Stary pierścień znaleziony w Indiach. Nie ma aktualnie znaczącej wartości pieniężnej, jedynie sentymentalną. Zamiast 1969 jest rok 1869.

Podobno dostała go od ojca na zaręczyny, teraz ja mam go ofiarować swojej narzeczonej. Nawet, jeśli tego unikam. Podobno to dziedzictwo sherwoodzkich driad. Kamień zmienia kolor w zależności od nastroju.

16 cali, giętka, palisander, sierść ponuraka. Dla podróżników, z ambicjami, ale także dla pechowców, nad którymi ciąży klątwa. To cały ja.

Przekazywany z pokolenia na pokolenie, dostał się mi, jako najstarszemu męskiemu potomkowi z tego pokolenia.

OPIS

Urocza pogawędka z pannami szlachciankami. Dzień 1 festiwalu.

Wizyta w Miodowym Królestwie przyniosła nieoczekiwany obrót.

Zapijanie smutków w towarzystwie, tuż przy szalejącym ogniu, wspaniale. Dzień 2 festiwalu

Spędzanie czasu z półwilą z wrogiego rodu, w dodatku gadatliwą. Masochizm? Dzień 3 festiwalu

Łapanie wianków. Dzień 4 festiwalu

Wyścigi konne. Dzień 5 festiwalu

Spotkanie z Riddle'm. Dzień 5 festiwalu

Rozmowa, tuż po dowiedzeniu się o cudownych zaręczynach. Po festiwalu

Konkurs festiwalowy. Dzień 6 festiwalu