Szczerze mówiąc nie miałem złudzeń co do tego, jak to może się skończyć ale mówi się, że głupota jest rzeczą nieskończoną, a Bott trwać będą zawsze i przez wieki - jedno z drugim było więc ściśle powiązane. Nie miałem więc wyboru. Musiałem tu być. W drobnej części właśnie ku czci tej zasady, w trochę większej by komuś coś udowodnić (tak, Bertie, widzę tą twoją głupio szczerzącą się twarz na widowni), a przede wszystkim - dla siebie. Świat się zmieniał na moich oczach. Biorąc pod uwagę ostatnie wydarzenia nie potrafiłem udawać, że tego nie widzę oraz łudzić się, że nie będę zmuszony użyć magi w którą, za przeproszeniem, posysałem z przytupem. Może to było najgorsze możliwe miejsce do treningu, a co dopiero nauki, lecz jak dla mnie brzmiało to ekscytująco, zabawnie, a nawet odprężająco. Może trochę mniej po tym, jak dowiedziałem się, że moją przeciwniczką jest kobieta, no ale...wciąż zapowiadało się to lepiej niż burda w barze z perspektywą spędzenia nocy w Tower za zamieszki. Skamander by mnie pochwalił, hehe.
W każdym razie - ustawiłem się na pozycji, miałem zaczynać.
- Everte Stati

The member 'Matthew Bott' has done the following action : Rzut kością

---

'k100' : 39

Lucinda nie lubiła pojedynków i kompletnie nie wiedziała po co dalej sobie to robi. Owszem była to okazja do używania zaklęć pojedynkowych, ale po ostatnim pojedynku już jakoś nie czuła potrzeby spróbowania się. A jednak stała tutaj spoglądając na swojego przeciwnika. Chyba mieli jakieś szczęście by trafiać na siebie w miejscach, w których użycie magii było konieczne. Choć ona nie była gotowa by otwarcie wspominać o tym co wtedy wydarzyło się w karczmie. Zbyt wiele rzeczy, które widziała za bardzo utknęło jej w głowie. Wyciągnęła różdżkę przed siebie gotowa do obrony, ale kiedy z jego różdżki wydobył się jedynie lekki błysk przystąpiła do ataku. - Commotio – mruknęła skupiając się na mężczyźnie i licząc na to, że zaklęcie jej się powiedzie.

The member 'Lucinda Selwyn' has done the following action : Rzut kością

---

'k100' : 64

Nie będąc pewna czy zaklęcie się powiedzie skupiła się na przeszukiwaniu pamięci by znaleźć kolejne. Nie było to trudne. Wyprawy nauczyły ją cierpliwości, skupienia, określania strategii. Chociaż ostatnimi czasy różdżka ją zawodziła to teraz czuła się pewniej. Jakby trzymanie jej w dłoni miało przynieść ulgę, kojącą ulgę. Może to dlatego, że już doskonale wiedziała czym jest spowodowana jej blokada różdżki. Nie chodziło o wykonanie, o uszkodzenie, o drewno czy rdzeń, a jedynie o nią samą i o to, że bała się od ostatnich wydarzeń rzucać zaklęcia. Teraz gdy miała tego świadomość starała się skupić na powodzeniu i choć nie była pewna czy jej się uda to chciała próbować. Kto nie walczy ten nie zwycięża. - Ignitio – rzuciła.

The member 'Lucinda Selwyn' has done the following action : Rzut kością

---

'k100' : 82

Nie rozpoznałem kobiety i nie skojarzyłem jej nijak z ponurymi wydarzeniami z końca kwietnia. W tamtym czasie więcej alkoholu niż krwi krążyło mi w żyłach, wszystko było bardziej ponure i okrwawione. Dlatego też jasna sala i schludne szaty wcale nie sprawiły, że jakieś fakty połączyły się w mojej głowie w której dźwięczało jedynie - niech to szlag! W moim kierunku popędziły nagle dwa, iskrzące się od mocy zaklęcia, których smagnięć nie chciałem poczuć na skórze. Poruszyłem różdżką
- Protego Maxima!

The member 'Matthew Bott' has done the following action : Rzut kością

---

'k100' : 26

Cholera...
Skwitowałem w myślach, gdy zdałem sobie sprawę, że nie zdołam na czas wyczarować tarczy. Było za późno - najpierw dosięgnął mnie elektryczny impuls przechodząc ogniem przez wyciągniętą do przodu, trzymającą różdżkę rękę zaprzestając swojego pochodu gdzieś za łokciem. zaraz potem dosięgła mnie kula ognia. Zasyczałem jednocześnie w nerwowym odruchu przyklepując jarzący się materiał szaty. Zdecydowanie nie chciałem, by ta zajęła się ogniem. Ręka mi trochę zadrżała, ale mocniej ująłem różdżkę zmuszając ją do ruchu
- Caeruleusio

|134/194 -15 do rzutu

The member 'Matthew Bott' has done the following action : Rzut kością

---

'k100' : 17

Kiedy jej zaklęcie się powiodło, a z różdżki wyleciała strużka jasnej magii była zaskoczona. Chociaż starała się skupić na udanym zaklęciu nie spodziewała się, że to pierwsze poleci z taką dokładnością. Nigdy nie była pewna swoich zaklęć. Nauka to nie wszystko, a dobrze wysłane zaklęcie miało w sobie o wiele więcej niż lata spędzone z różdżką w dłoni. Widząc rzucone przez mężczyznę zaklęcie obronne na niewiele się zdaje postawiła krok do przodu by przygotować się do rzucenia swojego. Nie wiedziała, że zamiast myśleć o zaklęciu obronnym powinna pomyśleć o ataku. Po chwili ciszy w stronę mężczyzny poleciało kolejne zaklęcie. - Everte Stati

The member 'Lucinda Selwyn' has done the following action : Rzut kością

---

'k100' : 50

Jeszcze nie wiedziała czy to tylko dobre złego początki czy naprawdę miała dobry dzień, ale nie zamierzała się nad tym dłużej zastanawiać. Musiała dać upust tym wszystkim gromadzącym się w niej emocjom, a tylko Merlin jej świadkiem, że choć nie był to najlepszy sposób to naprawdę działał. Lucinda skupiła się na wyrzuceniu kolejnego zaklęcia chociaż go już nie była taka pewna. Uda się albo nie uda, przegra lub jakimś cudem wygra. Cokolwiek miało się dziać na razie chciała jedynie przeć do przodu. Lekki ruch ręki i kolejne zaklęcie poleciało w stronę mężczyzny. - Deprimo

The member 'Lucinda Selwyn' has done the following action : Rzut kością

---

'k100' : 87