Wydarzenia


Ekipa forum
Salon
AutorWiadomość
Salon [odnośnik]12.03.16 14:12
First topic message reminder :

Salon

Pokój w rezydencji otwierany jest tylko tuż przed rozpoczęciem Sabatu - lady Adelaide Nott zwykle zaprasza w swoje progi najważniejszą śmietankę towarzyską, nie znosząc przy tym odmowy. Jednak nim rozpocznie się oficjalna część przyjęcia, kobieta za punkt humoru bierze sobie wprawienie w odpowiedni nastrój wszystkich przybyłych dam, poświęcając kilka wcześniejszych godzin na wyprawienie zabawy tylko dla pań, często tematycznej.
Za pomocą skomplikowanych zaklęć pokój dostosowuje się do liczby przebywających gości - dla każdego zawsze znajdzie się miejsce czy to na tradycyjnych sofach o aksamitnym, ciemnozielonym obiciu czy to na kanapach przypominających swoim wyglądem wielkie pufy. Odchylając się do tyłu można obserwować półokrągły stop pomieszczenia z freskami lasu i leśnych nimf, które dzięki magii wspólnie tańczą lub ścigają się wśród konarów wiekowych drzew. Wielkość pomieszczenia potęgują zawieszone na ścianach lustra w złotych ramach. Pomimo panującego przepychu, pokój sprawia wrażenie wykorzystywanego do spotkań grupowych, aczkolwiek mniej formalnych niż bale odbywające się na wielkich salach. W powietrzu lewituje kilka tac z kieliszkami wypełnionymi najróżniejszymi gatunkami najlepszych win wprost z piwnic lady Adelide. Niewidzialne skrzaty domowe gotowe są służyć każdej szlachciance, gdy tylko ta wyciągnie rękę po kolejny kieliszek.


Jemioła

Według tradycji gałązki jemioły wieszane są w domach przy suficie lub nad drzwiami w czasie Świąt Bożego Narodzenia i Nowego Roku. Jemioła ma przynieść domowi i jej mieszkańcom spokój, pomyślność i szczęście w zbliżającym się czasie. Jest także symbolem odnowy, która ma odstraszać złe i niechciane moce, a zapraszać te niosące przychylność i dostatek.

Istnieje tradycja, według której każdy gość przekraczający próg posiadłości powinien zerwać jedną z jagód jemioły i zabrać ją ze sobą. Ma to symbolizować pokój między rodami, wspólną sprawę, a także chęć dzielenia się szczęściem. Zerwanie jagody należy zgłosić w komponentach z zaznaczeniem, iż przekazanie dokonało się na sabacie celem dopisania składnika alchemicznego do ekwipunku obdarowanej kobiety oraz odpisania jagody z wybranego tematu.

Nie można jednak zapomnieć o najważniejszej cesze tej symbolicznej rośliny. Każda para, która znajdzie się pod jemiołą, powinna się pocałować. Jemioła symbolizuje płodność i witalność, a także wpływa na jakość pożycia małżeńskiego. Czarodzieje niejednokrotnie przekonali się już, jak wielki wpływ na życie może mieć świadome omijanie tradycji i wiedzą, że nie należy tego robić.



Pozostały 3/3 jagody.

[bylobrzydkobedzieladnie]


Ostatnio zmieniony przez Mistrz gry dnia 29.06.16 18:55, w całości zmieniany 3 razy
Mistrz gry
Mistrz gry
Zawód : -
Wiek : -
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
Do you wanna live forever?
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Salon - Page 8 Tumblr_mduhgdOokb1r1qjlao4_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/t475-sowa-mistrza-gry#1224 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t2762-skrytki-bankowe-czym-sa#44729 http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki

Re: Salon [odnośnik]29.06.16 14:47
- Niestety drogie panie, w manuskrypcie Leabhar Buidhe Leacáin pojawia się informację o protoplastach kilku rodów. Wzmianka o Cu Chulainnie, oczywiście jest dobrą odpowiedzią, jednakże niepełną - lady Adelaide Nott skończyła mówić i delikatnym uśmiechem zachęciła do wypicia wina Isolde, Lilianę oraz Librę. - Natomiast lady Black gratuluję rozwagi - Adalaide skinęła głową w kierunku Druelli. Gdy kule wskazały kolejne szlachcianki, zadała im pytanie:

Jaka legenda wiążę się z Felix Felicis w jednym z magicznych miejsc muzycznych?

Dziedzice którego z najszlachetniejszych rodów to prawdopodobnie dalecy potomkowie tajemniczego czarodzieja imieniem Ing, który przybył zza morza?

Na pierwsze pytanie odpowiada pierwsza i druga wylosowana osoba, na drugie trzecia i czwarta.

Zasady:
Punktacja:
Jak bardzo jesteście pijane?:
[bylobrzydkobedzieladnie]
Mistrz gry
Mistrz gry
Zawód : -
Wiek : -
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
Do you wanna live forever?
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Salon - Page 8 Tumblr_mduhgdOokb1r1qjlao4_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/t475-sowa-mistrza-gry#1224 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t2762-skrytki-bankowe-czym-sa#44729 http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Salon [odnośnik]29.06.16 14:47
The member 'Mistrz gry' has done the following action : rzut kością


#1 'sabat - panie' :
Salon - Page 8 6TLKoep

--------------------------------

#2 'sabat - panie' :
Salon - Page 8 GPXY9Su

--------------------------------

#3 'sabat - panie' :
Salon - Page 8 AoMxGBl

--------------------------------

#4 'sabat - panie' :
Salon - Page 8 XBoMkto
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Salon - Page 8 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Salon [odnośnik]29.06.16 15:19
Nie mogło być inaczej - musiała znać odpowiedź na swoje pytanie w przeciwnym razie byłaby skazana na potępienie chociażby ze swej własnej strony. Szczęście wydawało się jej jednak dopisywać, zważywszy że pytanie dotyczyło Crouchów, a ona odpowiedziała prawidłowo i przez kolejne "kolejki" mogła siedzieć, jedynie przysłuchując się odpowiedzą pozostałym towarzyszkom. Nie współczuła tym, które wciąż uparcie musiały odpowiadać na pytania - to nie leżało w jej naturze, a los wyraźnie chciał je tego wieczoru upić. Niektóre z dam spożyły już dość sporą ilość i jedyne co miało decydować o ich stanie, to to jak silne mają głowy.
Przez chwilę Lisa z zaciekawieniem pomyślała o mężczyznach - czy oni również mają podobną zabawę, coś gorszego czy może tylko my miałyśmy przyjemność zabawiać się jakąkolwiek zabawą? Naturalnie z pewnością jej ciekawość zostanie zaspokojona, co nie przeszkadzało w snuciu przeróżnych domysłów na ten temat.
Westchnęła w duchu, rozglądając się po twarzach zebranych. Nie wszystkie osoby znała, starała się jednak odszukać w głowie chociażby wzmianki o każdej z nich, zasłyszane od kogoś czy przeczytanie w jednej z gazet. Nagle dostrzegła twarz, która już wcześniej zwróciła jej uwagę. Chociaż teraz jej nazwisko było inne, to rude włosy i piegi obsypujące twarz zdradzały ród z którego dama się wywodziła. Lyra Travers wyraźnie starała się odpowiadać na każde pytania, jak na razie efekt był dość zaskakujący jak na osobę z rodu Wesley'ów. Naturalnie Lisa nie była głupia i wiedziała, że rudzielce nie byli małpami, nie mającymi zielonego pojęcia o historii czy podobnych do tego rzeczach. Wiedza ta jednak nie przeszkadzała w chociażby myśleniu nieprzychylnie o członkach szczerze znienawidzonego przez nią rodu.
Siedziała tak zamyślona do czasu, aż nie została wywołana do odpowiedzi. Chwilę trwało, zanim przypomniała sobie odpowiedź, w końcu jednak odpowiadając.
- Myślę, że chodzi tutaj o Liquid Paradise, gdzie często można posłuchać występów nieznanych artystów muzycznych. Według legendy kilka kropel tego eliksiru ma być bezpośrednio dodawane do co droższych drinków. Oczywiście z tego co się orientuję nie jest to godne z prawdą, a chwilom radości i ogromnego szczęścia jest winna duża dawka alkoholu.


A little learning is a dangerous thing...

Elisabeth Parkinson
Elisabeth Parkinson
Zawód : tłumacz
Wiek : 25
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Panna
I'm cold-hearted and evil.
And I'm vengeful.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarownica

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t3102-elisabeth-parkinson https://www.morsmordre.net/t3136-persephone https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f110-cotswolds-hills-broadway-tower https://www.morsmordre.net/t5184-skrytka-bankowa-nr-804 https://www.morsmordre.net/t3276-elisabeth-parkinson
Re: Salon [odnośnik]29.06.16 15:25
wybaczcie, że dopiero teraz pufa numer 11

Astoria nie musiała długo czekać na pojawienie się lady Nott. Rozejrzała się dookoła i spojrzała na wolne pufy. Kiedy zauważyła dwa wolne miejsca tuż obok młodszej siostry uśmiechnęła się delikatnie i ruszyła w tamtą stronę. Naprawdę bolał ją fakt, że miała coraz słabszy kontakt. Bała się co to będzie kiedy i ona będzie miała małżonka i swoje obowiązki związane ze statusem żony. Nie mniej jednak nie miała zamiaru narzucać się swojej młodszej siostrze. Przyglądała się całej zabawie z uśmiechem. Naprawdę, lady Adelaide Nott potrafiła zaskoczyć. Nie było co do tego najmniejszej wątpliwości. Zerknęła na Megarę.
-Witaj kochana, chyba wieki cię nie widziałam.-powiedziała, nieco ciszej, żeby nie przeszkadzać odpowiadającym, ale także, żeby nie wyszło iż szepcze w towarzystwie bo to naprawdę niegrzeczne.
Astoria D. Nott
Astoria D. Nott
Zawód : Dama
Wiek : 25
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Zamężna
Hidden feeling of power is sometimes infinitely more delicious
than overt power.”
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Salon - Page 8 Stylowi_pl_inne_20269960
Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t1380-astoria-d-malfoy https://www.morsmordre.net/t2273-skrzynka-astorii https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f166-wiltshire-dwor-malfoyow
Re: Salon [odnośnik]29.06.16 17:02
Cóż. Może to była wina tego przeklętego alkoholu, a może po prostu Libra, która zawsze była dumna z własnej wiedzy, zapomniała dokładnie o jak wielu postaciach mówił manuskrypt. Lady Black wolała zdecydowanie tą pierwszą opcję. Czy czuła się winna? W pierwszej chwili niesamowicie i niemal oczekiwała gniewnego syku ojca - jak mogłaś tego nie wiedzieć. Potem jednak pomyślała, że nikt nie może wiedzieć wszystkiego i każdy może czasem coś przeoczyć. No ale czy nie miała być perfekcyjna, idealna? Merlinie, co za wstyd. Libra całe życie spędziła ignorując własne emocje, tak więc i teraz odepchnęła ten żal do samej siebie i dziwne uczucie bezsilności, wiedząc jednak, że będą do niej powracać jeszcze długo. Spojrzała pusto na własny kieliszek, potoczyła wzrokiem po innych damach, uśmiechając się do nich, chociaż sama tego uśmiechu nie czuła i upiła łyk.
Najpewniej przekroczyła właśnie swoją granicę dobrego samopoczucia, bo po raz pierwszy w życiu poczuła coś, co nazywane jest szumem w głowie, a jej myśli wydawały się z lekka przytłumione. Praktycznie dwudziestoletnie doświadczenie oddzielania tego co w środku od tego co na zewnątrz pozwoliło jej zamknąć swoje doznania w skorupie własnego ciała. Te dziwne odczucia wprawiały ją w naprawdę zły nastrój, bowiem stłumienie zmysłów i rozumu odbierało jej pewności siebie i najchętniej wyszłaby z Sabatu i wróciła do dworku, żeby odzyskać zwykłą jasność świadomości. Dla innych dam nie mogła jednak wyglądać inaczej, bo samokontrola nie pozwoliła jej na okazanie tego wszystkiego na twarzy i w postawie, jak to widać było u kilku innych lady.
Libra Black
Libra Black
Zawód : Dama/Staż w Ministerstwie Magii
Wiek : 23 lata
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Zaręczona
Prawdziwa szkoła życia zaczyna się od lekcji pokory
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
 Toujours Pur
Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t2943-libra-black https://www.morsmordre.net/t2964-aurora#48554 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f275-pinner-middlesex-dworek-blackow https://www.morsmordre.net/t3756-skrytka-bankowa-nr-778#68891 https://www.morsmordre.net/t2965-libra#48557
Re: Salon [odnośnik]29.06.16 17:53
Patrzyłam na nią gdy moczyła usta w alkoholu, zacisnęłam swoje w płaską linię nie rozumiejąc dlaczego robi mi na przekór? Przecież moje słowa były podyktowane martwieniem się o swoją siostrę, czymś, czego nie pokazałabym tak normalnie. A jednak, pod wpływem alkoholu i z lekkim szumem w głowie, potrafiłam powiedzieć coś, co dawno nie wyszło z moich ust, a już na pewno nie takim tonem.
Poprawiłam jej tego warkocza, upinając niesforny kosmyk mocniej, by więcej nie wyszedł z jej pięknego warkocza. Miałam bardzo miękkie i miłe w dotyku włosy, niezwykle podobne do moich. Aż przyjemnie się je głaskało. Na jej pytanie przerwałam tą czynność, prostując się na siedzeniu.
- Dobrze się czuje, moja droga - odpowiedziałam, a na mojej twarzy pojawił się uśmiech.
Niestety musiałam przerwać naszą rozmowę, gdyż dla Liliany pojawiło się kolejne pytanie. W miarę upływu czasu i alkoholu jaki przelewał się przez nasze gardła zauważyłam, że pytania stawały się coraz bardziej wymagające. Coraz bardziej szczegółowe, zmuszające nas do głębszego zastanowienia. Ze zdziwieniem odkryłam, że nie na wszystkie znałam od razu odpowiedź, a wiele panien odpowiadało błędnie lub nie pełnie. Gdy Elizabeth, która była w parze z Lilianą, odpowiedziała szybciej na pytanie, znów zwróciłam się w kierunku siostry.
- Siostro, zaraz wypijesz więcej alkoholu niż ja - zażartowałam unosząc lekko kieliszek ku górze.
Tak naprawdę martwiłam się o to, aby dziewczyna nie przesadziła z winem. Nie chciałam by nazajutrz czuła się źle z tego powodu, albo przez upicie, bądź co bądź, póki co niewielkie, przyniosła wstyd naszemu rodowi. I te same obawy miałam co do siebie.


Za wilczym śladem podążę w zamieć
I twoje serce wytropię uparte
Przez gniew i smutek, stwardniałe w kamień
Rozpalę usta smagane wiatrem
Rosalie Yaxley
Rosalie Yaxley
Zawód : doradczyni w zarządzie w Rezerwacie jednorożców w Gloucestershire
Wiek : 22
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Zamężna
Nienawidzę pająków... dlaczego to nie mogły być motyle?
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Półwila
Salon - Page 8 DByCxa2
Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t649-rosalie-yaxley https://www.morsmordre.net/t696-smuzka#2194 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f288-fenland-yaxley-s-hall https://www.morsmordre.net/t3552-skrytka-bankowa-nr-174#62683 https://www.morsmordre.net/t955-rosalie-yaxley
Re: Salon [odnośnik]29.06.16 17:55
Była wdzięczna siostrze, ze o nic już nie pytała. Obie oddaliły się na swoje miejsca, skąd Darcy dzieliła bezpieczna odległość od nadgorliwej Rosalie. Zagadki zorganizowane przez panią Nott miały o tyle zadowalającą Darcy formę, ze nie wymagały od niej głębokiej interwencji w rozmowę. Rosier siedziała w milczeniu, udając skupienie nad poruszanymi kwestiami, chociaż w rzeczywistości nie docierały do niej pytania, które padały przed innymi damami. Kule jak dotąd skrzętnie omijały siedzisko Darcy, dlatego mogła sobie pozwolić na wyłączenie się z zabawy. Wzrok ulokowała na Isolde, rozmyślając jednocześnie o jej bracie. Magiczna kula przysłoniła jej w pewnym momencie widok, dlatego przeniosła wzrok na drzwi. Nie wiedziała ile czasu patrzyła w tamtym kierunku, ale kiedy powróciła spojrzeniem do wysoko urodzonych dam, większość z nich zdawała się trwać już w stanie upojenia, a przynajmniej takie Darcy odnosiła wrażenie, patrząc na co poniektóre z nich. Policzki narzeczonej jej brata były już lekko przyróżowione, albo może to po prostu jej makijaż. Darcy chciała wierzyć, ze to drugie, ale w obecnym stanie, dość cynicznie, zakładała, że byłaby to wyłącznie jej naiwna nadzieja. Skierowała wzrok na swoją matkę i Druellę, która zaskakująco często przez ostatnie kilka tur przyciągała magiczne kule. Pytania szły serią, jedno za drugie. Darcy nie skupiała się na ich treści. Przecież i tak się nie powtórzą.


Persuasion is often more effectual than force.


Darcy Rosier
Darcy Rosier
Zawód : hipnotyzerka w rodowym rezerwacie w Kent
Wiek : 22 lata
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Zaręczona
Jeśli ktoś uprawia ze znawstwem sztukę perswazji, powinien wpierw wzbudzić ciekawość, później połechtać próżność, by wreszcie odwołać się do sumienia lub dobroci.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t2082-darcy-rosier https://www.morsmordre.net/t2119-arcobaleno#31733 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f97-kent-dover-chateau-rose https://www.morsmordre.net/t3412-skrytka-bankowa-nr-594#59045 https://www.morsmordre.net/t2125-darcy-s-rosier#31823
Re: Salon [odnośnik]29.06.16 18:24
Szumiało jej już w głowie, choć nie czuła się specjalnie pijana - wiedziała jednak, że tak bywa z tym najgorszym rodzajem upojenia. Jest nieuchwytne dla zmysłów w pierwszych chwilach, później jednak ścina z nóg niepostrzeżenie i bezlitośnie. Miała więc nielichą nadzieję, że lady Nott skończą się te przeklęte pytania, lub kule przestaną darzyć jej osobę takim afektem. Na razie bowiem zapowiadało się, że jej rozkojarzenie doprowadzi do niezbyt chwalebnego upicia się, które zdecydowanie nie było Cassiopei na rękę.
Niestety, jej wewnętrzne modły nie zostały wysłuchane, a złośliwa kula ponownie zamigotała jej tuż nad głową, poprzedzając padające pytanie. Zmarszczyła czoło, przez moment przetwarzając informacje, w końcu jednak, nie wynajdując lepszego rozwiązania, przeniosła wzrok na lady Nott.
- Jedyny Ing, o jakim mi wiadomo, był jakoby protoplastą pierwszej, najstarszej rasy Sasów. Wśród szlacheckich rodów czarodziejskich jest natomiast jedynie jeden ród, którego korzenie sięgają tamtejszej krwi - przygryzła wargę, stukając paznokciem w kieliszek wina - Ród ten wywodzi się od Yaxleatha Srogiego, saskiego czarownika, który przybył do Brytanii w połowie V wieku jako doradca germańskich wodzów, Hengesta i Horsy. Przypłynęli oni na wezwanie przywódcy Brytów, Vortigerna, prowadząc ze sobą liczne plemiona Anglów i Sasów, mające wspomagać go w wojnie z krwiożerczymi Piktami zamieszkującymi dzisiejszą Szkocję i są to Yaxleyowie - dokończyła, niepewnie spoglądając na lady Nott.
Gość
Anonymous
Gość
Re: Salon [odnośnik]30.06.16 0:03
Uśmiechnęłam się, spoglądając dłuższą chwilę na Rosalie. Oj, miałam wrażenie, że nie do końca mówi prawdę. To wino rzeczywiście musiało być mocne, czułam to sama po sobie. Przez tą całą wymianę paru zdań niemalże nie zauważyłam, że kula znowu wylądowała naprzeciwko mnie. Wysłuchałam pytania, będąc zdecydowaną, że tym razem uda mi się na nie odpowiedzieć... i być może by tak było, gdyby moją przeciwniczką nie była Elisabeth. Posłałam jej uśmiech, kiedy udzieliła odpowiedzi jeszcze nim ja zdążyłam otworzyć usta. Tak, to zdecydowanie było Liquid Paradise. Nie było jednak sensu tego powtarzać, bo wątpię, abym potrafiła wyciągnąć więcej z tej ubogiej w szczegóły legendy.
- Zgadzam się z lady Parkinson - powiedziałam więc tylko. Tymczasem Rosalie stwierdziła, że wypiję więcej... chyba miała rację. Musiałam pamiętać, żeby panować nad sobą bardziej niż to miałam w zwyczaju. Chociaż czułam, że może to być trudne. Och, naprawdę wyjątkowo szumiało mi już w głowie.
- Wygląda na to, że będzie jak mówisz - zwróciłam się znowu do siostry. - Na zdrowie, Rosalie.
Zaśmiałam się bezgłośnie i uniosłam kieliszek, żeby stuknąć nim delikatnie o naczynie trzymane przez Rosie. Chyba nie powinnam więcej pić. Oby kula wreszcie dała mi spokój! Niecierpliwie założyłam nogę na nogę, starając się cały czas wyglądać elegancko, podczas gdy w rzeczywistości już nie mogłam tu usiedzieć...
Liliana Yaxley
Liliana Yaxley
Zawód : -
Wiek : 21
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Panna
Ciężko było przestać wierzyć, że kwiat może być piękny bez celu, ciężko przyjąć, że można tańczyć w ciemnościach.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Półwila

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t3066-liliana-yaxley#50362 https://www.morsmordre.net/t3091-ares#50606 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f288-fenland-yaxley-s-hall https://www.morsmordre.net/t3506-liliana-yaxley#61144
Re: Salon [odnośnik]30.06.16 0:19
Druella spojrzała na kulę wyraźnie niezadowolona. Pytanie wcale nie polepszyło jej humoru. Odczuwała satysfakcję widząc, w jakim stanie znalazła się Evandra. Jednakże jeśli te paskudztwa jej nie odpuszczą, wkrótce podąży w ślady panienki Lestrange. A na pytanie odpowiedzi nie znała. O ile historię Blacków i Rosierów znała wybornie i mogła zaskakiwać swoją wiedzą, o tyle pozostałe rody stanowiły dla niej pewną tajemnicę. Uczyła się kiedyś, dawno, bardzo dawno ich historii, na pewno guwernantka mówiła jej, kto pochodzi z tego dziwnego rodu. Ing brzmiało trochę jak ink. Może więc chodziło o jakiś ród poetów? Niestety nic poza Fawleyami do głowy jej nie przychodziło, a przecież ich rodowód został podany przed chwilą i z żadnym tuszem nic wspólnego nie miał.
- Nie wiem - odparła uprzedzając Adelaide Nott i unosząc kielich w geście toastu do gospodyni uśmiechając się nieco kpiąco. Starsza kobieta bowiem jakoś nie kwapiła się, by samej pić wino. Druella wątpiła, by więc odpowiedziała na jej zachętę do skosztowania trunku, nie mogła jednak powstrzymać wewnętrznej przekory, która szeptała jej do nieco wstawionego ucha, że to naprawdę wspaniały pomysł.
Gość
Anonymous
Gość
Re: Salon [odnośnik]30.06.16 0:36
- I bardzo słusznie, panno Yaxley - przyznała rację Lilianie gospodyni,. - bo Lady Parkinson ma rację, niestety Lady Rowle już nie, podobnie jak pani Black - Adalaide zignorowała toast Druelli, zachęciła do upicia wina pozostałe szlachcianki z tej kolejki, którym nie udało się poprawnie odpowiedzieć. Gospodyni spojrzała na arystokratki dzielnie wychylające kielichy - Lady Yaxley i Rowle, może odpoczniecie przez chwilę? - Bardziej stwierdziła niż zapytała i gdy kule wskazały kolejne szlachcianki, zadała im pytanie:

Kto chciał przeforsować prawo znoszące zawarte małżeństwa czarodziejów z mugolami?

Jakie ręcznie napisane słowo znajduje się na rzymskich tabliczkach, których powstanie datuje się na 65/70 - 80 rok naszej ery?

Na pierwsze pytanie odpowiada pierwsza i druga wylosowana osoba, na drugie trzecia i czwarta.

Zasady:
Punktacja:
Jak bardzo jesteście pijane?:
[bylobrzydkobedzieladnie]
Mistrz gry
Mistrz gry
Zawód : -
Wiek : -
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
Do you wanna live forever?
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Salon - Page 8 Tumblr_mduhgdOokb1r1qjlao4_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/t475-sowa-mistrza-gry#1224 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t2762-skrytki-bankowe-czym-sa#44729 http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Salon [odnośnik]30.06.16 0:37
The member 'Mistrz gry' has done the following action : rzut kością


#1 'sabat - panie' :
Salon - Page 8 M7EQ2Ds

--------------------------------

#2 'sabat - panie' :
Salon - Page 8 MWcEP8x

--------------------------------

#3 'sabat - panie' :
Salon - Page 8 3Ze3Kzk

--------------------------------

#4 'sabat - panie' :
Salon - Page 8 3Ze3Kzk

Ze względu na to, że dwa razy została wylosowana jedna osoba, do drugiego pytania wyznaczona jest pani siedząca na prawo od Corisande Flint - Inara Carrow.
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Salon - Page 8 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Salon [odnośnik]30.06.16 1:01
Isolde Bulstrode, chciałoby się powiedzieć, skupiasz się na Evandrze, a zaraz będziesz wstawiona bardziej niż jej brat ma w zwyczaju. To by dopiero była ciekawa zamiana ról, może do tego dąży lady Nott? Jak nauczyć abstynencji przyszłego męża? Narobić mu wstydu w towarzystwie po kieliszku wina za dużo.
Bawi mnie to teraz bardziej niż przeraża, to chyba najlepszy znak, że pora się skupić na zabawie. Lepiej skończyć ją przy stole, nie pod.
- Perseusz Parkinson - znamienity ród Parkinsonów nigdy nie zawodzi - Będąc ministrem magii w latach 1726-33, próbował przeforsować ustawę delegalizującą związki małżeńskie z mugolami, uznając je za niestosowne. Nie udało uzyskać mu się poparcia społeczeństwa obawiającego się wojny domowej - idealnie wyrecytowana regułka, jak w Hogwarcie.
Dziesięć punktów dla Ravenclaw!
Isolde Bulstrode
Isolde Bulstrode
Zawód : magipsychiatra
Wiek : 24
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Zaręczona
Ne puero gladium
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Salon - Page 8 Tumblr_inline_nqm79lz1VK1qm4wze_500
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
https://www.morsmordre.net/t918-isolde-bulstrode https://www.morsmordre.net/t936-oktawiusz https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f149-whitehall-10-4 https://www.morsmordre.net/t1307-isolde-bulstrode#10005
Re: Salon [odnośnik]30.06.16 11:48
Spojrzała na Lyrę i przełknęła ślinę, kiwając lekko głową. Milczała, trzymając dłonie na kolanach, przysłuchując się zarówno dysputom dam obok i odpowiedziom na pytania ciotki. Lady, które ich udzielały interesowały ją bardziej, przez co wnikliwiej analizowała ich sposób bycia i zachowania niż słowa, które wypływały z ich ust. Chciała się czegoś od nich nauczyć, a może odnaleźć coś w sobie, co nazwałaby podobieństwem. Wierzyła, że Sabat jest jej obowiązkiem, w końcu matka, typowa dama z domu Nott, od zawsze wpajała jej to do głowy, a kropla alkoholu pomogła jej przezwyciężyć stres.
I wtedy kula wskazała właśnie ją. Serce zadudniło jej w piersi mocno, a oddech spłycił się, choć nie miała powodów, dla których miałaby się denerwować. To była przecież zabawa — przynajmniej w zamierzeniu. Spojrzała w kierunku ciotki Adeli i uśmiechnęła się nieco bardziej pewnie, pomimo że...
— Przyznam szczerze, że nie jestem pewna odpowiedzi— powiedziała, nie odrywając wzroku od kobiety. — Ale wydaję mi się, że na historycznych tablicach widnieje wyryta nazwa Londynu po łacinie. Londinium. I jest to prawdopodobnie pierwsza wzmianka na temat miasta zapisana w drewnie.
Spojrzała na Inarę, licząc na to, że jeśli się myli to ją poprawi, ewentualnie poda właściwą odpowiedź.
Gość
Anonymous
Gość
Re: Salon [odnośnik]30.06.16 11:57
Zanim się obejrzała, kolejka minęła i...opalizujące światłem kule - zawisły tuz nad nią..i Cori. Spojrzała na szlachciankę, która - wydawała się nieco odległa w spojrzeniu. Alkohol. Za dużo go tutaj było, ale w niepojęty sposób wciąż próbowała potraktować to jako kolejne wyzwanie. Tym bardziej, że    zadra smutku wciąż próbowała przedrzeć się przez jej umysł, otaczając cienką woalką paniki.
Mimo to, zamiast nerwowego zaciskania ust - wygięła usta w smutnym uśmiechu, który skierowała ku swej towarzyszce, posyłając porozumiewawcze spojrzenie. Dziwnie zaschło jej w gardle nim się odezwała, czując narastające w niej napięcie, szczególnie że Cori odezwała się pierwsza.
- Niestety mogę tylko przytaknąć mojej towarzyszce. Innej odpowiedzi nie znam - kiwnęła głową w stronę starszych szlachcianek i uniosła kryształ, w którym niemal jarzył się rubinowy trunek. zaczekała tylko na znak Lady Nott i upiła wyznaczoną "karę".



The knife that has pierced my heart,
I can’t pull it out Because if I do It’ll send up a huge spray of tears that can’t be stopped

Inara Carrow
Inara Carrow
Zawód : Alchemiczka
Wiek : 26
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Wdowa
I might only have one match
but I can make an explosion
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarownica
Salon - Page 8 7893d0df08b53155187ac4c38e6136a0
Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t1023-inara-carrow https://www.morsmordre.net/t1405-tu-jest-smok-ale-sowa https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f236-nottinghamshire-ashfield-manor https://www.morsmordre.net/t3433-skrytka-bankowa-nr-99#59656 https://www.morsmordre.net/t1598-inara-carrow

Strona 8 z 14 Previous  1 ... 5 ... 7, 8, 9 ... 14  Next

Salon
Szybka odpowiedź
Uprawnienia

Nie możesz odpowiadać w tematach