Broken body, beautiful mind

12.12.21 15:55

Broken Body,
Beautiful Mind

▲ Z inteligenckiej rodziny czystokrwistych czarodziejów, wychowany na smutnym wzgórzu, w smutnym domu w Shropshire
▲ Wychowanek Ravenclawu w latach 1938-1945, przykładny uczeń zafascynowany alchemią, z Hogwartu możesz kojarzyć jego niewzruszoną minę i nieodłączną laskę
▲ W latach 1945-1948 na szkoleniu dla uzdrowicieli w św. Mungu, w 1948-1950 na specjalizacji z magipsychiatrii, w 1951-1952 ukończył szkolenie alchemiczne w Ministerstwie Magii.
▲ W 1952-1956 prowadził prywatną praktykę w Londynie - przyjmował jaki magipsychiatra i warzył pacjentom eliksiry lecznicze na zlecenie
▲ Po pożarze Ministerstwa Magii w czerwcu 1956 przeniósł prywatną praktykę do gabinetu przy swoim domu w Walii, stałych pacjentów przyjmuje chętnie w ich domach lub innych prywatnych miejscach.
▲ Wdowiec, ojciec siedmioletniego Orestesa, w młodości osierocony przez rodziców.
▲ Poza Walią i Londynem, można go kojarzyć z Somerset - gdzie mieszkała rodzina jego żony.
▲ Poglądy neutralne, dba o siebie, syna i swoich pacjentów.

Szukam
▲ Dawnych, obecnych i nowych pacjentów - Hector przyjmuje zarówno trudne przypadki, jak i czarodziejów, którzy chcą dyskretnie i anonimowo zaopatrzyć się w eliksiry uspokajające; nie musisz mieć poważnych problemów aby go odwiedzać, Vale gwarantuje delikatność i dyskrecję. Chętnie rozegram terapie na kilka wątków, pełne niejednoznaczności i emocji, ale równie chętnie zapraszam na jeden wątek lub po eliksiry!
▲ Kochanków Beatrice Vale, z którymi Hectora połączy żal abo ulga po śmierci żony (pan, z którym miała romans bezpośrednio przed śmiercią jest chwilowo zarezerwowany, ale było Was więcej) i niezręczne spotkania na cmentarzu.
▲ Współczujących dusz, które mogą wiedzieć coś o wilkołaku, który zagryzł Beatrice i przekazać jej mężowi tej informacje (okoliczności do ustalenia).
▲ Uzdrowicieli i łamaczy klątw, z którymi to Hector będzie mógł porozmawiać o swoim kalectwie i widmie klątwy, ciążącej nad nim od dzieciństwa.
▲ Klientów domów uciech, z którymi czasem krzyżuję spojrzenia (lub kurtyzan, dawnych lub obecnych, uzależnienie Hectora trwa już kilka lat!), szczególnie znajomego z karty postaci, który po raz pierwszy przedstawił Vale'owi podobne rozrywki.

▲ Przyjaciół, znajomych, wrogów, skomplikowanych relacji z meandrami emocji, przyjmę prawie wszystko i chętnie, kochamdramy :pwease:

Orestes

Orestes Vale, jedyny syn.

Achilles

Oliver, Castor, imiona nie są ważne, gdy brakuje słów.

Parys

Byłeś (jesteś?) mi bratem, ale prawie rozpętałeś drugą wojnę trojańską.

12.12.21 15:58

Bardzo niedługo będę potrzebował sporo pomocy, doktorze Vale... I obiecuję nie wspominać o doktora bracie tears

12.12.21 16:16

Nie wspominaj lepiej o pełniach księżyca chlip

i zapraszam do gabinetu!

12.12.21 16:57

najlepszy ~~przyjaciel~~ :pwease:

06.11.23 21:00

Oto, co rzecze moja karta postaci o Tobie!

Artemis Lovegood napisał:W ostatnim czasie młody Lovegood rozpoczął również naukę w kierunku magii uzdrowień pod opieką Hectora Vale’a. Ten elegancki magipsychiatra wyłożył mu podstawy anatomii i z każdym kolejnym spotkaniem ujawnia tajniki swojego zawodu. Artemis zwrócił się do Hectora ze względu na oczywiste zapotrzebowanie na uzdrowicieli (...)

Jesteś jedną z niewielu postaci wspomnianych w mojej karcie - zatem ta relacja musi być wyjątkowa! aww

Jeszcze nie wiem jak, ale jakoś na pewno!!!

06.11.23 22:16

Artemisie! :pwease:

Na pewno wyjątkowe jest już to, że postanowiłem podzielić się z Tobą wiedzą - praca magipsychiatry jest na tyle indywidualna, że nigdy nie spodziewałem się mieć ucznia i szczerze mówiąc nie douczałbym nikogo przeciętnego (lub, jak mówią inni "normalnego", ale nie lubię tego słowa!) ! Możemy omówić w jak wyjątkowy sposób skrzyżowały się nasze drogi - gdy już to się stało, moją (rzadką) sympatię wzbudził fakt, że jesteś nieco ekscentryczny. Choć dzieli nas niewiele lat, to ja musiałem dorosnąć bardzo szybko - a ty, wciąż na tyle beztroski by stawać czasem na głowie lub tańczyć bez skrępowania, w jakiś sposób przypominałeś mi młodszego, zagubionego siebie sprzed czasów kursu uzdrowicielskiego. Może to sposób w jaki obserwujesz ludzi zwrócił moją uwagę, może analizowaliśmy nawzajem własną mowę ciała, aż zorientowałem się, że wkładasz równie wiele wysiłku jak ja w zrozumienie kwestii, które dla innych są błahe. Gdy dowiedziałem się, że też jesteś bliźniakiem, zacząłem zastanawiać się, czy twoja bliźniacza więź jest bardziej kompletna niż moja.
Na nasze szczęście i nieszczęście innych, wojna przyniosła sporo okazji do uzdrowicielskiej praktyki. Choć drzwi mojego gabinetu magipsychiatrycznego i sekrety moich pacjentów pozostają zamknięte, to poznałeś z pewnością sąsiadkę, której reumatyzm leczę, mogłeś asystować przy pomniejszych urazach, z jakimi zwracają się do mnie mieszkańcy wioski - dla Walijczyków jestem nie tylko specjalistą, co po prostu uzdrowicielem. W ciszy pracowni pokazałem ci jak tworzyć meridiany i - samemu desperacko usiłując trzymać się z daleka od wojny (czy budzi to sprzeczność z opowieściami, które tak kochasz?) - pewnie często przestrzegam cię, że ściany mają uszy. W drugiej połowie sierpnia zacznę zaś podpytywać o Twoją rodzinę, czego wcześniej nie miałem w zwyczaju - poznałem bowiem bliżej pewną Celine Lovegood.

Organizacja

Aktualizacje

Kartoteki

Poszukiwania

Wydarzenia