First topic message reminder :


[bylobrzydkobedzieladnie]

Udane trafienie podniosło ją na duchu, ale jedynie odrobinę. Kiedy jej przeciwnik wydał się odrobinę zdekoncentrowany poczuła, że być może teraz ma szansę na dobry atak, ale najwyraźniej się przeliczyła. Fortescue diabelnie dobrze walczył. Zaatakował ją sprawnie i szybko, a Cece nie pozostało nic poza ponowną próbą obrony.
- Protego!

The member 'Cece Sykes' has done the following action : rzut kością

---

'k100' : 54

Kolejna porażka nie dawała dużych nadziei na zwycięstwo. Tarcza co prawda pojawiła się, ale pod naporem zaklęcia rozpękła się w delikatny pył, nim zniknęła na dobre. Zaklęcie trafiło Cece w pierś, a różdżka prawie wypadła jej z ręki, gdy czar sparaliżował jej prawą dłoń. Chwyciła ją odruchowo, czując dziwny bezwład, ale nie mogła marnować czasu. Próba wykonania odpowiedniego ruchu nadgarstkiem, nigdy jeszcze nie była takim wyzwaniem jak teraz, ale Sykes miała nadzieję, że mu podołała.
- Rictusempra! - spróbowała, celując różdżką w oponenta.

The member 'Cece Sykes' has done the following action : rzut kością

---

'k100' : 1

Florean w życiu by nie pomyślał, że wykaże się tak wysokimi zdolnościami pojedynkowania się. Ostatnio przestrzegał wszystkich przesądów odnośnie spotkań i przegrał z kretesem - dzisiaj o nich zapomniał i szło mu naprawdę dobrze. Może to jest metoda? Zachęcony nieudanym atakiem swojej przeciwniczki, wysunął lekko prawą stopę do przodu i celując w Cece, rzucił - Expelliarmus! - Nic jeszcze nie było przesądzone, ale Florean miał solidne podstawy by wierzyć w to, że wygra. I cieszył się mocno, bo jeszcze nigdy mu się to nie udało!

The member 'Florean Fortescue' has done the following action : rzut kością

---

'k100' : 66

Ha! Zaklęcie się udało i poszybowało w stronę Cece, jednak Florean mógł rzucić jeszcze jedno zaklęcie i zamierzał z tego przywileju na wszelki wypadek skorzystać. Przecież pojedynek nie był przesądzony - jego przeciwniczka mogła jeszcze wyczarować bardzo dobrą tarczę. Szybciutko przeszukał w swojej głowie znanych zaklęć unieszkodliwiających i postawił na takie, którego do tej pory nie miał okazji rzucić. - Caeruleusio! - Nie wiedział co z tego wyjdzie oraz czy w ogóle coś z tego wyjdzie, ale gdzie miał się szkolić i próbować czegoś nowego jak nie tutaj? Gdzieś w mieszkaniu bez dobrych magoratowników obok? Raczej by się nie odważył!

The member 'Florean Fortescue' has done the following action : rzut kością

---

'k100' : 29

Piękne, różnokolorowe iskry wydostały się z różdżki, przyprawiając jej właścicielkę o delikatną irytację. W ten sposób z pewnością pojedynku nie wygra! Cóż, w każdym razie jej przeciwnik nie tracił czasu. Zaklęcie unieszkodliwiające pomknęło w jej stronę i Cece nie pozostawało nic poza próbą obronienia się przed nim.
- Protego! - ponowiła po raz wtóry, czując jak dłoń dalej jej drży, ale tym razem nie z powodu zaklęcia. Paraliż zdążył minąć, ale brak pewności siebie i nerwy nie czekały na zaproszenie do powrotu.

The member 'Cece Sykes' has done the following action : rzut kością

---

'k100' : 58

Jej wątpliwości odrobinę rozwiały się wraz z udanym zaklęciem tarczy. Może miała jeszcze jakąś szansę na wygranie tego pojedynku? Ściągnęła brwi, starając się skoncentrować pomimo, że czuła na sobie badawcze, rozpraszające spojrzenia tłumu. Nie porywała się na szalenie trudne zaklęcia. Udowodniła już dzisiaj, że jej różdżka i zdolności potrafią być niezmiernie kapryśne, a w takiej chwili, kiedy już za moment mogła zostać powalona na deski, nie mogła ryzykować, iż znowu się nie popisze. Uniosła więc różdżkę i wycelowawszy nią we Floreana, wykrzyknęła inkantację:
- Steleus!

The member 'Cece Sykes' has done the following action : rzut kością

---

'k100' : 55

Oho! Robiło się coraz niebezpieczniej. Florean najwidoczniej ucieszył się na zapas, ale w tej sytuacji szczególnie nie chciał przegrać. Dlatego kiedy zaklęcie przeciwniczki poszybowało w jego kierunku, zacisnął mocniej palce na różdżce i krzyknął - Protego! - Oby jego umiejętność rzucania zaklęć defensywnych go nie zawiodła, bo to był kluczowy moment tego spotkania. Może zaklęcie nie było szczególnie szkodliwe, ale jednak każda przeszkoda w rzucaniu zaklęć wciąż pozostawała przeszkodą, a Florek żadnej mieć nie chciał!

The member 'Florean Fortescue' has done the following action : rzut kością

---

'k100' : 13

A jednak zaklęcie trafiło Floreana i ten momentalnie kichnął. I drugi raz. I trzeci. W zasadzie miał serię kichania i pomiędzy jednym kichnięciem, a drugim, wycelował w swoją przeciwniczkę. Naprawdę chciał już zakończyć ten pojedynek i zakończyć go wygraną po swojej stronie. - Concitus! - Rzucił, bo to było najprostsze zaklęcie unieszkodliwiające jakie znał, a nie chciał teraz ryzykować. Niedawno miał okazję z niego korzystać i wyszło mu to całkiem znośnie, dlatego też wierzył, że i tym razem się uda. Musiało się udać!