć marynowaną narośl ze szczuroszczeta, a także uniknąć błędu, który Leighton popełniła przy warzeniu eliksiru ochrony. W jego przypadku mikstura udała się wzorcowo.
Należy także podnieść ostatnią z dziedzin rzemiosła, w której Castor wykorzystuje swą alchemiczną wiedzę. Są to oczywiście kadzidła, których co prawda nie wykonał jeszcze zbyt wiele na fabule, ale do tej pory każda podjęta przez niego próba skończyła się powodzeniem (kadzidło odprężające, kadzidło słodkiego snu (rzut na tworzenie 100+)).
Castor wykorzystuje swoją wiedzę z zakresu alchemii również podczas nakładania zabezpieczy, nie tylko przy kociołku. Poproszony przez Steviego o zabezpieczenie Ptasiego Radia, poświęca godziny na obłożenie posesji pułapką w postaci śmiechów-chichów. Przed ogłoszeniem aktualizacji obiecał Hectorowi nałożenie pułapek także na jego dom, byłoby więc dziwne, gdyby jednak nie był w stanie tego dokonać lub zapomniał, jak się to robi (nie było to co prawda wspomniane w narracji, jednak chodzi o pułapki wymagające statystyki eliksirów na poziomie 20/30 punktów; innych Castor zakładać nie potrafi, bo nie spełnia wymogów).
Jak na specjalistę w dziedzinie alchemii przystało, nie zajmuje się wyłącznie praktyką, ale także teorią. Postawiony przez Herberta przed zadaniem wskazania właściwości dyptamu, Castor odnosi się do własnej wiedzy z zakresu eliksirów, w których dyptam stanowi serce; dzięki temu jest w stanie dojść do podobieństw między działalnością eliksiru senności, a substancji wydzielanej przez roślinę. Na podstawie receptury trucizny oraz antidotum opracowuje tymczasową, eksperymentalną mieszankę, która ma za zadanie zneutralizowanie usypiających olejków eterycznych rośliny i dalsze prowadzenie misji Herberta w Sennej Dolinie.
Castor jest postacią, której kreacja opiera się na rozwoju naukowym, zainteresowania naukowe wyróżniają go na tle rówieśników (ma reputację "kujona"), a nieustanny rozwój w dziedzinie alchemii i wykształcenie daje mu na tyle pewności siebie, że nie tylko z rówieśnikami, ale również z osobami starszymi rozmawia z pozycji eksperta, np. podczas pierwszego spotkania z magipsychiatrą-alchemikiem krytycznie podchodzi do jego rad i wyjaśnia, że pomimo osłabienia tworzy swoje eliksiry bezbłędnie; to z kolei dowodzi, że nawet w sytuacji stresowej i przy nieznajomych naukowcach pozostaje pewny swoich umiejętności.
Proszę o rozpatrzenie rozwoju w połączeniu ze zmianami wprowadzonymi w ostatnich aktualizacjach postaci. Powyższy rozwój jest udokumentowaniem ponad rocznej rozgrywki, w trakcie której Castor wyróżniał się aktywnością i wszechstronnością na polu alchemicznym i jest konieczny, by mógł w dalszym ciągu korzystać z alchemii (i wykonywać swój zawód) na tym samym poziomie, co przed wprowadzeniem zmian. Zależy mi bowiem na utrzymaniu 30 punktów w statystyce alchemii, bowiem konsekwentnie grałam Castorem na tym poziomie jego wiedzy, gdy przedmioty wliczały się do statystyki.
można nie płakać w ogrójcach,
noc można zgasić jednym ruchem dłoni
będziesz jak szczeniak biegł ❞


Imię i nazwisko postaci: Laurence Morrow
Skrytka: link do skrytki, w której jest rozliczony rachunek
Uzasadnienie: nie stać mnie na nowe buty i muszę jakoś załatać te, które mam
Zdobyto: skóra wsiąkiewki
gwiazdy były nisko jak gołębie
ludzie smutni nachylali twarz
i szukali gwiazd prawdziwych w głębi
z tym uśmiechem, który chyba znasz
stronger than fear


Imię i nazwisko postaci: Elvira Multon
Biegłość: Starożytne Runy I
Ilość wydanych punktów: 2 PB
Uzasadnienie: Elvira od ponad roku pozostaje w nieustającym kontakcie z czarodziejami pracującymi z użyciem starożytnych run; przede wszystkim Drew, z którym o runach rozmawia, a także miała okazję obserwować go i wypytywać przy pracy. Po misji w Locus Nihil, w trakcie której wielokrotnie stykała się z runami, zirytowana własną niewiedzą wertowała słowniki runiczne, chcąc nauczyć się chociaż je od siebie odróżniać i poznać podstawowe znaczenia. Słuchała też uważnie, gdy nawiązała współpracę z Primrose, której zleciła wykonanie talizmanu. Dzięki temu miała szansę czuć się pewniej i ćwiczyć swoje umiejętności rozróżnienia ich w praktyce podczas misji w Beachy Head, gdzie wraz z Primrose odszukały klątwy, które arystokratka następnie zdjęła oraz w Coventry, gdzie wraz z Drew przeszukiwała piwnice, w których przeprowadzono potężny runiczny rytuał na korzyść skrywających się tam rebeliantów. Miała wtedy okazję posłuchać o jego funkcji. Luźne rozmowy o klątwach i runach prowadzi też na co dzień, bo jej kuzynka jest łamaczką klątw. Jestem więc przekonana, że choć nie byłaby w stanie przeprowadzić żadnego rytuału, po takim czasie i doświadczeniach Elvira potrafi je nazwać i rozróżnić.
[bylobrzydkobedzieladnie]
everyone wants a strong woman
until she actually stands up
suddenly she is too much
Krew na twej sukience
Płoń, płoń, Falka,
za twe zbrodnie
Spłoń i skonaj w męce!


Rachunek: 539-5x80=139
Zdobyto: 5 punktów uroków
Uzasadnienie: Chciałabym zostać w miejscu w którym byłam przed zmianami z różdżka. Ostatni duży rozwój mam tutaj podobno, ale nie wiem co w nim jest bo nie widzę. Justyna od kiedy zaczęła działać w Zakonie zaangażowała się w walkę. Wraz z kolejnymi misjami, spotkaniami z nieprzyjacielem zdobywała doświadczenie. Do największego i zarazem najszybszego skoku jej poziomu doszło podczas nauki na kursie, kiedy jeszcze Ministerstwa nie prowadziły marionetki. Tam na co dzień była zobowiązana do ćwiczeń a potem do wykorzystywania tej wiedzy podczas ćwiczeń terenowych czy zleceń - co opisywałam w wątkach i opowiadaniach prackowach. Potem nastąpił w mojej kreacji nie tyle co regres a zwolnienie wzrostu umiejętności tej dziedziny(jeśli ją rozwijałam to co jakiś czas pojedynczymi punktami uznając że to "zdrowy przyrost"), bo jej główną od samego początku była biała magia - co można było zaobserwować w jej rozwoju w których uroki zazwyczaj rosły o mniej niż opcm. Używa uroków nie tylko do rzucenia zaklęć na podstawowym poziomie - do walk z trudnymi przeciwnikami sięgając po te najtrudniejsze. Wraz z mijającym czasem i zbieranym doświadczeniem zdobyła pewność i umiejętności. By być skuteczną ma świadomość, że niezbędna jest jej nie tylko tarcza ale i miecz. Myślę że nie powinno być przeciwwskazań żebym mogła utrzymać statystykę uroków na poziomie 36 punktów, poprzez doświadczenia, które zebrała przez te lata Justyna. W ostatnim czasie czynnie działała na rzecz wojny łapiąc szmalcowników i zajmując się problemami z którymi nie każdy mógł sobie poradzić - np z olbrzymem na ziemiach Greengrasów. Podczas akcji w Cromer sięgam po dość skomplikowane zaklęcie. W Dorset dochodzi też do starcia
Zakup punktów to wciąż podniesienie poziomu, nie utrzymanie poprzedniego - gdyż poprzedni wynikał bonusów pochodzących z przedmiotów, nie faktycznej wiedzy postaci (zakup konkretnej różdżki czy talizmanów nie wiązał się z nauką czy praktyką).
trening z Jamie | [t] Dom na uboczu
z Ria bronimy gościa przed Morgoth i Dorian | [zr] Główna ulica
bronimy ludzi z Maevką Zachodni Port
walczę z Michaelem i Vincent o kuchnie | [t] Dom Michała
Drewniana Kładka
pojedynek: Lucinda, Percival, Ramsey, Alphard i Sigrun | [zr] Zachodni Port i Connaught Square
sierpnia | walczymy ze smokiem w Oazie | Bezpieczne wybrzeże 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10
pomagam Alexowi, walczymy | Uliczka
z Gabby’m też idziemy walczyć | Sędziwy Dąb
Jak jeszcze działał a swoje resztki miał na końcówkę chyba 2019 roku to uczestniczyłam w Klubie pojedynków byłam tak dobra, że wygrałam wycieczkę, ale nie mogłam jej odebrać bo zostałam zbiegiem. Byłam w Azkabanie i jestem we wszystkich rozliczeniach spokojnie jak na wojnie na której staram się wybierać zadania stricte pod kreację Justyny - czyli głównie walkę, robiłam też anomalie, ale nie wiem czy to już nie za bardzo wstecz. Codziennie używam uroków w pracy. Poprzednie uzasadnienie nie stwierdzało, że tylko tyle zagrałam, ale miało w mojej opinii zaoszczędzić czasu obu stronom.

BANK GRINGOTTA
Imię i nazwisko postaci: Justine Tonks
Skrytka: https://www.morsmordre.net/t4284-szuflada-justine#89080
Uzasadnienie: Jestem aurorem czasem muszę kogoś śledzić
Zdobyto: biała laska
eh przepraszam, nie wiem co z tym kodem zrobiłam, ale już

The Devil whispered in my ear, you are not strong enough to withstand the Storm. Today I whispered in the Devil's ear,
I am the Storm.
Ostatnio zmieniony przez Justine Tonks dnia 13.08.22 0:33, w całości zmieniany 2 razy
Like the valkyries, those furies who men fear and desire.


Rejestracja różdżki: jeszcze nie mam różdżki!
Suma punktów biegłości na start: 14
Suma punktów majętności na start: baluję za pieniążki mamy i taty
Wydane punkty doświadczenia: -
Zdobyto: kość emocji - ambicja
Paare drehen sich geschwind,
Musik verweht im W i n d.
she is f i e r c e.


Rachunek: 44 - 30 = 14
Zdobyto: Skóra wsiąkiewki x2
Uzasadnienie: Po pierwszej, nieudanej próbie, Maria znowu chce podjąć się stworzenia dla siebie szaty ze skóry wsiąkiewki. Potrzebne materiały nabywa od lokalnego kupca, u którego regularnie zaopatruje się na potrzeby szycia swych szat.
No hope in the air
No hope in the water
Not even for me
this flower will soon
disappear from me
f r u i t l e s s
blooming crazily


Rejestracja różdżki: tak
Suma punktów biegłości na start: 70
Suma punktów majętności na start: 100 PM
Wydane punkty doświadczenia: 50
Zdobyto: sowa


Rachunek: 5*80=400 PD; 978-400=578
Zdobyto: 5 punktów CM
Uzasadnienie: w związku ze zmianami w mechanice chcę utrzymać poziom rozwoju Deirdre, który już został zaakceptowany; Deirdre stale rozwija czarną magię, używa jej niezwykle często, jest Śmierciożerczynią, w czasie ostatnich miesięcy (a nawet lat), aktywnie uczestniczy w toczącej się wojnie, bierze udział w pojedynkach i walkach, nie osiada na laurach, umacnia swoje zdolności. z czarnej magii na bardzo zaawansowanym poziomie korzysta stale, sięga po mroczne moce i zaklęcia czarnomagiczne kosztujące ją najwięcej magicznej energii (np. ostatnio tutaj, tutaj, tutaj); próbuje wzbudzić Szatańską Pożogę, sięga po zaklęcia niewybaczalne, odnajdując w sobie nowe pokłady mrocznych mocy, pozwalających nie tylko na zadanie skrajnego cierpienia, ale także podporządkowania sobie innych umysłów a nawet odebrania życia; stale bada czarnomagiczne moce, czyta grymuary, zagłębia się w niemoralnej magii i poznaje jej tajemnice; dzieli się także swą wiedzą o czarnej magii, instruuje i przewodzi, co potwierdza jej zdolności z tego zakresu;
Prosimy też o poprawienie obliczeń, punkty statystyk powyżej 50 kosztują 120 PD, nie 80 PD.

seven deadly sins


Rejestracja różdżki: Tak
Suma punktów biegłości na start: 70PB
Suma punktów majętności na start: 100PM
Wydane punkty doświadczenia: 100PM,
Zdobyto: Kluczyk do Gringotta; +6pkt Statystyk; Miotła do latania (ta darmowa) + Sowa
Ostatnio zmieniony przez Vergil Zabini dnia 25.08.22 8:19, w całości zmieniany 2 razy


Rejestracja różdżki: tak
Suma punktów biegłości na start: 70
Suma punktów majętności na start: 100 PM
Wydane punkty doświadczenia: 50 (chyba?)
Zdobyto: sowa, darmowa miotła do latania
tęsknotę w każdy dzień


Strona 69 z 70 • 1 ... 36 ... 68, 69, 70