Wydarzenia


Ekipa forum
Budowa
AutorWiadomość
Budowa [odnośnik]23.09.18 15:25

Augusta Octavia Goshawk

Data urodzenia: 13 sierpnia 1938
Nazwisko matki: Borgia
Nazwisko ojca: Valhakis
Miejsce zamieszkania: Ulica Śmiertelnego Nokturnu
Czystość krwi: półkrwi
Status majątkowy: uboga
Zawód: pomocnik w komisie Menteur
Wzrost: 165 cm
Waga: 46 kg
Kolor włosów: czarny
Kolor oczu: niebieski
Znaki szczególne: męski ubiór, typowo chłopięca sylwetka, włosy schowane najczęściej pod kaszkietem


Deszcz stuka po szybach raz, dwa, trzy. Obserwuje jak każda z kropli spływa w dół przyciągana grawitacją i zastanawia się czy i ona kiedyś wsiąknie w ziemię, stając się częścią czegoś większego. Teraz oparte przedramiona na chłodnym parapecie są tronem dla przytulonego doń policzka. Wielkie, niebieskie oczy wpatrzone są w świat za oknem, bo w trzaskającym starością mieszkaniu nie ma nic godnego uwagi. Cztery ściany obijają się jedna o drugą, trzecią, czwartą. Zamykają w swoich ramionach materac, skrzynkę przerobioną na szafkę i ono. Z zewnątrz wygląda jak dziewczynka lub ładny chłopiec. Łatwiej jest być chłopcem i biegać po alejkach, nie czując na sobie palącego spojrzenia innych. Ono jest chłopcem na posyłki, wszyscy ono znają, każdy da ono wyszczerbionego knuta, by kogoś zawiadomił. Żeby zakupił coś w aptece, żeby dołączył się do samotnego picia, żeby dowiedział się, jakim wieprzem jest. Ono przekazuje informacje, czując się niezbędnym. Lubi ten swój światek, chociaż bywa niebezpiecznie. Jednak jego surowość, pierwotność nie narzucają skomplikowanych zasad - nie, kiedy wiesz jak w nie grać. Ono wie. Nie pozwala swoim czarnym włosom rosnąć zbyt długo, ucina je nożyczkami, które podkrada czasem matce. Tuż nad uszami, typowy chłopięcy garnek, na który wciska wysłużony kaszkiet od jakiegoś portowego łachmaniarza z ciekawymi opowieściami. Idol, niedościgniony ideał zapewne zapity w rynsztoku, jednak każdy tu tak ma. Chociaż ojciec ukrywa swoją słabostkę do kieliszka, nie pozwala by ono widziało w domu alkohol. Mówi, że ono ma szansę wyrosnąć na wielkiego człowieka, dobrego czarodzieja, który wyrwie się z zapchlonego zadka Londynu, jakim jest Nokturn. Nie rozumie, o czym rodzic mówi. Podświadomie chce zwiedzić świat, poczuć pełnię i całość jak bohaterowie opowieści, jednak to za trudne dla sześcioletniego dziecka. W szyby stukają krople, a ono zasypia raz, dwa, trzy. 



Senne marzenia zakończone, żeglowanie przerwane, gdy w okno uderza dziób raz, dwa, trzy. Otwiera oczy i patrzy na brudnego puchacza czającego się po drugiej stronie świata, dobijającego się do środka. W dziobie trzyma list z wypisanym starannie imieniem i nazwiskiem, który upada na podłogę z cichym westchnieniem. Cztery ściany nie są już w stanie zatrzymać biegnącej ku rodzicielskiej sypialni jedenastolatki, lecz gdy do niej wpada, nikogo nie zastaje. Suchy chleb i woda za śniadanie. Tata zapewne pije, mama szyje kolejne ubrania, a jej zwinne niegdyś palce krwawią, gdy znów gubi szew. Nie im idzie się chwalić, tylko biegnie do komisu. Raz, dwa, trzy po nierównym bruku mijając szaleńców, pijaków, złodziei. Zna ich wszystkich, a oni znają ją. Nie są życzliwi, lecz jeszcze zbyt pijani, by złapać za wyświechtany płaszcz. Niektórzy boją się zmiennego dziecka, które gdy zechce, zamieni się w jednego z nich jak zadziało się kilka lat wstecz. Czteroletnie wówczas ono uciekało i nie wiedziało, że strach przeobrazi mu twarz w starucha, który zamierzał kijem złoić mu skórę. Gdy mężczyzna dogonił dziecko i spojrzał na własne oblicze w ciemnej alejce, zląkł się przeraźliwie i błąka się po końcowe swe dni, rozpowiadając jakoby samego demona spotkał w zaułku. Nikt nie chce skończyć jak on, zostawiają więc dziewczęce ubranie i osobę. Zostawiają ją całą. Rodzice dumni, chociaż nie mają czasu chwalić za Hogwart, bo pędzą dalej przed siebie jakby w amoku mgielnym, dziecka nie zauważają. Nie boi się. Nie martwi. Sama idzie na Pokątną, co trzeba kupuje używane, innych szuka po zakątkach Nokturnu - obdarte książki, szaty, kociołek zardzewiały i śmierdzący. Tylko różdżkę ma nową, pachnącą smarem i drewnem. Zwyczajną, prostą. Taką jak ona.



Drugi akapit, etc.



Patronus: Dokładniejszy opis patronusa: dlaczego przyjmuje postać akurat takiego zwierzęcia i jakie przywołuje wówczas wspomnienie


Statystyki i biegłości
StatystykaWartośćBonus
OPCM: 10 Brak
Zaklęcia i uroki: 0 Brak
Czarna magia: 0 Brak
Magia lecznicza: 0 Brak
Transmutacja: 15 +5 (różdżka)
Eliksiry: 0 Brak
Sprawność: 0 Brak
Zwinność: 10 Brak
JęzykWartośćWydane punkty
Język ojczysty: angielski II0
Dodatkowy językI lub II1 lub 2
Biegłości podstawoweWartośćWydane punkty
KłamstwoII10
SpostrzegawczośćII10
Ukrywanie sięIII25
Zręczne ręceI2
Biegłości specjalneWartośćWydane punkty
Wytrzymałość fizycznaIII10
Nazwa  biegłościzależnezależne
Biegłości fabularneWartośćWydane punkty
Brak -0
Sztuka i rzemiosłoWartośćWydane punkty
Nazwa  biegłościI, II lub III½, 1, 3, 7, 10 lub 25
Nazwa  biegłościI, II lub III½, 1, 3, 7, 10 lub 25
AktywnośćWartośćWydane punkty
Nazwa  biegłościI, II lub III1, 7, 25
Nazwa  biegłościI, II lub III1, 7, 25
GenetykaWartośćWydane punkty
Genetyka (metamorfomag)-15 (+30)
Reszta: 0

Wyposażenie

WYPISZ po przecinku rzeczy (zwierzęta, inne) zakupione w sklepiku MG

Gość
Anonymous
Gość
Budowa
Szybka odpowiedź
Uprawnienia

Nie możesz odpowiadać w tematach