Wydarzenia


Ekipa forum
Lewitująca wieża Big Bena
AutorWiadomość
Lewitująca wieża Big Bena [odnośnik]10.03.12 22:14
First topic message reminder :

Lewitująca wieża Big Bena

Burza, jaka w Noc Duchów 1956 r. nawiedziła Anglię, przełamała Big Bena na pół. Wejście do środka zostało zagrodzone, jednak niektórzy wciąż przemykali się do środka. Do czasu - podczas wojny w Londynie wiosną 1957 r. wieża została doszczętnie zniszczona ogniem. Opowieści mówią, że gdy ogień ją strawił i przewalił, bohaterska czarownica zatrzymała zegar przed upadkiem i zawiesiła go w powietrzu potężnym zaklęciem. Jego szczątki niebezpiecznie wiszą w ten sposób do dnia dzisiejszego.

Wnętrze zegara jest to rozległe pomieszczenie w kształcie kwadratu, które pełniło niegdyś funkcję strychu, dziś zaś służy głównie za atrakcję turystyczną oraz jeden z najlepszych punktów widokowych w całym mieście. Na wieżę prowadzą spiralne zrujnowane schody liczące niegdyś dokładnie trzysta trzydzieści cztery stopnie, dziś rozsypane, w wielu miejscach przerwane, w połowie oderwane. O ile ktoś wykaże się determinacją i odwagą, a także nie lada zwinnością, by wspiąć się na szczyt, dostrzeże zapierający dech w piersiach widok na nieskrytą już za popękaną szybą ogromną londyńską panoramę: dziesiątki rozmaitych budynków poprzecinanych sznurem dróg, mostów oraz sunącą spokojnie swym torem Tamizę. Miejsce to mimo szalejącej w Anglii wojny nie utraciło na swej popularności, każdego dnia będąc tłumnie odwiedzanym przez mrowie ciekawskich i zakochanych, a także przez liczne wycieczki szkolne. Na samym środku umiejscowiono dwa długie rzędy drewnianych, niewygodnych ławek, jak zwykle obleganych przez zmęczonych wspinaczką turystów, a także przyozdobionych wyżłobionymi scyzorykami lub magią napisami pamiątkowymi.
Zaś na każdej z czterech tarczy zegarów umiejscowiono łacińską sentencję: Domine salvam fac reginam nostram Victoriam primam, którą tłumaczyć można jako Panie, zachowaj naszą królową Victorię I.

W tej lokacji obowiązuje bonus do rzutu kością w wysokości +5 dla Zakonników i +10 dla Gwardzistów.

[bylobrzydkobedzieladnie]
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Lewitująca wieża Big Bena - Page 7 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki

Re: Lewitująca wieża Big Bena [odnośnik]20.05.19 17:43
The member 'Julia Prewett' has done the following action : Rzut kością


'k100' : 39
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Lewitująca wieża Big Bena - Page 7 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Lewitująca wieża Big Bena [odnośnik]20.05.19 21:05
Wiewiórki są nieco większe od szczurów, no i bardziej wprawione we wspinaniu się, więc Julia przemykała po schodach szybciej od Steffena. Ambitny Cattermole starał się dzielnie dotrzymywać jej kroku. Zrozumiał już, czemu nikt od dawna nie zajął się tą anomalią. Wspinaczka nie należała do wygodnych dla szczurów, jako człowiek ryzykowałby niebezpieczeństwem. A i tak należał do młodych, chudych i zwinnych...w przeciwieństwie do niektórych czarodziejów (cudzych eksmężów na przykład).
Wspinaczka to jednak dopiero początek. Najważniejsza i najtrudniejsza była przecież naprawa magii.
Steffen stanął obok Julii i przemienił się z powrotem w człowieka. Idąc za jej przykładem, dał sobie chwilę nie tyle na złapanie oddechu (robił czasami bardziej szalone rzeczy jako szczur), co na powrót do ludzkiej mentalności. Chciał w pełni skupić się na naprawie magii i nie ryzykować rozproszenia dziwnymi myślami w stylu "ciekawe, czy są tu gdzieś okruszki chleba do zjedzenia."
-Mhm. - korciło go, aby pogratulować Julii animagii i zasypać ją pytaniami, ale wyczuł powagę i zdecydowanie na jej twarzy. No tak, będą miel czas pogadać o swoich zdolnościach. Teraz nie mogli się rozpraszać.
Na szczęście nie miał lęku wysokości, ale i tak wolał nie patrzeć w dół. Upewniał się za to, że byli idealnymi osobami do tego zadania. Szczur i wiewiórka, szczupli i zwinni nawet w swoich ludzkich formach. Może uda im się pokazać wszystkim, że mali i niepozorni też mogą naprawić wielkie anomalie?
Wyjął różdżkę i poruszając lekko jej czubkiem, starał się znaleźć epicentrum magii, podobnie jak Julia. Trochę szedł za przykładem dziewczyny, a trochę ufał własnej intuicji. Potem sięgnął wgłąb siebie, do pokładów własnej magii - usiłując rozdzielić ją od ambicji i pragnień i sięgnąć po prostu do neutralnego, dobrego źródła, które może stłumić ciemne moce obecne w tym miejscu. Big Ben to symbol Londynu, teraz rozpołowiony na pół. Oczywiście nie naprawią wieży własnymi siłami, ale gorąco wierzył, że chociaż przegnanie stąd czarnej magii może być przykładem odbudowy dla nękanego anomaliami miasta.

130-5(Julia)-39(kostka Julii)-15(Steff)=71
metoda zakonu



intellectual, journalist
little spy

Steffen Cattermole
Steffen Cattermole
Zawód : młodszy specjalista od klątw i zabezpieczeń w Gringottcie, po godzinach reporter dla "Czarownicy"
Wiek : 23
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Żonaty
I like to go to places uninvited
OPCM : 30 +7
UROKI : 5
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 35 +4
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 16
SPRAWNOŚĆ : 5
Genetyka : Czarodziej

Zakon Feniksa
Zakon Feniksa
https://www.morsmordre.net/t7358-steffen-cattermole https://www.morsmordre.net/t7438-szczury-nie-potrzebuja-sow#203253 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f127-dolina-godryka-szczurza-jama https://www.morsmordre.net/t7471-skrytka-bankowa-nr-1777#204954 https://www.morsmordre.net/t7439-steffen-cattermole?highlight=steffen
Re: Lewitująca wieża Big Bena [odnośnik]20.05.19 21:05
The member 'Steffen Cattermole' has done the following action : Rzut kością


'k100' : 80
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Lewitująca wieża Big Bena - Page 7 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Lewitująca wieża Big Bena [odnośnik]20.05.19 21:23
Powietrze stało się w jednej chwili jakby rzadsze, bardziej naturalne, a nieprzyjemna, nerwowa wibracja zniknęła. Julia odetchnęła z ulgą, rozglądając się i nasłuchując jakby chciała upewnić się czy na prawdę im się udało. Zaraz skierowała na Steffena spojrzenie w którym odbijała się radość. Udało im się. Zrobili to. Uśmiechnęła się w jego kierunku szczerze i ciepło.
- Udało się. - powiedziała to, co oboje wiedzieli. Nie potrafiła pozostać niewzruszona. Po licznych porażkach w końcu się udało. W końcu jej (a w tej chwili ich) wysiłki przyniosły efekt. Nie dane jej było jednak cieszyć się bez końca, bo do jej uszu dobiegł dźwięk z dołu. Kroki. Wiele kroków.
- Słuchaj, ja nie mogę dać się złapać. - jej mina zrzedła, kiedy spojrzała na Cattermole'a z powagą. Byli w tym razem, jednak czy nie obiecała nie robić bratu jeszcze większych problemów, czy nie postanowiła nie przynosić już nigdy wstydu swojej rodzinie? Wiedziała że Archibald zrozumiałby jej pobudki, o nich nie wiedział jednak nikt prócz Zakonników, a opinia publiczna potrafiła być bezwzględna, szczególnie wobec nestora rodu.
Spojrzała na schody, które sami naprawili i po których właśnie wspinała się grupa policjantów. Prewett przez kilka sekund rozważała zmianę w wiewiórkę rozważając że może udałoby jej się przemknąć niepostrzeżenie między grupą. Było to jednak zbyt ryzykowne, a perspektywa zostania dodatkowo rozpoznaną jako nielegalny animag wcale jej nie kusiła.
W tej chwili jednak jej spojrzenie napotkało dwie miotły. Co tu robiły? Czy zostawił je ktoś kto był tu w chwili wybuchu anomalii, czy jeden ze śmiałków którzy próbowali dokonać wymiany, nie obchodziło jej to w tej chwili. Złapała za jedną i zacisnęła na niej mocno palce. Latała ostatnio wiele, poradzi sobie. Przez chwilę miała wrażenie że to powietrze gęstnieje, wiedziała jednak że to jedynie wynik silnych emocji jakie przynosiła ta chwila. Ostatnie spojrzenie na towarzysza, po czym siadła na jednej z mioteł i ruszyła czym prędzej, by uciec przed patrolem.

Latanie na miotle na I, +10 do kostki!


She sees the mirror of herself
An image she wants to sell,
To anyone willing to buy.
He steals the image in her kiss,
From her hearts apocalypse.
Julia Prewett
Julia Prewett
Zawód : Weterynarz
Wiek : 25
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Zamężna
Podczłowiek i nadczłowiek są podobni w tym, że żaden z nich nie jest człowiekiem.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Zwierzęcousty
 https://68.media.tumblr.com/f4ac4a87cc99f24b4e90825593c2f7b0/tumblr_oldf5boKP91uhjffgo1_500.gif
Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t4231-julia-prewett https://www.morsmordre.net/t4525-poczta-julki#96302 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/t4527-skrytka-bankowa-nr-1093#96304 https://www.morsmordre.net/t4798-julia-prewett
Re: Lewitująca wieża Big Bena [odnośnik]20.05.19 21:23
The member 'Julia Prewett' has done the following action : Rzut kością


'k100' : 77
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Lewitująca wieża Big Bena - Page 7 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Lewitująca wieża Big Bena [odnośnik]20.05.19 23:11
Nagle Steffen przestał odczuwać wkoło czarną magię. Rozejrzał się zaskoczony i ujrzał, że...schody znowu się odbudowały! Nie spodziewał się, że dzięki samemu poskromieniu magii zdołają prawie "odbudować" Big Bena. Poczuł jak rozpiera go duma, a poza tym przyjemnie będzie zejść po schodach jak człowiek, nie jak szczur.
Uśmiechnął się do Julii od ucha do ucha, promieniejąc!
-Niesamowite, dziękuję za pomoc i że mnie nauczyłaś i w ogó... - i w ogóle nagle uśmiech spełzł mu z twarzy, bo podobnie jak Julia usłyszał kroki na dole. Hola, wiedział, że samowolne naprawianie anomalii nie jest legalne, ale żeby policja pojawiała się tutaj tak szybko ?! Co oni tu w ogóle robili, czy bezczynne stanie i czekanie aż ktoś inny naprawi anomalię jest legalne chwalebne moralnie?
Steff wiedział jednak, że dyskutowanie ze stróżami prawa o moralności nie jest najroztropniejsze, szczególnie w towarzy...o kurczę, jak on wytłumaczy, że szlaja się po nocach ze szlachcianką? Julia najwyraźniej czytała mu w myślach, bo właśnie oznajmiła oczywistą oczywistość!
-Jasne, że nie możesz...że lady nie może...no! Uciekaj pierwsza, w razie czego to ja będę się tłumaczył! - pracownikowi Ministerstwa też chyba nie wypada naprawiać nielegalnie anomalii, ale wierzył w swój złoty język i umiejętność sprzedania przekonującej historyjki o tym, że myślał, że to klątwa. Czasami ludzie brali go za głupszego i bardziej naiwnego niż był w istocie i chętnie obracał ich błędne przekonania na swoją korzyść. Ale nad wymówkami zastanowi się potem i w razie potrzeby, na razie trzeba wiać! Gdy podążył za wzrokiem Julii i dostrzegł miotły, wstąpiła w niego nadzieja, że uda im się uciec! Oczywiście zwykle był w takich przypadkach szczurem, ale gryzoń tak wysoko i w miejscu do niedawna nabuzowanym czarną magią faktycznie może wzbudzić podejrzenia. Miotła wydawała się idealnym rozwiązaniem, więc dżentelmeńsko krył tyły dopóki Julia nie wsiadła na miotłę, a potem chwycił za drugą miotłę i poleciał w ślad za nią. Nie był zachwycony lataniem w burzy, ale musi się udać!



Latanie na miotle I, +10 do kostki!


intellectual, journalist
little spy

Steffen Cattermole
Steffen Cattermole
Zawód : młodszy specjalista od klątw i zabezpieczeń w Gringottcie, po godzinach reporter dla "Czarownicy"
Wiek : 23
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Żonaty
I like to go to places uninvited
OPCM : 30 +7
UROKI : 5
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 35 +4
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 16
SPRAWNOŚĆ : 5
Genetyka : Czarodziej

Zakon Feniksa
Zakon Feniksa
https://www.morsmordre.net/t7358-steffen-cattermole https://www.morsmordre.net/t7438-szczury-nie-potrzebuja-sow#203253 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f127-dolina-godryka-szczurza-jama https://www.morsmordre.net/t7471-skrytka-bankowa-nr-1777#204954 https://www.morsmordre.net/t7439-steffen-cattermole?highlight=steffen
Re: Lewitująca wieża Big Bena [odnośnik]20.05.19 23:11
The member 'Steffen Cattermole' has done the following action : Rzut kością


'k100' : 96
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Lewitująca wieża Big Bena - Page 7 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Lewitująca wieża Big Bena [odnośnik]24.05.19 23:24
Od tej pory to ustabilizowane miejsce staje się terenem sprzyjającym rzucaniem czarów przez wszystkich członków Zakonu Feniksa. Sukces zagwarantował im bonus do rzutu kością w wysokości +5 dla Zakonników i +10 dla Gwardzistów podczas kolejnych gier w tej lokacji. Chwała wam za to, pewnego dnia świat za to podziękuje.

| Możecie kontynuować rozgrywkę.
Mistrz gry
Mistrz gry
Zawód : -
Wiek : -
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
Do you wanna live forever?
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Lewitująca wieża Big Bena - Page 7 Tumblr_mduhgdOokb1r1qjlao4_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/t475-sowa-mistrza-gry#1224 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t2762-skrytki-bankowe-czym-sa#44729 http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Lewitująca wieża Big Bena [odnośnik]25.05.19 21:03
Leciała szybko, z góry patrząc na ostatniego z policjantów, który wchodził do wieży. Nie skupiała się jednak na tym, pochyliła się i mknęła byle szybciej, nie zwracając uwagi na niewygodę, mrużąc oczy by zachować jakąkolwiek widoczność mimo wciąż padającego śniegu. Czuła silną adrenalinę. Nie myślała o niewygodzie chwilowej odsiadki w Tower, a bardziej o tym, że to mogłoby stać się zbyt głośne, że nieodpowiednie osoby mogłyby ich powiązać z organizacją w której faktycznie byli. Prewett bardzo ceniła swoją anonimowość w Zakonie i daleka była od zazdrości tym, którzy każdego dnia poważnie muszą zastanawiać się nad tym czy dożyją wieczora, czy ich bliscy nie ucierpią za ich aktywności. Oczywiście jako szlachcianka pochodząca z rodu o jawnie promugolskich poglądach, także nie była w pełni bezpieczna, to zagrożenie wydawało się jednak niczym w porównaniu z tym przez co przechodzą Zakonnicy których nazwiska są znane. Prócz tego mimo wszystkiego o co można ją podejrzewać, była bardzo wierna jako siostra i nie chciała narobić Archiemu jeszcze większych problemów. Szanowała go jak mało kogo na tym świecie. Kaptur w pędzie zsunął się z jej głowy, a długi warkocz zawirował na wietrze, była już jednak daleko od wieży. Udało im się. Zawisła w powietrzu, gdy Big Ben majaczył już tylko w oddali i była pewna, że nikt za nimi nie leci. Spojrzała na Stefena z satysfakcją i radością odmalowaną na twarzy.
- Mój wspólniku w zbrodni, gratuluję, właśnie uciekliśmy przed stróżami prawa. - zaśmiała się wesoło, a jej słowa brzmiały lekko, jakby to drobne osiągnięcie w rzeczywistości mogło wiele oznaczać. Dla niej oznaczało. W jej niewielkiej skali. I najwidoczniej Steffen odczuwał to tak samo.
Miała ochotę krzyczeć pod wpływem emocji, które zapewne nie opadną jeszcze dłuższą chwilę. Spojrzała na rozemocjonowanego towarzysza.
- Noc jeszcze młoda, drogi Steffenie, prawda? - wiedziała, że nie musi pytać. Wystarczyło na niego spojrzeć, by wiedzieć że on na pewno chce iść dalej. Zakon zyskał nowego bohatera.

zt x 2


She sees the mirror of herself
An image she wants to sell,
To anyone willing to buy.
He steals the image in her kiss,
From her hearts apocalypse.
Julia Prewett
Julia Prewett
Zawód : Weterynarz
Wiek : 25
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Zamężna
Podczłowiek i nadczłowiek są podobni w tym, że żaden z nich nie jest człowiekiem.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Zwierzęcousty
 https://68.media.tumblr.com/f4ac4a87cc99f24b4e90825593c2f7b0/tumblr_oldf5boKP91uhjffgo1_500.gif
Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t4231-julia-prewett https://www.morsmordre.net/t4525-poczta-julki#96302 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/t4527-skrytka-bankowa-nr-1093#96304 https://www.morsmordre.net/t4798-julia-prewett
Re: Lewitująca wieża Big Bena [odnośnik]24.03.20 16:47
tu byłyśmy

Wylewający się z przeciwległej ulicy tłum nie był dla blondynki zaskoczeniem. W końcu już to wcześniej widziała. Kilka dni temu kiedy próbowali przejąć z Keatem kanały pod miastem natrafili na podobne trudności. Policjanci zaklęciami wymuszali na ludziach opuszczanie swoich domów i sprawdzali każdego kto choćby mruknął słowo sprzeciwu. Lucinda zdążyła już zauważyć jak bardzo zmieniają się ludzie pod wpływem zmiany prawa. Wystarczyło, że Minister wprowadził przyzwolenie na rzucanie zaklęć w każdego sprzeciwiającego się czarodzieja. Policjanci wcale nie czekali aż ktoś podniesie głos czy wyciągnie różdżkę. Bez zastanowienia i z czystej przyjemności budzili w ludziach strach i sprawiali im ból. W głowie jej się nie mieściło jak można nagle tak zmienić własne nastawienie. Jak prędko można przestać być człowiekiem.
W trakcie zamieszek bardzo szybko straciła z pola widzenia swoje towarzyszki. Marcella była podobnego wzrostu co Lucy więc jej wypatrzenie graniczyło z cudem, ale Hania była wyższa i Lucinda miała szczerą nadzieje, że tym razem uda jej się dostrzec znajomą twarz w przerażonym tłumie. Tak się jednak nie stało. Ludzie bez względu na to gdzie się znajdują to na sytuacje kryzysowe reagują w ten sam sposób. Nawet jeśli nie mogą biec szybciej, nawet jeśli stałaby ściana blokująca im przejście to i tak biegliby w miejscu depcząc po ludziach by tylko być górą. Wcale się temu nie dziwiła. Wszyscy byli po prostu przerażeni. Jak wielu z nich skłamało podczas rejestracji różdżki tylko po to by zostać w Londynie? Ilu tak naprawdę swojej różdżki nie zarejestrowało? Każdy robił co mógł by chronić siebie i swoich bliskich. Wcale nie miała ich zamiaru za to karać.
Nie chcąc zatrzymać się w miejscu pozwoliła by tłum ją poniósł. Wiedziała, że ich miejscem docelowym i tak jest Big Ben. Nawet jeśli tutaj zagubiły się totalnie to miała nadzieje, że właśnie pod zrujnowaną wieżą się spotkają. Miała nadzieje, że żadnej nic złego się nie stanie. Patrzyła jak policjanci wyrywają z dłoni czarodziejów różdżki i myślała tylko o tym by to nie była żadna z Zakonniczek. Jedno było pewne – kłamać nie mogły. Ich zdjęcia rozwieszone były po całym Londynie.
Londyńczycy przyzwyczaili się już do widoku zrujnowanej wieży. Dawniej była to ikona Londynu teraz ludzie rzadko tu przychodzili. Dla knujących Zakonniczek było to miejsce idealne. Szczerze mówiąc jedyne czego żałowała w tym momencie to tego, że przed całą wyprawą nie zdążyły się napić. Na pewno o wiele płynnie by im wszystko szło. Wtedy na pewno odnalazłyby się w tłumie. No, ale… rozumiała. Nie można latać pod wpływem.
Podchodząc w umówione miejsce była sama. Jak widać wybrały sobie idealne miejsce dla łamania prawa. Blondynka postanowiła poczekać jeszcze chwile na swoje towarzyszki zanim wróci by je znaleźć. Chcąc upewnić się, że nikt jej nie obserwuje rzuciła. - Homenum Revelio.


Ignis non exstinguitur igneThat is our great glory, and our great tragedy
Lucinda Hensley
Lucinda Hensley
Zawód : łamacz klątw i uroków & poszukiwacz artefaktów
Wiek : 28
Czystość krwi : Zdrajca
Stan cywilny : Panna
hope for the best, but prepare for the worst
OPCM : 44 +1
UROKI : 30 +7
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 8
SPRAWNOŚĆ : 2
Genetyka : Czarodziej
Lewitująca wieża Big Bena - Page 7 Tumblr_on19yxR5PA1tj4hhyo2_500
Zakon Feniksa
Zakon Feniksa
https://www.morsmordre.net/t3072-lucinda-lynn-selwyn https://www.morsmordre.net/t3145-sennett#51834 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f104-szkocja-kres-w-john-o-groats https://www.morsmordre.net/t4137-skrytka-bankowa-nr-806#82308 https://www.morsmordre.net/t3214-lucinda-selwyn#55539
Re: Lewitująca wieża Big Bena [odnośnik]24.03.20 16:47
The member 'Lucinda Hensley' has done the following action : Rzut kością


'k100' : 36
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Lewitująca wieża Big Bena - Page 7 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Lewitująca wieża Big Bena [odnośnik]26.03.20 14:28
Rozszalały tłum je rozdzielił. Dla własnego bezpieczeństwa musiały mu zejść z drogi, ukryć się, nie wchodząc w drogę biegnącym czarodziejom. Były poszukiwane, a to sprawiało, że każdy, dosłownie każdy mógł je dziś rozpoznać. Okryte niechlubną sławą mogły stać się celem każdego, kto mógł chcieć zarobić — ku jej zdumieniu — wcale nie małą kwotę. Policja poszukiwała ich wszystkich, zimne cele Tower czekały tylko aż ktoś lekkomyślnie da się złapać i zagrzeje w nich miejsce. Ona nie zamierzała; tak jak żadna z nich. Rozglądała się za nimi, ale tylko na chwilę straciła je z oczu. Wzrost i pozycja, w jakiej się znalazła pozwoliła jej dostrzec zarówno Marcellę, jak i Lucindę, które zupełnie pogubiły się w chaosie, jaki zapanował na ulicy. Nie krzyczała za nimi, by nie narażać ich, ani siebie na dodatkowe niebezpieczeństwo. Patrzyła jak odchodzą w dwóch przeciwnych kierunkach.
— Co za gumochłony — mruknęła, wzdychając na widok pogubionych koleżanek. Nie było czasu, by iść za nimi; co nawet nie miało sensu, kiedy każda postanowiła udać się gdzieś indziej. Łapanka powoli zmieniała się w horror, kolejny jaki rozgrywał się w Londynie od początku kwietnia. Wyrywane różdżki, zaklęcia, krzyki, obelgi, które były kwitowane stalową pięścią lub zaklęciami, których efektów wcale nie chciała oglądać. Mogły pomóc — jej serce rwało się do tego, by stanąć przed łajdakami i stawić im czoła, ale było ich zbyt wielu, a ona — jak rzadko kiedy — uznała, że ich szanse na sukces były bliskie zeru.
Nim ruszyła przed siebie, ktoś potrącił ją niezgrabnie. Straciła równowagę nieprzygotowana na bezpośredni, gwałtowny kontakt i upadła, tłukąc się przy tym boleśnie. Zasłoniła rękami twarz w odruchu, by przypadkiem stratowana nie doznała poważniejszych uszkodzeń i kiedy tylko mogła podniosła się na równe nogi, zaciskając zęby. Jedną ręką zacisnęła kaptur na głowę, który odsłonił ją podczas upadku, drugą zacisnęła na miotle, by nikt się o nią nie potknął, by nikt jej nie złamał. Po rozchodzącym się na jej lędźwiach i pośladkach cieple czuła, że w przeciągu kilku godzin jasną skórę splamią wielobarwne sińce. Ale to było nic, kiedyś zejdą, teraz musiała uciekać. Czas był ważny — udała się więc z tłumem, wierząc, że i one znajdą szybko drogę i unikną dodatkowych problemów. Wieża Big Bena wyrastała przed nią. Dotarła na miejsce po czasie, rozmasowując stłuczenia (licząc, że dzięki temu przejdą same).
— Lu— ostrzegła ją od razu, kiedy tylko zobaczyła, by nie wystraszyć dziewczyny cichym podejściem. Obronne zaklęcie wymierzone w jej stronę nie było konieczne.— Wszystko w porządku? To było... — niespodziewane? Przerażające na swój sposób? Na pewno niebezpieczne. Zmierzyła ją wzrokiem, by ocenić jej stan, ale wyglądała dobrze. Wychodziło na to, że wszystko dobrze się skończy.— Widziałaś Marcellę?— spytała, rozglądając się dookoła, ale nigdzie nie dostrzegła buntowniczego karzełka. Wyciągnęła różdżkę i skierowała ją w stronę wejścia. — Carpiene— wyszeptała, licząc na to, że jeśli pakowały się w jakąś pułapkę, będą mogły uniknąć przykrych konsekwencji. —Hexa Revelio— dodała zaraz po tym.


Here stands a man

With a bullet in his clenched right hand
Don't push him, son
For he's got the power to crush this land
Oh hear, hear him cry, boy
Hannah Moore
Hannah Moore
Zawód : Wiązacz mioteł
Wiek : 28
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Zamężna


take me back to the night we met


OPCM : 25 +8
UROKI : 15
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 10 +3
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 15
SPRAWNOŚĆ : 5
Genetyka : Czarownica
Lewitująca wieża Big Bena - Page 7 0a431e1c236e666d7f7630227cddec45ce81c082
Sojusznik Zakonu Feniksa
Sojusznik Zakonu Feniksa
https://www.morsmordre.net/t5207-hannah-wright https://www.morsmordre.net/t5219-poczta-hani https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f376-irlandia-gory-derryveagh https://www.morsmordre.net/t6218-skrytka-bankowa-nr-1286 https://www.morsmordre.net/t6213-h-wright
Re: Lewitująca wieża Big Bena [odnośnik]26.03.20 14:28
The member 'Hannah Wright' has done the following action : Rzut kością


'k100' : 1, 36
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Lewitująca wieża Big Bena - Page 7 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Lewitująca wieża Big Bena [odnośnik]26.03.20 21:23
Czarownice nie zważały na tabliczki ostrzegające przed próbami przedostania się na szczyt rozłamanej w pół wieży Big Bena. Chociaż rozdzielone przez tłum dążyły do miejsca, w którym miały się spotkać. Lucinda i Hannah, które dotarły do punktu zbiórki przed Marcellą zaczęły sprawdzać, czy wieża pozostaje w miarę bezpieczną kryjówką.
Kiedy Hannah wypowiedziała pierwszą inkantację stało się coś dziwnego. Zaklęcie zamiast uformować się i oblać miękko całe otoczenie, zaczęło zbierać się w dziwną świetlistą kluskę na końcu różdżki Wrightówny, po czym skapnęło na podłogę u jej stóp. Przez chwilę nic się nie stało, Hannah wypowiedziała drugą inkantację, lecz wtedy kamienna podłoga zaczęła zmieniać swoją strukturę. Miejscami zaczęła przekształcać się, stawać się dziwnie gąbczasta, a w powietrzu osiadła słodka woń. Zaklęcie Hannah zamiast wykryć pułapki, stworzyło nową: podłoga zamieniła się w ciasto z kremem.

| Jest to jednorazowa interwencja związana z wyrzuceniem krytycznej porażki przez Hannah.
Każda z osób obecnych w wątku powinna wykonać jeden rzut kością k3: wyrzucenie na kości trzech oczek oznacza, że postać stanęła na bardziej kruchym punkcie podłogi i zapadła się w niezwykle grubą warstwę lepkiego kremu, z którego można wydostać się przy pomocy kogoś stojącego na stabilnym kawałku podłogi (ST wyciągnięcia = 45, do rzutu należy doliczyć podwojoną sprawność) lub spróbować przy użyciu magii.
Mistrz Gry nie kontynuuje z wami rozgrywki.
Mistrz gry
Mistrz gry
Zawód : -
Wiek : -
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
Do you wanna live forever?
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Lewitująca wieża Big Bena - Page 7 Tumblr_mduhgdOokb1r1qjlao4_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/t475-sowa-mistrza-gry#1224 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t2762-skrytki-bankowe-czym-sa#44729 http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Lewitująca wieża Big Bena [odnośnik]28.03.20 16:02
Ten cały tłum kompletnie wybił ją z rytmu, ale co to by była za tajna misja, gdyby nie napotkały przeszkód z tym związanych. O to chodziło przecież, żeby je pokonać. Nie wypatrzyła już więcej ani Lucindy ani Hannah w tłumie, nic dziwnego, przesunęła się wraz z nim dosyć daleko, nie chcąc pozwolić, by którykolwiek z jej dawnych znajomych z pracy rozpoznał w niej tę samą dziewczynę sprzed lat. Byłoby to niezręczne, zwłaszcza, że jest osobą poszukiwaną. Może powinna spróbować zamówić eliksir wielosokowy? Byłoby zdecydowanie łatwiej niż udawać wyszkolonego jeźdźca mioteł, który nigdy nie ściągał swoich googli. Chociaż przecież właśnie kimś takim była, więc kto mógłby się jej przyczepić! Ostatecznie udało jej się zgubić ten cały tłum bez zrobienia sobie większych problemów i swoje kroki skierowała w stronę Big Bena. Drogę znała bardzo dobrze. Niestety wieża pozostawała w opłakanym stanie - kiedyś wspaniały zabytek, jeden z kluczowych punktów Londynu, a dzisiaj zwykła, opuszczona ruina.
Przekroczyła próg bardzo powoli i już po chwili usłyszała szepty, na szczęście znajome, jednak przykuły one jej podejrzliwą uwagę. Ostatecznie jednak odetchnęła, widząc, że znalazła się w towarzystwie dziewczyn. - Hej... Jest bezpiecznie? - spytała, wiedząc, że na pewno musiały sprawdzić to miejsce przed rozpoczęciem rozmów. Uderzył ją jednak przedziwny zapach, którego się nie spodziewała. Zazwyczaj, gdy przekracza się próg takiego miejsca można spodziewać się naprawdę najróżniejszych zapachów. Stęchlizny, może szczurzego futra, mokrych cegieł, pyłu czy tynku, ale ona poczuła jakby słodki, lekko waniliowy zapach, którzy przypisałaby raczej babcinej kuchni niż opuszczonemu pomieszczeniu w wieży. Zaskoczona nieco uniosła brew. - Co tu się dzieje...? - spytała zaskoczona. Widziała też miny swoich koleżanek, wyglądały jakby wiedziały więcej niż ona sama, zupełnie jak... Jakieś dzieci, które coś dziwnego nabroiły i właśnie zaczęła się zastanawiać czy na pewno wszystko potoczy się tak jak dzisiaj powinno. Tak jak sobie niezaplanowały.


nim w popiół się zmienię, będę wielkim
płomieniem
Marcella Figg
Marcella Figg
Zawód : Rebeliantka
Wiek : 26
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Panna
porysował czas ramiona
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t6925-marcella-figg#181615 https://www.morsmordre.net/t6971-arkady#183169 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f104-szkocja-kres-w-john-o-groats https://www.morsmordre.net/t6991-skrytka-nr-1723#183527 https://www.morsmordre.net/t6972-marcella-figg#183216

Strona 7 z 24 Previous  1 ... 6, 7, 8 ... 15 ... 24  Next

Lewitująca wieża Big Bena
Szybka odpowiedź
Uprawnienia

Nie możesz odpowiadać w tematach