Wydarzenia


Ekipa forum
Wieczny Wyścig - 13.02.1958
AutorWiadomość
Wieczny Wyścig - 13.02.1958 [odnośnik]27.10.21 17:21

13.02.1958

WIECZNY WYŚCIG


zmierzch czystej krwi



Wstęp do nowego cyklu felietonów Edwarda Burnetta Tylora — angielskiego historyka, badacza ludzkości oraz specjalisty kultur europejskich


Widząc zbliżające się zagrożenie unicestwienia tradycji nierozłącznie związanej z dziesiątkami, setkami lat przywiązania do niej przez rodziny czystej krwi, nie mogę pozostać bierny. Nie mogę patrzeć na bezmyślność masy oraz brak kompetencji u — twierdzących o sobie — intelektualistów. Dlatego też kolejne felietony będą niczym innym jak nauką skierowaną do Narodu. Wziąłem na siebie brzemię próby wyjaśnienia znaczenia dziedziczności od podstaw historii w kategorii Wiecznego Wyścigu; to znaczy poprzez ukazanie jej na tle fizycznego jak i psychicznego charakteru społeczności czarodziejów oraz mugoli. Praktycznie wszyscy historycy, używając słowa krew, polegali na urodzeniu się w danej grupie. Już od starożytności wiemy, iż istniały podobne podziały. W starożytnej Grecji mieliśmy odpowiednik arystokracji — patricius. Średnią warstwą byli equites, podczas gdy nisko urodzeni byli plebes. Patrycjusze i plebejusze nie mogli zawierać ze sobą małżeństw z obawy przed rozrzedzeniem krwi. Podobna praktyka była stosowana w królestwie Górnego i Dolnego Egiptu, a także trwała przez średniowiecze we wszystkich rodzinach królewskich. Pokazała to współczesna antropologia oraz historia — linie czystości krwi jedynie zachowane i czyste miały faktyczną siłę nie tylko władzy, ale także zachowania tradycjonaliów, znikających wśród plemion o krwi wyzbytej błękitu. Co więcej, skrzyżowanie się tych linii zawsze wiązało się z podziałem oraz rozłamami społecznymi. Wielka lekcja nauki o krwi to niezmienność somatologiczna, z którą związane jest zagrożenie idące za pragnieniem przełamania barier ustanowionych jeszcze w czwartym wieku przed naszą erą przez pierwszą cywilizację sumeryjską w dolnej Mezopotamii. Persony zaangażowane w walkę o równość dla mugoli sięgają po ruchy rewolucyjne, ukazując przede wszystkim bardzo nietolerancyjny stosunek wobec tradycji. Według nich całe tysiąclecia kultur z przeróżnych zakątków świata to ograniczenia narzucone przez dziedziczność. Odrzucają nauki wielu setek specjalistów, badaczy, ludzi, którzy poświęcili tej sprawie całe życia. Buntownicy zniewoleni przez własne urojenia stwierdzili, iż w przeciągu niespełna roku odkryli prawdę o życiu. Te indywidua, które nie mają ani kraju, ani flagi, ani klasy, ani nawet nazwiska (wszak wielu z nich ukrywa się pod fałszywymi tożsamościami) bardzo naturalnie skarżą się i szydzą z wartości tych atrybutów wyższych typów, w których posiadaniu nie są. Moją powinnością jest omówienie owych ograniczeń, do których się powołują i obalenie ich; nieważne jak obraźliwe one są dla zwolenników unicestwienia fałszywych przesłanek.


Demokratyczne teorie rządów w ich modernistycznej formie opartej na formułach dogmatów równości zaczęły się jakieś sto pięćdziesiąt lat temu i opierały się na założeniu, że środowisko, a nie dziedziczność jest czynnikiem kontrolującym rozwój człowieka. Podyktowana filantropią i szlachetnym celem doktryna wyrażona w mugolskiej Deklaracji Niepodległości, dziś stanowi rzeczywistą podstawę instytucji amerykańskich. Mężczyzna, który napisał te słowa, „Uważamy, że te prawdy są oczywiste, że wszyscy ludzie są stworzeni równymi”, sam był właścicielem niewolników i pogardzał rdzennymi mieszkańcami Ameryki, niszcząc ich starodawną magię i uważając ich jako coś mniejszego niż ludzie. Równość w jego umyśle oznaczało jedynie, że był sprawiedliwy dla Anglików wspierających jego działania. Słowa „że wszyscy ludzie są stworzeni równi” zostały subtelnie sfałszowane przez dodanie słowo „wolny”, chociaż nie znaleziono takiego wyrażenia w oryginalnym dokumencie i dowiedziono prawdziwości tegoż faktu na podstawie nauk o tych zmienionych słowach. Na fałszu i kłamstwie rodziła się więc współczesna demokracja tak bardzo pożądana przez walczących o równość plebejuszy dzisiejszych czasów. Tak samo zacofanych i niegodnych zaufania. Manipulujących społeczeństwem prawdziwie wolnym.


Czytelnik w felietonie poświęconym odkłamywaniu historii oraz propagandy wrogiej tradycji, będzie musiał pozbyć się swoich wszystkich uprzedzeń co do teorii krwi i pozwolić sobie spojrzeć na nią świeżo, ponieważ współczesna antropologia, w zastosowaniu do historii, obejmuje całą zmianę definicji. Musimy przede wszystkim wszyscy zdać sobie sprawę, że czysta krew jest czymś odmiennym od narodowości. Co więcej, czysta krew leży u podstaw wszelkich manier. Współczesne społeczeństwa — tak jak to miało miejsce przez niezarejestrowane eony przeszłości — i prawa natury działają z tą samą nieubłaganą i niezmienną siłą w sprawach ludzkich, jak w zjawiska przyrody nieożywionej. Istniejące od starożytności populacje europejskie, widziane w świetle rzuconym na ich początki przez odkrycia ostatnich kilkudziesięciu lat pozwalają nam przenieść wiedzę historyczną w okresy tak odległe, że klasyczny świat jest na wyciągnięcie ręki. Wiemy zatem, iż żywe narody Europy składają się z warstw różnych elementów, a przewodniczy i przewodniczył im od zawsze element czystej krwi w różnej skali procentowej. Społeczności czarodziejów aborygeńskich od niepamiętnych czasów były raz za razem zalewane przez powodzie przybyszów, banitów i więźniów pochodzenia mugolskiego, a efektem było ich zniknięcie na jakiś czas z historycznego widoku, by odrodzić się w znacznie mniejszym i o wiele słabszym gronie. Na przestrzeni dziejów takich przykładów dostrzeżemy znacznie więcej. Zwykle pojawiają się inwazje kolejnych fal, gdzie ludy o krwi nieskazitelnie czystej od pokoleń są szybko wchłaniane przez przeważające siły wyzbytych magii ludzi. W związku z tym ciężko nam mówić o lokalnie czystych społecznościach, skoro chęć władzy i dominacji rozprzestrzeniły się wśród mugoli. Ich zasięg również zwiększył się poprzez nowe sposoby podróżowania i brak poszanowania do innych kultur.


Ogromny zakres tematu dziedziczności w kontekście połączenia z historią od jej mglistego świtu do ograniczeń, wymaga uogólnienia. Te ogólne stwierdzenia będą mogły nawet wydać się zbyt odważne, ale wierzę, iż świadomy Czytelnik nie straci wiary w autora, który opiera się na solidnych faktach. Im bardziej przedmiot jest studiowany, tym wyraźniejsza staje się wizja obalenia wszelkich fałszywych teorii oraz potwierdzenia prawdziwych. Współczesne badania otwierają perspektywę ogromnego zainteresowania i znaczenie dla czarodziejów, a teraz gdy mamy władzę zrzucenia kajdan fałszywych poglądów, jesteśmy w stanie dostrzec rozwiązanie wielu problemów związanych z czystością krwi.


Edward B. Tylor

Nota biograficzna


Edward Burnett Tylor — urodzony 2 października 1832 w rodzinie czystej krwi angielski profesor, archeolog, historyk ludzkości, przedstawiciel i pionier antropologii kulturowej, kawaler orderu Merlina trzeciej klasy. Od 1871 członek Królewskiego Stowarzyszenia Historycznego, w latach 1896-1909 profesor historii magii w Szkole Magii i Czarodziejstwa w Hogwarcie. Autor wydanej w 1871 roku Cywilizacji pierwotnej inspirowanej po części pracami Cuthberta Binnsa. Profesor Tylor jest twórcą ewolucjonistycznej teorii kultury. Uważa on, iż wszystkie społeczności ludzkie rozwijają się w podobny sposób, przechodząc przez określone etapy rozwojowe. Obszarem jego badań była również koncepcja rozwoju idei genu czarodziejów, według której pierwotną, a jednocześnie podstawową ich postać stanowi niezaprzeczalna czystość krwi. Prace Edwarda Burnetta Tylora miały znaczący wpływ na ukształtowanie się współczesnej historii magii, a jego definicja kultury jest powszechnie stosowana i akceptowana w środowisku naukowym.


Mistrz gry
Mistrz gry
Zawód : -
Wiek : -
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
Do you wanna live forever?
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Wieczny Wyścig - 13.02.1958 Tumblr_mduhgdOokb1r1qjlao4_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/t475-sowa-mistrza-gry#1224 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t2762-skrytki-bankowe-czym-sa#44729 http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Wieczny Wyścig - 13.02.1958
Szybka odpowiedź
Uprawnienia

Nie możesz odpowiadać w tematach