Wydarzenia


Ekipa forum
Olgierd Brand
AutorWiadomość
Olgierd Brand [odnośnik]07.09.15 16:30

Olgierd Brand

Data urodzenia: 08.08.1942
Nazwisko matki:Dunwall
Miejsce zamieszkania: Dolina Godryka
Czystość krwi: półkrwi
Wzrost: 160 cm
Waga: 74 kg podkówka
Kolor włosów: czarne
Kolor oczu: brązowe
Znaki szczególne: grubasek


Wyszedłem na świat, kiedy wszyscy już byli na zewnątrz. Moja mama Emily, mój ojciec Fridtjof (jak dobrze, że zwracam się do niego per Tato, a nie imieniem!), mój brat Fryburg, moja siostra Elizabeth i mój brat Rudolf. Spora rodzina! Jako najmłodszy nigdy nie czułem się jak najgorszy, bo nikt w mojej rodzinie nie traktuje drugiego źle. Nie miałem specjalnie dużo znajomych, bo jak udowodnią za kilkanaście lat amerykańscy naukowcy, trzy to idealna liczba. Wypełnia wszelkie potrzeby człowieka. Ja z rodzeństwem odkryliśmy to pewnego dnia, tuż przed pójściem do Hogwartu. Jeżeli ktokolwiek miałby wtrącić się w nasze szeregi, to na pewno nie musiałby martwić sie o powodzenie. I tak nie ma szans z magiczną trójką.


Pierwsze okulary włożyli mi na nos, kiedy miałem pięć lat. Wróciłem z wielkiej wyprawy do ogrodu i zamiast trzymać w rękach ślimaka, trzymałem jadowitego ślimaka. Matka zachodziła płaczem, bo nie sposób było jej wytłumaczyć, że nie rozróżniam wzorków na muszelce zwierzątka. Ponieważ dotykałem rękoma oczu, wada się pogłębiła. Okulary dostałem w przeciągu tygodnia i powiem wam, wtedy mój świat się zmienił diametralnie!
Nagle okazało sie, że wszystko jest piękne. Że rzeczy mogą być wyraźne i pełne blasku, a wewnętrzne słońce rozświetla każdy obiekt. Szybko przywykłem do piękna zewnętrznego i najważniejsze wkrótce zaczęło być dla mnie to co znajdowało się w książkach. Tak na prawdę, okulary okazały mi się być potrzebne właśnie do czynności czytania. Dzięki tej czynności mogłem zdobywać wiedzę, uczyć się i przekształcać ją wedle własnych trybików!


Wiadomość o Szkole Magii i Czarodziejstwa przyszła miesiąc przed rozpoczęciem roku szkolnego. Ja byłem przygotowany do pójścia dalej tokiem mugolskim, od lipca czytałem wszystkie lektury i rozwiązywałem zadania, dlatego wiadomość ta wcale mnie nie ucieszyła. Przez całą drogę na ulicę Pokątną, pytałem Rudolfa i ojca, czy w szkole będą sprawdzali czy przeczytałem taką i taką lekturę? Bo przecież pół wakacji myślałem nad zagadką Tajemniczego Ogrodu, dlaczego ktoś miałby teraz zabrać mi możliwość kontynuowania tych dociekań? Prawdą jest, że Hogwart nie był zagadką, wiedziałem, że kiedyś najprawdopodobniej się tam znajdę. Mój ojciec nie ukrywał, że jest czarodziejem, zresztą przyłapaliśmy go kiedyś na tym jak nie zmywał, tylko machał patykiem, a sprzątanie samo sie robiło w czasie kiedy on sobie czytał gazetę i nucił coś pod nosem. Od tamtego czasu pokazywał mi i Frytkowi i Elisabeth wszystkie ciekawostki życia czarodziejskiego. Mama zajmowała się tym, żebyśmy nie zapomnieli,że mugole także mają ciekawostki. Generalnie uważałem, że oba światy są ciekawe, bo dla mnie one tworzyły jeden świat.


Szkoła była... świetna! Przedmioty pewnie nie takie interesujące jak matematyka czy literatura, ale mogę się pochwalić, że szło mi tak dobrze, że wkrótce zostałem tym uczniem, którego odpowiedzi punktują dla domu! Trafiłem do tego samego co Elka i Frytek. Na samym początku uważaliśmy, że to najnormalniejsze, że dostaniemy wspólny pokój, jakież więc było nasze zdziwienie, kiedy Lizzi dostała łóżko w części dziewczyńskiej. Pamiętam, jak przez pierwszy miesiąc chodziła skrzywiona i opowiadała nam z jakimi idiotkami mieszka. One podobno tam płakały non stop za rodzicami i każda miała po lalce na pocieszenie. Na szczęście moja siostra nie była taka głupia. Ale ja też nie miałem wcale łatwo! Mojego brata polubili na prawdę szybko, dostał najfajniejsze łóżko. Ja dostałem takie sobie, ale przynajmniej nie było najgorsze. Zamieniłem się z tym, co dostał najgorsze, jak przegrał ze mną w 10 pytań. Nikt ze mną w to nie wygrał jeszcze! Ale faktem jest, że to on dostał się do drużyny i był na tyle dobry, że w końcu za cenę bycia jego bratem rodzonym, zacząłem mu pisać wypracowania. Później to samo miałem z Freją, której było mi żal, że nie może mieszkać z nami w pokoju. Do dziś jest mi jej żal, chociaż teraz zamieniłbym się z nią, chociażby po to, żeby zrobić eksperyment i odpowiedzieć na największe pytanie tego świata: O CZYM ROZMAWIAJĄ DZIEWCZYNY?
Ogólnie, nie podoba mi się Hogwart. Wolałbym u mamy siedzieć na obiadkach, a wieczorem rozmawiać z ojcem o ważnych sprawach, a po południu bawić się w wynalazcę, a po obiedzie szaleć z rodzeństwem na miotłach. Lubię się uczyć, no, ale szkoła to nie tylko nauka! Mój starszy brat Rudolf dostaje jeden list na tydzień z listą zażaleń, które mu spisuję, co mi się nie podoba w Hogwarcie. I tak od pierwszego dnia w szkole!


Uwaga, ciekawostka dla wszystkich potencjalnych narzeczonych: Uczestniczyłem w najdłuższym meczu Quiddicha, który trwał cały tydzień i przeszedł do historii! Mówię, że uczestniczyłem, bo podczas tego tygodnia nie zszedłem nawet na kwadrans z widowni! No może z dwa razy, ale to bez wiedzy, bo mnie po prostu zanieśli do namiotu, żebym tam spał. To bardzo nieeleganckie z ich strony, bo chciałem być żywy i dlatego dostarczałem energi organizmowi i wcinałem przekąski, ale jak mnie zmroczył sen, to co miałem począć? Jak za drugim razem obudziłem się w namiocie, to wróciłem na stadion taki zdenerwowany, że Elka z koloru mojej twarzy się nabija do dziś! Przywiązałem się do krzesła i nawet jak spałem, to oglądałem. Rudolf był ze mnie dumny!




Patronus: kiedyś, jak już Olie będzie umiał wyczarować, to będzie jego patronusem skunks. Dotychczasowe pozytywne wspomnienia to będzie na pewno uczestnictwo w tygodniowym meczu. Innym pozytywnym wspomnieniem jest ten jeden jedyny raz, kiedy ograł Rudolfa i nawet dokopał Frejce w Quiddicha! Inne pozytywne wspomnienia łączą się z jego miłością tego lata.



Wyposażenie

Różdżka  



Gość
Anonymous
Gość
Re: Olgierd Brand [odnośnik]07.09.15 22:02

Witamy wśród Morsów

Twoja karta została zaakceptowana
INFORMACJE
Przed rozpoczęciem rozgrywki prosimy o uzupełnienie obowiązkowych pól w profilu. Zachęcamy także do przeczytania przewodnika, który znajduje się w twojej skrzynce pocztowej, szczególnie zwracając uwagę na opis lat 50., w których osadzona jest fabuła, charakterystykę świata magicznego, mechanikę rozgrywek, a także regulamin forum. Powyższe opisy pomogą Ci odnaleźć się na forum, jednakże w razie jakichkolwiek pytań, wątpliwości, a także propozycji nie obawiaj się wysłać nam pw lub skorzystać z działu przeznaczonego dla użytkownika. Jeszcze raz witamy na forum Morsmordre i mamy nadzieję, że zostaniesz z nami na dłużej!

Może i najmłodszy, ale z pewnością najmądrzejszy i pewnie najgrubszy. Ale kto by tam zwracał uwagę na taką drobnostkę, intelekt się liczy, każda dziewczyna to powie. Na pewno o tym rozmawiają w dormitorium. I nie chcę podpowiadać i deprawować dzieci... Ale na takie problemy pomaga eliksir wielosokowy. Taki mądrala z pewnością poradzi sobie z jego uwarzeniem!

OSIĄGNIĘCIA
Najmądrzejsza kluska Hogwartu
 STAN ZDROWIA
Fizyczne
Pełnia zdrowia.
Psychiczne
Pełnia zdrowia.
UMIEJĘTNOŚCI
Statystyki
Zaklęcia i uroki:0
Transmutacja:0
Obrona przed czarną magią:0
Eliksiry:0
Magia lecznicza:0
Czarna magia:0
Sprawność fizyczna:0
Inne
Brak
WYPOSAŻENIE
Różdżka
HISTORIA DOŚWIADCZENIA
.[07.09.2015r] 100 - 100 = 0
[29.11.15] Udział w Festiwalu Lata +40 pkt
[29.11.15] Zbieranie jagód +50 pkt


Ocalałeś, bo byłeś pierwszy
Ocalałeś, bo byłeś
ostatni

Hereward Bartius
Hereward Bartius
Zawód : Profesor w Hogwarcie
Wiek : 33
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Żonaty
Na szczęście był tam las.
Na szczęście nie było drzew.
Na szczęście brzytwa pływała po wodzie.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Zdarzyć się musiało
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
https://www.morsmordre.net/t576-hereward-bartius-barty https://www.morsmordre.net/t626-merlin https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f222-hogsmeade-134-dom-bartiusow https://www.morsmordre.net/t2860-skrytka-bankowa-nr-20#45895 https://www.morsmordre.net/t1014-bartek-wsiakl
Olgierd Brand
Szybka odpowiedź
Uprawnienia

Nie możesz odpowiadać w tematach