Wydarzenia


Ekipa forum
Łazienka
AutorWiadomość
Łazienka [odnośnik]28.02.21 16:04

Łazienka

Łazienka


Cave Inimicum,
Mała Twierdza,
Zawierucha,
Nierusz,
Nigdziebądź,
Lepkie Ręce,


Suddenly,
I'm not half the man I used to be.There's a shadow hangin' over me — Oh, yesterday came suddenly


Ostatnio zmieniony przez Aurora Sprout dnia 19.04.22 22:42, w całości zmieniany 1 raz
Aurora Sprout
Aurora Sprout
Zawód : Uzdrowiciel
Wiek : 26
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Panna
And if you don't like me, as I do you;
I understand.
Because who would really choose a daisy,
in a field of roses?
OPCM : 6
UROKI : 0
ALCHEMIA : 19 +3
UZDRAWIANIE : 10 +5
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 5
SPRAWNOŚĆ : 5
Genetyka : Czarodziej
Łazienka D836eb438dea1946dc5bb9dd21fef622
Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t9381-aurora-sprout?nid=102#284845 https://www.morsmordre.net/t9435-duke-owlington#286919 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f347-dolina-godryka-wrzosowisko https://www.morsmordre.net/t10010-skrytka-bankowa-2171#302538 https://www.morsmordre.net/t9438-a-sprout#328488
Re: Łazienka [odnośnik]27.10.21 20:46
| Idziemy stąd

Obraz rozmazywał mu się lekko, ale nie sadził - w całkiem przytomnej analizie - że zasługą były rany. Nie był tak ciężko rany, by tracić przytomność. Był jednak przeraźliwie zmęczony i fizycznie i psychicznie. Czuł się jak wypłukany z zawartości wrak, który rozbił się o zdradliwą mieliznę. Czemu w takim razie widział ją tak wyraźnie. Czemu w jasnych oczach widział troskę, na którą dziś nie zasługiwał? Niemal się skrzywił, w jakiejś gniewnej emocji, która ciężko było ulokować w konkretnej nazwie - I co byś z nią zrobiła? Z bandą wrogów? - chciał zabrzmieć chłodno, nawet gniewnie, ale głos nadal odmawiał mu nacechowania uczuć, które tak łatwo mu zazwyczaj oblekały słowa. Dziś, czuł na języku tylko smak goryczy. I odrobinę, tylko posmak krwi.
Spojrzał w dół na kobiece dłonie gdy znalazła się wystarczająco blisko, by słowa owinęły go mgiełka oddechu. Milczał już, uciszony prośbą i jej słowami. I kiedyś, nie ominąłby okazji na zawadiacki komentarz, gdy sięgnęła rozerwanej materii kurtki i sklejonej szkarłatem koszuli. Nie starał się jej powstrzymać, jakoś beznamiętnie patrząc na czynione gesty i zachowanie - Po co to robisz? - odezwał się dopiero potem, cicho, niemal niewyraźnie, szepcząc pytanie tuz przy jej skroni, akurat gdy się pochylała. Nie zareagował na prośbę o zaklęcie. Być może wciąż nie był pewien, czy chciał pomocy. Nawet przez nieoczekiwanego anioła - Ta wiedza nie jest ci potrzebna - zacisnął spierzchnięte wargi. Być może przepraszał tak na zaś, za swoje zachowanie, za bycie kretynem. Przepraszanie siostry nie pomagało, gdy samemu wierzyło się w swoją winę, wiec jakie znaczenie miało to teraz?
- Gdzie? - zapytał krótko. Dał się jej poprowadzić, widząc coś, czego póki co, nie rozumiał. Nie spodziewając się też, że tak łatwo za nią podąży.
...
Odetchnął ze świstem, ciężko, gdy pojawili się w nowym miejscu. Nie wiedział właściwie, co go przekonało, żeby wyrwać się z pustej rzeki żałości, w jakiej chciał się dziś pogrążyć. I tak zostać. W ten dziwny sposób, zmuszała go do wysiłku, do starania, do chcenia w ogóle.
Milczał, gdy przekraczali próg budynku. Gdy owinęło go ciepło. A on opadł w niewielkim pomieszczeniu, na chłodną, chociaż w zupełnie inny sposób niż ośnieżona ławka w parku. Obraz znowu rozmazywał się przed oczami, gdy ze zmęczenie opierał plecy o ścianę. Czuł obecność czarownicy tuz obok, z delikatnymi dłońmi, które podpierały go, gdy zsuwał się na podłogę łazienki - I co teraz? Pomagasz każdemu rannemu? A gdybym chciał cię skrzywdzić - przez chwile nawet na nią nie patrzył, przymykając powieki i nawet nie dociekając, gdzie właściwie się znajdowali. Ale zrobiło mu się jednocześnie skrajnie ciepło i zimno.
Kai Clearwater
Kai Clearwater
Zawód : Łowca ingrediencji, podróżnik
Wiek : 30
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Kawaler
Cze­mu ty się, zła go­dzi­no,
z nie­po­trzeb­nym mie­szasz lę­kiem?
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t8473-kai-clearwater-budowa#246888 https://www.morsmordre.net/t8515-yippe#248176 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f182-lancashire-lancaster-17-2 https://www.morsmordre.net/t8520-skrytka-nr-2013#248322 https://www.morsmordre.net/t8516-kai-clearwater#248180
Re: Łazienka [odnośnik]07.11.21 0:13
Aurora nauczyła się działać metodycznie. Jak po sznurku dążyć do celu. Nie skakać raptownie do przodu, a krok po kroczku pokonywać drobne przeszkody, dopóki nie dotrze się do ostatecznie do samego końca. Najważniejsze w tym momencie było, żeby zabrać go z zimnego otoczenia. Organizm, który próbował się ogrzać, tracił niepotrzebnie energię i gorzej poddawał się leczeniu. Mógł próbować się na nią złościć i gotowa była to pokornie wszystko znieść tak długo, jak tylko pozwoli jej się wyleczyć.
- Rozproszyłabym im, a potem porwała cię, tam, gdzie zaraz się znajdziemy. - Odpowiedziała, mając nadzieję, że chociaż na moment przestanie marnować siły na słowa. Każda część energii była teraz potrzebna po to, żeby mógł się razem z nią teleportować.
W milczeniu znosiła jego chłodne komentarze. W niczym nie przypominał czarującego mężczyzny, którego spotkała raptem miesiąc temu. Nie był też czarusiem z pokoju wspólnego gryfonów. Ale czy mogła go tak naprawdę winić? Był ranny, zziębnięty, być może już gorączkował. Niech mówi, co chce, niech rani słowami, byle tylko
- Pozwól mi sobie pomóc Kai. - Poprosiła, podnosząc na niego błękitne oczy. Musiało pomóc, bo niedługo później pokonywali już zaspy prowadzące na gotujące się do świąt Wrzosowisko.
Wiedziała, że pozwoli mu odpocząć w sypialni gościnnej, musiał nabrać sił. Ale najpierw, póki jeszcze stał, chciała mu odpowiednio pomóc.
Drzwi uchyliły się, a do środka wleciał niewielki cynowy kubeczek z parującym napojem. Musiała przywołać go zaklęciem, gdy tylko przekroczyli próg domu.
- To napar rozgrzewający. - Powiedziała spokojnie, podsuwając mu do ust, a następnie zostawiła w zawieszeniu, tak by zaklęcie mogło w razie czego pomóc mu się napić.. Sama zaś ostrożnymi ruchami pomagała mu zdjąć przemoczone i pokryte krwią ubranie.
- Teraz wyleczę twoją ranę, opatrzę ją i postaram się unormować temperaturę twojego ciała. - Wyjaśniła wciąż łagodnie, chociaż nie robiła z niego głupka.
Tłumaczyła mu wszystko tylko dlatego, że spytał, a ona nie chciała zrobić nic, co mogło sprawić, że poczuje się zagrożony. Widocznie jednak źle oceniła go podczas ostatniego spotkania. Wydawało jej się wtedy, że nawiązali nić porozumienia. Ta jednak zupełnie nie istniała w tym momencie. Na cóż ona właściwie liczyła? Że mówił wtedy szczerze, że takie dziwadło jak ona, można polubić?
- Jestem uzdrowicielem Kai… - Powiedziała jakby była to najbardziej oczywista rzecz na świecie. - Oczywiście, że pomagam wszystkim. - Nie wiedziała, czy ktokolwiek inny miał prawo się nim nazywać, jeśli tego nie robił. Każdy wymagający pomocy, powinien ją otrzymać. A gdyby sama miała przy tym ucierpieć?
- Wtedy musiałabym się zdać na przeznaczenie. - Dodała. Przecież każdy miał gdzieś zapisany swój koniec. - Ale ty przecież nie chcesz mnie skrzywdzić, prawda? - Zapytała, wilgotny od zimnej wody ręcznik spoczął na jego czole, a drugim otarła pot. Musiał gorączkować. Wyciągnęła różdżkę.
- To nie będzie boleć. - Powiedziała - Pugno febris - Mruknęła, a zaraz potem - Curatio Vulnera Maxima - Dodała, przesuwając się i celując prosto w ranę. Działała szybko, w razie, gdyby z jakiegoś powodu chciał ją powstrzymać.


Suddenly,
I'm not half the man I used to be.There's a shadow hangin' over me — Oh, yesterday came suddenly
Aurora Sprout
Aurora Sprout
Zawód : Uzdrowiciel
Wiek : 26
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Panna
And if you don't like me, as I do you;
I understand.
Because who would really choose a daisy,
in a field of roses?
OPCM : 6
UROKI : 0
ALCHEMIA : 19 +3
UZDRAWIANIE : 10 +5
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 5
SPRAWNOŚĆ : 5
Genetyka : Czarodziej
Łazienka D836eb438dea1946dc5bb9dd21fef622
Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t9381-aurora-sprout?nid=102#284845 https://www.morsmordre.net/t9435-duke-owlington#286919 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f347-dolina-godryka-wrzosowisko https://www.morsmordre.net/t10010-skrytka-bankowa-2171#302538 https://www.morsmordre.net/t9438-a-sprout#328488
Łazienka
Szybka odpowiedź
Uprawnienia

Nie możesz odpowiadać w tematach