Wydarzenia


Ekipa forum
Arden Prewett
AutorWiadomość
Arden Prewett [odnośnik]17.09.15 17:43

Arden (Slughorn) Prewett

Data urodzenia: 17 luty 1929r.
Nazwisko matki: Wood
Miejsce zamieszkania: Luton
Czystość krwi: krew czysta szlachetna
Zawód: badacz smoków
Wzrost: 163 cm
Waga: 54 kg
Kolor włosów: heban
Kolor oczu: szaro-niebieskie
Znaki szczególne: brak


Wymuszony uśmiech. Tylko tyle Arden otrzymała od matki, gdy za każdym razem przychodziła do jej sypialnej komnaty, by pokazać jej swoje nowe rysunki, które na krótki moment ożywały. Dziewczynka była z tego taka dumna! Magia była w nich obecna, ale nigdy nie wystarczyło jej na tyle, by ożywić również szczery uśmiech na twarzy jej matki. Mała Arden nigdy nie mogła zrozumieć, dlaczego jej matce tak łatwo przychodzi ignorowanie własnej córki. Ojciec zawsze wtedy kładł szorstką, dużą dłoń na główce Arden i mówił jej, że mama jest zmęczona, że może później się uda z nią porozmawiać, że może podczas kolacji. Ale matka Arden nie jadła wraz z mężem i swoimi dziećmi, nie spędzała z nimi wolnego czasu, wolała siedzieć w swojej komnacie i leżeć, wpatrując się tępo w sufit. Czasem przez uchylone drzwi Arden widziała jak jej matka ogląda rodzinne albumy. Dziewczynka nie rozumiała, dlaczego kobieta nic nie mówi i dlaczego nie chce tego robić. Czy rozmawiała tylko ze swoim mężem i to tylko wtedy gdy byli sami? Arden od małego napominano, by nie hałasowała, by obok sypialni matki chodziła na palcach. To też robiła, stąd później wziął się u niej nawyk gładkiego stąpania po schodach na koniuszkach palców. Jako dziecko, Arden musiała też bardzo na siebie uważać bowiem ojciec wciąż jej powtarzał, że jest bardzo krucha i delikatna. Przykładowo, nie mogła latać na miotle w ogrodzie, ponieważ nie było nikogo, kto mógłby jej przypilnować, nie wolno jej było wchodzić do kuchni, ponieważ tam zawsze coś się działo i któryś ze skrzatów mógłby przypadkowo ją zranić, zawsze musiała się ciepło ubierać oraz musiała chodzić wcześnie spać, by rankiem czuć się wypoczętą.



Hogwart. Szkoła Magii i Czarodziejstwa w Hogwarcie szybko stała się jej drugim domem. Znacznie lepszym niż ten pierwszy. Poza starszym bratem i kuzynostwem Potterów nie miała tam nikogo i początkowo naprawdę ciężko było jej znaleźć jakiś przyjaciół. Trafiła do Hufflepuffu, co najpierw zezłościło jej ojca, gdyż liczył na Slytherin, w końcu tam panoszyli się sami szlachcice i czysto krwiści. Najlepsze towarzystwo jakie mogłoby się trafić jego córce. Dla samej Arden Hufflepuff okazał się najlepszym wyjściem, ponieważ dom ten przepełniony był radosnymi i uśmiechniętymi Puchonami. Nie każdy taki był, ale Arden znalazła się dość szybko w samym centrum najbardziej rozweselonej paczki w całym Hogwarcie. Lata spędzone w szkole zmieniły dziewczynkę w kogoś, kogo rodzice nie poznawali, gdy ta przyjeżdżała na święta i wakacje. Stała się radosna, pełna życia, odważna, pokochała ryzyko i pakowanie się w kłopoty. Tak bardzo pokochała Hogwart i atmosferę w tej szkole, że ciężko było jej rozstawać się z tym miejscem nawet na parę tygodni.



Była na czwartym roku, kiedy jej matka zmarła. Chorowała odkąd tylko Arden zrozumiała, co to tak naprawdę znaczy. Odeszła spokojnie, we śni, bezboleśnie. Tak też i sama Arden obeszła się z jej śmiercią. Bezboleśnie. Tkwił w niej żal i rozgoryczenie typowe dla kogoś, kto stracił członka swojej rodziny. Jednak matka nigdy nie była jej bliska, dlatego Arden dość szybko uporała się z jej śmiercią. Przelała dziwne poczucie smutku na naukę, na malowanie i Quidditch. Czwarty rok był dla niej wyjątkowo ambitny i owocny. Uczyła się najlepiej ze wszystkich na swoim roku, była ścigającą w Quidditchu i ponadto odnajdywała czas dla przyjaciół. Lecz nie dla siebie, nie mogła pozostać sama w swoim dormitorium choćby na chwilę, bo inaczej nawiedzały ją myśli, które nie miały prawa się pojawić. Wsparciem okazał się dla niej jej najlepszy przyjaciel. To właśnie na czwartym roku ich przyjaźń wzmocniła się na tyle, by Arden, nieco zrozpaczona możliwością spędzenia przygnębiających świąt z rodziną, zaprosiła owego przyjaciela do siebie. Ta jedna nieprzemyślana do końca decyzja zaważyła na całej przyszłości Arden. Bowiem stary Slughorn oczekiwał od swoich dzieci, iż odnajdą godnego siebie partnera. Dlatego też samodzielnie odnalazł swojemu synowi przyszłą żonę i chociaż brat Arden na początku się sprzeciwiał, musiał podporządkować się woli ojca, o ile nie chciał zostać wydziedziczony. I gdy Slughorn zobaczył chłopca, który nie tylko sprawiał, że jego córka uśmiecha się szeroko, ale również ma dobrą reputację i czystą krew, od razu zaczął traktować go jak członka rodziny.



To miała być dobra inwestycja. Tak na to patrzył ojciec i przyszli teściowie Arden. Dziewczyna natomiast… naprawdę się cieszyła, że padło akurat na tego chłopaka. Zawsze mogła trafić się gorsza opcja a tak, przynajmniej miała świadomość, że będzie to ktoś, kogo zna od podszewki, ktoś, na kim może polegać w każdej sprawie. Fundamentem ich małżeństwa miała być przyjaźń i to właśnie sprawiało, że Arden przystała na propozycję małżeństwa bardzo chętnie. Coś między nimi się jednak popsuło, zanim jeszcze szkoła się skończyła. Na ostatnim roku doszło do ostrej kłótni między dwojgiem przyjaciół. Wspomnienie jej za każdym razem przynosiło dziewczynie ból i poczucie samotności. Przynajmniej do tego stopnia, że Arden za każdym razem kuliła się w sobie i spuszczała wzrok a w jej oczach pojawiał się cień. Po ukończeniu Hogwartu z wysokimi notami, Arden wyjechała do Rumunii. Zawsze marzyła o pracy ze zwierzętami i chociaż początkowo planowała udać się do Ministerstwa Magii na staż, po ukończeniu Hogwartu stwierdziła, że będzie lepiej zgłębiać wiedzę o smokach, pracując z nimi. Na jej wyjazd miały wpływ również osobiste decyzje. Arden potrzebowała tych paru lat, by poukładać sobie cały swój życiowy plan w głowie. W rezerwacie smoków w Rumunii odbyła czteroletni staż. Głównie tylko obserwowała i pomagała swoim starszym kolegom po fachu, ale pod ukończeniu praktyki sama zaczęła zajmować się młodymi smokami w rezerwacie, co okazało się spełnieniem jej najskrytszych marzeń.



Przed rokiem, właściwie na prośbę swojego ojca, wróciła do domu. Zaręczyła się ze swoim najlepszym przyjacielem i dość niechętnie zaczęła planować swój ślub. W przeciągu roku jednak wszystko się zmieniło. Dziewczyna zrozumiała, że mężczyźnie naprawdę na niej zależy, ona również w niedługim czasie rozpoznała swoje uczucia do niego, zaczęła się nawet tym wszystkim odrobinę cieszyć. Obecnie jest świeżo upieczoną żoną Prewetta. Nie zrezygnowała z pracy, wciąż wyjeżdża co jakiś czas do Rumunii, Bułgarii czy Norwegii, zależnie od tego, gdzie ją skierują, jednak znacznie rzadziej.  




Patronus: Patronus Arden przypomina rybę. Według Egipcjan ryba symbolizuje nieśmiertelność oraz życie. Natomiast według Biblii ryba była w stanie przeżyć największą powódź, która z łatwością zabiłaby człowieka. Ryba symbolizuje zatem pełnię życia, siłę i wytrwałość a tymi właśnie cechami charakteryzuje się Arden.
Początkowo, gdy Arden uczyła się przywoływać patronusa myślała o swoim ukochanym i o wspólnie spędzonych świętach u dziewczyny. Wspomnienie to nie było jednak wystarczająco silne, ponieważ jej patronus wciąż wydawał się przygaszony... Dopiero później gdy zaczęła pracować jako badacz smoków i przydzielono jej opiekę nad młodymi smokami, Arden odkryła, że niektóre wspomnienia przywołują silniejsze emocje niż inne. Dlatego, gdy obecnie kobieta przywołuje patronusa myśli o tym jak po raz pierwszy była przy wykluciu się jednego ze smoków.  










 
2
2
2
1
1
2
3


Wyposażenie

Różdżka, Teleportacja, Sowa, Kluczyk z Gringotty, Aparat fotograficzny





Ostatnio zmieniony przez Arden Y dnia 21.09.15 16:47, w całości zmieniany 3 razy
Gość
Anonymous
Gość
Re: Arden Prewett [odnośnik]21.09.15 16:27
Gotowa Smile
Gość
Anonymous
Gość
Arden Prewett
Szybka odpowiedź
Uprawnienia

Nie możesz odpowiadać w tematach