Wydarzenia


Ekipa forum
Akwarium z ośmiornicą
AutorWiadomość
Akwarium z ośmiornicą [odnośnik]05.03.16 22:11
First topic message reminder :

Akwiarum z ośmiornicą

★★
Akwarium z olbrzymią ośmiornicą znajduje się w centralnej części magicznego portu; skryte jest pod okrągłą wiatą, przez którą przechodzi główny skwer. Ośmiornica - jeśli wierzyć tabliczce - jest niesamowicie inteligentna i posiada zdolności jasnowidzenia. Kiedy podchodzisz do akwarium, ośmiornica podnosi jedną z piłeczek (możesz rzucić kością k100), a legenda, którą oznakowane jest akwarium, objaśnia wróżbę:

1-20: czerwona piłeczka - jeśli jesteś tutaj z osobą przeciwnej płci, wkrótce może połączyć was głębokie romantyczne uczucie, w innym przypadku - poróżni was kłótnia.
21-40: zielona piłeczka - wkrótce twój sekret może zostać objawiony, jeśli to coś ważnego - miej się na baczności.
41-60: żółta piłeczka - to twój szczęśliwy dzień, cokolwiek by się nie działo - los będzie ci sprzyjał (+1 do wszystkich rzutów na okres bieżącego miesiąca fabularnego).
61-80: niebieska piłeczka - zbyt długo zbierasz się, by coś zrobić - chcesz komuś o czymś opowiedzieć, wyznać, zrzucić z siebie pewien ciężar, ale nie możesz znaleźć właściwej chwili - właśnie nadeszła.
81-100: biała piłeczka - powinieneś uważać na swoje zdrowie bardziej, niż dotychczas (jeżeli któraś z postaci choruje na jakąkolwiek chorobę, w tym momencie rozpoczyna się jej atak).

Od wewnętrznej strony wiaty znajduje się kaligrafowany regulamin, którzy przestrzega przed dokarmianiem ośmiornicy.

Lokacja zawiera kości.
[bylobrzydkobedzieladnie]


Ostatnio zmieniony przez Mistrz gry dnia 25.03.22 22:28, w całości zmieniany 3 razy
Mistrz gry
Mistrz gry
Zawód : -
Wiek : -
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
Do you wanna live forever?
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
akwarium - Akwarium z ośmiornicą - Page 2 Tumblr_mduhgdOokb1r1qjlao4_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/t475-sowa-mistrza-gry#1224 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t2762-skrytki-bankowe-czym-sa#44729 http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki

Re: Akwarium z ośmiornicą [odnośnik]22.03.16 12:18
Czuję jak Mortimer pojawia się obok mnie i oboje wpatrujemy się w wielką ośmiornicę. Kątem oka widzę, że i on prawie przywalił nosem w szkło. Ja swój na szczęscie cofnęłam nim mógł zauważyć jak mnie poruszyło to spotkanie. Ale z tego przejęcia aż złapałam go przez chwilę za ramię i zaśmiałam się szczerze. To była bezwarunkowa radość w której nie warto upatrywać jakichkolwiek sztuczek, które to sztuczki kobiety często stosują, żeby uwieść mężczyznę. Ja cieszyłam się z tego, że Mort jest obok i oglądamy razem ośmiornicę. Przez sekundę miałam tylko niemoralny pomysł, że powinniśmy pójść później na obiad do wietnamskiego sprzedawcy z Camden.
- Ja mam nadzieje, że zielona - wcale nie, bo wolałabym czerwoną, ale szybko przeczytałam co znaczy czerwona kulka i w porę mogłam zmienić zdanie. Bo to byłoby chyba bardzo nieeleganckie w taki sposób dawać Mortimerowi do zrozumienia, że właściwie nie mam nic przeciwko temu, żebyśmy przeżyli jakiś płomienny romans niczym z książek (których wcale nie czytam).
- Hahha, to chyba dla ciebie - zaśmiałam się w głos, nie mając nawet ochoty przypuszczać, że ta przepowiednia może bardziej dotyczyć mnie. - Ale w razie jakichkolwiek chorób proszę się zaraz ze mną skontaktować - podpowiadam mu żartobliwie udając jedną z tych poważnych pań doktor, z których śmialiśmy się, kiedy uznał, że nie jestem za bardzo podobna do reszty personelu. Zmienił zdanie, kiedy poznał panią Cynthię Vanity, moją idolkę. Musiał zmienić zdanie, bo przecież powiedziałam mu, że ja chcę zrobić wszystko żeby być jak pani Vanity.
Wywracam oczami słysząc dziwną złość w jego głosie.
- Spokojnie, przecież z lekarzem u boku nic ci nie grozi, prawda?
Jestem promyczkiem, więc uśmiechnij się Mortimierze.


    I get down to Beat poetry  ◇ They say I'm too young to love you I don't know what I need They think I don't understand The freedom land of the seventies I think I'm too cool to know ya You say I'm like the ice I freeze I'm churning out novels like Beat poetry on Amphetamines ©️endlesslove
Polly Havisham
Polly Havisham
Zawód : piecze ciastka w Słodkiej Próżności
Wiek : 21
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Panna
I've been smoking dream dust
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
możesz pozostawić puste
Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t1033-polly-havisham#5949 https://www.morsmordre.net/t6967-pan-darcy-ii https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f130-robert-adam-st-28-6 https://www.morsmordre.net/t1128-pola-havisham#7455
Re: Akwarium z ośmiornicą [odnośnik]14.07.16 22:28
28 grudnia?

Cornelia od zawsze lubiła spacery po porcie. Właściwie to spacery jako takie; spacery po porcie nie były jakimś szczególnym rodzajem spacerów, który mogłaby darzyć ogromnym uczuciem i mówić, że właśnie to jest jej ulubionym zajęciem na długie, samotne wieczory. Od kiedy powróciła na Nokturn zdążyła obejść wszelkie dawne zakamarki, mugolską część Londynu znała jak własną kieszeń, na myśl nasunął się zatem magiczny port.
Wciąż pamiętała, jak zaledwie parę lat temu przemierzała część nieczarodziejską pod rękę z przyjacielem, łudząc się słodkimi wizjami możliwego szczęścia, które skończyło się równie szybko, jak rozpoczęło. Mężczyzna zniknął z dnia na dzień, po raz kolejny utwierdzając ją w przekonaniu, iż nie ma sensu oczekiwać na tego odpowiedniego, gdyż z gruntu wszyscy przeznaczeni są do wiecznego uciekania.
Trafił swój na swego, można by powiedzieć.
Tak czy inaczej, pochłonięta ponurymi rozważaniami natury uczuciowej, dotarła wreszcie w okolice rozległej wiaty, pod którą nawet w zimę skryta była przemyślna ośmiornica. Zabawne, że nawet i czarodzieje raczyli się takimi zabawami, choć powinni być nieco bardziej uświadomieni w zjawiskach niewytłumaczalnych. Może jednak faktycznie było coś w kolorowych piłeczkach wyrzucanych przez głowonoga? Może rzeczywiście miały głębsze znaczenie? Postanowiła wreszcie sprawdzić naocznie, z dużą dawką nieufności zbliżając się do celu. Dopiero dostrzegając, iż atrakcja nie jest specjalnie oblegana (nic dziwnego w taką pogodę - miała szczerą nadzieję, że akwarium obłożone jest stosownymi klątwami i żyjątko nie otula się, oślizgłymi ramionami chroniąc przed zimnem) przyspieszyła kroku. I to był błąd.
Zima ma bowiem to do siebie, że zawsze zaskakuje. Śniegiem, a także zlodowaciałymi kałużami, tworzącymi gdzieniegdzie perfidnie przyczajone imitacje lodowisk niedostrzegalnych bez wystarczającej ilości uwagi, której w tym momencie zabrakło. Wszystko potoczyło się bardzo szybko. Niekontrolowany krok, potem próba ratunku i natrafienie na dalszą część zdradliwej ślizgawki - efektowny przejazd - nagła, całkowita utrata resztek równowagi - nie mniej efektowny upadek na plecy z głośnym okrzykiem - Słodki Merlinie!
Leżąc już niemal pod wiatą i gapiąc się z zażenowaniem w niebo doszła do wniosku, że chwilowo musi odsunąć sprawdzenie trafności ośmiornicowych piłeczek. Najpierw ocenić musiała zjednoczenie wszystkich swoich kości.
Cornelia Mulciber
Cornelia Mulciber
Zawód : aktorka
Wiek : 30
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Wdowa
Someday I'll wish upon a star,
wake up where the clouds are far behind me
Where troubles melts like lemon drops, high above the chimney top
That's where you'll find me
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
another story
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
https://www.morsmordre.net/t1919-cornelia-mulciber https://www.morsmordre.net/t1944-odyseusz#27509 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f132-harley-street-10-4 https://www.morsmordre.net/t1945-cornelia-mulciber#27510
Re: Akwarium z ośmiornicą [odnośnik]15.07.16 0:57
zatem 28 grudnia :D

To nie był jego dzień. Jak zwykle wszystko się popieprzyło, klienci się wykłócali, kasjerzy tracili cierpliwość, jakiś młodzieniaszek przyszedł się zatrudnić, więc musiał przeprowadzić z nim rozmowę, a potem zorganizować szkolenie, którego oczywiście nikt się nie mógł podjąć bo wszyscy mieli przecież tyyyle rzeczy na głowie. Imbecilli. wielokrotnie tego dnia myślał nieprzychylnie o swoich współpracownikach. W końcu jednak wybiła szesnasta, drzwi zostały zatrzaśnięte, zamknięte na klucz, pracownicy rozliczeni i oh! W końcu wolne.
Borgia otworzył zamaszyście drzwi, zostawiając szefa z ostatnimi porządkami w kasie.Wcisnął dłonie do kieszeni swojego czarnego płaszcza, a szalik byle jak zarzucił na szyję i tyle go widzieli. Ruszył swobodnym krokiem w stronę centrum portu. Zawsze lubił chociaż kawałek się przejść, po całym dniu za biurkiem - rozprostować kości. Zresztą, że czuł się wtedy lżejszy i swobodniejszy. Jego tradycyjna trasa przebiegała koło akwarium z ośmiornicą, lubił czasem przy niej przystanąć i poobserwować jak pływa to w ta to w tamtą w swojej wiecznie ciepłej wodzie. Czego nie można było powiedzieć o angielskiej pogodzie. Był już parę metrów od akwarium, kiedy spostrzegł przechadzającą się koło niego kobietę. Na oko była może w jego wieku, może starsza. Blondynka, niezwykle urodziwa i... leżąca na ziemi. Fabrizio prawie że w dwóch krokach znalazł się przy niej, kiedy poślizgnęła się i dosyć twardo wylądowała na ziemi.
-Wszystko w porządku? Jest pani cała? - zapytał kucając przy niej i spoglądając na nią tymi swoimi przejętymi, uroczymi niebieskimi oczętami. Mówił co prawda po angielsku, ale w jego akcencie dało się słyszeć typową włoską nutę, chodź przecież oba te języki miał perfekcyjnie opanowane. Chyba tylko w chwilach niesamowitego wzburzenia i wściekłości z jego głosu znikała ta wiecznie obecna włoska kapka. Podał jej dłoń, a drugą złapał ją w pasie, aby pomóc jej podnieść się do pozycji siedzącej. -Niech pani jeszcze chwilę posiedzi, stawanie na nogi skończy się fatalmente. - posłał jej ciepły uśmiech, w głowie odnotowując, że z bliska jest jeszcze ładniejsza, chociaż słowa ładna wydawało mu się w tym wypadku trochę zbyt... płytkie. Ona po prostu miała coś w sobie. Coś poza urodą, może to było coś w spojrzeniu, wyrazie twarzy? Nie potrafił określić, potrafił jednak stwierdzić, że owo coś było niezwykle intrygujące.
Gość
Anonymous
Gość
Re: Akwarium z ośmiornicą [odnośnik]15.07.16 13:15
Właściwie mogłaby w tym momencie umrzeć sobie tutaj, tak niemal na środku wyludnionej, portowej drogi i nikt by nie zauważył. Czasami miała na to ochotę - to znaczy, nie na śmierć akurat w tym konkretnym miejscu, była przecież tutaj pierwszy raz - tak po prostu dać sobie spokój i zasnąć wiecznie, pozbywając się tych wszystkich problemów.
Ciekawe, czy ktoś by płakał.
Ostatnio jednak stosowała poleconą jej mieszankę antydepresyjną i pewnie dlatego teraz nie miała żadnych wątpliwości, że powinna wziąć się w garść i wstać. Ale przecież nigdzie jej się nie spieszyło, prawda? Na upartego mogła przecież udawać, że...
- Ależ ja tylko robię aniołki - odpowiedziała niemal natychmiast na zadane pytanie, odruchowo wprawiając kończyny w ruch. Przy okazji walnęła mężczyznę w nogę i zmuszona była otworzyć oczy, by na niego spojrzeć. I ciężko westchnąć nad swym marnym losem. Chwyciła dłoń, pozwoliła się posadzić, przez moment krytycznie spoglądając na swojego wybawcę (czy naprawdę w tym mieście nie było mężczyzn tak zwyczajnie brzydkich? czy zawsze trafiać musiała na jakiegoś przystojnego osobnika?), by bez większej egzaltacji wryć sobie w pamięć twarz osoby, która była świadkiem tak skrajnego upokorzenia.
- Tak, dziękuję. - Była zażenowana. Nie jakoś śmiertelnie, skrajnie, po prostu - zażenowana swoim zachowaniem, które czyniło z jej ostatnią sierotę. Zapewne tkwiłaby w swojej urazie (i jeszcze oskarżyła jego o wszelkie zło tego świata), ale ostatnimi czasy znów zmieniała się w dawną Cornelię. Więc, choć przez dłuższą chwilę usta zaciśnięte miała w wąską linię, a cała postawa ujawniała niechęć do niosącego pomoc bohatera, nagle twarz kobiety rozjaśniła się, gdy kobieta wybuchnęła uroczym, perlistym śmiechem. - Merlinie, cóż ze mnie za niezdara - stwierdziła z rozbawieniem, kątem oka rejestrując zainteresowane spojrzenie, które niezwykle budująco wpływało na jej samopoczucie zmarniałe po upadku. - Pan jest Włochem? - zainteresowała się, słysząc to fatalmente - nie była można znawczynią języków południowych, ale akcent był niezwykle charakterystyczny, podobnie jak budowa słowa, tak podobnego do muzycznych określeń, z jakimi spotykała się często w nutach. - Pomoże mi pan wstać? Choć pewnie znowu natrafię na ślizgawkę i wylądujemy na ziemi oboje - spytała, nie czekając nawet na odpowiedź. Mimo wszystko wciąż pragnęła zapoznać się z ośmiornicą. Choć może nie tylko z nią?
Cornelia Mulciber
Cornelia Mulciber
Zawód : aktorka
Wiek : 30
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Wdowa
Someday I'll wish upon a star,
wake up where the clouds are far behind me
Where troubles melts like lemon drops, high above the chimney top
That's where you'll find me
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
another story
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
https://www.morsmordre.net/t1919-cornelia-mulciber https://www.morsmordre.net/t1944-odyseusz#27509 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f132-harley-street-10-4 https://www.morsmordre.net/t1945-cornelia-mulciber#27510
Re: Akwarium z ośmiornicą [odnośnik]16.07.16 22:41
Słysząc te nagłe słowa Fabrizio wzniósł brwi w górę, po czym parsknął śmiechem, kiedy kobieta trąciła go ręką w nogę, kiedy zaczęła mu udowadniać, że taki był cel jej upadku. No cóż, przynajmniej nie zgrywała konającej księżniczki, którą uratuje tylko ten jeden jedyny pocałunek. Nie żeby Fabrizio nie miał ochoty jej pocałować, nieee, im dalej się w nią wpatrywał tym bardziej w jego wnętrzu narastała ochota na zrobienie z nią czegoś ciekawszego, niż zwykłe pocałowanie.
-Oh, każdemu się zdarza, nie ma się czego wstydzić. - odparł z lekkim uśmiechem, który zdecydowanie się powiększył, kiedy się zaśmiała. Jej śmiech był ładny, melodyjny, nie należał do tych irytujących śmiechów na wysokich rejestrach, które ranią uszy.
-Ah, si, si. - odparł na jej pytanie, lekko nim zaskoczony. Czasem automatycznie wplatał włoskie słowa w normalną rozmowę, więc nawet nie zwracał na to uwagę. Czyżby użył jakiegoś przed chwilą? Musiał, skoro to rozpoznała. Po samym akcencie wiele nie można się było domyślić. -Urodzonym w Anglii, ale czystej krwi Włochem. - odparł, nawet nie zdając sobie sprawy z tego, że ta czysta krew może mieć jakieś odniesienie do krwi czarodziejskiej. Zwykle nie zwracał na takie rzeczy uwagi, gdyż niewiele obchodziło go to kto jakiej był krwi. Bawiło go takie rozdrabnianie się w wykonaniu czarodziejów. Nawet mugole już z tego wyrośli.
-Oczywiście. - odparł, podając jej dłoń. -Oh, nie wiem czy to zaraz taka zła opcja. - dodał, kiedy wspomniała o tym, że oboje upadną na ziemię, z łobuzerskim uśmiechem na twarzy. Ah, ten Fabbie i jego nieczyste myśli! Zaraz jednak wstał i pociągnął ją za sobą ku górze, instynktownie kładąc dłoń na jej tali, kiedy stanęła, żeby upewnić się, że stoi pewnie na nogach i nie straci już równowagi. Kiedy się upewnił, no może parę sekund później, puścił jej dłoń, a swoją zabrał z jej tali. -Chyba pierwszy raz tu panią widzę, chyba nieczęsto robi pani aniołki akurat w tej części miasta. - zażartował. Oczywiście, nie znał wszystkich ludzi pracujących czy mieszkających w dzielnicy portowej, ale bywał już tu na tyle często że chociaż kojarzył większość twarzy i potrafił stwierdzić, kiedy ktoś nie jest portowy, a jedynie pojawił się tu przejazdem, lub zwiedza.
Gość
Anonymous
Gość
Re: Akwarium z ośmiornicą [odnośnik]16.07.16 23:11
Aż dziwne, że miała tak dobry humor. Pomimo początkowej niezręczności wydawała się być niemal rozluźniona - co zdarzało się jej przecież niezmiernie rzadko od jakichś pięciu lat - a na twarzy malowała się mieszanina spokoju i rozbawienia. Żadnej nerwowości, żadnych spojrzeń rzucanych na boki w poszukiwaniu jakiegoś wyjścia awaryjnego, żadnego skrywania się za grubym murem obojętności.
Czyżbyś, Cornelio, wracała do siebie?
Nie miała zamiaru zastanawiać się nad tym, czy może to gryfonia, niedostrzeżone wcześniej uderzenie w głowę, czy wpływ południowego nieznajomego - najważniejsze, że czuła się dobrze i nie było w tym nic złego. Nie powinna czuć się winna, tak sobie powtarzała i taka była prawda. Nie odpowiadała za wydarzenia z przeszłości i nie mogła cofnąć czasu. W sumie nie była nawet pewna, czy właśnie tego by chciała, więc może i lepiej, że nie dane jej było zakrzywianie czasoprzestrzeni.
- Niesamowite - zdumiała się; trochę z grzeczności, trochę ze szczerego zainteresowania - w końcu niezbyt często spotykała osoby odmiennego pochodzenia; stanowiły przejaw swoistej egzotyki, mieszania się kultur. Niewykluczone, że to pogmatwana historia jej rodziny prowokowała szczególne przejęcie podobnymi kwestiami.
- Tak? - wyrwało jej się nieco niekontrolowanie w odpowiedzi na jego niecodzienną uwagę. Czy ten Włoch z nią flirtował? Wprawdzie daleka była od twierdzenia, że najlepsze (i zmarnowane) czasy miała już za sobą, ale nieco ją to zaskoczyło. Mile, nie można zaprzeczyć - w końcu która kobieta nie jest łasa na mniej lub bardziej jawne komplementy czy nie lubi słuchać uroczych dwuznaczności? Dawno minęły czasy w których miała problemy ze zorientowaniem się w temacie. - Faktycznie, nie przypominam sobie, kiedy ostatnio tu byłam - przyznała, rzucając mężczyźnie rozbawione spojrzenie, gdy z pewnym ociąganiem zabierał dłoń z jej talii. - Chciałam naocznie poznać talenty ośmiornicy. - Skinęła głową w stronę akwarium i ruszyła w jego stronę, oglądając się na Włocha zachęcająco. - Sprawdzi pan ze mną? - spytała jeszcze; nie mieli przecież daleko. Wystarczyło przejść parę kroków i pokazać się głowonogowi, by mógł wybrać piłeczkę. Nie było przecież nic złego w spędzeniu chwili z niespodziewanym wybawcą, prawda?
- Ale nie pani, Cornelia. - Uśmiechnęła się.
Cornelia Mulciber
Cornelia Mulciber
Zawód : aktorka
Wiek : 30
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Wdowa
Someday I'll wish upon a star,
wake up where the clouds are far behind me
Where troubles melts like lemon drops, high above the chimney top
That's where you'll find me
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
another story
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
https://www.morsmordre.net/t1919-cornelia-mulciber https://www.morsmordre.net/t1944-odyseusz#27509 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f132-harley-street-10-4 https://www.morsmordre.net/t1945-cornelia-mulciber#27510
Re: Akwarium z ośmiornicą [odnośnik]16.07.16 23:11
The member 'Cornelia Ingisson' has done the following action : rzut kością


'k100' : 82
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
akwarium - Akwarium z ośmiornicą - Page 2 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Akwarium z ośmiornicą [odnośnik]16.07.16 23:52
Uniósł lekko brew w górę słysząc jej reakcje. Była ona dosyć niecodzienna, ludzie zazwyczaj jedynie kiwali głowami, inni zachwycali się urodą jego ojczystego kraju, inni wypytywali jak to się stało, że mieszka tutaj, a jeszcze inni pytali czemu do cholery ględzi po włosku skoro są w Anglii?
-Niesamowite to są Włochy, może mi pani uwierzyć na słowo. - odparł od razu, posyłając jej promienny uśmiech. Ale co mógł poradzić, na samą myśl o słonecznej Florencji, czy wilgotnej Wenecji robiło mu się ciepło na sercu, a cały świat nagle stawał się piękniejszy! Dlaczego do cholery jasne on wyziębiał sobie tyłek na tym padole łez, skoro jego serce znajdowało się jedynie w kraju pasty?
Zabawnie poruszył brwiami słysząc jej zwątpienie. -Naturalmente - odparł ciepłym głosem południowca, posyłając jej ciepły uśmiech, za którym kryła się znana im obojgu inna intencja. Ah, czymże byłoby życie bez przypadkowo spotkanych kobiet? Bez bez zobowiązującego flirtu? Bez gierek i podchodów? Naturalmente tylko szarą codziennością. Borgii nie brakowało męskich przyjaciół, jednak to towarzystwo kobiet bardziej mu odpowiadało. Kobiety były nieprzewidywalne, a już szczególnie te temperamentne, gorące niczym ulice Rzymu w sierpniu - po nich człowiek nie mógł się niczego spodziewać, a to dodawało życiu barw.
-W sumie... - zrobił zamyśloną minę. -Sam już nie pamiętam, kiedy ostatnim razem widziałem jej popisowy numer. - dokończył z rozbawieniem, zerkając w stronę akwarium w którym leniwie pływała ośmiornica.
-Fabrizio. - odpowiedział, gestem ręki wskazując jej, żeby ruszyła przodem. Zaraz ruszył za nią, spokojnym, lekkim krokiem i od razu się z nią zrównał. Zatrzymali się przed akwarium. Ośmiornica zerknęła na nich i podpłynęła w stronę piłeczek. Borgia zerknął na tablicę, zastanawiając się czy może pisana jest im czerwona, chodź nie do końca wiedział jak interpretować głębokie romantyczne uczucie. W jego głowie znaczyło to z pewnością co innego, niż w głowie każdego innego czarodzieja. W końcu Borgia i zobowiązania, przyrzeczenia, wielka miłość? Nie, to zdecydowanie do niego nie pasowało. Do Fabrizio lepiej pasuje namiętność, pożądanie i gorąca miłość. Jednak nie dane mu było dalej rozważać sensu słowa "romantyczność", gdyż ośmiornica podpłynęła w stronę białej piłeczki, którą zaraz uniosła w górę. -E una sorpresa. - mruknął zaskoczony, nie wiedząc przy przepowiednia bardziej dotyczy jego czy jej. W końcu on był w kwiecie wieku, pełni zdrowia! Nie, poprawka. Był jeszcze w wieku, w którym czuł się nieśmiertelny, wiecznie młody i nie do pokonania. -I jak ci się widzi ten wynik, Cornelio? - zapytał, odwracając głowę w jej stronę, z delikatnym uśmiechem. Jej imię wymówił z wyraźnym er, typowym dla włoskiej wymowy i lekko przedłużonym "a". W końcu ona pierwsza podeszła do akwarium, więc jej pierwszej ośmiornica przepowiedziała przyszłość. Włoch zerknął w stronę zwierzęcia, zastanawiając się czy głowonóg zerknie i w jego przyszłość.
Gość
Anonymous
Gość
Re: Akwarium z ośmiornicą [odnośnik]16.07.16 23:52
The member 'Fabrizio Borgia' has done the following action : rzut kością


'k100' : 21
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
akwarium - Akwarium z ośmiornicą - Page 2 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Akwarium z ośmiornicą [odnośnik]17.07.16 20:08
- Nie wątpię - odpowiedziała z ciepłym uśmiechem na jego uwagę o kraju makaronem i pomidorami płynącym. Aż cisnęło się na usta pytanie, czy mężczyzna czuje się bardziej Włochem czy Anglikiem, ale nie uważała, by to było na miejscu. Na tym etapie znajomości, to znaczy - zerowym, jakby nie patrzeć. Szczery zachwyt w oczach mężczyzny skłaniał nawet do zastanowienia, czy może, gdyby przypadkiem udało jej się zebrać trochę pieniędzy, nie byłoby dobrym pomysłem odwiedzenie jakiegoś ciepłego, południowego kraju. Poopalać się, wykąpać w morzu, poleżeć na plaży... Czyżbyś się starzała, Cornelio?
Jak dotąd odwiedzała zazwyczaj Skandynawię, choć może trudno byłoby to nazwać wakacjami. Ale lubiła spanie w zbudowanym własnymi rękami szałasie, polowanie na renifery i pieczenie mięsa na ogniu bez kuchennych narzędzi i przypraw. Kąpiele w przerębli. Jak ona to przeżyła?
- Naturalmente - powtórzyła za nim z zamyśleniem. Bo faktycznie, czy należało się dziwić? Mieć pretensje? Sprawa była prozaiczna, oczywista niemal, jak właściwie wszystkie instynkty jakimi kierowali się ludzie. To znaczy - którymi by się kierowali, gdyby nie znajdowali tak wielkiej przyjemności w komplikowaniu sobie życia. Związywaniu się obietnicami, które i tak kiedyś musiały zostać złamane, podejmowaniu zupełnie nieekonomicznych i nierozsądnych decyzji. Ale cóż - ludzka natura.
Z zastanowieniem wpatrywała się w tablicę, oczekując jeszcze na werdykt. I jej na myśl przychodziła raczej piłeczka czerwona, ale ośmiornica postanowiła ich jednak zaskoczyć. Cornelia zmarszczyła brwi, analizując kolor kuli, a następnie ponownie objaśnienia i wzruszyła po swojemu ramionami. - Ostatnio byłam przeziębiona - odpowiedziała bez przekonania, ale zaraz skojarzenia przywołały wizytę u Cassandry i polecone przez nią medykamenty. Chodziło o depresję? Brała przecież mieszankę z gryfonii zgodnie z zaleceniami. - Może po powrocie do domu odczuję robienie aniołków? Kto wie - stwierdziła ostatecznie, nie zagłębiając się bardziej w temat, choć - mimo że sceptycznie podchodziła do jasnowidzenia ośmiornicy - nieco ją ta sprawa zaniepokoiła. Odrzuciła jednak na moment nieciekawe rozmyślania, by z zainteresowaniem przyjrzeć się temu, co zostało wybrane dla Fabrizia.
- Hmm - zamyśliła się teatralnie, patrząc na niego z rozbawieniem. - Chciałbyś mi może o czymś powiedzieć?

Cornelia Mulciber
Cornelia Mulciber
Zawód : aktorka
Wiek : 30
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Wdowa
Someday I'll wish upon a star,
wake up where the clouds are far behind me
Where troubles melts like lemon drops, high above the chimney top
That's where you'll find me
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
another story
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
https://www.morsmordre.net/t1919-cornelia-mulciber https://www.morsmordre.net/t1944-odyseusz#27509 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f132-harley-street-10-4 https://www.morsmordre.net/t1945-cornelia-mulciber#27510
Re: Akwarium z ośmiornicą [odnośnik]18.07.16 15:37
Ah, kto by tam chciał siedzieć w jakiejś Skandynawii? Włochy! Włochy to było to! No, może jeszcze ewentualnie do pięt dorastała im Hiszpania, ale nie wiele, jednak brakowało jej tego czegoś co miały słoneczne wzgórza Toskanii, starsi panowie popalający papierosy przed kafejkami i rozprawiający o ostatnich wynikach meczów, błękitne wody morza i licznych jezior, skwaru bijącego od kamiennych uliczek, oraz cichego wietrzyku obijającego się o stare mury. Mógłby być zwykłym, niczego nieświadomym mugolem, ale w miejscach takich jak tamte włoskie miasteczka, które wielokrotnie zwiedzał i tak wierzyłby w istnienie magii. Może faktycznie tkwiła w nim jakaś kapka, głęboko skrywanego pod pozorami niezależnego, silnego mężczyzny, romantyka?
Zaśmiał się się słysząc jej uwagę dotycząca uwagę. Jego śmiech był ciepły i sympatyczny, pozbawiony złośliwości, czy wyśmiewania się. Ot, zwykły przyjacielski. Tak samo jak zwykle tkwiący na jego twarzy uśmiech. No, może nie zwykle. Ten przyjacielski w końcu na zmianę współistniał z tym rozbierającym (Fabrizio wolał to określenie od "rozbrajającego"). -O ile ośmiorniczka faktycznie jest nieomylna, to kto wie. Może się trafią jakieś zadrapania. - dodał, odwracając głowę w stronę akwarium. Na swojej odbijającej się na tafli szkła twarzy, mógł spostrzec lekko głupawy uśmiech, który prawie udało mu się ukryć. Tak, czasem jego własne, sprośne myśli go bawiły. Tak, mówiąc zadrapania myślał o zadrapaniach, które można nabyć... niekoniecznie poślizgując się na śliskiej drodze pod magicznym akwarium z jasnowidząca ośmiornicą. Co za niereformowalny przypadek. Odchrząknął cicho i odwrócił głowę w stronę instrukcji, tym samym kryjąc przed Cornelią swój chwilowy wyraz twarzy. Może nie zwróciła uwagi na ten chwilowy przebłysk na jego twarzy, chociaż znając życie zauważyła. Merlinie, Borgia był jak otwarta księga, wszystko można było po nim od razu zobaczyć.
Zdążył przejrzeć tylko wzrokiem, co oznacza która piłeczka, kiedy ośmiornica wyciągnęła kolejną, tym razem przeznaczoną dla niego. Zielona? jego serce na chwilę się zatrzymało, a źrenice się zwężyły. Pierwsze imię jakie pojawiło się w jego głowie to Triziano. Co było głupie, bo to nawet nie był jego sekret, tylko jego przeklętego brata! To, że pomagał mu kryć owoc jego głupoty, nie sprawiało, że stawało się to zaraz jego sekretem? A skoro tak było to oznaczało, że nic się nie wyjawi. Fabrizio nic nie ukrywał. Nic w stylu czarownicy z brzuchem, czy broń Boże mugolka z brzuchem. Zmarszczył brwi. To chyba źle świadczyło o jego życiu, nie było tak ciekawe i pasjonujące jak mu się wydawało.
-Ależ nie ma o czym mówić, jestem jak otwarta księga, wystarczy zapytać i zaraz otwieram się na odpowiedniej stronie. - odparł z rozbawieniem, chociaż było po nim widać, że jest trochę zaskoczony i wytrącony z równowagi wyborem il polpo. -Jeśli nie wierzysz, możesz przetestować tę magię. - dodał z szerokim uśmiechem na twarzy, w sumie ciekaw czy nieznajoma się odważy i spróbuje coś z niego wyciągnąć.
Gość
Anonymous
Gość
Re: Akwarium z ośmiornicą [odnośnik]18.07.16 21:50
Wzruszyła bez przejęcia ramionami, przenosząc wzrok na ośmiornicę. Zdrowie, zdrowie. Czy naprawdę czyhała na nią jakaś choroba? Mimo braku zaufania do głowonoga, postanowiła mimo wszystko rozważyć przyodziewanie się w cieplejsze stroje przez najbliższe dni. Przezorny zawsze ubezpieczony, jak mówią, a szalik jeszcze nikomu nie zaszkodził.
Chyba, że samobójcom-wisielcom.
Spojrzenie z zainteresowaniem przebiegało po zwierzęciu; obserwowała z dziwną fascynacją wijące kształty macek, widoczne przyssawki. Natura zwykła dobierać niesamowite nieraz kształty dla swoich wytworów, a ośmiornice były z pewnością jednym z nich. Dopiero, kiedy jej skupiona uwaga na moment zelżała, dostrzegła odbicie mężczyzny na szklanej ścianie akwarium. Przyglądała mu się ukradkowo, mogąc teraz w pełni go ocenić bez nieuprzejmości czy wręcz nachalności we wzroku, który bywał nieraz aż nazbyt krytyczny. Uwielbiała przecież klasyczne wzorce piękna, regularne rysy twarzy. Był przystojny, niewątpliwie, ale nieco dziwaczny uśmiech jawiący się na jego twarzy sprawił, że poczuła się raczej nieswojo. Może przesadziła. Może była zbyt miła, zbyt otwarta, uśmiechała się zbyt szeroko - powoli w myśli wkradała się panika, że oto wychodzi na kobietę, którą można tak szybko i prosto posądzić o brak moralnych zahamowań. Prawdopodobnie miała z nimi problem, trudno ukryć, ale to nie oznaczało, że napotkany na drodze Włoch musiał zaraz fantazjować. Merlinie, czy on fantazjował? Skrzywiła się wewnętrznie, mimowolnie powracając myślą do wspomnianych zadrapań.
Corrida. Tak by to określiła jednym słowem. Zbyt szybko, zbyt brutalnie.
- Jesteś pod ciągłym działaniem Veritaserum? - zażartowała, nie dając po sobie poznać podjętych chwilę wcześniej rozważań. Uśmiechała się wciąż ciepło, wypowiadała tonem miękkim, ale gdzieś pomiędzy gesty wdarł się ostrożny dystans. - Fabrizio, może innym razem. Muszę wracać do domu - wyjaśniła przepraszająco, wydostając się spod wiaty. - Do zobaczenia - powiedziała jedynie i już jej nie było.
Teleportacja ułatwia wiele spraw w życiu kobiety.

[zt]
Cornelia Mulciber
Cornelia Mulciber
Zawód : aktorka
Wiek : 30
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Wdowa
Someday I'll wish upon a star,
wake up where the clouds are far behind me
Where troubles melts like lemon drops, high above the chimney top
That's where you'll find me
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
another story
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
https://www.morsmordre.net/t1919-cornelia-mulciber https://www.morsmordre.net/t1944-odyseusz#27509 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f132-harley-street-10-4 https://www.morsmordre.net/t1945-cornelia-mulciber#27510
Re: Akwarium z ośmiornicą [odnośnik]22.07.16 20:23
W jego głowie zapanował istny chaos. Wędrował od jednego wydarzenia, do drugiego starając się znaleźć w swojej głowie jakiś sekret. Coś co ukrywał, coś o kim nikt nie miał pojęcia. Czy to coś z dzieciństwa, czy jakieś wydarzenia bliższe teraźniejszości? Czy to może faktycznie chodziło o Enzo i jego problemy? Musiał przyznać sam przed sobą, że il polpo wybierając zieloną piłeczkę doprowadziła go do stanu niepokoju. W końcu ten wybór... to było prawie jak groźba. Obietnica czegoś niedobrego. W końcu wyjawienie sekretu nigdy nie wróży nic dobrego. Kiedy prawda wychodzi na jaw... nie było po prostu sytuacji, w której zakończyłoby się to dobrze. Nigdy.
Pochłonięty rozmyśleniami. A raczej strumieniem świadomości, bo tak bym raczej określiła to co się działo w głowie Fabrizia, nie dostrzegł nagłej zmiany nastawienia kobiety. Zresztą, w ogóle już się na niej nie skupiał. Odepchnął ją w swojej głowie na dalszy plan, starając się jakoś jeszcze utrzymać ich pogawędkę.
-No, no, no. - zaprzeczył po włosku, lekko się uśmiechając, ale jakoś tak bez wyrazu. -Po prostu nie mam nic do ukrycia. - sprostował, chociaż... czy była to prawda? Zerknął kątem oka na zieloną piłeczkę, którą ośmiornica odłożyła już z powrotem na swoje miejsce. Nie mógł pozbyć się tego uczucia niepokoju. Z pewnością ono zniknie, niedługo, jak wróci do domu, jak wpadnie na kogoś innego, ale teraz jakoś nie mógł przestać o tym myśleć. Fakt, że do głowy nie przychodziło mu żaden sekret, który mógłby zostać ujawniony doprowadzał go do jeszcze większego rozkojarzenia. -Arrivederci! - rzucił w jej stronę, obserwując jak rozpływa się w powietrzu z lekko uniesioną brwią. Może sobie o czymś przypomniała, jakiejś chorobie, lekach, cokolwiek... Hm, nie wiele go to w tej chwili interesowało. Wystarczyła ta chwila, w której rozpłynęła się w powietrzu, żeby już na dobre zniknęła też z jego myśli.
Ostatni raz spojrzał na zieloną piłeczkę. -Co to do cholery znaczy? - mruknął pod nosem, po czym wcisnął dłonie w kieszenie, odwrócił się napięcie i ruszył na spacer. Chociaż świeże powietrze i ruch raczej nie zapowiadały oczyszczenia głowy z natrętnych myśli, a raczej natrętnej niepewności.

//zt
Gość
Anonymous
Gość
Re: Akwarium z ośmiornicą [odnośnik]30.10.16 12:37
|z alei

Odetchnął głęboko, obserwując Artis i to z jakim uczuciem przyjęła jego prezent. Naprawdę wyglądała na lekko poruszoną, co jedynie wprowadziło go w stan, który ciężko było mu nazwać. Był chyba po części szczęśliwy, wzruszony i... Spokojny. Jeśli ktoś by mu się przyjrzał dokładnie, zapewne stwierdziłby, że jeszcze chwila, a na jego twarzy mogły pojawić się i łzy i śmiech. Ale Raiden mało kiedy płakał. A na pewno nie w tym momencie. Zamiast tego uśmiechnął się lekko, chcąc coś powiedzieć, ale Artis stanęła na palcach i sięgnęła jego ust. Poczuł jej tak dobrze znany mu smak i zapach, który przypominał mu o ich pierwszym spotkaniu i rozsypanych dokumentach na korytarzu Departamentu Przestrzegania Prawa Czarodziejów. Jeśli ktoś powiedziałby mu kiedyś, że spotka ważną dla siebie osobę właśnie w pracy, zaśmiałby się jedynie i poszedł dalej. Kobiety z Ministerstwa były różne, chociaż w większości stanowiły je zapatrzone w swoje zadania feministki, chcące zdobyć jak najwyższy stopnień. Oczywiście że nie mówił o wszystkich, ale naprawdę tak to wyglądało. Wolał porozmawiać ze starszą panią Hawkins z księgowości niż z zadufaną w sobie młódką, która sekretarzyła jego szefowi. Chociaż czasem zdarzało mu się zamienić z nią parę słów. Teraz jednak wszystkie kobiety wyleciały mu z głowy, gdy jego umysł zatrzymał się jedynie na matce swojego dziecka i na mini Carterze.
Zaczęli iść dalej, a Raiden wiedział, który przystanek będzie ich następnym. Skoro Artis nigdy ie odwiedziła tej części portu, zapewne nigdy też nie była przy akwarium z ośmiornicą. Znajdowało się ono w jego centrum, więc dość szybko tam zaszli. Tłumów tam nie było zważywszy na porę i dzień, chociaż kilka osób oczywiście wytrwale stało przed zwierzęciem. I wcale nie były to w większości dzieci. Dorośli, młodzież, nawet starsza pani, która siedziała w rogu wiaty i przyglądała się odwiedzającym z uśmiechem. Ich również obdarzyła ciepłym spojrzeniem, widząc jak wchodzą do środka, trzymając się za ręce. Gdy stanęli w kolejce do ośmiornicy, Raiden obrócił się twarzą do blondynki.
- Tu masz zasady - mruknął, patrząc na tablicę przed akwarium, po czym kontynuował:
- Kawałek dalej są objaśnienia wróżby. Zaraz zobaczymy co nam powie.
Uśmiechnął się, oczywiście nic sobie nie robiąc z tego co miało nadejść, ale pociągnął Artis, gdy przyszła ich kolej. Spojrzał na ośmiornicę i czekał na werdykt.


Hello darkness, my old friend
Come to talk with you again

Raiden Carter
Raiden Carter
Zawód : dzień dobry
Wiek : 32
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Kawaler
I don't know but I been told
A big legged woman ain't got no
s o u l
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
akwarium - Akwarium z ośmiornicą - Page 2 Tumblr_nd9k6t8Tpx1rjxr81o8_r1_250
Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t3256-raiden-carter#55069 https://www.morsmordre.net/t3274-tales#55392 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f308-beckenham-overbury-avenue-13 https://www.morsmordre.net/t3526-skrytka-bankowa-nr-834#61585 https://www.morsmordre.net/t3275-raiden-carter#117377
Re: Akwarium z ośmiornicą [odnośnik]30.10.16 12:37
The member 'Raiden Carter' has done the following action : rzut kością


'k100' : 14
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
akwarium - Akwarium z ośmiornicą - Page 2 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki

Strona 2 z 21 Previous  1, 2, 3 ... 11 ... 21  Next

Akwarium z ośmiornicą
Szybka odpowiedź
Uprawnienia

Nie możesz odpowiadać w tematach