Wydarzenia


Ekipa forum
Wiedźmia Kryjówka
AutorWiadomość
Wiedźmia Kryjówka [odnośnik]04.05.19 23:52

Wiedźmia Kryjówka

★★
Tuż przy prowadzącym na szczyt góry szlaku przycupnięty jest drewniany budynek. Chociaż nałożone na niego zaklęcia ukrywają go tylko przed wzrokiem mugoli, to większość czarodziejów również zupełnie nie zwraca na niego uwagi: niewielki i niepozorny, na pierwszy rzut oka wygląda jak opuszczony dawno dom. Trudno jednak o wniosek bardziej błędny - chata, mimo że pozbawiona jest jakiegokolwiek szyldu, w powiększonym magicznie wnętrzu kryje funkcjonujący tu od lat pub, prowadzony przez jednooką wiedźmę, w okolicy znaną głównie z niezwykłych umiejętności kulinarnych. W lokalu można napić się zarówno popularnych w czarodziejskim świecie alkoholi, jak i wyrobów bardziej regionalnych; dla nielicznych gości serwowane są również gorące dania, z których większość ma nieco niepokojące nazwy, nawiązujące do krążących wokół wiedźm podań (do najczęściej zamawianych należą Charłacze Nóżki oraz Paluszki Na Ostro), ale chociaż sama szefowa kuchni rzadko pokazuje się gościom, to stanowczo zapewnia, że w trakcie przygotowywania jej posiłków nie ucierpiały żadne dzieci.
Możliwość gry w czarodziejskie oczko.
[bylobrzydkobedzieladnie]


Ostatnio zmieniony przez Mistrz gry dnia 25.03.22 21:03, w całości zmieniany 2 razy
Mistrz gry
Mistrz gry
Zawód : -
Wiek : -
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
Do you wanna live forever?
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Wiedźmia Kryjówka Tumblr_mduhgdOokb1r1qjlao4_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/t475-sowa-mistrza-gry#1224 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t2762-skrytki-bankowe-czym-sa#44729 http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Wiedźmia Kryjówka [odnośnik]01.08.19 22:09
|27 marca

Rześki, wiosenny wiatr szarpał burą peleryną. Czarny golf z wysokim kołnierzem chronił jednak przed chłodem. Magiczna torba obijała się o biodro w energiczny rytm marszu. Szkocja, góry - już samo to było zapowiedzią, że nie będzie łatwo, a gdy znaleźli się na miejscu Anthony jedynie w tym przekonaniu się utwierdził. Pomimo iż był aurorem to będąc porównywanym do swoich kolegów po fachu zawsze nieco odstawał, kiedy przychodziło do popisywania się swoją sprawnością. Przy Benjaminie, podążając za nim wąskimi, skalistymi ścieżkami, prezentował się zapewne już kompletnie, jak odszczepieniec. Kompanem był cichym, nieskorym do zabijania ciszy. Gotowy był jednak słuchać. Za każdym razem zresztą, gdy Benjamin otwierał usta wlepiał w niego pełne uwagi spojrzenie. Niczym wyszkolony pies czekający w zniecierpliwieniu na komendę swego pana. Benjamin był wyższym rangą zakonnikiem, gwardzistą. Skamander to respektował.
Podążał za nim kompletnie zdając się na jego znajomość okolicy. Szybko znaleźli się wewnątrz groty docierając do obszernego pomieszczenia w którym oczekiwała ich czwórka czarodziei wśród których znajdował się ich główny cel - Hilliard Hobday. Otoczony był rodziną. Dziecko i dwie kobiety - starsza była okulawiona. Kiedy wstępne zabiegi mające uwierzytelnić tożsamości każdej ze stron zostały zakończone Anthony zwrócił się do kobiety ze skręconą nogą.
- Pani Hobday... - podjął wygrzebując z torby fiolkę eliksiru przeciwbólowego, który wyciągnął w jej kierunku - Eliksir powinien uśmierzyć na jakiś czas ból związany ze skręceniem. Będzie pani łatwiej się poruszać. Zdaję sobie sprawę, że to rozwiązanie tymczasowe, jednak w ten sposób wydostaniemy się stąd sprawniej i szybciej obejrzy panią uzdrowiciel. Do dna - wyjaśnił i poinstruował, chociaż eliksir przeciwbólowy należał do tych, których nie dało się zażyć niewłaściwie. I chociaż ten problem został chwilowo zażegnany wciąż nie podobało mu się, że czekali jeszcze na kogoś.
- Którędy do świstoklika - spytał spoglądając na Hilliarda chcąc wiedzieć, jaki kierunek przyjdzie im obrać. Plan zakładał przeprowadzenie ich przez góry w stronę świstoklików. Sam Skamander nie wiedział jednak jeszcze którym tunelem przyjdzie im przejść na początek. Tym prowadzącym na drugą stronę górskiego grzbietu, tym samym którym tu przybyli wraz z Benjaminem by następnie obrać szlak w przeciwnym kierunku...?
- Nie powinniśmy czekać dłużej - zwrócił się do gwardzisty po tym, jak do niego podszedł. Skoro się spóźniali to prawdopodobnie coś mogło, kecz nie musiało, się stać. Powinni jednak zakładać zawsze najgorszy scenariusz dla dobra powodzenia misji. Sekundę później jednak z jednego z korytarzy, jak na zawołanie, zaczęły nieść się odgłosy kroków. To oni. Odezwał się, Hilliard, lecz Anthony nie zamierzał czuć się przekonany dopóki tego nie zobaczy. Drewno pau ferro spoczywało w dłoni.

Ekwipunek:

|Akcja: podaję kobiecie ze skręconą kostką eliksir przeciwbólowy z zamiarem zniwelowania efektów obrażeń związanych ze skręceniem na 5 tur


Find your wings


Anthony Skamander
Anthony Skamander
Zawód : Rebeliant
Wiek : 31
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Kawaler
You don't need a weapon when you were born one
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t5456-budowa#124328 https://www.morsmordre.net/t5494-hrabina#125516 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f256-bexley-high-street-27-4 https://www.morsmordre.net/t5495-skrytka-bankowa-nr-1354#125517 https://www.morsmordre.net/t5479-anthony-skamander#124933
Re: Wiedźmia Kryjówka [odnośnik]02.08.19 22:39
Nie lubił niepowodzeń - od opuszczenia gospody zdawał się spięty. Zdarzało mu się grac na nosie przyszłym ofiarom, nie zdarzało mu się dotąd zbyt często znosić sytuacji odwrotnych - ubiegli go. Zastanawiał się, czy faktycznie ktoś mógł go ostrzec, a jeśli, to kto. O ich podróży w te strony nie wiedziało wielu czarodziejów. Nie to jednak miało największe znaczenie, musieli go znaleźć zanim zniknie. Kilka złotych monet przekonało właścicielkę lokalu do współpracy - i skora była udzielić informacji. Podgórskie przejście wydawało się terenem dość trudnym, by zatrzymać uciekiniera w swoich czeluściach na dłużej - i jednocześnie dość problematycznym, by zatrzymać ich samych. Mapa nieco ułatwiała, przyglądał się jej w skupieniu dłużej niż chwilę - i krócej, niż powinien, bo czas nieustannie naglił. Pościg musiał trwać, spłoszona zwierzyna wpadła do nory. I już z niej nie wyjdzie.
Kiedy zanurzał się w tunelu, z twarzą zakrytą kapturem eleganckiej czarnej szaty, z dłonią zaciśniętą na rękojeści wiernej różdżki, nie był pewien, czy nie wchodzą w paszczę lwa. Uciekinier był utalentowany i mógł zostawić po sobie pułapki - nie zamierzał wejść w nie jak dziecko, wydarzenia pod Syrenim Lamentem czegoś go nauczyły. Szczęśliwie, nie był sam - a wiedza Lyanny miała się okazać całkowicie nieoceniona, czarownica pozostawała czujna całą drogę. Pod szatą miał porządnie skrojone ciepłe ubranie podszyte wełną i wysokie wiązane buty, był w okolicy nie tak dawno temu, zdążył poznać te góry, choć żałował, że nie poznał ich lepiej. Ruszył przed siebie, dając znak dziewczynie - stawiając kroki ostrożnie, ale nie kosztem szybkości. Opuścili kryjówkę już jakiś czas temu, mogli już pokonać masyw. Mogli. Ale tego nie zrobili. Zatrzymał się w pół kroku, w skupieniu, wsłuchując się w echo odbijające się od otaczających ich kamiennych ścian. Ktoś był niedaleko. Tuż przed nimi. Zbyt blisko, zgubili się w labiryncie jaskiń? Możliwe, możliwe, że mapa była tylko jedna  - odręcznie malowana i niechętnie oddana przez starą wiedźmę sprawiała wrażenie unikatowej. Wysunął ją z wewnętrznej kieszeni szaty, rozkładając jednym ruchem ręki, usiłując ustalić lokalizację - nie tylko własną.
- Gdzie możemy być? - odezwał się w kierunku Lyanny, szeptem, cichym, nie zamierzał spłoszyć tych, których poszukiwał. Wiódł wzrokiem za smukłym palcem dziewczyny, która sprawniej odnalazła ich lokalizację, skinąwszy głową i analizując drogę prowadzącą w możliwą komorę. Była prosta, zagadką miało zostać, kogo znajdą na miejscu - nie mieli wielu informacji o rodzinie Hobdeya, a to nie ułatwiało domysłów. Nie powinni ryzykować. Musieli uderzyć szybko i z zaskoczenia, załatwić swoją sprawę sprawnie. - Przejdę tędy - wskazał bardziej oczywistą drogę; jeśli mieli kogoś ujrzeć jako pierwszego, to jego, nie ją. Nie zamierzał robić z niej mięsa armatniego.  - Ty tędy - druga prowadziła wszak w to samo miejsce. - Nie zwracaj na siebie uwagi i bądź ostrożna - polecił, wciąż szeptem, zwracając się ku pierwszemu z przejść - i nieśpiesznym krokiem zanurzył się w jego odmęty. Wzmocnił uścisk na różdżce, wykonując nią odpowiedni gest, wywołując niewerbalną inkantację hexa revelio. Drugi raz się nie da nabrać.

ekwipunek: różdżka, czarna perła, eliksiry: serce hespery, smocza łza, maść z wodnej gwiazdy, eliksir niezłomnosci



the vermeil rose had blown in frightful scarlet and its thorns
o u t g r o w n

Tristan Rosier
Tristan Rosier
Zawód : Arystokrata, smokolog
Wiek : 29
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Żonaty
the death of a beautiful woman is, unquestionably, the most poetical topic in the world
OPCM : 38 +2
UROKI : 30
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 1
CZARNA MAGIA : 60 +5
ZWINNOŚĆ : 10
SPRAWNOŚĆ : 15 +6
Genetyka : Czarodziej
Wiedźmia Kryjówka 0a7fa580d649138e3b463d11570b940cc13967a2
Śmierciożercy
Śmierciożercy
https://www.morsmordre.net/t633-tristan-rosier#1815 https://www.morsmordre.net/t639-vespasien https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f97-dover-upper-rd-13 https://www.morsmordre.net/t2784-skrytka-bankowa-nr-96 https://www.morsmordre.net/t977p15-tristan-rosier
Re: Wiedźmia Kryjówka [odnośnik]02.08.19 22:39
The member 'Tristan Rosier' has done the following action : Rzut kością


'k100' : 55
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Wiedźmia Kryjówka Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Wiedźmia Kryjówka [odnośnik]03.08.19 14:37
Czuł na sobie zwiększony ciężar odpowiedzialności - tak, jakby to, co udało im się naprawić w Azkabanie, w końcu przywracając czarodziejski świat do normy, wcale nie polepszyło jego morale. Owszem, odczuwał ulgę, cieszył się każdym względnie spokojnym dniem, każdym beztroskim spojrzeniem dziecka, nie stanowiącego już zagrożenia ani dla siebie ani dla swych najbliższych, każdym swobodnie wypowiedzianym zaklęciem wzmacniającym, rzucanym już bez ryzyka, że przeszyje niewinną, osłabioną osobę czarnoksięską klątwą, lecz pod tym obezwładniającym momentami uczuciem lśniło coś twardszego. Jak źle zrośnięta kość, podtrzymująca rękę, ale odzywająca się przy silniejszym ruchu, przypominająca o tym, że kiedyś została złamana. Pamiętał przecież dalej dźwięk otwierającej się skrzyni z sercem Gellerta Grindewalda - i pamiętał cierpienie, jakie sprowadzili na mugoli, na czarodziei, nie potrafiąc uznać anomalii za ironiczny przykład równości ludzi magicznych z niemagicznymi.
Rozważania te nie przynosiły mu jednak niczego, wolał działać, dlatego starał się wyłączyć mózg, po prostu idąc. Prowadził Anthony'ego pewnie przez szkockie wzgórza, znał je bardzo dobrze, wiedział więc, gdzie znajduje się opisywana przez Hilliarda rozpadlina, mająca doprowadzić ich do labiryntu jaskiń, gdzie ukrywał się ich sojusznik. Mądry, odpowiedzialny czarodziej; Wright był pod wielkim wrażeniem talentu do tworzenia świstoklików, a serce zabiło mu jeszcze szybciej, gdy dowiedział się, że Hobday nie uciekł tchórzliwie sam z tonącego statku Ministerstwa, a zabrał ze sobą tylu ludzi, ilu zdołał, zapewniając im możliwość ukrycia się we względnie bezpiecznym miejscu. Musieli zapewnić mu ochronę, roztoczyć opiekę nad wartkim umysłem, doskonale znającym się na tajnikach magicznej komunikacji. W końcu, po dość długiej wędrówce wąskim korytarzem, udało im się dotrzeć do rozdwidenia, do większej jaskini. Wright od razu podniósł różdżkę, ale w świetle tlącego się na jej końcu światła zobczył tylko parę dojrzałych wiekowo osób, dziecko i kobietę. Pozostawił Anthony'emu sprawdzenie tożsamości, auror znał się na tym na pewno lepiej od niego. Kiwnął z powagą głową, Skamander zadawał rozsądne pytania - wbił wzrok w Hobdaya, oczekując, że wskaże im, w którą stronę powinni się udać, by jak najszybciej dotrzeć do świstoklika. - Dogonią nas - skoro to pański syn, powinien też znać drogę. Musimy ruszac natychmiast, proszę prowadzić - potwierdził zdecydowanym tonem, nie było czasu na oczekiwanie na spóźnialskich, a skoro była to rodzina Hilliarda, na pewno znali drogę. Jaskinie pozornie wydawały się bezpieczne, ale im szybciej znajdą się na odpowiednim korytarzu, tym lepiej. Zwłaszcza, jeśli Hobday miał obok siebie starszą kobietę oraz matkę z dzieckiem, jak przepuszczał. - Magicus extremos - Benjamin skupił się na dobrej mocy, na sile, na śpiewie Feniksa: chciał wzmocnić swoich sojuszników, za których uznał zarówno Anthony'ego, jak i Hobdaya i dwie kobiety. Zwłaszcza starsza wydawała się osłabiona, potrzebowała więc dodatkowych sił. - Macie przy sobie różdżki? Trzymajcie je w pogotowiu - polecił specjaliście od świstoklików, jego małżonce i dorosłej kobiecie. - Jak macie na imię? Ja jestem Ben, to Anthony - dodał, orientując się, że nieelegancko przedstawił się na samym końcu. Trudno, uprzejmości mogli odbębnić, gdy już znajdą się w bezpiecznym miejscu. Pomógł wstać żonie Hobdaya, czekając, aż ten poprowadzi ich odpowiednim korytarzem - a sam wpatrywał się ponad jego ramieniem w nadchodzące kroki. Skrajna nieodpowiedzialność, spóźniać się na ewakuację.

| mam ze sobą przedmioty na bonusy, w tym pod szatą juchtowy pas, propeller żądlibąkowy, eliksir niezłomności (ten z bonusem +10), eliksir znieczulający, eliksir garota, eliksir samoregeneracji (włożony do torby Antka)


Make my messes matter, make this chaos count.
Benjamin Wright
Benjamin Wright
Zawód : eks-gwiazda quidditcha
Wiek : 34
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Kawaler
I wanna run against the world that's turning
I'd movе so fast that I'd outpace the dawn
OPCM : 37 +7
UROKI : 34
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 17
SPRAWNOŚĆ : 43
Genetyka : Czarodziej
Wiedźmia Kryjówka Frank-castle-punisher
Sojusznik Zakonu Feniksa
Sojusznik Zakonu Feniksa
https://www.morsmordre.net/t656-benjamin-wright https://www.morsmordre.net/t683-smok#2087 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f203-kornwalia-sennen https://www.morsmordre.net/t4339-skrytka-bankowa-nr-178#92647 https://www.morsmordre.net/t1416-jaimie-wright
Re: Wiedźmia Kryjówka [odnośnik]03.08.19 14:37
The member 'Benjamin Wright' has done the following action : Rzut kością


'k100' : 57
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Wiedźmia Kryjówka Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Wiedźmia Kryjówka [odnośnik]03.08.19 19:46
Tym razem nie mogła zawalić. Jej poprzednie misje nie potoczyły się zbyt fortunnie i z różnych powodów poniosła kilka porażek. Od tamtego czasu minęło jednak kilka miesięcy, które poświęciła na szlifowanie się zarówno w sztuce łamania klątw, jak i ich nakładania, a także czarnej magii, którą bez szalejących anomalii mogła ćwiczyć praktycznie częściej. Wierzyła, że na swoją kolejną misję wyruszała znacznie lepiej przygotowana, ale jako że towarzyszyła najważniejszemu śmierciożercy, tym bardziej zależało jej na pokazaniu się z jak najlepszej strony. Nie chciała odstawać, być jedynie balastem, a rzeczywiście zrobić coś istotnego i pomóc w odniesieniu zwycięstwa. Bo nie tylko ona sama potrzebowała sukcesu, potrzebowali go także oni wszyscy jako organizacja. Nie mogli pozwolić, by szlamy i ich miłośnicy grali im na nosie, Czarny Pan oczekiwał konkretnych działań i rezultatów, skoro nie zdołali powstrzymać Zakonu Feniksa przed wdarciem się do Azkabanu.
Do wyprawy w góry przygotowała się zawczasu, dbając o dostosowany do warunków ubiór, a ponieważ w górach nawet w marcu mogło być zimno, na szatę założyła ciepły płaszcz z kapturem, pod nią zaś miała sweter, spodnie i wysokie, sznurowane buty o płaskich podeszwach. Wszystko to było w jej ulubionym i jakże praktycznym czarnym kolorze, a w kieszeni płaszcza spoczywała różdżka, w drugiej zaś kilka fiolek z eliksirami. Zdawała sobie sprawę, że Hobday może stawiać opór, że może czekać ich starcie. Mógł też pozastawiać pułapki – dlatego niezbędna była jej wiedza z zakresu run.
Dzięki perswazji udało im się zdobyć mapę podziemi, więc mogli wyruszyć w stronę plątaniny korytarzy lepiej przygotowani. Ich niedoszłe ofiary, z jakiegoś tajemniczego powodu zawczasu zaalarmowane i ostrzeżone przed najściem, uciekły z „Wiedźmiej Kryjówki” i zapewne chciały przedostać się na drugą stronę masywu. Wciąż była szansa, że uda im się ich dogonić, bo gdy weszli do podziemi mogła przysiąc, że gdzieś przed nimi było słychać dźwięki świadczące o tym, że ktoś tam był. Przez cały czas zachowywała czujność, wypatrując potencjalnych zagrożeń, a także run mogących zwiastować obecność jakiejś klątwy. Podążała tuż za Tristanem, zaciskając palce na drewienku różdżki, gotowa jej użyć gdy nadejdzie konieczność.
Gdy zapytał ją o położenie, spojrzała uważnie na mapę i stuknęła palcem w miejsce, gdzie wydawało jej się, że powinni aktualnie być. Skinęła głową na jego propozycję; mogli się rozdzielić i za jakiś czas spotkać w większej komorze. Nie wiadomo, w którym korytarzu mogła czekać jakaś klątwa lub inna pułapka i czy w ogóle tu były, ale przezorny zawsze ubezpieczony.
Zanurzyła się w odmętach drugiego korytarza, prowadzącego w to samo miejsce, do którego zmierzał Tristan. Stawiała kroki ostrożnie, jednocześnie nasłuchując, czy ktoś się nie zbliża, albo czy to ona nie przybliża się do uciekinierów, którzy mogli być niedaleko stąd. Uważała, by się nie potknąć ani niczego nie kopnąć, aby nie zaalarmować uciekających o tym, że pogoń była bliżej niż sądzili. Potrzebowali elementu zaskoczenia, by ofiary zawczasu nie zastawiły na nich pułapki albo nie ukryły się w jakimś miejscu nieumieszczonym na mapie, a znanym Hobdayowi. Kto wie, jak dobrze znał ten obszar? Prawdopodobnie lepiej niż oni, choć z jakiegoś powodu jeszcze nie zdołał uciec. Dlaczego? Zgubił się, czy może czaił się na nich?
- Hexa revelio – wyszeptała ledwie słyszalnie pod nosem, stosując podstawowe zaklęcie służące do wykrycia obecności klątw.

Ekwipunek: różdżka, eliksiry: Kameleon (1 porcja, stat. 32), baza pod klątwę Eris (3 porcje)
Lyanna Zabini
Lyanna Zabini
Zawód : łamaczka klątw i zaklinaczka
Wiek : 26
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Panna
.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarownica

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t5959-lyanna-zabini https://www.morsmordre.net/t5962-ceres https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f276-okolice-guildford-samotnia-nad-rzeka-wey https://www.morsmordre.net/t5963-skrytka-bankowa-nr-1488 https://www.morsmordre.net/t5964-lyanna-zabini
Re: Wiedźmia Kryjówka [odnośnik]03.08.19 19:46
The member 'Lyanna Zabini' has done the following action : Rzut kością


'k100' : 1
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Wiedźmia Kryjówka Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Wiedźmia Kryjówka [odnośnik]04.08.19 23:53
Benjamin i Anthony pojawili się w grocie jako pierwsi, przedostając się do niej północnym korytarzem, i niemal od razu przystępując do przygotowania dalszej ewakuacji. Przywitał ich sam Hilliard Hobday - ubrany w ciężką pelerynę z kapturem i oświetlony jedynie drżącym światłem lewitujących pod sufitem pochodni, wydawał się zmęczony, ale zdeterminowany i przygotowany do dalszej wędrówki. W dłoni dzierżył różdżkę, której koniec skierował jednak ku kamiennej posadzce; Zakonnicy, posiadając już o nim pewne informacje, mogli się domyślać, że był raczej człowiekiem nauki niż czynu, a jego główną siłą był umysł. Przedstawił szybko siebie oraz swoją rodzinę: jego żona okazała się starszą kobieciną o imieniu Mallory, natomiast córka nosiła imię Deborah. Dziecko, które przyciskała do klatki piersiowej, nie spało - wpatrywało się za to w dwójkę mężczyzn szeroko otwartymi oczami.
Mallory podziękowała Anthony'emu za eliksir i wypiła go od razu; wstała z pomocą Benjamina, stając na własnych nogach - już stabilniej; jej noga wciąż była skręcona, ale nie czuła bólu, mogła więc poruszać się względnie swobodnie.
Hilliard, słuchając ponagleń Zakonników, wydawał się rozdarty - ostatecznie kiwnął jednak głową. - Macie rację, panowie. Tędy - odpowiedział Anthony'emu, wskazując na szeroki korytarz prowadzący na zachód; ruszyli w tamtym kierunku wszyscy, dwie kobiety przodem, Hobday za nimi. Zatrzymał się jednak gwałtownie, gdy z drugiego końca groty dobiegły kroki. - To oni - powiedział - ale w jego głosie brzmiała niepewność; wskazał żonie i córce, by ukryły się w zagłębieniu, po czym sam zrobił to samo. Wychylił się, nieznacznie. - Dlaczego kudłoń podchodzi do wschodniej strony wodopoju? - zakrzyknął w stronę, z której dochodził dźwięk kroków; jego głos potoczył się po jaskini donośnie - na tyle, że usłyszeli i zrozumieli go również Tristan i Lyanna.
Magia z wzmacniającego zaklęcia Benjamina wniknęła w jego sojuszników, napełniając ich dobrą energią; wszyscy wiedzieli, że byli od tej pory zdolni zdziałać więcej.

Tristan, rozdzieliwszy się z Lyanną, zmierzał w stronę groty w milczeniu - a im bliżej się znajdował, tym wyraźniej słyszał rozchodzące się przed nim głosy. Był w stanie rozróżnić co najmniej cztery różne, chociaż ze względu na zniekształcające echo, nie rozumiał poszczególnych słów - nie rozpoznał też właściciela żadnego z głosów. Gdy zbliżył się do wejścia do pomieszczenia, dostrzegł przed sobą zarys dwóch męskich sylwetek - mężczyźni znajdowali się jednak poza łuną światła z pochodni, a ich twarze skryte były w cieniu. Benjamin i Anthony również byli w stanie dostrzec zarys męskiej sylwetki, stojącej u wylotu wschodniego korytarza.
Niewerbalne Hexa Revelio, rzucone przez Tristana, nie wykryło żadnej klątwy, a Śmierciożerca mógł być pewien, że nie popełnił żadnego błędu; magia go nie zawiodła. Usłyszał wyraźnie pytanie rzucone przez nieznajomego mu mężczyznę, ukrytego póki co przed jego spojrzeniem - tak samo, jak usłyszał cichy szelest za plecami; jeżeli się odwrócił, dostrzegł za sobą okryte ciemnym płaszczem plecy oddalającej się od niego postaci, znajdującej się daleko, ale nie na tyle, by nie mogła dosięgnąć jej wiązka zaklęcia.

Lyanna obrała inną od Tristana drogę, dotarła jednak do groty w podobnym czasie, również decydując się na sprawdzenie terenu pod kątem klątw. Ledwie z jej ust spłynęła inkantacja, powietrze przed nią zgęstniało, nabierając mlecznobiałej barwy; gęsta, jasna mgła obejmowała sobą całe pomieszczenie przez czarownicą, sprawiając, iż nabrała ona pewności, że teren, na który właśnie miała zamiar wkroczyć, był obłożony klątwą. Jaką - tego Rycerka nie była w stanie stwierdzić.
Pytanie rzucone przez niewidocznego dla niej mężczyznę (Dlaczego kudłoń podchodzi do wschodniej strony wodopoju?) dotarło również i do jej uszu; w przeciwieństwie do Tristana, nie widziała jednak jeszcze żadnego z czarodziejów obecnych w grocie, a oni nie widzieli jej, nie zdając sobie sprawy z jej obecności.

Mistrz Gry wita Was serdecznie - i jednocześnie informuje, że wszystkie pytania i wątpliwości odnośnie pojedynku możecie kierować do Percivala.

Fabularna data wątku to 27 marca; od tej chwili żadne z Was nie może brać udziału w rozgrywkach z datą późniejszą.

Przypominam też, że od tej chwili, do odwołania, obowiązuje mechanika poruszania się w trakcie pojedynku.

Wszelkie informacje odnośnie tego, kto widzi kogo, znajdują się opisie pod mapką.

Działające zaklęcia i eliksiry:

Magicus Extremos (Anthony i NPC: +23 do zaklęć) - 1/3 tury
Eliksir przeciwbólowy (żona Hobdaya) - 1/5 tur

mapa i legenda:
żywotność i ekwipunek:
Aktualna kolejka (ustalona na podstawie statystyki zwinności):

Benjamin (24 godziny)
Rycerze Walpurgii i Anthony (24 godziny)*

*Ze względu na to, że Anthony znajduje się na zgłoszonej wcześniej nieobecności, czas trwania kolejki może się wydłużyć; Anthony'ego, do powrotu z nieobecności, nie obowiązuje też 24-godzinny termin na odpis. Mistrz Gry prosi i z góry dziękuje pozostałym graczom za wyrozumiałość. <3
Mistrz gry
Mistrz gry
Zawód : -
Wiek : -
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
Do you wanna live forever?
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Wiedźmia Kryjówka Tumblr_mduhgdOokb1r1qjlao4_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/t475-sowa-mistrza-gry#1224 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t2762-skrytki-bankowe-czym-sa#44729 http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Wiedźmia Kryjówka [odnośnik]05.08.19 17:04
Wright wytrzeszczył oczy, słysząc hasło o kudłoniu - na szczęście opamiętał się, łącząc fakty i rozumiejąc, że zapewne jest to ustalone wcześniej zawołanie. Podejrzliwie wpatrywał się w półmrok jaskini, wyraźnie widział przecież sylwetkę czającą się w jednym z korytarzy, słyszał nadchodzące kroki. Jeśli byli to krewni Hobdaya, dlaczego od razu nie wybiegli na spotkanie? Benjamin oddychał ciężko, ale podjął decyzję: na wszelki wypadek musiał zapewnić bezpieczeństwo osobom, po które tutaj przybyli. - Idźcie tunelem, już. Dołączymy do was - odwrócił się przez ramię, nieznoszącym sprzeciwu tonem mówiąc do skrytych w zaułku kobiet i dziecka; dogonią ich, gdy tylko upewnią się, że nadchodzący człowiek to syn Hobdaya. A potem: zrobił dwa kroki do przodu i uniósł wyżej różdżkę, chcąc wyczarować barierę: na wszelki wypadek, później mógł ją szybko zdjąć. - Salvio Hexia - wyartykułował, chcąc tuż przed sobą przeciąć jaskinię na pół mocną barierą: przezorny, zawsze ubezpieczony. Ktoś czający się w tunelu usłyszał hasło bez wątpienia, mógł więc na nie odpowiedzieć.

| idę jedną kratkę w prawo (kończę na tej samej wysokości), chcę stworzyć barierę pomiędzy górną a dolną ścianą jaskini przed sobą


Make my messes matter, make this chaos count.
Benjamin Wright
Benjamin Wright
Zawód : eks-gwiazda quidditcha
Wiek : 34
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Kawaler
I wanna run against the world that's turning
I'd movе so fast that I'd outpace the dawn
OPCM : 37 +7
UROKI : 34
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 17
SPRAWNOŚĆ : 43
Genetyka : Czarodziej
Wiedźmia Kryjówka Frank-castle-punisher
Sojusznik Zakonu Feniksa
Sojusznik Zakonu Feniksa
https://www.morsmordre.net/t656-benjamin-wright https://www.morsmordre.net/t683-smok#2087 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f203-kornwalia-sennen https://www.morsmordre.net/t4339-skrytka-bankowa-nr-178#92647 https://www.morsmordre.net/t1416-jaimie-wright
Re: Wiedźmia Kryjówka [odnośnik]05.08.19 17:04
The member 'Benjamin Wright' has done the following action : Rzut kością


'k100' : 88
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Wiedźmia Kryjówka Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Wiedźmia Kryjówka [odnośnik]06.08.19 1:14
Zmrużył lekko oczy, słysząc głupawe pytanie; domyślić się, że było hasłem dla przyjaciół, nie było wcale trudno - szansa, jakoby ktoś pogrążał się teraz w egzystencjalnych rozmyślaniach o kudłoniach, wydawała się... raczej niewielka. Męskie sylwetki przed nim majaczyły w ciemnościach, nie rozpoznawał ich - czy miał przed sobą poszukiwanego czarodzieja? Wydawało się, że było ich więcej, czterech przynajmniej, nie spodziewali się go jednak osamotnionego - miał być w otoczeniu rodziny, której liczebność nie była im znana. Wtem jednak usłyszał szelest, choć jego usta już się rozchyliły, kiedy zamierzał odpowiedzieć na dziwaczne zawołanie, gwałtownie obejrzał się przez ramię, dostrzegając sylwetkę, która zapewne znała odpowiedź na rzucone w przestrzeń pytanie. Nie sądził, by zdołał ją z niego wyciągnąć nie alarmując jego bliskich, ale jeśli ten człowiek był częścią rodziny Hobdeya, istniała spora szansa, że nie odejdą stąd bez niego. Nie chciał ich spłoszyć, gdzieś znajdowały się świstokliki, przy pomocy których w mig mogli zniknąć. Potrzebował zakładnika - kogoś, kto ułatwi pertraktacje, kogoś, dla kogo nie będą chcieli uciekać. Szary płaszcz powiewał między korytarzami; nie zdradzając jeszcze swojej obecności - a raczej nie-obecności tych, których się spodziewali - i chcąc kupić dla siebie więcej czasu, szarpnął różdżką, kierując ją prosto w plecy uciekiniera, przywołując niewerbalną inkantację zaklęcia imperiusa. Bądź grzecznym chłopcem, młody. To nie potrwa długo.



the vermeil rose had blown in frightful scarlet and its thorns
o u t g r o w n

Tristan Rosier
Tristan Rosier
Zawód : Arystokrata, smokolog
Wiek : 29
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Żonaty
the death of a beautiful woman is, unquestionably, the most poetical topic in the world
OPCM : 38 +2
UROKI : 30
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 1
CZARNA MAGIA : 60 +5
ZWINNOŚĆ : 10
SPRAWNOŚĆ : 15 +6
Genetyka : Czarodziej
Wiedźmia Kryjówka 0a7fa580d649138e3b463d11570b940cc13967a2
Śmierciożercy
Śmierciożercy
https://www.morsmordre.net/t633-tristan-rosier#1815 https://www.morsmordre.net/t639-vespasien https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f97-dover-upper-rd-13 https://www.morsmordre.net/t2784-skrytka-bankowa-nr-96 https://www.morsmordre.net/t977p15-tristan-rosier
Re: Wiedźmia Kryjówka [odnośnik]06.08.19 1:14
The member 'Tristan Rosier' has done the following action : Rzut kością


#1 'k100' : 70

--------------------------------

#2 'k10' : 1
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Wiedźmia Kryjówka Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Wiedźmia Kryjówka [odnośnik]06.08.19 1:42
Przemieszczała się ostrożnie, uważając na stawiane kroki, tym bardziej, że nie chciała wpaść w jakąś pułapkę lub klątwę, ani zaalarmować uciekinierów o pościgu. Postanowiła rzucić zaklęcie sprawdzające teren na obecność klątw; powietrze przed nią zgęstniało i zabarwiło się mlecznym kolorem, każąc jej sądzić, że gdzieś przed nią rzeczywiście znajdowała się klątwa, ale zaklęcie nie powiedziało jej nic o charakterze owego przekleństwa. Natychmiast się zatrzymała, nie robiąc ani kroku dalej. Nie zamierzała wkroczyć do groty dopóki nie sprawdzi, co to jest i nie podejmie ewentualnych starań w stronę jej zdjęcia. Z miejsca w którym była nie widziała Tristana, ale miała nadzieję że również rzucił to zaklęcie i nie wpadnie w potrzask. Nie widziała też ludzi których mieli dogonić, choć słyszała głosy, a także wypowiedziane głośno zdanie o kudłoniu; uznała że to musi być jakieś hasło, może Hobday spodziewał się, że ktoś jeszcze do niego dołączy? A może wiedział, że będzie ścigany? Lyanna nie potrafiła określić, ilu ludzi było w grocie, bo z miejsca w którym była nie widziała nikogo. Oby i oni nie widzieli jej. Skryła się w mroku korytarza, nie chciała być widoczna, wolała działać z ukrycia, przynajmniej na razie. Jeśli jej plan nie wypali, wtedy będzie musiała improwizować.
Zanim jednak mogła wkroczyć do jaskini, musiała sprawdzić, czy w istocie miała do czynienia z klątwą i jaka to była konkretnie. W tym celu musiała ponownie użyć zaklęcia sprawdzającego.
- Hexa revelio – wypowiedziana szeptem inkantacja spłynęła z jej ust, miała nadzieję, że rozmawiający w jaskini ludzie nie usłyszą jej szeptu i skoncentrują uwagę raczej na próbie ucieczki albo na Tristanie, który był znacznie potężniejszym czarodziejem i miał większą szansę szybko ich unieszkodliwić.
Lyanna Zabini
Lyanna Zabini
Zawód : łamaczka klątw i zaklinaczka
Wiek : 26
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Panna
.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarownica

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t5959-lyanna-zabini https://www.morsmordre.net/t5962-ceres https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f276-okolice-guildford-samotnia-nad-rzeka-wey https://www.morsmordre.net/t5963-skrytka-bankowa-nr-1488 https://www.morsmordre.net/t5964-lyanna-zabini
Re: Wiedźmia Kryjówka [odnośnik]06.08.19 1:42
The member 'Lyanna Zabini' has done the following action : Rzut kością


'k100' : 43
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Wiedźmia Kryjówka Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki

Strona 1 z 12 1, 2, 3 ... 10, 11, 12  Next

Wiedźmia Kryjówka
Szybka odpowiedź
Uprawnienia

Nie możesz odpowiadać w tematach