First topic message reminder :


[bylobrzydkobedzieladnie]

Wiązka magii zgrabnie wylatuje z końca różdżki i mknie w kierunku mojej przeciwniczki z dużą siłą. Mam wrażenie, że nie tak łatwo przyjdzie się jej obronić. Czy powinienem być teraz łaskawszy? Być może. Ale oboje jesteśmy aurorami, a kto jak nie my ma wiedzieć, że nie istnieje coś takiego jak taryfa ulgowa. Poza tym całkiem nieźle mi idzie, czemu by sobie odmawiać? Obym tylko nie był teraz zbyt pewny siebie. Tylko podobno do odważnych świat należy.
- Confundus!

The member 'Crispin Russell' has done the following action : rzut kością

---

'k100' : 35

Panna Greengrass nie zdążyła się nachmurzyć - wszak byli w środku toczącego się pojedynku. Crispin nie pozostawił jej żadnej innej możliwości, niż próba wyczarowania niezwykle potężnej tarczy. Nie będzie przecież skakać i fikać po arenie, jak jakaś sarenka.
-Protego Maxima - zawołała, licząc na to, że Russellowi nie uda się zamknąć jej ust, ani też zbytnio rozkojarzyć.

The member 'Ain Eingarp' has done the following action : rzut kością

---

'k100' : 69

Niestety, oba zaklęcia przebiły się przez tarczę kobiety; Lilith pisnęła cicho, gdy pierwsze trafiło ją wprost w pierś, lecz był to już ostatni odgłos, jaki dobył się z jej ust. Odtąd mogła czarować wyłącznie niewerbalnie, a i dopadło ją lekkie zamroczenie, będące skutkiem wprawnie rzuconego Confundusa.
-Cephalalgia - pomyślała, machając różdżką, ponieważ nie zamierzała tak łatwo dać za wygraną.

The member 'Ain Eingarp' has done the following action : rzut kością

---

'k100' : 19

Kurczowo zaciskam palce na różdżce, w napięciu czekając na reakcję mojej przeciwniczki. Widzę jak wyrywa się do obrony, ale jej tarcza, mimo, że całkiem porządna, nie daje rady. Chyba nie jest to odpowiedni moment na uśmiech, ale kąciki ust drgają mi w przypływie wesołości. Być może rzucenie zaklęcia uciszającego jest swoistym strzałem w kolano, bo przecież pozbawiam się znajomości rzucanego zaklęcia, ale jest to przecież również utrudnienie dla Lilith. Widać to dokładnie po jej kolejnym czarze. Rusza nadgarstkiem w znanej sekwencji, ale poza tym z jej różdżki dobywa się tylko niewielki snop iskier. Znów daje mi szansę do ataku.
- Deprimo - wołam, pozwalając sobie tym razem na większe ryzyko.

nie rzuciłam kostki :x

The member 'Crispin Russell' has done the following action : rzut kością

---

'k100' : 80

Nasz pojedynek nabiera tempa, a ja sam jestem zaskoczony skutecznością moich zaklęć. Po raz kolejny zmuszam moją przeciwniczkę do podjęcia obrony. Tym samym widzę, że zbliża się już czas na rzucenie zaklęcia mającego zakończyć naszą zabawę w kotka i myszkę. Jestem chyba bardziej niż zadowolony, co w pewnym sensie może zadziałać na moją niekorzyść. Nie daję się jednak, jestem całkiem zrelaksowany i wierzę, że mogę dać sobie radę. To dodaje mi otuchy, zwłaszcza po poprzednich porażkach.
- Expelliarmus - wyraźnie wymawiam inkantację, licząc, że pomoże mi to w poprawnym rozbrojeniu.

The member 'Crispin Russell' has done the following action : rzut kością

---

'k100' : 16

Kolejne zaklęcie pomknęło w stronę Lilith, która automatycznie uniosła różdżkę. Między jej brwiami pojawiła się zmarszczka, wskazująca głębokie skupienie, kiedy w myślach wypowiadała formułę zaklęcia tarczy.

The member 'Ain Eingarp' has done the following action : rzut kością

---

'k100' : 38

I owo zaklęcie przebiło tarczę Lilth, zmuszając ją do cofnięcia się o kilka kroków. Nie wszystko było jednak stracone, a panna Greengrass nie zamierzała odpuszczać walki, mimo że wszystko wskazywało na znaczną przewagę Crispina. Machnęła różdżką, powtarzając niewerbalną inkantację Confundus.

The member 'Ain Eingarp' has done the following action : rzut kością

---

'k100' : 98

Być może za bardzo mi się spieszyło, ale nie było to istotne. Jedno zaklęcie zadziałało bezbłędnie, przebijając się przez kolejną tarczę, a rozbrajające nie poczyniło żadnych efektów. Nie było jednak powodów do załamywania się. Wciąż przecież znajdowałem się na tej lepszej pozycji. Tylko teraz dla odmiany zostałem zmuszony do obrony, niewypowiedziane zaklęcie pomknęło w moją stronę, a ja zdecydowanie nie chciałem dowiedzieć się, jakie ono jest.
- Protego - wzywam niewidzialną tarczę.