[bylobrzydkobedzieladnie]

Za przeproszeniem, mężu, ale od prowokowania Croucha to jestem ja
Więc uważaj na te pokusy!!!

Wbijam i o zdrowie pytam I widzę potencjał na długo trwającą przyjaźń! Zwłaszcza, że wbiliśmy razem w mury Hogwartu.

three days grace!
a jak się zgadasz z Rinnalem, to i ja będę próbowała opchnąć Elę w imię zainteresowania historią magii i polityką, podobnego wieku i w życiu dorosłym - pielęgnowania stosunków międzyrodowych :>

Wiem, że nasze postacie z pozoru do siebie zupełnie nie pasują, ale mimo to chcę coś <3. Myślę, że Cressida w przeszłości bywała w posiadłości Blacków z rodziną odwiedzać ciotkę i jej dzieci (matka Walburgi, Alfika i Lupusa to siostra jej ojca), nie miało to miejsce często, ale pewnie się zdarzało. Może Oriona kiedyś zirytowała mała, ruda wiewiórka pałętająca się po posiadłości? A może wręcz przeciwnie, mimo różnic miała w sobie coś na tyle odróżniającego od większości dam, że zwrócił na nią uwagę? W 1955 poślubiła jednak Fawleya i od tego czasu już raczej Blacków nie odwiedzała, choć utrzymywała nadal kontakt z Alphardem, którego darzy dużą sympatią. Widzę jednak, że Oriona i tak nie było wtedy w kraju i wrócił dopiero niedawno, więc nowinki o ślubie krewnej żony i kuzyna mogły go ominąć. W sumie to od ciebie zależy, czy w ogóle chcesz jakiejkolwiek relacji z Cressie .

Żono moja, nie wątpię w Twój talent do prowokowania, jednakże nie chciałbym odbierać sobie całej zabawy z igrania z nerwami lorda.

Rinnal jednocześnie kusi mnie ta przyjaźń i widzę pewne przeciwskazania. Fakt, iż byli chorowici, że są z tego samego roczniku, że Rinnal był Krukonem (ten dom Orion mocno szanował!) byłyby mocno na plus w nawiązaniu relacji, ale brak otwartej niechęci do mieszańców mógł trochę Oriona odpychać... Więc może zamiast lecieć w taką klasyczną przyjaźń zróbmy sinusoidalną znajomość? :> Były chwilę, w których Orion naprawdę lubił Rinnala, były też takie gdzie krzywił mordkę na jego widok i pytał z pogardą czy leci do jednego ze swoich nieczystych znajomych? O ile coś takiego Ci pasuje? :D Plus w dalszych latach mogło się między nimi namieszać, bo Orion okazał otwartą pogardę Bulstrode'om podczas swojego przyjęcia zaręczynowego... I namieszał wtedy całkiem porządnie. Więc mamy całkiem ładne pole do popisu! :D

Elaine, yup! Animal I have become <3 Jedna z głównych piosenek na playliście Oriona!
A co do relacji, banalny start, ale może kiedyś spotkali się w bibliotece szukając tej samej książki o Historii Magii? Nadprogramowej? O której później rozmawiali przyczajeni w kącie biblioteki. To jak to mogło się rozwinąć zależało od tego jak dziewczyna znosiłaby zachowanie Oriona, on nei był łatwym towarzyszem, raczej oschły, wybuchowy, pogardliwie nastawiony do niektórych ideałów nie wyniesionych z wychowania. Poza tym to człowiek uszczypliwy, więc na bank nie raz i nie dwa oberwało się dziewczynie jakąś nieprzyjemną uwagą, tym bardziej, że przez lata Orion miał wyrobioną opinię o roli kobiet.

Cressida, a w jakich latach bywała? Bo Orion nie wychował się jednak w Anglii, młodość przed Hogwartem spędził głównie w Hiszpanii

Rozumiem bardzo dobrze, ale jednak ta kwestia tolerancji jest do sprostowania. Rinnal owszem, nie ma problemu z rozmawianiem z czarodziejami obojętnej krwi, jednak nigdy się nimi nie otacza. To byłoby uwłaczające. Jesli ma do nich jakiś interes, to się odezwie nawet sam, ale jesli szliślibyśmy na przyjaźń od Hogwartu, to w życiu nie postawiłby żadnego nieszlachetnie urodzonego czarodzieja ponad swoim dobrym funflem Orionem. Ale sinusoida może również pasować - głównie przez ich zdrowie właśnie. Raz bywa tak, że nie odzywają się do siebie miesiącami, ale gdy trzeba pomocy, nie odmawiają sobie nawzajem.

no i szanuję i za tdg i za sick puppies, yup

Spodziewam się, że za młodu mogło być między nimi... różnie! Zanim dojrzała, Ela miała swoje momenty dumy i butności, jak i wrażliwości owocującej płochliwością. Mogli więc mieć swoje momenty zgody nad podręcznikami z Historii Magii, jak i epizody ciszy przeplatane dość widowiskowymi spięciami. Nie wykluczam, że za którymś razem na wyjątkowo niefortunną uwagę w wyjątkowo niefortunnym momencie Ela zareagowałaby wyjątkowo niefortunnym urokiem.
Pytanie czy robimy z tego Wielką Sprawę, czy raczej ot, drobne wybryki "anulowane" bardziej udanymi spotkaniami. To pewnie będzie decydujące jeśli chodzi o ich relacje w dorosłości. Ze strony Eli mogę też zagwarantować w późniejszych latach więcej ugodowości (a w każdym razie znacznie lepsze zachowywanie jej pozorów!).

Jako, że dzieli nas 7 lat różnicy i w jego latach przed Hogwartem była małym bobo, to spokojnie można założyć że zapoznanie się miało miejsce w czasach kiedy Orion w Anglii był i uczył się w Hogwarcie lub był już po szkole, w jakieś wakacje w takim okresie, kiedy on przebywał w kraju. Może szukając Alpharda napatoczyła się kiedyś na jego krewniaka?
Cressida uczyła się w Beauxbatons w latach 1946-54, więc w okresie szkolnym miała styczność z krewnymi i innymi osobami tylko w wakacje i jakieś ferie itp. W 55 wyszła za mąż.

Rinnal, poszło pw!

Elaine, ok, to jesteśmy umówione C:

Cressida, fakt, moja matematyka wtedy nie była najlepsza i wydawało mi się, że różnica jest mniejsza! To właściwie mieli niewiele okazji do rozmów, Orion mógł ją trochę pobłażliwie traktować, ot, plączący się dzieciak, mógł jej pomóc, mógł trochę się irytować o zaczepki, ale ogółem furią nie fukał. I generalnie pewnie dopiero teraz będą mieć jakąś szansę na rozwinięcie relacji!