Don Juan, albo w skrócie Don - lub, odpowiednio, Huan, to najzwyczajniejszy w świecie puchacz. Bywa, że zwierzęta upodabniają się do swoich właścicieli (bądź odwrotnie) i tak też się stało w przypadku Franca i jego sowy. Don ma wiecznie znudzony wyraz... dzioba i chyba przytłacza go egzystencja. Na szczęście listy doręcza bez zarzutu - ale też bez entuzjazmu.
Autor
Wiadomość
Forsythia Crabbe
Neutralni
Zawód : Magizoolog w Ministerstwie Magii | Asystentka w Smoczym Rezerwacie Rosierów
Szanowny Lordzie Lestrange, Czyli mogę być spokojna i nie pozna mnie Lord na ulicy? Nie wiem, czy to dobrze, czy źle… Na pewno w takim razie nie będę machać do Lorda z daleka, mając na uwadze, że i tak Lord mnie nie pozna. Jedno głupstwo mniej.
Lordzie Lestrange, znam podobnych Panu, którzy jednak wynieść potrafią takie aktywności na piedestał; często też podbijając tym samym serca dam, gdyż wrażliwy romantyk jest w cenie, czyż nie? Przynajmniej jeśli taki obraz przedstawia wybranej lady. Kwestia charyzmy w towarzystwie i własnej reklamy, tak podejrzewam. Jednak jest to temat rzeka, a najpewniej ma Lord własną opinię, odmienną od mojej, najpewniej uargumentowaną latami spędzonymi na salonach, więc me uwagi równie dobrze, może Lord zapewne wrzucić do kosza.
Nie pytałam o to jak Lord czuje się we własnym ciele, ale cieszę się Pańskim szczęściem. Czy weszłabym w skórę mężczyzny? Cóż, zależy – niemniej jednak swoje przygody z eliksirem wieloskokowym miałam, było to zabawne doświadczenie, które jedynie utwierdziło mnie w tym, że społeczeństwo nie jest sprawiedliwe.
Nie śmiem przyjmować takiego prezentu, proszę wybaczyć, jednak odeślę ją niezwłocznie gdy zdążę się nią nacieszyć. Natomiast o dodatkowej opcji nie wiedziałam, lecz pozostanę przy damskim lektorze, jest mi milszy dla ucha. Te pytania, które pozostawia, zaprzątają głowę do tego stopnia, że nie mogę skupić się na pracy, a brak odpowiedzi może być frustrujący, choć rozumiem ideę, jaka kryje się za Pańskimi słowami.
Moja rodzina, drogi Lordzie, pochodzi z Flandrii, kilka wieków temu przyżeglowała do Anglii, poświęcając się polityce. Natomiast w rodzinnym kraju w Lissewege posiadali port, który prosperował całkiem dobrze, a interesy na morzu kwitły, szczególnie z Goyle’ami. Jeśli Lord kojarzy bitwę morską pod Sluys, to właśnie w niej uczestniczył jeden z moich przodków – och, chciałabym móc ujrzeć to na żywo. Szczerze powiedziawszy, chciałabym opowiedzieć o tylu historiach, że nie mam absolutnie pojęcia, od której zacząć, więc ukrócę ten temat.
Pozdrawiam serdecznie,
Forsythia Crabbe
cały ten kurz, co wsysam go do płuc pochodzi z waszych ust
Forsythia Crabbe
Neutralni
Zawód : Magizoolog w Ministerstwie Magii | Asystentka w Smoczym Rezerwacie Rosierów
Szanowny Lordzie Lestrange, Zrobił Lord na mnie dwojakie wrażenie, które wciąż próbuję sama rozgryźć. Nie potrafię ocenić czy jest AŻ tak niesympatyczne, jeśli me słowa jednak dały Lordowi takie odczucia, to być może były zbyt mocne.
Oprócz społeczeństwa co jeszcze Lord ma na myśli? Proszę rozwinąć. Wygodniej.
Nie omieszkam załączyć krótkiej notatki z konkluzjami, gdy zwrócę Lordowi egzemplarz książki.
Serdecznie pozdrawiam,
Forsythia Crabbe
cały ten kurz, co wsysam go do płuc pochodzi z waszych ust
Fakt, że zasłużyłam na lordowską łaskę wspomnienia mojego imienia i niedogodności przyprawia mnie o wdzięczny uśmiech. A do tego co za wspaniałe prezenty. Kreacja na pogrzeb martwego dziecka i pierścień, by utrzymać przy życiu kolejne. Jestem Lordowi winna stokroć podziękowań, sir.
Z całego serca sugeruję, by Lord nie zawracał sobie mną więcej głowy. Z pewnością dookoła jest tyle bardziej absorbujących atrakcji. I mam nadzieję, że długo będzie się Lorda trzymać dobre zdrowie, Lordzie Lestrange. Dziękuję raz jeszcze.
Następny list od ciebie spalę.
Chang
it was a desert on the moon when we arrived. gathering all of my tears, heartbreak and sighs, jade made a potion ignite and turned the night into a radiant city of light.
O kilka lat za późno. Nie pisz do mnie więcej. Nie każ mi siebie pamiętać, nie życzę sobie tego. Wren, którą masz w głowie, już nie istnieje. Mój słodki Franku, jak to jest, mieć na swoim sumieniu czyjąś niewinność? Jakie to uczucie? Pali cię od środka? Ściska gardło, żołądek? Skuwa płuca, przypomina łamanie kości?
Nie interesuje mnie to. Nie chcę tego wiedzieć. Nie pisz do mnie więcej. Nie rozgrzeszę cię.
W
it was a desert on the moon when we arrived. gathering all of my tears, heartbreak and sighs, jade made a potion ignite and turned the night into a radiant city of light.
Szanowny Lordzie Lestrange Czyż wrzesień rozpieszcza nas niebywale dobrą pogodą? Ciężko odmówić uroku ciepłym popołudniom, skrytym w mrzonce delikatnego, jeszcze letniego wiatru. Szczególnie urokliwe są teraz przejażdżki konne, jak gdyby zwierzęta odczuwały zbliżający się koniec sezonu. Mam nadzieję tym samym, że lord podziela moje zdanie i w ramach rekompensaty za niebywały gest, pozwoli porwać się na przejażdżkę w najbliższym czasie. Wielką szkodą byłoby nie wykorzystać tak świetnych warunków na chwilę odpoczynku w doborowym towarzystwie. Jeśli tylko wyrazi lord chęć, proszę wskazać najodpowiedniejszą datę, ja zaś ze swojej strony dostosuję się i dopełnię wszelkie szczegóły.
Z poważaniem, Lady V.L. Bulstrode
I show not your face but your heart's desire
Elvira Multon
Rycerze Walpurgii
Zawód : Prywatny uzdrowiciel
Wiek : 28 lat
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Panna
Zdradliwa i wierna,
i dobra i zła,
i rozkosz i rozpacz,
i uśmiech i łza,
i gołąb i żmija,
i piołun i miód,
i anioł i demon, i upiór i cud
Lordzie Lestrange, nie zdajesz sobie sprawy z mojego istnienia; przez długi czas nie mieliśmy okazji wejść sobie w drogę i zapewne byłoby lepiej dla nas obojga, gdyby nigdy do tego nie doszło. Fatum, które połączyło nasze losy jest już jednak nieodwracalne. Moglibyśmy o tym zapomnieć, lecz ja nie zamierzam. Nie byłeś pacjentem jak każdy inny.
Żeby uratować twoje życie, zaryzykowałam własne.
Może byłam zmęczona. Może potężna magia pomieszała mi zmysły. Byłam nierozsądna. Naiwna. Obrzydliwie ofiarna.
Nie uznawaj mnie za bohatera, nie jestem nim. Masz u mnie dług. Zdrowiej prędko, lordzie Lestrange.
Forum oparte na serii książek J.K.Rowling, niektóre imiona i nazwy własne są jej własnością. Opisy częściowo pisane w oparciu o Pottermore. Autorskie opracowania oraz pozostałe treści forum są własnością intelektualną twórców, zabrania się ich kopiowania.