Wydarzenia


Ekipa forum
Cynthia Vanity (budowa)
AutorWiadomość
Cynthia Vanity (budowa) [odnośnik]02.10.16 18:55

Cynthia Vanity

Data urodzenia: 23.08.1923r.
Nazwisko matki: Dippet
Nazwisko panieńskie: Mulciber
Miejsce zamieszkania: Londyn
Czystość krwi: półkrwi
Status majątkowy: średniozamożna
Zawód: uzdrowicielka w Mungu, cukierniczka i właścicielka cukierni „Słodka Próżności”
Wzrost: 176 cm
Waga: 59 kg
Kolor włosów: blond
Kolor oczu: niebieskie
Znaki szczególne: emanuje optymizmem i dobrocią



Uśmiechaj się,
do każdej chwili uśmiechaj,
na dzień szczęśliwy nie czekaj,
bo kresu nadejdzie czas,
nim uśmiechniesz się chociaż raz.



Każda historia ma swój początek – jest to prawda powszechnie znana i uznawana za najnaturalniejszy porządek świata. Także i historia Cynthii się gdzieś zaczyna, a owo mityczne „gdzieś” znajduje się wcale nie tak daleko, bo w sadzie przy domu rodzinnym, na miękkiej, zieleniejącej trawie, choć sama pani Vanity zapewne zechciałaby powiedzieć, że jej opowieść ma o wiele bardziej baśniowy początek. „Za górami, za lasami, za siedmioma rzekami” – oj tak, rękę dałbym sobie uciąć (i to prawą!), że tak właśnie życzyłaby sobie rozpocząć tę opowiastkę. Czy istnieje w końcu barwniejsze, bardziej kojarzące się ze światem bajek wejście? Otóż: nie. Chcąc być jednak dokładnym w swych osądach i nie koloryzować zbytnio (a uwierzcie mi, że nie jest to proste zadanie, bo Cynka ubarwiać lubi!) nie opowiem jej biografii podług jej woli, a trzymając się tych faktów, które uznałem za najpewniejsze.


Wracając jednak do rzeczy: dwudziestego trzeciego sierpnia, miesiąca najbardziej słonecznego (to nie mógł być żaden inny ani żadna inna pora roku, ale właśnie lato), Cynthia wtedy-jeszcze-nie-Vanity przyszła na świat i, jak już mówiłem, stało się to w przydomowym sadzie, który, zapewne, rodzice tej niepozornej blondyneczki w następnych latach zechcieliby odsunąć jak najdalej od dziewczynki i jeszcze na wszelki wypadek i ją odizolować, bo tak częste wizyty w Świętym Mungu z powodu bolesnych upadków z jabłoni z pewnością zdrowia małej nie dodawały. Matka przestrzegała ją, prosiła, kazała mieć jej na siebie baczenie, ale jej słowa nic nie znaczyły w obliczu czekających na ciekawską kilkulatkę przygód, które poznać mogła dopiero łamiąc mamine zakazy – i swoje kości przy okazji. Uzdrowicielki zdążyły już dobrze poznać Cynię w ciągu kilku pierwszych lat jej życia, bo komu przecież umknęłaby w pamięci tak żywiołowa osoba, zalewająca pracowników szpitala mnóstwem pytań tak szczegółowych i nietypowych podczas leczenia skręconej kostki? Mnóstwo opiekunek musiało wówczas uważać to nieco zbyt wysokie dziecko za co najmniej uciążliwe i wymagające ciągłego trzymania ręki na pulsie (nie muszę chyba wspominać, że wydana ostrym głosem komenda „nie dotykaj!” wcale nie spełniała swojej funkcji?), ale miała równie duży zastęp wielbicielek w białych fartuchach, które ciągłe rozmowy i chęć zbadania świata samodzielnie wcale nie irytowały, a ujmowały.


Ojciec też nigdy się na Cynthię (nazywaną przez niego uparcie Radoslavą mimo faktu nieprzekonania mamy do słowiańskiego imienia; był pasjonatem tamtejszej kultury) nie gniewał, choć czasem jego złość byłaby nawet wskazana – zaoszczędziłoby to mnóstwo czasu i nerwów zmartwionej rodzinie. Lecz jak można byłoby się oburzać, gdy przychodziła do niego z tym swoim niewinnym uśmiechem i radosnym spojrzeniem błękitnych oczu, i przymilała się, i siadała mu na kolana, prosząc, by opowiedział jej o Hogwarcie, o Słowiańszczyźnie, o zielarstwie, o trudnych inkantacjach, o czarodziejach złych i dobrych, o bitwach, które, malowane słowami, wydawały się być fascynującymi opowieściami równymi tym z uwielbianych przez nią baśni, no jak?


Zresztą, ona też darzyła go głęboką miłością i zawsze, gdy coś przeskrobała i ojcowski wzrok podążał za nią, oczekując przyznania się do winy i przeprosin, prędko biegła do jego ulubionego, miękkiego fotela i skruszona wyznawała wszystko – jak na spowiedzi.


Patronus: Dokładniejszy opis patronusa: dlaczego przyjmuje postać akurat takiego zwierzęcia i jakie przywołuje wówczas wspomnienie


         
Statystyki i biegłości
StatystykaWartośćBonus
OPCM: 0 Brak
Zaklęcia i uroki: 0 Brak
Czarna magia: 0 Brak
Magia lecznicza: 0 Brak
Transmutacja: 0 Brak
Eliksiry: 0 Brak
Sprawność: 0 Brak
BiegłośćWartośćWydane punkty
Język ojczysty: angielski II0
BiegłośćXX
BiegłośćXX
Reszta: 0

Wyposażenie

WYPISZ po przecinku rzeczy (zwierzęta, inne) zakupione w sklepiku MG


[bylobrzydkobedzieladnie]


» Ratujmy Ziemię! «
To jedyna planeta, na której występuje czekolada.
Cynthia Vanity
Cynthia Vanity
Zawód : uzdrowicielka na oddziale wypadków przedmiotowych, cukierniczka, właścicielka Słodkiej Próżności
Wiek : 33
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Wdowa
Dziś rano cały świat kupiłeś,
za jedno serce cały świat,
nad gwiazdy szczęściem się wybiłeś,
nad czas i morskie głębie lat.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Cynthia Vanity (budowa) Giphy
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
https://www.morsmordre.net/t984-cynthia-vanity#5464 https://www.morsmordre.net/t1056-gabrys#6288 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f221-moonflower-avenue-24-7 https://www.morsmordre.net/t3459-skrytka-bankowa-nr-269#60055 https://www.morsmordre.net/t1057-cynthia-vanity
Cynthia Vanity (budowa)
Szybka odpowiedź
Uprawnienia

Nie możesz odpowiadać w tematach