Arena #5

12.03.16 14:19

First topic message reminder :

Arena #5

Do tego niepozornego pomieszczenia prowadzą dwie pary drzwi znajdujące się na przeciwległych ścianach; uczestnicy turnieju dopiero po ich przekroczeniu mogą poznać swojego przeciwnika. Na środku sali znajduje się otoczone rzędami siedzeń podwyższenie. To właśnie na nim mają miejsce pojedynki; zawodnicy po zajęciu miejsc na przeciwko siebie i wykonaniu tradycyjnego ukłonu, mogą rozpocząć walkę, z której rzadko kiedy oboje wychodzą bez szwanku.
Nad przebiegiem pojedynków czuwa magomedyk gotów zainterweniować w każdej chwili, a oprócz tego losy potyczki z zafascynowaniem śledzą czarodzieje zgromadzeni na widowni.

[bylobrzydkobedzieladnie]

25.07.16 15:35

Pierwsza próba i pierwsza porażka. Świetlisty promień bez większych problemów przedarł się przez strzępy tarczy, by ugodzić Lovegood dotkliwie. Zachwiała się lekko, odruchowo cofnęła się o pół kroku, mrugając pospiesznie i próbując na nowo odnaleźć punkt zaczepienia w czasoprzestrzeni; należało przyznać, że Confundus, który ją dopadł, był wyjątkowo silny, co zapewne znalazło odzwierciedlenie również w jej nieco zdezorientowanym wyrazie twarzy.
- Rictusempra! - kontratakowała, pragnąc dać Inarze powód do śmiechu. W ten czy inny sposób.

25.07.16 15:35

The member 'Harriett Lovegood' has done the following action : rzut kością

'k100' : 6

25.07.16 15:44

Lekko skrzywiła się, gdy zaklęcie przebiło się przez tarczę Hattie. Odetchnęła jednak głębiej i posłała przyjaciółce przepraszający uśmiech. Widziała jak wile próbuje otrząsnąć się z efektu zaklęcia, ale próba rozśmieszenia nie wyszła. To nie było konieczne. Znając doświadczenie z poprzednich pojedynków, obie niedługo będą się śmiały, bynajmniej nie pod wpływem czarów.
- Immobulus - machnęła różdżką kolejny raz, kierując ją w stronę Hattie. W końcu nie mogły stać bezczynnie. Chyba, że magia postanowi im obu utrzeć nosa.

25.07.16 15:44

The member 'Inara Carrow' has done the following action : rzut kością

'k100' : 30

25.07.16 15:49

A jednak z różdżki wydobyła się mgiełka kaszlnięcia, nie zachwycając żadnym świetlistym promieniem. Wzruszyła ramionami, krzyżując spojrzenie z Hattie, które zdawało się mówić "A nie mówiła?. Wzmocniła uchwyt, by powtórzyć atak, sięgając w pamięci po kolejną formułę.
- Casa Aranea - nie pamiętała, czy Hattie bała się pajoków, ale spowolnienie nie należało do nieprzyjemnych doświadczeń. Jasnowłosa wila i tak zawsze była w nieustającym biegu, czasami zapominając o odpoczynku. Może to ją zatrzyma na chwilę?

25.07.16 15:49

The member 'Inara Carrow' has done the following action : rzut kością

'k100' : 91

25.07.16 15:56

Rozbawienie błysnęło w oczach Lovegood, gdy wymieniała znaczące spojrzenie z Inarą. Czyżby szykowało im się starcie tytanów i bicie rekordu w największej ilości bezowocnych kolejkach pojedynku? Niestety dość szybko musiała zrewidować swoje chwilowe płonne nadzieje i niechętnie przyznać, że z dwojga złego o wiele bardziej wolałaby paść ofiarą pierwszego zaklęcia. Pająki nigdy nie były jej pupilkami.
- Protego! - krzyknęła po raz kolejny, pokładając zaufanie w tarczy. Czy słusznie?

25.07.16 15:56

The member 'Harriett Lovegood' has done the following action : rzut kością

'k100' : 99

25.07.16 16:03

Wielkie niebiosa, rzeczy niesłychane. W umyśle wciąż nieco skonfundowanej Harriett wizja utknięcia w pajęczej sieci musiała prezentować się tak mało zachęcająco, że wyczarowane przez nią zaklęcie ofensywne uzyskało pełnię swojej mocy. Blondynka z nieskrywanym zdziwieniem wpatrywała się w odbijający się urok, teraz szybujący prosto w kierunku Inary, po czym uniosła różdżkę ponownie.
- Everte Stati!

25.07.16 16:03

The member 'Harriett Lovegood' has done the following action : rzut kością

'k100' : 23

25.07.16 16:52

Pająków się nie bała, ale widocznie jej przyjaciółka bała się ich bardziej, niż Inara przewidywała, bo zaklęcie odbiło się od silnej, świetlistej tarczy i teraz mknęło w kierunki autorki. Jak to mawiają? Kto różdżką czaruje, od różdżki obrywa? Musiała się bronić. Przynajmniej przed jednym zaklęciem, ale wystarczająco absorbującym jej uwagę, by pośpiesznie wymówić zaklęcie.
- Protego - poczuła drganie zbierającej się magii, ale znała jej kapryśność, by zaczekać ze świętowaniem sukcesu.

25.07.16 16:52

The member 'Inara Carrow' has done the following action : rzut kością

'k100' : 31

25.07.16 16:58

lepka pajęczyna szybko zajęła miejsce, w którym stała. Dobrze, teraz rozumiała panikę Harriet. To wcale nie było aż tak nie nieprzyjemne, jak mogła sobie wyobrażać. Może samych pająków się nie bała, ale kleiste nitki potrafiły wywołać gęsią skórkę na ciele. Mrugnęła z uznaniem w kierunku kobiety i nieco w zwolnionym tempie, poruszyła różdżką.
- Aeris - inkantacja zadźwięczała w powietrzu, a dłoń ułożyła się we właściwą kombinację gestów. Nie zastanawiała się nad efektem, unosząc kąciki ust do góry.

25.07.16 16:58

The member 'Inara Carrow' has done the following action : rzut kością

'k100' : 88

25.07.16 18:05

Tak, zdecydowanie bardziej wolała widzieć gigantyczną pajęczynę po drugiej stronie areny - uśmiech jednak nie wpełzł na usta półwili, oglądanie lepkich nici oplatających łapczywie nogi przyjaciółki nie sprawiał jej przyjemności. Z drugiej strony, jakby nie patrzeć, przymusowe latanie w powietrzu też nie leżało w kręgu jej zainteresowań, dlatego też wyprostowała plecy momentalnie, mobilizując każdy mięsień swojego ciała do odparowania zaklęcia pędzącego w jej kierunku.
- Protego! - czy wciąż jesteś ze mną, świetlista tarczo?

Arena #5

Organizacja

Aktualizacje

Kartoteki

Poszukiwania

Wydarzenia