Wydarzenia


Ekipa forum
Barek w piwnicy
AutorWiadomość
Barek w piwnicy [odnośnik]08.06.24 17:50

Barek w piwnicy

Prowadzące do piwnicy schody odsłaniają długi korytarz, na końcu którego znajdują się drzwi do cennego dla rodziny Macnair pomieszczenia. Wewnątrz ustawiono pod ścianami drewniane regały i zamknięty na klucz barek, które zostały dobrze zaopatrzone w pełne szklane butelki. Obklejone zdobnymi etykietami alkohole, mniej i bardziej wytworne, towarzyszą mieszkańcom w wielu spotkaniach. W centralnym punkcie pomieszczenia znajdują się skórzane fotele i wygodna sofa, a także stolik, nad którym wznoszone są głośne toasty. Piwniczny pokój dzięki grubym murom jest dobrze wyciszony, a detale oświetlenia korzystnie wpływają na nastrój wnętrza. Przekraczający próg tych piwnic goście, nieprędko je opuszczają.
Mistrz gry
Mistrz gry
Zawód : -
Wiek : -
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
Do you wanna live forever?
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Barek w piwnicy  Tumblr_mduhgdOokb1r1qjlao4_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/t475-sowa-mistrza-gry#1224 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t2762-skrytki-bankowe-czym-sa#44729 http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Barek w piwnicy [odnośnik]13.12.24 23:44
14.10.1958

Wiele snów zaczynało się podobnie. Znów była tam. W miejscu poza czasem i przestrzenią, gdzie nie mógł dotrzeć nikt bez wiedzy i zgody Arawn. W ciemnym, gęstym lesie pełnym cieni. Lesie, który nie miał ani początku, ani końca. Niekiedy odnajdywała w nim znajome budynki, znajome miejsca, lecz wszystko to koniec końców okazywało się ułudą. Było nieprawdziwe. Tak jak i ludzie, których tam odnajdowała. Arawn potrafił zwieść ją na manowce. Sprawić, że wielokrotnie uwierzyła w szansę na ratunek. W koszmarze, który znów nawiedził Rookwood tej nocy, po raz wtóry walczyła o przetrwanie. W pewnym momencie obudziła się z krzykiem. Do świtu pozostało jeszcze wiele godzin, a ona kręciła się w ciepłej pościeli z boku na bok.
Od tamtej pory nie zmrużyła oka. Cały dzień snuła się jak cień, dopóki Wielka Brytania na nowo nie pogrążyła się w ciemnościach nocy. Zostawiła w Niedźwiedziej Jamie notatkę, nie zamierzała znikać bez słowa, lecz pragnęła w końcu wyjść na zewnątrz. Czuła, że to najwyższa pora, aby zacząć wracać do normalności.
A ciekawość zwyciężyła z rozsądkiem.
Skłamałaby (pewnie by to zrobiła) mówiąc, że nie była nowej posiadłości Macnaira cholernie ciekawa. Odkąd tylko dotarło do niej, że Śmierciożercy otrzymali tytuły Namiestników, ordery i wszelkie honory, chciała przekonać się jak zmieniło się życie tego alkoholika Drew. Któż by pomyślał, ze zrobi tak zawrotną karierę. Oczywiście zapewniłaby go, zapytana, że zawsze w niego wierzyła.
- Och, Drew, tu jest jakby luksusowo - stwierdziła z przekąsem, przechadzając się kolejnym korytarzem Przeklętej Warowni, tym razem pozwalając sobie rozglądać się z ciekawością. - Ciężko to pewnie ogrzać, co?
Mimo ciężkiej nocy kąśliwy żart trzymał się Rookwood jak zawsze. Ciężko to przyznać, lecz czuła jakieś ukłucie zazdrości. Tyle ją ominęło. Wszystkie honory i nagrody przemknęły jej koło nosa. Cholerny Arawn.
- Może zatem, szanowny panie namiestniku, poczęstuje mnie pan kieliszkiem Toujours Pur? - zagadnęła, zawieszając na twarzy Drew pytające spojrzenie. Obiecał jej kilka interesujących opowieści.


She's lost control
again
Sigrun Rookwood
Sigrun Rookwood
Zawód : pyrolog, szefowa Brygady Uderzeniowej
Wiek : 28 (30)
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Wdowa

we mnie płomień,
wilczy duch
wiele zdartych ran i skór

OPCM : 35 +2
UROKI : 4 +1
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 5
CZARNA MAGIA : 47 +5
ZWINNOŚĆ : 18
SPRAWNOŚĆ : 19
Genetyka : Metamorfomag
i n s a n e
Sojusznik Rycerzy Walpurgii
Sojusznik Rycerzy Walpurgii
https://www.morsmordre.net/t5310-sigrun-rookwood https://www.morsmordre.net/t5379-astrid#121534 https://www.morsmordre.net/t12476-sigrun-rookwood https://www.morsmordre.net/f100-harrogate-skala https://www.morsmordre.net/t5380-skrytka-bankowa-nr-1330#121543 https://www.morsmordre.net/t5381-sigrun-n-rookwood#121544
Re: Barek w piwnicy [odnośnik]28.12.24 22:29
Tajemnica związana z samym odnalezieniem Sigrun, jak ze światem, w którym przebywała wciąż pozostawała nieodkryta. Trudno było ze strzępek nielogicznych informacji wywnioskować coś konkretnego, zwłaszcza przez wzgląd na stan dziewczyny, jaki pamiętnego dnia daleki był od ideału. Nieustannie towarzyszyła mi złość, że tak długo pozwoliliśmy jej trwać w tej nicości, bowiem może wystarczyło dokładnie przebadać zamek i jego okolice? Poczęliśmy kroki, ale najwyraźniej niewystarczające tudzież potęga Arawn przewyższała nasze najśmielsze wyobrażenia. Ponadto nurtowała mnie jeszcze jedna kwestia – dlaczego akurat tamtej nocy? Cóż takiego się wydarzyło, że właśnie wtem senna mara pozwoliła jej do nas wrócić? Może średniowieczne mury odkryły wcześniej ukryte przejście niczym w Kentwell Hall? Jednak sytuacja w obu tych miejscach była skrajna – Warwick zdawało się mieć wiele szczęścia, którego zabrakło zachodniemu Suffolk, gdzie odłamek komety pochłonął nie tylko okazały budynek, ale i okoliczne domostwa. To właśnie nieopodal utworzonego krateru dostrzeżono wąskie przejście prowadzące do tajemniczego tunelu. Mogłem błądzić myślami, tkać kolejne hipotezy, jednak źródłem wiedzy była przede wszystkim Sigrun, która pierwsze co musiała dojść do zdrowia. Być może nawet jego pełni, nim będzie skora opowiedzieć o traumatycznych wspomnieniach.
Rad byłem czytając list informujący o rychłych odwiedzinach. Choć już wcześniej chciałem zaprosić ją do Przeklętej Warowni, to w żaden sposób nie nalegałem na spotkanie. Cassandra była wprawną uzdrowicielką i z pewnością jej słowo znaczyło w tej kwestii znacznie więcej niżeli moja prywatna ocena. Z boku mogłoby się wydawać, iż nabiera sił, choć w czterech ścianach wciąż poddawać pradawnej mocy. Czekałem więc, czekałem cierpliwe.
-Z twoich ust brzmi to jak ironia- pokręciłem głową z kąśliwym uśmiechem prowadząc ją wzdłuż korytarza i pokazując kolejne pomieszczenia. Rzecz jasna moje nogi kierowały się wprost do najlepszego miejsca– piwniczki z pokaźną kolejką ognistej whisky, aczkolwiek nim mieliśmy do niej trafić musieliśmy przemierzyć sporą część domu. -Mugoli nie brakuje- dodałem z ironią, po czym otworzyłem drzwi i zaprosiłem ją gestem do środka. Minąwszy schody i kolejny próg znaleźliśmy się w mojej ulubionej przestrzeni. -Mogę, aprobujesz? Czy jednak wolisz tradycyjnie skosztować dobrej szkockiej?- uniosłem pytająco brew, po czym sięgnąłem dłonią po dwie szklaneczki znajdujące się na drewnianym stole pośrodku dużych i wygodnych foteli. -Czuj się jak w domu- dodałem wiedząc, że przy niej nie musiałem sięgać po te kurtuazyjne frazesy. Byliśmy ulepieni z tej samej gliny. -Pod sufitem już wszystko w porządku, czy mam iść po różdżkę?- spytałem zatrzymując się przed wysokim barkiem.




The eye sees only what the mind is prepared to comprehend
Drew Macnair
Drew Macnair
Zawód : Namiestnik hrabstwa Suffolk, fascynat nakładania klątw
Wiek : 32
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Żonaty
Dan­ger is a beauti­ful thing when it is pur­po­seful­ly sou­ght out.
OPCM : 40
UROKI : 2 +2
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 5 +4
CZARNA MAGIA : 60 +7
ZWINNOŚĆ : 4
SPRAWNOŚĆ : 15 +3
Genetyka : Metamorfomag

Śmierciożercy
Śmierciożercy
https://www.morsmordre.net/t6211-drew-macnair https://www.morsmordre.net/t4416-avari https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f445-suffolk-dunwich-przekleta-warownia https://www.morsmordre.net/t4418-skrytka-bankowa-nr-1139 https://www.morsmordre.net/t4417-drew-macnair
Barek w piwnicy
Szybka odpowiedź
Uprawnienia

Nie możesz odpowiadać w tematach