2 kwietnia 1958
Czy eliksir upiększający miał być dla niej wyzwaniem? Dopiero miała się przekonać. Ropę z czyrakobulwy połączyła ostrożnie z mlekiem kozy, wszystko dokładnie mieszając chociaż wszystko nie miało jeszcze się tak dobrze połączyć. Na przemian dodawała jeszcze pyłek kwiatowy i dokładnie pocięty włos z grzywy hipokampusa. W czasie doprowadzania do wrzenia zmiażdżyła jeszcze łuski kameleona, a przygotowany wcześniej podpieczony lubczyk przeznaczyła do poleżenia z piórami dirkraka, ostatecznie kończąc eliksir i czekając na efekt.

The member 'Odetta Parkinson' has done the following action : Rzut kością

---

'k100' : 50

2 kwietnia 1958
Eliksir grozy dalej budził w niej mieszane uczucia, ale w końcu jednak co złego to nie ona. Sięgając po włosie akromantuli zadecydowała, że spróbuje podwoić ilość składników aby uzyskać więcej eliksiru. Do samego wywaru dodała jeszcze jadu ciamarnicy, a zmiażdżone ze sobą kły węża i żądło osy na początku obłożyła pociętym korzeniem dyptamu, a potem dodała to do wywaru.

The member 'Odetta Parkinson' has done the following action : Rzut kością

---

#1 'k100' : 73

--------------------------------

#2 'k8' : 3, 2

Dorzucam jeszcze 3k8

The member 'Odetta Parkinson' has done the following action : Rzut kością

---

'k8' : 2, 3, 4

2 kwietnia 1958
Niemo-War mógł brzmieć zabawnie, ale podejrzewała, że gdyby go wypiła, nie byłoby jej do śmiechu. Włosie akromantuli rozpuszczało się powoli, ale to dało jej możliwość starcia skrzydełek bahanek na drobny proszek. Oddychając ostrożnie, czując zmęczenie w palcach, odetchnęła głęboko aby przygotować jeszcze papkę z owoców wilczełyka i belladony. Miało to konsystencję dziwnego musu, ale nie narzekała. Na końcu działania nad eliksirem ostrożnie dodała krople jadu skorpiona, przyglądając się efektowi.

The member 'Odetta Parkinson' has done the following action : Rzut kością

---

'k100' : 77