Ruiny dworku

Posiadłość należąca do rodziny Pelham, niegdyś elegancka, zadbana i upstrzona kolorowymi dodatkami, dziś straszy pustką, zaniedbaniem i ruiną. Wiele mówiło się o postępującym powoli szaleństwie Edwarda Pelhama, nikt jednak nie spodziewał się, że to, do czego posunie się czarodziej, pewnego dnia zmrozi krew w żyłach całej społeczności. Przekonany o tym, że głosy w jego głowie są szeptem mistycznych bogów, Edward sięgnął po różdżkę i za sprawą lamino celowanego w szyję pozbawił życia całą swoją rodzinę. Wykrwawiła się jego żona, dzieci, brat i bratowa, oraz stara, niedołężna matka, która w ostatnich chwilach próbowała objąć najmłodszą wnuczkę i uchronić ją przed zaklęciem. Niestety
- bez skutku, umarli wszyscy, a gdy dzieło się dokonało, Pelham uczynił to samo ze sobą, dołączając do krewnych w zaświatach. Od tamtej pory bramy posiadłości zostały zamknięte, a wszystko w jej wnętrzu zestarzało się i podniszczyło. Ogrody zarosły, dzikie i wolne, ptactwo skorzystało z dziur w dachu i wkradło się do środka, wijąc gniazda. Niektórzy powiadają zatem, że dworek umarł wraz z Pelhamami.